martabmw
05.02.10, 14:06
W moim mieście jest dość skomplikowana sytuacja na porodówkach, gdyż z trzech
istniejących jeszcze parę lat temu, obecnie istnieje jedyny słuszny szpital.
Dwa pozostałe są w remoncie i jest mała szansa na otwarcie przed moim terminem
porodu. Kilka dni temu trafiłam na badania do tego szpitala i miałam okazję
poczytać sobie regulamin. Mój niepokój budzi całodobowa opieka nad dzieckiem.
Przy poprzednim dziecku opiekę sprawowałam za dnia na noc oddawałam córkę
siostrom i takie rozwiązani mi odpowiada.
Chciałabym uniknąć przepychanek z personelem jak moja koleżanka, która
wysłuchiwała, jaka to jest wyrodna, bo śmiała prosić o zabranie dziecka i
odbijanie piłeczki - kto się w domu zajmie? Wydaje mi się, że w trakcie
przebywania na terenie szpitala za dziecko odpowiada personel i jeżeli matka
zgłasza, że nie czuje się na siłach podjąć opieki, to należy to uszanować. Czy
zgłaszając się do szpitala akceptuję regulamin i nie mam wyjścia? Ośli upór to
ostateczność i zaogni sprawę, może jednak warto w takim przypadku rozejrzeć
się za innym szpitalem w województwie, mieszkam w śląskim i duży wybór jest,
tylko skomplikuję tym życie rodzinie? Wolałabym rodzić u siebie w mieście.