Dodaj do ulubionych

A w telewizorze Sopot

24.08.23, 23:22
Wiem, że to niespecjalnie pasuje do Forum Świat, ale koleżeństwo zza siedmiu mórz morze resztkami pamięci przywołać czasy trzech socjalistycznych div i to jest dobry trening na Alzheimera.
Znaczy przeciw!
No więc, ogląda się z przyjemnością, bo niesłychanie profesjonalne i niech się nie próbują równać imprezy Gierka w rozkwicie - stan wojenny i powojenny to inna liga, i nie jest to koniecznie krytyka.
Brak pewnej spontaniczności, bo nawet zbyt wszystko dopracowane.

Małe Sienkiewicze ze swoim kawałkiem istotnie doskonałe, ale to pewnie dlatego, że na starość człowiek staje się bezkrytyczny wobec performansu młodych dziewczyn.
Ogólnie w części retro dominuje Młynarski i Korcz, bo jakoś nie słyszałem (może był) kawałka Osieckiej.
No, a Marylka jest reżimowa.
Ze względów politycznych pomijam Pugaczową (choć nie jest pieszczochem putina), a Vondraczkowa mało sie udziela w Bolandzie.

Posumowując: festiwal Warner Bros zupełnie OK.
Obserwuj wątek
    • boomerang Re: A w telewizorze Sopot 25.08.23, 00:56
      > Wiem, że to niespecjalnie pasuje do Forum Świat

      Dlatego należy dodać tu zachodnioniemieckich wykonawców, którzy w Operze Leśnej czuli się jak w domu:


      • borrrka Przez Sopot zyskali popularność w sowku 25.08.23, 09:09
        Gdzie byli tolerowani przez reżim, jako przedstawiciele postępowych ludów Afryki i Ameryki, a hit Rasputin brzmiał w każdej knajpie ery Breżniewa.
        Ale ciekawszym i tajemniczym "awansem" Opery Leśnej był niejaki Dean Read.
        Ten mieszkał dłuższy czas w Moskwabadzie i stał się komsomolskim, tzn. dozwolonym idolem, by potem osiedlić się w Dederowie i zginąć w niejasnych okolicznościach.
        Wtedy nikt nie mieszkał w sowieckich hotelach ot, tak sobie, więc budzi to skojarzenia odnośnie Czerwonego Elvisa, ale nic oficjalnie nie wiadomo.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka