ovonell
22.06.18, 13:09
Trzeba by w tym temacie odpisać wielu osobom na tym forum, w wielu wątkach i odnieść się do wielu wpisów, więc lepiej jednak będzie napisać nowy wątek:
Z regularnością szwajcarskiego zegarka pojawia się tu (i to ciągle, i to od lat) zjawisko - racjonalizacji i projektowania we wszelkich ocenach osób-partnerów-borderów.
Wieczne: do kogo masz żal?, sam/sama tego chciałaś, to przecież TWOJA wina tak naprawdę, itp.
Iście mistrzowskie odwracanie kota ogonem. Ależ to PARTNER ma/powinien/nadaje się do leczenia i terapii, a wcale NIE BORDER, to partner ma problem ze sobą, a nie BORDER, to partner jest przecież narcyzem, osobowością zależną, neurotykiem, niedostosowanym do życia, naiwnym, niepewnym siebie, nieasertywnym mięczakiem z pokręconą psychiką i TO TAK WŁAŚCIWIE PARTNER JEST TU WSZYSTKIEMU WINIEN!
Bo borderów to zostawmy, nie, nie, nawet ich nie diagnozujmy w ogóle, przecież to trudne jest, nawet psychologowie mogą się mylić, a już w ogóle to nie diagnozujmy ich "na odległość", bo to skandal i TO ICH KRZYWDZI! przecież!! A jeśli nawet, to PRZECIEŻ ONI SĄ ZABURZENI!!!
A idźcie wy wszyscy w 9izdu z taką retoryką. W d@pie należy mieć to, co "k r z y w d z i" jakichś poje6ów!
Gdyby nie $kurwy$yństwo i zero ludzkich uczuć tych borderów - nie wydarzyłaby się żadna z historii tu opisywanych. I po prostu chvja trzeba nazwać chvjem, a kurvę trzeba nazwać kurvą. I nie ma co uciekać od prawdy jakimś zagmatwawywaniem prostej opowieści i suchych faktów odwracaniem kota ogonem.
Smutne jest również to, że nawet osoby, które wcześniej tu opisywały własne rozterki po rozpadzie "związków" z borderami, dały się przekonać, a nawet same w to uwierzyły, że przecież... tak właściwie, to one same są sobie winne, one potrzebują terapii, i to one same niezaprzeczalnie "są chore/zaburzone"..., że gdyby zrobiły/nie zrobiły..., a że gdyby pozwoliły/nie pozwoliły..., że gdyby wcześniej/później..., a najpierw/potem przecież powinny...
Ręce opadają. :(
A prawda jest jedna i od wieków taka sama: pasożyty trzeba tępić, karaluchy deptać, a kurewstvo niszczyć w zarodku. A takie są właśnie osoby z BPD. I to jest niezaprzeczalny fakt jednak!!!
Dawaliście się im manipulować wcześniej, dajecie się manipulować, wpuszczać w kanał i wkręcać i teraz w to, że to wy sami sobie jesteście winni, to wy potrzebujecie terapii i psychologów, to wy jesteście chorzy, to wy właściwie spowodowaliście najwięcej zła, i jeszcze KRZYWDZICIE borderów bezpodstawną diagnozą - TO SKANDAL!!!, i wreszcie, q-ur-va, czego chcecie i się czepiacie oraz pastwicie nad tymi BIEDNYMI, ZABURZONYMI LUDŹMI!!!!!!! SOBĄ SIĘ ZAJMIJCIE!!!
NATYCHMIAST PROSZĘ MI PRZEPROSIĆ BORDERÓW!!!!!!!
Swoich własnych i - przy okazji - wszystkich innych obecnych tu na forum!!!
(tych jawnie się do BPD tu przyznających oraz - tę większość - tych ukrywających się oraz piszących pod "pięcioma nickami").
NATYCHMIAST!