kornel-1
30.11.22, 17:30
Pokrójmy mózgi politykom. Oczywiście, nie wszystkim i tylko po śmierci. Dla rozwoju socjologii i psychologii.
Mam na myśli tych polityków, którzy stają się przywódcami a czasem dyktatorami. Poszukajmy w ich mózgach zmian spowodowanych przez Toxoplasma gondii. Ten wywołujący u kotów toksoplazmozę pierwotniak został powiązany z cechami osobniczymi w stadzie wilków w Yellowstone.
‘Mind control’ by parasites influences wolf-pack dynamics in Yellowstone National Park
Polskie tłumaczenie
Okazuje się, że wilki zarażają się prawdopodobnie od kuguarów. Pasożyty dostają się do mózgu i tkanki mięśniowej żywiciela pośredniego i zmieniają jego zachowanie w sposób, który zwiększa jego szanse na zjedzenie przez nosiciela pierwotniaka. Na przykład zarażone myszy przestają się bać kotów. Ludzie również mogą zostać dotknięci toksoplazmozę. Niektóre zmiany behawioralne – w tym podejmowanie ryzyka w biznesie, wściekłość na drodze, a nawet schizofrenia – mogą być związane z infekcją T. gondii. Osoby zarażone są bardziej narażone na różnego rodzaju uzależniania (zażywanie narkotyków, spożywanie alkoholu) (wiki).
Wilki z dodatnim wynikiem toksoplazmozy mają 11 razy większe prawdopodobieństwo rozproszenia się (odłączenia się od stada a w konsekwencji stania się przywódcą watahy) niż wilki z ujemnym wynikiem. Wilki, które były pozytywne, miały 46 razy większe prawdopodobieństwo stania się przywódcą stada niż wilki, z negatywnym wynikiem.
Dlatego może warto byłoby przyjrzeć się przywódcom, od których zależy los dużych grup społecznych, także narodów. Zacząłbym od tych, którzy są szczególnie narażeni na odkocią infekcję.
Kornel