Dodaj do ulubionych

co u nas bardzo fajnych słychać

09.01.02, 22:35
Dziś na obiad jadłam mrożoną pizzę, bo nie chciało mi się nic robić. A Wy?
:)
Obserwuj wątek
    • Gość: akacyjna_aga Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: 10.130.128.* 09.01.02, 22:45
      Kotleciki mielone(własnej produkcji) bo chciało mi sie robić.
      "Przeczytałam" 3 komiksy na dobranoc :)))
      • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 09.01.02, 22:53
        Ja - naleśniczki bo chciało mi się robić - znaczy się MAMA KULKOWA zrobiła.
        Jednego zjadłam z patisonem marynowanym, drugiego z wczorajszą fasolką
        szparagusową w kolorze zielonym. Obydwa wyżej wymienione naleśniczki polałam
        obficie ketchupem. Trzeciego zjadłam ze zdrowym dżemem z czarnej pożeczki przy
        czwartym zaczęłąm mieć wyrzuty sumienia i potem jak nadmieniłam w poście na
        chwilkę wyszłam i zaraz wróciłam - poszłam się powygibywać i spalić te
        naleśniczki. Cały czas miałam wrażenie że za mną unosi się swąd naleśnika...
        • Gość: beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.acn.waw.pl 10.01.02, 00:24
          Pochłonęłaś cztery naleśniczki, a dla lelu coś zostawiłaś??:))

          Ps
          A tak przy okazji, dawno jego cudownego okrzyku nie słyszałam....
          • k_kula Re: co u nas bardzo fajnych słychać 10.01.02, 11:02
            Lelu pojechał do Armenii i wraca dzisiaj tj. we czwartek. Z tego powodu mogłam nalesniczki zjesc
            sama. Powtorze mu, ze ma zakrzyczec zaraz po powrocie.
            • sloggi Re: co u nas bardzo fajnych słychać 10.01.02, 11:07
              Ja wczoraj jadłem popieprzone pierożki, bo mojej Mamci dekielek od pieprzniczki
              wpadł do farszu i się sypło.
              Ale że kocham pierożki nad życie to ziałem ogniem i jadłem.
              • k_kula Re: co u nas bardzo fajnych słychać 10.01.02, 12:07
                Właśnie zadzwoniłam do MAMY KULKOWEJ dowiedzieć się co będzie dziś do jedzenia.
                Podobno ma być wątróbeczka kurza z ziemniaczkiem i kapustką kwaszoną - samo
                zdrowie. Miał być kapuśniaczek dla Lela, ale wydałam dziwny głos do słuchawki i
                mama szybko zmieniła zdanie.
                • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 10.01.02, 22:13
                  Kuleńko, ty jednak jesteś terrorystka!:))))
                  • k_kula Re: co u nas bardzo fajnych słychać 10.01.02, 22:30
                    No i była wątróbeczka :-))))
                    Ale ze mnie terrorystka
                    • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 10.01.02, 22:34
                      k_kula napisał(a):

                      > No i była wątróbeczka :-))))
                      > Ale ze mnie terrorystka

                      Mam nadzieję, że nie ma to nic wspólnego z "Milczeniem owiec"....
                      Cześć wszystkim z wieczora :-))
                      • k_kula Re: co u nas bardzo fajnych słychać 10.01.02, 22:39
                        ach nie broń B. a fuj tfu tfu....
    • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 09.01.02, 23:33
      Po pracy udało mi sie przez chwilę dłuższą zaspokoić chwilowy głód lektur
      różnych. Zawodowym okiem przenicowałem Rzepę, z Wprost dowiedziałem się, że
      mogę mieć zimową depresję, po lekturze Stołkowej opowieści o losach
      warszawskich zabytków w roku 2001 popadłem w nastrój refleksyjny, zatem na
      deser wpadłe3m na chwilkę do Outlooka żeby stwierdzić, żem nie sam na świecie.
      Popiłem to wszystko szklanką soku pomarańczowego i maleńką filiżanką czarnej
      kawy i cały gotowy melduję się na nocnym forum, na którym nie wiadomo kogo dziś
      zdążę spotkać.
    • Gość: beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.acn.waw.pl 10.01.02, 00:03
      Zdzicha, może podgrzać trzeba było? Rozmrozić chociaż!!!:))))
      • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 10.01.02, 12:16
        Gość portalu: beata_ napisał(a):

        > Zdzicha, może podgrzać trzeba było? Rozmrozić chociaż!!!:))))

        No przecież mówię, ze mi się nie chciało... :)

    • miko_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 10.01.02, 02:33
      zdzicha napisał(a):

      > Dziś na obiad jadłam mrożoną pizzę, bo nie chciało mi się nic robić. A Wy?
      > :)

      Jak jem mrożone, to mi zęby cierpną :-)
    • Gość: kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 10.01.02, 19:37
      Właśnie będę jeść sery - francuskie i bardzo śmierdzące. Potem zakąsze to
      wszystko faworkami.
      PS. Lelu powrócił z "wojaży".
      • Gość: beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.acn.waw.pl 10.01.02, 20:58
        To pewnie i do nas tu zajrzy niebawem:))
        • Gość: kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 11.01.02, 23:49
          Ja dziś miałam pyzy z okrasą.
          Lelu pojechał z MissKulką na kulig do Suchowoli.
          • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 11.01.02, 23:52
            Kupiłam 5 ziemniaków i 2 bułki, z czego sporządziłam obiad z trzech dań z
            przystawką.
            • sloggi Re: co u nas bardzo fajnych słychać 11.01.02, 23:53
              Zamiast wkładki była zelówka od ranionych pantofli.
              • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 12.01.02, 00:02
                Sam jesteś raniony... ja całkiem nieźle gotuję - świadczy o tym chociażby fakt,
                ze żyję.
                Tajemnica tkwi w przyprawach.
                Masz pozdrowienia od Justyny.
    • Gość: Justi Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.chello.pl 12.01.02, 00:23
      cześc! Ja jestem tu na gościnnych występach:) postanowiłam sprawdzić osobiście
      dlaczegio jesteście najlepsi w Stolicy:) Mieszkam co prawda na Jelonkach, ale u
      mnie jakoś nudno na tym forum.... Pozdrawiam wszystkich a szczególnie Zdzichę i
      Sloogiego, bo ich znam:)))
    • Gość: Justi Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.chello.pl 12.01.02, 00:23
      cześc! Ja jestem tu na gościnnych występach:) postanowiłam sprawdzić osobiście
      dlaczegio jesteście najlepsi w Stolicy:) Mieszkam co prawda na Jelonkach, ale u
      mnie jakoś nudno na tym forum.... Pozdrawiam wszystkich a szczególnie Zdzichę i
      Sloogiego, bo ich znam:)))
    • Gość: Kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 12.01.02, 22:51
      Dzisiaj ponieważ zostałam opuszczona mogłam zadbać o linię i nic nie jadłam -
      tylko chitozan połykałam aby mnie nie ścisnęło za bardzo.
      • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 12.01.02, 22:54
        Gość portalu: Kuleczka napisał(a):

        > Dzisiaj ponieważ zostałam opuszczona mogłam zadbać o linię i nic nie jadłam -
        > tylko chitozan połykałam aby mnie nie ścisnęło za bardzo.

