frutis123
21.06.06, 12:22
ODBIÓR MIESZKANIA, Niestety, podejście pierwsze i porażka.
Ale jak było, napiszę.
Umówiłem się dzisiaj na odbiór mieszkania. Umówiony byłem już ponad tydzień
od terminu odbioru więc czas na przygotowanie mieszkania był.
Na budowie pojawiłem się z aneksem do umowy oraz z zaświadczeniem ze SM o
dokonaniu wszystkich wpłat na konto SM.
Pan Stefańczyk (?, starszy Pan który ciągle wspominał że jest od instalacji)
na dzień dobry zaskoczył mnie ich problemem z numeracją mieszkań bo oni mają
numerację sprzed ostatniego aneksu a ja podałem źle i w ogóle to i tamto.
Ech.... No i że nie wziąłem umowy głównej a jest niezbędna. Ja na to zrobiłem
wielkie oczy i że w SM nakazano wziąć aneks i zaświadczenie. Następnym razem
mam wziąć umowę główną.
Po rozmowie jednak poszliśmy do mieszkania. Po zobaczeniu ścian zrobiło mi
się słabo, bardzo słabo.
Na ścianach wykwity, grzyb już je brał. Wyjaśnienie - potynkowano przed
mrozami, potem pomalowano ściany mokre. Faktycznie ściany były mokre.
Już przy mnie pracownicy zaczęli szpachlami zdrapywać farbę, odchodziła nawet
po dotknięciu palcem.
Mieszkanie mam pod dachem w 9 klatce, czy ktoś miał podobne problemy?
P. Stefańczyk powiedział że będą ten problem usuwać, zdarli warstwę farby,
następny termin 30 czerwca to już za 9 dni. Nie wiem jak sobie z tym poradzą.
Boje się że zamalują problem a po pół roku pojawi się grzyb - wtedy będzie
masakra.
Czy ktoś z 1 lub 2 etapu miał lub ma podobny problem i wiej jak go
rozwiązano? Jak podejść do tych ścian?
Druga sprawa, do dzisiaj nie dowiedziałem się gdzie są nasze piwnice. Chyba
rozkład jest tajny - P. Stefańczyk mówił że 30 czerwca pokaże mi gdzie jest
moja piwnica. Zna ktoś rozkład piwnic?
Z usterek zadziwił mnie parapet w pokoju. Głębokość osadzenia względem ściany
jest różna. Jak to zrobili, nie wiem. Zgłosiłem do poprawki.
Suma sumarum jestem załamany. Podejście 1 nieudane. Miałem "wchodzić" w lipcu
a tu te ściany. :o|
I jak tu pozdrawiać
Załamany frutis