rafal130194
01.02.18, 19:02
Witam na początku chciałem przeprosić jeżeli w tym temacie coś będzie nie jasne.
Otóż problem tkwi w moim lewym kolanie i w tym że od najmłodszych lat jestem pasjonatem piłki nożnej.
Póki zdrowie pozwalało to czynnie brałem udział w uprawianiu tego sportu grając w różnych ligach amatorskich.
Niestety co dobre „szybko’’ się kończy, po ukończeniu szkoły przyszły obowiązki jak m.in. praca.
Wiadomo piłka chleba nie da więc trzeba było postawić na pracę, z tego powodu nie było już ciągłości w treningach, a więcej czasu spędzonego w pracy. (pracowałem jako przedstawiciel handlowy)
Pomimo to póki tylko mogłem to grałem i chodziłem na treningi.
Pewnego treningu stało się.. w kolanie coś chrupnęło lub strzeliło(niewiem jak to do końca określić).
Kolano nieco spuchło, nogi już nie szło do końca wyprostować, dopiero po jakimś czasie nogę dało radę wyprostować.
Jestem pod jednej rehabilitacji, ale po jakimś czasie kolano znowu „strzeliło’’.
Za każdym razem gdy w nodze ból ustąpił wracałem na boisko, starałem się umacniać kolano ćwiczeniami jakie poznałem na rehabilitacji.
W późniejszym etapie przed treningami, meczami czy „gierkami” zawsze starałem się poświęcać 15 minut na ćwiczenia na poduszce sensomotorycznej oraz gumie, po za tym kolano zabezpieczałem tejpami bo już mniej więcej wiem jak tejpować dane kolano.
Mam do dyspozycji m.in: wałek oraz gumę do ćwiczeń oraz poduszkę sensomotoryczną.
Pewnie padnie pytanie dlaczego nie zdecydowałem się na rekonstrukcję, otóż nie mogę sobie pozwolić na przerwę w pracy.
Druga sprawa jest taka że na rekonstrukcje kolana przez NFZ czeka się nawet i 2 lata, a prywatnie jest to koszt ponad 10 tys. + dochodzi półroczna rehabilitacja.
Po za tym pracuję za granicą i z ubezpieczeniem w NFZ nie jest do końca tak jak się wydaje. Ale to już inny temat.
I tu jest właśnie pytanie, czy jestem „skazany” na rekonstrukcję jeżeli chcę grać, czy jest szansa że przez ćwiczenia i bieganie w wolnym czasie mogę sobie pozwolić na to aby dalej grać.
Chciałbym zaznaczyć że za każdym razem jak wracałem na boisko przez jakiś czas było dobrze, już myślałem że naprawdę dobrze, do momentu gdy w najmniej spodziewanym momencie kolano znowu „strzeliło’’.
Przeważnie jest tak, że przez kilka dni nogi nie można do końca wyprostować, oraz odczuwam ból w kolanie.
W tym momencie ostatni raz grałem w piłkę jakieś dwa miesiące temu do czasu gdy znowu nie „strzeliło” od tego czasu sobie odpuściłem.
Teraz czuję że kolano jest słabsze i odczuwam „kłucie’’ prawdopodobnie w łękotce, ale też od tego czasu nic nie ćwiczyłem w sprawie kolana.
Pytanie czy zacząć biegać, ponownie ćwiczyć kolano oraz czy coś robić na basenie(wiem że unikać pływania tzw. żabką).
Czy jest szansa na „granie” czy już tylko po rekonstrukcji będzie na to szansa?
Z góry dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi, ponadto posiadam trzy rezonanse kolana które mógłbym podesłać osobie która się zainteresuje moim tematem.