tosho 06.08.08, 00:49 Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum . Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 01:16 Zestaw ten ma pokrywać Bb, bartonellę, chlamydię oraz ewentualnie mycoplasmy. W przyszłości do rozważenia dołączenie tinidazolu. Niezwykle istotną rzeczą wg tego lekarza jest to aby w leczeniu zakażeń wewnątrzkomórkowych (zwłaszcza złożonych zakażeń) były jednocześnie obecne dwa antybiotyki działające wewnątrzkomórkowo - w moim przypadku będzie to azytromycyna i minocyklina. Minocyklina ma równiez niezłą penetrację do układu nerwowego co jest plusem. Debecylina działa na formę ściany komórkowej Bb. Co do Babesii to stwierdził, że bardzo mało prawdopodobne abym ją miał. 7 ujemnych testów i brak odpowiedzi na Malarone i artemisinin. To samo odnośnie pasożytów - raczej nie stanowią u mnie problemu (próbowałem krótko Vermox oraz 1 miesiąc Humaworm - bez reakcji). Ząb leczony kanałowo - czy usunąć teraz? Powiedział, że na razie nie, na pewno nie jest to rzecz która powoduje moje objawy. Ale dodał, że jest pewna rozbieżność zdań w temacie zębów leczonych kanałowo. Do rozważenia później. Badania, na które miałem pobraną krew: rt-PCR na: Mycoplasma fermentans, Epstein-Barr Virus, HHV6 Western Blot na Bb w igenexie (jednakże uprzedził mnie, że ujemny wynik kompletnie o niczym nie będzie świadczył) Dodatkowo - badania hormonów (nie znam się na tym), m.in badanie ze zbiórki śliny, i inne... W przyszłości włączenie T3 (o ile pamiętam wspominał dawkę 5 mikrogramów dziennie) Obecnie cały czas biorę lewotyroksynę 25 mikrogramów dziennie na moją niedoczynność tarczycy. Badanie w kierunku metali ciężkich - dobowa zbiórka moczu. Podwyższona obecność metali ciężkich może być przyczyną kiepskiej odpowiedzi na leczenie antybiotykami. Doktor mówił, że znaczna część pacjentów ma podwyższone wartości. Badania w kierunku alergii pokarmowych. Badanie w kierunku celiakii. Zdaje się że jeszcze jakieś inne badania miałem robione, ale nie mam obecnie tej kartki przy sobie, dowiem się później i dam oczywiście znać. U nich jest taki system, że pacjent nie dostaje do ręki wyników, tylko lekarz dostaje. Ciąg dalszy zaraz. Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 01:41 Suplementy jakie mam brać: (wszystko z dala od antybiotyków) Probiotyki Cynk 1x NAC 1x Tran 1xłyżka Koenzym Q10 1x NT Factor GSE (wyciąg z pestek grejpfruta) już wcześniej wspomniany wyciąg z liścia oliwnego 2x chlorella glutation dożylnie 2x1,8g / tydzień Witamina D - 1 kropla Nystatyna Łagodne ćwiczenia fizyczne, spacery. Wkrótce do dołączenia: -antydepresant Lexapro -różne protokoły ziołowe (poruszane juz u nas na forum. Cowden, Buhner, Zhang, inne...) Mam zadzwonić do tego lekarza za miesiąc i zdać relację. (Konsultacje muszą się odbywać przynajmniej raz na 1-2 miesiące) Jeśli nadal będzie kiepsko ze mną to prawdopodobnie PICC line (wkłucie centralne). Coś jak wenflon, tylko rurka idzie prawie do serca Jednakże uspokoił mnie, że poważne komplikacje są rzadkie. Nie jestem pewien czy wszystko opisałem ale raczej tak. cdn... Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 02:15 Uwagi tego lekarza: - Jeśli infekcja nie jest wyłapana w pierwszych 2-4 tygodniach to całkowite zabicie wszystkich bakterii może być trudne. - Leczenie do ustąpienia wszystkich objawów plus trochę "na zakładkę". Celem leczenia jest remisja oraz jej utrzymanie bez używania antybiotyków. - Większość pacjentów się poprawia. Wracają do normalnego życia. - Nie ma nikogo kto miałby samą Borrelię. Koinfekcje są o wiele łatwiejsze do wybicia w pierwszych tygodniach. W chronicznej chorobie dominują. - 99% osób ma nawroty jeśli leczenie było zbyt krótkie lub źle dobrane (na przykład nie pokrywanie wszystkich form Bb etc...) - ponad 50% jego pacjentów jest pozytywnych w kierunku Bartonelli - w badaniu które przeprowadził, wśród 700 pacjentów 13% było pozytywnych w kierunku Mycoplasma fermentans (Gulf War Syndrome) - Mycoplasma może powodowac dodatkowo reakcje autoimmunologiczne (niespecyficzne reakcje z B-limfocytami) - W kleszczach znajduje się Mycoplasmy - głównie fermentans, genitalium, pneumoniae (Eva Sapi) - infra-red sauna - może być przydatna w leczeniu. - pacjenci z chroniczną Babesią i Boreliozą są często 4 razy bardziej chorzy niż ci bez Babesji. Dr H. używa głównie Mepron, makrolid lub Malarone +/- Biseptol. Lariam, Riamet. A także dr Zhang Artemisia, Enula i Cryptolepis - leki przeciwwirusowe - często nieskuteczne, raczej nie używa. Woli dawać długoterminowo produkty ziołowe mające działanie przeciwwirusowe (wyciąg z liścia oliwnego, itp...) - najtrudniejsze do wybicia: Bartonella, Mycoplasma, Chlamydia, Rocky Mountain Spotted Fever, Tyfus, Tularemia, Q Fever... Wewnątrzkomórkowe. Ważne dwa antybiotyki na raz działające wewnątrzkomórkowo. Prawie zawsze dodaje Plaquenil. Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 02:53 Mam również ciekawą prezentację dr-a H. (koncepcje leczenia oraz kilkanaście czynników które powinny być wzięte pod uwagę u chorego). Mam możliwość ją zeskanować tylko mam prośbę aby ktoś to później wrzucił do jakiegoś link-a tak aby można było ściągnąć. Ufff, trochę się tego wszystkiego zebrało - mam nadzieję, że te informacje będą pomocne. Trzymajcie za mnie kciuki. Wiem jedno - żaden lekarz nie da mi stuprocentowej gwarancji poprawy zdrowia, ale przynajmniej się staram! Dzięki, Pozdrawiam! Odpowiedz Link
grizac Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 07:07 > - Jeśli infekcja nie jest wyłapana w pierwszych 2-4 tygodniach to całkowite zabicie wszystkich bakterii może być trudne. To jedna z ważniejszych uwag. Choć może niezbyt odkrywcza, ale pokazująca jak istotna jest dobra informacja o chorobie i nagłośnienie problemu -denerwujące jest bagatelizowanie kleszczy w różnych "niedzielnych" mediach. Odpowiedz Link
misia011068 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 07:19 tosho...powodzenia trzymam kciuki Odpowiedz Link
zazule Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 08:46 Tosho napisał " najtrudniejsze do wybicia: Bartonella, Mycoplasma, Chlamydia, Rocky Mountain Spotted Fever, Tyfus, Tularemia, Q Fever..." Super ja mam pierwsze trzy. Reszty nie badałam Tosho napisał "Ważne dwa antybiotyki na raz działające wewnątrzkomórkowo." To tak jak w protokołach leczenia cpn tez cały czas powinny byc 2 abx tak działajace. Odpowiedz Link
franiolek1 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 08:46 Od tygodnia czekalam na wiadomosc od Ciebie, wczoraj siedzialam do pozna w nocy i czytalam. Ciesze sie, ze ktos z doswiadczeniem wezmie Cie do puli swoich stalych pacjentow i pociagnie leczenie w sposob usystematyzowany i odpowiedzialny. Mam wielka nadzieje, ze teraz leczenie sie ruszy i da efekty. Trzymam mocno kciuki i czekam na dalsze wiadomosci o przebiegu Twojego leczenia. Pozdrawiam Joasia Odpowiedz Link
rzepcia3 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 08:52 Tosho pozdrawiam i trzymam kciuki za leczenie Odpowiedz Link
484848a Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 08:55 Tosho, dzięki za tak rzetelne i szczegółowe informacje. Wspaniale, że masz jakieś widoki na poprawę. No teraz to chyba musi coś drgnąć, zdaje się, że dr. H wie co robi, bo przecież ma doczynienia z takimi delikwentami jak ty (my) na codzień od lat. Oby wszystko poszło zgodnie z twoimi oczekiwaniam. Bardzo ci kibicuję. Zdawaj na bieżąco relacje. P.S. Sorry za kłopoty z mailem. Odpowiedz Link
nataszkam Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 09:57 Tosho, trzymam kciuki. Twoje doświadczenia, dalsze leczenie i reakcja na nie będą dla mnie ważnymi informacjami. W końcu jedziemy chyba na jednym wózku- tak z objawami, jak i reakcją na dotychcczasowe leczenie... Pozdrawiam Odpowiedz Link
bagnowska Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 10:08 Ja również, tosho, jestem z Tobą.Ten wózek, na którym jedziemy, my, oporni na leczenie, jest dość duży...Dla nas (tzn. dla mnie i Grzesia) to również cenne wskazówki ze względu na myko i cpn. Wydrukowałam sobie nawet Twoją relację i spostrzeżenia i włożyłam je do mojego pomocnego segregatora ) To on mi zastępuje na codzień lekarza w razie konieczności, gdy nasza Pani Dr jest nieuchwytna. POzdrawiam Cię i życzę poprawy jak najszybszej, abyś uwierzył w sens tego leczenia - Basia Odpowiedz Link
franiolek1 post od Geo 06.08.08, 10:12 Wklejam tu post od Geo, ktory usunelismy, by zachwac relacje Tosho w jednym "ciagu"> Przepraszam Geo i Tosho. Od Geo: No to masz przyjacielu kawał roboty przed sobą... Bedziesz miał gdzieś w tym wszystkim czas na jedzenie i sen? Mam nadzieję, ze w końcu coś ruszy do przodu. Ja też na to czekam wciąż i jeśli po zestawie, na który teraz wejdę nic nie drgnie, to też przyjdzie czas szukania czegoś więcej niż tylko antybiotyków... Geo. Odpowiedz Link
kornelcia75 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 10:11 trzymam kciuki! mam pytanie o wyciąg z pestek grejfruta,czy można go łączyć z abx? Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 12:37 Dzięki wielkie za wsparcie! Zazule - plaquenil dodawany jest zawsze. (chyba że pacjent nie toleruje). Podobnie dr Burr. pisał że do leczenia mykoplazm dodaje plaquenil. W rozpisce mam napisane odnośnie plaquenilu - lek przeciwmalaraczny, uzywany m.in. przez reumatologów latami na toczeń, reumatoidalny artretyzm itp. Generalnie dobrze tolerowany i bezpieczny. W przypadku Boreliozy działa na formę cysty, oraz zwiększa efektywność działania antybiotyków. Należy poinformować lekarza jeśli ma się problemy z oczami (visual field or color vision problems). Badanie oczu raz na 6-12 miesięcy. Działania niepożądane jednakże bardzo rzadko. Comiesięczne podstawowe badania krwi. Nie brać Plaquenil'u jeśli bierze się Depen przy chelatacji. Leczenie mykoplazm jest długie - co już wiemy. W swoim badaniu które przeprowadził na niewielkiej grupie pacjentów, wszyscy byli wciąż PCR dodatni na mykoplazmę po roku leczenia. Wynika to z tego, że mykoplazma przebywa wewnątrzkomórkowo, ma powolny cykl wzrostu i słabą wrażliwość na antybiotyki. Ale najgorsza jest zdaje się ta Mycoplasma fermentans. Jednakże zawsze należy patrzeć po objawach, najważniejsze żeby się poprawiało. Na przykład w przypadku chronicznej Q-Fever endocarditis leczenie trwa latami (doxy+chinolon lub doxy+plaquenil). Geo - jakoś dam radę Kornelcia - wygląda na to, że jednak można brać wyciąg z pestek grejpfruta (z dala od abx) - tak mi zalecił ten doktor. Mam już zeskanowaną tą prezentację. Czy mógłby ktoś pomóc to zamieścić? Odpowiedz Link
ren.ika Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 12:54 Tosho - jesteś zupełnie obcym mi facetem, do tego nie mam nawet ułamka Twojej wiedzy, ale ten post sprawił, ze się zwyczajnie popłakałam. Nawet nie wiem, nad czym bardziej. Nad ludzką determinacją? Losem? Odwagą? Osobiście bardzo Ci dziękuję, że tak starannie dzielisz się swoim doświadczeniem. serdecznie życzę powodzenia Renika Odpowiedz Link
nataszkam Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 13:33 Reniko, po kilku miesiącach na forum przestajemy być dla siebie obcy Nawet, jesli nie mieliśmy się okazji spotkać Przynajmniej ja tak mam Odpowiedz Link
rzepcia3 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 13:36 Ja też, dlatego chyba sporo osób się dziwiło,że ja taka bezpośrednia byłam na zlocie ale mi sie chyba wszystko zatarło tzn ja was nie widziałam ale doskonale znam Odpowiedz Link
zazule Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 16:40 Toshunio dzieki za wyjasnienie jak to jest z plaquenilem przy myko. Moim zdaniem najgorsza jest mykoplasma incognitus/um ( nigdy nie pamietam jaka koncówka). Jedyna na co reaguje to FCh ale ona chyba naszczescie jest b zadka. Mycoplasma fermentes, z tego co pamietam, daje miedzy innymi obajwy w postaci bólu brzucha, ten sam objaw daje BLO. Ostanio znalazłam info na forum cpnhelp ze myko fer i bart daja rekacje krzyzowe w tesatch. Wiesz cos Tosho wiecej na ten temat? Odpowiedz Link
tadeusz998 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 13:50 Dziękuje za profesjonalną relacje . Życzę zdrówka . Odpowiedz Link
estocek Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 14:30 Toscho - dzięki wielkie. Mam też pytanie. MOja córeczka rok temu została zarażona bartonella co spowodowało zapalenie wsierdzia i zniszczenie zastawki aortalnej w sercu. Wychodząc ze szpitala mieliśmy nadzieje, że bartonella juz za nami, jednak nie jest cały czas obecna. Z powodu nabytej wady serca musi bardzo przestrzegać pewnych zasad np. takiej, że w przypadku zakażenia bakteryjnego - antybiotyk bezwzględnie, bo bakteria może spowodować powtórne zapalenia wsierdzia a z tego ponoc to bardzo ciężko wyjść. Leczeni mamy teraz takie Rimfapicyna 1 x dziennie i 3 razy Rolicyn, w zwiazku z tym moje pytanie czy te anyb. działaj wewnatrzkomorkowo? czy mamy szanse sie wyleczyc? Ty mieszkasz w USA? Ja jestem w stanie wszedzie pojechac, byle moje dziecko zylo i moglo zyc. Zaczelam sie powaznie obawiac po tym co przeczytalam, chciałabym ustawic mojego kardiologa ale nie wiem czy sie uda(((((((((((( Odpowiedz Link
dx771 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 14:57 Moje małe przemyślenia: Debecylina – tani lek, wnika do układu nerwowego, trochę zapomniany – mało kto go stosował. Z tego co piszesz tosho plaquenil jest ważnym lekiem . Czy ktoś go stosował??? forum.chlamydioza.pl/viewtopic.php?p=389 Odpowiedz Link
klematis7 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 16:55 debecylina - moze i dobry lek, ale dla mnie to byl koszmar 15 miesiecy. I malo kto chce to podawac (Tosho ma wieksza dawke niz my bralismy) plaquenil - lek przeciwpierwotniakowy, my bralismy go do odkwaszania przy klarytro np., ale w mniejszych dawkach (200mg). Na pierwotniaki trzeba wieksza dawke, tyle zrozumialam z czeskiej ulotki. Tosho ma 2x200, wiec moze zadziala. Odklada sie na dnie oka, wiec konieczne sa czeste kontrole u okulisty Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 17:33 Ren.ika - nie czas na łzy Zazul - tutaj jest o rodzajach Mykoplazm: www.immuno-sci-lab.com/mycoplas.html Co do reakcji krzyżowych to nie wiem. Pamiętam jedynie tą odpowiedź od cbdna, że rtPCR jest bardzo specyficzny. Co do przeciwciał - nie wiem, warto byłoby sprawdzić. Estocek - Rifampicyna i Rolicyn - te dwa antybiotyki działają wewnątrzkomórkowo. Co do zapalenia wsierdzia - to tylko lekarz może Was kierować. Na pewno macie szansę się wyleczyć i tego trzeba się trzymać. Nie mieszkam w USA, tylko w Polsce. A myślałaś może aby polecieć z dzieckiem do doktora Jones'a? - spytaj się 484848a z naszego forum - ona była u tego doktora ze swoim synkiem. Dx - chyba u nas nikt specjalnie jeszcze nie stosował plaquenilu. Nadal czekam aż ktoś mi pomoże wkleić tą prezentację - najlepiej do PDF'a ! Przecież nie będe zamieszczał w fotosiku Dzięki, pozdr. Odpowiedz Link
klematis7 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 18:07 ja bralam plaquenil 2 miesiace 200mg. Z tego co wiem, to hopekk mial brac wiecej Odpowiedz Link
hopekk Re: Leczenie - ciąg dalszy 09.08.08, 12:23 Ja bralem plaquenil tez okolo 2 miesiecy. Musialem przerwac abx ze wzgledu na grzybice. Leczylem sie różnymi cudami. Obecnie nie czuje prakrycznie zadnych innych objawow niz objawy grzybicy ( tzn. szum w uszach, przytykanie uszu, obłożony język oraz pływające farfocle - chyba też jakieś grzyby w oczach no i nadmierna potliwosc. Mnie został plaquenil jakbu ktos chcial pogadac w tej sprawie to zapraszam. Odpowiedz Link
zazule Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 18:23 O dzieki Tosho tu pisze ze myco f to to samo co incognitus, troche sie pogubiłam musze to zabdac. Nie wiem dlaczego ale b nie lubie czytac prac o mykoplasmach. Oni polecja PCR i SB i przeciwciała zeby badac te 3 rzeczy. Odpowiedz Link
franiolek1 Re: Leczenie - ciąg dalszy 06.08.08, 20:26 Ja bralam plaquenil chyba ponad siedem miesiecy. Opisze po powrocie do Francji. Trzeba BARDZO uwazac na oczy, znam dziewczyne, ktora tracila wzrok po plaquenilu. Przy regularnym badaniu, nie ma problemu, mozna zmiany uchwycic problem na czas. Joasia Odpowiedz Link
swigonka Re: Leczenie - ciąg dalszy 09.08.08, 20:49 super relacja. dziękuje i trzymam kciukasy! Odpowiedz Link
kkkkk4 Re: Leczenie - ciąg dalszy 07.08.08, 23:19 Bardzo pozytywne wieści od Ciebie- mam nadzieję ze to poczatek końca leczenia czego serdecznie Ci życzę. Jak dobrze że na forum jest osoba z tak wielka wiedzą i chęcią aby pomagać innym i dzelić sie doświadczeniami. Z tego co piszesz wynika, że lecznie w polsce wciaż jeszcze wierzchołek góry lodowej w porównaniu z tym jak leczy się w stanach. Dobrze że udało Ci się takie leczenie uzyskać. Czy możesz zdradzić jakie są przybliżone koszty takiej konsultacji? Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 08.08.08, 08:35 Hej, nie odniosłem wrażenia, że jest AŻ taka różnica (wierzchołek góry lodowej). Zauważ, że leki są wszystkie te same. Jedyna znacząca różnica to większe doświadczenie tamtych lekarzy - dlatego właśnie się zdecydowałem. Muszę się jakoś ratować, bo naprawdę nieciekawie się zrobiło. Wysłałem Ci wiadomość. P.S. W pierwszym moim poście pomyliłem się. Zakażenie miałem 6 lat temu, a nie 4 lata temu. Natomiast od 4 lat - stałe objawy. Odpowiedz Link
zazule Re: Leczenie - ciąg dalszy 08.08.08, 08:55 kkkkk4 napisała: że lecznie w polsce wciaż > jeszcze wierzchołek góry lodowej w porównaniu z tym jak leczy się w > stanach JAk chodzi o zakaxników to napewno. Jednak "NASI" lekarze moim zdaniem lecza tak samo dobrze jak w USa. Maja duzo mniejsze doswiadczenie i czasem pewnie moze byc im trudniej rozpoznac koinfekcje po obajwach ale uwazam ze radza sobie naprawde rewlelacyjnie. pozdr zaz Odpowiedz Link
kkkkk4 Re: Leczenie - ciąg dalszy 09.08.08, 09:46 Dzięki za maila Tosho. Co do tego, że nasi lekarze leczą podobnie to tak zgadzam sie i nie narzekam, ale podtrzymuję opinię, że to wierzchołek góry lodowej, bo nasi leczą krótko, nie mają duzej praktyki i wyleczalności zaawansowanych przypadków. Poruszają sie właściwie w obrębie tych samych zestawów, przypisujac je w losowo zmienionej kolejności. Czyli makrolid, coś na form l i coś na cysty i tak wkółko. Dr Piotr twierdzi ze borelioza jest chorobą niewyleczalną a sądze, ze takie podejscie w jakimś stopniu dyskwalifikuje szansę zakończenia leczenia sukcesem, to w porówaniu z podejściem amerykańskich lekarzy jest sprzecznością. U nas Tosho nie uzyskał pomocy a tam dostał zupełnie inny zestaw i nakreślony plan terapii-chyba nikt w Polsce tak nie leczy. NIedawno na forum ktoś pisał ze lekarka z bielska powiedziała że będzie go leczyć tylko rok bo na dłuzej nie ma pomysłu.(???) NIe wiem czy ktokolwiek z Waszych "naszych" lekarzy tak kompleksowo bada pacjenta jak opisał Tosho- bo ja nigdy nie zostałam zapytana o 1/10 tego. Właściwie czasem to nie jestem pytana o nic- odbieram tylko kolejną receptę. Kolejna sprawa suplementy i inne leki- tam są dobierane indywidualnie i również badania są dobierane indywidualnie w zależnosci od zmieniających sie objawów. U nas jesteśmy zdani na siebie. Sama wyszukuję przyczyn złego samopoczucia czy pojawienie sie jakiegoś objawu i próbuję różnych testów a tu nagle sie okazuje ze mam ogromny niedobór czegoś tam a lekarz nawet nie pomyślał (mimo, że wspominałam o objawach) o tym by to sprawdzić a potem wielkie zdziwienie i natychmiastowa silna suplementacja. NIe mówie już o kontakcie z lekarzem w trakcie leczenia bo ja nawet nie próbuję już go uzyskać...Wątpię, żeby lekarze w stanach mieli przygotowane recepty skopiowane w ilości hutrowej i dawali je pacjentom wpisujact tylko nazwisko. Wątpię, zeby pacjent tam musiał pamiętać o administracyjnych stronach leczenia typu wpisanie przez lekarza nr pesel. Ale cóż to fakt że nasi są obciażeni ilością pacjentów... Jednym słowem- znam kilka osób, które lecza sie w stanach i tego leczenia z naszym niestety nie da się porównać. Jak ktoś tylko ma pieniądze to moze usyskać sprawdzoen leczenie. Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 09.08.08, 20:48 Kkkkk, nie obraź się, ale Twoja odpowiedź nie jest w najlepszym tonie. Krótko mówiąc - nie zgadzam się z nią. Jeśli myślisz, że to jest tak różowo w stanach to się mylisz. To nie jest tak, że idziesz do lekarza i możesz spocząć na laurach bo się zajmą tobą od a do z. Wejdź sobie na Lymenet - ujrzysz w kółko te same pytania i wątpliwości co u nas. Napisałem - "myślę, że warto było". Czy oni mi pomogą to się dopiero okaże. Chodzi o to, że moje leczenie ani drgnie. Nie wiem co jest takiego wyjątkowego w moim zestawie - podobne możesz znaleźć u nas na forum, np. Biotrakson+rif+makrolid Biotrakson na formę krętka. Rif i makrolid - 2 antybiotyki działające wewnątrzkomórkowo. Plus tinidazol. Odpowiedz Link
dx771 Re: Leczenie - ciąg dalszy 09.08.08, 21:25 Tosho jak długo lekarz przewiduje podawanie Tobie tego zestawu leków ?Choć rozumiem że udzielenie mi odpowiedzi na to pytanie jest to teraz bardzo trudne o długości będą przecież decydowały efekty, ale może są jakieś wstępne założenia? Myśle że jest to ciekawe zagadnienie: jak wygląda rotacja abx. Odpowiedz Link
joannbernat Re: Leczenie - ciąg dalszy 09.08.08, 21:29 Cześć Tosho! Wpadłam na chwilę zerknąć, co się dzieje na forum, bo już dawno tu nie zaglądałam. Trzymam kciuki za Twoje dalsze leczenie. Oby pomogło wreszcie. W każdym razie tego z całego serca Ci życzę. Mam nadzieję, że ten lekarz wyciągnie Cię wreszcie z dołka. Czas najwyższy Przy okazji (skoro już tu jestem) dodam, że u mnie wszystko ok. Choróbsko choć niedoleczone, to jednak samo się wycofało. Miewam czasem dwu, trzydniowe pogorszenia (raz na miesiąc, raz na dwa miesiące), a wtedy niektóre objawy wracają. Jednak po paru dniach wszystko samo mija. Ogólnie jest bardzo dobrze. Funkcjonuję zupełnie normalnie, mogę pracować. Jestem też bardzo odporna na wszelkie infekcje ostatnio. Od trzech, może czterech lat nie złapałam nawet kataru, a wcale się nie oszczędzam jakoś specjalnie. Mój mąż i syn tak ze trzy, cztery razy do roku łapią jakieś grypska, a mnie nic nie rusza Wyszłam na prostą. Tak więc o mnie się nie martwcie. Żyję i mam się świetnie. Tosho! Dużo, duuużo zdrowia życzę! Oby tym razem wreszcie się udało. I obyś za czas jakiś mógł napisać na tym forum to samo, co ja powyżej. Uściski dla Ciebie i pozostałych forumowiczów! Joanna Odpowiedz Link
dx771 Re: Leczenie - ciąg dalszy 09.08.08, 22:47 Tosho napiał: Rif i makrolid - 2 antybiotyki działające wewnątrzkomórkowo. Tylko makrolid działa na krętki. Odpowiedz Link
kkkkk4 Re: Leczenie - ciąg dalszy 09.08.08, 23:10 Przepraszam jeśli Cię uraził ton mojej wypowiedzi, ale czasem mam po prostu dość tego, że własciwie jestem pozostawiona sama sobie. Nie mam już siły, nie radzę sobie z tym że nie ma przy mnie kogoś kto mnie weźmie za ręke i pokaże drogę wyjścia z tego koszmaru. Odpowiedz Link
zazule Re: Leczenie - ciąg dalszy 10.08.08, 11:34 KKKKK4, pierwsza rzecza jak dostałm po zalogwaniu sie na forum cpnhelp był linki do aptek gdzie dostane abx bez recept. Tam sie chyba z połowa forum sama leczy, bo nie ma gdzie. Jedna dziewczyna z Usa opowiadała mi ze teraz moze sie juz leczyc u lekarza bo ma do niego tylko 500km wiec całkiem blisko Przedtem sie leczyła sama b skutecznie zresztą. Tak wyglada sytuacja w Usa dla duzej czesci chorych. Wiem ze samamemu ciezko i tej chorbie/leczeniu towarzyszy czasmi starszna niepweność. Mysle, ze ta niepewnosc dotyczy tez lekarzy, szczegolnie tych co lecza nasze choroby a sami nigdy nie chorowali. Mysle, ze sie zwyczajnie boja co jest jak najabrdziej zrozumiale. Moze warto wpierac lekarzy ( naukowo tez/ mysle ze sie nie obraza), rozmawiac z nimi i jak cos jest nie jasne to prosic o wyjasnienie. Trzymaj sie ciepło pozdr zaz Odpowiedz Link
predrak Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 11.08.08, 18:32 A czy lekarz powiedział Ci na ile nieodwracalne zmiany zaszły w Twoim organiźmie na ile niektóre dolegliwości już się raczej nie cofną i dolsze leczenie to już tylko łudzenie się że coś może drgnąć?! Odpowiedz Link
tosho Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 11.08.08, 20:31 Dx - długość leczenia oczywiście po efektach. Natomiast powiedział, że jeśli w pierwszym miesiącu nie ma kompletnie żadnej reakcji (herxa lub polepszenia) to wtedy on zmienia zestaw. Ale wiem, że nie każdy lekarz tak robi. Zaz - moja strona sama się już dawno wyłączyła, bo nie logowałem się do niej od półtora roku. Może kiedyś do niej wrócę, uporządkuje informacje, ulepszę też graficznie, ale teraz nie mam głowy do jej prowadzenia. Predrak - mi się jeszcze żaden objaw nie cofnął, więc nawet nie pytałem się o takie coś. Pozdrawiam! Odpowiedz Link
dx771 Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 11.08.08, 21:02 Wydawało mi się że wyciągu z p. grepfruta nie wolno przy abx. Pewnie masz brać daleko od abx? Odpowiedz Link
tosho Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 11.08.08, 22:06 Tak, z daleka od abx. Odpowiedz Link
predrak Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 12.08.08, 08:38 Tosho to opisz jakie masz objawy, w moim przypadku dużo się wycofało ale to cholerne chodzenie po nierównym terenie rozpoczeło się od początku leczenia i trwa do teraz jak trochę pochodzę to zaczynam rzucać nogą ( reakcja na zmęczenie o ile 200 metrów to można nazwać męczące) Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 12.08.08, 09:12 Predrak - w pierwszym poście zamieściłem główne objawy. Najgorsze jest zmęczenie grypopodobne/uczucie rozbicia grypowego oraz problemy z myśleniem. Odpowiedz Link
cinusmw Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 24.08.08, 18:19 Co rozumiecie daleko od abx? Mnie lekarze przepisal i biore hurtem razem z abx. Nic nie powiedzial o tym ze trzeba to brac oddzielnie. Jak wy to bierzecie? Jak np. rano i wieczorem bierzecie abx to w jakich godzinach / odstepach bierzecie citrosept? Odpowiedz Link
baska192 Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 24.08.08, 18:26 Daleko od abx --znaczy dokladnie 3 godziny po albo przed.To dla mnie tak znaczy.Dla kogos moze znaczyc np.5 godzin po czy przed. Odpowiedz Link
baska192 Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 25.08.08, 20:31 Tosho gdzie kupujesz minocykline??? Odpowiedz Link
tosho Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 26.08.08, 07:43 Kupiłem w Niemczech. Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 23.08.08, 13:21 Pomyślałem, że może zaktualizuje swój wątek. Proszę również o wsparcie. Niewątpliwie mam reakcję na nowy zestaw ale mnie to trochę przeraża. Od rozpoczęcia nowego zestawu na 3 dzień wieczorem ścięło mnie totalnie - rzadko kiedy jestem pewien czegokolwiek w tej chorobie ale tym razem nie mam wątpliwości że to była reakcja herxa. Wszystkie moje objawy pogłębiły się, najbardziej wyraziste było uczucie nadchodzącej ogromnej "grypy" (po paru dniach uczucie to stopniowo wygasło). Dzisiaj jest 12 dzień i nadal utrzymują się objawy: totalne zmęczenie, problemy z myśleniem, koncentracją i ogromna drażliwość. Musiałem się odciąć od wszystkiego i wszystkich i muszę tylko odpoczywać cały dzień (jeśli to w ogóle odpoczynkiem można nazwać). Martwi mnie jednak jeden objaw - pojawiło się uczucie braku balansu, bycia jakby trochę pijanym. Też tak mieliście w czasie herxa? Wiem, że minocyklina może powodować zawroty głowy jako działanie niepożądane, ale to nie to. Boję się, żeby to nie była grzybica. Jak sądzicie? Pozdrawiam! Odpowiedz Link
swigonka Re: Leczenie - ciąg dalszy 23.08.08, 13:37 po pierwsze gratuluję herxa! ewidentnie dałeś im tym zestawem w d....kę! co do zawrotów, takiego kaca bez % to miałam, ale faktycznie łączyłam go z grzybem, bo to minęło bo zwiększeniu leków przeciwgrzybiczych. nie wiem jak jest u Ciebie... Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 23.08.08, 13:54 Zajrzę sobie do Twojego wątku, Swigonka. Dietę trzymam, biorę nystatynę ale to już od dawna, olejek oregano, masę probiotyków, wyciąg z liścia oliwnego, 'drink' z oliwy z oliwek, wody i pół cytryny itp itd... Odpowiedz Link
franiolek1 Re: Leczenie - ciąg dalszy 23.08.08, 17:01 U mnie takie lekkie zachwianie rownowagi bylo jest zwiazane z herxowaniem. Zawsze takie jakby stany na rauszu byly u mnie zwiazane z zagrypieniem. Teraz wracaja w czasie tinidazolu. Tosho, jak dobrze, ze cos sie ruszylo, teraz musisz byc dobrej mysli i spokojnie ale wytrwale dazyc do celu. Narazie lez sobie spokojnie, przysypiaj, odpoczywaj ile mozesz, przed Toba jeszcze kilka tygodni wakacji studenckich. Bedziesz teraz powoli sie poprawiac Pozdrawiam Cie serdecznie jak zwykle Joasia Odpowiedz Link
dx771 Re: Leczenie - ciąg dalszy 23.08.08, 20:46 Bierzesz nowy zestaw leków więc z nim wiąż TO AKTUALNE Twoje pogorszenie a nie z grzybem. Totalne zmęczenie - skąd ja to znam. U mnie takie stany trwały od 4 dni do kilu tygodni. Sprawdź ciśnienie. Odpowiedz Link
rzepcia3 Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 26.08.08, 10:10 W filmie "Under our skin" na zlocie było jedno bardzo fajne zdanie: " Nie wystarczy tylko żyć " (albo jakos tak ) czyli to życie musi mieć jeszcze jakąś wartość. Ja tez nie choruję nie wiadomo jak, w porównaniu ze znacznie ciężej chorymi z forum, ale to nie umniejsza siły mojej walki o to, aby było tak jak kiedyś. Jeszcze pamietam jak miałam niespożyte zapasy energii Co z tego, że żyję, że chodzę, ale co to za życie? Poza pracą nie mam siły na nic... Tosho gratuluje odwagi i zaparcia aby walczyć o siebie! Pozdrawiam Mam 26 lat a czasami czuję się jak staruszka... Odpowiedz Link
glowa_do_gory Do Tosho 26.08.08, 22:16 Próbujessz wszystkigo, a czy spróbowałeś Lyme Essence Oil? O tym specyfiku napisane jest nieco w FAQ (w metodach naturalnych), podana jest też strona do producenta tego specyfiku. Wymyśliła go dr Farah Khan z Kanady, która na borelkę, podobnie jak Ty, długo leczyła się antybiotykami, wylądowała aż w szpitalu zatruta toksynami, w końcu opracowała formułę tego oleju, wprowadzając go stopniowo najpierw razem z abx, póź niej chyba już samym się nim leczyła. Jest on świetny do penetrowania wewnątrzkomórkowego. Ona sama wyszła z tego dziadostwa Napisałam do niej maila (a co i odpisała podając formułę oleju (wkleiłam na forum - wątek Lyme Essence Oil-oryginalna receptura), sposób dawkowania (z abax nie należy przekraczać początkowo dawki 20 kropel na dobę). Jeśli chcesz, prześlę ci na maila moją z nią korespondencję, zresztą możesz do niej napisać sam. Historia jej choroby i wiele ciekawostek tutaj: www.yinessence.com moja mama zaczęłą stosować ten specyfik (pieczenie mięśni, huczenie w uchu, stawy) - rzeczywiście pomaga, ale niestety trochę jej po tym (chytba po tym) skacze ciśnienie. Może to herx, ponieważ dr pisała, że różne sensacje związane z zdychaniem krętków są na początku jak najbardziej możliwe. Życzę Ci wytrwałości, wytrwałości, wytwałości... i postępów w leczeniu Kinga Odpowiedz Link
glowa_do_gory Re: Do Tosho 27.08.08, 13:02 dziś mama obudziła się z poważnymi objawami grypopodobnymi. Wydaje się, że ten olejek się do tego przyczynił. Więc to herx - czyli nadzieja, że działa. Chorzy go stosujący obserwowali silne hetksowe reakcje na niego - czytałam na forum Lymenetu, pisała mi o ty,m też sama dr Khan. Odpowiedz Link
welwiczia1 Re: Do Tosho 27.08.08, 22:04 Kinga! Mozesz podac (w j. polskim formule oleju? Jakich olejkow uzyc i w jakich daWKACH? Jak stosowac? Dzieki, pozdrawiam Wel Odpowiedz Link
glowa_do_gory Re: Do Tosho 27.08.08, 23:00 Formułę już tu wklejałam na forum - ale faktycznie, w angielskim olej jest do użytku ZEWNĘTRZEGO (wyłącznie) No dobra, lecimy: Buteleczka 2 uncjowa (60, 70 mililitrów) - ja używam zdezynfekowanej gotującą się wodą buteleczki po zmywaczu do paznokci. Może też być po jakimś syropie. Formuła: 110-120 kropel olejku eukaliptusowego 80 kropel olejku frankincense, w Polsce znanego jako olejek z kadzidłowca, albo olejek olibanowy 60 kropel olejku cytrynowego 40 kropel olejku paczuli 20 kropel olejku geraniowego 20 kropel olejku lawendowego 14 kropel olejku tymiankowego Resztę buteleczki dopełnić olejem z pestek winogron - ja kupuję taki specjalny do masaży. W ten sposób powstaje roztwór 1:5 (20% mieszanki olejków i 80 % oleju z pestek winogron) Taki specyfik ma m. in. silne działanie bakteriobójcze. zasada jest prosta - używać tam - gdzie w danym momencie boli, piecze, swędzi Np. moja mama miała silne pieczenie mięśni (łydek) - tak więc niewielką ilością olejku masowała te łydki (masaż powinien być w miarę długi, bo chodzi o to, żeby olejek wniknął jak najgłębiej). Zatykało się ucho - kropla do ucha. Pięką, bolą oczy - kropla na powieki itp. Działa rzeczywiście - dolegliwości znacznie się zmniejszają. Jest tylko jedno "ale" - krętki to stworzenia inteligentne i przez peien czas może być tak, że posmarujesz jedno kmiejsce, a rozboli cię drugie . u mojej mamy wyglądało to przekomicznie - od kilku tygodni bolały ją łydki z tyłu, a po zastosowaniu olejku przestały boleć z tyłu, a zaczęłą odczuwać jakieś objawy z przodu. Więc jest to tochę "pogoń za bakterią" - ważne jest, że w ostatecznym rachunku jest podobno szansa je wybić. Dr Khan tak to tłumaczyła, że bakterie przemieszczają się , "uciekając" przed lekiem. Dlatego np. przy bólu mięśni warto absorbować olejek na większą powierzchnię. Dozowanie: warto sprawdzić na początku czy nie jest się na to uczulonym - np posmarować kropelką jakieś miejsce i poczekać do 12 godzin - jeśli nie ma reakcji to ok. należy zaczynać od małych dawek 15-20 kropel na dobę - OBOWIĄZKOWO należy tak zaczynać w przypadku brania silnych abaxów - mogą wystąpić silne herksy! dawkę można stopniowo zwiększać - dr khan maksymalnie zużywała jedną buteleczkę na 2 dni. należy przy tym pić dużo płynów, zalecane są także gorące kąpiele i sauna. No i oczywiści obserwować reakcje - niestety u mojej mamy podskoczyło ciśnienie - czekam teraz na odpowiedź od dr Khan czy ta reakcja to herx, jakaś reakcja alergiczna i mam skorygować formułę. Olejki (muszą być ze sprawdzonego źródła, z atestem itd., ale to chyba jasne)zamawiałam przez internet tutaj: www.naturella.com.pl/product_info.php/products_id/2386 i tutaj: shop.pollenaaroma.com/ natomiast sama dr Khan kupuje oleki w kanadzie, w sklepie nternetoeym (są sprawdzone) - oni też wysyłają do Polski www.camdengrey.com Powodzenia i dajcie znać na forum czy działa Odpowiedz Link
welwiczia1 Olejki do masazu 29.08.08, 11:31 Dzieki serdeczne! nasunely mi sie jeszcze dwa pytania: - czy olejem bazowym musi byc koniecznie olej z pestek winogron? (ja mam akurat na stanie z avokado i migdalow) - czy masuje sie tylko miejsca bolace, czy mozna masowac np codziennie (ile razy?) przez jakis okreslony czas (jaki???) cale cialo? U mnie najgorsze objawy to bardzo silne oslaBIENIE NIE POZWALAJACE NA WSTANIE Z LOZKA i objawy neurologiczne plus zmeczenie)Reasumujac: czy jest jakas regula: ile razy dziennie i przez jak dlugi czas masowac cialo? Herxy mam potezne od 2 lat (po abx) wiec raczej ciezko bedzie mi stwierdzic czy masaz powoduje ich nasilenie Ja od kilku lat kupuje olejki dr Beta (pollenaaroma) i uwazam ze sa najlepsze z tych dostepnych w Polsce. Ta mieszanina olejkow wydaje mi sie bardzo esencjonala , mam nadzieje ze nie spowoduje pieczenia skory. Dzieki za informacje. Pozdrawiam! Wel Odpowiedz Link
welwiczia1 Re: Olejki do masazu 29.08.08, 11:43 Hmm... dziwne ze nie ma w tym zestawie olejku herbacianego, bo to najwiekszy killer na bakterie i grzyby. No i ciekawi mnie opinia osob stosujacych te metode leczenia na lymencie. Moglabys cos napisac na ten temat??? Odpowiedz Link
glowa_do_gory Re: Olejki do masazu 29.08.08, 11:56 Dr Khan zaleca olej z pestek winogron bo podobno najbardziej wnika (pentruje) w skórę. Szczerze powiedziawszy, ja zainteresowałam się tym olejkiem ze względu na to, że mama miała silne objawy zewnętrzne (pieczenie mięsni, bóle stawów, zatkane ucho, bóle oczu) - nie wiem jak jest przy takim ogólnym zmęczeniu, nie interesowałam się jak on działa. może więc zacznij od swoich objawów neurologicznych (bóle głowy??), że by zobaczyć czy i jak działa. Zaczynaj NAPRAWDĘ od malutkich dawek ZWŁASZCZA PRZY OSŁABIENIU!!!! - ja bym zaczęła od kropli na dobę. Mama trochę sobie więcej pozwoliła i ścieło ją na maksa (z kłopotami sercowymi na czele) - po raz pierwszy tak silnie od początku leczenia. Na szczęście dziś jest już lepiej, a dr Khan odpisała mi, że wg niej to był herx (ja się obawiałam, że już coś innego:/) Ona sama reagowała m. in. palpitacjami serca na początku. Nie sądziłam, że olejki mogą mieeć aż takie działanie... Póki co więc minimalne dawki w miejsca, które ci dokuczają - przy bólu głowy - kropelkę wcierać jakieś 5 min. w skronie. Później można dawkę zwiększać - jeśli się nic nie dzieje i obejmować coraz większą powierzchnię ciałą. Moja mama miała "zatkane" ucho, naporawdę po kropelce (na palec i lekko wcierać) jej się odetkało. Faktycznie działa, a pieczenie skóry (tzn mięśni) mamie ustąpiło po tych olejkach, zadnych skórnych reakcji alergicznych nie zaobserwowała. W ogóle jak zobaczyłam formułę tego oleju, ptrzestrzaszyłam się, że jest za silna i napisałam do Polskiego Towarzystwa Aromaterapeutycznego o poradę, czy możliwe jest stosowania aż tak wysokiego stężenia olejków. Odpisano mi, że jest to stosowane. Odpowiedz Link
franiolek1 Re: Olejki do masazu 29.08.08, 12:21 We Francji istnieje zestaw olejkow TICTOX - nie znam formuly, bo jest bardzo obwarowana. Ludzie na forum francuskim twierdza, ze tymi olejkami nie mozna sie wyleczyc, bo objawy wracaja po wzglednej poprawie, ale u niektorych te olejki pomagaja objawowo. TICTOX mozna uzywac zewn i wewn. Tea Tree uzywa wiele osob, wlasnie na stawy i bole zlokalizowane. Chyba moderatorzy zaraz nam zwroca uwage, bo zasmiecamy watek Tosho ) Odpowiedz Link
glowa_do_gory Re: Olejki do masazu 29.08.08, 12:27 Na forum Lymenetu udzielała się sama dr, opisując swoją przygodę z olejem i powrórt do zdrowia; ludzie, któzry stosowali olej mówili, że mają poważne herxy, część też obserwowała poprawę. Nie mogę znaleźć zbyt wiele dyskusji na Lymenecie na ten temat. Zauważyłam ,że przy problemach neurologicznych ludzie dodają parę kropel oleju do kąpieli i też działa. Odpowiedz Link
glowa_do_gory Re: Olejki do masazu 29.08.08, 12:30 jeśli moderatorzy mogliby tę dyskusję przenieść do wątku Lyme Essence Oil, byłabym wdzięczna. Nie wiedziałam, że się to tak tutaj rozwinie Odpowiedz Link
glowa_do_gory Re: Olejki do masazu - tłumaczenie listu od Farah 29.08.08, 19:38 Naszej dyskusji o olejkach nikt nie przeniósł do innego wątku więc wklejam tutaj tłumaczenia listu od dr. khan, który otrzymałam dzisiaj (przypominam, pytałam, czy ciężka reakcja mojej mamy na olejek może być herksem). Niesamowite jest, że ona nie znając historii choroby mojej mamy, ani wszystkich objawów ostatniego pogorszenia "przewidziała" je w swoim liście. Wszystko się zgadza...I jak tu nie wierzyć? "podejrzewam, że to może być reakcja Herxheimera. Kiedy bakterie zaczynają krążyć po naczyniach krwionośnych ciała, po wydzieleniu się z tkanek, może to prowadzić do rozregulowania organizmu na jakiś czas. Ważnym jest także by sprawdzić czy choroba ujawniła się w okolicy szyi gdzie znajduje się arteria szyjna oraz zatoki szyjne (zatoki kontrolują ciśnienie krwi) {BYŁO!! _ przypis mój}. Co więcej należy podczas używania olejku, stosować go w okolicy serca, w przeciwnym razie bakterie się tam skierują by uciec od działania olejku. Jeżeli jakieś problemy z sercem już się pojawiły, odstawiłabym olejek na ten czas oraz zdecydowanie zmniejszyła dawkę którą obecnie stosujesz. To jest właśnie trudny etap boreliozy. Proces powrotu do zdrowia może zawierać trochę przerażających i dziwnych symptomów, co dzieje sie również w przypadku pogorszenie stanu zdrowia. Niektóre z tych objawów mogą być równie niebezpieczne jak podczas pogorszonego stanu zdrowia, dlatego należy mieć wyważone podejście do leczenia tej choroby. Sama miałam wiele dziwnych objawów które pojawiały się gdy wracałam do zdrowia, z powodu reakcji Herxheimera i bakterii poruszających sie w moim ciele, ale najwazniejsza różnica była taka że po upadkach w trakcie procesu ozdrowieńczego zmniejsza się liczba objawów a zwieksza iloraz energii. Jeżeli dzieje się na odwrót to dowód na to że choroba się pogłębia. Polegaj więc na swoim osądzie i zdrowym rozsądku przy dawkowaniu olejku. Jeżeli Twoja mama jest już w podeszłym wieku zacznij kurację powoli i następnie ją rozwijaj. Trudnością przy tej chorobie jest to że przystosowuje się ona i krąży po organiźmie, i rośnie wewnątrz cyst nawet jeżeli leczenie przynosi efekty. Jeżeli ilość bakterii w jej organiźmie jest wysoka, reakcja Herxheimera może być dość ostra. Kiedy byłam w ciężkim stanie, reakcja Herxheimera objawiała się na podłożu neorologicznym i sercowo-naczyniowym kiedy choroba "wychodziła" z mojego mózgu i serca by przez to zostać zniszczoną. Podsumowując nie posiadam informacji zwrotnych na temat bezpośredniego wpływu olejków eterycznych na podwyższenie ciśnienia krwi. Cytrynowy olejek eteryczny ma nawet działanie obniżające ciśnienie krwi. Mimo wszystko należy poważnie traktować pogorszenie zdrowia spowodowane reakcją Herxheimera, nawet jeżeli wydaje się to być nieodłączną częścią procesu ozdrowieńczego. Farah Odpowiedz Link
stachenka Re: Toshunio - co sie dzieje z Twoją stroną? 27.08.08, 13:39 rzepcia3 napisała: > W filmie "Under our skin" na zlocie było jedno bardzo fajne zdanie: > " Nie wystarczy tylko żyć " (albo jakos tak ) "It’s not enough just to be alive" Mnie bardzo się podoba to jak kosa przetłumaczył jedną z wypowiedzi doktora Im-Bardziej-Wybałuszę-Gały-Tym-Bardziej-Prawdziwe-Staną-Się-Moje-Brednie: "Znamy boreliozę, mamy nad nią pieczę." Nad nią (sic!). Tosho, ja też obstawiam, ze ten "brak balansu" to element herxa. Fajnie, że coś się ruszyło Odpowiedz Link
tosho Leczenie - ciąg dalszy 28.08.08, 16:17 Trzymam za słowo, Stachenka Ale zawsze trzeba być czujnym żeby nie pomylić działania niepożądanego, zwłaszcza jeśli objaw jest po raz pierwszy. Jeszcze zapomniałem dopisać - przed antybiotykami (tak aby mieć "czyste pole" i pewne rozeznanie jak zareaguję) spróbowałem Lexapro (antydepresant) - i raczej jednak nie dla mnie ten lek. Ziewałem na nim NON-STOP oraz ogarniała mnie ogromna senność - czułem się nieprzytomny. Totalne paskudztwo w moim przypadku - ale wiem, że jest to bardzo indywidualne u każdej osoby. Odpowiedz Link
dx771 Plaquenil 30.08.08, 21:32 Jest pare wpisów o plaquenilu więc może linki do starych wątków mówiących o plaquenilu też się komuś przydadzą: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26140&w=29644991&v=2&s=0 forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26140&w=74671902&a=74883461 Odpowiedz Link
tosho Re: Minocyklina 04.09.08, 18:01 Pojawił się problem. Od wczoraj wyraźnie czuję zawroty głowy. Podejrzewam, że minocyklina to powoduje. Nie wiem czy to jest herx czy działanie niepożądane - po raz pierwszy mam zawroty głowy, więc podejrzewam działanie niepożądane. Z drugiej jednak strony minocyklina doskonale penetruje do mózgu, lepiej niż np. doksycyklina. Mam też strasznie zły nastrój bez przerwy - uporczywe czarne myśli, zero optymizmu. Nie wiem co z tym fantem zrobić, czy zasugerować doktorowi zmianę minocykliny na doxy...jak sądzicie ? Przejrzałem Lymenet i nierzadko się zdarza taka reakcja po minocyklinie. Pozdrawiam! Odpowiedz Link
dx771 Re: Minocyklina 04.09.08, 21:05 Niewiele Ci mogę doradzić ponieważ nie biorę Minocykliny. Z Twojego zestawu biorę pare dni tylko plaquenil. Oprócz bólu nóg, coś mi zrobił też z głową (fatalna pamięć, jakieś ściśięcie, jakieś delikatne zawroty głowy może też. Odpowiedz Link
artur737 Re: Minocyklina 04.09.08, 21:03 Zawroty glowy po mino jako objaw uboczny by byly chyba po kilku godzinach od pierwszej dawki leku a nie dwa tygodnie pozniej. Trudno miec stuprocentowa pewnosc, ale raczej to herx. Odpowiedz Link
nataszkam Re: Minocyklina 04.09.08, 21:07 Artur, wreszcie Miło Cię widzieć po tylu miesiącach Tosho, te jazdy psychiczne to znam z autopsji I mogę Ci tylko serdecznie współczuć (( Gdyby nie one, nie przerwałabym leczenia w lutym. To były straszne miesiące dla mnie- na doxy. A niedługo idę w Twoje ślady- na mino i aż nie chce mi sie o tym mysleć Odpowiedz Link
franiolek1 Re: Minocyklina 04.09.08, 21:35 Tosho sluchaj sie jak Ci starsi radza. Ja Cie nie przekonalam, ale jak Artur dla Ciebie wrocil na forum to juz chyba lykniesz spokojnie mino i sie polozysz do lozka herxowac. Odpowiedz Link
dx771 Re: Minocyklina 04.09.08, 21:36 Tosho napisał: Mam też strasznie zły nastrój bez przerwy - uporczywe czarne myśli, zero optymizmu. Aha, Tosho żonie bardzo pomaga Coaxil. Odpowiedz Link
tosho Re: Minocyklina 04.09.08, 22:36 Cześć Artur Dobrze Cię znowu widzieć! Nat - wiem, straszne są te uporczywe złe myśli. Cały czas się wydaje, że się z tego nie wyjdzie i teraz tak trochę mam. Z tego co pamiętam to miałaś też takie problemy na Rif - obawiam się, że to jest pożądana reakcja - nasilenie objawów. Fran, Dx - dzięki. Odpowiedz Link
nataszkam Re: Minocyklina 05.09.08, 19:56 Tosho, te moje doły zaczęły się na doxy, a osiagnęły rozmiar kosmosu po dołożeniu rifampicyny. Zazi wtedy mnie "pocieszała", że to herxy mykoplazmowo- cpnowe, ale wiesz, jak to jest, kiedy się nie ma potwierdzenia choroby- weż sobie wmów, że to dobra reakcja... Kiedy otrzymałam wynik z mykoplazm, to stało się oczywiste, dlaczego tak reagowałam. Teraz jestem świadoma, co w sobie mam, więc chocby z tego powodu powinno mi być łatwiej. A jak bedzie- to się okaze za kilka tygodni. U mnie to było poczucie kompletnej pustki, może nawet rozpaczy, przy czym nie miałam najmniejszych powodów, aby się tak czuć. To byłam zupełnie "nie ja". Odpowiedz Link
artur737 Re: Minocyklina 05.09.08, 05:47 Dla duzej czesci ludzi mino jest najlagodniejsza forma leczenia boreliozy. Tylko niektore jednostki reaguja strasznymi bolami glowy. Odpowiedz Link
artur737 Re: Minocyklina 05.09.08, 05:52 Dawki Mino to 200 do 600 mg dziennie, choc ktos bral 800 mg i nic mu sie nie stalo,ale nie ma prac, ktore by badalo bezpieczenstwo mino powyzej 600 mg dziennie. Sa tacy, ktorzy z powodu zawrotow glowy musza brac bardzo male dawki mino np 100 mg lub jeszcze mniej. Podobno i tak im troche pomaga. Decydujac sie na mino warto zaczac od malej dawki aby sie upewnic, ze nie ma nadmiernej reakcji i dawke stopniowo podnosci w ciagu np 10 dni. Odpowiedz Link
tosho Re: Minocyklina 05.09.08, 18:16 Ok, dzięki Artur. Dzisiaj przypadała moja wizyta telefoniczna z doktorem. Powiedział właśnie, że mam kontynuować zestaw ale zmniejszyć dawkę minocykliny i jeśli mimo to będą zawroty głowy to zamienić na doksycyklinę 2x200mg. Z doksycykliną nie miałem nigdy takich sensacji. Z wyników badań mycoplasma fermentans, EBV, HHV-6 i HHV-8 wyszło wszystko ujemnie. Wykonując to badanie byłem na Tavanic-u. Alergie pokarmowe oraz celiakia ujemne. Immunoglobuliny ok. Testosteron w normie. Natomiast wyszedł mi bardzo niski poziom hormonu wzrostu IGF-1 i muszę się z tym zwrócić do endokrynologa. Oraz jakiś nieprawidłowy wynik w związku z 'adrenal hormone'. Nie wiem jak to się tłumaczy - hormon nadnerczy (?). Wiążę z tym pewne nadzieje - może jak się to wszystko ureguluje to moje samopoczucie się polepszy. W badaniu na metale ciężkie - podwyższony poziom ołowiu, reszta metali ciężkich w normie lub w ogóle nie wyszły. Ale doktor powiedział, że tylko ok. 15-20% jego pacjentów wśród tych z podwyższonymi wynikami metali ciężkich uzyskuje korzyść z tak zwanej chelatacji. (Raczej te metale ciężkie nie są jakimś bardzo znaczącym elementem. Podejrzewam, że w obecnie zanieczyszczonym środowisku wiele osób ma podwyższone poziomy.) Mam brać DMSA 100mg co 3 dzień. (bodajże o takie coś chodzi: pl.wikipedia.org/wiki/DMSA ). Ewentualnie później Detoxamin. Witaminy D mam brać codziennie 1000-2000 jednostek. Ogólnie kontynuuję leczenie. Pozdrawiam! Odpowiedz Link
franiolek1 Re: Minocyklina 05.09.08, 18:23 Dzieki, ze napisales, bo czekalam na wiadomosc dzisiaj Rozregulowane hormony nadnerczy, to podobno rownie czesta przypadlosc w boreliozie co Hashimoto. Juz o tym czytalam. A mnie sie wydaje, ze te zawroty glowy nalezy przetrzymac. Moze zmniejsz dawke, a jak juz sie przyzwyczaisz to zwieksz. Ja bym nie zmieniala na doxy....poki jest reakcja na mino. Odpowiedz Link
tosho Re: Minocyklina 05.09.08, 18:29 Już wiem, ten hormon nadnerczy to chyba chodzi o kortyzol. Wyszło mi, że mam trochę za niski poziom kortyzolu o poranku. W ciągu dnia - ok. (To było badanie ze śliny). Muszę się porozumieć z endokrynologiem jak dostane te wyniki badań pocztą. Odpowiedz Link
artur737 Re: Minocyklina 05.09.08, 19:59 Na poczatku choroby kortyzol idzie w gore. Spowodowane to jest stresem, bolem i choroba. W miare trwania choroby produkcja kortyzolu zaczyna sie wypalac a rytm dobowy gubi sie. Do pewnego stopnia tak sie dzieje u wszystkich chorych, tyle, ze wiekszosc tego nie bada u siebie i nie wie. Odpowiedz Link
nataszkam Re: Minocyklina 05.09.08, 20:07 U mnie się potwierdza- nie mam zachowanego rytmu dobowego, a poranny kortyzol mam poniżej normy... Odpowiedz Link
stachenka Re: Minocyklina 06.09.08, 03:13 Kortyzol dodatkowo pięknie szybuje w górę, kiedy nas różni "mądrzy" doprawiają sterydami. Mało tego, że nasilają się objawy boreliozy, to jeszcze dostajemy bonus w postaci objawów hiperkortyzolemii. Sama radość :] Odpowiedz Link
geodeta_31 Kortyzol... 06.09.08, 19:00 ...u mnie rano i wieczorem gitara ale w ciągu dnia kosmos - ponad 2 razy za duży (badanie 1,5 roku temu mniej więcej). DHEA - 3 razy za duże. Czy powinniśmy coś w tym kierunku robić? Czy nie jest tak, że sporo z tego co nas trzyma, trzyma nas przez, brzydko mówiąc, skasztanione nadnercza czy tarczycę? Jak temu zaradzić? Artur - masz jakieś sugestie może? Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 19.09.08, 11:41 Potrzebuję, jak powietrza, choćby namiastki jakiejkolwiek poprawy ukazującej, że jestem na właściwej drodze. A tu wciąż nic i szczerze mówiąc nie ma dnia żebym nie poddawał wszystkiego w wątpliwość. Tkwię w miejscu niczym kołek. Czy w ogóle jest szansa na poprawę? Może ja jestem w tym niewielkim procencie osób, którym antybiotyki nic kompletnie nie pomogą? Tylko co robić, jak się ratować?...Próbowałem już tylu ziół i preparatów pochodzenia naturalnego - i też nic. Może dużą rolę odgrywa to jak długo byłem zakażony bez leczenia? Kleszcz mnie ugryzł w 2002 roku. Od 2002 do 2004 miałem łagodne objawy, czułem się na ok. 85%. Od 2004 roku w przeciągu jednego wieczoru wszystko się zawaliło i od tamtej pory czuje się BEZ PRZERWY źle - na ok. 30-35%. Od tamtego też momentu, aż do teraz, jestem wyłączony z normalnego życia społecznego - czyli to już 4 lata! Z moimi objawami i niską jakością życia nie jestem w stanie zbudować CZEGOKOLWIEK trwałego jeśli chodzi o moją przyszłość, a próbowałem już milion razy. Straciłem też kontakt ze wszystkimi znajomymi na co dzień, o życiu towarzyskim nie wspominając, bo takiego nie mam od 2004 r. Na forum trafiłem w 2006 r. po 2,5 roku poszukiwania diagnozy i odwiedzeniu około 30 lekarzy, którzy nie wiedzieli co mi jest, i w życiu nie śniło mi się, że to leczenie będzie tak trudne w moim przypadku. Tylko dlaczego ??? Jedni idą jak burza z leczeniem, inni herxują i poprawiają się, więc ja już nie wiem... Niech pojawi się w końcu ten choćby jeden dzień poprawy a to już będzie dla mnie bardzo dużo, bo nie mogę już znieść tej tortury. Przez ostatni rok, odkąd wiadomo o koinfekcjach, brałem (długo) bardzo porządne zestawy, którym nic nie można zarzucić jeśli chodzi o zamysł leczenia - i nic. Wiem, że trzeba ogromnej cierpliwości ale ja już powoli zaczynam wymiękać. Mówię - choćby chwilowa poprawa - i będę wiedział, że jestem na właściwej drodze. Sorry, że narzekam, ale piszę co czuję. Z dotychczasowych badań jakie mi wyszły dodatnio to: Western Blot igm+ igg- w szpitalu wojewódzkim w Poznaniu Przeciwciała igg i iga wysoko dodatnie na Chlamydia pneumoniae w Diagnostyce www.diag.pl Bartonella henselae i quintana igg+ w Lublinie Bartonella henselae rtPCR+ w cbdna Chlamydia trachomatis rtPCR+ w cbdna Epstein Barr virus wysokie miano igg+ , ale rtPCR ujemny CMV przeciwciała ujemny, HHV-6, HHV-8 metodą PCR ujemne Odpowiedz Link
stachenka Re: Leczenie - ciąg dalszy 19.09.08, 12:08 > Może dużą rolę odgrywa to jak długo byłem zakażony bez leczenia? > Kleszcz mnie ugryzł w 2002 roku Tosho, Ty mnie nie pocieszaj Mnie, anyx, Geodety... Odpowiedz Link
