fiołek afrykański-

[bursztyn9]

a fiołki mam od wielu , wielu lat.Rosą razem w dużym ,kamionkowym
korytku..Są okazałe ,gąszcz listków ,obsypany kwiatami przez cały
rok, niemal bez przerwy.Teraz też.Wczoraj zauważyłam na wiekszości
liści ....małe i większe dziurki z obwódkami. Wyglądają jak
przepalone papierosem na wylot, tylko mniejsze.
Co to takiego?
Szukam na stronach ogrodniczych, ale żadne objawy ,mi tu nie pasują.
Na oko , nie ma nic niepokojącego, na razie oskubałam połowę liści
Stoją na parapecie, okno jest zawsze otwarte. Czyżby było im za
zimno?

Czytam różne porady ogrodnicze, ale żadne objawy nie pasują.

[adka213]

nie napisalas jak pielegnujesz fiolki.akurat w tym przypadku ma to duze
znaczenie.moze cos robisz nie tak.
fiolki podlewa sie na spodek,nigdy do doniczki poniewaz grozi to gniciem
listkow.podlewamy jak ziemia przeschnie.wodą odstana do temp.pokojowej.nie lubi
bezposredniego naslonecznienia,tak ze przeciagow.powinny rosnac w nieduzych
doniczkac(najlepiej plastikowych)lubia ciasnote.przesadza sie je co wiosne do
doniczki o nr wiekszej.to wazne zasady sama sie ich trzymam i moje fiolki kwitna
jak oszalale.pozdrawiam

[bursztyn9]

doniczka jest płaska , luzu też nie mają. Moje tez rosną jak
oszalałe , zarówno w zielone jak i kwiaty.Ja zawsze ,od lat podlewam
do środka,( różne szkoły mówią różnie na ten temat)ale na dnie jest
kilkucentymetrowa warstwa keramzytu.U mnie się takie podlewanie
sprawdza ,chodzi tylko o to ,żeby nawet jedna kropla nie skapnęła na
liście .Moje fiołki po rozmmożeniu rosną juz w wielu domach.
Pierwszy raz mam z nimi jakiś problem.Może to jakieś robactwo?

[adka213]

wlasnie chodzi oto glownie zeby nie zamoczyc listkow.moze to faktycznie jakies
robactwo..trudno stwierdzic i tez bym raczej nie wiedziala o co chodzi gdyby tak
sie dzialo z moimi

[irenazu]

Jedyne co mogę doradzić to szkło powiększające i dokładna obserwacja w dobrym
świetle oberwanych listków.Podobnie miałam z anturium.Na oko nic na nich nie
było tylko inaczej wyglądały,a pod lupą,dobrze oświetlone pokazały co je
boli.Żerowały na nich mikroskopijne,pomarańczowe zwierzątka.A fiołki mają
owłosione listki,więc tym bardziej trudna obserwacja.Ale może coś
odkryjesz.Pozdrawiam.Też mam kilka i lubię jak kwitną.

szukałam , szukałam

[bursztyn9]

.....przez lupę , nic nie widzę.Narazie przestawiłam na inne okno,
gdzie jest cieplej, bo jedyne co mi przychodzi do głowy, to lekkie
przemarznięcie.Chyba zeby na wszelki wypadek , profilaktycznie,
jakiś środek. Ale nie znam , bo do tej pory wszystkie kwiatki były
czyściutkie

[paacynka]

przydałoby się zdjęcie obrazujące problem

[bursztyn9]

zdjęć nie zrobię , bo te "zainfekowane"liście oberwałam i wyrzuciłam.
Ale tak jak pisałam, wygladało to tak , jakby przypalone papierosem
z tym ,że o róznych średnicach.Jeszcze miało taką lekko brunatną
obwódkę.
Masz jakieś podejrzenia?

[marva]

Lekko brunatna obwódka kojarzy mi się z jakąś chorobą grzybową.
Opryskaj czymś od grzyba.

[bursztyn9]

koniecznie?Bo od wycięcia "tych" liści ,żadne nie zachowowały.Cały
czas kwitnie , rosną nowe. Czy mimo to , powinnam spryskać?

[tresa5]

Widocznie polalas je woda.Liscie tego nie lubia.