        Mam nadzieję, ze nie jadłaś wcześniej platyny :-)
    • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 14.01.02, 21:45
      Dziś u mnie na obiad była zupa kluskowa z pomidorami. Smaczna jak zwykle.
      Jeszcze trochę zostało.
      • d.z Re: co u nas bardzo fajnych słychać 14.01.02, 21:46
        zdzicha napisał(a):

        > Dziś u mnie na obiad była zupa kluskowa z pomidorami. Smaczna jak zwykle.
        > Jeszcze trochę zostało.

        Mniam ślinka na samą myśl leci....
        Pzdr..:))
      • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 14.01.02, 21:59
        zdzicha napisał(a):

        > Dziś u mnie na obiad była zupa kluskowa z pomidorami. Smaczna jak zwykle.
        > Jeszcze trochę zostało.

        Na śniadanie, obiad i kolacje miałem dzisiaj wyłącznie krzywe kluski. Mam
        nadzieję, że od jutra menu mi się urozmaici.
        • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 14.01.02, 22:03
          Możesz niektóre kluski wyprostować, a inne wykrzywić w drugą stronę. Będą
          urozmaicone :)
          • d.z Re: co u nas bardzo fajnych słychać 14.01.02, 22:07
            zdzicha napisał(a):

            > Możesz niektóre kluski wyprostować, a inne wykrzywić w drugą stronę. Będą
            > urozmaicone :)

            Po wejściu do Unii Europejskiej to wykrzywienie klusek zostanie odgórnie ustalone
            jak też i promień ich skrętu, tak więc to jedyna jeszcze okazja na kulinarne
            "swawole" :)))
          • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 14.01.02, 22:20
            zdzicha napisał(a):

            > Możesz niektóre kluski wyprostować, a inne wykrzywić w drugą stronę. Będą
            > urozmaicone :)

            A ty myslisz, że co ja przez cały dzień robię. Np. ze świderków udało mi się
            zrobic wstążki; no i udrożniłem rurki w kolankach.
            • Gość: e-mania Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.acn.waw.pl 14.01.02, 22:29
              Zdzicha, ona, ta zupa, nazywa sie (patrz mi na usta) "pomidorowa". A jak ci
              klusek za duzo, to mozesz niektore wypluc...
              • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 14.01.02, 23:16
                U mnie był dzisaj wczorajszy międlony z kartofelkiem i ziemniaczkiem. Lelu
                potem zjadł go jeszcze na kolację. Nam dziewczynom pozostało tylko wspomnienie.
              • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 14.01.02, 23:18
                Do diabła z kluskami, jutro będzie gulasz!

                • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 14.01.02, 23:20
                  Do gulaszu tez dobre kluseczki, lub gryczana. No i oczywiście ogóreczek.
                  PS. Zdzicha z ciebie to będzie dobra zona taaaaaaaaakie obiady wygotowujesz.
    • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 15.01.02, 21:33
      Dzisiaj spożyłyśmy wczorajszą zupe kluskową ...eee znaczy pomidorową, a
      drugiego dania nie było bo nie.
      • lelu Re: co u nas bardzo fajnych słychać 15.01.02, 21:42
        U nas była nowa pomidorowa, a mielonych nie, bo wyżarte.
        • Gość: precious Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.waw.ppp.coolnet.pl 15.01.02, 22:34
          a ja dzis trzeci dzien smazone ziemniaczki i kurczaka kawalek.
          taka ziemniaczana era.
          i majonez musi byc.
          • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 15.01.02, 23:04
            A u mnie koniec z kluskami i dzisiaj było coś z ryb, kartofelki oraz surówka z
            kwaszonej kapusty. Na kolacyjkę zaś, naleśnikowe szaleństwo (szalenie się
            obiadłem)
    • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 16.01.02, 22:58
      Dzisiaj z powodu niewielkich kłopotów technicznych była jajecznica. Ale jutro
      już na pewno będzie mięsko.
      • Gość: precious Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.waw.ppp.coolnet.pl 17.01.02, 00:11
        u mnie tez jajko, ale sadzone, no ziemniaki smazone musowo z majonezem, i
        surowka pychota. jutro tez wegatrianskie, bo super szybki i prosty makaron z
        czosnkiem (w ogole sie po nim nie pacznie nieladnie :-)) polecam.
    • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 17.01.02, 22:11
      No i dziś wreszcie był zapowiadany gulasz. Z kurczaka. Po chińsku. Mniam.
      • sloggi co u nas bardzo fajnych słychać-kapusta z grochem. 18.01.02, 22:16
        Dziś jadłem kapustkę z grochem Made in Auchan Modlińska. Dzięki Bogu później
        wypiłem piwo i efekty dźwiękowe zostały zneutralizowane, co Zdzicha i kula mogą
        potwierdzić.
        • beata_ Re: kapusta z grochem_czyli nic nie słychać:-)) 18.01.02, 22:20
          Ich opinia może być niemiarodajna - w końcu na szantach zdaje się byliście,
          więc w uszach i głowach mają jeszcze te porywające dźwięki...:-)
          • sloggi Re: kapusta z grochem_czyli nic nie słychać:-)) 18.01.02, 22:22
            Po kapuście z grochę miarodajne mogą być tylko nosy, a obie mają katar :)))
            A w lokalu pląsała czarna żyrafa, ale jaki to był taniec, tylko szabli
            brakowało.
            • beata_ Re: kapusta z grochem_czyli nic nie słychać:-)) 18.01.02, 22:24
              sloggi napisał(a):

              > Po kapuście z grochę miarodajne mogą być tylko nosy, a obie mają katar :)))
              > A w lokalu pląsała czarna żyrafa, ale jaki to był taniec, tylko szabli
              > brakowało.

              Ty to masz jednak farta...nic się w razie czego nie wyda:-)))
              A ta żyrafa, to przepraszam, co?

              • sloggi Re: kapusta z grochem_czyli nic nie słychać:-)) 18.01.02, 22:29
                To była żyrafka z mega nochalem, upita na 40 %, ale sztyna i niegibka jeszcze-
                jak zauważyła cna zdzicha, to znaczy że nie skruszała dostatecznie.
                A druga lalunia miała bluzkę z brezentu a la siedzenie z Ikarusa - miodzio.
                • beata_ Re: kapusta z grochem_czyli nic nie słychać:-)) 18.01.02, 22:32
                  No to było na co popatrzeć:-)))
                  • sloggi Re: kapusta z grochem_czyli nic nie słychać:-)) 18.01.02, 22:42
                    O, kochana i posłuchać było czego, bo Żyrafka i derma wyły chórem, jak ranne
                    szkapy.
                    • beata_ Re: kapusta z grochem_czyli nic nie słychać:-)) 18.01.02, 22:47
                      sloggi napisał(a):

                      > O, kochana i posłuchać było czego, bo Żyrafka i derma wyły chórem, jak ranne
                      > szkapy.
                      Ja już coś podobnego słyszałam - ciekawe czy w tym samym wykonaniu?
                      Podejrzenia niejakie mam:-)))

      • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 14:05
        Dziś u Kulków strogonow z kaszą gryczaną i ogóreczkiem, a na deserek drożdżowe
        i zaległy kompot wigilijny z suszu.
        • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 14:19
          Niedziela bez rosołu jest niedzielą zmarnowaną.
          Do tego pyzy i zraziki zawijane z kawałkiem papryczki i "kurwiszonka" w środku.
          Na deserek będzie szarlotka na kruchym cieście, za pomocą której dowartościuję
          się zupełnie i ostatecznie.
    • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 14:22
      Ależ wykwintności u was dzisiaj...:-)
      U nas sosik chrzanowy ze 'szmatkami' wołowinki w środku - mnije pracochłonne, a
      pyszne też:-))
      • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 14:37
        beata_ napisał(a):

        > Ależ wykwintności u was dzisiaj...:-)
        > U nas sosik chrzanowy ze 'szmatkami' wołowinki w środku - mnije pracochłonne, a
        >
        > pyszne też:-))

        Chodzi głównie o to, aby dziecko wyjeżdżając na zimowisko unosło ze sobą smak
        domowych obiadów. Z tejże okazji wczoraj pojawiły się również faworki, z ciasta
        rozwałkowanego na bibułkę.
        • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 14:49
          A u mnie tłuką się kotlety z kuraka. Zaraz sprokuruję suróweczkę z pora i
          jabłka. Barszczyk ukraiński wczorajszy, a na deser będzie tort jogurtowy - mój
          debiut w tym temacie, na pewno wyjdzie pyszny jak zwykle za pierwszym razem.
        • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 14:49
          palker napisał(a):

          > beata_ napisał(a):
          >
          > > Ależ wykwintności u was dzisiaj...:-)
          > > U nas sosik chrzanowy ze 'szmatkami' wołowinki w środku - mnije pracochłon
          > ne, a
          > >
          > > pyszne też:-))
          >
          > Chodzi głównie o to, aby dziecko wyjeżdżając na zimowisko unosło ze sobą smak
          > domowych obiadów. Z tejże okazji wczoraj pojawiły się również faworki, z ciasta
          >
          > rozwałkowanego na bibułkę.

          Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaży - bez pytania wiadomo, że
          pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-))))
          • eela Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 14:59
            beata_ napisał(a):

            > palker napisał(a):
            > >
            >
            > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaży - bez pytania wiadomo, że
            > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-))))

            ja też lubię :))
          • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:17
            beata_ napisał(a):

            > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaży - bez pytania wiadomo, że
            > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-))))

            Czy jak dziecko Twoje będzi epowracało na łono rodziny to mogę się wprosić na te
            cudeńka?:)))))
            • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:20
              kuleczka napisał(a):

              > beata_ napisał(a):
              >
              > > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaży - bez pytania wiadomo,
              > że
              > > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-))))

              Jasne - zapraszam obie Panie, ale to nie będzie tak zaraz:( Najblizszy powrót
              mojego dziecka wypadnie chyba dopiero w wakacje...Chyba, ze na zieloną szkołe
              wyjedzie, ale to jeszcze nie wiadomo:(
              > Czy jak dziecko Twoje będzi epowracało na łono rodziny to mogę się wprosić na t
              > e
              > cudeńka?:)))))

              • eela Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:21
                beata_ napisał(a):

                >
                > Jasne - zapraszam obie Panie, ale to nie będzie tak zaraz:( Najblizszy powrót
                > mojego dziecka wypadnie chyba dopiero w wakacje...

                A czy te kopytka nie mogą byc dodatkowo poza powrotami? :)), Mięso na sos doniose
                • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:25
                  eela napisał(a):

                  > beata_ napisał(a):
                  >
                  > >
                  > > Jasne - zapraszam obie Panie, ale to nie będzie tak zaraz:( Najblizszy pow
                  > rót
                  > > mojego dziecka wypadnie chyba dopiero w wakacje...
                  >
                  > A czy te kopytka nie mogą byc dodatkowo poza powrotami? :)), Mięso na sos donio
                  > se

                  To ja poproszę o inny zestaw pytań...:-)))))

                  • eela Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:30
                    beata_ napisał(a):

                    > eela napisał(a):
                    >
                    > > beata_ napisał(a):
                    > >
                    > > >
                    > > > Jasne - zapraszam obie Panie, ale to nie będzie tak zaraz:( Najblizsz
                    > y pow
                    > > rót
                    > > > mojego dziecka wypadnie chyba dopiero w wakacje...
                    > >
                    > > A czy te kopytka nie mogą byc dodatkowo poza powrotami? :)), Mięso na sos
                    > donio
                    > > se
                    >
                    > To ja poproszę o inny zestaw pytań...:-)))))
                    >

                    niestety, jest tylko jeden :))))), ewntualnie kluski kładzione łyżką też z
                    sosikiem :))
                    • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:42
                      Elu, nie ma sprawy - jesli tylko Palker będzie robił kopytka (zajrzyj do
                      dalszych postów), to może to być w każdej chwili:-))
                      • eela Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:46
                        beata_ napisał(a):

                        > Elu, nie ma sprawy - jesli tylko Palker będzie robił kopytka (zajrzyj do
                        > dalszych postów), to może to być w każdej chwili:-))

                        Jak wynika z dalszych postów, on woli robic kopytkami przy jedzeniu. Jednym
                        słowem, nie zapraszasz nas na kopytka, szkoda :)
                        • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:48
                          Ale się narobiło...:(((
                          To nie tak, Elu - poczekajmy na dalszy rozwój wypadków, ja z niego te kopytka
                          wyduszę:-))!! Potem może swoimi robić przy jedzeniu z zachwytu nad moim sosem:-
                          ))
            • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:32
              kuleczka napisał(a):