glowa_do_gory Re: Leczenie - ciąg dalszy 19.09.08, 12:21 Tosho, może byś się jakiś czas "odtruł" tzn. odstawił antybiotyki i oczyścił organizm jakąś porządnie zrobioną dietą a potem wrócił do leczenia. Lekarze forumowi stosują diętę dr Dąbrowskiej ale ona jest dość męcząca, może dieta dr Budwig? - miesiąc, dwa... Moja mama zastosowała i efekty wspaniałe - oczyszczenie 100%. Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 19.09.08, 12:33 Dzięki za radę, ale już mam dosyć jak słyszę słowo 'oczyszczanie'. W zeszłym roku 'oczyszczałem' się przez pół roku i jedyny efekt był taki, że oczyścił mi się portfel. Nie byłem wówczas na antybiotykach przez te pół roku. Dietę trzymam. Oczywiście nie mówię tego przeciwko Tobie, bo wiem że jest sporo osób którym takie metody pomagają. A jak człowiek naprawdę chory to wszystkiego spróbuje. Odpowiedz Link
bombadil.tom Re: Leczenie - ciąg dalszy 19.09.08, 12:39 "Nie zdechniemy tak szybko jak sobie roi to śmierć ziemia dla nas za płytka wzlecimy w górę gdzieś..." (STED) Tosho, Bracie - trzymaj się! Nie wiem co powiedzieć...tylko tyle, ze Ciebie rozumiem. Też mi psyche leci na łeb na szyję... Odpowiedz Link
jmgpk6 Re: Leczenie - ciąg dalszy 19.09.08, 13:10 Tosho-pozdrawiam Cię.U mnie do 20.m-ca leczenia także nie było żadnej widocznej poprawy,a tu i ówdzie bóle mięśniowe,szalona męczliwość,chroniczne zmęczenie,zaburzenia snu ,szczególnie zaś ból i obrzęk nóg.W 20.m-cu leczenia wyczytawszy na forum,że babeszjozę można wykrywać herksem po biseptolu,zasugerowałem go lekarce.I myślę,że to on zadziałał!-zaczęło mi się powoli ale odczuwalnie polepszać!Obrzęk i ból nóg bardzo się zmniejszyły,bóle mięśni- śladowe,męczliwość nieco mniejsza.Przypominam,że mam bb+cpn(22lata) a przebyte na pewno ctr.Ostatnio jestem od 2.m-cy na zestawie:2x3 1g amoksy(duomox),2x2 0,15 roksy(rolicyn),2x 1 0,3 rif(rifampicyna),2x1 0,6 ACC(fluimucil),2x1 0,96 biseptol(+probiotyki,tran,itd.okresowo flukonazol 1x1 0,1 (mycosyst).Może też jakąś rolę odegrał niedawno dołączony tran?(omega-3).Jest to dopiero początek poprawy,pierwszy odczuwalny ale bardzo mnie pociesza-czego i Tobie życzę,oby wkrótce.jmgpk6 Odpowiedz Link
jmgpk6 Re: Leczenie - ciąg dalszy 19.09.08, 13:15 Zapomniałem w moim zestawie leków podać tini 2x1 0,5 (tinidazol),poprzednio 15/15 dni przerwy,obecnie bez przerwy.jmgpk6 Odpowiedz Link
jmgpk6 Re: Leczenie - ciąg dalszy 19.09.08, 14:00 Przepraszam,pomyłka: biseptolu jest 2x2 (0,5); jmgpk6 Odpowiedz Link
franiolek1 Re: Leczenie - ciąg dalszy 19.09.08, 14:11 Tosho, bo to za wczesnie na poprawe. Bede Ci to wiecznie powtarzac, az mi uwierzysz. To leczenie i sama choroba niestety wykancza psychike, ale trzeba poprostu przetrzymac. Teraz masz dobrego lekarza, leczenie sie ruszylo, miales pogorszenie objawow po rozpoczeciu leczenia, wiec wiesz , ze cos dziala. Wypracuj sobie cierpliwosc, nie ma innej drogi. Sprobuj wziac ibuprofen , by zmniejszyc stany zapalne - to moze troche poprawic Twoj stan, przynajmniej chwilowo. Chce Ci pomoc, ale chyba nie umiem... Odpowiedz Link
nataszkam Tosho, bombadil 20.09.08, 14:06 Hej, chłopaki! Co z Wami? Tylko ciemnej doopy brakuje tu do kompletu ;P Eh, słaba płeć... Odpowiedz Link
nataszkam Re: Leczenie - ciąg dalszy 20.09.08, 14:16 Tosho, tu tak oficjalnie w sprawie proponowanej przez H. suplementacji T3 i kortyzonu. Spróbuj, bo inaczej się nie przekonasz, czy to z tego powodu nie masz poprawy. Trudno jest oceniać funkcję nadnerczy ot, tak- z doskoku, w labie- ważne sa nie tylko poziomy hormonów w ciagu dnia, ale też ich dobowy rytm wydzielania. Jeśli Twój LLMD proponuje wdrożenie leczenia, to go słuchaj- przeciez doświadczenie ma spore.. Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 20.09.08, 14:32 Jmgpk6 - pozdrawiam również! Nat-muszę powtórzyć najpierw badanie kortyzolu - ale tym razem z krwi, a nie ze śliny. A Tobie Nat wyszło z krwi? Co zamierzasz z tym zrobić ? Odpowiedz Link
nataszkam Re: Leczenie - ciąg dalszy 20.09.08, 16:15 Z kortyzolem jest tak, że trudno uzyskac jest wiarygodne wyniki w ogóle. Nie mam pojęcia, czy lepiej ze sliny, czy krwi. Wiem tylko, że muszą być pobierane kilkakrotnie w ciągu doby. Aaa, ponoć jeszcze z dobowej zbiórki moczu? Hm.. Tak, ja mam nieco obniżone, a raczej miałam (bo to było ze 3 lata temu robione), ale dałam sobie z tym spokój. U mnie stan nie jest ciagle taki sam, on nieco się zmienia. Fizycznie czasami jest nawet prawie OK, a przeważnie- w miarę, z czego wnioskuję, że może niekoniecznie tamten wynik brac pod uwagę. Chociaz gdyby była w miarę dokładna metoda, to najprawdopodobniej zrobiłabym sobie taki profil. Mam tak serdecznie dosyć pobierania mi krwi na badania,że unikam tego, jak ognia W moczu, w dobowej zbiórce, mozna oznaczyć jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy, ale odczuwam wręcz wstręt na samą myśl o kolejnych badaniach i wynikach, z których najczęsciej nic nie wynika Dlatego najczęsciej nic nie robię. Oprócz cierpliwego czekania na poprawę Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 22.09.08, 14:57 Kortyzol z krwi badany dzisiaj o 8.00 rano wyszedł taki: 19.5 ug/dl norma przed południem: 5 - 25 Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 11.11.08, 14:42 Nie mam żadnych pozytywnych wieści Odkąd pojawił się objaw bólu za oczami to miałem wymuszoną zmianę zestawu na debe+azytro+biseptol. Po paru dniach brania biseptolu objaw ten zniknął całkowicie, ale teraz znowu trochę daje się we znaki. To by rzeczywiście przemawiało za bartonellą, czyli tak jak ten lekarz mi powiedział. (Babesii raczej nie mam, chociaż już mnie nic nie zdziwi.) Tylko co teraz? Wybór abx na bartonellę nie jest zbyt duży - pozostaje ryfampicyna i fluorochinolony. Jeśli miałbym wybierać to wolałem ryfampicynę. Biseptol, fluorochinolony, ryfampicyna dobrze penetrują przez barierę krew-mózg (brrrr, nie lubię tej nazwy). Azytro kiepsko, debecylina nie wiadomo - jedni mówią że dobrze, inni że kiepsko. W grę wchodzi jeszcze biotrakson i dożylna klarytromycyna - tylko, że te abx mogą nie ruszyć bartonelli. Za pare dni będę wiedział co dalej. Ogólnie myślę, że ten pierwszy znaczący herx na tym leczeniu był spowodowany w dużej mierze debecyliną - to był bardzo wyraźny herx boreliozowy. Między mino a doxy nie widziałem później dużej różnicy. Odpowiedz Link
dx771 Re: Leczenie - ciąg dalszy 11.11.08, 16:47 Nie bardzo rozumiem Tosho. Dlaczego Mino zastąpiłeś Biseptolem? Dlaczego znikniecie objawów po zastąpieniu Mino biseptolem i ponowne pojawienie się ich przemawia za bartonellą a nie np. myko? Z gardłem nie masz problemów i z oczami nigdy nie miałeś (pieczenie, ból przy dłuższym oglądaniu TV itp.)? Odpowiedz Link
reni5553 Re: Leczenie - ciąg dalszy 11.11.08, 17:40 Tosho od wczoraj duomox zastąpiłam debecyliną w wiadomej dawce +tavanic+doxy+pulsacyjnie tini. Od wczorajszego wieczoru, przez całą noc do tej chwili cały czas bolą mnie z tyłu oczy, mam ucisk w głowie, spuchnięty mózg, pobolewanie głowy, światłowstręt. Nie jestem w stanie zbyt długo nawet siedzieć przed monitorem komp. ...i też się spotkałam z tym, że debe nie penetruje bariery krew- mózg... biotraxon ostatnio mnie nie ruszył w zasadzie wcale. Może stara, poczciwa debe jednak zadziała... Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 11.11.08, 18:51 Dx - mino i azytro działają na mykoplazmy, ale nie wyeliminowały objawu ocznego, więc to nie mykoplazma. Dopiero biseptol pomógł, ale ten objaw znowu wraca Biseptol raczej jest głównie na bart (lub babs). Z gardłem i pieczeniem oczu nie mam problemów. Reni, czyli łączysz ból oczu z momentem rozpoczęcia debecyliny? Dosyć szybka reakcja, bo debecylina jest powoli uwalniana. Odpowiedz Link
irena903 Re: Leczenie - ciąg dalszy 11.11.08, 20:23 Dopiero biseptol pomógł, ale ten objaw znowu wraca > Biseptol raczej jest głównie na bart (lub babs). Witaj tosho,to smutne ,że ciągle musimy tu sie spotykac.Ja miałam rewelacyjną poprawę po biseptolu,wcześniej brałam urotrim,i ozdroawiałam w 100% dosłownie w ciągu tygodnia z inwalidy stałam się w pełni zdrowa.I gdy braklo tabletek lekarz stwierdził,że starczy i jest super.Na spotkaniu p.dr Beata powiedziała,że musze kontynuowac leczenie,bo wszystko wróci.I wróciło po 2ch tygodniach.Tego lata gdy chodziłam juz z kólą podjełam leczenie najpierw urotrimem potem biseptol 2 opakowania.Efekt,ustapiło drętwienie szyji,zeszła opuchlizna i tp i zaczełam chodzić bez kóli całkiem sprawnie.Dalszego leczenia nie było mimo mojego płaczu u lekarza,że znów pomógl i nie mozemy tego tak zostawic.Biseptolu nie dostałam i dzis jest masakra,z domu bez kóli nie wychodze. Jesteś pierwszą osobą która nie wyśmiewa biseptolu.Proszę napisz mi cos więcej o nim.Czy jakjestem od tygodnia na vikakorze 6kaps dziennie to moge zrobic badanie na barta. Dlaczego nie ciągniesz leczenia biseptolem jak zadziałal.Nie idż ta drogą co ja.PLIS Pozdrawiam inwalidka Irena Odpowiedz Link
ewa475 Re: Leczenie - ciąg dalszy 11.11.08, 23:23 Ten tani i paskudnie łykający się Biseptol jednak coś w sobie ma.Podchodziłam do niego 2 razy,po raz drugi w dawce 2g dziennie,2 miesiące.Obojętnie,na bart,czy babs,czy w końcu na borto jednak chemia górą.Czyżby bakterie uodporniły się na wszelkie antybiotyki? Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 12.11.08, 00:10 Irena, ja nie przerwałem biseptolu, on po prostu trochę przestał działać w trakcie. Nadal go biorę. Na forum jest spory wątek o biseptolu ale pewnie go już czytałaś. Jeśli chodzi o vilkakorę to nie wiem niestety. Odpowiedz Link
reni5553 Re: Leczenie - ciąg dalszy 13.11.08, 16:21 Tosho ja przedewszystkim obserwuję objawy (zmiany w samopoczuciu), a takie pojawiły się po przyjęciu dwóch pierwszych zastrzyków debecyliny. Kiedyś pytałeś mnie o ból oczu, był on raczej kłujący, napadowy. Teraz ten ból był ciągły i dość silny. Trzymał mnie przez kilka dni (obecnie już go nie ma), nadal głowę mam cięższą niż zwykle, światło razi, temp. 37 z hakiem, jestem słabsza, szyja drętwieje, boli mnie wszystko jak przed grypą. Chyba, że...należałoby to wiązać ze zmianą kilka dni temu(przed debe) unidoxu na doxycyclinum. Unidox rozkładał mi żołądek na części pierwsze-brrr Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 02.12.08, 18:59 Masakra Coś nie tak idzie z moim leczeniem. Zamiast się poprawiać to doszły mi nowe objawy. Od tygodnia mam ciągłe walenie serca i uczucie lęku, niepokoju, rozdygotania, tak jakbym się czegoś bał. Naprawdę nie wygląda mi to na herxy tylko jakby coś się "rozwijało". Objawy te pojawiły się dwa dni przed zmianą z debecyliny+azytro+biseptol na debecylinę+i.v.klarytro+biseptol Nowy zestaw jak narazie nic nie wnosi do sprawy. Jeśli spojrzeć na te objawy to występują one w bartonelli: docs.google.com/View?docid=dfs9jh96_8qkjqv7g4#9 Brałem 5 miesięcy rifampicynę z ZEROWYM skutkiem, na zakończenie pięknie zaakcentowane dodatnim PCR-em na bart. Później 3 miesiące lewofloksacyny - zero poprawy. Doksycykliny nażarłem się już nawet nie wiem ile miesięcy - w sumie około rok. Przepraszam że tak pesymistycznie. Odpowiedz Link
franiolek1 Re: Leczenie - ciąg dalszy 02.12.08, 19:04 Tosho masz herxa na silnym zestawie. Zejdz troche z tych wysokich dawek i przeczekaj. Jezeli jest ciezko to wez aspiryne - przeciwzapalnie zadziala i moze troche uspokoi serducho. Takie stany paniki i rozdygotania sa klasyka w chorobie z Lyme. Jak zejdziesz a dawek, to powinno sie wszsytko uspokoic. Trzymaj sie dzielnie. Odpowiedz Link
reni5553 Re: Leczenie - ciąg dalszy 02.12.08, 19:30 też mi to wygląda na herx bartonellowy miałam takie historie kilka razy na rifampicynie. Okropne uczucie. Na tavanicu nie mam. Odpowiedz Link
tosho Re: Leczenie - ciąg dalszy 02.12.08, 20:02 Ale przecież to jest nielogiczne że te objawy teraz wyskakują, skoro wcześniej też leczyłem bart. To jest jakiś koszmar. Odpowiedz Link
nataszkam Re: Leczenie - ciąg dalszy 02.12.08, 20:38 Tosho, współczuję, bo wiem, co przeżywasz Powiem Ci tylko tyle, że ja takie stany, jak opisujesz, mam w zasadzie cały czas- tak przed, jak i w trakcie leczenia, no i tez w przerwie Z tym, że były okresy, że to się nasilało- np. po przejściu na DEBECYLINĘ, a także po wejściu na azitrox 500 codziennie i jest to juz objaw stały (od sierpnia) Niestety, żadne betablokery na mnie nie działają- wypróbowałam chyba cały arsenał takich leków Mam non stop tachykardię, ale w nocy to już jest odlot zupełny Wystarczy w zasadzie zmiana pozycji na leżącą- i się zaczyna W badaniach wyszło, że mam niedomykalność zastawki i wiotkość płatków. To samo wyszło u mojego syna i miał dokładnie te same objawy od początku choroby- przeszły mu one zupełnie (odpukać!!!) wiosną tego roku. A obydwoje mamy Bb, ale i też bartonellę ...No i moja mama tez się męczyła z takimi objawami; jednak od kilkunastu miesięcy przeszło to w bradykardię- jej tętno jest za wolne Ona też ma bartonellę Tosho, a badałeś sobie poziom ferrytyny? Bo może jakiej niedokrwistości się nabawiłes?? A, i jeszcze jedno- debecylina zaburza gospodarke potasową, z tym, że raczej nadmiar działa odwrotnie do tego, co opisujesz. Ale moze warto to zbadać przy najbliższej okazji? Odpowiedz Link
kkkkk4 Re: Leczenie - ciąg dalszy 02.12.08, 20:39 Kiedys ktoś pisał, że przy koinfekcjach te kolonie bakterii są jakos zintegrowane, posklejane i jedne egzystują w drugich dlatego cieżko się wyleczyć. Moze u Ciebie bartonella była otoczona krętkami i gdy jakiś zestaw spenetrował i rozwalił krętki to wyszła bartonella. Jak bierzesz antybiotyki to raczej nie ma mowy o tym zeby borelioza sobie szalała,bo przecież antybiotyki ją niszczą. Wiesz przecież że tosyna daje takie same objawy jak krętki więc sprawa jasna. Ewidentnie herx. Pij dużo i oczyszczaj organizm bo teraz to istotne. Odpowiedz Link
baska192 Re: Leczenie - ciąg dalszy 02.12.08, 21:19 Ja po dlugim braniu debecyliny (ktora jakby zupelnie nie dzialala) nagle po ktoryms tam zastrzyku dostalam debecylinowego herxa.Objawil sie stanem lekowym,pogorszeniem ostrosci wzroku.Trwal caly dzien.Male herxy mam teraz po kazdej debecylinie - biore ja raz w tygodniu.To nie jest pozbawione sensu co napisala kkkk4. Odpowiedz Link
geodeta_31 Re: Leczenie - ciąg dalszy 03.12.08, 21:51 baska192 napisała: > Ja po dlugim braniu debecyliny (ktora jakby zupelnie nie dzialala) > nagle po ktoryms tam zastrzyku dostalam debecylinowego herxa.Objawil > sie stanem lekowym,pogorszeniem ostrosci wzroku.Trwal caly > dzien. Równie dobrze mogłaś dostać strzał bezpośrednio w żyłę a nie w mięsień. Objawy mogły być takie jak opisujesz ale równie dobrze moglo się skończyć dużo gorzej. Ot, taki herx... Odpowiedz Link
baska192 Re: Leczenie - ciąg dalszy 03.12.08, 21:59 Nie ot taki herx.Mocny herx.Mimo wszystko biore nadal.Wiem co Tobie zdarzylo sie po debecylinie.Zawsze podczas zastrzyku mysle o Tobie Geodeto a dokladnie to mysle ,zeby mi nie zdarzylo sie to co Tobie. Odpowiedz Link
tosho Re: ;) 02.01.09, 02:06 Cześć, u mnie przeszły te "atrakcje" ostatniego miesiąca (serce, niepokój, roztrzęsienie), także teraz jestem właściwie w punkcie wyjścia. Tylko wciąż czuję się słabo fizycznie, nie toleruję wysiłku fizycznego. Jestem tym wszystkim straaaaaaaaasznie zmęczony, bardzo bym chciał żeby było w końcu lepiej. Odpowiedz Link
reni5553 Re: ;) 02.01.09, 08:39 Tosho Ty jesteś już po tavanicu (3 m-cach) jak dobrze pamiętam czy odczuwałeś bóle ścięgien lub takie podobne historie do mojej ? u mnie od 1,5 tygodnia odezwały się stawy i momentami mięśnie (ciągną)-o ile to nie ścięgna ... (stawy ramion i bioder) jest to zdecydowanie nasilone niż kiedykolwiek. Trudno jest mi ocenić ten ból czy to ból stawów czy ścięgien (jestem na tavanicu)ścięgna są przecież bardzo blisko zlokalizowane (przy stawach) bÓLE pojawia się przy ruchu, szczególlnie silnie po chwilowym odpoczynku. Kilkudniowe zmniejszenie dawki tavanicu nic nie zmieniło. Odpowiedz Link
tosho Re: ;) 02.01.09, 10:47 Reni, ja nic takiego nie miałem, nie potrafię za bardzo doradzić. Odpowiedz Link
reni5553 Re: ;) 02.01.09, 10:51 dzięki może to objaw a nie skutek uboczny niewielu znam leczących się chinolonami więc rozpytuję tam gdzie można pozdrawiam Odpowiedz Link
aaa9941 Re: ;) 02.01.09, 11:21 Tosho a co Twój doktor mówi? W sumie dość długo się leczysz a nie byłeś zarażony zbyt długo -powinno coś drgnąć. Patrząc że ludzie z 20-30 letnią lub wrodzoną boreliozą zdrowieją to jakieś nie pojęte u Ciebie. Może jest jakaś przeszkoda która stoi na drodze zdrowieia. A moze te Twoje problemy to efekt uboczny po chinolonach? Podobno często te powikłania są takie same jak objawy boreliozy ale trzeba inaczej z nimi walczyć. Odpowiedz Link
tosho Re: ;) 02.01.09, 14:50 Efekty uboczne chinolonów odpadają, bo objawy mam takie same przed chinolonami jak i po. Nie wiem czemu się nie poprawiam Odpowiedz Link
ren.ika Re: ;) 02.01.09, 20:25 Smutno się czyta. Może od czapy - ale ja bym spróbowała włączyć jakiś lek tonizujący tachykardię, choćby 5 mg bisocard rano. Serce to pompa, ale bez przesady, trzeba mu odpoczynku. Może wtedy wrócą siły witalne i większy optymizm w kwestii leczenia? Czego Tobie życzę w Nowym Roku i trzymam kciuki! Odpowiedz Link
aaa9941 Re: ;) 02.01.09, 23:37 Nie załamuj się - w końcu musi być lepiej, w tej chorobie sa wazn dwie rzeczy leki+czas. W końcu zaskoczy trzeba cierpliwosci. Skoro ludzie wstają z wózków to Ty też dasz radę. Może byś spróbował leczenia takiego jak Burrascano zastosował u siebie czyli przerwa do powrotu wszytskich objawów i wtedy mocne uderzenie. Ja miałam przymusową przerwę i to dużo zmieniło w leczeniu-wiele objawów ustąpiło zupełnie. Warto też spróbować leczenia pentoxyfilną i fluconazolem wiekszymi dawkami-widze po sobie. Napisz jeszcze co Twój dr o tym wszystkim mówi bo przecież sam sie leczyc nie dasz rady. Odpowiedz Link