Dodaj do ulubionych

Poród to koszmar?

30.05.06, 12:22
Jakis czas temu wpadła mi w ręce Polityka z artykułem 'rodzić po ludzku'
czytałam i płakałam :/ to co było tam opisane to po prostu jeden wielki
koszmar! Dlaczego pozwalają kobietom tak cierpiec? Porodowi towarzyszy
potworny BÓL, dlaczego nie stosuje się znieczulenia??!! Dlaczego przyszłych
matek nie informuje się praktynie o niczym?! Chciałabym mieć kiedys dzieci,
ale jezeli nie zmieni się u nas traktowanie kobiet w ciązy przez ginekologów
i personelu położniczego!!, nigdy się nie zdecyduję a powodem będzie ...
strach...
Obserwuj wątek
    • malgosiek2 Re: Poród to koszmar? 30.05.06, 19:49
      No jak sie widzi wszystko w czarnych barwach na podstawie kilku artykułów co
      nie zawsze odzwierciedlają prawdę i coś niekiedy bywa"koloryzowane"
      Po drugie zawsze opinie są subiektywne a nigdy obiektywne i trzeba się z tym
      liczyć.
      Po trzecie ile ludzi tyle opinii.
      Po czwarte jeszcze nikt się nie urodził co by wszystkim dogodził.
      Po piąte nie ZAWSZE sa takie porody.
      Zanm duuuużo szczęśliwych porodów.
      Każdy poród jest inny i pacjentki też więc różnie ból porodowy jest
      znoszony.Dla jednych skurcze są do wytrzymania i tak bardzo nie bolą i inne
      odczuwają je bardzo.
      To,e nie zawsze jest dawane zzo po cżęsci wiąże się z tym iż bardzo dużo
      anastezjologów wyemigrowało za chlebem i jest w szpitalach przeważnie niedobór
      i nie wynika to ze złej woli.
      Radzę nie brać wszystkiego tak do serca i zachować dystans do wielu rtzeczy.
      A jeśli masz ochotę to nigdy nie decuduj sie na dziecko.
      Jeśli tak bardzo boisz się porodu to jak pordzaisz sobie potemz dzieckiem?
      Dziecko to dopiero jest strach,bo dzieci chorują,wymagają cały czas opieki
      nawet jeśli są duże,a potem szkoła,towarzysrtwo etc.
      Na podstawie kilku przykładów nie można wieszać "psów" na całej służbie zdrowia
      bo taka opinia jest krzywdząca dla wielu osób,które są ok.
      Pzdr.Gosia
      • joanna.marta Re: Poród to koszmar? 01.06.06, 06:43
        Ja jestem przykładem super-szczęśliwego porodu! W lipcu urodziłam córeczkę i
        wiem, że będę chciała jeszcze jednego dzidziusia.
        Ja nastawiałam się na coś o wiele gorszego. I powiem Wam szczerze, miałam
        usuwany ząb (były problemy). Wolę urodzić jeszcze raz niż przechodzić takie
        zębowe problemy.
        • karo444 Re: Poród to koszmar? 01.06.06, 13:29
          A ja miałam koszmarny poród. Dziecko ważyło 4410. Nikt nie zrobił mi USG.
          Dziecko po porodzie miało krwiaka na głowie. W czasie porodu prosiłam o środki
          przeciwbólowe to mi powiedzieli że mogłam sobie iśc do prywatnej kliniki bo tam
          dają. Zero uprzejmości. najgorsze jest to ze znowu jestem w ciąży , a u nas
          tylko jeden szpital...
      • haganna Re: Poród to koszmar? 03.06.06, 22:48
        > Jeśli tak bardzo boisz się porodu to jak pordzaisz sobie potemz dzieckiem?

        A co ma jedno z drugim wspólnego?
        Moim zdaniem NIC!

        Co do "krzywdzącej opinii" ,to niestety wielu pracowników służby zdrowia NIE
        jest ok., za to przeważająca większość w pełni sobie na to "wieszanie psów"
        zasłużyła. Piszę to z pełną świadomością, mając lekarzy wśród najbliższej
        rodziny.
    • est3 Re: Poród to koszmar? 03.06.06, 10:53
      Porody, obydwa to były wspaniałe przeżycia. Mogłabym jeszcze urodzić kilkoro
      dzieci. Gdyby nie te koszmarne ciąże......
    • k040180 Re: Poród to koszmar? 03.06.06, 22:40
      Rodziłam bez znieczulenia i żyję :) Pomyśl ile kobiet przed nami tak rodziło.
      Ostatnio miałam trutkę włożoną w zęba i wolałabym poród. Poważnie nic nie
      porównam do bólu trutego zęba. Także poród nie jest taki straszny bez
      znieczulenia. I jeżeli miałabym wybór jeszcze raz rodzę bez znieczulenia. To
      lepsze dla dziecka a ja się już nie boję. Pozdrawiam Kaja
      • haganna Re: Poród to koszmar? 03.06.06, 23:10
        A pomyśl ilu kobietom przed nami to się nie udało...
        Każdy inaczej reaguje na ból, inaczej go odczuwa. I każdy ma prawo do swojej
        opinii o bólu.
        Poród bez znieczulenia jest lepszy dla dziecka? A niby dlaczego? Znajdziesz
        trochę opinii popierających tą tezę (dotyczy "starych" metod znieczulania), ale
        też zdecydowanie więcej ją obalających.
        • k040180 Re: Poród to koszmar? 05.06.06, 10:54
          Oczywiście zgadzam się. Każdy ma prawo do swojej opinii. I nie muszę tutaj
          wymieniać dlaczego lepiej dla dziecka bez znieczulenia. Zawsze każdy środek
          chemiczny wpływa na dziecko. I to nie da się zakwestionować. PS. Ja mam bardzo
          niski próg bólu. Przy pobieraniu krwi mdlałam a jak wchodziłam do szpitala i
          czułam jego zapach to kręciło mi się w głowie. I uważam,że natura tak nas
          wyposażyła, że w chwili porodu nabieramy takiej wewnętrznej siły i sobie
          radzimy. I nie pisz mi,że kobietom się nie udało urodzić przez sam ból.
          Wątpię.A jeżeli tak to naprawdę sporadyczne przypadki. Poza tym podawanie
          znieczulenia nie jest już naturalnym porodem tylko wspomaganym. To jest moje
          zdanie i mam do niego prawo. Pozdrawiam
          • oferty-matrymonialne Re: Poród to koszmar? 05.06.06, 16:31
            Przy znieczuleniu zewnątrzoponowym albo podpajęczynówkowym znieczulenie nie
            wpływa na dziecko. Absolutnie środek znieczulający nie przechodzi do organizmu
            dziecka. Ja rodzę za 3 miesiące i wybrałam szpital 200 km od miejsca
            zamieszkania właśnie dlatego że na 100 % podaja tam zzo. Dlaczego mam cierpieć?
            Tylko dlatego że wiele kobiet przede mną tak rodziło? W czasie wojny amputowano
            ludziom kończyny bez znieczulenia i też przeżywali tego typu zabiegi. Ale
            oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii. Pozdrawiam
            • reynevan_a Re: Poród to koszmar? 10.07.06, 19:23
              Zgadzam się z Tobą. To jakiś ciemnogród, żeby twierdzić, że rodzić trzeba w
              bólu. Nie trzeba. We Francji, gdzie mieszkam, wszystkim kobietom podaje się
              znieczulenie. Poród jest bezbolesny a dzieci rodzą się zdrowe. Kobiety mają też
              nie jedno dziecko, jak w Polsce a 3,4 a nawet pięcioro. We Francji to normalne.
              Dlaczego w Polsce wmawia się kobietom, że rodzić trzeba w bólu, że to dla
              dziecka najzdrowsze. Prawda jest taka, ze nie ma pieniędzy i stąd całe gadanie.
          • kasiaslask Re: Poród to koszmar? 13.06.06, 19:11
            ja z bolu stracilam przytomnosc podczas parcia...zadna piii nie podala mi leku, chociaz o to blagalam, natomiast po wszystkim -lacznie ze skrobanka lozyska, po ktorej dostalam krwotoku, wpieprzyli mi dolargan, po ktorym odplynelam
          • yola13 Re: Poród to koszmar? 19.06.06, 10:52
            a oksytocyna i nacinanie krocza tez ma niewiele wspólnego z naturą
            • joanna.marta Re: Poród to koszmar? 20.06.06, 12:42
              A ja urodziłam zupełnie naturalnie; bez oksytocyny, bez nacinania, bez
              znieczulenia. I nie było to nic strasznego. Porodu bałam się okrutnie, a w moim
              przypadku strach miał wielkie oczy. Pewnie, że ból był, ale mimo to wspominam
              poród bardzo przyjemnie. Życzę wszystkim kobitkom takich porodów i takich
              wspomnień.
          • sylwinka76 Re: Poród to koszmar? 19.06.06, 13:55
            miałam cc i nie przechodziłam strasznych boli ale długo czekałam miałam
            podłaczona kroplówke zeby sie wreszcie zaczeło ale nic po kilku godzinach
            dostałam skurczy trwało to moze4-5 godz ale znikneły. Moj mały był spory 4420 i
            zdecydowano ze bedzie cc miałam tez stare łozysko wiec nie czekano dłuzej.
            Najgorsze dla mnie było wyczekiwanie na porodowce bo nie wiedziałam jak to
            wszystko bedzie wygladac. Jak juz byłam gotowa moj lekarz musiał wyjechac do
            domu bo cos sie stało i znowu czekanie przez 2 godz myslałam ze oszaleje ze
            strachu az cisnienie mi tak skoczyło ze musiałam cos dostac na obnizenie.
            wreszcie zaprowadzili mnie na sale operacyjna anestezjolog nie mogł mi sie wbic
            w kregosłup bo sie trzesłam ale jak sie wreszcie zaczeło trwało to moze 15-20
            min i zobaczyłam moje szczescie i powiedzieli ze wszystko ok myslałam tylko o
            moim słoneczku ja juz nie byłam wazna. Na sali po operacyjnej jak go dostałam na
            nastepny dzien do karmienia połozna musiała wyjsc a moj mały sie zachłysnoł tak
            zeskoczyłam z łozka ze prawie wyrwałam dren z brzucha, bardzo bolało ale małemu
            sie nic nie stało to jest najwazniesze teraz moje szczescie ma juz 4 miesiace i
            jestem strasznie szczesliwa zwłaszcza jak sie obudzi i szczeli do mnie ten
            słodki usmiech bez zebów az serce mi rosnie. A jak go zobaczyłam pierwszy raz
            popłakałam tak długo czekałam na niego (nie mogłam zajsc w ciaze) jak podrosnie
            bede chciał miec jeszcze jedno takie malenstwo jak pozwoli mi zdrowie.Porod
            czasem bywa ciezki ale najpiekniesze jest to ze rodzi sie takie malenstwo to
            jest cud nowe zycie o wszystkim sie wtedy zapomina. Pozdrawiam wszystkie mamy i
            przyszłe mamy warto przezyc ten cud

            ps dla mnie był koszmarem jak dostałm małego i przeszłam na inny oddział nikt
            nie potrafił mi pokazac ja własciwie przystawiac dziecko do piersi i cały czas
            ktos krzyczał ze robie cos zle jednej nocki mały płakał nie chciał ssac piersi w
            nocy (na sali dla niemowlakow był dokarmiany butla w nocy)Przyszedł taki
            babsztyl krzyczała zebym uciszyła małego a on poprostu był głodny piersi miałam
            nabrzmiałe nie mogł złapac przyciskała mu głowke do piersi a mnie tak gniotła ze
            wyłam z małym z bolu. chciałam złozyc skarge na ta kurwe ale maz mnie
            powstrzymał. Tego nie zycze nikomu
            Pozdrawiam
          • haganna Re: Poród to koszmar? 19.06.06, 20:48
            O jakiej "wewnętrznej sile" piszesz?
            O jakiej "matce naturze"?
            Zzo wpływa na dziecko? Pierwsze słyszę!
            A wiesz coś może o tym, że ból działa destrukcyjnie. Sił i motywacji do walki
            to on raczej nie dodaje...
            Teoja opinia to stek stereotypów i "ludowych mądrości".
            • agawa5 Re: Poród to koszmar? 13.07.06, 11:27
              zzo nawet nie dostaje sie do krwioobiegu matki wiec w jaki sposób ma niby
              dotrzec do lozyska? ZZo to znieczulenie MIEJSCOWE ! Leki dzisłaja w miejscu
              podania. Nie wypisujcie głupot ze szkodza dziecku. Jest odwrotnie. ZZo skraca
              poród i dziecko rodzi sie w lepszym stanie bo poprzez eliminacje bólu nie
              dochodzi do niedotlenienia męśnia macicy oraz nie ma ryzyka kwasicy
              metabolicznej u płodu i wielu innych komplikacji.
      • halszkabronstein Re: Poród to koszmar? 16.06.06, 15:00

        Przypominam tylko wiadomości ze szkoły podstawowej , u niektórych średniej
        (geografia - demografia ) , że rozwój ludzkości podzielony był na pewne Fazy...
        Na początku ogromnej liczbie urodzin towarzyszył też ogromny odsetek zgonów
        przez to ludność niemal stała w miejscu jeśli chodzi o rozwój . Praktycznie
        dopiero wraz z rozwojem medycyny człowiek potrafił zapobiegać pewnym
        komplikacjom i odbierać porody prawidłowo , wiec śmiertelność dzieci spadła...
        aż do czasów współczesnych w których ok 30% porodów wykonuje się przez
        cesarskie ciecie ( oczywiście to jeszcze zależy gdzie.. ) .


        Dodam ponadto , że przeciętna kobieta jest o 10 cm wyższa od swojej babki i
        szczuplejsza w biodrach . W budowie człowieka zachodzą różnice i niestety
        powodują one , że geny kobiet które normalnie nie miałyby szans urodzic ( np
        wady postawy ) sa jednak przekazywane dalej .

        Należy też brać pod uwage fakt , że prostą postawą człowiek tylko pogorszył
        sprawe ... zwierząt poród aż tak bardzo nie boli - to człowiek musi gdzieś
        zmieścić mózg wiec i głowna niemowlecia jest spora...


        Wszystko to sprawia , że kobiety mogą potwornie cierpieć przy porodzie...
    • kiniak22 Re: Poród to koszmar? 05.06.06, 22:00
      to jest tak ze za znieczulenie sie placi podobno duzo kasy bo nawet do 600zl
      zalezy od szpitala jesli jest to na wlasne zyczenie bo szpitale nie funduja tego
      za darmo no chyba ze masz gwarantowana cesarke co do bolu i tego jak sie rodzi
      rodzilam bez znieczulenia bez mojego lekarza prowadzacego przy jakichs
      stazystach czy bog wie co to za jedni byli gdzie wsrod nich byla jedna pani
      ktora mi caly czas mowila co mam robic !!! a ja sluchalam tylko poloznej wiec
      stwierdzila nawet ze nie chce z nimi wspolpracowac :P ale wtedy bylo mi wszystko
      jedno bolalo jak cholera i wiem ze kiedys znowu byc moze bede tak samo rodzic bo
      wszystko co niedobre rekompensuje widok tego malego stworzonka ktore po prawie
      15 godzinach meki poloza ci na piersi i swiata poza nim nie widzisz wiec
      przezylam i nie bylam pierwsza i nie bede ostatnia
      • k040180 Re: Poród to koszmar? 05.06.06, 22:22
        Hmmm wiem,że dużo ludzi mówi,że znieczulenie nie wpływa. Ale czy tak jest
        naprawdę? Jakoś mi się nie chce wierzyć. Uważam,że bez znieczulenia da się
        przeżyć i jestem za tym, aby kobiety mogły rodzić naturalnie. A jeżeli jakaś
        chce znieczulenie to niech sobie weźmie.Wybór należy do niej. Uważam,że bez
        tego też się da i wcale nie jest to koszmarem jeżeli nie ma znieczulenia.
        Dziecko łagodzi wszystko. Nie chcę komentować co niektórych wypowiedzi, bo nie
        idą w odpowiednim kierunku. Zatem przemilczę i pozostawiam czytaczom forum do
        oceny. Pozdrawiam
        • 30mama Re: Poród to koszmar? 13.06.06, 11:34
          To zależy od porodu. Moje dwa były naprawdę szybkie( ok 5 godz każdy)i rodziłam
          bez zadnego znieczulenia. Co prawda drugie dziecko było prawie kilogram większe
          od pierwszego(ponad 4 kg) i sam moment porodu był koszmarem(ale ok 10min:))ale
          nie było tak strasznie. Uważam jednak, że znieczulenie powinno być dawane
          każdej kobiecie, która tego sobie zażyczy-najważniejszy jest konfort psychiczny
          podczas porodu
    • kasiaslask oj tak 13.06.06, 19:00
      nie bede opowiadac, bo juz dosc sie boisz, ale jedno jest pewne - WARTO, bo dziecko to najpiekniejsza rzecz, jaka moze Ci sie przydarzyc...jeszcze nie spotkalam kobiety, ktora by zalowala, ze urodzila ze wzgledu na cierpienie
      • tuniaa a ja znam... 20.06.06, 23:20
        znałam też taką, która przypłąciła to życiem...
    • tercia7 Re: Poród to koszmar? 14.06.06, 17:40
      Jak poprzedniczka: WARTO. Mam najcudowniejszy skarb pod słońcem. Ale porodu
      nigdy nie zapomnę, nie będe opowiadać, za długo a poza tym nie chcę cię
      straszyc, jedno ci tylko powiem: nie chciałabym przechodzić przez ten ból
      jeszcze raz... A przed porodem chciałam mieć dwójkę dzieci.... upsss... Jesli
      kiedyś się zdecyduję to będę chciała mieć cesarkę. Wiem, wiem... jest druga
      strona medalu... ale i tak: cesarka.
    • sloneczko_02 Re: Poród to koszmar? 14.06.06, 20:28
      jesli dla kogos porod był koszmarem-powinien pisac i mowic -czemu...jesli był
      pieknym przezyciem-tez powinien sie dzielic...dla mnie był koszmarem, gdybym
      mogła cofnac czas, wiedziałabym co zrobic by tak nie było...Załuje, ze przed
      porodem nie natrfiłam na konkretne informacje - co zrobic by byc zadowolonym z
      porodu...
    • saskiaplus1 Re: Poród to koszmar? 20.06.06, 14:11
      Mój nie był koszmarem. Było spokojnie, normalnie, bez stresów i bez
      komplikacji. Oczywiście nie bez bólu, ale do wytrzymania. Czego wszystkim
      życzę. I mniej paniki na zapas, a więcej wiary we własne siły.
      • debeo Re: Poród to koszmar? 21.06.06, 09:39
        Jeśli ktoś traktuje poród jak wyjście po bułeczki do sklepu to faktycznie może
        się zawieść. Najważniejsze jest przygotowanie do porodu, a to się wiąże z wiedzą
        jaką warto byłoby posiąść w związku z tym. W tej chwili żyjemy w czasach kiedy
        szkoły rodzenia na każdym rogu, gazety o macieżyństwie i rodzeniu w każdym
        kiosku a książek o ciąży i porodzie od zatrzęsienia. Wystarczy poczytać,
        dowiedzieć się co może sie dziać podczas porodu i od razu można się zdecydować
        na pewne kroki, na które juz podczas porodu zdecydowanie za późno.
        Własnie z takim asekuracyjnym nastawieniem, że może być bardzo źle przeżyliśmy
        bardzo spokojnie i bardzo pomyślnie.
        • anetka7444 Re: Poród to koszmar? 30.06.06, 21:00
          Urodziłam 2 miesiące temu zdrową córeczkę. Porodu się nie bałam. Chodziłam do
          szkoły rodzenia i byłam dobrze przygotowana. Jednak ból był okropny a ćwiczenia
          w szkole o kant stołu.... Większość moich koleżanek rodziła i mówiła, że lepiej
          rodzić niż mieć leczonego zęba. Ja podczas mojego porodu chciałam umrzeć, zeby
          już dalej nie czuć bólu, głupie prawda?
          Także dziewczyny, proszę nie piszcie, ze można bez znieczulenia bo to jest do
          wytrzymania. Pewnie, jest do wytrzymania ale za jaką cenę? Nie potępiajcie
          dziewczyn które chcą zzo lub cc, to jest tylko i wyłącznie ich decyzja. Każdy ma
          inny próg bólu a ani zzo ani cc nie jest szkodliwe dla dziecka! Fajnie jest
          potępiać kogoś jeżeli miało sie lepszy od trucia zęba poród.
          Fakt, że o bólu się szybko zapomina jak poczuje się ciepło wrzeszczącego
          maluszka na swojej piersi.
    • psycholog30 tak to koszmar 22.06.06, 08:32
      tak - poród to koszmar. Dlatego warto zastanowić się zanim się "rozłoży nogi" -
      bo potem płaci się za to koszmarem :(.
      A jest tyle innych sposobów spędzania wolnego czasu - ambitniejszych, bez tak
      paskudnych skutków.
      • 83kimi Re: tak to koszmar 25.06.06, 11:45
        Chyba przesadzasz - wiele kobiet chce mieć dziecko, a jeżeli nie jest się na
        nie gotowym, to wystarczy pomyśleć o DOBRYM zabezpieczeniu. Oczywiście, że jest
        wiele ambitnych sposobow spędzania czasu, ja np. lubię teatr, książki,
        wycieczki, ale seks mi w niczym nie przeszkadza, jest wyrazem mojej miłości do
        mojego partnera i nie uważam, że kochając się jestem mało ambitna. Za to Ty
        chyba masz jakieś kompleksy...
    • tijgertje Re: Poród to koszmar? 01.07.06, 14:31
      Moj porod trwal 30 godzin od pierwszych regularnych skorczow co 8-10 minut. Mialam bole kzyzowe, bardzo bolesne. W pewnym momencie okazalo sie, ze musialam dostac koplowke z oxytocyna, kazano mi sie polozyc do lozka i to byl koszmar, bo mialam wrazenie, ze kregoslup mi sie rozlazi jak zamek blyskawiczny. Znieczulenia nie moglam dostac ze wzgledu na zagrozenie zbytniego spadku cisnienia u dziecka, musalam przec baez skorczow partych, ktorych nie mialam wcale, okazalo sie , ze dziecko mialo nieprawidlowo ulozona glowke i zostalo na sile wypchniete ze mnie przez nacisk na brzuch, bo na cesarke bylo tak czy siak za pozno, dziecko bylo za daleko w kanale rodnym, a zmiescic sie nie moglo, zeby wyjsc samodzielnie. No i co? Brzmi strasznie??? Jak niektorzy, co sami rodzili slyszeli, jak wygladal moj porod, to w szoku byli. Lekarz, czytajac karte porodu byl pelen podziwu. I wiesz co??? Ja sie dziwilam, ze oni sie dziwili:-))) Porod dla mnie to bylo male piwo!!! Ze skorczami co 5-6 minut jeszcze ponad godzine siedzialam u sasiadki na urodzinach, pilam kawe, wcinalam torta a nikt z gosci nawet sie nie zorientowal, ze cos jest nie tak. Zagryzalam zeby, ale niczego po sobie nie pokazalam. W szpitalu, dobe po rozpoczeciu porodu tak sie chichralam, ze polozna przyszla sprawdzic, czy to aby na pewno normalny objaw:-)))
      Bylam dobrze przygotowana do porodu, nauczylam sie relaksowac, myslec o oddechu, i w jakis sposob dzieki temu bylam "ponad" bolem. Myslalam o tym, zeby dobrze oddychac, coby dla dzieciatka odpowiednia ilosc tlenu dostarczyc:-))) Przy skorczach robilam krzeselko przy scianie, nacisk na plecy w znacznym stopniu niwelowal bol w moim przypadku. No i tak jakos przetrwalam:-) NIe obylo sie bez naciecia, ale bardziej pamietam wizje ogrooomnej misy z fasolka szparagowa i nalesnikow z jablkami. Mimo, ze caly czas cos jadlam, przy parciu glodna bylam strasznie. Mysle, ze najgorszy jest strach. Dla mnie porod byl tylko etapem, prowadzacym do zostania mama. Pierwsze skorcze przyjelam z radoscia. Przez niemal cala ciaze troche sie balam, zwlaszcza bolu, ale jak juz przyszlo co do czego, to sie zdziwilam, ze tak latwo poszlo:-))) I chetnie bym sie z kims zamienila, bo porod jest pieknym przezyciem i nawet taki porod moglabym miec 1000 razy. Tylko nastepnym razem wzielabym sobie jakas miche z konkretnym obiadem do szpitala:-))) Osobiscie nie zdecydowalabym sie na cesarke, gdyby nie bylo takiej koniecznosci. Porod naturalny moze i boli, ale ten bol blyskawicznie mija, jezeli dziecko jest na swiecie. Kilka miesiecy po porodzie mialam operacje woreczka zolciowego. 5 mikroskopijnych dziur w brzuchu, ale 2 tygodnie ledwo sie ruszalam z bolu. To ja juz wole nie wiedziec, jaki to bol PO cesarce, kiedy miesnie sa rozcinane w poprzek i goja sie tygodniami. Ja 2 dni po porodzie biegalam po schodach:-))) Nikomu nawet nie pozwolilam przewinac czy wykapac dziecka.
    • gonia28b Połóg jest jeszcze większym koszmarem 01.07.06, 14:58
      Jak dla mnie od samego porodu znacznie gorszy był połóg.
      Połóg trwa "przepisowo" sześć tygodni. Do tego dochodzi gojenie naciętego
      krocza. przez conajmniej dwa tygodnie nie możesz siedzieć, a nawet śmiech lub
      kichnięcie boleśnie przypomina o bliźnie w tym miejscu.
      • tijgertje Re: Połóg jest jeszcze większym koszmarem 02.07.06, 12:29
        Co do nacinania krocza... Tez bylam cieta, kazali mi potem siedziec na twardych krzeslach. Nigdy nie korzystalam z zadnych kolek itp, w Holandii chyba nikt tego nie robi. NA twardym krzesle rzeczywiscie dobrze mi sie siedzialo, po jakis 4-5 dniach szwy zaczely sie rozpuszczac i wtedy juz wcale problemow nie mialam. Cyrk zaczal sie pozniej z miednica i plecami:-(
        • beatkaaa10 Re: Połóg jest jeszcze większym koszmarem 04.07.06, 22:16
          • beatkaaa10 Re: Połóg jest jeszcze większym koszmarem 06.07.06, 10:18
            tak to prawda połóg jest jeszcze większym koszmarem ja urodziłam szybko zresztą opieka bez zarzutu niewiem dlaczego tak skakli koło mnie dostawałam leki przeciw bólowe bez mrugniecia okiem niewiem dlaczego nie dawałam nikomu żadnych łapówek, może dlatego że jesteśmy oboje z mężem po prawie a mąż był przymnie, ale nie ważne zawsze miała bolesne miesiącki więc ból to ic nowego.
            Poród szybki ale potem było gorzej położna chciała mi tak pomóc że jak łożysko się przykleiło to pociągnęła za pępowinę i dostaąłm krwotoku potem szybka narkoza koszmar.
            jak sie obudizłam to nie mogłam stanać na nogach chodizłam na lampy wysuszające, mdlałam kilka dni nie mogąc wstać z ubytku krwi jak wychodziłam ze szpitala to nie miałam siły dziecka trzymać i idąc trzymałam się ściany. Ani siedziec ani leżeć ani spać pozszywali mnie na okrętkę z pośpiechu. Mój syn ma już dwa latka a ja wcąż to dobrze pamiętam narazie nawet nie chcę słyszę o kolejnym dziecku.
            Wiem że każdy przechodi to inaczej i inna jest wrażliwość na ból więc każdą kobietę trzeba traktować bardo spokojnie i trzeba mieć do tego powołanie, jak ktoś chce dostać znieczólenei to powinen je dostać bez mrugnięcia okiem. J znieczulenia naie dostałam bo nie chciałam ale połóg to naprawdę dla mnie był koszmarem.

            • robbi2 Re: Połóg jest jeszcze większym koszmarem 06.07.06, 12:31
              Wszystko zalezy od szczęścia.
              Jedna trafi na super opieke bez żadnych łapówek, druga ma żle ułozone dziecko
              i się męczy a do tego lekarze ją "olewają", inna jest stworzona do rodzenia
              dzieci i rodzi w godzinę bez nacinania, lewatyw, pękniecia, golenia czy
              późniejszych hemoroidów.
              Jak bedzie nie da sie przewidzieć!
              A przypadki koszmarnych porodów wcale nie są rzadkie. Te co mają miłe
              wspomnienia z porodów to szczęściary którym się poprostu udało.
              A ponieważ ja nie potrafiłam przewidzieć jaki będzie moj poród to postanowiłam
              nie ryzykować i przypadkiem do tego nie narazic zdrowia dziecka i zdecydowałam
              sama że chcę cc.
              I wspominam to super. Całą ciąże się nie stresowałam tym na jakiego lekarza
              przy porodzie trafię i jak sie bedzie rodzić i czy starczy tego szczęscia dla
              mnie i dla dziecka. Z gory miałam ustalone gdzie jak i z kim to dziecko urodzę.
              Komfort psychiczny kobiety ciężarnej jest bardzo ważny.
              Wszystkim kobietom które boja sie rodzić naturalnie życzę by trafiały na
              życzliwy personel w szpitalach.
    • mysza_33 Re: Poród to koszmar? 10.07.06, 22:20
      No coż, ja podobnie jak Anetka7774 chodziłam do szkoły rodzenia, gdzie naprawdę
      wnikliwie omówili wszystkie fazy porodu i zasady oddychania. Ćwiczyliśmy je,
      poznaliśmy z mężem mnóstwo pozycji relaksujących w zależności od fazy porodu, w
      której jesteś. Nie powiem, pomogły nam te nauki bardzo - uspokoiłam się i
      przestałam się bać tak bardzo. Na porodówkę stawiliśmy się bez pośpiechu, 2
      godziny po tym jak pękł pęcherz płodowy, nastawieni bardzo pozywtynie.
      Hm... żadna (!) z wyuczonych pozycji mi się nie przydała. Ból był tak okropny, a
      skurcze tak silne, że zapominałam oddychać i się dusiłam. Musiałam krzyczeć, bo
      tylko to przynosiło mi ulgę. Nie byłam w stanie tego nie robić. Położna
      przywitałam mnie bardzo nieprzyjemnie, co już zupełnie mnie rozkleiło, mimo
      kilku miesięcznej pracy nad spokojnym podejściem do porodu. Nie pomogłam mi
      swoim hamstwem wcale... To obniżyło jeszcze bardziej mój i tak niski już próg
      bólu. Myślałam, że umrę. W końcu podali mi tlen... Gdy ostatnia faza porodu
      (samo parcie) trwała już ponad godzinę bez rezultatów, a ja mdlałam,
      zdecydowano, że będą kleszcze... Na cesarkię nie było szans, bo mały był już w
      kanale rodnym. Nie było też już czasu na zoo. Szybciorem więc zapodano jedynie
      znieczulenie do tkanek krocza i rodziłam zdrowo rozcięta, wręcz żywcem. Dlaczego
      tak? Nie wiem... Wiem, że kolejne dziecko pojadę rodzić do cywilizowanego kraju
      (tam gdzie nie żądzą Kaczki i ich mohery...), albo postaram się opłacić cc.
      Szkoda tylko, że jest to nielegalne i tyle kosztuje w tej naszej SZ.
      • agawa5 Re: Poród to koszmar? 11.07.06, 08:59
        Dlaczego nie wzięłas zzo na początku porodu wtedy kiedy zaczeło bolec?
        ja miałam znieczulenie przez caly poród i dobę po.
      • agawa5 Re: Poród to koszmar? 11.07.06, 09:02
        do kleszczy w cywilizowanych szpitalach np. w moim stosuje sie krotkie
        kilkuminutowe znieczulenie, taką mini narkoze jak u dentysty, oczywiscie u mam
        które nie miały zzo. Zakładanie tego znieczulenia i jego zadziałanie trwa
        błyskawicznie i matka nie musi byc maltretowana na zywca. Pozatym zakładanie
        kleszczy nieznieczulonej pacjentce bez zwiotczonych miesni grozi powaznymi
        uszkodzeniami wewnętrznymi.
        • beatkaaa10 Re: Poród to koszmar? 11.07.06, 14:38
          ja też mdlałam przy porodzie podawano mi tlen to było straszne a nacięcie było najgorsze nie wspomne o łożysku które się nie chcialo odkleić ale narkoza towszystko mnie strasznie osłabiło koszmar narazie nie chcę slyszeć o następnym dziecku.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka