andallthat_jazz
10.11.22, 16:02
Szukam puchowego plaszcza, w ktorym nie wygladalabym jak ludzik michelin. We Wloskim butiku znalazlam takie cudo. Lezal jak szyty na miare. Z kapturem. No wlasnie kapturem obszytym futerkiem. Dla mnie totalne "no go". Nie uznaje futrzanych kolnierzykow, pomponikow i futer jako futer. Plaszcz mi sie bardzo podobal, wiec pytam, czy to cos mozna usunac. Pani, ze oczywiscie. To mowie, ze biore, ale niech to futro zostawi sobie. Na co pani beztrosko, ale to sie da odpiac tylko z calym kapturem... WTF? Ale pani nie baczac na moja mine mowi, zebym poszla z tym do krawca, on to odpruje i zaszyje to miejsce na kapturze. Moje drugie WTF. Mam kupic plaszcz za 470 eur, zeby latac po krawcach i go przerabiac?! Wysmialam ja i poszlam. A Wy kupilybyscie ciuch, ktory od poczatku wymaga krawieckich poprawek?