homohominilupus
08.12.22, 23:20
Zapraszacie gości na weekend. Cieszycie się na ich przyjazd, pieczecie domowe ciasteczka, gotujecie zupę, czestujecie nalewką, wkładacie prezenty do butów bo akurat Mikołajki wypadły (tak, wiem że 6.12 wypadał w poniedziałek ale u nas to przedluzony weekend). Obwozicie po okolicy, kombinujecie rakiety śnieżne żeby nie musieli bulić 14 e za wypożyczenie sprzętu. No ogólnie bardzo jest miło. Tylko ze goście przyjechali, ogolocili lodówkę, szafki i butelki i pojechali a Wy zostajecie z takim jakby niesmakiem.
Bo tak. Jak ja jadę w gości to nie wyobrażam.sobie nie przywieźć butelki wina, paczki chipsów, kupić chleba jeśli zostaję na noc, jakichś rzeczy na śniadanie albo chociaż nie zaprosić gospodarzy na lunch żeby podziękować za sympatycznie spędzony czas.
Nie lubię przychodzić z pustą ręką nawet na jeden wieczór.
Nie będę pytać kto tu jest dziwny bo wiem kto. Tylko trochę wyżalić się chciałam a przy okazji może rozruszam forum, dawno wątku o gościach nie było.