Dodaj do ulubionych

Napiszmy same " Chucherko".

18.11.22, 23:42
No więc tak. " Chucherko" to przewrotny tytuł opisujący rosłego, dużego, atletycznie zbudowanego Briana Burakowskiego, w ktorym zakocha się Ignacy Stryba. Wreszcie przestanie udawać tego kim nie jest, dokona przed zdumioną rodziną coming outu i zwiąże się z Brianem Burakowskim. W związku z tym biedna Agnieszka z małą Norką będzie musiała wynieść się z Roosevelta, ale przygarnie ją ciotka Patrycja z rodziną, albowiem Florek w ogrodzie wybudował już 15 pawilon dla bliskich. W pawilonie nr 1 mieszka Gabusia z Grzesiem, w pawilonie nr 2- Idusia z Mareczkiem i Łusia, w pawilonie nr 3 -Natalia z Robrojkiem, pod czwórką- dzieci Matalii itd itd. Tymczasem na Roosevelta w dawnym mieszkaniu Borejków powstanie największy i najbardziej prestiżowy klub gejowski, Brian w roli dyrektora, Ignaś w roli menagera-obaj rozkrecą biznes tak, że na gejowskie biby będzie również zjeżdzac towarzystwo gejów z Niemiec, Holandii i Anglii. W bardzo szybkim czasie panowie dorobią się willi z basenem pod Poznaniem oraz najnowszych mercedesów i BMW, w ktorej będą gościć na wystawnym rautach gejów polityków czy gejów artystów. Zdenerwowana tym wszystkim Agnieszka będzie usiłowała pozbawić Ignacego praw rodzicielskich, ale jako, że Ignasia stać na najlepszych prawników w Poznaniu- on sam zacznie działać i wyrokiem sądu zabierze małą Norę do siebie i będzie ją wychowywał wspólnie z Brianem. Dziadek Borejko przy herbacie oświadczy, że wydziedzicza Ignacego Strybę i nie jest on już jego wnukiem. Tymczasem Ignaś ma to w rzyci, ponieważ wreszcie żyje dostatnio, bez trosk a czytanie książek mu dawno obrzydło. Mila z resztą rodziny idą do kościoła, aby zwierzyć się z problemu księdzu proboszczowi. Ksiądz zadaje zaocznie Ignasiowi na pokutę codzienne słuchanie po 3 godz Radia Maryja, ale Ignaś tak odizolował się od rodziny Borejków, że nawet nie mieli mu jak przekazać tej wiadomości.
Tymczasem w klubie gejowskim zaczyna w tajemnicy bywać Józin, ktoremu obrzydła Dorotka i stare babcie i szuka nowych wrażen. Dorotka niestety nie skonczyła medycyny, ponieważ na studiach rok po roku urodziła piątkę dzieci. Sklep pani Kasi zbankrutował, zatem Dorotka usiłuje zaproponować sprzedaż świeżych jajek i kurczaków supermarketowi Leclerc w Poznaniu, ale Ci uświadamiają biednej niemocie, że nie ma możliwości kupowania czegokolwiek od osoby prywatnej. Tymczasem coraz bardziej martwi się ona o Józka, który znika z domu na cale noce i wieczory ... cdn
Obserwuj wątek
    • druza.11 Re: Napiszmy same " Chucherko". 19.11.22, 03:10
      Niech nastąpi jak najszybciej!!!!!
    • neandertalka Re: Napiszmy same " Chucherko". 12.01.23, 22:21
      Faaajne! 😁
    • julian_arden Re: Napiszmy same " Chucherko". 12.01.23, 22:48
      Dziadek Borejko nic podobnego. Przeciwnie. Dokona głębszej kwerendy i oznajmi, że związki męsko-męskie były powszechne u starożytnych i na przykład Grecy bardzo je poważali. W ramach swojej słabej pomięci do imion (oraz łatwości do skojarzeń) zacznie nazywać atletycznego Burakowskiego Leonidasem.
      • pi.asia Re: Napiszmy same " Chucherko". 13.01.23, 10:18
        julian_arden napisał:

        > Dziadek Borejko nic podobnego. Przeciwnie. Dokona głębszej kwerendy i oznajmi,
        > że związki męsko-męskie były powszechne u starożytnych i na przykład Grecy bard
        > zo je poważali.

        Mila, słysząc te herezje, dostanie ataku histerii, po czym oświadczy, że Gizela miała rację nie lubiąc Ignacego Borejki, i czemuż ach czemuż nie posłuchała matuli. Przyszywanej, ale zawsze.
        Następnie w ramach odwetu zacznie zwracać się do męża per "Ignac", wiedząc, że on tego nie cierpi.

        Dodatkowym, acz nieprzewidzianym efektem słów dziadka będzie to, że na jakąkolwiek wypowiedzianą przez niego sentencję jakiegoś greckiego filozofa Mila będzie wybuchać płaczem. W ten sposób zdetronizuje Gabę, bo wszak greccy filozofowie są wspominani w domu częściej niż Janusz P. I to Milę będzie pocieszać cała współczująca rodzina.
        Gaba jednak szybko dołączy swe spazmy do szlochów Mili, jako że to jej syn skalał rodzinne gniazdo.
        Mila, nie chcąc się dzielić z Gabą tym rodzinnym pocieszaniem i słusznie uważając, że ona cierpi bardziej (bo to i wnuczek i mąż okazali się czarnymi baranami) każe Gabie wziąć się w garść i przestać beczeć, a sama zajmie się swoją twórczością literacką, mając pod ręką całą górę nowych tematów.

        Zdumieni dyrektorzy teatrów, zabijający się o sztuki Kalamburki, dowiedzą się, że Kalamburka już nie pisze, natomiast pojawił się nowy autor Calamitatis (po łacinie katastrofa), naśladujący stylem Kalamburkę.
        Cała rodzina będzie z lubością przeinaczać ten pseudonim na "Kalam Ignacis".
        • kocynder Re: Napiszmy same " Chucherko". 13.01.23, 15:30
          Ostatni akapit mnie urzekł.
          Chociaż pomysł Miodowej mi niezbyt przypadł do gustu, nie lubię stereotypów, a "comig out" Ignasia jest stereotypem do bólu zębów! Reszta tez mi niezbyt, bo urządzenie oficjalnego klubu w mieszkaniu prywatnym to miliony pozwoleń i zgód (już widzę jakby to IGS załatwiał, zwłaszcza nie będąc właścicielem lokalu!), przebudowa, zagwarantowanie odpowiedniej liczby sanitariatów itd....
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Napiszmy same " Chucherko". 13.01.23, 20:05
            kocynder napisała:
            >Ostatni akapit mnie urzekł.
            >Chociaż pomysł Miodowej mi niezbyt
            >przypadł do gustu, nie lubię
            >stereotypów, a "comig out" Ignasia jest
            >stereotypem do bólu zębów! Reszta tez
            >mi niezbyt, bo urządzenie oficjalnego
            >klubu w mieszkaniu prywatnym to
            >miliony pozwoleń i zgód (już widzę
            >jakby to IGS załatwiał, zwłaszcza nie
            >będąc właścicielem lokalu!),
            >przebudowa, zagwarantowanie
            >odpowiedniej liczby sanitariatów itd...

            Zgadzam się całkowicie, choć zamiar napisania o tym zrozumiałam jako żart.

            No i trzymam się wersji, że to Józkiniowiec jest gejem, przecież on się ewidentnie kocha w Naszpanie!
            • kocynder Re: Napiszmy same " Chucherko". 14.01.23, 11:01
              Też zamiar rozumiem jako żart, tylko, moim zdaniem, trochę... No...
              Józkiniowiec moim zdaniem się nie kocha w nikim poza sobą samym. Dorotka ma robić za elegancki wielofunkcyjny KitchenAid domowy, miłości to tam tyle co sensu w ostatnich książkach MM. On Nadszympansa podziwia, ale... Tak jak kiedyś wieszał se nad łbem plakat z Zizou z reklamy dezodorantu. To nie znaczy, że się w Zizou kochał. Podziw, aprobata, uznanie - tak.
              • bupu Re: Napiszmy same " Chucherko". 14.01.23, 14:41
                kocynder napisała:

                > Też zamiar rozumiem jako żart, tylko, moim zdaniem, trochę... No...
                > Józkiniowiec moim zdaniem się nie kocha w nikim poza sobą samym. Dorotka ma rob
                > ić za elegancki wielofunkcyjny KitchenAid domowy, miłości to tam tyle co sensu
                > w ostatnich książkach MM. On Nadszympansa podziwia, ale... Tak jak kiedyś wiesz
                > ał se nad łbem plakat z Zizou z reklamy dezodorantu. To nie znaczy, że się w Zi
                > zou kochał. Podziw, aprobata, uznanie - tak.

                No przepraszam, kiedy Maszpan ślub brał, Józkiniowy specjalnie dla niego w garnitur się stroił, nawet z poświęceniem prasując portki. To już coś więcej niż zwykły podziw.
                >

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka