male-licho 11.08.09, 15:31 Dziewczyny, czy jeździcie na rowerze w spódnicy? Zaczęłam jeździć do pracy rowerem i w ogóle poruszać się rowerem po mieście. Nie chciałabym w związku z tym rezygnować ze spódnicy i szpilek. Czy to jest wykonalne? Link Zgłoś Obserwuj wątek
Gość: jolajola1 Re: w spódnicy na rower IP: *.chello.pl 11.08.09, 16:08 jeździłam w spódnicy rowerem, w długiej było mi zaplątliwie i niewygodnie, w mini stwarzałam ciekawe widoki dla jadacych z naprzeciwka, nie polecam jeździłam na rowerze, dziewczęciem będąc - w chodakach, dorosłą będąc - w japonkach.... ale w życiu bym się nie odważyła wsiąść na rower w szpilkach, w jakichkolwiek wyźszych obcasach ale od czego jest plecak, koszyk nabagażnikowy, itepe Link Zgłoś
lia.13 Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 16:02 będąc w Holandii, zatem Europejskiej stolicy rowerów, widywałam panie w szpilkach, ołówkowych garsonkach a do tego z parasolką w dłoni (wiadomo, że tam często pada :D), a także panów w garniturach i z cygarem. Wiadomo, że do wszystkiego trzeba odrobinę praktyki, jednak to jest do zrobienia. W końcu jadąc do pracy nie trzeba bić rekordów prędkości, zatem spokojnie można włożyć na rower szpilki. Tylko jedna sprawa jest istotna, strój powinien być adekwatny do roweru, zatem nie założy się garsonki i szpilek do kolarzówki czy też "górala". Na miasto idealnie sprawdzi się damka lub popularne "składaki" typu stare popularne Wigry. Link Zgłoś
Gość: am Re: w spódnicy na rower IP: *.chello.pl 15.08.09, 20:46 Holandia, jak Holandia.. ale Dania jest maksymalnie rowerowa... I tam doświadczysz właśnie spódnic, garniturów, etc. A rower ku temu stosowny - się właśnie "holender" nazywa. To jedyne z Holandii, co się przyjęło. Link Zgłoś
sierpniowa_julka Re: w spódnicy na rower 16.08.09, 10:53 Na miejskim rowerze żadną sztuką nie jest jazda w spódnicy, szpilkach i z parasolem w dłoni - wiem, bo po Holandii tak przez rok cały jeździłam. :) Link Zgłoś
bez_owijania Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 20:05 > w mini stwarzałam ciekawe widoki dla jadacych z > naprzeciwka, nie polecam Jakie to niby ciekawe widoki? Kawałek majtek? Link Zgłoś
lia.13 Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 23:49 z tymi majtkami przy mini to nie przesadzajcie. Aby pokazać majtki, musiałybyście dziewczyny ustawić siodełko na wysokości kolan, czego się nie praktykuje, bo jest zwyczajnie niewygodnie Link Zgłoś
Gość: bystre oczko w spódnicy na rower IP: *.sprayadsl.telenor.se 16.08.09, 10:06 Alez pokazujcie majteczki bo jest to widok bardzo pozadany przez nas , facetow. Link Zgłoś
grumbel82 Re: w spódnicy na rower 11.08.09, 16:54 codziennie jeżdże do pracy na rowerze. codziennie na wysokich obcasach, często w spódnicy (aczkolwiek nie w miniówach). ale mój rower to zgrabna miejska dameczka z koszyczkiem. jak jeździam góralem to tak trochę głupio było... jedyna spódnica w której bałabym się wybrać na rowerze to wąska, obisiła, ołówkowa do kolan... muszę to najpierw przetestować w domu, żeby sprawdzić czy się nie zbłaźnię :P Link Zgłoś
Gość: Aga Re: w spódnicy na rower IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.08.09, 19:27 tiresias napisał: czy 'ołówkowa' to kolor? Nie, to funkcja. Spódnica "ołówkowa" służy do noszenia ołówków. Odpowiednio: "kopertowa" do kopert (szczególnie wskazana dla listonoszek, zwłaszcza na rowerach :)). Polecam się na przyszłość :) Link Zgłoś
Gość: krzynio Re: w spódnicy na rower IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 11.08.09, 17:31 Rowerowa moda: Kraków, Wrocław, Warszawa Link Zgłoś
Gość: xxx Re: w spódnicy na rower IP: 195.68.31.* 11.08.09, 18:03 fajne zdjęcia , jeśli to Twoje dziela to gratuluje Link Zgłoś
marzena.sa Re: w spódnicy na rower 11.08.09, 18:35 jeżdżę w spódnicy ... na góralu ... uszyłam sobie taką specjalnie na rowerek i mam gdzies że głupio to wyglada ... jest lekko, przewiewnie, niekrępująco .. spódniczka lniana, kopertowa, krótka :) ..... mam też śliczna damkę ale niestety ... w Kraku bezpieczniej sie czuje na góralu niz na miejskiej damce/krawężniki, szyny tramwajowe, dziury w jezdni, kratki wzdłuż ... no i kierowcy majacy za nic rowerzystów/niektórzy! szczęśliwie mam dobre hamulce ... nieraz sie przydaly ... jeżdżę dużo i szybko .. i cały rok .... damkę więc uzywam tylko jak muszę/chcę, być damą i załozyć dłuższą kieckę, jakis kapelutek czy inne takie ... ale wtedy nie pakuje sie na jezdnie coby nie stwarzac zagrozenia dla ruchu drogowego ... Link Zgłoś
dobiasz Re: w spódnicy na rower 11.08.09, 19:49 > Czy to jest wykonalne? Moja Królewna dowodem na to, że tak. Link Zgłoś
Gość: ann Re: w spódnicy na rower IP: *.warszawa.mm.pl 11.08.09, 20:15 tak, to jest wykonalne jeżdżę po wa-wie głównie na miejskiej damce, najczęściej w spódnicach. jedyny fason, który się słabo nadaje na rower, to wąska, ołówkowa spódnica. wszelkie fasony lekko rozszarzane czy kloszowane są idealne. zimą chętnie jeżdżę w długich spódnicach (bo ciepłe i praktyczne), wszyscy się dziwią, a jest naprawdę ok. wysoki obcas zupełnie w niczym nie przeszkadza - właściwie jest nawet praktyczny, bo jak się staje i opiera jedną nogą, n. czekając na światła, w obcasie jest bliżej do ziemi i wygodniej ;) w szpilkach trzeba tylko uważać na jakieś znaczne nierówności terenu, żeby o nie nie zachaczyć tymże wysokim obcasem (ale w czasie jazdy chodnikiem czy drogą dla rowerów nie ma właściwie takich sytuacji). natomiast nie polecam grubych platform, które teraz są tak modne - bo wtedy jest słaby kontakt stopy z pedałem i można się czuć trochę niepewnie. spódnica + obcasy + rower = fajna kobieta pozdrawiam :))) Link Zgłoś
Gość: ann Re: w spódnicy na rower IP: *.warszawa.mm.pl 11.08.09, 20:29 oczywiście ZAHACZYĆ pisząc ręcznie nie robię błędów ort., ale klawiatura mnie deprawuje... Link Zgłoś
male-licho oj, nie ma szczęścia ten temat... 15.08.09, 16:41 a puszczenie go na pierwszą stronę tylko mu zaszkodziło. Uprzedzam osoby będące tu po raz pierwszy, że wkrótce pojawi się temat jazdy po chodniku, co prowadzi do ostrej wymiany zdań. Zakładam, że osoby widzące temat wątku chcą poczytać o tym, jak się jeździ na rowerze w spódnicy, a nie o przepisach, tirach, wypadkach itp. Proszę więc, zanim ręce w oburzeniu dopadną klawiatury, o przeczytanie wszystkich postów dotyczących tego kontrowersyjnego tematu(jazdy po chodniku), i o wyrażenie swego zdania w innym, stosownym miejscu. Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich jeżdżących na rowerach zarówno w spódnicach jak i w spodniach. Licho Link Zgłoś
dorsai68 Re: w spódnicy na rower 12.08.09, 01:23 Gość portalu: ann napisał(a): > spódnica + obcasy + rower = fajna kobieta Tak, fajna. Jednak stanowczo proszę, nie na chodniku. Ten, jak nazwa wskazuje, nie służy do jeżdzenia. Link Zgłoś
lavinka Re: w spódnicy na rower 12.08.09, 12:26 Jasne, jeździjmy razem z Tirami. Dopóki na każdej ulicy nie będzie ciężki rowerowej, piesi muszą się pogodzić z tym,że będą ich mijać rowerzyści. Zresztą jest przepis,że gdy chodnik jest szerszy niż 2,5metra to rowerzysta może się po nim poruszać. Tylko max 20km/h. Ja wolę pomału z uśmiechem omijać pieszych(również tych spacerujących środkiem ścieżki rowerowej,takoż i mamusie z wózkami) niż ładować się pod koła. Już parę razy autobus mnie spychał na krawężnik, a ciężarówka czy autokar mijała z piskiem opon. Mam doświadczenie i wiem co robić by nie stracić równowagi, ale jak kto nie ma, to upadek murowany i szpital na pewno. Lepiej nie kusić losu,życie mamy tylko jedno. Link Zgłoś
dorsai68 Re: w spódnicy na rower 12.08.09, 22:17 lavinka napisała: > Jasne, jeździjmy razem z Tirami. Nie odpowiadam za cudze traumy. Jeżdzę. Jakoś nadal żyję, a wg wszelkich statystyk mam już "z górki". > Dopóki na każdej ulicy nie będzie ciężki rowerowej, piesi muszą się > pogodzić z tym,że będą ich mijać rowerzyści. Otóż nie muszą. Rowerzyści są na chodnikach gośćmi i to niemile widzianymi. > Zresztą jest przepis,że gdy chodnik jest szerszy niż 2,5metra to rowerzysta może się po nim > poruszać. Tylko max 20km/h. Coooo?! Dokładny cytat z przepisów proszę mnie tu szybciutko wskazać, albo jeszcze szybciej udać się czytelni i zapoznać z ustawą "Prawo o ruchu drogowym" (czyli tzw. "Kodeksem drogowym") O losie... Jedzie taka potem po chodniku dzwini na pieszych i jeszcze pyskuje jak jej zwrócić uwagę! > Już parę razy autobus mnie spychał na krawężnik, z chodnika? :D > a ciężarówka czy autokar mijała z piskiem opon. Mam doświadczenie > i wiem co robić by nie stracić równowagi, ale jak kto nie ma, to > upadek murowany i szpital na pewno. O losie... dziewczyno, mam nieodparte wrażenie, ze to ty wpychasz z zerową znajomością przepisów na drogę (nie ulicę) i jesteś najpoważniejszym zagrożeniem dla współuczestników ruchu! Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu Re: w spódnicy na rower IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.08.09, 10:24 Poszukaj obie przepisu na stronie Masy Krytycznej. Sama byłam zdziwiona, gdy o nim przeczytałam 2 lata temu. Wyobraź sobie,że ON istnieje, tak, tak, szczęście moje. Poza tym to nieprawda,że rowerzyście są niemile widziani na chodnikach. Często się piesi do mnie uśmiechają, jak ich mijam przepraszając i oczywiście używam dzwonka.Jak jadę z sakwami to często pytają, czy z daleka jadę i ile zrobiłam kilometrów. Często mówią,że sami jeżdżą na rowerze i narzekają na głupawych kierowców. Oczywiście nie liczę starych sfrustrowanych bab, pamiętam jak kiedyś stałam na chodniku, szerokim na 4 metry a ta miała pretensje. Co ciekawe jakoś musiałam dojechać do budynku, to było blokowisko, tam nie_było jezdni. Ale ja się zatrzymałam! Nie jechałam! To mi przypomina babcię, która mi kiedyś wypominała,że chodzę po mieszkaniu (wynbajmowałąm nad ną mieszkanie) co ciekawe chodziłam boso, nie mogła słyszeć moich kroków(zresztą była przygłucha). Pewnie na taką babę wyrośniesz, jak nie wyluzujesz trochę. Polecam wybrać się do Amsterdamu, tam nikt na rower nie reaguje alergicznie ;P ;))) A tak z innej beczki.... Wyobrażasz sobie 7letnie dziecko na rowerze na Marszałkowskiej? Wyobrażasz sobie?Naprawdę?Pozwoliłabyś dziecku jechać po Marszałkowskiej pod domami centrum po jezdni? Naprawdę? ROTFL Link Zgłoś
dobiasz Re: w spódnicy na rower 13.08.09, 12:17 Gość portalu: lavinka z nielogu napisał(a): > A tak z innej beczki.... > Wyobrażasz sobie 7letnie dziecko na rowerze na Marszałkowskiej? > Wyobrażasz sobie?Naprawdę?Pozwoliłabyś dziecku jechać po > Marszałkowskiej pod domami centrum po jezdni? Naprawdę? Jakbyś zerknęła do kodeksu drogowego to byś wiedziała, że akurat siedmioletnie dziecko może jechać chodnikiem. > ROTFL Nie ROTFL tylko żenada. Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu Re: w spódnicy na rower IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.08.09, 10:24 Doprawdy? A 11letnie? Tak mi się powiedziało. Nie chodzi o wiek,ale fakt jeżdżenia młodocianego po ulicy. Skoro nie rozumiesz.... to cóż. Żenua podwójne ;) Link Zgłoś
dobiasz Re: w spódnicy na rower 16.08.09, 12:15 Gość portalu: lavinka z nielogu napisał(a): > Doprawdy? A 11letnie? Sprawdź sobie w przepisach. To nie boli. > Tak mi się powiedziało. Nie chodzi o wiek,ale > fakt jeżdżenia młodocianego po ulicy. Skoro nie rozumiesz.... to cóż. Przykro mi, że po raz kolejny rzeczywistość okazała się odbiegać od wizji wykreowanej przez Twój mały rozumek. Ani prawo autorskie ani prawo o ruchu drogowym nie działa tak, jak Tobie się wydaje. Mam nadzieję, że jeżeli komuś zrobisz z tego powodu krzywdę, to jedynie sobie. > Żenua podwójne ;) Dokładnie. To już drugi raz, kiedy czuję zażenowanie czytając Twoje wypociny. Link Zgłoś
dorsai68 O losie... 13.08.09, 15:04 Gość portalu: lavinka z nielogu napisał(a): > Poszukaj obie przepisu na stronie Masy Krytycznej. Sama byłam > zdziwiona, gdy o nim przeczytałam 2 lata temu. Wyobraź sobie,że ON > istnieje, tak, tak, szczęście moje. Nie istnieje przepis, który pozwala na jazdę po każdym chodniku z maks. prędkością 20 km/h. Stanowczo więc sugeuję byś przeczytała aktualną ustawę, a nie pisaninę ignoranta z WMK któremu coś się wydaje. W skrócie: chodnik musi mieć conajmniej 2 metry szerokości, a na jezdni, wzdłuż której biegnie maks. dopuszczalna prędkość musi być wyższa niż 50 km/h (art.33 ust.5 pkt. 2 "Kodeksu drogowego"), byś mogła po takim chodniku jeździć rowerem. Na temat WMK powiem tylko tyle: to jedna z najbardziej szkodliwych dla rowerzystów imprez. Zamiast orgnizowania comiesięcznych przejazdów przez miasto , powinni zorganiozwać cykliczne szkolenia z zasad ruchu drogowego dla takich sezonowych rowerzystów, przyniosłoby to znacznie więcej korzyści niż te kuriozalne parady rowerowe. Zwłaszcza dla samych rowerzystów. > Pewnie na taką babę wyrośniesz, jak nie wyluzujesz trochę. No, to będzie dość trudne, zważywszy na fakt, że jestem ponad 40 letnim mężczyzną. > Polecam wybrać się do Amsterdamu, tam nikt na rower nie reaguje > alergicznie ;P Ja tam na rowery nie raguję alergicznie, ja na rowerach pokonuję rocznie ponad 15 tys. kilometrów. Zaczynam sezon 2 stycznia, a kończę 31 grudnia. Alergicznie raguję jedynie na rowerystów i rowerzystki którzy mają niezwykle dużo do powiedzienia na temat, o którym nie mają najmiejszego pojęcia, na przykład: > Wyobrażasz sobie 7letnie dziecko na rowerze na Marszałkowskiej? > Wyobrażasz sobie?Naprawdę?Pozwoliłabyś dziecku jechać po > Marszałkowskiej pod domami centrum po jezdni? Naprawdę? 1/ Na Marszałkowskiej jest ścieżka rowerowa (między al. Jerozolimskimi, a pl. Konsttucji), 2/ nawet jakby jej nie było, to jest art.33 ust.2 i ust.5 pkt.1 "kodeksu drogowego", które to jasno wskazują jak dzieci w wieku do 7, a nawet 10 lat, oraz ich opiekunowie, moga poruszać się po drogach publicznych na rowerach. > ROTFL Tu nie ma się co tarzać po piodłodze, tu płakać trzeba. Twoja znajomość przepisów ruchu drogowego jest żadna. Zostaw ten rower w spokoju, bo kiedyś krzywdę sobie zrobisz i narazisz jakiegoś niewinnego kierowcę na życiową traumę. Link Zgłoś
male-licho proszę nie zmieniać tematu wątku 13.08.09, 16:04 proponuję darować sobie osobiste wycieczki, albo w ich sprawie, tudzież przepisów, chodników i WMK założyć sobie nowy wątek Link Zgłoś
dorsai68 Re: proszę nie zmieniać tematu wątku 13.08.09, 16:48 male-licho napisała: > proponuję darować sobie osobiste wycieczki, albo w ich sprawie, > tudzież przepisów, chodników i WMK założyć sobie nowy wątek Ależ ja nic nie zmieniłem. Wręcz przeciwnie, mnie osobiście kobiety na rowerach bardzo się podobają. Zwłaszcza na początku peletonu. I właśnie w trosce o Was napomknąłem w mej pierwszej notce o obowiązujących zasadach. Przecież nie wypada, by elegantka w spódniczce i szpileczkach jeżdząca na "holendrze" czy innej "damce" skruszona odbierała 100 złotowy mandat za jazdę po chodniku! No, nie godzi się! Koleżanka lavinka podzieliła się zaś swą nieznajomością tych zasad. Cóż ja poradzę, że wolę wytłumaczyć zamiast bić? Czy to źle?! Link Zgłoś
iluminacja256 Re: proszę nie zmieniać tematu wątku 15.08.09, 12:41 Gdybyś w ogóle przeczytał, co Ci napisała kol. lavinka, to stoi jak byk jaka ma być szerokosc chodnika i tempo jazdy, jesli porusza się po nim rowerzysta, ale ty CHCIALES tego nie zauwazyć, zeby napisac kolejny post. Takze , jakos troski o mandaty tu nie widze, raczej upierdliwą chęć udowodnienia swego. Link Zgłoś
dorsai68 Re: proszę nie zmieniać tematu wątku 15.08.09, 14:48 Koleżanka lavinka myliła się całkowicie. Autorka wątku prosiła bym nie ciągnął tematu więc... EOT Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu Re: proszę nie zmieniać tematu wątku IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.08.09, 10:29 To jak wytłumacysz fakt przeczytania o tym przepisie? Czytałam go naprawdę, sama byłam zdziwiona,że istnieje. Co teraz? Znowu napiszecie,że mam za ciasną macicę? Tak jak na Łodzi w zeszłym roku czy 2lata temu, nie pamiętam)? ;))))) Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu Nawet w sieci o tym przepisie piszą IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.08.09, 10:32 Starczyło,dzieci wygglać. "Po chodniku? Generalnie obowiązuje zakaz poruszania się rowerem po chodniku, są jednak wyjątki. Pierwszy to opieka rowerzysty nad dzieckiem jadącym na rowerze. Drugi to sytuacja, gdy na jezdni dozwolona jest prędkość większa niż 50 km/h, a chodnik ma co najmniej 2 m szerokości. A ponieważ po godz. 23. w większości miast dozwolona prędkość to 60 km/h, w praktyce w nocy jesteśmy uprawnieni do jazdy po wielu chodnikach. Nic innego - ani dziury w jezdni, ani lód, ani mgła - nie uprawnia do jazdy po chodniku. Gdy więc widzimy rowerzystów lawirujących między umykającymi w popłochu przechodniami, wiedzmy, że łamią prawo." http://www.warszewo.pl/sport-mainmenu-87/305-to-kaidy-rowerzysta-wiedzieowinien.html I co? Żenua, dziewczyny, nie popisałyście się. Samej podstawy prawnej nadal szukam,bo nie pamiętam numeru. Jak znajdę,to linknę :) Link Zgłoś
Gość: motyla noga Pisać umiesz, ale czytać już nie IP: *.xdsl.centertel.pl 16.08.09, 01:28 Jeżdżę rowerem, ile tylko mogę. Ale ja na rowerze na jezdni to dla mnie dwa poważne problemy: 1. moje własne życie i zdrowie - dobrze wiem, jak hordy idiotów jeżdżą samochodami; 2. nerwy kierowców samochodów - kiedy jeżdżąc samochodem widzę, co wyprawia na jezdniach to bydło na rowerach, krew mnie zalewa. I wiem, że nie mnie jednego. I w związku z tym, że jako rowerzysta boję się samochodów, a jako kierowca samochodu - rowerów, nawet mi do głowy nie przychodzi, żeby pchać się rowerem na jezdnię. Tyle tylko, że jazda po większości chodników jest nielegalna. I jeżdżąc chodnikami mam pełną tego świadomość. A dlaczego to nielegalne? A dlatego, że tak mówią przepisy. (Powtarzam to, co jest napisane wyżej, bo najwyraźniej do ciebie to nie dotarło; nick na wyrost, często się zdarza). Rozstrzyga to artykuł 33 kodeksu drogowego (a w nim najbardziej bruździ kryterium dopuszczalnej prędkości na jezdni). A nie strona Masy Krytycznej, którą twoja lavinka najwyraźniej uważa za źródło prawa. . Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu Re: proszę nie zmieniać tematu wątku IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.08.09, 10:27 Nie moja wina,że na gazecie same sfrustrowane trolle siedzą. Zazdroszczą mi bloga, figury i osobistego szczęścia(zawodowego i nie tylko) to sie wyżywają :) Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu Re: O losie... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.08.09, 10:26 Istnieje. Nawet z policją o nim rozmawiałam i przyznali mi rację. Wystarczy zapytać. Ale nie drogówkę,bo oni mają pusto w głowie, tylko poterunkowego ;) Na Marszałkowskiej jest ścieżka na bardzo krótkim odcinku. Powiedziałam, pod domami centrum.Tam nie ma. To raczej płakać trzeba nad Tobą,ze zamiast sprawdzić kodeks drogowy- idziesz w zaparte. Żenua. Link Zgłoś
lia.13 Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 16:21 dorsai68 napisała: O losie... Jedzie taka potem po chodniku dzwini na pieszych i jeszcze pyskuje jak jej zwrócić uwagę! jak sama wcześniej napisałaś: "nie odpowiadamy za cudze traumy" Ttafiłaś na kogoś, kto jadąc rowerem po chodniku dzwonił na Ciebie? Cóż, taki jest jego obowiązek. Rowerzysta porusza się bardzo cicho. Aktualnie idziesz prawą stroną chodnika, ale mogłabyś nagle zechcieć zejść na lewą stronę chodnika i wpakowałabyś mu się pod koła. I wypadek gotowy. A tak, rowerzysta jadący za Tobą daje subtelnie znak, że się zbliża i obydwoje zachowujecie ostrożność. Gdzie tu problem? Dla jasności, nie jestem rowerzystką. Dlaczego? Bo jazda między samochodami mnie przeraża. Pamiętam przypadek dziewczynki i ojca jadących na rowerze. Jechali ulicą, dziewczynka z przodu, ojciec za nią, mając ją na oku. Tym sposobem widział dokładnie jak mijający ich TIR, na pełnym pędzie, zbyt blisko, wciągnął dziewczynkę pod koła przyczepy. Dziewczynka nie żyje, ojciec na zawsze będzie pamiętał to zdarzenie. Nadal uważasz, ze rowerzyści powinni jeździć drogą między samochodami? Sama jeżdżę samochodem, każdorazowo mijam rowerzystę łukiem na jakieś 2 metry. Jeśli nie mam tyle miejsca to wlokę się na nim aż pojawi się okazja do wyprzedzenia a przy manewrze zwalniam do minimum. Stracić równowagę na rowerze jest bardzo łatwo. Czasem się zapomina jakie zawirowanie powietrza powoduje poruszający się szybko samochód. Link Zgłoś
Gość: ann Re: w spódnicy na rower IP: *.warszawa.mm.pl 12.08.09, 15:11 a dlaczego zakładasz, że ja mam prawo jazdy? otóż ja nie mam prawa jazdy i choćby dlatego nie mogę jeździć po ulicy, nie mówiąc już o tym, że się tego zwyczajnie boję Link Zgłoś
dorsai68 Re: w spódnicy na rower 12.08.09, 21:57 Gość portalu: ann napisał(a): > a dlaczego zakładasz, że ja mam prawo jazdy? > otóż ja nie mam prawa jazdy i choćby dlatego nie mogę jeździć po > ulicy, nie mówiąc już o tym, że się tego zwyczajnie boję Na wszelki wypadek sugeruję byś wcale z domu nie wychodziłą, z taką znajomością tzw. "Kodeksu drogowego". Prawo jazdy do poruszania się rowerem w żaden sposób nie jest potrzebne osobie pełnoletniej. Potrzebna, ba wręcz niezbędna jest znajomość przepisów tego kodeksu. Link Zgłoś
Gość: ann Re: w spódnicy na rower IP: *.warszawa.mm.pl 13.08.09, 03:18 widzisz, drogi dorsai68, jestem żywym dowodem, że znajomość przepisów kodeksu drogowego nie jest do niczego potrzebna - jeżdżę po mieście na rowerze od kilku lat i Bogu dziękować, zdrowy rozsądek mi wystarcza, by samej być bezpieczną i nie stwarzać zagrożenia dla innych. czytam o doświadczeniach rowerzystów na ulicach i wynika z nich, że bez gruntownej znajomości zwyczajów kierowców rowerzysta i tak jest na przegranej pozycji a ja nie zamierzam przegrywać ;) Link Zgłoś
dorsai68 Zdrowy rozsądek to podstawa, 13.08.09, 16:50 więc cieszę się, że go posiadasz i używasz. Ma jednak tę wadę że w starciu z policjantem drogówki, przegrywa. Niemniej, używaj codziennie! Link Zgłoś
iluminacja256 Re: Zdrowy rozsądek to podstawa, 15.08.09, 12:45 Ma jednak tę wadę że w starciu z po > licjantem drogówki, przegrywa. Upierdliwie udowadniasz, ze przepis, który istnieje, naprawdę nie istnieje. Powodzenia. Link Zgłoś
dorsai68 Re: Zdrowy rozsądek to podstawa, 15.08.09, 14:57 Upierdliwie mijasz się z prawdą. To wada genetyczna, czy cecha charakteru? Istniejący przepis mówi: 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym. 1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni. 2. Dziecko w wieku do 7 lat może być przewożone na rowerze, pod warunkiem, że jest ono umieszczone na dodatkowym siodełku zapewniającym bezpieczną jazdę. 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się: jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu; jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach; czepiania się pojazdów. 4. Na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się: wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd; zwalniania lub zatrzymywania się bez uzasadnionej przyczyny. 5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy: opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów. 6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym. 7. Kierujący rowerem może jechać lewą stroną jezdni na zasadach określonych dla ruchu pieszych w przepisach art. 11 ust. 1-3, jeżeli opiekuje się on osobą kierującą rowerem w wieku do lat 10. I tyle. EOT Link Zgłoś
lia.13 Re: Zdrowy rozsądek to podstawa, 15.08.09, 16:31 no i właśnie przeczytaj sobie teraz jeszcze raz punkt 5, który sam przytoczyłeś i wypowiedzi lavinki i tyle na temat EOT (cokolwiek to znaczy :P) Link Zgłoś
male-licho to miało być tutaj 15.08.09, 17:02 EOT czyli koniec tematu :) BŁAGAM!!! Dziękuję za wszystkie wpisy przekonujące mnie o tym, że wsiadając na rower mogę ubrać się tak jak ubierałam się do tej pory. Cieszę się, że jest nas więcej i mam nadzieję, że dziewczyny, które rezygnowały do tej pory z jazdy na rowerze (no bo nie da rady w spódnicy), teraz zmienią zdanie i staniemy się zjawiskiem powszechnym. Chciałabym, żeby temat spódnic nie stał się za to tutaj tematem pobocznym, więc jeszcze raz proszę o zakończenie tematu chodników itp. pozdrawiam Licho Link Zgłoś
Gość: motyla noga Naprawdę w ten sposób rozumiesz "pkt.5"??? IP: *.xdsl.centertel.pl 16.08.09, 01:39 I naprawdę widzisz tam potwierdzenie egzegezy dokonanej przez lavinkę???? Niebywałe. Jesteś głupia jak czajnik. Link Zgłoś
Gość: ^ Re: Zdrowy rozsądek to podstawa, IP: *.aster.pl 16.08.09, 11:00 Czy wy naprawdę nie rozumiecie tego punktu, tak usilnie się na niego powołując? Wymienia się tam SZEREG warunków, które MUSZĄ być spełnione, aby rowerzysta miał prawo jechać chodznikiem. A wy, z uporem maniaka (lub może po prostu brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem), udowadniacie, że wystarczy spełnienie JENEGO z tych warunków. Proszę, poświęćcie trochę czasu na zrozumienie tego zapisu. Naprawdę NIE macie racji. Też (dużo) jeżdżę rowerem, ale zanim ruszyłem, starałem się poznać regulacje prawne dotyczące zasad poruszania się nim. Link Zgłoś
Gość: juri666 Re: w spódnicy na rower IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.08.09, 20:44 fakt, ze nie masz prawka nie ma żadnego wpływu na to, ze masz jeździć jezdnia a nie chodnikami /z wyjątkiem sytuacji gdy na drodze dopuszczalne jest 50+ a chodnik ma ponad 2m/ każdy powinien zapoznać się z przepisami ruchu drogowego w szkole, choćby zdając na kartę rowerowa. wiem, że jazda jezdnia bywa niebezpieczna - ale cóż, zaczynajcie od tych z mniejszym natężeniem ruchu. Link Zgłoś
male-licho Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 16:59 EOT czyli koniec tematu :) BŁAGAM!!! Dziękuję za wszystkie wpisy przekonujące mnie o tym, że wsiadając na rower mogę ubrać się tak jak ubierałam się do tej pory. Cieszę się, że jest nas więcej i mam nadzieję, że dziewczyny, które rezygnowały do tej pory z jazdy na rowerze (no bo nie da rady w spódnicy), teraz zmienią zdanie i staniemy się zjawiskiem powszechnym. Chciałabym, żeby temat spódnic nie stał się za to tutaj tematem pobocznym, więc jeszcze raz proszę o zakończenie tematu chodników itp. pozdrawiam Licho Link Zgłoś
male-licho Re: w spódnicy na rower 13.08.09, 09:06 bardzo proszę nie zmieniać tematu wątku Link Zgłoś
robertrobert1 Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 19:54 dorsai68 napisał: > Jednak stanowczo proszę, nie na chodniku. Ten, jak nazwa wskazuje, nie służy do > jeżdzenia. Służy, służy zwłaszcza w Warszawie bo ilość miejskich dróg z predkością powyżej 60 km/h jest kolosalna a wówczas prawo nakazuje jeżdzić po chodniku. Link Zgłoś
mondego1 Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 20:21 jasne ze mozesz jezdzic na rowerze w spodnicy, sama tez w niej jezdze tylko nie w szpilkach ale to juz chyba kwestia przyzwyczajenia.Zreszta to i tak twoja prywatna sprawa jak ubierasz sie na rower, zeby tylko tobie bylo wygodnie. Link Zgłoś
Gość: motyla noga Prawo nie "nakazuje", a "zezwala". n/t IP: *.xdsl.centertel.pl 16.08.09, 01:42 Link Zgłoś
lavinka Re: w spódnicy na rower 12.08.09, 11:56 Nie ma problemu, pod warunkiem że spódnica jet max do kolan, nie dłuższa, oraz nie może być zbyt opięta(chyba,że ma głębokie rozcięcie,ale nie ryzykowałąbym). Raczej luźny krój. Ja często zakładam krótszą sukienkę/spódnicę do rybaczków lub leginsów i daje radę. Buty na twardej podeszwie, nie polecam balerinek ani tym podobnych cienkich tenisówek. Najlepszy koturn, nawet może być z obcasem. Sandałki klasyczne na gumie także. Oczywiście rower raczej miejski, na góralu jet trudniej, bo jedzie się w innej pozycji, podobnie z torebką przewieszoną przez ramię. Polecam też parasol. Dużo przyjemniej podróżuje się w deszczu niż w płaszczu. Link Zgłoś
male-licho Re: w spódnicy na rower 12.08.09, 14:49 No to już wiem jak mniej więcej będę wyglądać :)) Mam rower góralopodobny. Link Zgłoś
barbi1 Re: w spódnicy na rower 12.08.09, 20:06 Polecam do oglądania ten blog: www.copenhagencyclechic.com/ Może tam coś Cię zainspiruje :-) Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu Linkuję IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.08.09, 10:37 I owszem, to jest Pierwszy blog Cycle Chic. Linkuję polskie edycje, bo chyba nie było tu wszystkich linków. Warszawa(który mam przyjemność prowadzić) warsawcyclechic.blogspot.comŁódź lodzcyclechic.blogspot.com/Wrocław wroclawbicyclechic.blogspot.com/Toruń toruncyclechic.blogspot.com/Lublin lublincyclechic.blogspot.com/ Z ciekawszych zagranicznych, poza Kopenhagą Węgry cyclechic.blog.hu/ Boston, USA chiccyclist.blogspot.com/ Brazylia curitibacyclechic.blogspot.com/ Estonia estcc.wordpress.com Barcelona barcelonacyclechic.blogspot.com/ Moskwa! moscowcyclechic.blogspot.com/ Seul sexify.wordpress.com/ No i Amsterdam amsterdamize.com/ I wiele innych, polecam blogroll bloga kopenhaskiego, choć i tam nie ma chyba wszystkich... Link Zgłoś
andrzy Mini mini mini! 14.08.09, 17:27 Proponuję jednak spodnie! Inaczej ilość wypadków szybko wzrośnie :) -- Czym skorupka za młodu nasiąknie.. PerFuMyZaDarmo.pl Link Zgłoś
morgen_stern Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 12:08 O matko, niech ktoś poprawi tego ortografa w linku do wątku na głównej! Wstyd. Link Zgłoś
Gość: aurora Re: w spódnicy na rower IP: *.icpnet.pl 15.08.09, 12:18 "W spudnicy na rower?" ??? kto kvrwa puścił to na główną stronę z takim tytułem???? co za bałwan nie potrafi nawet porządnie przepisać słowa??? dno i 10 m mułu jeżlei chodzi o poziom ludzi pracujących w tym portalu :/ Link Zgłoś
Gość: Gumlee No dobrze, ale co na to BÓBR? IP: 94.254.145.* 15.08.09, 12:21 Nie szkoda zwierzaka? Link Zgłoś
dorsai68 Kryzys tak uderzył w spółkę "Agora", 15.08.09, 12:29 że nawet "ó" obcięli 1/3 wartości ;-) Link Zgłoś
sirseb na główej - "w spUdnicy" 15.08.09, 12:22 zmiencie szybko, bo az oczy bola. dzieki. pzdr Link Zgłoś
Gość: ws Re: o raaaany!!! IP: *.ssp.dialog.net.pl 15.08.09, 13:15 REDAKCJA WSTYD!!!!!!!!!!!!!!!!! Z TAKIM BYKIEM NA GŁÓWNEJ????????????????!!!!!!!!!!!!!!! Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu O podlinkowali na jedynce... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.08.09, 23:02 Efekt wykopu to to nie jest, ale Warsaw Cycle Chic ma 5x tyle odsłon co zazwyczaj ;) Link Zgłoś
Gość: henia Re: w spódnicy na rower IP: 79.97.194.* 15.08.09, 13:42 aż oczy bolą od tego błędu. Jak to mozliwe że osoba pracująca w GW nie ukończyła nawet szkoły podstawowej? Link Zgłoś
golfstrom w spódnicy na rower 15.08.09, 13:45 Kurcze, moze rzeczywiscie trzeba przestac czytac ten portal, skoro nawet ludzie, ktorzy go tworza, go nie czytaja :/ Link Zgłoś
Gość: VVitamvvas Re: w spódnicy na rower IP: *.chello.pl 15.08.09, 14:20 Golfstromie, a z czego wnioskujesz że twórcy tego portalu nie czytają tego co piszą...? Może nie potrafią BYKÓW dostrzec. Link Zgłoś
golfstrom Re: w spódnicy na rower 16.08.09, 12:53 Zakladam, ze jak na tak duza firme, pracuje tam ktos bez dysortografii. Link Zgłoś
wierzba_placzaca Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 16:34 Ja jeżdżę w spódnicy, ale częściej w spodniach. W szpilkach jeszcze mi się nie zdarzyło (rzadko noszę). Link Zgłoś
zewszad_i_znikad Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 16:54 Za nic na świecie nie wsiadłabym w spódnicy na rower. Co do szpilek nie wypowiadam się, bo takowych nie mam w ogóle i wolałabym przejść boso przez całe miasto, niż założyć szpilki. Jazda na rowerze w spódnicy jest ryzykowna... jak już tu wspomniano, długa spódnica może się wkręcić w koło, krótka grozi wyeksponowaniem majtek (ja tam w ogóle nie rozumiem, po co takie nosić; osobiście jestem twardą kobietą, która odmawia mężczyznom prawa do oglądania swojego ciała. Moje ciało służy do przemieszczania się, a nie do pokazywania). Po co się męczyć? Przebranie się to w sumie chwila, można zapakować spódnicę i buty na zmianę choćby do jakiegoś plecaczka. Ja szczerze mówiąc w ogóle w mało czym mogę komfortowo jeździć - krótkich spodenek nie założę za nic (też wolałabym boso przez całe miasto), długie mi się brudzą. Wiolatojesienią jeżdżę w rybaczkach, a zimą w długich spodniach + getrach na dolną część nogawki. Może być. Ale ja w ogóle pracuję w domu, nie mam takiej kondycji, by móc jechać rowerem przez kawał miasta i nie wydzielać po tym nader niemiłej woni, w ogóle nie mogę jeździć na rowerze w czasie okresu (z prozaicznego powodu zagrożenia przeciekiem). Jeżdżę na rowerze rekreacyjnie, dużo po mieście, ale na pewno nie kupiłabym miejskiego (nie czuję się pewnie na rowerze o gładkich oponach). Ale jest w porządku. Rozpisałam się nie na temat, w każdym razie moja rada raz jeszcze: po co się źle czuć? Lepiej założyć spodnie i mieć pewność, że nikt się nie będzie gapił nie wiadomo na co. Przebranie się to nie problem. Link Zgłoś
zazuzi2 Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 17:11 Moja znajoma przekonała się, że odpowiedni strój na rowerze jest bardzo ważny. Włożyła zawiązywaną z tyłu na plecach bluzkę, bo chciała się opalić. Bluzka się rozwiązała, a ona nie mogła się zatrzymać, bo skrzyżowanie było ruchliwe. I jechała, powiewając niczym flaga na wietrze. Link Zgłoś
turzyca Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 22:24 Przebranie się to nie > problem. Przebranie się to w sumie chwila, > można zapakować spódnicę i buty na zmianę choćby do jakiegoś > plecaczka. E, ja sie przemieszczam rowerem miedzy kolejnymi punktami mojego dnia, czasem to jest i 7 przejazdow, jakbym sie miala za kazdym razem przebierac, to bym fisia dostala. I nie nosze plecakow jezdzac rowerem, niewygodnie mi, nawet laptop laduje w torbie, a ta w koszyku. A torebce buty i spodnica to mi sie zdecydowanie nie mieszcza. A szczerze mowiac uwazam, ze akurat spodnica jest w przypadku miejskiego jezdzenia najwygodniejszym strojem. Oczywiscie nie kazda, ale dlugosci midi sa idealne. Moj ulubiony zimowy zestaw rowerowy obejmuje kozaki, spodnice do kolana, ew. do pol lydki, niezbyt szeroka, ale tez nie olowkowa, oraz krotkie rajtki pod spodnica. Jest mi cieplej i suszej niz w spodniach - gdy jade w spodniach wiatr uwielbia wciskac sie w nogawki spodni i ciagnac zimnem po lydkach, a przelotny deszczyk skazuje mnie na siedzenie przez pol dnia w mokrych spodniach. Spodnica jest dalej od ciala, a rajstopy po osuszeniu papierowym recznikiem schna w ciagu kwadransa. No i musze walczyc z ostrogami, w spodnicy wsiadam na rower z marszu. Latem to samo, ale bez kozakow i rajstop. ;) nie mam takiej kondycji, by móc > jechać rowerem przez kawał miasta i nie wydzielać po tym nader > niemiłej woni, Trick, ktory zostal mi podany podczas jednego z pierwszych tygodni po przeprowadzeniu sie do miasta, w ktorym rower jest podstawowym srodkiem lokomocji - jedzie sie w takim tempie, zeby sie nie spocic. Powolutku, dystyngowanie, bez przyspieszonego oddechu. I tak sobie powolutku jezdze, tylko czasy przelotow mi sie skurczyly. ;) Musze przyznac, ze gdy sie przeprowadzalam, nie wyobrazalam sobie po pierwsze przemieszczania sie po miescie glownie rowerem, po drugie wlasnie jezdzenia w spodnicy na rowerze. Wczesniej jezdzilam wylacznie rekreacyjnie, teraz mialam traktowac rower jako srodek lokomocji i nie bardzo to sobie wyobrazalam. A tymczasem okazalo sie, ze rower mi praktycznie przyrosl do pupy, jezdze przez okragly rok, a spodnice w mojej ulubionej dlugosci do kolan sa najwygodniejszym strojem rowerowym. Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu Re: w spódnicy na rower IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.08.09, 23:08 No,ale w spodniach lepiej widać kształt tyłka niż w spódnicy. To może przebierz się a la żona Taliba? Będziesz mieć pewność,że żaden mężczyzna nie spojrzy na Twoje ciało ;) Link Zgłoś
cledomro Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 18:07 Prawie w ogóle nie chodzę w spodniach, a rowerem poruszam się niemal przez cały rok, co oznacza, że tak - da się jeździć na rowerze, będąc ubraną w spódnicę/sukienkę. Spokojnie można też jeździć, mając na stopach buty na obcasach/szpilki (przecież i tak pedałuje się środkiem stopy, gdzie obcasa nie ma). Najmniej wygodnie jest w japonkach i koturnach, ale też da się przeżyć ;). Link Zgłoś
Gość: nibykolarz Re: w spódnicy na rower IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.08.09, 19:08 Małe sprostowanie. Nie pedałuje się środkiem stopy...na pedale powinno się opierać przednią część stopy, ale to kwestia nawyków ;- Link Zgłoś
cledomro Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 20:13 Tak, przednią część stopy, jeśli chcesz rozwinąć mięśnie łydek, mi to już nie jest potrzebne, wolałabym ich nie rozbudowywać bardziej :). Link Zgłoś
Gość: nibykolarz Re: w spódnicy na rower IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.08.09, 20:26 "Rozwinięta" łydka kobiety też jest sexy ;-) Pozdrawiam wszystkie rowerzystki, jeździjcie w czym chcecie, ważne żebyście jeździły!!! Link Zgłoś
Gość: erotoman koniecznie zdejmij siodełko. będzie przyjemniej ;) IP: 80.48.2.* 15.08.09, 18:21 Link Zgłoś
beatrycze123 Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 20:20 Tak, jeżdżę w spódnicach i w letnich sukienkach, i to na rowerze górskim. Długość tak tuż przed kolano albo do kolan, rozkloszowane nieco. W szpilkach zdażyło mi się jeździć, ale nie polecam- taie obuwie bardzo się ślizga na pedale, co jest niebezpieczne. Poza tym mogą się zniszczyć- nacis wypada na środku stopy na podeszwie buta, która nie jest niczym zabezpieczona (jak obcas), i podeszwa może powoli się "wykruszac". Link Zgłoś
Gość: ptacy Re: w spódnicy na rower IP: *.ssp.dialog.net.pl 15.08.09, 21:56 Odpowiedni rower do odpowiedniego stroju ... ja tam jeżdżę w szpilkach ale nie na składaku tylko mam eleganckiego jaguara, wtedy nawet obcisła spódniczka jest ok. Link Zgłoś
Gość: napolnoc Re: w spódnicy na rower IP: *.upc-a.chello.nl 15.08.09, 22:36 Bez probleu da sie jezdzic galowo na rowerze. Ale na miejskim rowerze, nie jakis kolarkach czy goralach z tesco ;) Przy mini trzeba uwazac, by nie podjezdzala, ja po prostu swobodnie trzymam reke spuszczona na jedno udo, by w razie czego zlapac spodniczke. Jesli mini jest szeroka (tunika) to mozesz smialo spiac miedzy nogami material klipsem czy broszka. Spodnice do kolan nie moga byc super waskie. Powinny byc lekko luzne, albo z rozporkiem, albo z elastycznego materialu. Spodnice dlugie tylko szerokie. Jesli chcesz miec pewnosc, ze dasz rade pedalowac w danej spodnicy, to zrob test. Jesli w niej potrafisz wspiac sie dwa schodki naraz w gore, to tym bardziej bedziesz mogla pedalowac. Spodnice dlugie i falbaniaste najlepiej zebrac reka i trzymac, lub spiac broszka. Szpilki sa swietne na rower. W koncu i tak na pedale opiera sie przednia czesc stopy, pieta przeciez sie nie pedaluje. Jedynie trzeba uwazac przy schodzeniu, by nie skrecic kostki. Platformy odradzam, daja zludne poczucie odleglosci od gruntu. Bardzo pomocne, nie tylko do jezdzenia w spodnicy, jest max wg wzrostu podniesione siodelko. To jest jakis straszny i potfornie powszechny blad cyklistow w PL, ze jezdza na za nisko umieszczonym siodelku. Masz siodelko wysoko, to nie dosc, ze mniej wysilku kosztuje Cie pedalowanie, to w dodatku nie machasz nogami tak drastycznie gora-dol i mozesz miec na sobie waska mini. Link Zgłoś
Gość: kasia ja jeżdzę :) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.08.09, 22:09 zwykle w takich spódnicach do kolan, nie przylegających ściśle do nóg albo w sukienkach - nawet mi wygodniej niż w spodniach, w spodniach czasem mi się nogawka gdzieśtam wkręca. jeżdzę na damce, siadam na spódnicy - troszkę furkocze wokól kolan, fakt, ale ponieważ jest przytrzaśnięta moją pupą do siodełka żadnych psikusów mi nie sprawia :) nie wiem, co by było gdybym nosiła spódnice krótsze, no to już mogłoby być ryzykowne. nie noszę szpilek, tylko buty na takich małych słupkach albo obcasikach zawsze - pedały się pięknie klinują w miejscu na podeszwie przy samym słupku, żadnego dyskomfortu przez to nie odczuwam, ale czy w szpilkach byłoby tak samo? hmm, pojęcia nie mam. oczywiście, zawsze pozostaje patent z trzymaniem w pracy pod biurkiem pary butów jakie tam uważasz za do pracy stosowne ;) jedyny mój kłopot to torebka - na rower zawsze biorę takie, które da się przerzucić przez ramie, bo gdy mam taką z krótkim uchem i zostawiam ją na bagażniku, ciągle odwracam się nerwowo, żeby skontrolować czy ciągle jest - może zacznę je czymś przywiązywać? :) jedyny kłopot jaki mam, to torebka - na Link Zgłoś
turzyca Koszyk na kierownicy :) 15.08.09, 22:34 i ucho torebki przez kierownice - odpada problem niewidzenia torebki. :) Link Zgłoś
Gość: napolnoc Re: Koszyk na kierownicy :) IP: *.upc-a.chello.nl 15.08.09, 22:43 Na torebke kup sobie kangury, czyli torby mocowane na bagazniku. Zamkniesz na zamek, czy zatrzask, to nikt nawet nie wie, co masz w srodku! Cos takiego: www.fietstas-online.nl/index.php?cPath=64 Link Zgłoś
dobiasz Re: ja jeżdzę :) 16.08.09, 12:08 Gość portalu: kasia napisał(a): > jedyny mój kłopot to torebka - na rower zawsze biorę takie, które da > się przerzucić przez ramie, bo gdy mam taką z krótkim uchem i > zostawiam ją na bagażniku, ciągle odwracam się nerwowo, żeby > skontrolować czy ciągle jest - może zacznę je czymś przywiązywać? :) Ucho przekładasz przez siodełko. Patent mojej żony. Link Zgłoś
Gość: monia Re: w spódnicy na rower IP: *.telecable.es 15.08.09, 22:12 jezdzilam w spodnicy, zalezy od roweru, jak miejski to bez problemu. Spodnica tez, musi byc z miekkiego niegniecacego materialu i tak przed kolano. Link Zgłoś
martusia.3 Re: w spódnicy na rower 15.08.09, 22:33 Jeżdżę ostatnio w spódnicach i sandałkach. Super wygodne! Mój rower to elegancka holenderka z osłoną na tylnymm kole i łańcuchu. Nic mi sie nie wkręca. Spódnica może być nawet do kostek, choć najwygodniejsza jest taka nieco za kolano, lekko rozkloszowana. Jedyny problem, to jeżdżenie przy większym wietrze, bo trochę się spódnica podnosi. Link Zgłoś
Gość: lavinka z nielogu Re: w spódnicy na rower IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.08.09, 23:19 Jeśli spódnica jest do kolan to zakładam pod spód krótkie rybaczki w pasującym kolorze i się nie przejmuję. Kiedyś jechałam w klapkach na wysokim koturnie. Było wygodne dopóki nie zaczęłam w nich chodzić- podczas chodzenia mnie ocierały, podczas jazdy na rowerze nie.Dziwne ;) Link Zgłoś
Gość: Moka przyklady na zdjeciach :) IP: *.cpe.net.cable.rogers.com 16.08.09, 04:30 jak najbardziej mozna jezdzic na rowerze ze stylem, w spodnicy i nie tylko, super przyklady tutaj: habituallychic.blogspot.com/2009/06/i-want-to-ride-my-bicycle.html Link Zgłoś
Gość: Moka Re: przyklady na zdjeciach :) IP: *.cpe.net.cable.rogers.com 16.08.09, 05:13 a tak generalnie to wlasnie tym sie rozni tak zwana "damka" od standartowego roweru, ze mozna na nia wsiasc w spodnicy... - nie trzeba wysoko podnosic nog, zeby wskoczyc na siodelko... Link Zgłoś
Gość: gosz Re: przyklady na zdjeciach :) IP: *.adsl.inetia.pl 16.08.09, 08:02 da się w sukienkach, w spodnicach i na obcasach - lata praktyki pokazują mi tylko, ze niebezpieczne są koturny. idealne są torebki w krótkimi rączkami - wieszam sobie na kierownicy. I bardzo często słyszę komplementy, jak można kobieco i seksi wyglądać na rowerze :) Link Zgłoś