Dodaj do ulubionych

wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych

IP: *.crowley.pl 11.02.04, 20:42
- najnowsze projekty restauracji ukazują kierunek w jakim bedą się rożwijać
restauracje w tym stuleciu
- najważniejsze jest powszechne proponowanie podziału na dwie cześći : dla
nie jedzących mięsa i jedzących mieso( tak jak w ubiegłym stuleciu - dla
niepalących i palących)
- sala dla jedzących mięso bedzie wystrojem nawiązywała do menu: ściany bedą
krwistoczerwone, sufit czarny , na ekranach prezentowane bedą scenki z
rzeźni, muzyka - ostra - także charczenie, rozpaczliwe beczenie i zawodzenia
Obserwuj wątek
    • Gość: brumbak Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: *.crowley.pl 27.04.04, 22:48
      ach te bezmiesne obiadki
      mniam
      mniam
      • Gość: brumbak Re: widzicie jaki Piekny Wątek IP: *.crowley.pl 28.04.04, 23:05
        - daje tyle Zabawy Intelektualnej....
        pozdrowienia
        znad
        talerza
        wegetarianskiego
        Jedzenia
    • Gość: smakosz Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: 5.2.* / *.chello.pl 27.04.04, 22:50
      Jesteś po prostu pierdolnięty
      • Gość: brumbak Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: *.crowley.pl 27.04.04, 22:53
        Gość portalu: smakosz napisał(a):

        > Jestem po prostu pierdolnięty
        ---
        nie musisz tego az tak manifestować !




        • Gość: smakosz Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: 5.2.* / *.chello.pl 27.04.04, 23:12
          No comments.
          Sam nie jesteś w stanie niczego wymyślić. Za dużo wapnia i trawy.
          • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 27.04.04, 23:22
            Zgadzam sie. Czasem te cytaty brumbaka odczlowieczone sa dosyc nieznosne, lecz
            koncepcja restauracyjna jest taka... idealistyczna a przez to piekna. Tak mi
            sie wydaje.
    • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Cudo :) 27.04.04, 22:54
      Usmiech mi wstapil na twarz :) Oby tak wlasnie sie dzialo :)
    • Gość: telemasca Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.04.04, 02:05
      przyznaje...jestes posrany
      • kociamama Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 28.04.04, 10:36
        Gość portalu: telemasca napisał(a):

        > przyznaje...jestes posrany

        Dosc lakoniczna wypowiedz? czy mozesz ja prosze rozwinac? Dlaczego niby Brumbak
        jest posrany?

        Ciekawska Kociamama.

        P.S. Ja bym nie miala nic przeciwko ogladaniu na ekranie podczas jedzenia, jak
        rolnik zbiera ziemniaki. Dlaczego w takim razie miesozercy nie mieliby ogladac
        przy jedzeniu, jak zabija sie zwierzeta? Przeciez wszyscy miesozercy na tym
        forum pisza, zer to naturalna kolej rzeczy, ze sie zwierze zabija, prawa natury
        itd. Wiec czemu na to nie patrzaec, skoro to takie naturalne? Czemu nie wlączac
        kwikow i mekow podczas zazynania zwierzat? przeciez tak wlasnie reaguja jak sie
        je zabija?

        • Gość: misiu Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 11:10
          kociamama napisała:

          > P.S. Ja bym nie miala nic przeciwko ogladaniu na ekranie podczas jedzenia,
          > jak rolnik zbiera ziemniaki. Dlaczego w takim razie miesozercy nie mieliby
          > ogladac przy jedzeniu, jak zabija sie zwierzeta? Przeciez wszyscy miesozercy
          > na tym forum pisza, zer to naturalna kolej rzeczy, ze sie zwierze zabija,
          > prawa natury itd. Wiec czemu na to nie patrzaec, skoro to takie naturalne?
          > Czemu nie wlączac kwikow i mekow podczas zazynania zwierzat? przeciez tak
          > wlasnie reaguja jak sie je zabija?

          Idąc dalej tym tropem, w żłobkach powinno ustawić się telewizory i głośniki z
          puszczaną non-stop transmisją live na przemian: z łóżka i z sali porodowej. W
          każdym kinie, równocześnie z filmem, na połowie ekranu niech leci drugi film, z
          planu zdjęciowego i montażowni. W teatrze, na telebimach umieszczonych obok
          sceny, pokazywać, co się dzieje w garderobie i charakteryzatorni. W filharmonii
          obok orkiestry ustawić parę warsztatów lutniczych i niech pracują podczas
          koncertu.

          PS. Czy ty się całkiem dobrze czujesz?
          • kociamama Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 11:17
            Misiu,
            ja nie mowie, ze powinno sie puszczac caly czas i przy kazdej okazji, tylko
            pytam sie dlaczego nie?

            Odpowiedz na pytanie, a nie ironizuj, jesli laska.

            pozdrawiam,
            Kociamama.

            • Gość: misiu Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 11:21
              Dlatego, że ze względu na zdrowie, podczas jedzenia wskazany jest spokój i
              odprężenie, a nie harmider. Kumasz?

              • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 16:31
                Alez to jest niekonsekwencja. Skoro akceptujesz mordowanie zwierzat to badz
                konsekwentny i otaczaj sie scenkami z rzezni. Moze wtedy rzeczywiscie wreszcie
                poczujesz niepokoj.
                • Gość: misiu Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 17:07
                  Akceptuję ZABIJANIE zwierząt, nie mordowanie, ponieważ zamordować można tylko
                  człowieka.
                  "Morderstwo - przestępstwo polegajace na pozbawieniu życia człowieka" (Słownik
                  Języka Polskiego PWN)

                  A otaczać będę się tym, czym sam zechcę, i Twoje jałowe ględzenie mnie nie
                  wzruszy. Dlaczegóż niby miałbym się otaczać takimi obrazkami? Czy każdy, kto
                  jeździ samochodem, autobusem, pociagiem czy lata samolotem powinien wszędzie
                  otaczać się scenami z wypadków, które są nieuniknionym kosztem transportu? Może
                  lotniska mają też wytapetować zdjęciami rozbitych samolotów, pokawałkowanych i
                  nadpalonych zwłok i dymiących trzewi? Weź sobie może jakiś okład na głowę, co?

                  • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 17:19
                    Widzisz, znow jestes wulgarny, znow uzywasz w stosunku do rozmowcy slow o
                    negatywnym zabarwieniu ("gledzenie", "wez sobie oklad na glowe"). Czesto
                    praktykujesz dyskredytowanie rozmowcy.
                    To umniejsza, oslabia wydzwiek Twoich wypowiedzi, wiesz?
                    Oczywiscie, ze malowanie scenek z rzezni w reatauracjach to czysty absurd.
                    Gdyz miesozerstwo istnieje w duzej mierze dzieki nieswiadomosci tego, co sie
                    dzieje w rzezniach.
                    • Gość: misiu Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 17:36
                      Nawet nie wyobrażasz sobie, jaki wydźwięk zyskują Twoje wypowiedzi u kogoś
                      normalnie myślacego. "Ględzenie" i "okład na głowę" to jeszcze najłagodniejsze
                      określenia, na jakie to zasługuje.
                      Po cóż miałbym Cię dyskredytować? Ty sama to robisz lepiej niż bym chciał. Ja
                      to tylko potwierdzam.

                      Wmawiaj sobie codziennie, że miesożercy są nieświadomi. Powieś to sobie nawet
                      nad łóżkiem, zamiast świętego obrazka. Pewnie wzruszy to niezmiernie całą masę
                      mięsojadów. :-D
                      • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 18:02
                        1. Co mnie dyskredytuje? To, ze moj obiad nie splywa krwia? :)
                        2. Miesozercy sa nieswiadomi. Gdyby byli swiadomi nie jedliby miesa. Lecz o
                        uzyskanie swiadomosci bardzo trudno. Filmy ukazujace rzeznie nie chodza w
                        telewizji. Wzbudzilyby bowiem raczej protesty przeciwko telewizji niz przeciwko
                        przemyslowi miesnemu.
                        • Gość: misiu Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 18:52
                          1. Dyskredytuje Cię rzucanie pochopnych i niczym nie popartych oskarżeń i brak
                          chęci lub zdolności do merytorycznej argumentacji.
                          2. Mięsożercy są świadomi i świadomie jedzą mięso. Ja jestem tego najlepszym
                          dowodem. Filmy prezentujące rzeźnie nie chodzą w TV tak samo, jak nie chodzą
                          filmy z porodówek, "odkrywające" sensacyjną prawdę, że ludzi nie znajduje się w
                          kapuście. Nie chodzą, ponieważ dla każdego normalnego człowieka jest rzeczą
                          oczywistą, że skoro ludzie się rodzą, to zwykle na porodówkach, a jeśli jada
                          się mięso, to z rzeźni.
                          Żywe karpie (a także amury, łososie, sandacze itd.) sprzedawane przez okrągły
                          rok w hipermarketach przeznaczone są według Ciebie dla akwarystów?
                          A całe pieczone i nadziewane prosiaki podawane w ekskluzywnych restauracjach?
                          Nawet te obrazki uśmiechniętych świnek z widelcem w tyłku, które tak się Wam
                          nie podobają, świadczą o świadomości konsumentów, w odniesieniu do pochodzenia
                          mięsa. Widziałaś kogoś, kto byłby zdziwiony tym, że mięso jest ze świni?
                          Jeżeli mieszkasz w Warszawie, przejdź się do Carrefour-a przy Powstańców
                          Śląskich i zobacz stoisko mięsne, gdzie półtusze wołowe i wieprzowe krojone są
                          bezpośrednio na oczach klientów, aby mieli pewność, że mięso jest świeże.
                          Popatrz na wiszące na ścianach wielkie tablice, przedstawiające, z jakiej
                          części zwierzęcia pochodzą różne rodzaje mięsa. Popatrz sobie na to wszystko i
                          przestań pisać bzdury.
                          • gaz.gaz.gaz.na.ulicach ... 28.04.04, 19:03
                            Spokojnie, dobrze? :)
                            W przypadku zyskiwania swiadomosci antymiesnej wazny jest ten moment kiedy
                            krowka, owieczka lub swinka jest ciagnieta ku zagladzie. Kiedy placze i boi sie
                            smierci.
                            Ten moment jest wazny dla swiadomosci.
                            Dokladnie ten.
                            • Gość: misiu Re: ... IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 19:19
                              Oglądałaś serial "Dom", albo film "Nie ma mocnych"? W obu przypadkach pokazano
                              świnię, która była ciągnięta ku zagładzie i kwiczała ze strachu, a jakoś nie
                              słyszałem, aby ktoś poczuł się tym faktem zniesmaczony. Na wsiach świniobicia
                              są na porządku dziennym. Myślisz, że wszyscy naokoło chowają się w domach,
                              zasłaniają okna i kładą poduszke na głowie, żeby tylko nic nie widzieć i nie
                              słyszeć? Wydaje mi się, że najbardziej nieuświadomioną osobą jesteś Ty sama. :-)

