ireneo
27.05.23, 09:07
Może mu przynieść trzeci w tym przedmurzu chrześcijaństwa honorowy tytuł swiętego. Byłby obok Łukasza, Mateusza, św. h. c. Przemek.
Teraz co do odrobienia. To bóg nie byle jaki, ot jakiś wyobrażony, durszlakowy, ale jeden jedyny i prawdziwie prawdziwy i ten, tylko ten, godny aby zajmować się nim w komunikacji międzykatolickiej. W innej oczywista oczywistość nie powinno go być w ogóle. Zapewne myślący zauważyli w tekscie wytłuszczenie. Teraz się odniosę nim kto zapyta. Otóż, jeśli jedyny, to bez liczby mnogiej, a jeśli tak to on, ten jeden jedyny, nie tylko może, ale musi być zapisywany, bez możliwości alternatywnego domniemywania, jako bug. W polskim języku jest Bug. To zostawić. Polski, katolicki bug nie jest żadnym imeniem, nazwą własną, bo to ani przedmiot, ani podmiot, to wyjątkowość nie do odmieniania, która przypadkom nie może się kłaniać, bo to bug. Bug nie może mieć też przedrostków, przyrostków czy stopniowania. I tym subito, ten co wymieniony w tytule, koniecznie musi się zająć. Da sobie chłopisko radę... Z bug pomocą, powinien.
