andaba
25.03.23, 11:20
Jest sobie dzieć płci obojętnej, mieszkający w domu rodziców.
W wieku powiedzmy nastoletnim lub młodszodorosłym.
Dzieć ma swój pokój.
Do dziecia przychodzi dziewczyna, czy chłopak, w sensie że "ukochana(y)".
Czy muszą siedzieć na krzesłach przy stole ewentualnie na złożonej wersalce, czy mogą ją rozłożyć i się położyć? Czy pozycja leżąca jest przegięciem, brakiem obyczajności i dobrego wychowania?
Nie mówimy o salonie ogólnodostępnym, tylko o pokoju dziecia, do którego, teoretycznie nikt nie wchodzi bez potrzeby.
Nie mówimy też o uprawianiu seksu, tylko o leżeniu i przytulaniu, bez zapuszczania się pod odzież (bo jednak nie wiadomo kto i po co wlezie, jeżeli już nie z innych przyczyn).