Co potrafia Wasze zwierzaki?

[myelegans]

w ramach poprawy nastroju bo ponuro, zimno i dzdzysto, z nieba leje sie snieg z deszczem, na drogach packa.... no ble....

Co potrafia Wasze zwierzaki?

Moj to mis o malym rozumku, o czym go nie informujemy, tylko chwalimy jaki dobry i madry

zna kilka komend: na miejsce, siad, lez, lapa, przybij piatke, usmiech, hop (zaproszenie na kanape), wracaj. Zadnych sztuczek nie potrafi robic, chociaz usilowalismy, znaczy ja uczyc, ale malo pojetny, no i nie moge nauczyc chodzic przy nodze na smyczy. ciagnie, i nagle zatrzymuje sie z niewiadomojakiego powodu. albo zaprze sie tylnymi lapami jak osiol jak chce obrac inny kierunek spaceru i trzeba przeczekac i przekonac..

ale za to spokojnie moge z nim lazic po lesie bez smyczy i przywolac do siebie. Nawet jak z daleka zobaczy psy, nie wyrywa do przodu, jak sie zatrzyma do powachania to przybiegnie na komende. Jedyny wyjatek to wiewiorki i dzikie ptactwo, wtedy sluch mu odbiera....

Pies kolezanki potrafi otworzyc kazde drzwi, i szafki w kuchni w poszukiwaniu przysmakow...

[nangaparbat3]

Potrafi dzwonić na mnie chińskim dzwonkiem - Wstawaj, do roboty, karmić!
Ale ostatnio miała problemy z zagonieniem mnie do łóżka o właściwej - wg niej - porze. Krążyła wokół mnie miaucząc i miaucząc, a wreszczie pobiegła do mojej sypialni - i dzyń dzyyń!

[myelegans]

Znaczy wytresowala ciebie 😀 madra gadzina

[nangaparbat3]

Ona jest kotem, draniem, wiadomo.

[jehanette]

Jeny też mam taki koci zegarek! Zagania nas do spania a potem z upiorną koTsekwencją budzi o 6.30 😅 potrafi mnie też bardzo wymownie zaganiac na fotel jeśli akurat ma ochotę uciąć sobie drzemkę na moich kolanach.

[nangaparbat3]

Kicia czy kocur?

[agdzieztam]

Moja jedenastolatka nauczyła się po schodach wchodzić i schodzić! Nigdy na oczy wcześniej schodów nie widziała i na początku to był koszmar, a zależało mi, żeby w deszczu w ogrodzie nie zostawała. Poza tym oba umieją popchnąc drzwi głową albo łapa, żeby do domu wejść lub wcisnąć nos w szparę, żeby sobie drzwi otworzyć.
Specjalnie, nawet zimą, zostawiam niedomknięte drzwi, żeby wchodziły lub wychodziły wg swego uznania. A potem wstaje i zamykam za nimi, ech. Oprócz tego umieją tak patrzeć, że czuje się taka kochana, i tak się tulić!!!!!

[myelegans]

I to jest dowod, ze mozna starego psa nauczyc nowych sztuczek.

awww, znam te spojrzenia... jak ktos siedzi po mojej prawej stronie na kanapie, to pies przychodzi, najpierw patrzy wymownie na delikwenta, jak nie pomozy to zaczyna skomlec, spiewac, jak nie pomaga to szczekac, bo to jego miejsce przy panci....

[fragile_f]

Wpisz sobie w insta whataboutbunny - psica ma kilkadziesiat guzików ze słowami, tworzy całe historyjki (np. po przelocie samolotu klikała namiętnie w ptak-halas-zewnatrz, burza z dużymi falami to hałas-woda-zdenerwowana etc). Opowiada co się jej śniło, o czym myśli, jak bardzo teskni za ex-kotem albo pańciuchem, że ja coś boli (raz miała oset w łapce, innym razem bolal ja brzuszek etc), skarży na drugiego psa który kradnie jej piłkę

Po obejrzeniu kilkunastu filmow nabrałam kompleksów, bo moje też się komunikują ale może jest to 8-10 sytuacji? Żreć, kochaj, baw się, zreć, chodź spać itp

[myelegans]

Dobrze ze jest piatek, wsiaklam….

[fragile_f]

Poczekaj aż dojdziesz do Bunny-love-mom + majtniecie ogonem... ten profil to wyciskacz łez!

[fibi00]

Takich psiaków jest już znaaaacznie więcej. W Polsce mamy Salto . Ogólnie po obejrzeniu kilku filmików co rusz wyskakują mi nowe z innymi pieskami które mają matę z guzikami i potrafią jej używać. Przyznam że sama pokusiłam się na zakup jednego guzika (jeszcze nie dotarł) żeby sprawdzić czy mój pies zakuma. Nagram słowo "spacerek" i będę szczęśliwą jeśli nauczy się wciskać chociaż ten jeden guzik.

[barbibarbi]

Moja mała niunia-sunia, umie udawać, że ją łapka boli i nie może dalej iść, robi tak jak jest zimno albo mokro, łapka do góry i piszczenie, patrzy przy tym błagalnie. Oczywiście wzorowa pańcia jaką jestem, daje się nabierać, bierze psinkę na rączki i niesie do domu. W domu kontuzja magicznie przechodzi.

[taki-sobie-nick]

Fota.

[barbibarbi]

Moja pokraczka świąteczna.

[myelegans]

Z pyska na charakterna wyglada 😂😂😂

[ardiss1]

Z innej beczki :jak się sprawuje granatowa kanapą i psiak w duecien? Marzy mi się,ale powstrzymują mnie zwierzęta i wschechobecna siersc...

[barbibarbi]

No widać ta sierść, ale pies gubi sierść tylko okresowo, czasami jest tak przez długie miesiące, że minimalnie te włoski się pojawiają. Codziennie odkurzamy a także w ruch idzie rolka z klejem, która świetnie zbiera. Mnie jej sierść wcale nie przeszkadza, bardziej była wkurzająca sierść puchatego psa teściowej, nie było jej widać bo pies ciemny, ale fruwala w powietrzu i wlazila do nosa i jedzenia. B

[szarmszejk123]

Potrafi się nieoczekiwanie materializować idealnie pod nogami kiedy odwracam się z garem gorącego makaronu do odcedzania.
Aż cud że mu jeszcze nigdy tego gara na łeb nie wywaliłam.

[rosapulchra-0]

Moja Lola umie wszystko powyższe plus "nie ruszaj", szczególnie gdy na spacerze zainteresuje się jakimś śmieciłem. A poza tym umie liczyć do trzech!

[magata.d]

Mój kot umie szczekać

[myelegans]

Hahahaha, kot kolegi aportowal, ale tylko kapsle od piwa, zreszta zwal sie Guiness, tak a prop pos

[annaboleyn]

Czy mówisz o "kekkekekekkek"?

[jowita771]

Wszystkie moje koty tak szczekały na ptaki za oknem.

[annaboleyn]

Moje też Znieruchomienie, obłęd w oku i KEKEKEKKEKEKEKK. Przeczytałam, że one w ten sposób naśladują ćwierkanie ptaków, co ma uspokoić potencjalny łup

[magata.d]

To taki odgłos, jak szczekanie, nazywam to gadaniem. Np. Przychodzimy do domu a on biegnie po schodach na dół i gada/szczeka, mówiąc nam radośnie "juz do was idę", albo jak jest jakiś pokój zamkniety a on chce wejść to mówi "otworzcie mi", albo jak sie obudzi rano to nas woła Za to nie miałczy, bardzo rzadko mu się zdarza, jak np. daje mu jego ulubione jedzonko a on nie może się juz doczekać to jest jedno miałknięcie radosne

[annaboleyn]

Uwielbiam gadatliwe i rozmowne koty

[biala_ladecka]

Mój świetnie pilnuje łóżka.
Doskonale nagrzewa kołdrę.
Perfekcyjnie udaje porzuconego psa pod piekarnią 🥺🥺🥺
Aaaa potrafi się też ostentacyjnie obrażać.
I wytropić zapomnianego cukierka sprzed dwóch lat, schowanego w kieszeni nieużywanej kurtki

[myelegans]

Moj jak chce sie przed kims schowac wpycha glowe pomiedzy moje kolana i juz psa nie ma.

[princesswhitewolf]

Mam bardzo inteligentnego psa ktory dokladnie wie kiedy sie o nim mowi nawet jesli sie nie uzywa jego imienia. Mozna powiedziec : a pies gdzie? A on juz przylazi z pietra nizej. Albo ja do mej matki: Tam na dole stoi w pudelku misce jest psie zarcie, ja wychodze, daj mu tak godzine po spacerze...a on jak to usłyszy juz lezie pietro w dol bo zarcie, ze stoi uslyszal. Cuda wianki codziennie z nim mamy
Slowo Literowanw WALK juz kojarzy ale nigdy przenigdy nie rusza sie jak wie ze o nim nie jest mowa. Gadam do ojca mego dziecka, ide poszukac środka na pchly a on juz z podkulonym ogonem na drugie pietro pod kanape daje nura. Jak pada nie chce isc i ciagnac nie da rady, Ze fajerwerki to bzdura to wie i na spacer chodzę z nim gdy chcemy ogladac ku zdumieniu sąsiadow. Zabawke ukradnie cichcem ale jak spojrze fo wypuszcza z paszczy i spuszcza uszy przylapany i nura na dol bo wie ze nabroil. Jak cos.mu nie smakuje to powacha, popatrzy na mnie tym wzrokiem " Matka, oszalalas, ja mam to jesc? " I tylem sie odwroci i udaje ze kopie piach na to zanim pojdzie. Rano mowie: Hamey obudz dziecko. Hami idzie i zaczyna sie wtulac w spiacego a i o zgrozo liznie go jak nie budzi sie....Dlugo by opowiadac. Madre to ale indywidualista.

Jeden z moich kotow tez taki madry, pozostale dwa juz normalne. Sapphi przychodzi na wolanie jej i wyjaśniłam kiedyś innemu kotu jak zlezc z rusztowania jak miauczal w niebogłosy godzine bo bal sie zlezc...wlazla. posiedziala obok chwile pokazala jak sie zlazi i wlazi. Usiadlampos drabina i ....slamazarnie zlazl

[myelegans]

Tez sie kamuflujemy I WALK jest literowany, jeszcze nie zajarzyl.

[pepsi.only]

Moja sunia ma kilka komend np "zostań" "do mnie" - musi je wykonać bezwzględnie.

(umie wiele różnych komend, ale poza tymi na serio niezbędnymi, ma też takie, których nie wykonuje od razu, czasem musi chwilkę pomyśleć, czy się jej opłaci )

Z głupot:

Potrafi pyskować podczas zabawy oczywiście

Potrafi dopominać się zabawy.

Potrafi wskazać kto ma z nią wyjść, trąci nosem moją kurtkę, trąci mnie nosem,
(zawsze mamy ubaw: A pies cię trącał )
Jak jesteśmy na podwórku to pokazuje, że chce wyjść poza i obwąchać co jest za bramą
Sporo rzeczy potrafi pokazać, i jak ją pytam o co jej chodzi i dobrze odgadnę , to potrafi potwierdzić
(czasem aż kipi z radości że od razu odgadłam).

Potrafi powiedzieć mężowi, żeby ten mi coś powiedział:
siądzie przed nim i patrzy mu w oczy, jak on w końcu zapyta: co chcesz, to ona głową wskaże mnie, i znów patrzy mu w oczy:
Chcę żebyś chłopie powiedział jej, że czas na michę, wody zabrakło, chcę z nią iść na dwór, nudzi mi się... Chłopie powiedz jej...

Reaguje na kilka słów. A my te słowa z premedytacją używamy, np ciasteczko.
Jak powtórzymy celowo w rozmowie w różnych konfiguracjach "ciasteczko" to mało łeb się jej nie odkręci śmieszna jest wtedy.
Oczywiście zawsze wtedy to ciasteczko (czyli smaczek) dostaje.

Ze sztuczek potrafi "ósemkę" .

[turbinkamalinka]

pepsi.only napisała:


> Sporo rzeczy potrafi pokazać, i jak ją pytam o co jej chodzi i dobrze odgadnę
> , to potrafi potwierdzić
> (czasem aż kipi z radości że od razu odgadłam).
>
Moim skromnym zdaniem ona cię nagradza za dobrze wykonane zadanie , jakby mogła dałaby ci "ciasteczko".

[pepsi.only]

Och, serio? 😎

A moim zdaniem cieszy się, że odgadłam czego ona chce, bo skoro odgadłam to zaraz ona to dostanie.
- Co ty chcesz, chcesz iść za bramę?
-Tak, właśnie tego chcę! potwierdziła machnięciem ogona
-To idziemy!

Gdzie ty tu widzisz dla mnie ciasteczko 🤔?

[pade]

Może za to, że rozumiesz o co jej chodzi? No wiesz, w nagrodę

[turbinkamalinka]

No miejsce na smaczek widzę w tym, że odgadłaś o co psu chodzi Pies chce za bramę, ty odgadujesz o co mu chodzi, pies się cieszy merda ogonem (daje ci ciasteczko).
Moja suka mdleje z głodu na zawołanie . Kiedy kroję mięso ta cholera jest przy mnie i jak nic nie dostanie zaczyna potykać się o własne łapy. Minę ma wtedy "daj choć kawałek, z tydzień nie jadłam"

[majenkirr]

Wszystkie rozumieja tylko:
-ciacho,
do lasu,
amci amci 🤭
sisi 😅,
na górę do łóżeczka-

I to wszystko u Coco Chanel.
Zara oprocz tego umie
siad, łapa
i rozumie “zamknij gębę, bo będzie na gołà dupę” (po polsku, żeby sasiedzi nie słyszeli jaka ze mnie chamka 🤣)

Timo umie
Siad i łapa
Thunder paws (nie pytajcie).

Takie mało rozgarnięte te moje pieski i za to je kocham🥰🥰

[rosapulchra-0]

Moja też zna sisi
Ponieważ uwielbia piłeczkę, to nazywamy ją "przedmiot pożądania", ale szybko załapała o co chodzi. Na ulicy reaguje na komendę "auto jedzie", od razu się zatrzymuje.

[default]

Rozumieją sporo słów i zwrotów - spacer, do lasu, kto idzie siku, idziemy do kuchni, obiadek, pańcia idzie do sklepiku (wtedy wiedzą że one nie idą), rzuć to, gdzie pan/pani (idą szukać) - to działa też w odniesieniu do nich, bo znają swoje imiona i kiedy mówię np. Mania, gdzie Irena, szukaj - to biegnie jej szukać. Albo Mania śpi, a ja wybieram się na spacer, mówię Irenie - idź zawołaj Manię, Irena biegnie do Mani i ją budzi.
Sztuczek nie znają, nie uczyłam ich. No może poza zgadywaniem w której ręce smaczek - Mania to umie, pokazuje łapą, Irena od razu wciska jęzor, jest zbyt łakoma. Lubią zabawę w szukanie poukrywanych w mieszkaniu smaczków. Natomiast te maty, z których pies ma pracowicie wydłubywać nasypane tam chrupki są nie dla nich, tu Hesia od razu wpadła na prosty sposób - bierze matę w zeby i energicznie wytrzepuje zawartość na podłogę - raz to zrobiła i reszta ją naśladuje. Po co się męczyć z dłubaniem 😉

[myelegans]

default napisała:

> Natomiast te ma
> ty, z których pies ma pracowicie wydłubywać nasypane tam chrupki są nie dla nic
> h, tu Hesia od razu wpadła na prosty sposób - bierze matę w zeby i energicznie
> wytrzepuje zawartość na podłogę - raz to zrobiła i reszta ją naśladuje. Po co s
> ię męczyć z dłubaniem 😉
😂🤣😅
Watpie zeby te maty byly testowane przez konsumentow zanim trafia na rynek.

[default]

Ja akurat tę swoją matę sama zrobiłam, na podstawie wskazówek z internetu. Tam były też filmiki jak to pieski z zapałem węszą i wydłubują chrupki....no ale Hesia tego filmu nie widziała. Wyobraź sobie jak się zezlilam, gdy mój starannie przygotowany gadżet został w ten sposób potraktowany 😡

[kornelia_sowa1]

Jedyna komenda, która ogarnął jest "siad" I to tylko wówczas, gdy ma w tym interes (tzn trzymamy w rękach coś do jedzenia,)


Ale tak po prawdzie nie uczyliśmy go za specjalnie. Wzięliśmy żeby go.kochac i tak właśnie jest. Nic nie musi umieć. Wystarczy , że jest

[taki-sobie-nick]

Fota.

[kornelia_sowa1]

E, nie. Nie wrzucę tu nigdy zdjęcia żadnego członka mojej rodziny.

[taki-sobie-nick]

No weźże daj.

Nie poznamy cię przecież po psie.

[myelegans]

Wiesz, co, ze niektorych jakos tresowac specjalnie nie trzeba, same bestie sie ogarna.

ja tez nie mialam cisnienia, jedyne na co sie uparlam to "wracaj" i "stop" ze wzgledu na bezpieczenstwo

[kornelia_sowa1]

A co konkretnie ogarną? Bez specjalnego tresowania? Serio pytam

[berdebul]

Ogarniają, ze człowiek sypie ciastkami jak piesek zrobi XYZ. Uwielbiam ćwiczenia typu „101 pomysłów ja pudło” - dajesz psu pudełko/kosz/cokolwiek i patrzysz jakie zachowania oferuje. Im bystrzejszy pies, tym więcej, ALE najprościej szkoli się te mniej kreatywne psy, takie mocno przeciętne intelektualnie, bo nie kombinują, łatwiej utrwala się pożądane zachowania i rzadziej szukają obejścia reguł.

[pepsi.only]

Nie, najprościej szkoli się (a nie tresuje, bo tresura wiąże się z łamaniem charakteru, szkoli się w formie nauki, zabawy, w ramach codziennych zachowań)
psy pracujące, które wymagają dużego zaangażowania właściciela, psa, z którym trzeba spędzać czas, a nie pozwalać im "tylko być" bo
inaczej są nie do opanowania, roznoszą chałupę, stają się agresywne , wyją w bloku całe dni, lub inne tego typu historie.
A jak do tego dodasz gabaryt... no to mamy na serio nieciekawie.

Jak się ma zwierzę, to się jest za niego odpowiedzialnym. Ot co.

[kornelia_sowa1]

Czyli nie pozwalamy mu się rozwinąć bo sami bez przerwy proponujemy mu "ciastka" .
On doskonale wie, że sam jego widok wystarcza Tyle tylko ze to niejad.
Nawet nie niejadek tylko niejad. Nic sobie nie robi z jedzenia.

No, kompletnie nie musi się wysilać. To mały piesek słodki jak tort, łagodny jak baranek i kochany jak trzecie dziecko

Ewidentnie zatem.on wytresował/wyszkolił nss nas, a nie my jego

[kornelia_sowa1]

No i może przy okazji coś psiary podpowiedzą.
Niby chce to.jedzenie co to.trzymamy w rękach, niby popatrzy prosząco, siadzie ladnie,ale jak dostanie to.poliże , pomamle i zostawia.

Zbadany, zdrowy, karmy przerobione wszystkie i nic. Nie jest wariat, tylko spokojny raczej, ale nie ospały.
W zasadzie zaakceptowałam, ale czasem martwienie się dochodzi do głosu
Macie takie psy?Czy mój wyjątkowy i pod tym względem?

[gama2003]

Moja staruszka zna podstawowe komendy, mądra jest bestyjka, dobrze wie, kiedy jej się to opłaci i żebrząc potrafi wykonać sekwencję swoich umiejętności. Patrzy czy już wywołała zachwyt i czeka na zapłatę. Płacimy zmorze za wszystko.

I śpiewa. Tzn ja zaczynam,, zachecam - śpiewaj i ona śpiewa. Nie jest to wycie a gadanie śpiewnym głosem. I długo tak potrafimy zawodzić obie. Drugą sukę próbuję tego nauczyć, ale chyba nie załapie.

Młoda zmora z kolei zna podstawowe komendy, umie przyniesc na rozkaz konkretną swoją zabawkę - liska, kaczkę, piłkę.
I ogląda telewizję, jest to i czad, i upierdliwość, bo nagle rzuca się na ekran szczekając. Bo właśnie występuje pieseczek, dinozaur, czy Magda Gessler. Obawiam się, że przez fryzurę widzi w niej zwierzątko kudłate

Mecze piłki nożnej też ogląda, choć początki były trudne, szczekała jak piłeczkę panowie sobie podawali. Teraz przywykła, z dobre pol godziny potrafi się gapić.

Obie w domu non stop za mną chodzą i muszą towarzyszyć we wszystkim. W kuchni sunę szurając, bo przy gotowaniu to już mus jest pilnować, czy czegoś nie upuszczę.

[lilia.z.doliny]

Wyłączać mi budzik w telefonie, kraść poduszki.kiedy idę do.ubikaxji w półśnie, symulować nagła chorobę, wbijać się taranem.miedzy człowieka i drugiego.psa ( żeby nie można było tamtego dosięgnąć i glaskac), chować pod siebie przysmaki i udawać, że jeszcze nie dostała swojego przydziału...
Boze, czego ona nie umie...

[pade]

Moja, żeby dostać nagrodę robi wszystkie sztuczki na raz, czyli: siad, leżeć, łapa i obrót.
Rozumie wszystko co się do niej mówi, próbuje też rozmawiać, niestety pani ciężko kapująca i nie wie o co piesiowi chodzi.
Ostatnio nauczyła się obrażać. Gdy rozmawiamy z mężem i nie zwracamy na nią uwagi, odwraca się tyłkiem do nas. Wygląda to jak typowy foch

[you_want_it_darker]

Pierwsza komendę której się nauczył to „zostaw to”. Jest w połowie psem do polowań (maine coonhound) z długim nochalem wiec cała drogę na spacerach węszy non stop i wynajduje rozne rzeczy. Obwąchał dokładnie wszystkie prezenty pod choinka i znalazł prezent dla siebie.
Umie siad, połóż się, daj łapę, potem druga, obróć się (dookoła własnej osi), daj głos, zrób a kuku (od tylu wsadza łeb między moje nogi), do nogi, wróć.
Po powrocie z ogrodu, jeżeli jest mokro, siada i grzecznie czeka aż podejdzie ktoś wytrzeć mu łapy. Sam ładnie podaje jedna łapę, potem druga, wstaje i czeka aż zostaną wytarte tylne łapy. Jeżeli jest na dworze/w ogrodzie, reaguje na do środka. Na spacerze grzecznie siada zanim przejdziemy przez ulice. Potrafi ten swój nochal wsadzić w szparę w drzwiach przesuwanych do ogrodu i otworzyć na tyle żeby się zmieścić i wyjść.
Wie ze jestem mamusia wiec reaguje na przyjdź do mamusi. Rano budzi mnie liżąc mnie po twarzy. Jest strasznym przytulasem i potrafi wcisnąć się pomiędzy mnie a oparcie kanapy, i razem drzemiemy.
Uważam ze jest bardzo mądry i mogłabym go nauczyć wiele sztuczek ale jestem za leniwa i wole przytulać się z nim na kanapie.

[lilia.z.doliny]

Jaki on ma cudny pysk!

[agdzieztam]

Jaki piękny!

[default]

Ma taką ludzką twarz - przypomina mi naszego ś.p. Rudego....

[you_want_it_darker]

Ja kocham ten jego pysk i długi nochal. Tak w ogóle to jest dopiero drugi pies którego mam w swoim życiu. Miałam cudownego mieszańca wilczurowatego w czasie dorastania. Potem wyjechałam z Polski i przez 25 lat żyłam bez psów. Trzy lata temu przybył do nas on, ma na imię Copper. Ja wtedy przechodziłam ciężka depresje, przeszłam na rentę. Copper pomógł mi się kurować, pies to świetny terapeuta. Pomógł mi odzyskac motywacje żeby rano wstać z łóżka, umyć się i ubrać, i iść z nim na spacer. Spacery z nim to ruch i zastrzyk endorfin. Poznałam wiele sąsiadów z psami. No i jego miłość i przywiązanie do mnie-bezcenne
🐕❤️

[myelegans]

Cudny jest!

Tez nie wyobrazam sobie zycia bez psa. Moj czuje moj nastroj i jak mi zjezdza to kladzie sie obok, tak, ze napiera calym cialem.

Siostra z tego samego miotu jest towarzyszem dziewczynki z cukrzyca insulinozalezna, psa przeszkolono na wyczuwanie poziomu cukru I alarmowaniu w razie spiaczki cukrzycowej.

[you_want_it_darker]

Psy są niesamowite!
Mam koleżankę która poznałam w szpitalu (obydwie byłyśmy pacjentkami w mental health w tym samym czasie). Ona na codzień zajmowała się tresura psów, niestety choroba bardzo jej przeszkadzała w utrzymaniu regularnej pracy. Jej pies Kobe jest formalnie przeszkolony (Service dog) jako towarzysz osobie z problemami psychicznymi. Veronica (moja koleżanka) oprócz depresji i anxiety ma tez dość poważne PTSD. Kobe jej towarzyszy wszędzie poza domem-sklepy, urzędy itd. Po wypisie ze szpitala obydwie uczęszczalysmy mental health program dzienny w szpitalu przez 5 tygodni, Kobe „uczęszczał” tez, przez 6 godzin leżał spokojnie albo spał a Veronica czuła się o wiele lepiej mając go przy sobie.

[myelegans]

Wiem, service/therapy dogs sa teraz wszedzie, w szkolach, pzredszkolach, szpitalach, domach opieki, nursing homes, wszedzie….

U nas w miescie jest dom pogrzebowy prowadzony przez te sama rodzine od lat. przez ostatnie 10 lat mial psa - labradora, ktory za pozwoleniem rodzin towarzyszyl zalobnikom. Dawal sie przytulac, lizal, albo kladl glowe na kolanach. Codziennie o 16, szedl na druga strone ulicy do wloskiej restauracji i dostawal jedna kulke miesna.

Jak umarl, mial nekrolog w miejscowej gazecie I kondolencje splywaly z calego miasta. Rodzina teraz szkoli nastepce.

Powodzenia I zdrowka

[you_want_it_darker]

Świetny pomysł z therapy dog w domu pogrzebowym. Mam nadzieje ze następca będzie gotowy do służby już wkrótce.
Mój ostatni projekt nad którym pracowałam przed przejściem na rentę to było utworzenie kilku oddziałów w szpitalu dla pacjentów którzy nie potrzebowali już bardziej intensywnej, kompleksowej opieki szpitalnej ale nie byli w stanie już funkcjonować samodzielnie w swoich domach. Czekali wiec na miejsca w nursing homes (mieszkam w Kanadzie wiec to jest nasza rzeczywistosc) wiec większość pacjentów była z nami przez conajmniej pare miesięcy.
Wiec jako nowość stworzyliśmy możliwość odwiedzin pacjentów przez ich psy/koty. Zwierzaki miały mieć tylko potwierdzenie aktualnych szczepień i kaganiec. Program okazał się strzałem w 10 😍

[gryfna-frelka]

Co za pies! Klasa i elegancja w wygladzie i zachowaniu. Szczesciara z Ciebie!

[dominika9933]

Przepiękny jest😘

[you_want_it_darker]

Ojej, dziękuje bardzo za wszystkie pochwały! Kocham ten mój pysiol strasznie😘🐕

[berdebul]

Kradnie pieniądze. Potrafi otworzyć plecak/torebkę i wydłubać kasę. Samouk.
Pozostałe rzeczy to norma - różne sztuczki, komendy, przynoszenie nazwanych przedmiotów, podawanie smyczy do ręki itd.

[ajaksiowa]

Moja zna i wykonuje wszystkie komendy dyscyplinujące(do bólu to urodzona żołnierka za to..aportowania nie da się nauczyć😔

[myelegans]

O rany, jaka fajna morducha…… przekrzywia glowe jak do niej mowisz?

[turbinkamalinka]

Niżej opisałam moja mdleje. Nie podaje łapy, ale za to "przybija piątkę". Taką zamaszystą. Bierze podnosi łapę nad głowę i dopiero przykłada do dłoni. Rozumie komendę "idziemy spać" Ona nie położy się do momentu aż ostatni domownik nie pójdzie do łóżka. Wtedy włazi pod kołdrę, zajmuje najwygodniejszą pozycję i jej się przesunąć nie da. Wyprowadza szczeniaka na spacer. Śmiejemy się, bo ta zabawka o kształcie kury jest jedyną, której ona nie zniszczyła. Ona ją przekłada na posłanie, zanosi pod krzesło. Patrzy się na nas z wyrzutem, że tego cudu nie chcemy w łóżku. Otwiera drzwi, skacze na 1,5 metra (sama ma łeb na wysokości kolan).

[la_mujer75]

Moja sunia (jedyny pies jakiego miałam) umiała większość komend. Łakoma była przokrutnie, więc szybko się uczyła.
Nauczyła się kraść ! Chodziło się z nia do sklepu, grzecznie siedziała pod sklepem, a w pewnym momencie zaczęła tam wchodzić i wyczaiła, ze blisko wejścia jest regał ze słodyczami. Wchodziła, kręcąc się i witając ze sprzedawczyniami i nagle łapała coś z niskich półek i uciekała. Kilka razy płaciłam za towary, które wyniosła, a potem przypinałam już ją, aby nie mogła wejść.
Opracowała sobie inny plan. Na podwórku kręciło się sporo dzieciaków, więc co ktoreś miało w ręku jakiegos lizaka, lody lub ciastko. Podchodziła do takiego dzieciaka, słodko witając się i ciesząc się na jego widok. Dziecko pochylało się, aby ją pogłaskać, a ta - cabas za to, co dzieciak trzymał w ręku i uciekała.
To były czasy, że nie trzeba było prowadzać psów na smyczy. My chyba byliśmy prekursorami trzymania psa na smyczy w czasie spacerów. Wstyd nam było za te akcje
W domu rozumiała wszystko, co się do niej mówiło. Mama móiła : "Niunia, idż obudź la mujer" , "Niunia, zawołaj la mujer na obiad"- - przychodziła do pokoju i siadała przede mną oblizując się i patrząc za siebie, w kierunku kuchni.
Wychodziła z nami w odpowiedniej kolejności, którą oczywiście znała. Wiedziała kto powinien ją zabrać na kolejny spacer. Miała wyraz zdziwienia na pyskui, gdy się np. z bratem zamienialiśmy
I rozpoznawała chłopaków, którzy mi się nie podobali Jednego nawet ugryzła. To był jedyny raz, kiedy kogoś dziabnęła Lekko, bo lekko, ale dziabnęła. Fakt, że wyjątkowo mi facet działał na nerwy, a nie chciał się odczepić
Była bardzo łagodna. Tolerowała wszystkie zwierzęta, które na przestrzeni lat mieliśmy w tym czasie- papużki, myszki, świnki, szczury.
Kiedyś spadła klatka z myszkami. Myszki to wykorzystały i uciekły. Obie odnalazła, w pysku przyniosła - całe i zdrowe. Tak samo raz uciekła papużka z klatki. Złapala i wylizaną (lekko przerażoną) oddała. Respekt miała przed świnką morską, która żyła w otwartej klatce i wychodzila sobie sama na spacery. Wolno jej było podchodzić, gdy ona jadła z miski. Nawet się odsuwała i pozwalała śwince sprawdzić, co ona tam je. Patrzyła tylko smutno, jak tamta coś jej wyjadała.
Uwielbiała surowe marchewki. Gotowa była za nie wszystko zrobić.
Gdy odeszłą, nie chcieliśmy psa. Dopiero po dwóch latach wzięliśmy pierwszą kocicę, któa była tak mądra, tak cudowna, że przekonaliśmy się do kotow.*
Ale gdzies tam marzy mi się pies...

*obiecnie mam dwa koty, mamusię i jej synka, same się do nas wprowadziły. Ona jest mega mądra, ale synek rozumem nie grzeszy Chociaż potrafi nas zaskoczyć.

[anorektycznazdzira]

Mój szczur nas uczy sztuczek. Uczy nas, jak mam się przesunąć i go przepuścić (np. pod plecami) na konkretny sygnał podany "nosem" (popycha tym nosem specyficznie), albo jak się ustawić, bo będzie schodził po ręce. Sygnalizuje też kiedy go wyjmować z klatki a kiedy nie.
Więcej się przykłada do uczenia nas niż my do uczenia jego.

[la_mujer75]

Szczury sa genialne Tylko krótko żyją.

[anorektycznazdzira]

Trzymam za niego kciuki
Są genialne, to fakt, i bardzo fajnego charakteru.

[kropkacom]

Kot świetnie ma opanowane komunikowanie swoich potrzeb. Przychodzi do miejsca gdzie zazwyczaj siedzi mąż. Oczywiście wydaje dźwięki. Jak mąż nie reaguje to wskakuje mu na kolana i zeskakuje. Potem prowadzi go na przykład do miski. Podnosi łapkę i tak śmiesznie nią macha. To oznacza, że chce aby mu nasypać. Jak nie chce jedzenia to prowadzi do drapaka lub drzwi. Jak zrobi coś do kuwety to przybiega do nas i miauczy aby zakomunikować. Pewnie to standard u kotów.

[kanna]

Córka nauczyła psa mnóstwa komend, z czego - tak na prawdę - do codziennego wspólnego ,życia przydają się trzy:
- omiń - czyli wracanie droga którą się szło, "wzdłuż" smyczy, ze tak to powiem, dzięki czemu to zwierzak obchodzi krzaczory i drzewa, nie ja.
- pokaż - jak cos go zaniepokoi, labo cos chce- potrafi wskazać to miejsce/ pokazać, czego potrzebuje;
- przywitaj się - psa obcy ludzie nie interesują, ale czasem znajomi chcą go głaskać i tp. Wiec na komendę "przywitaj się" idzie, pomacha ogonem, trąci dwa razy nosem i każdy się czuje przywitany.

[dominika9933]

Lolek, jak siedzę przy komputerze i powiem, że zaraz będziemy odkurzać i potrzebuję pomocnika, to idzie w miejsce, gdzie jest odkurzacz i czeka na mnie. Bardzo reaguje też na haslo "zaraz dam Ci smierdziuszka (żwacz 🤮), idzie w miejsce swojej mini spiżarni i czeka

[myelegans]

Hahaha, moj jak widzi odkurzacz to leci bardzo szybko po schodach na gore, albo na dol w zaleznosci gdzie odkurzamy.

[you_want_it_darker]

Mój pies boi się odkurzacza 🙂 ucieka na jego widok i chowa się dopóki odkurzanie trwa. Za to w ogóle nie reaguje na fajerwerki a mieszkam w takim miejscu gdzie od pierwszego długiego weekendu w maju idioci świętują co się tylko da co weekend, aż do jesieni 🤬
Nawet na Nowy Rok nie ma tyle strzelania.
Natomiast nasz kot, 15 letni aksamitny czarny Buster który jest bardzo szczupły (czasami nazywam go sznurówka bo jest taki długi i wąski) uwielbia odkurzacz i być odkurzanym. Nawet Dyson mu nie groźny. Wskakuje na fotel i czeka na swoją kolej.
🐈‍⬛❤️

[myelegans]

Leniwy pies i odkurzacz

[szarmszejk123]

Ja swojego nauczyłam komendy "zostaw gościa", bo on z tych, że jak mu okażesz minimum uwagi, zakocha cię na śmierć:p na hasło "zostaw gościa" oddala się na posłanie bardzo niechętnie i potem za każdym razem jak gość się ruszy zaczyna intensywnie machać ogonem, ale nie wstanie bez wyraźnego zaproszenia:p

[myelegans]

Ta rasa jest obciazona inteligencja, bardzo chcialam boarder collie, ale mam alergika w domu….

[szarmszejk123]

Patrząc na mojego czasem wątpię w tą inteligencję 😂 pocieszam się że młody jeszcze, to gupkowaty:p bo jak stoisz z piłką i pies jej nie spuszcza z oka a potem biegnie w kompletnie innym kierunku niż leci piłka, to mogą człowiekowi ręce opaść:p on się zawsze stara przewidzieć mój kolejny krok, co nie zawsze mu się udaje :p

[myelegans]

Haha, no ale trzeba mu dac punkt za wysilek….

Mamy takiego boarder w grupie psiarzy, ktory zna po imieniu wszystkie psy. Jak lazimy po gorkach I lesie i ktos z towarzystwa sie oddali to wysyla sie Chipa zeby przyprowadzil…

[taki-sobie-nick]

myelegans napisała:

> Ta rasa jest obciazona inteligencja

sugerujesz, że inteligencja (w tym wypadku u psa) to obciążenie?

[taki-sobie-nick]

"Zostaw goscia" - bezcenne.

[riskylea]

Nasze koty potrafią spać cały dzień, włazić pod nogi, zjadać bułki (ale tylko suche, wtf?), udawać konające z głodu, wskakiwać na telewizor, aportować piłeczkę.