kuriozalna
19.07.06, 13:29
To najgorsze co moze byc. Wlasnie moi sasiedzi(wprowadzili sie w zeszlym
tygodniu) sie kloca. Mlode malzenstwo. Leca rozne wyzwiska, jego ciuchy
wylecialy pare razy na korytarz. On je zbiera, wydziera sie na nia ona
przeklina, placze. To juz trwa pol godziny. Zal mi tylko tego malenstwa,
dzidzius ma 4 miesiace i musi to slyszec. Raczej nie spi bo w tych wrzaskach
na pewno by sie obudzil ale nawet nie placze bo go nie slychac. No ladni
sasiedzi mi sie trafili, a wygladali tak sympatycznie. Ona ladna, zadbana,
dobrze ubrana. On troche traci (przepraszam za wyrazenie) "wiesniactwem" i
nierobstwem. Awantura trwa a w bloku niesie...