              > beata_ napisał(a):
              >
              > > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaży - bez pytania wiadomo,
              > że
              > > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-))))
              >
              > Czy jak dziecko Twoje będzi epowracało na łono rodziny to mogę się wprosić na t
              > e
              > cudeńka?:)))))

              Jasne! Poczujesz się od razu jak kulka w maśle:-)
              • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:39
                palker napisał(a):

                > kuleczka napisał(a):
                >
                > > beata_ napisał(a):
                > >
                > > > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaży - bez pytania wiad
                > omo,
                > > że
                > > > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-))))
                > >
                > > Czy jak dziecko Twoje będzi epowracało na łono rodziny to mogę się wprosić
                > na t
                > > e
                > > cudeńka?:)))))
                >
                > Jasne! Poczujesz się od razu jak kulka w maśle:-)

                Palker - rozumiem, że zapraszasz Kulkę w moim imieniu:-))) ROBISZ KOPYTKA!!! Ja
                mogę sos:-))))

                • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:43
                  beata_ napisał(a):

                  > palker napisał(a):
                  >
                  > > kuleczka napisał(a):
                  > >
                  > > > beata_ napisał(a):
                  > > >
                  > > > > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaży - bez pytania
                  > wiad
                  > > omo,
                  > > > że
                  > > > > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-))))
                  > > >
                  > > > Czy jak dziecko Twoje będzi epowracało na łono rodziny to mogę się wp
                  > rosić
                  > > na t
                  > > > e
                  > > > cudeńka?:)))))
                  > >
                  > > Jasne! Poczujesz się od razu jak kulka w maśle:-)
                  >
                  > Palker - rozumiem, że zapraszasz Kulkę w moim imieniu:-))) ROBISZ KOPYTKA!!! Ja
                  >
                  > mogę sos:-))))
                  >

                  Kopytka mam opanowane do absurdu:-))
                  • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:46
                    palker napisał(a):

                    > beata_ napisał(a):
                    >
                    > > palker napisał(a):
                    > >
                    > > > kuleczka napisał(a):
                    > > >
                    > > > > beata_ napisał(a):
                    > > > >
                    > > > > > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaży - bez py
                    > tania
                    > > wiad
                    > > > omo,
                    > > > > że
                    > > > > > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-))))
                    > > > >
                    > > > > Czy jak dziecko Twoje będzi epowracało na łono rodziny to mogę s
                    > ię wp
                    > > rosić
                    > > > na t
                    > > > > e
                    > > > > cudeńka?:)))))
                    > > >
                    > > > Jasne! Poczujesz się od razu jak kulka w maśle:-)
                    > >
                    > > Palker - rozumiem, że zapraszasz Kulkę w moim imieniu:-))) ROBISZ KOPYTKA!
                    > !! Ja
                    > >
                    > > mogę sos:-))))
                    > >
                    >
                    > Kopytka mam opanowane do absurdu:-))

                    Do perfekcji masz mieć opanowane - nie można dziewczyn zawieść!:-)

                    • eela Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:50
                      ty mu wierzysz? on ma kopytka opanowane w jedzeniu :))
                      • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:54
                        Nie podpowiadaj mu - sprawa nie jest jeszcze przesądzona:-))
                      • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:55
                        eela napisał(a):

                        > ty mu wierzysz? on ma kopytka opanowane w jedzeniu :))

                        To też :-)
                      • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:56
                        To jak mnie już zapraszacie to też moge coś przynieść - na przykład faworki na
                        piwie. Co wy na to?:)))
                        • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:58
                          kuleczka napisał(a):

                          > To jak mnie już zapraszacie to też moge coś przynieść - na przykład faworki na
                          > piwie. Co wy na to?:)))

                          Proszę, proszę - imprezka nam sie rozkręca:-)))
                    • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:53
                      beata_ napisał(a):

                      > palker napisał(a):
                      >
                      > > beata_ napisał(a):
                      > >
                      > > > palker napisał(a):
                      > > >
                      > > > > kuleczka napisał(a):
                      > > > >
                      > > > > > beata_ napisał(a):
                      > > > > >
                      > > > > > > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaży - b
                      > ez py
                      > > tania
                      > > > wiad
                      > > > > omo,
                      > > > > > że
                      > > > > > > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-))))
                      > > > > >
                      > > > > > Czy jak dziecko Twoje będzi epowracało na łono rodziny to m
                      > ogę s
                      > > ię wp
                      > > > rosić
                      > > > > na t
                      > > > > > e
                      > > > > > cudeńka?:)))))
                      > > > >
                      > > > > Jasne! Poczujesz się od razu jak kulka w maśle:-)
                      > > >
                      > > > Palker - rozumiem, że zapraszasz Kulkę w moim imieniu:-))) ROBISZ KOP
                      > YTKA!
                      > > !! Ja
                      > > >
                      > > > mogę sos:-))))
                      > > >
                      > >
                      > > Kopytka mam opanowane do absurdu:-))
                      >
                      > Do perfekcji masz mieć opanowane - nie można dziewczyn zawieść!:-)
                      >

                      Do perfekcji to ja mam opanowane, jak nie sprawić dziewczynom zawodu. A kopytka
                      umiem wytwarzać na skalę masową, czyli na duuuuuuuży obiad :-)
                      • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:56
                        palker napisał(a):

                        > beata_ napisał(a):
                        >
                        > > palker napisał(a):
                        > >
                        > > > beata_ napisał(a):
                        > > >
                        > > > > palker napisał(a):
                        > > > >
                        > > > > > kuleczka napisał(a):
                        > > > > >
                        > > > > > > beata_ napisał(a):
                        > > > > > >
                        > > > > > > > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z wojaż
                        > y - b
                        > > ez py
                        > > > tania
                        > > > > wiad
                        > > > > > omo,
                        > > > > > > że
                        > > > > > > > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołowym:-)
                        > )))
                        > > > > > >
                        > > > > > > Czy jak dziecko Twoje będzi epowracało na łono rodziny
                        > to m
                        > > ogę s
                        > > > ię wp
                        > > > > rosić
                        > > > > > na t
                        > > > > > > e
                        > > > > > > cudeńka?:)))))
                        > > > > >
                        > > > > > Jasne! Poczujesz się od razu jak kulka w maśle:-)
                        > > > >
                        > > > > Palker - rozumiem, że zapraszasz Kulkę w moim imieniu:-))) ROBIS
                        > Z KOP
                        > > YTKA!
                        > > > !! Ja
                        > > > >
                        > > > > mogę sos:-))))
                        > > > >
                        > > >
                        > > > Kopytka mam opanowane do absurdu:-))
                        > >
                        > > Do perfekcji masz mieć opanowane - nie można dziewczyn zawieść!:-)
                        > >
                        >
                        > Do perfekcji to ja mam opanowane, jak nie sprawić dziewczynom zawodu. A kopytka
                        >
                        > umiem wytwarzać na skalę masową, czyli na duuuuuuuży obiad :-)

                        No proszę jak dobrze cie oceniłam:-))!
                        Ela jakieś defetyczne wizje tu roztacza - aż musialam ją utemperować trochę!

                        • eela Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 15:59
                          czuję się utemperowana :))
                          • eela Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 16:01
                            i czuje, ze z kopytek nici :(
                            • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 16:03
                              eela napisał(a):

                              > i czuje, ze z kopytek nici :(

                              Dlaczego???? Perspektywa pomyślana raczej:-))) Chyba, ze o czymś nie wiem...
                              • eela Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 16:04
                                beata_ napisał(a):

                                > eela napisał(a):
                                >
                                > > i czuje, ze z kopytek nici :(
                                >
                                > Dlaczego???? Perspektywa pomyślana raczej:-))) Chyba, ze o czymś nie wiem...

                                "gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść" :))
                                • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 16:07
                                  eela napisał(a):

                                  > beata_ napisał(a):
                                  >
                                  > > eela napisał(a):
                                  > >
                                  > > > i czuje, ze z kopytek nici :(
                                  > >
                                  > > Dlaczego???? Perspektywa pomyślana raczej:-))) Chyba, ze o czymś nie wiem.
                                  > ..
                                  >
                                  > "gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść" :))

                                  gdzie ty 6 widzisz - 1 kucharka i 1 kucharz i wystarczy - więc o co chodzi?:-)))

                              • beata_ Re: co u nas bardzo_ cd_poprawka 20.01.02, 16:05
                                'pomyślna' - oczywiście, ta prespektywa:-))
                                • eela Re: co u nas bardzo_ cd_poprawka 20.01.02, 16:08
                                  beata_ napisał(a):

                                  > 'pomyślna' - oczywiście, ta prespektywa:-))

                                  Sama napisałaś, że "perspektywa" :)). Perspektywa ma dużo rzutów, amerykański
                                  jest odwrotny :)))
                        • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 16:07
                          beata_ napisał(a):

                          > palker napisał(a):
                          >
                          > > beata_ napisał(a):
                          > >
                          > > > palker napisał(a):
                          > > >
                          > > > > beata_ napisał(a):
                          > > > >
                          > > > > > palker napisał(a):
                          > > > > >
                          > > > > > > kuleczka napisał(a):
                          > > > > > >
                          > > > > > > > beata_ napisał(a):
                          > > > > > > >
                          > > > > > > > > Przypomniało mi to powroty mojego dziecka z
                          > wojaż
                          > > y - b
                          > > > ez py
                          > > > > tania
                          > > > > > wiad
                          > > > > > > omo,
                          > > > > > > > że
                          > > > > > > > > pierwszy obiadek to kopytka z sosikiem wołow
                          > ym:-)
                          > > )))
                          > > > > > > >
                          > > > > > > > Czy jak dziecko Twoje będzi epowracało na łono ro
                          > dziny
                          > > to m
                          > > > ogę s
                          > > > > ię wp
                          > > > > > rosić
                          > > > > > > na t
                          > > > > > > > e
                          > > > > > > > cudeńka?:)))))
                          > > > > > >
                          > > > > > > Jasne! Poczujesz się od razu jak kulka w maśle:-)
                          > > > > >
                          > > > > > Palker - rozumiem, że zapraszasz Kulkę w moim imieniu:-)))
                          > ROBIS
                          > > Z KOP
                          > > > YTKA!
                          > > > > !! Ja
                          > > > > >
                          > > > > > mogę sos:-))))
                          > > > > >
                          > > > >
                          > > > > Kopytka mam opanowane do absurdu:-))
                          > > >
                          > > > Do perfekcji masz mieć opanowane - nie można dziewczyn zawieść!:-)
                          > > >
                          > >
                          > > Do perfekcji to ja mam opanowane, jak nie sprawić dziewczynom zawodu. A ko
                          > pytka
                          > >
                          > > umiem wytwarzać na skalę masową, czyli na duuuuuuuży obiad :-)
                          >
                          > No proszę jak dobrze cie oceniłam:-))!
                          > Ela jakieś defetyczne wizje tu roztacza - aż musialam ją utemperować trochę!
                          >

                          Aleś się rozszalała na forum: najpierw proponujesz zabawę w doktora za pieniądze,
                          później udajesz temperówkę. Ciekawe, jakie nowe wcielenia wyczarujesz zanim się
                          dzień skończy :-))
                          • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 16:25
                            palker napisał(a):


                            > Aleś się rozszalała na forum: najpierw proponujesz zabawę w doktora za pieniądz
                            > e,
                            > później udajesz temperówkę. Ciekawe, jakie nowe wcielenia wyczarujesz zanim się
                            >
                            > dzień skończy :-))

                            Poczekaj - możesz być równie zaskoczony jak ja:-))) Sam przyznasz, że świetnie mi
                            idzie:-)))

                            • eela Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.01.02, 16:27
                              to juz z tego wątku zmykam, bo jeszcze mnie całkowicie stępisz :))
    • sloggi Re: co u nas bardzo fajnych słychać 22.01.02, 09:47
      zdzicha - kto śmiał obudzić Cię o świcie, dopiero 9.43, a Ty już na nogach ?
      nałóż chociaż skarpetki, bo się zaziębisz.
      • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 22.01.02, 09:49
        Cicho! Od dzis prowadzę higieniczny tryb życia.
    • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 31.01.02, 15:35
      No trzeba ożywić troszkę jadłospis. Ja przez 2 dni miałam biały barszczyk z
      biała kiełbaską. Dzisiaj poniewawż Lelu wybył mamy odkażanie. Mama Kulkowa nic
      nie ugotowała, bo też gdzies wybyła.
      • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 31.01.02, 20:37
        Mamę to trzeba krótko trzymać. Nie może się tak szwendać.
        • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 31.01.02, 22:22
          Jak Lelu wybył to wiatru w plecy dostała:))))
          • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 31.01.02, 22:28
            Dobrze, ze w plecy, a nie w oczy :)
    • sloggi Re: co u nas bardzo fajnych słychać 05.02.02, 21:27
      Właśnie uzgodniliśmy z Kulką, że przez trzy dni byliśmy żywieni gołąbkami, choć
      moje były bardzo zmodyfikowane ( ukierunkowane na Daleki Wschód ).
    • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 06.02.02, 21:51
      U mnie dzisiaj mama kulkowa sporządziła de Volay'a z ziemniaczkiem, mizeryją
      oraz grzybkiem:))
      • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 06.02.02, 21:56
        u mnie były parówki soute... a jutro bedzie jeszcze gorzej...
        • Gość: beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.acn.waw.pl 06.02.02, 22:02
          zdzicha napisał(a):

          > u mnie były parówki soute... a jutro bedzie jeszcze gorzej...

          Saute bez parówek...?:(
          • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 06.02.02, 22:34
            Przypomniało mi się, ze jutro Tłusty Czwartek - będę żywić sie pączkami i
            innymi dobrami. Za to w piątek pewnie przymusowy post:(
    • Gość: kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 20.02.02, 21:02
      Zdzicha prosiła o pomoc w ułożeniu menu na 1 miesiąc .
      Propozycja nr jeden - parówki zapiekane w naczyniu z serem i boczkiem plus
      musztarda lub ketchup.
      • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.02.02, 21:19
        Może by tak pójść na łatwiznę: kociołek bigosu na cały miesiąc. Codziennie
        podgrzewany staje się coraz lepszy. Oczywiście musi być na winie (wrzuca się
        doń, "co sie nawinie")
        Menu można też skrócić do 2 tygodni: podobno, pijąc tylko wodę, można spoko
        przeżyć z przyzwyczajenia całe 14 dni. Przy zastąpieniu wody piwem, można
        pociągnąć dłużej.
        • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.02.02, 21:51
          palker napisał(a):

          > Menu można też skrócić do 2 tygodni: podobno, pijąc tylko wodę, można spoko
          > przeżyć z przyzwyczajenia całe 14 dni. Przy zastąpieniu wody piwem, można
          > pociągnąć dłużej.

          Bardzo śmieszne...
          Człowiek nie kaktus, jeść musi.
          • Gość: lelu Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 20.02.02, 22:17
            Może coś prostego: pularda, badź kapłon na sposób tradycyjny. Pieczony w
            miodzie i maladze ze świeżym imbirem, nadziewany truflami.
            • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 20.02.02, 22:20
              Zapraszam do siebie na wykonanie. Kuchnia dostępna.
          • Gość: lelu Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 20.02.02, 22:19
            Proponuję coś prostego, a więc pulardę, bądź kapłona na sposob tradycyjny tj.
            pieczonego w miodzie i maladze z imbirem, nadziewanego truflami. Do tego nie
            jest głupio wypić kufelek lekkiego piwka, typu pils.
            • Gość: e-mania Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.56.156.125.Dial1.LasVegas1.Level3.net 21.02.02, 05:58
              A ja dzisiaj jadlam stek, czego Zdzicha moglaby sie domyslec. Nawet dobry byl.
              Kuchnie meksykanska dopiero testuje, poinformuje pozniej o wynikach.
              Wiesz co, zrob Ty te pularde, nawet z cudza pomoca.
              Albo omlet....
              • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 21.02.02, 09:50
                Stek, taki amerykanski zapychacz żołądka. To strasznie tuczy, wiesz?
                Nad propozycjami Palkera się jescze zastanowię, a nuż on mnie chce otruć???
                :)

                P.S. Fajny masz adresik, niczego sobie.
                • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 21.02.02, 23:13
                  zdzicha napisał(a):

                  > Nad propozycjami Palkera się jescze zastanowię, a nuż on mnie chce otruć???
                  > :)
                  >
                  Myślałem, żeś już odporna na moje trucie :-))
                  • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 21.02.02, 23:27
                    palker napisał(a):

                    > Myślałem, żeś już odporna na moje trucie :-))

                    Ostrożności nigdy za wiele... :)

                    • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 21.02.02, 23:43
                      zdzicha napisał(a):

                      > palker napisał(a):
                      >
                      > > Myślałem, żeś już odporna na moje trucie :-))
                      >
                      > Ostrożności nigdy za wiele... :)
                      >

                      Powiedz lepiej, czy cię ktoś nakarmił, czy też mam z menażkami po nocy na
                      Białołękę lecieć :-))
                      • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 21.02.02, 23:55
                        palker napisał(a):

                        > Powiedz lepiej, czy cię ktoś nakarmił, czy też mam z menażkami po nocy na
                        > Białołękę lecieć :-))

                        Broń Boże, nigdzie się nie wybieraj! Dobry Palker to żywy Palker. Ale jak masz
                        coś dobrego, to nie pogardzę :)
                        Sprokurowałam sobie kuraka na sposób nr 4. Będę miała na 3 dni. Zagryzłam zupą
                        pieczarkową, a jutro robię barszczyk na ukraińską modłę.
                        • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 22.02.02, 00:05
                          zdzicha napisał(a):

                          > palker napisał(a):
                          >
                          > > Powiedz lepiej, czy cię ktoś nakarmił, czy też mam z menażkami po nocy na
                          > > Białołękę lecieć :-))
                          >
                          > Broń Boże, nigdzie się nie wybieraj! Dobry Palker to żywy Palker. Ale jak masz
                          > coś dobrego, to nie pogardzę :)
                          > Sprokurowałam sobie kuraka na sposób nr 4. Będę miała na 3 dni. Zagryzłam zupą
                          > pieczarkową, a jutro robię barszczyk na ukraińską modłę.

                          Kamień mi z serca spadł! Zanim e-Mania z tego Lasu wróci nie możesz się zbytnio
                          ścieńczyć. Tym bardziej, ze wkurzanie się pochłania mnóstwo energii. A wkurzyłas
                          się cudownie i bardzo mi sie ono podobało :-))
                    • precious Re: co u nas bardzo fajnych słychać 21.02.02, 23:45
                      a u mnie kasza, wątróbka i kapustka z porami :-))
                      bardzo się najadłam i teraz dopchałam słodkim pieczywem z szynką, serem i
                      majonezem. bardzo sluszna kompozycja.
                      a na sen oczywiscie wino czerwone - tradycyjnie :-))
                      • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 21.02.02, 23:58
                        precious napisał(a):

                        > a u mnie kasza, wątróbka i kapustka z porami :-))
                        > bardzo się najadłam i teraz dopchałam słodkim pieczywem z szynką, serem i
                        > majonezem. bardzo sluszna kompozycja.
                        > a na sen oczywiscie wino czerwone - tradycyjnie :-))

