sutrasirca
10.01.21, 20:41
Potrzebuje porady.
Jestem po rozwodzie kilka lat, mam jedno dziecko 7letnie.
Poznalam przez portal randkowy mezczyzne, ktory nie ukrywam zawrocil mi w glowie.
Pod wieloma wzgledami jest fantastyczny. Atrakcyjny, bez bagazu z przeszlosci, wrazliwy, inteligentny, czuly.
Ma super kontakt z moim dziecieiem.
Wszystko byloby super, gdyby nie sprawa z buddyzmem.
To znaczy, jego duchowosc, zainteresowania i sposob bycia, to jest cos, co sprawilo, ze jszcze bardziej mnie zafascynowal, wyroznia go i dziala na jego korzysc.
Chodzi mi o to,ze on jest bardzo w ten buddyzm zaangazowany, czeste wspolne medytacje, wyjazdy, spotkania w roznych osrodkach, warsztaty, wyklady, imprezy z innymi buddystami. To fascynujacy, kolorowy swiat, bardzo wazna czesc jego zycia.
I wlasnie ja boje sie, ze zabraknie tego czasu dla mnie, dla nas. Sama czasem uczestnicze w tych zgrupowaniach, ale nie czuje wewnetrznej potrzeby przynaleznosci do tego swiata i aktywnego uczestnictwa.
W dodatku dwie jego byle rowniez sa buddystkami i maja dosc liczne okazje do spotkan.
Czy ktos mial jakies doswiadczenia tego typu? Czy jest sens sie angazowac, jesli sama nie zamierzam dolaczyc do Sanghi?