basilisque
27.09.09, 22:31
Tak raz na ok. 10 lat próbuje się (ze względów głównie biznesowych)
przypomnieć ten fenomen Fab 4 i jakoś odcinać od niego kupony, co obecnie
znajduje swój wyraz w kolejnej, tym razem cyfrowej antologii i jeszcze do tego
dość idiotycznym projekcie "Beatles - the rock band", czyli - I TY MOŻESZ
ZOSTAĆ BITLESEM.
Oczywiście - trzeba oddać sprawiedliwość: Beatles byli, są i będą wielcy,
niezależnie od tego czy w mono, stereo, analogowo, czy cyfrowo. Drażni mnie
tylko, że zawsze w takich przypadkach powstaje taki fałszywy obraz , że w
tamtych latach to byli Beatles, ew. Rolling Stones, a potem - długo, długo
nic! A tymczasem: była masa zespołów, ktore deptały panom B. po piętach jak
np. Kinks, Hollies, Dave Clark Five i wiele wiele innych, już nie mówiąc o
ostrzejszym graniu jak Animals, czy Yardbirds, The Who itd, itp.
Chciałbym niejako "przy okazji" przypomnieć wielki przebój z lat 60-tych,
który u nas, wydawany na pamiętnych pocztówkach dźwiękowych uchodził za
przebój Beatlesów, a tak naprawdę byli to Billy J. Kramer & the Dakotas: "BAD
TO ME" (ale - kompozycja Lennona i McCartneya). W jakkości "yutubowej", ale
brzmi jak Beatles!
www.youtube.com/watch?v=2CMX0mCFYJ4