ewagos
14.12.20, 11:51
Postanowiłam napisać by poznać spojrzenie osób bezstronych na moją sytuację.Pogubiłam się w tym wszystkim i nie wiem czy ja za bardzo przeżywam czy rodzice postępują podle.Zacznę od tego ,że relacje w moim domu zawsze były zaburzone ,ojciec wywyższał brata ,bo został "kimś" .Matka z kolei wyrażnie faworyzuje moją siostrę ,bo jak powiedziała jest samotna gdyż nie wyszła za mąż.Przed pandemią często odwiedzałam rodziców ,najbliżej mieszkam .Nasze stosunki zdawały się ok ,myślałam że i ja i mój syn jedyny wnuk jesteśmy ważni.dla nich.Jednak sytuacja jaka jest teraz zweryfikowała to wszystko.Rodzice od początku epidemi izolują się nie spotykają sią z nami wogóle ,nie mozemy ich odwiedzać .Lecz do brata i siostry dzwonią ,regularnie mają z nim kontakt.Do mnie nie zadzwoni mama (bo głównie do matki mam żal) .Mieszkamy niby blisko ale z tego powodu ,ze nie odwiedzają i my ich nie możemy odwiedzać to teraz ja mam z nimi najmniejszy kontakt i mamę wogóle nieobchodzi czy jesteśmy zdrowi co u nas słychaćitd.Dzisiaj matka zadzwoniłą do mnie bo chciała dostać numer telefonu do pewnej instytucji i było mi tak przykro ,ze tylko po to dzwoni,że jej wygarnęłam.Traz płaczę ,bo mam do siebie żal ,że to przezywam .Jestem kobietą 49 letnia ,moja matka ma 72 .Wiadomo ,że może niewiele czasu jej zostało czy warto przeżywać to ,ze nieokazuje mi zainteresowania.Mam takie poczucie krzywdy i odrzucenia.Czy ja przesadzam??sama się pogubiłam