                        Pomyslałem sobie, ze moze opisywanie jedzonka moze być sadystycznym odruchem
                        wobec Zdzichy-głodomorki. Chyba, że już też się odkarmiła na dobranoc
                        • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 22.02.02, 00:02
                          palker napisał(a):

                          > Pomyslałem sobie, ze moze opisywanie jedzonka moze być sadystycznym odruchem
                          > wobec Zdzichy-głodomorki. Chyba, że już też się odkarmiła na dobranoc

                          Słusznie prawisz. Ja się gadaniem nie najem. Jak kto ma co dobrego, to niech mi
                          tu zaraz daje a nie opowiada jak to się najadł.
                          (tu następuje odgłos głosnego przełykania śliny)
                          • precious Re: co u nas bardzo fajnych słychać 22.02.02, 00:08
                            zdzicho, ja się specjalizuje w makaronach - szybko i dobrze, i można się
                            zapchać na amen. zapraszam jak juz bardzo głośno ślinę będziesz przełykać :-)
                            • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 22.02.02, 00:18
                              precious napisał(a):

                              > zdzicho, ja się specjalizuje w makaronach - szybko i dobrze, i można się
                              > zapchać na amen. zapraszam jak juz bardzo głośno ślinę będziesz przełykać :-)

                              No tak! Samemu to wątróbeczka, pory, szyneczka, ser, winko a jak się kto głodny
                              trafi, to go makaronem chcesz potraktować :-))
                              Mam przeczucie, że Z. dobry barszczyk robi. Nie wiem tylko, czy pamięta, aby ze
                              dwie czarne oliwki do garnka wrzucić.
                              • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 22.02.02, 00:28
                                > precious napisał(a):
                                >
                                > > zdzicho, ja się specjalizuje w makaronach - szybko i dobrze, i można się
                                > > zapchać na amen. zapraszam jak juz bardzo głośno ślinę będziesz przełykać
                                > :-)

                                Maszkaronów wszelkiej maści najadłam się za wszystkie czasy jak miałam
                                przyjemnośc mieszkać we Włoszech. Ale jak mi kiszki marsza załobnego zagrają, to
                                się zgłoszę. Najbardziej lubię penne alla carbonara.

                                > palker napisał(a):
                                >
                                > No tak! Samemu to wątróbeczka, pory, szyneczka, ser, winko a jak się kto głodny
                                > trafi, to go makaronem chcesz potraktować :-))
                                > Mam przeczucie, że Z. dobry barszczyk robi. Nie wiem tylko, czy pamięta, aby ze
                                > dwie czarne oliwki do garnka wrzucić.

                                Oliwek do mojego barszczyku nie wrzucam. Znasz powiedzenie: "dwie oliwki w
                                barszcz..."?
                                Pyszny jest on niewymownie, już językiem wyobraźni czuję jego boski i
                                zniewalający smak...
                              • precious Re: co u nas bardzo fajnych słychać 22.02.02, 00:34
                                z makaronów mięsnych to może być carbonara. wychodzi mi bomba :-))

                                a o oliwkach do barszczu to poważnie? pierwsze słysze. a co to daje barszczowi?
                                • precious Re: co u nas bardzo fajnych słychać 22.02.02, 00:57
                                  o, jak pieknie nieswiadomie sie wstrzeliłam z tą carbonarą :-)))

                                  ale teraz lulu
                                  pa
    • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 24.02.02, 21:43
      U mnie dziś było Spagetti Polognese:)
      • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 24.02.02, 21:45
        A co w takim jest oprócz kluchów?
        • kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać 24.02.02, 22:12
          No miensko jezd i zosik i zerdce Kulkóf.
          • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 24.02.02, 22:15
            To pewnie dobre:-))
    • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 26.02.02, 22:47
      Widać, że nic nie widać.
      Nawet nie wiadomo, kto ma katar a kto nie?
      Kto po kawie a kto przed ziółkami?
      Czarownice nawet nie latają, choć miotły na gołoledź są ponoć niewrażliwe....
      • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 26.02.02, 22:50
        Przed chwilą wysłałam gości w ciemną noc. Może nareszcie coś zjem.
        • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 26.02.02, 22:58
          zdzicha napisał(a):

          > Przed chwilą wysłałam gości w ciemną noc. Może nareszcie coś zjem.

          A co barszczyky już nie masz, czy resztkę dla siebie zostawiłaś, a gosci o suchym
          pysku trzymałaś?:-)
          • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 26.02.02, 23:01
            beata_ napisał(a):

            > A co barszczyky już nie masz, czy resztkę dla siebie zostawiłaś, a gosci o
            > suchym pysku trzymałaś?:-)

            Barszczyk jest, jak najbardziej. Wystarczy do końca tygodnia. Goście barszczykiem
            pogardzili, bo się naczytali, że zrobiony na wywarze z grzybków.

      • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 26.02.02, 22:53
        palker napisał(a):

        > Widać, że nic nie widać.
        > Nawet nie wiadomo, kto ma katar a kto nie?
        > Kto po kawie a kto przed ziółkami?
        > Czarownice nawet nie latają, choć miotły na gołoledź są ponoć niewrażliwe....

        Na gołoledź niewrażliwe, za to wiatr je znieść może łacno!
        • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 26.02.02, 22:56
          beata_ napisał(a):

          > Na gołoledź niewrażliwe, za to wiatr je znieść może łacno!

          Znam człowieka o nazwisku Łacny. Poznać Cię z nim?

          • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 26.02.02, 22:57
            Jak do rzeczy jakiś, to czemu nie?:-)
            • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 26.02.02, 22:59
              beata_ napisał(a):

              > Jak do rzeczy jakiś, to czemu nie?:-)

              Siwy i nosi okulary. Czasem go pokazują w TV. Jesteś zainteresowana?
              • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 26.02.02, 23:06
                zdzicha napisał(a):

                > beata_ napisał(a):
                >
                > > Jak do rzeczy jakiś, to czemu nie?:-)
                >
                > Siwy i nosi okulary. Czasem go pokazują w TV. Jesteś zainteresowana?

                Myślisz, że przez to może nie być do rzeczy?

                • Gość: kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 26.02.02, 23:47
                  JAk rzeką podróżuje:))
                  • precious Re: co u nas bardzo fajnych słychać 27.02.02, 03:14
                    u mnie dziś kanapka z kurczem pieczonem na mieście i koniec :-(
                    o 2.30 skończyłam pisać pracowe maile.
                    koniec świata.

                    jutro pojem. znow na miescie.
                    kocham panią, pani Domowy Obiad :-(((
    • Gość: kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 27.02.02, 23:12
      Z powodu osamotnienia zmuszona byłam dzis sama sobie zrobic jadlo. Poszłam na
      łatwiznę i poszłam do "brudnej Baby". A tam.... Więc po długich namysłach i
      ocieraniu ślinki zjadłam: naleśniczki sztuk 3 ze srem i śmetanką, potem
      kompocik i na deserek budyń z sokiem. Pychota. Serio serio
      • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 27.02.02, 23:31
        O tak... jutro tez zrobię sobie naleśniczki :) Mniam. W USA tego nie
        mają... :)))
    • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 02.03.02, 15:48
      Kłaść to i owo - ale za to na wszystko - potrafi wielu. Ale kłaść na wrzątek,
      aby z tego pyszne kluski kładzione wyszły - tylko niektórzy.
      A do tych kładzionych, zrazik zawjany wykałaczka przekłuty i złocista fasolka
      szparagowa polana bułeczką z masełkiem.
      Na senność poobiednią kawa smolista oraz strucla z makiem o właściwych
      proporcjach maku i ciasta. A na super-deser: post na forum, popijany sokiem
      jabłkowym :-))
      • zdzicha Re: co u nas bardzo fajnych słychać 02.03.02, 16:19
        Dzisiaj jakos niechętnie myślę o konieczności spożycia posiłku. Może innym
        razem...
        • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 03.03.02, 20:06
          Ja postawiłem dzisiaj na strawę duchową i ćwiczenia z wyobraźni. Najpierw
          zaliczyłem w Narodowym wystawę prac Albrechta Dürera a przy okazji - niejako na
          deser - obejrzałem wystawę słynnej ceramiki Wedgwood'a, obejmującą okres od
          XVIII do XX wieku. Zrobiłem to skracajac sobie czas oczekiwania na wejście do
          Zachęty, gdzie była ostatnia szansa obejrzenia najbardziej olewanej i
          lekceważonej przez krytyków wystawy sztuki polskiej pt. Przedwiośnie. Miałem
          jeszcze w planach pójście do pobliskiego gmachu Teatru Wielkiego, ale kolejka
          formatu "schyłek PRL-u" przy wejściu do Zachety tak mnie umordowała, że
          odpuściłem sobie dzieła Goyi i Piranesiego. Tym bardziej, że wiekszość z cykli
          Goyi obejrzałem kiedyś w Barcelonie na wystawie w słynnej Casa Mila-"La
          Padrera" Gaudiego.
          • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 03.03.02, 20:11
            palker napisał(a):

            > Ja postawiłem dzisiaj na strawę duchową i ćwiczenia z wyobraźni. Najpierw
            > zaliczyłem w Narodowym wystawę prac Albrechta Dürera a przy okazji - niejako na
            >
            > deser - obejrzałem wystawę słynnej ceramiki Wedgwood'a, obejmującą okres od
            > XVIII do XX wieku. Zrobiłem to skracajac sobie czas oczekiwania na wejście do
            > Zachęty, gdzie była ostatnia szansa obejrzenia najbardziej olewanej i
            > lekceważonej przez krytyków wystawy sztuki polskiej pt. Przedwiośnie. Miałem
            > jeszcze w planach pójście do pobliskiego gmachu Teatru Wielkiego, ale kolejka
            > formatu "schyłek PRL-u" przy wejściu do Zachety tak mnie umordowała, że
            > odpuściłem sobie dzieła Goyi i Piranesiego. Tym bardziej, że wiekszość z cykli
            >
            > Goyi obejrzałem kiedyś w Barcelonie na wystawie w słynnej Casa Mila-"La
            > Padrera" Gaudiego.

            Wspomnienia PRL-u miłe nie są, ale to chyba dobrze że jego relikt w postaci
            kolejki zachował się akurat w takim miejscu jak Zachęta
            • Gość: lelu Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.arcor-ip.net 03.03.02, 20:18
              Palker zawyzyl poziom. Kiedys mialem telewizor 17 calowy pn. Dürer. Dzisiaj w
              Norymberdze obejrzalem jego pomnik. Jako strawe duchowa mialem w Zwickau
              medalion wieprzowy w cebuli, z grzybami i smazonymi kartoflami.
              • beata_ Re: co u nas bardzo fajnych słychać 03.03.02, 20:26
                Gość portalu: lelu napisał(a):

                > Palker zawyzyl poziom. Kiedys mialem telewizor 17 calowy pn. Dürer. Dzisiaj w
                > Norymberdze obejrzalem jego pomnik. Jako strawe duchowa mialem w Zwickau
                > medalion wieprzowy w cebuli, z grzybami i smazonymi kartoflami.

                A pomnik, przepraszam, co przedstawia - telewizor czy artystę? Niestety nie byłam
                w Norymberdze:( Ale za to poziom sie wyrównuje:-)
              • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 03.03.02, 20:29
                Gość portalu: lelu napisał(a):

                > Palker zawyzyl poziom. Kiedys mialem telewizor 17 calowy pn. Dürer. Dzisiaj w
                > Norymberdze obejrzalem jego pomnik. Jako strawe duchowa mialem w Zwickau
                > medalion wieprzowy w cebuli, z grzybami i smazonymi kartoflami.

                Toś mi brat, bo i ja na Dürerku ogladałem programy TV gdzieś w okolicach 1957 r.
                Pamietam miał taką maskownicę brokatową, jak na karnawał w Rio i jasna drewnianą
                skrzynkę w okleinie orzech kaukaski. 17 cali z tamtego okresu mozna porównać
                tylko do współczesnych 32 cali Sony/Panasonic
                • Gość: kuleczka Re: co u nas bardzo fajnych słychać IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 03.03.02, 20:38
                  Mnie dzisiaj odechciało się spożywac posiłku po opowieści dziadka co jadł. W
                  zeszłym tygodniu "upichcił" sobie kapustę z grochem. Dzis od rana produkował
                  szmalec ze skwarami - więcej skwar niż szmalcu, brrrr. Potem zaś zrobił ze
                  wszystkiego zupę zarzutkową. Brrrrrrrrrrrr. Więc ja zadbałam o linię.
                  • palker Re: co u nas bardzo fajnych słychać 03.03.02, 20:52
                    Gość portalu: kuleczka napisał(a):

                    > Mnie dzisiaj odechciało się spożywac posiłku po opowieści dziadka co jadł. W
                    > zeszłym tygodniu "upichcił" sobie kapustę z grochem. Dzis od rana produkował
                    > szmalec ze skwarami - więcej skwar niż szmalcu, brrrr. Potem zaś zrobił ze
                    > wszystkiego zupę zarzutkową. Brrrrrrrrrrrr. Więc ja zadbałam o linię.

                    Widzę, ze miałaś prawo postawić dziadkowi "zarzutki" :-))