leszekse1
13.01.13, 23:04
Witam starych grupowiczów i nowych też.
Na przełomie roku 2008 / 2009 leczyłem się na borelkę przez siedem mięsiecy. Borelkę miałem zdiagnozowaną DNA w Poznaniu. Oprócz tego tylko chlamydia. Brałem najpierw doxe, a później tetre, azyro i trini. Objawy ustąpiły w lutym 2009 razem z kasą. W listopadzie 2012 zaczęłem podejrzewać nawrót borelki. Lekkie zawroty głowy, takie poczucie braku stabilności.
Wątek drugi: moja mama (82l) w listopadzie miała mdłości,wymioty, odwodnienie, utratę elektrolitów. W dwa tygodnie trzy razy w szpitalu na kroplówki. Była coraz słabsza, ledwie chodziła. Wsadziłem ją do samochodu i zawiozłem do Gdyni na ozon. Do gabinetu ledwie doprowadziłem. Na drugi dzień znów pojechaliśmy. Sama poszła do gabinetu. Jest po dziesięciu wlewkach, jeździ po zakupy, wszystko je i trawi. Diagnoza: niedotlenienie mózgu.
Zachęcony tak świetnym wynikiem leczenia sam chcę wypróbować metodę.
Krok pierwszy: diagnoza metodą biorezonansu ( wiem, był już obśmiany). Ja jestem jednak sceptykiem i jak sam nie wypróbuję, to nie wierzę. Diagnoza u mnie: borelka, chlamydie, mykoplazmy, candida i helikobakter. To by się zgadzało z rzeczywistością. Uzgodniłem z doktorem, że nie będę stosował żadnych innych metod ( zapperów, ziół, antybiotyków) tylko ozon, żeby przetestować skuteczność metody. Jutro jadę na trzecią wlewkę. Pierwszą miałem 20 mikrogram, drugą 30. Na razie żadnych sensacji. Po dziesięciu zrobimy rezonans.
Będę meldował o postępach.