                              Inną sprawą jest to, że właśnie sceny, na które się powołujesz, powinny być
                              wyeliminowane. To tylko sprawa technologii. Może trzeba zastosować jakieś gazy
                              oszałamiające w rodzaju podtlenku azotu, czy coś w tym rodzaju, aby zwierzę nie
                              doświadczało stresu i bólu? Prawdopodobnie w przyszłości można się spodziewać
                              takich rozwiązań i bardzo dobrze. Mieso będzie lepsze, a Wam odejdzie parę
                              argumentów. :-p
                              • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: ... 28.04.04, 19:24
                                Tak. Ty jednak rzeczywiscie z usmiechem bronisz cywilizacji smierci...
                                Porozumielibysmy sie tylko wowczas, gdybys zabijanie zwierzat uznawal za
                                mankament cywilizacji.
                                • Gość: misiu Re: ... IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 19:35
                                  Jak słyszę o cywilizacji śmierci, zawsze staje mi w oczach staruszek w białym
                                  ubraniu, pozdrawiający tłumy trzęsącą się ręką. To jakiś Twój krewny? ;-)

                                  Nie, nie uważam zabijania zwierząt za mankament cywilizacji. Co najwyżej
                                  mankament natury. W ogóle konieczność jedzenia jest dużym mankamentem. Ileż to
                                  czasu i wysiłku potrzeba, aby zdobyć środki na pożywienie. Gdyby można było żyć
                                  powietrzem i energią słoneczną, ileż by się zaoszczędziło. ;-)

                                  • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: ... 28.04.04, 20:11
                                    :))))))))))
          • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 14:26
            Mysle, ze 99% miesozernych jest takimi na skutek absolutnej nieswiadomosci
            dotyczacej cierpienia zwierzat. Akceptuja cos czego szczegolow nie znaja. Ale
            bronia zaciekle swych postaw (tak jak Misio).
            • Gość: misiu Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 15:45
              Wolno Ci tak myśleć, co jednak znamionuje oderwanie od rzeczywistości, a mnie
              wolno bronić swoich postaw. Skutecznie bronić, co Ty nazywasz zaciekłością, bo
              wydaje Ci się, że ktoś, kto jada mięso, powinien każdym swoim ruchem i każdym
              spojrzeniem przepraszać za to co robi, do sklepu przemykać kanałami i broń Boże
              oponować wegusiom, bez względu na to, jakie kocopały sposoba im się głosić.
              A ja, jak widzisz, bezczelnie ośmielam się mieć inne zdanie i panoszyć się
              zaciekle na Twoim forum, a Ty możesz się sobie na to co najwyżej jałowo
              poużalać.
              • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Tradycyjnie do mi. 28.04.04, 15:53
                A moze to Ty panoszysz sie jalowo? Nie dopuszczasz takiej mozliwosci, ze Twoje
                panoszenie sie tutaj calkowicie jalowe jest? Probujesz dyskutowac z czyims
                wyborem moralnym. Juz Ci tlumaczylam, ze to jest pozbawione sensu:) Nie
                odwrocisz biegu historii. Nie cofniesz postepu.
                Zgadles. Nie pasujesz do mojego idealnego obrazu miesozercy, ktory powinien
                przepraszac i kanalami do sklepu przemykac :)))
                • Gość: misiu Re: Tradycyjnie do mi. IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 16:55
                  Jałowo? Prostowanie bzdur nie jest jałowe, ponieważ zapobiega podejmowaniu
                  decyzji przez osoby zainteresowane tematem na podstawie fałszywych informacji.
                  Ile razy mam Ci powtarzać, że nie dyskutuję z czyimś wyborem moralnym, tylko z
                  dyrdymałami, które się pojawiają? Masz jakieś organiczne problemy z
                  przyswajaniem informacji? Chyba tak, bo piszesz również o cofaniu postępu i
                  zawracaniu biegu historii nie bacząc, że to właśnie Ty usiłujesz to robić.
                  Postęp na świecie to ciągły wzrost spożycia mięsa, a cały bieg ludzkiej
                  historii związany jest z jego spożyciem.
                  Bardzo się cieszę, że nie pasuję do Twojego obrazu idealnego mięsożercy. :-)
                  • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Tradycyjnie do mi. 28.04.04, 17:04
                    Jesli Twoje wypowiedzi sa merytoryczne, to chyba nie musisz wspomagac ich
                    epitetami pod naszym adresem typu 'dyrdymaly' i 'bzdury'?
                    To, ze cos Ci sie nie podoba nie oznacza, ze jest to automatycznie bzdura lub
                    dyrdymal.
                    Ludzie porzucaja jedzenie miesa, bo nie chca uczestniczyc w mordowaniu
                    zwierzat. I jest to postep moralny.
                    Tak jak postepem moralnym jest rezygnacja z obcinania rak zlodziejom i innych
                    form sredniowiecznego wymiaru sprawiedliwosci.
                    • Gość: misiu Re: Tradycyjnie do mi. IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 17:27
                      gaz.gaz.gaz.na.ulicach napisała:

                      > Jesli Twoje wypowiedzi sa merytoryczne, to chyba nie musisz wspomagac ich
                      > epitetami pod naszym adresem typu 'dyrdymaly' i 'bzdury'?

                      "Dyrdymały" i "bzdury" to nie epitety, ponieważ epitet to przymiotnik, a nie
                      rzeczownik. I nie w stosunku do Was, a do waszych "informacji". Jeśli je tak
                      nazywam, to mam na to konkretne uzasadnienie i raczej nie traktuję w ten sposób
                      zwykłych pomyłek, które każdy ma prawo robić, bo człowiek bywa omylny. Określam
                      tak twierdzenia jawnie sprzeczne z rzeczywistością, których autor broni jak
                      niepodległości mimo wcześniejszego zwrócenia mu uwagi.
                      Teraz o "podobaniu się" lub nie różnych stwierdzeń. Bez względu na to, jak
                      podobałaby Ci się informacja, że np. "mięsożerstwo powoduje głód na świecie",
                      jest ona nieprawdziwa. Oczywiście dopóki ktoś uparty nie użyje jej po raz
                      drugi. Wtedy staje się już automatycznie dętą bzdurą, a jej obrońca - głupcem.
                      Rozumiesz, czy tłumaczyć dalej?

