Dodaj do ulubionych

Racjonalne ? odchudzanie?!

IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.10.08, 22:21
Od dzisiaj ruszyłam z moim odchudzaniem, czy mógłbym ktoś z Was, z
kapitałem wiedzy ;) ocenić je?

Mój plan wygląda mniej więcej tak:
*5 razy w tygodniu- 50 min na bieżni intensywnego marszu tzn.
7,6km/h, przeplatanego biegiem + solidne rozciąganie.

*codziennie- rano i wieczorem- 15 min hula hop,takiego ciężkiego z
wypustkami i 60 pełnych przysiadów + krótkie roziąganie.

Dieta- 1200 kcal w dni z marszem i 1000 kcal, w pozostałe dwa dni.
Staram się jeść conajmniej 4 posiłki ( prawie całe dnie spędzam poza
domem, jestem studentką więc nie zawsze jest to tych 5 posiłków.)

Obecnie ważę 77-78 kg, mam 178,5cm.
Moim największym problemem są potężne uda-są obtłuszczone, ale też
umięśnione i boki (tzn. obtłuszczone plecy, brak talii).

Chciałabym zejść tak do 60 kg. Marzy mi się do sylwestra, ale to
chyba nierealne.
Czy coś możecie mi doradzić?
Obserwuj wątek
    • Gość: kuba Re: Racjonalne ? odchudzanie?! IP: 80.54.200.* 14.10.08, 22:22
      nie jestem lekarzem ani dietetykiem, ale ciągle się odchudzam i już wiele
      przeszedłem i dużo się nauczyłem.
      Jeśli Ci mogę doradzić:
      1. Nie licz na trwałe i zdrowe efekty odchudzania na poziomie 18kg przez 10-11
      tygodni
      2. Dieta 1000-1200kcal może jest i dobra na krótko, ale nie przy sporcie.
      Zajedziesz się, spalisz mięśnie, wykończysz organizm a po miesiącu przejdzie Ci
      ochota na trening i dietę. Wrócisz do poprzedniej wagi albo ją przekroczysz.
      3. Ułóż sobie dietę dającą głód kaloryczny na poziomie 4000-4500kcal tygodniowo.
      Trochę jednak to trudne, bo obliczenia teoretyczne są teorią i nie uwzględniają
      Ciebie, tylko przeciętnego człowieka (u mnie jest to zupełnie inaczej). Jeśli
      wiesz, ile kcal spożywałaś, kiedy nie tyłaś i nie uprawiałaś sportu, to właśnie
      taka norma. Zredukuj tę wartość o 15-20% i uprawiaj sport, który opisałaś. Do
      tego zwracaj uwagę na jakość potraw, dostarczaj tylko to, co jest potrzebne.
      Pamiętaj o bogatym śniadaniu zaraz po przebudzeniu.
      4. Co do sportu- poranny hula hop na pewno Ci nie zaszkodzi, ale na chudnięcie
      ma mały wpływ (za krótko jak dla mnie). Natomiast bieżnia- super sprawa.
      Stopniowo jednak zwiększaj prędkość tak, żebyś utrzymywała puls około 135-150.
      Staraj się też nie maszerować cały czas stałym tempem. Trochę przyspieszaj,
      zwalniaj. Maszeruj pod górkę, biegnij na płaskim. Z czasem wydolność Ci się tak
      zwiększy, że połowę będziesz biegła 9,2-10km/h. Jeśli masz możliwość, to
      potrenuj trochę też na gazeli, rowerku, orbitreku. Im większa różnorodność, tym
      lepiej. No i wydłużenie treningu do 60 minut też Ci przyniesie efekty. Po
      bieganiu postaraj się robić brzuszki lub syrenki lub unoszenie nóg w leżeniu na
      brzuchu. Różne inne ćwiczenia na brzuch, plecy, pośladki. 8-12 serii do końca
      wydolności każda. Chociaż 2-3 w tygodniu po bieganiu.
      4. Spodziewaj się, że na początku może nie być efektów. Nie zwiększaj diety, jak
      Ci się zechce to możesz sobie zwiększać sport, ale nie więcej niż 75 minut
      dziennie. Koniecznie dzień przerwy w tygodniu, a nawet dwa (w sporcie).
      5. Po zredukowaniu masy o 10-12% raczej na trochę Ci się zatrzyma chudnięcie.
      Jeśli nie, to sobie sama zatrzymaj (więcej jedz). Wróć (lub wrócisz) do
      chudnięcia po 4-6 tygodniach
      6. Te 18 kg raczej sobie rozplanuj na pół roku albo i dłużej, jeśli chcesz mieć
      ten efekt na stałe
      7. Przy sporej ilości sportu efekty wizualne będziesz miała znacznie szybciej
      niż masowe.
      8. Nie waż się codziennie
      9. Dla poprawienia humoru i psychiki- mierz obwody. Efekty są szybsze (przy
      sporcie) i bardziej motywujące.

      powodzenia

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka