GoĹÄ: alfik
IP: *.elb.vectranet.pl
23.12.06, 13:30
Figo - fago, kawa marago (50)
Coraz częściej mówi się w naszym mieście o rozmaitych, nowych projektach
podziału administracyjnego kraju. O ewentualnym odtworzeniu województwa
elbląskiego, o zjednoczeniu Mierzei Wiślanej oraz całych Żuław w jednym
regionie, o przyłączeniu Elbląga do Pomorza, o likwidacji regionu warmińsko -
mazurskiego itp. itd.
W Olsztynie uważają to za objaw elbląskiego "awanturnictwa", ale bardzo się
mylą. Te elbląskie inicjatywy, a często tylko pogłoski na ich temat, to objaw
desperacji, w znacznej mierze wywołanej przez sposób traktowania naszego
miasta przez olsztyńskich decydentów. Olsztynianie sami na to zapracowali,
uporczywie deprecjonując nasze miasto, a niekiedy i sabotując jego rozwojowe
zamierzenia.
Trzeba bowiem podkreślić, że w Olsztynie nadal rozumuje się kategoriami
dawnego województwa olsztyńskiego oraz terenów "podbitych". Z tych ostatnich
to najlepiej by było (jak to czasem robiono w pierwszych dniach istnienia
województwa warmińsko - mazurskiego) załadować wszystko, co się da, na
samochody i wywieźć do Olsztyna...
R E K L A M A
Bo przecież (jakież to dla olsztynian oczywiste!) Olsztynowi wszystko się
należy. Nie można stworzyć w Elblągu czegoś, czego w Olsztynie jeszcze nie
mają, boć to Olsztyn stolicą jest i basta! A jeśli coś takiego już w Elblągu
jest, to najlepiej by było przenieść to "coś" do Olsztyna, bo tam jest jego
miejsce...
Taki sposób myślenia olsztynian jest, niestety, faktem, a nie tylko moim
wymysłem. Kilka lat temu byłem świadkiem spotkania działaczy Warmińsko -
Mazurskiej Izby Rolniczej, które odbyło się w biurze Giełdy Elbląskiej.
Przedstawiciele giełdy zaprezentowali rolnikom jej sposób działania, wdrożone
standardy jakości oraz osiągnięte efekty. Podkreślali, że np. plantator
warzyw spod Poznania może, dzięki Giełdzie Elbląskiej, bezpośrednio z pola
wysyłać swoje płody rolne na eksport.
Byłem przekonany, że podolsztyńscy rolnicy będą zainteresowani ofertą Giełdy
Elbląskiej, skoro korzystają z niej rolnicy z głębi kraju. Niestety, myliłem
się. "No to zróbcie nam taką giełdę pod Olsztynem, mamy w Tomaszkowie
utwardzony plac!" - tak brzmiała odpowiedź. Zdaniem podolsztyńskich rolników
giełda powinna zatem bezinteresownie stworzyć sobie w Olsztynie konkurencję,
a potem najlepiej ...przekształcić się w jej filię. Bo przecież Olsztyn
stolicą jest itd.
A Elbląg jest tylko miastem powiatowym, które w Olsztynie lubią traktować na
równi z Ełkiem. Kiedy likwidowano województwo elbląskie, przedstawiciele
ówczesnego rządu uporczywie tłumaczyli elblążanom, że Elbląg "nic nie
straci", bo będzie teraz "drugą stolicą" nowego regionu Warmii i Mazur. Że
zapowiedzi te były fikcją, to już dziś wszyscy dobrze wiemy.
Skoro nie zadbano o sformalizowanie statusu "drugiej stolicy" poprzez
ulokowanie w Elblągu siedziby Sejmiku Wojewódzkiego (to jest nadal do
zrobienia! i niech nikt nie mówi, że do Elbląga za daleko, bo w Sejmiku
zwykły obywatel żadnych spraw do załatwienia nie ma, a instytucje posiadają
faksy oraz emaile), to olsztynianie natychmiast sprowadzili nasze miasto do
roli ośrodka o podrzędnym znaczeniu.
Odzwierciedleniem tej sytuacji jest oficjalnie głoszona przez olsztyńskich
prominentów koncepcja pod nazwą "Olsztyn z rozwiniętymi skrzydłami". Streścić
ją można następująco: Olsztyn jako regionalna metropolia, potem długo, długo
nic, a potem dwa równorzędne ośrodki, stanowiące owe skrzydła, pozwalające
Olsztynowi wzbić się do lotu: Elbląg i Ełk. Sprowadzić nasze miasto do
poziomu znacznie mniejszego Ełku - oto strategiczny cel olsztynian.
Skoro tak, to niech się w Olsztynie nie dziwią, że elblążanie nie są
zadowoleni ze statusu ich miasta w nowym regionie. Kiedy jednak mieszkańcy
naszego miasta wspominają o możliwości oderwania się Elbląga od Warmii i
Mazur, z Olsztyna od razu słychać argument: "bez Elbląga województwo
warmińsko - mazurskie nie będzie w stanie istnieć."
Jaki stąd wniosek? Bez Elbląga Olsztyn nie może być miastem wojewódzkim, ale
Elblągowi nic się w zamian za to nie należy. Na takie stawianie sprawy naszej
zgody być nie może.
Olsztyn nie zrobił nic, żeby zachęcić Elbląg do pozostania w województwie
warmińsko - mazurskim. A szkoda. Jeśli egoistyczna stolica Warmii i Mazur w
porę się nie ocknie i nadal będzie traktować Elbląg jak zdobyty łup, to może
się obudzić się z ręką w nocniku: jako miasto powiatowe w województwie
podlaskim. Czego olsztynianom mimo wszystko nie życzę...