lola165 24.05.08, 05:10 adekwatne slowo ten izotherm, Jasiu. Linia laczca punkty o tej samej temperaturze. A czy linia laczaca te same natezenia to piorun? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
krytyk2 Re: Bardzo 24.05.08, 07:14 ta sama temperatura,to samo natężenie-to bardzo nudne jest.. dopiero różnica przynosi wzrost napięcia i zaczyna robic sie ciekawie.To samo oznacza dla mnie nudę i brak rozwoju Odpowiedz Link
jan_stereo Re: Bardzo 24.05.08, 17:14 Wszyscy ludzie sa bardzo nudni Krytyku zatem, jako stalocieplne istoty i nie wiem czy takich ekscytacji doznajesz kiedy temperatura ciala Ci skacze do 40 stopni :")) Odpowiedz Link
krytyk2 Re: Bardzo 25.05.08, 00:59 tylko w Twoim zunifikowanym swiecie Janie izotermicznośc może stanowić essentia rerum, w moim liczy sie jeszcze coś wiecej niż przeliczalna powtarzalnośc..) Odpowiedz Link
lola165 Re: Bardzo 25.05.08, 02:48 ta powtarzalnosc wcale nie musi byc bardzo przeliczalna.linii takich jest setki, tysiace, no wiesz ludzkosc cala.a to calkiem przyjemnie jest polaczyc sie czasami z podobna cieplota do wlasnej. Odpowiedz Link
jan_stereo Re: Bardzo 25.05.08, 14:18 przeliczalna powtarzalnosc sama w sobie moze byc jak najbardziej atrakcyjna, wyobrazmy sobie, ze zapragnales zalozyc firme, przychodzisz do odpowiedniej isntytucji i okazuje sie, ze nikt nie zna obecnych zasad, co wiecej, nie potrafi powiedziec jakie byly, i kto generalnie jest odpowiedzialny. Zatem zalatwiajac wymagane pieczatki, podpisy,dokumenty, okazuje sie, ze nie sa one jedynymi wymaganymi, a co wiecej, nie sa tymi jakich potrzebujesz do zalegalizowania dzialalnosci. Masz tu zatem zupelnie zaprzeczenie 'przeliczalnej powtarzalnosaci', no i naturalnie same zaskoczenia i zmiany, pytanie czy Ty sie tak faktycznie z tego cieszyc potrafisz, bo pamietam, ze Twa reakcja byla z gola przeciwna, wrecz za moja 'izoterma' w tym przypadku optowales Krytyku :") Odpowiedz Link
krytyk2 Re: Bardzo 25.05.08, 23:56 masz Jasiu swietną pamięć i sprawny umysł I bardzo duzo przekory i poczucia humoru-słowem same zalety Masz jedna wadę-chcesz mieć zawsze rację.. W całym tym zamieszaniu słownym myslałem tylko o jednym:o różnicach pomiedzy istotami ludzkimi.Róznicach,ktore czynia kontaky między nimi pięknymi.Zgda,podobieństwa i poczucie wspolnoty/o ktorym napisala slusznie lola/sa też potzrbne ale nie nadają smaku niepowtarzalności,wynikajacej z sumowania sie róznic. Odpowiedz Link
jan_stereo Re: Bardzo 26.05.08, 00:07 masz racje, nigdym nie wiem kiedy sie wycofac powsciagliwie,ale co do reszty tez sie zgadzam, najsilniejszy smak znajdujemy w niepowtarzalnosci :") ps. pytanie tylko,czy jesli spotka sie dwoje bardzo podobnych ludzi, tak ze te roznice miedzy nimi beda malo widoczne, czy z takiego czegos piekno wyniknie w sposob mniej oczywisty, albo moze go nie bedzie wcale ? Odpowiedz Link
krytyk2 Re: Bardzo 26.05.08, 16:30 jan_stereo napisał: > > ps. pytanie tylko,czy jesli spotka sie dwoje bardzo podobnych ludzi, tak ze te > roznice miedzy nimi beda malo widoczne, czy z takiego czegos piekno wyniknie w > sposob mniej oczywisty, albo moze go nie bedzie wcale ? Wydaje mi sie ,że dwoje podobnych do siebie ludzi nie może po prostu ze soba być ,a co dopiero mowić o pięknie! Weźmy np dwoje wspóluzaleznionycvh w wydaniu kontrolującym-toz oni sie pozabijaja w trzy minuty,obydwoje będą chcieli rządzić.Albo obydwoje podporządkowanych-oni umra stojąc ,bo jedno będzie stalo i oczekiwalo podjęcia decyzji przez drugie,kompletny pat decyzyjny i bezruch zyciowy!! Wyobrax sobie u dwojga ludzi ten sam kod genetyczny wynikający z bliskiego pokrewieństwa-tu nawet kulturowo zakazane jest wspólzycie ,bo rodzić sie będą dzieci słabe chorowite i uposledzone podobieństwo to przekleństwo,brak motywacji ,bezruch,smierć.. Odpowiedz Link
jan_stereo Re: Bardzo 26.05.08, 17:11 miales prawo wybrac takie przyklady, a ja bym sie zaciekawil takimi, gdzie brak wielkich roznic wynika ze zbalansowanych charakterow, gdzie panuje wywazenie i to na duzej przestrzeni ich zalet,cech. Skoro roznice byly by takie atrakcyjne, to czy niezmiernie glupia osoba dobrze sie dobierze z wysoce madra, czy te cechy sie dopelnia i utworza razem piekno i harmonie ? Czy nerwus, rapus i gadula dobrze bedzie wplywal na osobe lubiaca cisze, spokoj i sama bedaca osoba zamknieta ? No wlasnie, mysle, ze nie tedy droga. Odpowiedz Link
krytyk2 Re: Bardzo 26.05.08, 21:41 bardzo dobre przykłady wybraleś,bo własnie wokól nas aż sie roi od dziwacznych par dobranych na zasadzie przeciwieństw.Są to bardzo niezdrowe układy,ale kto powiedzial ,że wiekszośc ludzi jest zdrowa na duszy i umysle?) Odpowiedz Link
shachar Re: Bardzo 26.05.08, 22:44 ototo i tak dziecko sie dobiera z rodzicem gadula z milczkiem kurwiarz ze swietom holoubek z zawadzkom itepe itede malo tego oni sa w stanie kontemplowac piekno takich sytuacji, no bo chyba tak jest Odpowiedz Link
krytyk2 Re: Bardzo 27.05.08, 07:59 malo tego oni sa w stanie kontemplowac piekno takich sytuacji, no bo > chyba tak jest tweierdzę ,ze tak nie jest.Wszystkie te związki sa przejawem zniewolenia tych ludzi.Porownałbym ich do połowek ludzkich,ktorych nie stać na samodzielne zycie i dlatego muszą wiązać sie z drugimi wybrakowanymi ,żeby moc zaledwie funkcjonować jako jedna sklecona osoba... Odpowiedz Link
shachar Re: Bardzo 27.05.08, 12:45 byc moze, mozna byloby zaryzykowac twierdzenie, ze wszystkie zwiazki, bez 'te', sa przejawem... nasze wybrakowania, braki w sobie karza nam szukac kogos do uzupelnienia, postawienia kropki nad i, no bo gdybysmy byli niewybrakowani, to 'z' czy 'bez' nie robiloby roznicy ? oprocz faktu ze dzieci wychowuje sie przez lat kilkanascie w zwiazku z tym stabilizacja rodzicielska jest wskazana, to zwiazek dwojga ludzi tak dlugi lub tylko dwojga ludzi, nie trojga i nie pieciorga, nie ma uzasadnienia w przyrodzie i jest zniewoleniem, chcac nie chcac. jako tez i okazalo sie ze stala obecnosc drugiego czlowieka, po jakims czasie zaczyna mnie draznic. to spostrzezenie poczynione na sobie, dalo mi do myslenia o tyle, ze czyzby bylo tak, ze ta chec przyklejenia sie na stale do kogos w wieku lat 20-30+ byla li tylko biologicznie podyktowana tak naprawde? zaczynam miec takie przekonanie Odpowiedz Link
lola165 Re: Bardzo 27.05.08, 17:20 nie tylko biologia, czasami wrecz wszystko inne niz biologia.ale to mysle zjawisko zlozone. natomiast wychodze z takiej pozycji, ze podobienstwa wskazane sa bardzej niz roznice.na dluzsza mete oczywiscie. na draznice duuuze mieszkanie wskazane Odpowiedz Link
krytyk2 Re: Bardzo 27.05.08, 23:48 > nasze wybrakowania, braki w sobie karza nam szukac kogos do > uzupelnienia, postawienia kropki nad i, no bo gdybysmy byli > niewybrakowani, to 'z' czy 'bez' nie robiloby roznicy > ? myślę ,że dobieranie sie ludzi w pary jest tylko w małej części procesem świadomym .Podobnie zresztą jak unikanie dobierania się w pary.Przypuszczam ,że podstawowym mechanizmem/nieświadomym ,dodajmy/jest lęk przed... Każdy ma jakiś inny lęk,ale mozna pokusic sie o znalezienie wspólnego mainownika.Wydaje mi sie ,że jest to generalnie lęk przed wzięciem odpowiedzialności za wlasne zycie.I paradoksalnie jest to ta sama "przyczyna" zarowno u zdeklarowanych singli("mój Boże -czy ja z kims takim miałbym spedzić całe życie?!?!"),jak też osob ,ktory ani minuty nie wytrzymają bez drugiej połówki("niech znajdzie sie ktoś ,kto odpędzi ode mnie zgryzotę samotności i pomoze mi przedzierać sie przez tę dżunglę zwaną zyciem..."). Więc zarówno bycie z kimś/dla jednych/ jak też bycie samotnym/dla innych/jest dobrym rozwiązaniem azeby nie zacząć prawdziwie żyć... Odpowiedz Link
shachar Re: Bardzo 28.05.08, 11:57 ę....jesli jest cos co nazywasz 'prawdziwym zyciem', to co to mialoby byc i jak sie ma nieprawdziwosc singielska w swietle tego co gora jest napisane o wybrakowaniu i kogos do pary szukaniu celem uzupelnienia. czasmi mysle ze 'prawdziwe zycie' to jest taki koncept jak 'real world' w tv, dla tych ktorzy za bardzo nie wiedza, jak maja siedziec na fotelu, zeby nareszcie rozwalic sie na nim, tak jak wszyscy. Odpowiedz Link
krytyk2 Re: Bardzo 28.05.08, 22:51 ....jesli jest cos co nazywasz 'prawdziwym zyciem', to co to > mialoby byc i jak sie ma nieprawdziwosc singielska w swietle tego co > gora jest napisane o wybrakowaniu i kogos do pary szukaniu celem > uzupelnienia. > czasmi mysle ze 'prawdziwe zycie' to jest taki koncept jak 'real > world' w tv, dla tych ktorzy za bardzo nie wiedza, jak maja siedziec > na fotelu, zeby nareszcie rozwalic sie na nim, tak jak wszyscy. Ciężko będzie ale spróbuje opisać co przez to rozumiem wyobraź sobie,że już od dziś do końca swoich dni ani razu nie obarczysz za nic nikogo winą.Nawet jak Ci ptak narobi na głowę,to najpierw i ostatecznie pomyslisz -toz to moja wina!Jak ci ktos zrobi złosliwą uwagę,to pierwszą Twoją reakcją będzie -"co było w moim zachowaniu nie tak?" Nie poczujesz juz nigdfy ,ze jesteś w niewłasciwym miejscu czy w niewłasciwej roli. Z wydarzeń globalnych na ten przykład nie zdziwi Cie,że Ruscy amerkanom z dnia na dzień zrzucają bombe atomowa na stolice.Będziesz jak lustro odbijajace obraz ,bez jednego zmarszczenia... Niewzruszona a zarazem najgłębiej jak tylko można przeżywająca swoje zycie.Co chwilę będzie Ci przyswiecało memento mori i z metaliczną dokładnością będziesz mierzyła wage wszystkich swoich decyzji i słow.. I odkryjesz smak miłości nieprzemijajacej,odczucie piekna będzie towarzyszyło wszystkim Twoim obserwacjom przyrody. I odkryjesz jak niezgłebiony jest kazdy czlowiek i będziesz go poznawala jak róże odchylając kolejne nieprzeliczalne platki... Odpowiedz Link
shachar Re: Bardzo 29.05.08, 16:16 hem, nie bardzo wyobrazam sobie taki stan, a juz pytac siebie co zrobilam nie tak, w kwestii czyjejs zlosliwosci i robienia mi na glowe jakos nie wydaje mi sie pociagajace powiem tak: opis Twoj owego stanu odbija sie o moje niedoswiadczenie tegoz i caly czas zastanawiam sie o co w 'prawdziwym zyciu' mialoby chodzic na razie wychodzi mi, ze chodzi o zupelne zignorowanie wplywu reszty i odnalezienie siebie w tym wszystkim i jeszcze o ,na tyle na ile jest to mozliwe, zignorowanie tego co bylo i tego co bedzie.ale to ciezko zrobic. o, teraz pomyslalam, ostatnio zdarzylo mi sie zazdrosnie patrzec na kogos, kto nadaje barwe swoim dziennym zdarzeniom. Odpowiedz Link
elissa2 Re: Bardzo 26.05.08, 12:47 lola165 napisała: > adekwatne slowo ten izotherm, Jasiu. > Linia laczca punkty o tej samej temperaturze. > A czy linia laczaca te same natezenia to piorun? > A moim pierwszym skojarzeniem była ... izolacja. Odpowiedz Link
konto_online Re: Bardzo 29.05.08, 01:13 a ja w ogóle nie miałem, zero, pustka i w ogóle oni tak tu mądrze gadają, że pójdę sobie już po cichu Odpowiedz Link
elissa2 Re: Bardzo 29.05.08, 15:40 konto_online napisał: > a ja w ogóle nie miałem, zero, pustka > A musiałeś mieć? A w ogóle w necie to na ... pięcioro babka wróżyła ... > > i w ogóle oni tak tu mądrze gadają, że pójdę sobie już po cichu > Ale wróć, przysiądź, pogadaj z nami ... )) Odpowiedz Link
konto_online Re: Bardzo 29.05.08, 17:30 a jakiś fotel plażowy jest? bo na piachu siedział nie będę, francuski piesek jeden Odpowiedz Link
jan_stereo W nawiazaniu do powyzszych postow... 10.06.08, 20:30 link z forum obok: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=210&w=80649156 Odpowiedz Link
lola165 Re: W nawiazaniu do powyzszych postow... 11.06.08, 00:18 hehehehe, swietnie to dziewczyna ujela.az mi jej szkoda, ale tak wlasnie jest.te wszelkie opowiastki o przyciaganiu przeciwienstw to dla nastolatek dobre, bo pozniej w zyciu , w zwiazkach takie roznice sa bardzo meczace. Odpowiedz Link