Dodaj do ulubionych

Przed terapią

21.01.23, 23:55
Yeskoo, ja nawet nie wiem, jak zacząć.
Przeczytałam wątki o terapii, o pomocy terapeuty, o problemach dorosłych, dzieci i z dziećmi.
I czuję się zagubiona chyba trochę; w takich wątkach oprócz wielu cennych informacji i porad jest też cała masa wszystkiego.
A ja w sumie nawet nie umiem ułożyć w głowie i zwerbalizować następnie, o co chciałabym spytać.
Spróbuję od początku.
Bliska mi bardzo osoba, dorosła. Potrzebuje pomocy, bardzo potrzebuje IMO.
Jest w trudnej sytuacji, kompletnie nie radzi sobie z tym, co zaszło w jego (bo to facet) życiu.
Bardzo chcę pomóc i zależy mi, żeby zrobić to dobrze.
Mały sukces mam już za sobą - udało mi się go przekonać, że potrzebuje pomocy. Fachowej. Psychiatry. No i uzyskałam obietnicę, że do niego pójdzie.
Człowiek - dla uproszczenia nazwijmy go D, ma za sobą kilka wizyt u psychologa; wg jego słów "dobrze mu się z nią rozmawiało", ale nie chodzi już. Podobno psycholog powiedziała, że dalsze spotkania nie mają sensu, bo ona już nie pomoże; potrzebna jest terapia.
No i teraz, czy ja dobrze planuję działania? Najpierw psychiatra, wstępne rozpoznanie i diagnoza, ewentualnie - jeśli lekarz oceni, że potrzebna - farmakoterapia, leki - a potem psychoterapia.
Czyli szukam terapeuty, wybieram, umawiam.
Czy jest możliwe, że psychiatra jest również terapeutą? I prowadzi dalej psychoterapię swojego pacjenta?

No i drugie, ważniejsze.
D jest specyficznym człowiekiem, nie umiem tego opisać, ale bardzo trudno jest do niego dotrzeć. Mam czasem wrażenie, że jestem jedyną, lub jedną z niewielu osób, których słucha.
Bardzo trudno, myślę, jest mu pomóc. I obawiam się takiego scenariusza, jaki zdarzał się już u innych specjalistów, dialog typu:
- jak pan się czuje?
- świetnie.
- Coś panu dolega?
- Nie chyba nic.
- To świetnie, dziękuję, do widzenia.
tongue_out
Upraszczam, oczywiście; chodzi mi o to, czy należy zostawić psychiatrze samodzielne dojście do sedna, istoty problemu, czy korzystniej byłoby jakoś mu wskazać, naprowadzić, gdzie naszym - rodziny - zdaniem jest sedno problemu.
Wiem, że na początek terapii dziecka na przykład rozmawia się z rodzicem; wywiad dotyczy funkcjonowania całej rodziny, mniemam. A jak to jest w przypadku dorosłego? Czy jest w ogóle dopuszczalne, praktykuje się, że spotyka się z lekarzem czy terapeutą ktoś z nas, bliskich, opowiada, jaka jest sytuacja, jakie obszary naszym zdaniem wymagają interwencji, gdzie trzeba pomóc itd.
Ja ma jakieś swoje wizje, gdzie leży problem, obszary, jakie trzeba przerobić, przepracować, gdzie pomóc, by D mógł w miarę normalnie funkcjonować. Ale ja nie jestem specjalistą; może mnie się tylko wydaje, że jest tak, jak ja to widzę, że to, czego ja od terapii oczekuję, jest bez sensu i nie ma racji bytu.
Umówić go tylko, dopilnować, żeby poszedł i dać działać specjalistom?
Obserwuj wątek
    • alpepe Re: Przed terapią 22.01.23, 00:13
      Czy to nie jest tak, że się angażujesz w pomoc jakiemuś odpadowi, by nie musieć zająć się swoim życiem i rozwodem???
      • 7katipo Re: Przed terapią 22.01.23, 00:29
        Nie jest.
        To mój brat.
        • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 00:34
          Dorosły. jeśli sprawny intelektualnie i nie ma objawów demencji to nie Twoja sprawa.
          Teraz na czyjeś życzenie nie ma szans się udać.
          • 7katipo Re: Przed terapią 22.01.23, 00:40
            Nie mam całkowitej pewności co do jego sprawności intelektualnej właśnie.
            Strasznie to trudne; opowiedzieć, żeby za dużo nie powiedzieć, ale żeby to miało taki sens, o jaki opowiadającemu chodzi...
            • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 00:52
              Nie bardzo rozumiem.
              Niepełnosprawność intelektualną diagnozuje się w dzieciństwie i ona nie mija.
              Owszem, może się pojawić w dorosłym wieku jako skutek przebytego urazu, choroby, uszkodzenia mózgu, ale przecież skoro brat chodził do psychologa to pani psycholog by to widziała. I nie kierowała brata na psychoterapię, bo nie miałoby to sensu.
        • samawsnach Re: Przed terapią 22.01.23, 00:35
          Nikt profesjonalny nie umówi brata z twoim pośrednictwem. Sam musi to zrobić. Psychiatra może być psychoterapeutą, ale żaden z tych, których znam nie łączy tych ról. Więc albo leczy, albo prowadzi terapię. W 99% przypadków to pierwsze.
          • kaszub-ska Re: Przed terapią 22.01.23, 17:36
            Głupoty piszesz. Umówić na spotkanie możesz każdego, matkę, ojca, siostrę, koleżankę. Jeśli osoba przyjdzie to nie ma znaczenia kto umówił spotkanie. Nikt nie pytał o szczegóły, powód przy umawianiu się. Rozmowa o problemach, powodach, czego oczekuje się od terapii jest na pierwszym spotkaniu i to nie tylko. Bo jedno spotkanie może nie wystarczyć i potrzebne będzie kilka żeby wykryć problemy, przyczyny zachowania. Wystarczy że osoba będzie przychodzić. Wręcz dziwne by było żeby jedno spotkanie pozwoliło postawić diagnozę. I dobry terapeuta powinien wyjaśnić diagnozę, powiedzieć na czym będzie polegała terapia, nad czym może pracować i jakiego skutku można spodziewać się. Terapeuta powinien też pracować nad motywacją osoby szczególnie jeśli problemem z którym przychodzi jest właśnie brak motywacji do działania w życiu.
            • panna.nasturcja Re: Przed terapią 23.01.23, 00:54
              No raczej Ty nie masz pojęcia o czym piszesz.
              I uczysz psychoterapeutę na czym polega terapia smile)
        • alpepe Re: Przed terapią 22.01.23, 00:38
          Twój brat, o ile nie jest upośledzony, musi sam się tym zająć. Inaczej nie zadziała. I co najwyżej możesz się zastanowić, co się zadziało w waszym dzieciństwie, że ty jesteś nieszczęśliwa i twój brat również, i dlaczego nie chcecie tego zmienić.
          • nangaparbat3 Re: Przed terapią 22.01.23, 07:04
            Uspokój się.
            • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 15:33
              Dlaczego ma się uspokoić? Przecież ma rację, choć niezbyt miło wyrażoną.
          • teodor-k Re: Przed terapią 22.01.23, 17:48
            Każdy przypadek depresji ,załamania to rozpacz bliskich .Więc taki człowiek wyjątkowo potrzebuje opieki i czułości nie terapii wstrząsowej .
          • pade Re: Przed terapią 22.01.23, 18:41
            alpepe napisała:

            > Twój brat, o ile nie jest upośledzony, musi sam się tym zająć. Inaczej nie zadz
            > iała. I co najwyżej możesz się zastanowić, co się zadziało w waszym dzieciństwi
            > e, że ty jesteś nieszczęśliwa i twój brat również, i dlaczego nie chcecie tego
            > zmienić.
            >

            Nieprawdą jest, iż wyłącznie klient mógł się umawiać na spotkania do psychiatry czy psychoterapeuty. Niektórzy wręcz zapraszają członków rodziny, czy to na wizytę, czy na spotkania, po to, by mieć szerszy obraz sytuacji.
            • alpepe Re: Przed terapią 22.01.23, 19:47
              Ale nie rozumiem, dlaczego to podpięłaś pode mnie.
              • panna.nasturcja Re: Przed terapią 23.01.23, 00:58
                Bo odpowiedź do mnie nie przejdzie jej przez klawiaturę a to ze mną się nie zgadza.
                Ot , taka bierna agresja.

                Tym niemniej podtrzymuję: do profesjonalnego psychoterapeuty dorosły, samodzielny człowiek musi zapisać się sam. Zapisanie przez kogoś nie ma sensu, terapia bez motywacji nie ma sensu.
                Spotkanie z innymi członkami może się odbyć później i wyłącznie wtedy, gdy osoba będąca w terapii wyrazi na to zgodę, inaczej psychoterapeuta nie ma prawa rozmawiać z kimkolwiek z rodziny.
                Powinien również odmówić bycia psychoterapeutą innej osoby z tej samej rodziny, oczywiście, gdy wie, że tak jest.
                • pade Re: Przed terapią 23.01.23, 10:06
                  Agresywna to Ty jesteś. Czynnie.
                  Ja się zwyczajnie pomyliłam, pod Alpepe miałam napisać zupełnie co innego, ale zajęłam się czymś innym i wyleciało mi to z głowy.
    • eriu Re: Przed terapią 22.01.23, 00:19
      Dlaczego upupiasz dorosłego człowieka i chcesz iść do lekarza i opowiadać co według Ciebie w jego życiu jest nie tak i co należy zmieniać?

      W Twoim opisie sytuacji nie pojawia się informacja, że D to osoba, która leży/ nie jest w stanie się sobą zająć. Poza tym nawet gdyby to była leżąca osoba to dla lekarza to na pewno byłaby informacja, ale myślę, że nie taka jakiej się spodziewasz.
    • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 00:21
      Nie szukasz psychoterapeuty, nie wybierasz, a już na pewni NIE umawiasz.
      Podstawą psychoterapii jest motywacja do niej, przekonanie, uważanie, że jest potrzebna i może pomóc. Osoba zmotywowana jest w stanie włożyć minimum wysiłku w to, by wykonać te ruchu.
      Możesz co najwyżej, wyłącznie jeśli zostaniesz o to poproszona, poszukać psychoterapeuty, popytać, polecić. i już.

      Co do psychiatry to trudno powiedzieć czy jest potrzeba, bo nie wiemy o kim piszesz i jak wygląda problem.
      Ale, co do zasady, udanie się na psychoterapię nie wymaga wcześniejszej wizyty u psychiatry i brania leków, nie wymaga też diagnozy psychiatrycznej.
      Skoro pani psycholog powiedziała, że potrzebna jest psychoterapia a nic nie mówiła o psychiatrze to na tym bym się skupiła, chyb, że jest coś, o czym nie piszesz, co wyrażnie sugeruje psychiatrę.

      Psychiatra może być psychoterapeutą jeśli skończył szkołę psychoterapii, tak po samej medycynie to nie.

      I właśnie aby uniknąć przykładowego dialogu, który opisałaś on musi sam chcieć i sam sobie to zorganizować.
      Bo wtedy wie co go sprowadza i tylko wtedy terapia ma sens.

      To, gdzie sedno problemu leży zdaniem rodziny, nie ma najmniejszego znaczenia.
      Ma znaczenie gdzie lezy zdaniem osoby, która udaje się na terapię.
      Przy czym nie musi ona umieć dokładnie tego zdefiniować, psychoterapeuta sobie poradzi.
      Pod warunkiem, że ta osoba będzie tego CHCIEĆ.

      Podsumowując:
      - nie umawiać
      - nie pilnować żeby poszedł
      - zaproponować
      - pomóc poszukać, jeśli poprosi
      - nie wtrącać się potem jeśli nie będzie o to prosił.

      Zakładam, że nie piszemy o osobie z demencją, która nie kojarzy świata wokół siebie i nie o osobie z poważną diagnozą psychiatryczną, która jest zagrożeniem dla innych.
      • 7katipo Re: Przed terapią 22.01.23, 00:43
        Dzięki, dokładnie o to mi chodzi.
        Zostałam poproszona, w pewnym sensie. Obiecałam, że to zrobię - znajdę psychiatrę, ewentualnie umówię.
        • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 00:53
          Nie możesz umówić, żaden profesjonalista nie umówi dorosłego człowieka na psychoterapię jeśli umawiać będzie ktoś inny.
          A pewnie samą wizytę u psychiatry może umówić ktokolwiek tylko uzyskasz wtedy efekt, który opisałaś w przykładowej rozmowie w pierwszym poście.
          • szmytka1 Re: Przed terapią 22.01.23, 09:39
            To ciekawe, do każdego innego specjalisty umówisz dorosla osobę, wystarczy że podasz pesel a już do terapeuty nie 😆
            • kaszub-ska Re: Przed terapią 22.01.23, 17:38
              Na prywatną terapię nie trzeba nawet podawać peselu.
              • panna.nasturcja Re: Przed terapią 23.01.23, 00:59
                Nie trzeba, pisałam o tym wyżej.
                Natomiast zapisać kogoś nie można.
                Jeśli mówimy o profesjonalnej psychoterapii osób dorosłych, nie demencyjnych.
                • szmytka1 Re: Przed terapią 23.01.23, 15:35
                  Podaj nr do profesjonalisty. Zadzwonię I sprawdzę, bo nie wierzę
                • zaczarowanyogrod Re: Przed terapią 23.01.23, 19:16
                  Można, poprosiłam mamę żeby za mnie zadzwoniła i do psychoterapeuty mnie zapisała. Prywatnie, no ale może w małych miastach jest inaczej.
        • kk345 Re: Przed terapią 22.01.23, 15:50
          7katipo napisała:

          > Zostałam poproszona, w pewnym sensie.
          To zostałaś poproszona, czy nie?

          Wcześniej piszesz "Mam czasem wrażenie, że jestem jedyną, lub jedną z niewielu osób, których słucha". Syndrom ratowniczki?
        • blue_meerkat1 Re: Przed terapią 22.01.23, 19:04
          'Zostałam poproszona, w pewnym sensie'

          Z ciekawosci - prosil brat czy ktos inny? I dlaczego 'w pewnym sensie'?
          • pani_tau Re: Przed terapią 22.01.23, 19:08
            Stawiam na rodziców, którzy mniej lub bardziej świadomie chcą ubrać w problem córkę.
            • 7katipo Re: Przed terapią 22.01.23, 19:45
              Źle stawiasz.
          • 7katipo Re: Przed terapią 22.01.23, 19:45
            Rozmawialiśmy o tym z bratem; przekonałam go, by pozwolił sobie pomóc, bo potrzebuje pomocy.
            No i w tej rozmowie padło, żebym mu znalazła lekarza i zarejestrowała.
            • blue_meerkat1 Re: Przed terapią 22.01.23, 23:35
              Sugerowalabym znalezienie mu 1-2 opcji i przekazanie paleczki - ok, tu jest telefon, zadzwon i porozmawiaj. Wspieranie, ale nie wyreczanie. Zwlaszcza, jesli problemem jest brak niezaleznosci.
              • blue_meerkat1 Re: Przed terapią 22.01.23, 23:40
                'No i drugie, ważniejsze.
                D jest specyficznym człowiekiem, nie umiem tego opisać, ale bardzo trudno jest do niego dotrzeć. Mam czasem wrażenie, że jestem jedyną, lub jedną z niewielu osób, których słucha.'

                Mozesz napisac co to znaczy ze ciezko dotrzec i ze nie slucha? Nie slucha czego? Mam wrazenie ze problemem nie jest rozstanie z zona tylko cos wiecej...
              • panna.nasturcja Re: Przed terapią 23.01.23, 01:00
                Dokładnie tak. Danie narzędzia, z którym zrobi co zechce.
    • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 00:26
      7katipo napisała:

      >Czy jest w ogóle dopuszczalne, praktykuje się, że spotyka się z lekarzem
      > czy terapeutą ktoś z nas, bliskich, opowiada, jaka jest sytuacja, jakie obsza
      > ry naszym zdaniem wymagają interwencji, gdzie trzeba pomóc itd.

      Przyznam, że ten fragment mnie trochę przeraża.
      Chcecie naprawiać dorosłą osobę?
      Psychoterapeuta nie naprawia ludzi na żądanie, terapia jest ciężką pracą dla pacjenta/klienta i on musi sam tej pracy chcieć, być w nią zaangażowany i odważyć się na zmianę.
      A efekt udanej terapii wcale nie musi być taki jakiego oczekuje rodzina.
      • 7katipo Re: Przed terapią 22.01.23, 00:38
        Faktycznie, fatalnie to zabrzmiało.
        To nie tak.
        Jeśli chcę pomocy, rzeczywiście musze napisać więcej. Spróbuję.
        To mój brat.
        Zostawiła go żona. Tzn. przyjechał do rodziców, a chwilę przed powrotem do domu dowiedział się, ze ma nie wracać; rzeczy mu przyśle pocztą.
        On sobie kompletnie z tym nie radzi. Myślę, że nie przyjmuje do wiadomości.
        A musi przyjąć, uzmysłowić sobie, że to koniec. Ułożyć , zaplanować swoje dalsze życie.
        Na ten moment - nie pracuje, mieszka u rodziców; nic nie może zrobić, bo czeka, aż ona mu pozwoli wrócić.
        A ona nie pozwoli. Jestem tego pewna. W każdym razie nie na dotychczasowych zasadach.
        Ile może w takim zawieszeniu funkcjonować?
        On był tak bardzo, symbiotycznie z nią związany, całkowicie uzależniony. Jest, jak mówiłam, specyficzny. Taki nieporadny życiowo, na każdej płaszczyźnie. Trochę takie dziecko do pilotowania.
        • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 01:00
          Pilotując, załatwiając to za niego, karmiąc, sprzątając i utrzymując pozwalacie mu utrzymywać ten stan w nieskończoność.
          Jedyną ceną za trwanie w tym marazmie jest pójście raz na jakiś czas do psychologa i powrót do stanu wyjściowego.
          Nie pomożecie mu umawiając go na terapię lub do psychiatry, on musi chcieć zmienić ten stan.
          Skoro wcześniej jego przywiązanie do żony było dysfunkcyjne to problem jest poważny, ale będzie można to zmienić dopiero wtedy, gdy brat sam będzie tego chciał.
          To trochę jak z alkoholikiem - dopóki sam nie zechce przestać pić to święty boże nie pomoże, żadna siła nie ruszy go z posad uzależnienia.

          Rozumiem, że Cię to boli i przykro patrzeć, bo to brat, ale nie pomożesz w ten sposób.
          Czy brat ma myśli samobójcze, depresję?
          Wtedy można go namawiać na szpital.
          Ale jeśli nie ma to nic się nie zmieni póki on sam nie zechce by się zmieniło.
          Wbrew pozorom, jemu ta sytuacja pasuje, pozwala mu trwać w zastygnięciu, nic nie robić, nic nie zmieniać, nie podejmować żadnych decyzji i liczyć się "samo się" jakoś rozwiąże.
      • 7katipo Re: Przed terapią 22.01.23, 00:45
        I nie chcemy naprawiać, naprawdę. Chcemy pomóc.
        Wiem, widzę, że jest rozbity, kompletnie nieszczęśliwy i zagubiony. Nie poradzi z tym sobie sam. Chcę pomóc.
        • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 01:02
          Ale on musi zobaczyć, że nie poradzi sobie sam i pójść po pomoc.
          Inaczej będziecie tylko grali w grę, w której w jego życiu nic się nie zmieni a Ty się spalisz kompletnie.
          I jeszcze, naprawdę na poważnie, pytania na ile Ciebie to angażuje, bo łatwiej zająć się bratem niż własnym walącym się życiem (to nie złośliwość, pamiętam Twoje posty, powinnaś szukać pomocy dla siebie).
        • cegehana Re: Przed terapią 22.01.23, 17:35
          Nie zakładaj z góry że sobie nie poradzi. Rozwód jest w ogóle wstrząsającym doświadczeniem życiowym, nic dziwnego ani nadzwyczajnego ze po rozstaniu trzeba przejść jakąs żałobę, potrzeba czasu żeby przywyknąć do tak dużej zmiany w życiu. Psychiatra czy psycholog może tu pomóc, no ale nie zrobi tego za cudzym pośrednictwem.
    • helka.na.zakrecie Re: Przed terapią 22.01.23, 00:39
      Czasem lekarz za zgodą i wolą pacjenta, rozmawia z inną osobą z rodziny. Ale w CD sumie żaden szanujący się ośrodek czy specjalista nie zgodzi sie, by inna osoba dorosla zapisala kogoś na konsultację
      • 7katipo Re: Przed terapią 22.01.23, 00:47
        Nie wiedziałam tego.
        Dzięki, to dobrze, że zapytałam.
      • 71tosia Re: Przed terapią 22.01.23, 01:19
        Akurat wizytę może umówić kazdy, wystarczy znać pesel chorego. Problem czy brat będzie chciał skorzystać z takiej umówionej wizyty? Jezeli sytuacja jest poważna np brat ma myśli samobójcze to można zacząć leczenie bez zgody chorego
        www.spes.org.pl/twoje-prawa/ubezwlasnowolnienie-i-przymusowe-leczenie/badanie-i-leczenie-przymusowe
        • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 01:45
          Nie, psychoterapeuta nie zapisze na wizytę nikogo innego niż osoba dzwoniąca. jeśli piszemy o osobie dorosłej i świadomej. Peselu natomiast nie potrzebuje do niczego.
          • 35wcieniu Re: Przed terapią 22.01.23, 09:07
            Jasne że zapisze. Pomijając już opcje w rodzaju "zapisy online" gdzie już całkiem nie ważne kto kogo zapisuje.
            • pade Re: Przed terapią 22.01.23, 18:43
              Dokładnie.
      • thea19 Re: Przed terapią 22.01.23, 09:18
        eeeee tam, skoro szpitale psychiatryczne zapisują, to dlaczego mniejsze kliniki czy przychodnie nie zapisują? wizyty umawia się też on line i nikt nie wie kto zapisał faktycznie
      • hosta_73 Re: Przed terapią 23.01.23, 15:04
        A to musiało się coś zmienić bo kiedyś zapisywałam mamę na wizyty w poradni na NFZ a męża prywatnie. Bez problemu.
    • teodor-k Re: Przed terapią 22.01.23, 07:34
      Niech się zapisze do lekarza psychiatry tam.dostaie leki bo ten jest jedynie władny .Jesteś przy nim martwisz się , ale lekarz nie odrzuci jego starań .
      • joana012 Re: Przed terapią 22.01.23, 07:51
        Trochę to wygląda na wyuczoną bezradność. Jak brat funkcjonował w dzieciństwie, czy rodzice a szczególnie mama nie helikopterowała ukochanego synka nadmiernie? Może nie chcieli się rodzice zgodzić na głębszą diagnozę proponowaną przez szkołę bo i tak bywa. Opisywane objawy trochę wskazują na osobowość zależną od innych, terapia na pewno potrzebna ale pid warunkiem że brat czuje jej potrzebę. Jeśli jest niepełnosprawny intelektualnie to należałoby r to zdiagnozować, wtedy można w jego imieniu rozmawiać z lekarzem czy terapeutą. Bez takiej diagnozy raczej będzie to trudne a może i niemożliwe
    • nangaparbat3 Re: Przed terapią 22.01.23, 08:09
      Sądząc z tego co piszesz, Twój brat może być ze spektrum autyzmu. Poczytaj o tym, o tym jak poznać u dorosłego, i może pogadaj z nim? Takie osoby, przez całe życie cierpiąc i zadając sobie pytanie "co ze mną nie tak?", po prostu odżywają, mogąc nazwać, zrozumieć, spotkać (to w necie przede wszystkim) ludzi, którzy podobnie doświadczają świata.
      Podejdź do tego bardzo spokojnie i ostrożnie, nic mu nie mów dopóki sama nie nabierzesz może nie pewności, ale uzasadnionych przypuszczeń, "diagnoza" pańci z internetu nie jest wiele warta, sprawdź po prostu taką ewentualność.
      • anorektycznazdzira Re: Przed terapią 22.01.23, 08:45
        a to nie powinien sprawdzić specjalista, na przykład właśnie ten psychiatra?
        Moim zdaniem kategorycznie nie powinna tego nawet niechcący zasugerować bratu, to ma sens dopiero, kiedy powstanie profesjonalna diagnoza.
        • nangaparbat3 Re: Przed terapią 22.01.23, 09:02
          No to wtedy ona wie, jakiego specjalisty szukać, bo to nie takie proste.
          Ale dlaczego właściwie "kategorycznie nie powinna nawet niechcący zasugerować"? Jako możliwość oczywiście, żadnej pewności mieć nie może. No i jak sama się przekona, że taka możliwość istnieje.
      • panna.nasturcja Re: Przed terapią 22.01.23, 15:35
        Jakiej pewności, do cholery, ona ma nabrać? Oszalałaś?
        Od stawiania diagnoz są SPECJALIŚCI a nie zaniepokojona siostra, która poczytała sobie coś w internecie.
    • cegehana Re: Przed terapią 22.01.23, 09:19
      Bywaja psychiatrzy terapeuci, ale sytuacja kiedy psychoterapeuta jest osobno też ma swoje plusy. Jest dopuszczalne, zdarza się zwłaszcza w przypadku osób starszych, jeszcze bez diagnozy demencji ale z jakimś podejrzeniem, że sprawność umysłowa szwankuje. Ogólnie w przypadku chorób psychicznych często "choruje cała rodzina" tzn. kazdemu jej członkowi przyda się wsparcie i porady specjalistów, jak sobie z sytuacją radzić. Dlatego nie zaszkodzi jak sama się do jakiegoś specjalisty wybierzesz i zapytasz o to, co Cię męczy, ale samego pacjenta już musi leczyć jego lekarz z zachowaniem lekarskiej tajemnicy. Podczas badania powinno paść pytanie o to, jak relacje z bliskimi, czy ma pan sygnały że otoczenie zauważylo u pana zmianę czy coś w ten deseń.
    • bazia_morska Re: Przed terapią 22.01.23, 15:55
      Nie umawiać, dać namiary na 3 polecanych lekarzy i 3 polecanych psychoterapeutów. Jeśli nie ma pieniędzy na wizyty, to ewentualnie wspomóc brata finansowo. Amen.
    • kaszub-ska Re: Przed terapią 22.01.23, 17:48
      Terapia w ogóle nie musi iść w parze z leczeniem farmakologicznym. Lekarze psychiatrzy nawet prywatni raczej nie dociekają przyczyn problemów a skupiają się na objawach, zachowaniu, samopoczuciu i w związku z tym przepiszą ewentualnie leki. Skupią się na dobraniu odpowiednich leków dla danej osoby. Po dojście do przyczyny danego zachowania, postawy wyślą na terapię. Jeśli brat ma chęć, jest w stanie pójść na wizytę u terapeuty i wykazuję chęć zmiany, chce pomocy i w sposób komunikatywny cokolwiek powiedzieć o swojej sytuacji to warto namówić na taką wizytę i zmotywować do pójścia i pochodzenia choć parę razy. Prawdziwa praca nad sobą, taka właściwą terapia może zacząć się dopiero po paru spotkaniach. Osoba musi wyrazić świadomą zgodę . Psychoterapia to proces i jest to coś innego niż zwykła doraźna wizyta u psychologa.
    • woman_in_love Re: Przed terapią 23.01.23, 10:09
      Przed terapią ty masz kasę i możesz jechać na wakacje.

      Po terapii twoją kasę ma terapeutka i to ona może jechać na wakacje.
    • waleria_bb Re: Przed terapią 23.01.23, 10:11
      Przestań robić za ciocię dobra rada. To dorosły człowiek i sam o siebie zadba. Można nakierować lekko, ale Ty za mocno wchodzisz w temat i możesz zostać uznana za nadgorliwą.
    • nenia1 Re: Przed terapią 23.01.23, 10:32
      7katipo, ty najlepiej znasz swojego brata. Jak czujesz, że faktycznie możesz mu pomóc, to spróbuj mu pomoc. Nie słuchaj "twardzielek" z forum, bo one twojego brata nie znają. Szukaj takiego lekarza, do którego możecie razem wejść i który ma dobre opinie, albo kogoś z polecenia. Niedawno też była na forum wątek, gdzie ojciec w szpitalu odmówił leczenia i 80% odpowiedzi było "ma prawo do nieleczenia". Ale autorka jednak się uparła i doszła do tego, że ojciec z powodu choroby stracił kontakt z rzeczywistością. I może człowieka już by nie było gdyby uległa forumowemu "zostaw go, ma prawo do wyboru". Forum można posłuchać przy wyborze kremu na noc albo mięsa na rosół. Ale jak się twojemu bratu coś stanie to ty będziesz z tym żyć, nie forum.
      • pade Re: Przed terapią 23.01.23, 10:41
        Podpisuję się!
        • bergamotka77 Re: Przed terapią 23.01.23, 14:46
          Ja też, mądrze napisała nenia.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka