ireneo
26.08.23, 18:30
Mieli bardzo dobrą kandydatkę, zdecydowaną i oddaną swoim zasadom, a nie chęci do darmowego koryta się wkręcić.
W tytule zaakcentowalem szybkie poluzowanie w emocjach wykrzyczanych zamierzeń. Było to powtarzane na spotkaniach wyborczych - koniec ze świętymi krowami. Chwycilo, po partactwie I sekretarza KC PIS, Donald Tusk dostał zadanie organizowania rządu. Trochę potem był podobnie uniżony w pas wobec świętych krów jak miernoty których ludzie mieli dość już po dwóch latach.
Jana Szostak okazała się zbyt radykalna? Łatwiej takiej zrobić pół kroku do tyłu, niż Kowalowi krok odstąpić od ołtarza. A takich jak on w PO będzie nie mniej niż jedna trzecia. Szostak będzie na listach Lewicy, i do sejmu się dostanie, co komfortowym dla PO nie będzie. Dla Tuska też, bo nie powinien ulegać konserwatystom w jego partii.