                      Postęp moralny możesz sobie definiować jak chcesz i choćby nawet zawracać Wisłę
                      kijem. Jeśli Ci to w czymś pomoże, dobra kobieto, to sobie zawracaj.
                      "Postęp moralny" związany z zaniechaniem średniowiecznych form wymiaru
                      sprawiedliwości jest taki, że przestępczość rośnie nomen-omen w postępie
                      geometrycznym i bedzie rosnąć nadal, dopóki przynajmniej niektóre zarzucone
                      nieopatrznie formy nie zostaną przywrócone.
                      • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Tradycyjnie do mi. 28.04.04, 17:35
                        O, a teraz mamy wspomaganie sie seksizmem za pomoca zwrotu 'dobra kobieto'.
                        Dyskredytacja rozmowcy z tytulu jego plci. To wybitnie umniejsza Twa bogata
                        argumentacje.
                        Jesli zas o mnie chodzi to okrucienstwo skierowane przeciwko niwinnym
                        zwierzetom bardzo chetnie skieruje przeciwko pedofilom, gwalcicielom i innym
                        bestiom w ludzkiej skorze.
                        • Gość: misiu Re: Tradycyjnie do mi. IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 17:45
                          gaz.gaz.gaz.na.ulicach napisała:

                          > O, a teraz mamy wspomaganie sie seksizmem za pomoca zwrotu 'dobra kobieto'.
                          > Dyskredytacja rozmowcy z tytulu jego plci. To wybitnie umniejsza Twa bogata
                          > argumentacje.

                          ROTFL
                          Ciekawe. Nazwanie kobiety kobietą i do tego jeszcze dobrą miałoby świadczyć o
                          dyskredytacji z powodu płci? To co nie byłoby dyskredytacją? Nazwanie kobiety
                          mężczyzną, czy złą kobietą?
                          A może Ty jesteś mężczyzną?

                          > Jesli zas o mnie chodzi to okrucienstwo skierowane przeciwko niwinnym
                          > zwierzetom bardzo chetnie skieruje przeciwko pedofilom, gwalcicielom i innym
                          > bestiom w ludzkiej skorze.

                          Bardzo proszę. Dla mojej przyjemności możesz ich eksterminować nawet w tych
                          samych rzeźniach.
                          • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Tradycyjnie do mi. 28.04.04, 18:07
                            Odwolanie sie do plci, uwazanej powszechnie za slabsza, uczynienie tego w
                            dyskusji merytorycznej stanowi przejaw dyskredytowania rozmowcy z tytulu jego
                            plci.
                            • Gość: misiu Re: Tradycyjnie do mi. IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 18:56
                              gaz.gaz.gaz.na.ulicach napisała:

                              > Odwolanie sie do plci, uwazanej powszechnie za slabsza, uczynienie tego w
                              > dyskusji merytorycznej stanowi przejaw dyskredytowania rozmowcy z tytulu jego
                              > plci.

                              Na przykład zwrócenie się do kogoś w merytorycznej rozmowie: "proszę pani"? Toć
                              przecież jest to odwołanie się do płci uważanej powszechnie za słabszą. Nie
                              rozśmieszaj mnie, dobra kobieto. :-p
                              • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Tradycyjnie do mi. 28.04.04, 19:08
                                Wiem, ze potrafisz tak w nieskonczonosc.
                                Prosze pani, prosze pana to zwroty retoryczne. Rownoprawne. Sa swoimi
                                odpowiednikami wzajemnie.
                                Teraz, powtarzajac zwrot 'dobra kobieto' czynisz to wlasnie z intencji
                                seksistowskich, zlosliwie, wiedzac dobrze, ze nie moge Ci sie odwzajemnic
                                niczym podobnym. Seksizm bowiem jest bronia zarezerwowana dla mezczyzn.
                                • Gość: misiu Re: Tradycyjnie do mi. IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 19:22
                                  Ależ skąd! Uważam, że ty naprawdę jesteś dobrą kobietą. Np. kochasz koty tak
                                  jak i ja. :-p
                                  A że masz pewne problemy z percepcją? Cóż, to się zdarza nie tylko kobietom. Ot
                                  np. brumaczkowi. :-)

                                  • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Tradycyjnie do mi. 28.04.04, 19:31
                                    O, nawet znalazles w tym przyjemnosc. No, mowilam Ci - seksizm to rekwizyt
                                    zarezerwowany dla mezczyzn. W odwrotna strone to nie dziala. Gdyz mezczyzni nie
                                    sa kulturowo uwarunkowani jako grupa mniejszosciowa i slabsza.
                                    Z kazda taka seksistowska jazda kazesz mi z wiekszym lekcewazeniem odnosic sie
                                    do swoich wywodow. A traktowalam je z calym szacunkiem.

