aniazwarszawy
16.01.05, 10:53
Cześć dziewczyny,
może przyjmiecie mnie do siebie, jest mi strasznie zle od dluzszego czasu
musze sie komus wyzalic. Moja historia zaczela sie dwa lata temu kiedy
poznalam ojca mojej corki. Nie uwierzycie to byla prawdziwa milosc od
pierwszego wejrzenia, spotkalismy sie w parku, gadka szmatka, zreszta znalam
go z widzenia i slyszenia od kolezanek, jest przystojny, swietnie zarabia ma
samochod mieszkanie i zwrocil na mnie uwage, super. zaprosił mnie do siebie,
tak wspania lej kolacji i wieczoru nigdy nie przerzyłam, okłamałam go że sie
zabezpieczam, a nie chciałam prezerwatywy, ...
wpadłam, po paru dniach znajomości byłam w ciąży, koszmar, ale łudziłam się
ze on stanie na wysokości zadania, w końcu to jego dziecko, nie ma zony, ani
narzyczonej , byłam przekonana ze się ze mną ozeni, zresztą mama też
wychodziła za mąż w ciaży wiec naiwnie sądziłąm ze każdy chłop ma w sobie
taką uczciwość, pomyliłam sie, mój okazał się hamem bez ikry, bez żadnej
decyzji, Zaczął mnie ponizać mówił że jestem zero kazał mi sie zapisać na
studia ale nie dojakiejś szkoły tylko na pOlitechnikę zaocznie,\ - bo jak
mówił stary snob - tylkonazwa sie liczy, ale pieniędzy na to to już nie
daje,cała jego rodzina próbował wymósić na mnie usunięcie dziecka, nie dałam
się, oni wiedzieli że i tak mój będzie musiał bulić, a że są adwokatami to
chcieli go bronić. Całą ciążę zesmy się kłócili, niby chciał zebym z nim
mieszkała ale tak sie w domu zachowywał ze tylko chciałam uciekać od niego, i
tego zasranego środowiska, garnek był nie tu gdzie trzeba, brudno było, moje
ksiazki mu przszkadzały wieczorem miałobyć cicho bo on z pracy zmeczony
przyjezdza, zero kontaktu z koleżankami bo to zera i szlaje, moi rodzice to
wiocha a ich znajomi to dno. Jednocześnie wszystko wyliczał, kiedy mam się
myć bo tańsza woda czy elektrycznosć ile wiecej na jedzenie wydaje ile ja go
kosztuje, ale na swoje ciuchy od wersacze czy bosa to sobie nie szczedzil,
prawie poroniłaam jak zobaczyłam ze koszula 700 zl kosztuje, a ja nie mam na
lekarza. Urodziłam był wydawało mi sie ze sie ułozy tym bardziejze jego
matka -flondra ktorej nienawidze- przyszla do szpitala wnoczke obejrzec, mila
byla, ale zaraz po tym kazalyz druga flondra siostra zrobic badania dna, zeby
jak muwily uregulowac pewne sprwy swinie jedne. Nawet za to zaplaciły a ja
sie poczułam jak ostatnia pószczalska. Badanie potwierdziło ojcostwo. Obie
flondry zaczeły wpływac ma mojego zebyśmy stworzyli rodzine dla dobra
dziecka, itd, ale dystans trzymały. Zamieszkalismy razem ale zyc się nie
dało, nie dawał mi pieniędzy na wydatki, wszystko mu przeszkadzało znowu
byłam zeraem co nawet porzadku i obiadu nie umie zrobić. A z tym porzadkiem
to chorror, wszystko jest na swoim miescu i nie moze o milimetr byc
przesuniete, powarznie. Przy dziecku było to nie do wytrzymania, wróciłam do
rodziców do 2 pokoi 5 osób, koszmar. Rodzice bardzo mi pomogli zajmują sie
małą Moja teściowa flondra nigdy nie zajela sie moją córeczką, a w parku gdy
sie spotkamy do mnie nawet nie podchodzi.
Poszłam do sądu po alimenty, dostałam 700 złotych co uważam ze jest mało, ale
niech strace,
dziś jest strasznie czuje sie zagubiona, brat ktory sie wyprowadzil wraca do
rodzicowi atmosfera jesr straszna nie ma miejsca, rodzice chca zebym sie do
mojego przeniosła bo tam jest 5 pokoi, ale ja chyba tego nie wytrzymam co mam
zrobić???