                                    BTW: "Dobra kobieto" mowilo sie do sluzacych i do wiesniaczek. To tak miedzy
                                    nami.
                                    • Gość: misiu Re: Tradycyjnie do mi. IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 19:44
                                      A jakże mogłoby być inaczej? Toż robię sobie jaja, a ty bierzesz wszystko
                                      śmiertelnie poważnie. Cały cytat pochodzi z Królika Bugs-a i brzmiał w
                                      oryginale mniej więcej tak: "Ależ oczywiście, jeśli ci to w czymś pomoże, dobry
                                      człowieku, to sobie dzwoń." :-D
                                      No przecież nie mółbym do Ciebie napisac "człowieku". Nie rozumiesz, dlaczego?
                                      Zawołaj głośno na ulicy: "hej, człowieku" a przekonasz się czy chociaż jedna
                                      kobieta się odwróci. :-)))

                                      --------------------------
                                      Politycznie poprawna definicja Araba - osoba z kulturowo uwarunkowanym
                                      ręcznikiem na głowie.
                                      • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Tradycyjnie do mi. 28.04.04, 20:11
                                        :))))))))))))
            • Gość: Rycho Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 28.04.04, 16:21
              gaz.gaz.gaz.na.ulicach napisała:

              > Mysle, ze 99% miesozernych jest takimi na skutek absolutnej nieswiadomosci
              > dotyczacej cierpienia zwierzat. Akceptuja cos czego szczegolow nie znaja. Ale
              > bronia zaciekle swych postaw (tak jak Misio).
              Dlaczego taka niewiara w miesozernych.Mysle ze 99% doskonale w tym wszystkim
              sie orientuje.Jezeli uwazasz ze my zaciekle bronimy swoich postaw to znaczy ze
              nic nie rozumiesz z tej dyskusji.Tu nie chodzi o obrone postaw tylko o
              wyjasnienie niekonsekwencji ideologii ktora glosicie.Pozdr Rycho
              • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 16:27
                Tak, masz racje. Zle sie wyrazilam. Oczywiscie, nie bronicie sie, bo
                przyszliscie na nasze forum i atakujecie nas. Nie ma w Was tez cienia wyrzutow
                sumienia wynikajacych z procederu w ktorym uczestniczycie.
                To szczyt arogancji.
                • Gość: Rycho Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 28.04.04, 17:52
                  Zle sie wyrazilam. Oczywiscie, nie bronicie sie, bo
                  > przyszliscie na nasze forum i atakujecie nas.
                  To jest wasze forum???Dobra kobieto zastanów się.
                  Atakujemy was?A czyś ty mi wrogiem albo przyjacielem.Jak piszesz bzdury to
                  wyrażam wątpliwości i jakoś nie zdarza ci się odnosić merytorycznie do tego
                  tylko odwracasz kota ogonem.
                  • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 18:15
                    O, nastepny, ktory odwoluje sie do seksizmu? Odwolywanie sie do plci rozmowcy w
                    celu zdyskredytowania go to seksizm. Innymi slowy, gdybys nie radzil sobie
                    merytorycznie, zawsze mozesz powiedziec 'kobieto' i czujesz sie gora.
                    Trudno mi dyskutowac z kims kto moje przekonania nazywa 'bzdurami'.
                    • Gość: Rycho Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 28.04.04, 18:29
                      Zrobiłem to celowo,czytałem twoją wcześniejszą wypowiedź i tak sobie pomyślałem
                      czy mnie to samo napiszesz.Jak widać nie zawiodłem się.W czym cię to
                      dyskredytuje to nie wiem.Ja nie nazywam twoich przekonań bzdurami tylko widzę w
                      tym co głosisz tyle niekonsekwencji,że chciałbym byś je rozwiała lecz unikasz
                      tego jak ognia.Coś słabo opanowana teoria lub spore w niej luki.
                      • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 18:32
                        Ja nic nie glosze. Nic. Zabieram glos na forum wege, bo nie jem miesa.
                        Nie mam zadnej teorii. Zadnej. Nawet nie dbam specjalnie o diete. Nie mam
                        zadnej obsesji trawy i wapnia.
                        Pozdrawiam.
                        • Gość: Rycho Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.aster.pl / *.acn.pl 04.05.04, 10:19
                          Nic nie głosisz?A to to co:
                          >Nie ma w Was tez cienia wyrzutow
                          sumienia wynikajacych z procederu w ktorym uczestniczycie.<
                          A ty to nie uczestniczysz?Dobrze przeanalizuj drogę tego co jesz na twój talerz
                          a zobaczysz że nie obyło się to bez ofiar.Jeżeli nie chcesz tego zauważać to
                          przynajmniej nie wypominaj innym ,że w czymś uczestniczą.
                • Gość: rodzynek Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 28.04.04, 18:04
                  Do cierpień zwierząt i/lub wspierania przemysłu mięsnego przyczyniają się chyba
                  wszyscy. Jedni mniej, inni więcej. Jeden zje kotleta, inny kupi buty ze skóry,
                  jeszcze inny kupuje mięsne danie dla swego zwierzaka :P
                  • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 18:17
                    Zgodnie z Twoja logika jestes winny wszystkim gwaltom na swiecie, bo jestes
                    mezczyzna.
                    To chyba juz Tobie powtarzalam trzy razy (teraz bedzie czwarty), ze karma dla
                    zwierzat jest ubocznym produktem przemyslu miesnego.
                    • Gość: misiu Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 19:05
                      Brak elementarnej logiki. Ktoś, kto nie gwałci, ani nie czerpie żadnych, choćby
                      pośrednich, korzyści z gwałtu nie może być winny tylko dlatego, że jest
                      mężczyzną. Jeśli gdzieś kobiety kogoś zamordują, to znaczy, że Ty też jesteś
                      morderczynią?
                      Karma dla zwierząt jest takim samym produktem przemysłu mięsnego, jak cokolwiek
                      innego. Jeśli twierdzisz, że ubocznym, to może kupuj dla siebie okrawki wędlin,
                      które pozostaja w każdym sklepie mięsnym i sprzedawane są przede wszystkim dla
                      zwierząt, ale nadaja się doskonale również na jajecznicę czy bigos. To też
                      możesz nazwać "ubocznym produktem" i jeść spokojnie pozostając nadal
                      wegetarianką?
                      • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 19:17
                        Widze, ze wyręczasz Rodzynka w odpowiedzi. To jeszcze przeczytaj jego post, w
                        ktorym mowi, ze wszyscy tak samo uczestniczymy w zabijaniu zwierzat.
                        Stad wyniknela moje odpowiedz, ze na tej zasadzie wszyscy mezczyzni sa
                        gwalcicielami.

                        Mysle, ze nastepnym krokiem w Twojej logice bedzie to, ze jako wegetarianka nie
                        powinnam mieszkac pod jednym dachem z istotami miesozernymi.
                        Byc moze tak wlasnie dziala Wasza logika.
                        Ok.
                        Ale nadal, czy tego chcesz czy nie: ja nie jem cial zabitych zwierzat a Ty to
                        robisz. I co jest najbardziej paradoksalne to Ty przesladujesz mnie :)
                        • Gość: misiu Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 19:30
                          gaz.gaz.gaz.na.ulicach napisała:

                          > Widze, ze wyręczasz Rodzynka w odpowiedzi. To jeszcze przeczytaj jego post, w
                          > ktorym mowi, ze wszyscy tak samo uczestniczymy w zabijaniu zwierzat.
                          > Stad wyniknela moje odpowiedz, ze na tej zasadzie wszyscy mezczyzni sa
                          > gwalcicielami.

                          Znów logika kuleje. Rodzynek napisał, że wszyscy uczestniczymy w zabijaniu
                          zwierząt, ponieważ wszyscy pośrednio lub bezpośrednio korzystamy z ich
                          zabijania. WYCIĄGANIE KORZYŚCI jest tutaj podstawą rozumowania. W przypadku
                          gwałtu nie ma niczego takiego, bo nie sposób udowodnić jednemu mężczyźnie
                          korzyści z gwałtu dokonanego przez innego. Tak działa nasza logika. Jeżeli
                          Twoja inaczej, to wspóczuję.

                          > Ale nadal, czy tego chcesz czy nie: ja nie jem cial zabitych zwierzat a Ty to
                          > robisz. I co jest najbardziej paradoksalne to Ty przesladujesz mnie :)

                          Ja Cię prześladuję? A to niby jak? Że z tobą rozmawiam, zamiast lekceważyć? To
                          mnie zaskarż o prześladowanie. :-p
                          Gdybym Cię chociaż molestował seksualnie, tobym jeszcze zrozumiał, ale tak?
                          • fritzek Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 20:02
                            Gość portalu: misiu napisał(a):

                            > Ja Cię prześladuję? A to niby jak? Że z tobą rozmawiam, zamiast lekceważyć?
                            To
                            > mnie zaskarż o prześladowanie. :-p
                            > Gdybym Cię chociaż molestował seksualnie, tobym jeszcze zrozumiał, ale tak?


                            misiu!
                            powinieneś już wiedzieć,że ktokolwiek ptóbuje rozmawiać z gaz,mając odmienne
                            poglądy niż ona,staje się automatycznie jej prześladowcą.
                            witaj w klubie!
                            pzdr!
                          • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 20:14
                            :)))

                            Kiedy przyjdziesz na forum 'Koty' i opowiesz o swoim kociu? To bardzo pokojowe
                            forum. Mozna tam mowic o roznych zboczeniach: o calowaniu lapek i noskow :)
                            • fritzek Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 20:33
                              gaz.gaz.gaz.na.ulicach napisała:

                              > :)))
                              >
                              > Kiedy przyjdziesz na forum 'Koty' i opowiesz o swoim kociu? To bardzo
                              pokojowe
                              > forum. Mozna tam mowic o roznych zboczeniach: o calowaniu lapek i noskow :)
                              >

                              hy!ja nie całuję lap swoich kotów,mając świadomość,że tymiż łapami grzebią w
                              kuwecie.
                              poza tym to na forum 'koty' jestemjuz parę dni i staram się wypowiadać w
                              sprawach,w których jestem kompetentna.
                              • narysuj.mi.baranka Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 04.05.04, 10:04
                                Bardzo fajnie, lecz to bylo do Misia.
                          • Gość: rodzynek Kobiety, logika (?) ;) IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 28.04.04, 22:00
                            z przymrużeniem oka ;)
                            Jaś i Małgosia bawią się w dom. Jaś próbuje "obiadu" i mówi: - Wiesz co, kotku,
                            chyba jest troszeczkę niedosolone... Małgosia: - Niedosolone? Niemożliwe,
                            przecież sama odpowiednio soliłam! Może uważasz, że za mało i ja nie mam racji?
                            To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posole odpowiednio obiad? Może
                            uważasz, że w ogóle nie posoliłam i klamię!? Ja klamię Moze ja tylko kłamię
                            Może w ogóle uważasz że jak kłamie to nawet nie jestem człowiekiem żeby się
                            pomylić A może uwazasz, że ja juz nie jestem czlowiekiem A może ja już nawet
                            nie mówię po ludzku, a tylko szczekam Mamoooo A Jasiu powiedział do mnie: "TY
                            SUKO"!
                        • Gość: rodzynek Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 28.04.04, 22:14
                          > Widze, ze wyręczasz Rodzynka w odpowiedzi. To jeszcze przeczytaj jego post, w
                          > ktorym mowi

                          > ze wszyscy
                          "chyba wszyscy"

                          > tak samo
                          "Jedni mniej, inni więcej"

                          > uczestniczymy w zabijaniu zwierzat
                          "Do cierpień zwierząt i/lub wspierania przemysłu mięsnego"

                          Odsyłam do Jasia i Małgosi (kilka postów niżej ;) i pozdrawiam, koty też:)
                          • Gość: rodzynek Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 28.04.04, 22:15
                            > Odsyłam do Jasia i Małgosi (kilka postów niżej ;)
                            wyżej :]
                          • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 22:55
                            Ja Cie nie znam, seksisto. Z misiem dyskutuje od dawna, ale on ma klase. Wie
                            kiedy pojedzie za daleko, umie sie zatrzymac.
                            Bez odbioru.
                            • Gość: rodzynek Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 29.04.04, 17:19
                              Jeśli ktoś przekręca moje wypowiedzi, to je prostuje. Jeśli Cię uraził kawał o
                              Jasiu to sorki (ale to było z przymrużeniem oka).
                    • Gość: rodzynek Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 28.04.04, 22:06
                      > Zgodnie z Twoja logika jestes winny wszystkim gwaltom na swiecie, bo jestes
                      > mezczyzna.

                      :O (odsyłam to postu Misia, który mnie wyręczył :) )

                      > To chyba juz Tobie powtarzalam trzy razy (teraz bedzie czwarty), ze karma dla
                      > zwierzat jest ubocznym produktem przemyslu miesnego.

                      Czytam więc to po raz czwarty ;) Pytam też po raz któryś (?) (już kiedyś
                      pytałem o to sereminę, to Ty? Ciebie też), co te Twoje kotki jedzą?
                      • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 28.04.04, 23:04
                        Sluchaj, madry, zajmij sie tym, ze do gardzieli trupy zwierzat pakujesz, ok?
                        Latwo sie czepiac tych, ktorzy probuja zmieniac ten swiat. Latwiej, bo oni cos
                        robia.
                        Koty jedza to, co jedza i nic Tobie do tego.
                        • fritzek Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? 29.04.04, 00:57
                          gaz.gaz.gaz.na.ulicach napisała:

                          > Koty jedza to, co jedza i nic Tobie do tego.
                          >
                          > ale argument.....
                          t
                          >
                        • Gość: rodzynek Re: Kociamuzyka - ktoś reflektuje? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 29.04.04, 17:22
                          > Koty jedza to, co jedza i nic Tobie do tego.

                          Oczywiście tak można zakończyć każdy wątek na tym forum.
                    • Gość: rodzynek Karma dla zwierząt IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 30.04.04, 19:58
                      Kupowanie karmy dla zwierząt jest wspieraniem przemysłu mięsnego i rzeźni (w
                      małym stopniu ale jest). Gdy kupujesz karmę część pieniędzy, które płacisz za
                      nią, idzie do rzeźnika. Chyba, że rzeźnik za darmo daje "odpady" z zabitych
                      zwierząt do produkcji pokarmu dla zwierzaków.
        • Gość: misiu Suplement ;-) IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 11:19
          Pisząc o zbiorze ziemniaczków, który chętnie obejrzałabyś podczas obiadu,
          zapomniałaś o rozrzucaniu gnoju pod te ziemniaczki (najlepiej łącznie z
          efektami zapachowymi - jakiś ekstrakt w proszku rozpylany w Twojej części
          restauracji) i o tępieniu stonki ziemniaczanej, ze specjalnym uwzględnieniem
          zbliżeń, jak robaczki przebierają nóżkami, zdychają i spadają z krzaczka.
          • kociamama Re: Suplement ;-) 28.04.04, 11:36
            NIe kazda uprawa ziemniaka wymaga tępienia stonki, a kazdy kotlet i kazde danie
            miesne wymaga zabicia zwierzaka.

            Mowisz o spokoju podczas jedzenie, czyli przyznajesz, ze zazynanie narusza
            spokoj ducha.

            pozdrawiam,
            Kociamama.
            • Gość: misiu Re: Suplement ;-) IP: 5.2.* / *.chello.pl 28.04.04, 11:54
              1. Praktycznie każda uprawa ziemniaków wymaga nawożenia obornikiem i tępienia
              stonki. Jeśli będziesz się upierać, że można sobie wyobrazić jakieś uprawy
              hydroponiczne bez gnoju i szkodników, to również możliwe do wyobrażenia jest
              zabijanie zwierząt w ciszy i spokoju, i bez krwi bryzgającej po ścianach.
              Człowieka na sali operacyjnej kroją cicho i bezboleśnie.

              2. Zdaje się, że coś było pisane o krzykach, kwikach i wrzaskach? Idź sobie do
              pierwszej z brzegu szkoły, ustaw na korytarzu stolik i spróbuj zjeść obiad
              podczas przerwy. Nie trzeba wcale odgłosów z rzeźni.
      • Gość: brumbak Re: telemasca bez maski jest brzydka IP: *.crowley.pl 28.04.04, 16:30
        Gość portalu: telemasca napisał(a):

        > przyznaje...jestes posrany
        .........
        w najczarniejszych snach nie przypuszczałem że możesz sie sama tak zdołować
        do zera
        przykre
        ale prawdziwe
    • Gość: byly Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: *.proxy.aol.com 28.04.04, 22:40
      Niech żyją podziały:
      wegetarianie - mięsożercy
      czarni - biali
      młodzi - starzy
      bogaci - biedni
      wierzący - niewierzący
      mądrzy - głupi
      swoi - obcy
      piśmienni - analfabeci
      itd. - itp.
      • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 28.04.04, 22:58
        Ojej, wszedl sobie na forum przypadkiem Pan Ostatni Sprawiedliwy i ustawil
        wszystkich.
      • gaz.gaz.gaz.na.ulicach Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 28.04.04, 22:59
        I jak to zwykle bywa w przypadku takiego wymadrzania sie z doskoku trafiles
        kula w plot, bo my sie tu nie dzielimy.
        • fritzek Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 28.04.04, 23:26
          nieee?
          a to strasznie ciekawe,że się nie dzielicie pomiędzy soba...
    • seksowna.blondynka Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 03.05.04, 23:10
      skad wytrzasnales te projekty?? chyba sam wymysliles. obawiam sie, ze takie
      restauracje nie pojawia sie, bo zwyczajnie odstaraszalyby klientow.
      wlascicielom restauracji nie zalezy na stracie klienteli i niskich obrotach.
      klient - nasz pan, a pieniadze kreca swiatem.

      a moze w czesci dla wegetarian pozkazywac krowki walace kupe, a potem ta kupe
      ladujaca na polu aby ziemniaczki lepiej rosly? to bedzie niezla awangarda w tej
      sztuce "restauracyjnej", hi hi hi
      • Gość: misiu Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: 5.2.* / *.chello.pl 03.05.04, 23:19
        Spokojnie. Oni w ten sposób leczą tylko swoje frustracje, chociaż to kiepski
        sposób. Może by im poradzić, żeby pokupowali sobie jakies lalki przedstawiające
        miesożerców, (np. jakiegoś pluszowego misia) i wbijali w nie igiełki. Co o tym
        sądzisz? ;-)

        • seksowna.blondynka Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 04.05.04, 01:34

          a niech robia co chca ;-)

          musze przyznac, ze zawsze mialam dobre zdanie o wegetarianach, ale na tym forum
          strasznie duzo jakis fanatycznych wypowiedzi i nienawisci do blizniego... no i
          fantastycznych pomyslow typu wlasciciele restauracji odstraszajacy wlasnych
          klientow. ciekawe kto mialby dokladac do tego interesu ;-)))
      • Gość: brumbak Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: *.crowley.pl 04.05.04, 08:40
        seksowna.blondynka napisała:

        > skad wytrzasnales te projekty?? chyba sam wymysliles. obawiam sie, ze takie
        > restauracje nie pojawia sie, bo zwyczajnie odstaraszalyby klientow.
        > wlascicielom restauracji nie zalezy na stracie klienteli i niskich obrotach.
        > klient - nasz pan, a pieniadze kreca swiatem.
        > a moze w czesci dla wegetarian pozkazywac krowki walace kupe, a potem ta kupe
        > ladujaca na polu aby ziemniaczki lepiej rosly? to bedzie niezla awangarda w
        tej sztuce "restauracyjnej", hi hi hi

        ----
        oczywiście , że jest to tylko gimnastyka umysłowa
        na temat hipokryzji mięsożerców
        ktorzy chetnię wtrząchna polędwiczke ale tak jak i w Twoim przypadku
        zrobiłabyś kupke w majtki i zwymiotowała gdyby przyszło ci Własnoręcznie zdobyc
        do mięso, wydrzeć je zwierzeciu siła , wypruc mu ostatnie Tchnienie a potem
        flaki
        ...
        co do kupek o, których TY wspomniałas
        to kupka zwierżecia czy ludzka
        ta wydalana w Normalnych okolicznosciach
        a nie przy Mordowaniu
        to zwyczajny składnik egzystencji
        - Czyżby Cię dziwiło że ssaki robia kupki?
        - chyba nie jestes aż taka blondynka myslowa -jak tu sie po(d)pisujesz?
        • seksowna.blondynka Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 04.05.04, 10:15
          > co do kupek o, których TY wspomniałas
          > to kupka zwierżecia czy ludzka
          > ta wydalana w Normalnych okolicznosciach

          czy to oznacza, ze nie mialbys nic przeciwko zeby ogladac to przy jedzeniu?


          - chyba nie jestes aż taka blondynka myslowa -jak tu sie po(d)pisujesz?

          jasne, jak ktos sie nie zgadza z toba, to trzeba go obrazic, prawda? gratuluje
          klasy.
          • Gość: brumbak Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: *.waw.cdp.pl / *.waw.cdp.pl 04.05.04, 11:16
            seksowna.blondynka napisała:

            > > co do kupek o, których TY wspomniałas
            > > to kupka zwierżecia czy ludzka
            > > ta wydalana w Normalnych okolicznosciach
            >
            > czy to oznacza, ze nie mialbys nic przeciwko zeby ogladac to przy jedzeniu?
            >
            >
            > - chyba nie jestes aż taka blondynka myslowa -jak tu sie po(d)pisujesz?
            >
            > jasne, jak ktos sie nie zgadza z toba, to trzeba go obrazic, prawda?
            gratuluje
            > klasy.
            .........
            to ty zaczłęąs wyjeżdżąc z pokaywaniem kupki przy jedzeniu- to włąsnie ta Twoja
            Klasa
            • seksowna.blondynka Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 04.05.04, 12:10
              cos widze, ze rozmowa z panem nie ma wiekszego sensu. zegnam, pa pa!
              • Gość: brumbak Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych IP: *.waw.cdp.pl / *.waw.cdp.pl 04.05.04, 12:16
                seksowna.blondynka napisała:

                > cos widze, ze rozmowa z panem nie ma wiekszego sensu. zegnam, pa pa!
                ..
                Świetnie!!!
                Nie wracaj tu!
                • seksowna.blondynka Re: wpółczesne reastauracje dla wszystkożernych 04.05.04, 13:22
                  > ..
                  > Świetnie!!!
                  > Nie wracaj tu!

                  alez bede, mozesz byc pewien :-)
                  buziaczki!

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka