Dodaj do ulubionych

zniszczony testament

19.08.23, 07:56
Dziewczyny, nie wiem, co robic i jak sie zachowac. Moja babcia zapisala mi w testamencie (spisanym recznie) mieszkanie. Jej syn i corka (moja mama) juz wczesniej dostali od niej dosc spora pomoc finansowa, w tym wieksze kwoty jednorazowe i ciagla mniejsza pomoc (dokladanie sie do budowy domu etc). Babcia w tej chwili jest umierajaca, ma zaawansowana demencje, zostalo jej zapewne kilka tygodni lub miesiecy zycia. Nie wie, jaka jest pora roku i czy jadla sniadanie. Wujek zamierzal wystapic o zachowek, mama jakis czas temu, gdy babcia byla jeszcze w dobrym stanie, zrobila jej awanture zadajac zmiany testamentu, zeby uwzglednic koszty sadowe, ktore poniosla wystepujac w sprawie babci (to byl pomysl mamy, kwestia jakiegos dziedziczenia po dalszych krewnych, ja nie znalam szczegolow, babcia wowczas mi powiedziala, ze ona testamentu nie zmieni ale poprosila mnie, zebym to z mama rozliczyla). W mojej obecnosci tez kilka razy mowila o tym, ze ona sie teraz babcia opiekuje i za opieke tez cos jej sie z tego mieszkania nalezy.
Wczoraj wieczorem mama napisala mi, ze pod jej nieobecnosc, gdy z babcia byl wujek (syn babci), babcia poprosila go o znalezienie i spalenie testamentu. Co wujek zrobil - mial nic nikomu nie mowic ale jednak mamie powiedzial. Zadzwonilam do babci, rozmowa z nia byla prawie niemozliwa bo babcia rowniez prawie nie slyszy, natomiast potwierdzila, ze kazala testament zniszczyc “bo juz nie mogla wytrzymac atakow, ze dziedziczy jedna osoba a nie cztery, czy ile was tam jest” (babcia nie byla w stanie stwierdzic, ile osob ma teraz dziedziczyc, ustawowo dziedzicza oczywiscie tylko dwie, mama i wujek). Prawnie to juz jest chyba pozamiatane bo nic nie moge zrobic, babcia nie zostala ubezwlasnowolniona. Natomiast najgorsze jest to, ze ja zupelnie nie wiem, jak sie mam wobec nich zachowac a czuje sie oszukana przez najblizsza rodzine. To mieszkanie bylo czesto wykorzystywane jako argument, dlaczego inni cos dostaja a ja nie, wlozylam troche pieniedzy w jego remont lata temu. gdy byly to dla mnie spore kwoty (i nie mam oczywiscie na to rachunkow).
Wiem, ze mama byla zmeczona opieka nad babcia, one mialy trudna relacje - i wiem, ze mama zapewne narzekala/wbijala szpile, mowiac babci, ze nic nie dostanie bo dziedziczyc mam ja. Wujek tez korzysta na braku testamentu, zamiast zachowku bedzie miala polowe mieszkania.
Moja mama wczoraj w rozmowie ze mna szlochala i zaklinala sie, ze ona tych pieniedzy nie ruszy (babcia zreszta jeszcze zyje i moze przezyc nas wszystkich wiec na razie to jest dzielenie skory na niedzwiedziu).
Predzej czy pozniej bede zapewne musiala jechac do Polski i spotkac sie z wszystkimi twarza w twarz. I z tym mam najwiekszy problem, nie wiem, jak to ugryzc - bo ja czuje, ze zostalam oszukana przez najblizsza rodzine. Gdyby ktos przyszedl i powiedzial, “wiesz, mayaalex, ja mamtrudna sytuacje i potrzebuje tych pieniedzy”, to sytuacja bylaby inna. Zakladalam, ze sprzedam mieszkanie i bede miala pieniadze na studia jednego z bombelkow.
Przepraszam za chaos i dlugosc, potrzebowalam chyba spuscic z siebie troche powietrza, jestem na wakacjach i psiapsiolki do obgadania tematu moge dopasc dopiero za dwa tygodnie.
Obserwuj wątek
    • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:10
      Nikt Cię nie oszukał. Babcia zmieniła zdanie i musisz to zaakceptować. Porozmawiaj spokojnie ze spadkobiercami o tym co włożyłaś w mieszkanie i o roiczeniu tego, może się uda.
      Na miejscu Twojej mamy, faktycznej opiekunki banci z demencją, wymuszalabym opiekę nad babcia na Tobie, jeśli to Ty miałabyś dziedziczyć całość. To jest jakiś absurd żeby osoba, która tyra przy babci z demencją, była pominięta w testamencie.
      • mayaalex Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:19
        mama dostala juz duzo wczesniej gotowke po sprzedazy duzego domu, wartosc byla znacznie wyzsza niz tego mieszkania. mama nie chce babci nigdzie umiescic, ja oplacam dodatkowa opiekunke, jest tez opiekunka oplacana z babci emerytury. Proponowalam tez inna konkretna pomoc, mama nie chciala. Ja nie mieszkam w Pl, ostatnie wakacje spedzalam w domu opiekujac sie babcia, teraz jestem w Turcji organizujac opieke dla 93 letniego tescia.
        Wg mnie babcia nie zmienila zdania samodzielnie, zostala namowiona/przekonana - wczesniej nie zgadzala sie na zmiany.
        • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:28
          Ok, to wygląda trochę inaczej, bo też masz jakiś wklad w opiekę.

          To zostaje Ci chyba tylko próba rozliczenia tego wszystkiego że spadkobiercami. Ustalcie co i jak na piśmie jak będziesz w Polsce, bo potem wszyscy "zapomną" albo zmienią zdanie.

          Mam taki przypadek w rodzinie - brat, który nie kiwnął palcem przy leżącej matce, mówił, że przepisze spadek na siostrę, która się zajmowała matką. Po śmierci matki zwlekał, a teraz podobno zmienil zdanie i siostra ma go spłacić.
          • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:37
            To, że matka i wujek dostali pieniądze że sprzedaży domu niczego nie zmienia. I tak są ustawowymi spadkobiercami i domyślam się, że to matka sprawuje większość opieki?
            Zastanów się czy chciałabyś jej zapłacić za tę pracę po otrzymaniu spadku, bo to pewnie nie jest opieka "na godziny", tylko całą logistyka, lekarze, pilnowanie spraw domowych, dyspozycyjność 24h w razie W etc.
            Ja tam rozumiem złość i wygadywanie Twojej mamy.
        • turbinkamalinka Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:35
          Trochę stałaś się ofiarą wychodzenia przed szereg. Testament zawsze można zmienić/podrzeć. Inwestowanie w nie swoje mieszkanie, pomoc finansowa. Cóż nie zostaje nic innego niech się mama i wujek martwią jak zapłacą za opiekę
          • mayaalex Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:44
            Ja po prostu nie wyobrazalam sobie, ze w rodzinie moze stac sie cos takiego. Teraz wiem, ze bylam naiwna ale nie przyszloby mi do glowy, ze moja rodzina uzna, ze jednak nie odziedzicze niczego.
            • turbinkamalinka Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:51
              Ja rozumiem rozgoryczenie. Ale niestety trzeba otrzepać kolana, poprawić koroną i zapierniczać dalej we własnym kierunku. Ciekawa jestem czy mama nadal oczekuje dokładania się do opieki nad babcią? Nie wiem w jakim kraju mieszkasz i jakie są twoje warunki finansowe, ale w takim razie lepiej te kilka tysięcy które wydajesz na babcię odłożyć dla dzieci. Nie wiem w jakim wieku masz dzieci. Ale pieniądze które odłożysz też się przydadzą na start smile
            • mandre_polo Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:51
              mayaalex napisała:

              > Ja po prostu nie wyobrazalam sobie, ze w rodzinie moze stac sie cos takiego. Te
              > raz wiem, ze bylam naiwna ale nie przyszloby mi do glowy, ze moja rodzina uzna,
              > ze jednak nie odziedzicze niczego.

              Starałas się by zasłużyć na dobrą opinię a oni wałkują swoje porachunki
            • brenya78 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:48
              "Ja po prostu nie wyobrazalam sobie, ze w rodzinie moze stac sie cos takiego. Teraz wiem, ze bylam naiwna "

              Czyli gdyby nie obiecane mieszkanie to grosza byś nie dala na opiekunkę dla babci? Masakra.
              • m_incubo Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:58
                Przecież zupełnie nie to napisała.
          • mandre_polo Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:48
            Nie sądzę że będą się martwić
      • jak_zwykle_wszystko_zajete Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:29
        szorstkawelna napisała:

        > Nikt Cię nie oszukał. Babcia zmieniła zdanie i musisz to zaakceptować. […] To jest jakiś
        > absurd żeby osoba, która tyra przy babci z demencją, była pominięta w testamen
        > cie.

        To w końcu babcia może mieć swoje zdanie, czy też zdanie babci to absurd?
        • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:38
          Może. Absurdem jest tyranie córki pominiętej w testamencie.
          • mamtrzykotyidwato5 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:04
            Córka ma obowiązek prawny zapewnić matce opiekę.
            Każda normalna matka sama sprawuje opiekę na swoją matką, dopóki ma siłę i środki, i nie wymaga od swojej córki, aby w tym uczestniczyła, bo chce chronić swoją córkę przed tym przykrym obowiązkiem.
            Jej córka będzie miała taki obowiązek wobec nie, tak to działa.
            Córka nie została pominięta w testamencie, całe mieszkanie miało dostać jej dziecko. JEJ DZIECKO!
            To wujek został pominięty i jemu się nie dziwię, że zniszczył testament, ale popełnił przestępstwo i powinien zostać ukarany.
            • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:06
              No właśnie mnie tez to w sumie zaskoczyło bo jak dla mojego dziecka (czy docelowo wnuczecia?) to jak moje…
            • alicia033 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:34
              mamtrzykotyidwato5 napisała:

              > ale popełnił przestępstwo i powinien zostać ukarany.

              Nie, nie popełnił.
              Zniszczenie na życzenie spadkodawczyni nie jest przestępstwem.
              • mamtrzykotyidwato5 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:52
                Ale wymuszanie na osobie z demencją zmiany zapisu testamentowego już tak.
                Babcia sama z siebie tego nie zrobiła, została do tego zmuszona.
                • alicia033 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:58
                  mamtrzykotyidwato5 napisała:

                  > Babcia sama z siebie tego nie zrobiła, została do tego zmuszona.

                  Nawet gdyby tak było, to jest to nieudowodnialne w sądzie.
            • berber_rock Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:25
              mamtrzykotyidwato5 napisała:

              > Córka ma obowiązek prawny zapewnić matce opiekę.
              > Każda normalna matka sama sprawuje opiekę na swoją matką,

              _ Nie wiem skad to wzielas, ale NIE MA takieggo zapisu w polskim prawie bo:
              1) bylby dyskryminujacy 0 dlaczego akurat corka? A syn to swieta krowa?
              2) nie da sie nikogo zobowiazac do sprawowania osobistej opieki nad druga osoba. Jak sobie to wyobrazasz?
          • alicia033 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:36
            szorstkawelna napisała:

            > Absurdem jest tyranie córki pominiętej w testamencie.

            Babcia autorki wątka ma dwie opiekunki, jedną opłacaną przez autorkę wątka, drugą ze środków własnych.
            O jakim tyraniu mówisz?
      • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:48
        Tyrala bo to była jej matka chyba. Gdyby matka mieszkała w pracowniczym to by jej się opieka córki nie należała?
        • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:54
          Należałaby się, ale może właśnie dlatego m.in. tak jest skonstruowane dziedziczenie ustawowe?
          Nie bez powodu częste jest praktykowany w rodzinach "spadek za opiekę". Wszyscy wiedzą co to za miód.
          • mamtrzykotyidwato5 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:05
            Ale ona miała dostać nagrodę za opiekę - całe mieszkanie dla jej córki, zamiast połowy dla niej.
            To duży zysk.
            • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:07
              ???

              Córka to nie matka.
              • mamtrzykotyidwato5 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:19
                Masz dzieci?
                Kochasz je?
                • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:30
                  Oczywiście, ale nie jestem z nimi jednym organizmem.

                  Egzaltacja nie pomaga w takich sprawach, a zarówno dzieci jak i rodzice bywają bardzo różni. Ciekawe jak autorka mieszkajac zagranicą planuje opiekę nad swoją matka, skoro mieszkanie chciala przeznaczyc na swoje dzieci? Oplacic smętny osrodek i wizytowac pare razy w roku? Z pieniędzy z mieszkania matka moglaby sobie oplacic opiekę w domu kiedy zacznie niedomagać. To wszystko przykladowo, bo oczywistym jest, ze w różnych rodzinach sa różne relacje i możliwości.
                  • mayaalex Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:55
                    Moja mama jest wlascicielka duzego mieszkania z ogrodem i gotowki, ktora wystarczylaby na kupno kolejnego mieszknia (takie mama ma plany, chce kupic mieszkanie i wynajmowac). To akurat wiem na pewno, choc do roznych informacji finansowych nigdy nie bylam dopuszczana ale we wrzesniu zmarl moj tata i mama odziedziczyla po nim duzo gotowki (tzn odziedziczylam rowniez ja ale przekazalam wszystko mamie w darowiznie. Testamentu nie bylo, moglam te kase wziac, ale oczywiscie zostawilam mamie. Na szczescie moj maz wykazal sie bystroscia umyslu i zakazal mi zrzec nie praw do mieszkania, wiec jestem formal nie wspolwlascicielka (oczywiscie mama tam mieszka i jesli bedzie taka potrzeba to mozna je spiezniezyc zeby oplacic opieke wlasnie). To nie jest tak, ze moja mama jest biedna emerytka z trudem wiazaca koniec z koncem - i cale szczescie.
                    • brenya78 Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:11
                      "odziedziczyla po nim duzo gotowki (tzn odziedziczylam rowniez ja ale przekazalam wszystko mamie w darowiznie. "

                      Ta kasa wróci do Ciebie po śmierci mamy.

                      "Na szczescie moj maz wykazal sie bystroscia umyslu i zakazal mi zrzec nie praw do mieszkania, wiec jestem formal nie wspolwlascicielka ("

                      Skoro jesteś współwłaścicielka to ta część też dostaniesz i druga część bezpośrednio po swojej matce.

                      Czyli odziedziczysz po matce wszystko, lacznie z połowa mieszkania po babci i nadal ci mało???
                      • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:27
                        Matka to jeszcze może długo pożyć (daj jej pani Boże) a dzieci na studia idą w pewnym określonym okienku czasowym.
                    • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:15
                      To trochę zmienia postać rzeczy. Skoro Ty jej darowalas dużą gotówkę po ojcu, to trochę dziwnym są jej slowa o tym, ze ona chce miec coś z mieszkania, ktore mialas dziedziczyć. To wyglada jakby matka byla zwyczajnie chciwa i nie stosowala zasady wzajemności.
                      Dlaczego właściwie jej darowalas tę gotówkę?
                      • brenya78 Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:19
                        Przeciez ona ta gotówkę i inne asset dostanie z powrotem po śmierci matki.
                        • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:20
                          Tak bo matka jej wydawać nie będzie…
                      • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:19
                        Dla świetego spokoju pewnie… matka pewnie męcząca i narzekaczka
                        • mayaalex Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:45
                          w sumie tak.
                    • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:21
                      Przede wszystkim współczuję matki. Zrobiła Cię w konia, inaczej nie da się tego nazwać.
                      Nie wiem czy gdybym była na Twoim miejscu, miałabym ochotę z nią rozmawiać.
                  • mamtrzykotyidwato5 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:56

                    Naprawdę wolałabyś dostać połowę mieszkania dla siebie, niż aby twoja córka dostała całe to mieszkanie?
                    To współczuję twoim dzieciom.
                    • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:59
                      Nie wiem co bym wolala. Przede wszystkim wolałabym sie nie opiekowac osobiscie.
                      • mamtrzykotyidwato5 Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:01
                        Tylko zwalić opiekę na swoją córkę?
                        • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:10
                          Na kogolwiek kto po tym trudzie dostanie mieszkanie.
                      • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:07
                        Gdyby córką zorganizowala opiekę 24h, a ja wpadalabym skontrolowac sytuacje, przynieść zakupy - ok.
                        Jesli opieka trwa lata, a ja w nocy zmieniam pieluchy, nie śpię bo babcia buszuje po domu/odkreca gaz/smaruje ścianę fekaliami... No nie. Chcę dziedziczyć albo miec pewnosc, że córka podzieli się ze mna spadkiem.
                        Murzyn zrobil, murzyn moze odejść - to juz widziałam u siebie w rodzinie.
                        • brenya78 Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:18
                          "Jesli opieka trwa lata, a ja w nocy zmieniam pieluchy, nie śpię bo babcia buszuje po domu/odkreca gaz/smaruje ścianę fekaliami... No nie. Chcę dziedziczyć albo miec pewnosc, że córka podzieli się ze mna spadkiem.
                          Murzyn zrobil, murzyn moze odejść - to juz widziałam u siebie w rodzinie."

                          Dla mnie to jest właśnie niepojęte. Matka wyraźnie sygnalizuje ze opieka jest ciężka i chce chociaż żeby ta połowa mieszkania wynagrodziła jej trud i na to wkracza corunia, cała w pretensjach bo ONA miala obiecane... szok i niedowierzanie jak można własną matkę tak potraktować. Jak można uprzykrzyć ostatnie lata życia babci. Szok.
                        • mayaalex Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:33
                          opieka trwa od kilku miesiecy, babcia jeszcze niedawno byla samodzielna. przeniosla sie do mamy w listopadzie, w lutym wstawala juz tylko do lazienki, od kwietnia lezy i niw staje, od kilku tygodni korzysta z pampersow. jej stan w sumie na szczescie pogarsza sie szybko - na pewno opieka nad nia jest ciezka wlasnie przez mycie i sprawy toaletowe, natomiast babcia caly dzien spedza w lozku drzemiac wiec przynajmniej nie szaleje i nie odkreci gazu. Ja wiem, ze to jest bardzo trudne, zwlaszcza psychicznie, zwlaszcza dla osoby ktora jest swieza wdowa, wiec rozne mamy uszczypliwosci i zlosliwosci wobec mnie ignoruje. Proponowalam, zeby mama moje male mieszkanie, w tym samym domu, w ktorym mieszka, wykorzystala dla opiekunki, co pomogloby obnizyc koszty/lepiej zorganizowac dzien/zapewnic dodatkowa pomoc - nie, mama nie chce bo nie.
                          • brenya78 Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:38
                            No i ma prawo. A za opiekę należy się jej mieszkanie. Zgodnie z prawem spadkowym. I możesz się rzucać.
                            • turbinkamalinka Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:42
                              Nie należy jej się mieszkanie za opiekę. Mieszkanie jej się należy bo jest córką.
                            • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:45
                              Nie ma czegoś takiego jak "należy się". Wola testamentodawcy (jest takie słowo?) też się liczy. A wolą babci było obdarować wnuczkę.
                              • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:48
                                Na chwile obecna wola babci było mieć swiety spokoj
                              • tt-tka Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:55
                                pade napisała:

                                > Nie ma czegoś takiego jak "należy się".

                                jest cos takiego, jak "nalezy sie", dziedziczenie kodeksowe mianowicie, czy instytucja zachowku

                                >Wola testamentodawcy (jest takie słowo?
                                > ) też się liczy. A wolą babci było obdarować wnuczkę.
                                >
                                >

                                Spadkodawca. takie slowo na pewno jest smile
                                Wola babci bylo obdarowac wnuczke, gdy sporzadzala testament. Lata temu to bylo.
                                A teraz byc moze jej priorytetem jest miec swiety spokoj i zgode z dziecmi obecnymi na miejscu. Daleka geograficznie wnuczka zeszla na dalszy plan. Nie od dzis wiadomo, ze nieobecni nie maja racji tongue_out
                                • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:55
                                  A coś takiego jak dane słowo się nie liczy?
                                  Jak to było? "Kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera".
                                  • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:56
                                    Ale ona jeszcze nie dała na tym etapie bo zyje
                                    • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:58
                                      ichi51e napisała:

                                      > Ale ona jeszcze nie dała na tym etapie bo zyje
                                      >

                                      "Moja babcia zapisala mi w testamencie (spisanym recznie) mieszkanie."

                                      No chyba jednak dała. Słowo dała.
                                      • 71tosia Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:11
                                        Naprawdę dała słowo i nie ma prawa go już nigdy zmienić?
                            • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:45
                              Mieszkanie nie należy jej się za opiekę tylko z faktu ze jest jej dzieckiem. Tak samo jak należy się temu wujowi.
                          • brenya78 Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:40
                            "jej stan w sumie na szczescie pogarsza sie szybko"

                            Facepalm. Jprdl.
                            • ayelen40 Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:00
                              O tym, że na pewnym etapie śmierć jest wybawieniem, nie słyszałaś?
                          • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:45
                            Wszystko co piszesz wskazuje na to, że zachowujesz się jak trzeba, a Twoja mama ma jakieś odpały. Moze nie chce pomocy, bo chce dziedziczyć z czystym sumieniem (no prawie, bo Ty sie tez dokladasz do opieki). Z Twoich postow wyłania sie obraz chciwej matki.
                            W tej sytuacji przestalabym finansowac opiekunkę i poprosila o zwrot darowizny po ojcu.
                            Sytuacja sie znienila, spadek po ojcu Ci sie należy.
                            • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:58
                              Niektórym to strach na odcisk wejśc big_grin i jak sobie potem wyobrażasz następne 20 (30?) lat z matka?
                              • chicarica Re: zniszczony testament 19.08.23, 23:38
                                To może matki trzeba by się zapytać jak ona sobie teraz wyobraża kontakty z córką i współudział córki w finansowaniu opieki nad babcią?
                            • brenya78 Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:10
                              "Z Twoich postow wyłania sie obraz chciwej matki."

                              No tak, teraz dziedziczenie zgodnie z prawem to chciwośćbig_grin
                              • chatgris01 Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:19
                                Zgodnie z prawem, to autorka powinna odziedziczyć połowę gotówki po ojcu suspicious
                                • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:20
                                  I odziedziczyła. W jakim celu oddala ja matce?
                                • tt-tka Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:22
                                  Przeciez odziedziczyla ! i przekazala ja matce, z wlasnej woli. Udzial w mieszkaniu takze odziedziczyla i nadal ma.
                                • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:24
                                  Ale oddała ja z własnej woli i do tej pory jakoś jej to nie przeszkadzalo
                              • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:53
                                Chciwością jest przyjmowanie spadku należnego dziecku oraz uslug opiekunczych finansowanych przez dziecko w momencie kiedy matka ma SWOJE pieniadze i stać ją na opiekę nad babcią z własnych środków.
                                • brenya78 Re: zniszczony testament 19.08.23, 15:15
                                  "Chciwością jest przyjmowanie spadku należnego dziecku "

                                  Ten spadek nie należy się dziecku tylko matce. Tak mówi prawo.
                                  • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 15:19
                                    brenya78 napisała:

                                    > "Chciwością jest przyjmowanie spadku należnego dziecku "
                                    >
                                    > Ten spadek nie należy się dziecku tylko matce. Tak mówi prawo.

                                    Ja mówię o spadku po ojcu.
                                    Matce raz pasuje dziedziczenie ustawowe, raz nie...
                                • pepsi.only Re: zniszczony testament 21.08.23, 10:43
                                  szorstkawelna napisała:

                                  > Chciwością jest przyjmowanie spadku należnego dziecku oraz uslug opiekunczych f
                                  > inansowanych przez dziecko w momencie kiedy matka ma SWOJE pieniadze i stać ją
                                  > na opiekę nad babcią z własnych środków.

                                  DOKŁADNIE
      • mamtrzykotyidwato5 Re: zniszczony testament 19.08.23, 09:55
        szorstkawelna napisała:

        > Nikt Cię nie oszukał. Babcia zmieniła zdanie i musisz to zaakceptować.

        Nie, babcia nie zmieniła zdania. Zostało to na niej wymuszone. Zostało to wymuszone na kobiecie z demencją, która już dobrze samodzielnie nie myśli. To przestępstwo.
        • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:07
          Dokładnie. Poza tym trucie starszej osobie o spadku (który w oczywisty sposób nastąpi po jej śmierci) jest przemocą i znęcaniem się.
        • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:36
          A może babcia pod wpływem gadania przeliczyla sobie kto ma jaki wklad w opiekę nad nia?
          Nie wiemy czy autorka nie oplaca np godziny opieki trzy razy w tygodniu, podczas gdy jej matka sprawuje wielogodzinny opiekę codziennie. Do tego jeszcze babcia sobie sama oplaca opiekunkę w jakims wymiarze...
          Nawet autorka nie wie jak to się odbyło do końca.
          • mamtrzykotyidwato5 Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:00
            Osoba, którą trzeba karmić i która nie wie, jaka jest pora roku, i czy jadła śniadanie, raczej sobie niczego już nie przelicza. Ale pod wpływem strachu i awantur może zrobić różne rzeczy, do których jest namawiana.
            • ayelen40 Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:24
              Powinna była ten odręczny testament przekazać wnuczce, a nie trzymać go w szufladzie.
        • asia_i_p Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:38
          Mam teściową z zespołem Aspergera. Nie porozmawia przez telefon, w życiu nie będzie pamiętała, co się stało wczoraj, na pewno nie ogarnia koncepcji testamentu i dziedziczenia (i to nie w ten sposób, że nie rozumie, że zstępni spadkobierców nie dziedziczą, dopóki żyją spadkobiercy), tylko nie ogarnia co to jest testament, dziedziczenie, itd. Patrząc na rozmowę, jaką babcia przeprowadziła z wnuczką, jej demencja wydaje się być lekko naciągana. Nie każde zapominanie faktów i pojedynczych słów przez seniora jest demencją.
          • konsta-is-me Re: zniszczony testament 20.08.23, 18:09
            A co ma zespół Aspergera do nierozumienia jak działa testament albo zapominania ?
            Nie pomyliło ci się z czymś ?
            • asia_i_p Re: zniszczony testament 20.08.23, 18:44
              Alzheimera, oczywiście.
              • chatgris01 Re: zniszczony testament 20.08.23, 18:53
                Nie wiem, jak jest z osobami z Alzheimerem, ale miałam w życiu do czynienia z kilkoma osobami z demencją starczą, i wszystkie miały momenty, kiedy sprawiały wrażenie normalnych, jasny umysł, pamiętały, poznawały, oraz momenty splątania, kiedy nie poznawały ludzi i wygłaszały jakieś absurdalne teksty. W dodatku z jednej fazy w drugą potrafiły przejść płynnie i znienacka.
          • m_incubo Re: zniszczony testament 20.08.23, 18:40
            Mam teściową z zespołem Aspergera

            ?
          • mandre_polo Re: zniszczony testament 20.08.23, 19:26
            Oczywiście że mózg nie pracuje też dobrze przy innych schorzeniach niż alzheimer. Wystarczy że bierze leki i może być otępiała w jednych kwestiach a inne pamięta. Tu widać że nie znosi dobrze wałkowania tematu finansow, zmęczona poprosiła i zniszczenie
      • sabek81 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:57
        szorstkawelna napisała:

        > Nikt Cię nie oszukał. Babcia zmieniła zdanie i musisz to zaakceptować. Porozm
        > awiaj spokojnie ze spadkobiercami o tym co włożyłaś w mieszkanie i o roiczeniu
        > tego, może się uda.
        > Na miejscu Twojej mamy, faktycznej opiekunki banci z demencją, wymuszalabym opi
        > ekę nad babcia na Tobie, jeśli to Ty miałabyś dziedziczyć całość. To jest jakiś
        > absurd żeby osoba, która tyra przy babci z demencją, była pominięta w testamen
        > cie.
        Testament jest wolą spadkodawcy i nic nikomu do tego co tam zapisze.
        • mamtrzykotyidwato5 Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:03
          Jest wolą, jeśli został sporządzony świadomie, a nie pod wpływem nacisku przez spadkobierców na spadkodawcę, który ma demencje i już świadomie nie myśli.
          • sabek81 Re: zniszczony testament 20.08.23, 08:14
            mamtrzykotyidwato5 napisała:

            > Jest wolą, jeśli został sporządzony świadomie, a nie pod wpływem nacisku przez
            > spadkobierców na spadkodawcę, który ma demencje i już świadomie nie myśli.
            Ale testament napisała wczesniej.
      • black.imak Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:35
        Babcia z zaawansowaną demencją została zmanipulowana i ciągłymi naciskami nakłoniona do zmiany testamentu. Chyba nawet nie wiedziała co robi, jeśli nawet nie wie kto dziedziczy. To nie jest "zmiana zdania" Autorka ma chyba szansę wygrać przed sądem
        • asia_i_p Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:39
          Osoba z zaawansowaną demencją nie porozmawia przez telefon, nie będzie pamiętała, co robiła wczoraj czy parę dni temu i nie będzie w ogóle raczej operowała tak skomplikowanymi pojęciami jak testament i dziedziczenie.
      • koronka2012 Re: zniszczony testament 20.08.23, 21:46
        Sądzę że raczej wujek łże jak bura suka I wykorzystał demencję babci żeby ją przekonać.
        Jeśli babcia zachowała resztki świadomości to i tak wygląda na to że dręczył ją dopóki nie postawił na swoim.
    • emateczka Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:15
      Cóż tu można poradzić...

      Ja też zostałam wych...ana przez rodzinę przy dziedziczeniu. Bardzo długo z nimi nie utrzymywałam kontaktu w ogóle, potem przed śmiercią babci kilka razy rozmawiałyśmy przez telefon, ale już nigdy nie było tak samo.
      Mam do nich żal, że o niewielkie pieniadze się mnie "wyrzekli", i że dla mojej babci jak zwykle ważniejszy okazał się jej syn i jego wnuki. Ja przez 30 lat przyjeżdżałam, pisałam, dzwoniłam, robiłam zakupy i w sferze werbalnej byłam ukochana wnuczką. Kiedy przyszło do pieniędzy, inni byli "bardziej ukochani".
      Przebolalam, pozbyłam się złudzeń i żyję dalej.

      Szczerze mówiąc, dziwię się twojej mamie, na jej miejscu wolałbym, żeby majątek został w rękach dziecka (Twoich) niż brata. Ale moja mama postąpiła identycznie, wiec pewnie tak bywa.

      Słabo wyszło, nie zazdroszczę i rozumiem twoje rozgoryczenie. Ale do tej pory sobie radziłaś bez ich pieniędzy i poradzisz sobie dalej, prawda?
      A kiedyś odziedziczysz coś po swoich rodzicach...
      • mandre_polo Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:31
        Tu ważniejsze było słowne wymierzenie policzków pomiędzy matka a babcia
      • mayaalex Re: zniszczony testament 19.08.23, 08:39
        No tak, radzilam sobie i radze, choc poczatki mialam trudne. I moze dlatego jestem taka rozgoryczona, raz wreszcie to ja cos mialam dostac “za darmo” - no i jednak nie. Mialo byc na wsparcie finansowe dla bombelkow, zeby nie wyszly gole z domu jak ja i mogly studiowac gdzie im sie zachce. Grrr..
        • berdebul Re: zniszczony testament 19.08.23, 09:10
          Przestań opłacać opiekunkę i odkładaj kasę dla bombelków.
        • m_incubo Re: zniszczony testament 19.08.23, 09:12
          Cóż, od myślenia o zabezpieczaniu twoich bombelkow jesteś ty. Babcia poniekąd zabezpieczyła swoje bombelki.
          Zamiast inwestować w remont cudzego mieszkania i finansowaniu opieki (owszem, to słuszne, chwalebne itd. ale raczej w drugiej kolejności, skoro nie stać cię na finansowanie babci i studiów dzieci jednocześnie, to należało skupić się najpierw na dzieciach).
          Przyznam, że robienie dalekosiężnych planów na podstawie ewentualnego spadku, którego jeszcze nie ma i nigdy może nie być, to dla mnie totalny kosmos.
          • mayaalex Re: zniszczony testament 19.08.23, 09:48
            No nie, to nie jest tak, ze bombelki nie beda mialy co jesc bez tego spadku. Dzieci maja jeszcze czas, na te studia damy rade im odlozyc sami, moze beda zreszta studiowac gdzies za darmo. Mieszkanie pomagalam remontowac jak jeszcze nie mialam dzieci, teraz dokladam do opieki bo uwazam, ze tak nalezy, skoro sama nie mieszkam w PL i nie jestem w stanie wiele zrobic na miejscu.
            Ja nie mam problemow finansowych, zyje wygodnie, choc z duzymi kredytami (moj maz tez z domu nic nie wyniosl) i mam nadzieje, ze nawet jesli z oszczednosci bedziemy musieli jakos finansowac sobie opieke pod koniec zycia to i tak wystarczy na dobry spadek dla dzieci. Plus w dzieci inwestuje (edukacyjnie) caly czas oczywiscie i mam nadzieje, ze albo sfinansuje im drozsze studia gdzies dalej albo dam jakas kwote na start. To nie jest kwestia czysto finansowa, ja sie po prostu czuje oszukana przez bardzo bliskie osoby - i tak, jak w dziecinstwie moje potrzeby nigdy nie byly priorytetem, tak teraz tez ja mam sobie radzic a inni skorzystaja. Gdyby babcia byla w pelni sil umyslowych i powiedziala mi, ze jednak uznaje, ze sprawiedliwiej bedzie podzielic spadek inaczej, zrozumialabym. Ale tu jestem pewna, ze byly naciski, a babcia nie do konca wie, co zrobila (bo nie wie, kto teraz dziedziczy). Wykorzystano moja naiwnosc i babci chorobe i to mnie wkurza.
            • berdebul Re: zniszczony testament 19.08.23, 09:56
              Tym bardziej nie ma powodu aby dopłacać do opieki. Jest dwóch spadkobierców, jest spadek, poradzą sobie. Lepiej spłacać swoje kredyty.
            • turbinkamalinka Re: zniszczony testament 19.08.23, 09:56
              No cóz ja bym się odcięła. I nie chodzi mi odgrywanie się na babci chociaż może niestety oberwać rykoszetem. Nie lubię być wykorzystywana i bardzo nie lubię manipulacji. Więc skoro mama i wujek tak naciskali na babcię aby testament zmienić/zniszczyć niech sami finansują jej leczenie. Moja sytuacja finansowa nie ma znaczenia. Oni cię wykorzystali i słusznie czujesz się jak jeleń.
              • brenya78 Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:53
                "Więc skoro mama i wujek tak naciskali na babcię aby testament zmienić/zniszczyć niech sami finansują jej leczenie."

                Ale to nie zostało napisane. Babcia powiedziała że to ONA miała dosyć kłótni. Skoro zniszczyła testament który dawał mieszkanie wnuczce, to myślę że to jed a NIA była zmęczona.
            • m_incubo Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:23
              Ja wiem, że to musztarda po obiedzie, ale:
              - i tak, jak w dziecinstwie moje potrzeby nigdy nie byly priorytetem, tak teraz tez ja mam sobie radzic a inni skorzystaja.
              Tym bardziej nie powinno to być niespodzianką i tym bardziej nie powinnaś polegać na mglistych obietnicach.
              • mayaalex Re: zniszczony testament 19.08.23, 10:59
                ja dopiero przy swoich dzieciach pewne rzeczy zobaczylam. To jest bardzo trudne do zaakceptowania i latwiej jest takie rzeczy wypierac, tlumaczyc sobie, etc. Jak sie nie ma normalnych wzorcow to uznaje sie te nienormalne za normalne. Troche dzieki ematce sie obudzilam, ale jak widac dosc pozno.
                • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:23
                  I zobacz, Ty dajesz matce (niebiednej) pieniądze w darowiźnie, a ona Cię wywala z testamentu.
                  Nie potrafiłabym rozmawiać z taką osobą.
                  • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:12
                    Nie wiesz Pade czy wywala i czy te pieniądze nie wrócą do autorki albo jej dzieci jak zaczną studiować. Matka ma tez brata, być może jest jej bliski, jest tu sama i nie młoda. Może nie chce kwasów w najbliższej rodzinie?
                    • tt-tka Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:15
                      No otoz. Maz zmarl, corka wyjechana, wnuki odlegle, matce z bliskich na miejscu zostala jej matka i brat.
                    • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:49
                      hrabina_niczyja napisała:

                      > Nie wiesz Pade czy wywala i czy te pieniądze nie wrócą do autorki albo jej dzie
                      > ci jak zaczną studiować. Matka ma tez brata, być może jest jej bliski, jest tu
                      > sama i nie młoda. Może nie chce kwasów w najbliższej rodzinie?

                      Odpowiem krótko i może naiwnie, ale tak uważam: nie robi się tego swoim dzieciom i tyle.
                      • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:51
                        A najbliższa mi rodzina to: dzieci, mąż, rodzice i brat. Dokładnie w tej kolejności.
                        • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:58
                          A ty? Gdzie ty jesteś w tej kolejce? Matka póki żyje może dziecku pomoc niekoniecznie oddając wszystko za życia temu dziecku, w tym spadek po własnej matce.
                          • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:05
                            hrabina_niczyja napisała:

                            > A ty? Gdzie ty jesteś w tej kolejce? Matka póki żyje może dziecku pomoc niekon
                            > iecznie oddając wszystko za życia temu dziecku, w tym spadek po własnej matce.

                            Na pierwszym miejscu, seriosmile
                            Ale ja bym pieniędzy od dzieci nie przyjęła, no chyba, że miałabym nóż na gardle i tylko jako pożyczkę.
                            A matka autorki nie dość, że korzysta z jej mieszkania, to jeszcze kasę od dziecka wzięła.
                            Nie ma co, zaradna kobieta.
                            • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:07
                              Matka korzysta z mieszkania które kupiła razem z ojcem a po którego śmierci cześć przypadła córce
                              • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:20
                                ichi51e napisała:

                                > Matka korzysta z mieszkania które kupiła razem z ojcem a po którego śmierci cze
                                > ść przypadła córce
                                >
                                Ichi, czytałaś posty autorki?
                            • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:11
                              Pade, naprawdę nie wiesz jak jest. To mieszkanie to mogą być 2 pokoje jak u mojej matki. Miałabym ją eksmitowac? Na ulicę? Bo w życiu by mnie nie spłaciła. Z kasą nie wiemy jak było, tu fakt, mogła autorka nie oddawać. W sumie po co oddala? Może całość tej kasy została zainwestowana w coś konkretnego, z czego obie czerpią zyski? Nie wiemy. Znamy relacje jednej strony jedynie.
                              • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:19
                                hrabina_niczyja napisała:

                                > Pade, naprawdę nie wiesz jak jest. To mieszkanie to mogą być 2 pokoje jak u moj
                                > ej matki. Miałabym ją eksmitowac? Na ulicę? Bo w życiu by mnie nie spłaciła. Z
                                > kasą nie wiemy jak było, tu fakt, mogła autorka nie oddawać. W sumie po co odda
                                > la? Może całość tej kasy została zainwestowana w coś konkretnego, z czego obie
                                > czerpią zyski? Nie wiemy. Znamy relacje jednej strony jedynie.

                                Przeczytaj raz jeszcze wypowiedzi autorki: matka to właścicielka domu z ogrodem, odziedziczyła część ze sprzedaży domu, gotówkę od córki, ma mieszkanie, chce kupić kolejne na wynajem, no i teraz będzie miała połowę po matce.
                                Nie zakładam, że autorka kłamie, bo nie mam podstaw.
                                Sorry, ale ja bym miała na końcu języka, a może i nawet bym to powiedziała "a weź się udław".
                                • tt-tka Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:28
                                  pade napisała:

                                  > Sorry, ale ja bym miała na końcu języka, a może i nawet bym to powiedziała "a w
                                  > eź się udław".

                                  probuje to sobie wyobrazic - dajesz matce pieniadze mowiac zarazem "a wez sie udlaw" ? serio, serio ?
                                  • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:32
                                    tt-tka napisała:

                                    > pade napisała:
                                    >
                                    > > Sorry, ale ja bym miała na końcu języka, a może i nawet bym to powiedział
                                    > a "a w
                                    > > eź się udław".
                                    >
                                    > probuje to sobie wyobrazic - dajesz matce pieniadze mowiac zarazem "a we
                                    > z sie udlaw" ? serio, serio ?
                                    >

                                    korelacje czasowe Ci się pomieszały
                                • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:31
                                  I to taki majątek? Ten dom to mogła być skarbonka, za ktora matka kupiła sobie mieszkanie i zostało niewiele. To, że starsza kobieta chce kupić mieszkanie i mieć dochód do emerytury mnie nie dziwi. Bardzo rozsądne w jej sytuacji. A połowa mieszkania po babci też może nie być kokosem, a na pewno będzie zabezpieczeniem na starość. Sorry Pade, cieszyłabym się bardzo, jakby moja matka mogła sobie kupić mieszkanie na wynajem i mieć oszczędności w postaci połowy mieszkania po swojej matce. Niestety tak nie mam i na starość własnej matki muszę zarabiać ja i brać pod uwagę, że z jej mieszkania może nie zostać nic co odziedzicze. Tak też bywa. Naprawdę nie rozumiem, że autorka nie rozumie tego, że matka młodsza nie będzie.
                                  • alicia033 Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:59
                                    hrabina_niczyja napisała:

                                    > I to taki majątek? Ten dom to mogła być skarbonka, za ktora matka kupiła sobie mieszkanie i zostało niewiele.

                                    A teraz czytamy ze zrozumieniem:

                                    mayaalex napisała:

                                    > mama dostala juz duzo wczesniej gotowke po sprzedazy duzego domu, wartosc byla znacznie wyzsza niz tego mieszkania.

                                    <dodaję: " tego mieszkania" znaczy tego, które miała dostać autorka wątka>
                                    • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:16
                                      I kupiła nieruchomość, która będzie jej dawała dochód do emerytury. Źle?
                              • kandyzowana3x Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:24
                                Ja sobie nie wyobrażam zabranie oszczędności moich rodziców po śmierci jednego z nich. Niestety nie są miliarderami i nawet gdybym wzięła należną mi ze spadku część oszczędności, poważnie zubozylabym pozostałego rodzica. Pewnie gdyby dysponowali milionami nie robiłoby to takiej różnicy.
                                Pewnie też nie byłabym zadowolona, gdyby rodzice omineli mnie w spadku na rzecz wnuków.
                                • szorstkawelna Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:45
                                  Tu jest mowa o gotówce za ktora mozna kupic mieszkanie. W kontekście darowizn takiego rzędu, matka zachowala się moim zdaniem nie w porządku żądając zmiany testamentu. Albo rybka albo akwarium. Jeżeli córka ma na względzie interes matki, to wypadaloby zeby matka odwzajemniła sie tym samym, tym bardziej, że jest zamożną osobą. Tutaj matka chętnie przyjęła należny córce spadek, remont oraz udział w opiece nad babcią... Nieładnie.

                                  kandyzowana3x napisała:

                                  > Ja sobie nie wyobrażam zabranie oszczędności moich rodziców po śmierci jednego
                                  > z nich. Niestety nie są miliarderami i nawet gdybym wzięła należną mi ze spadku
                                  > część oszczędności, poważnie zubozylabym pozostałego rodzica. Pewnie gdyby dys
                                  > ponowali milionami nie robiłoby to takiej różnicy.
                                  > Pewnie też nie byłabym zadowolona, gdyby rodzice omineli mnie w spadku na rzecz
                                  > wnuków.
                            • tt-tka Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:15
                              pade napisała:


                              > Na pierwszym miejscu, seriosmile
                              > Ale ja bym pieniędzy od dzieci nie przyjęła, no chyba, że miałabym nóż na gardl
                              > e i tylko jako pożyczkę.

                              A przejelabys w calosci opieke nad dementka ? Czy jednak nie ?


                              > A matka autorki nie dość, że korzysta z jej mieszkania, to jeszcze kasę od dzie
                              > cka wzięła.

                              To jest mieszkanie MATKI. Corka ma tam czesc, prawdopodobnie jedna czwarta. Ma rowniez "wlasne mieszkanko w tym samym domu", z ktorego matka stanowczo korzystac nie chce.
                              Wziela kase DAWANA jej przez corke. Czort wie, czemu corka taka wyrywna w dawaniu, skoro ma wlasne dzieci, ale dala, a zabolalo ja dopiero teraz ?
                              Oraz - corka bedzie dziedziczyc po swojej matce, i to mieszkanie, i pieniadze, i inne dobra.
                              • alicia033 Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:24
                                tt-tka napisała:

                                > Wziela kase DAWANA jej przez corke. Czort wie, czemu corka taka wyrywna w dawaniu, skoro ma wlasne dzieci, ale dala, a zabolalo ja dopiero teraz ?

                                Raczej wiadomo: dla dobra wzajemnych stosunków i z naiwnego założenia, że matka jej tak nie wystawi z obiecanym przez babcię mieszkaniem.

                                > Oraz - corka bedzie dziedziczyc po swojej matce, i to mieszkanie, i pieniadze,
                                > i inne dobra.

                                Albo nie będzie, bo matka wyda/obdaruje kogoś innego...
                                • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:26
                                  alicia033 napisała:

                                  > tt-tka napisała:
                                  >
                                  > > Wziela kase DAWANA jej przez corke. Czort wie, czemu corka taka wyrywna w
                                  > dawaniu, skoro ma wlasne dzieci, ale dala, a zabolalo ja dopiero teraz ?
                                  >
                                  > Raczej wiadomo: dla dobra wzajemnych stosunków i z naiwnego założenia, że matka
                                  > jej tak nie wystawi z obiecanym przez babcię mieszkaniem.
                                  >
                                  > > Oraz - corka bedzie dziedziczyc po swojej matce, i to mieszkanie, i pieni
                                  > adze,
                                  > > i inne dobra.
                                  >
                                  > Albo nie będzie, bo matka wyda/obdaruje kogoś innego...
                                  >

                                  Ha, napisałysmy to samo w tym samym czasiesmile
                                  • alicia033 Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:01
                                    pade napisała:


                                    > Ha, napisałysmy to samo w tym samym czasiesmile

                                    smile

                                    Samo się nasuwa w takiej sytuacji.
                              • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:24
                                Dokładnie. I dziwne, że wszyscy jakoś zapominają o dzieciach wujka. To już nie są wnuki? Ich można skrzywdzić. Jak widać można.
                                • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:29
                                  hrabina_niczyja napisała:

                                  > Dokładnie. I dziwne, że wszyscy jakoś zapominają o dzieciach wujka. To już nie
                                  > są wnuki? Ich można skrzywdzić. Jak widać można.

                                  nie znalazłam info o dzieciach wujka, jest takie?
                                  poza tym, wolą babci, gdy była zdrowa było dziedziczenie autorki, trzeba się było wtedy upominać o własne dzieci (jeśli takowe są)
                                • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:33
                                  W startowym jest ze spadkobierców jest 3
                              • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:25
                                tt-tka napisała:

                                > pade napisała:
                                >
                                >
                                > > Na pierwszym miejscu, seriosmile
                                > > Ale ja bym pieniędzy od dzieci nie przyjęła, no chyba, że miałabym nóż na
                                > gardl
                                > > e i tylko jako pożyczkę.
                                >
                                > A przejelabys w calosci opieke nad dementka ? Czy jednak nie ?

                                A kto miałby to zrobić? Moje dzieci?

                                >
                                >
                                > > A matka autorki nie dość, że korzysta z jej mieszkania, to jeszcze kasę o
                                > d dzie
                                > > cka wzięła.
                                >
                                > To jest mieszkanie MATKI. Corka ma tam czesc, prawdopodobnie jedna czwarta. Ma
                                > rowniez "wlasne mieszkanko w tym samym domu", z ktorego matka stanowczo korzyst
                                > ac nie chce.
                                > Wziela kase DAWANA jej przez corke. Czort wie, czemu corka taka wyrywna w dawan
                                > iu, skoro ma wlasne dzieci, ale dala, a zabolalo ja dopiero teraz ?
                                > Oraz - corka bedzie dziedziczyc po swojej matce, i to mieszkanie, i pieniadze,
                                > i inne dobra.
                                >
                                Co do ostatniego zdania...na litość boską. Autorka ma liczyć na spadek po matce?? Serio? A jak matka ją wykiwa po raz kolejny i zapisze wszystko na kościół albo bezdomnych?
                                Sorry, ale jak masz dorastające dzieci to kasa Ci potrzebna tu i teraz a nie za 30-40 lat.
                                • tt-tka Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:35
                                  pade napisała:


                                  > > A przejelabys w calosci opieke nad dementka ? Czy jednak nie ?
                                  >
                                  > A kto miałby to zrobić? Moje dzieci?

                                  Czyli opieka nad dementka ty, ale spadek po dementce twoje dzieci ? No, ja bym sie na cos takiego nie pisala.




                                  > Co do ostatniego zdania...na litość boską. Autorka ma liczyć na spadek po matce
                                  > ?? Serio? A jak matka ją wykiwa po raz kolejny i zapisze wszystko na kościół al
                                  > bo bezdomnych?

                                  To corka wystapi o zachowek. Jak tak skrupulatnie obie (ty i autorka) liczycie cudze pieniadze, to niemalo tego bedzie tongue_out
                                  Oczywiscie zdarza sie, ze ktos probuje wykolegowac wlasne dzieci, np babcia zapisujaca mieszkanie jednej wnuczce (ile wnukow ma w sumie, nie wiemy), ale jak widac sa na to sposoby.
                                  Testament zniszczyl wuj, a nie matka, tak na marginesie. Byc moze w trosce o wlasne dzieci, blizsze mu niz siostrzenica ?

                                  > Sorry, ale jak masz dorastające dzieci to kasa Ci potrzebna tu i teraz a nie za
                                  > 30-40 lat.

                                  Jak kasa potrzebna tu i teraz, to sie nie oddaje swoich pieniedzy matce, tylko wydaje na wlasne dzieci, tu i teraz. Widac autorce tu i teraz niepotrzebna.
                                  • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:48
                                    tt-tka napisała:

                                    > pade napisała:
                                    >
                                    >

                                    >
                                    > Czyli opieka nad dementka ty, ale spadek po dementce twoje dzieci ? No, ja bym
                                    > sie na cos takiego nie pisala.
                                    >

                                    I dlatego każda z nas pisze we własnym imieniu.

                                    > > Co do ostatniego zdania...na litość boską. Autorka ma liczyć na spadek po
                                    > matce
                                    > > ?? Serio? A jak matka ją wykiwa po raz kolejny i zapisze wszystko na kośc
                                    > iół al
                                    > > bo bezdomnych?
                                    >
                                    > To corka wystapi o zachowek.

                                    No luzik. Nie, to w ogóle nie obciąża psychicznie, nie jest odrzuceniem, każda ematka po czymś takim otrząsa się i nawet pół dnia nie rozpamiętuje.

                                    Jak tak skrupulatnie obie (ty i autorka) liczycie
                                    > cudze pieniadze, to niemalo tego bedzie tongue_out

                                    Skrupulatnie, bo tu się co poniektórym wydaje, że matka autorki czeka na 15+ emeryturę, żeby sobie palto na zimę kupić i trochę opału.

                                    > Oczywiscie zdarza sie, ze ktos probuje wykolegowac wlasne dzieci, np babcia zap
                                    > isujaca mieszkanie jednej wnuczce (ile wnukow ma w sumie, nie wiemy), ale jak w
                                    > idac sa na to sposoby.

                                    Zakładamy, że autorka nie kłamie, tak?
                                    No to własna matka (czyli babcia) za życia obdarowała swoje dzieci i miała kaprys dania coś wnuczce.
                                    Ponoć ma prawo?
                                    Czy nie? big_grin

                                    > Testament zniszczyl wuj, a nie matka, tak na marginesie. Byc moze w trosce o wl
                                    > asne dzieci, blizsze mu niz siostrzenica ?

                                    nie mam info o innych wnukach
                                    >
                                    > > Sorry, ale jak masz dorastające dzieci to kasa Ci potrzebna tu i teraz a
                                    > nie za
                                    > > 30-40 lat.
                                    >
                                    > Jak kasa potrzebna tu i teraz, to sie nie oddaje swoich pieniedzy matce, tylko
                                    > wydaje na wlasne dzieci, tu i teraz. Widac autorce tu i teraz niepotrzebna.
                                    >

                                    Albo widać, że autorka traktowała matkę jak matkę i nie chciała jej pozbawiać części oszczędności. Zachowała się jak człowiek, a teraz zbiera baty od ematek.
                                    • tt-tka Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:03
                                      pade napisała:



                                      > > To corka wystapi o zachowek.
                                      >
                                      > No luzik. Nie, to w ogóle nie obciąża psychicznie, nie jest odrzuceniem, każda
                                      > ematka po czymś takim otrząsa się i nawet pół dnia nie rozpamiętuje.

                                      Sadzac z twoich wpisow nie obciaza psychicznie, nie jest odrzuceniem, corka i syn babci powinni z usmiechem na ustach przyjac do wiadomosci, ze ich matka ich wykolegowala na rzecz wnuczki. To i owa wnuczka moze, czyz nie tak ?




                                      > Zakładamy, że autorka nie kłamie, tak?
                                      > No to własna matka (czyli babcia) za życia obdarowała swoje dzieci i miała kapr
                                      > ys dania coś wnuczce.
                                      > Ponoć ma prawo?
                                      > Czy nie? big_grin

                                      Ma prawo. Ma prawo rowniez zmienic zdanie.
                                      A wnuczka nic od wlasnych rodzicow za ich zycia nie dostala, gola i bosa emigrowala za chlebem ? Czy jednak rodzice za zycia obdarowali, a teraz matka ma kaprys dostac cos PO wlasnej matce w swoim czasie, a nie tylko OD matki ?

                                      Zakladam, ze autorka nie klamie, nie zakladam, ze wie wszystko, np perfekcyjnie zna stan zdrowia babci widzianej raz na kilka lat. Zakladam rowniez, ze pewne kwestie przemilcza, np te, czy wuj ma dzieci i czy babcia miala kaprys uszczesliwic jedyna wnuczke, czy jedna z kilkorga

                                      > > Jak kasa potrzebna tu i teraz, to sie nie oddaje swoich pieniedzy matce,
                                      > tylko
                                      > > wydaje na wlasne dzieci, tu i teraz. Widac autorce tu i teraz niepotrzebn
                                      > a.
                                      > >
                                      >
                                      > Albo widać, że autorka traktowała matkę jak matkę i nie chciała jej pozbawiać c
                                      > zęści oszczędności.


                                      Przeciez piszecie, jaka ta matka dziana ! teraz raptem mamusia "bylaby pozbawiana" suspicious
                                      • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:27
                                        tt-tka napisała:


                                        >
                                        > Sadzac z twoich wpisow nie obciaza psychicznie, nie jest odrzuceniem, corka i s
                                        > yn babci powinni z usmiechem na ustach przyjac do wiadomosci, ze ich matka ich
                                        > wykolegowala na rzecz wnuczki. To i owa wnuczka moze, czyz nie tak ?
                                        >

                                        Manipulujesz.
                                        Byłoby prawdą co piszesz, gdyby babcia najpierw deklarowała, że dzieci dostaną po niej spadek, a potem zmieniła zdanie. Pod wpływem awantur dodajmy.
                                        >

                                        >
                                        > Ma prawo. Ma prawo rowniez zmienic zdanie.

                                        Tak, ma prawo zmienić zdanie. Tylko zainteresowany powinien o tym wiedzieć i w tym uczestniczyć, a nie dowiedzieć się po fakcie. I autorka właśnie o to ma żal. Moim zdaniem słuszny.

                                        > A wnuczka nic od wlasnych rodzicow za ich zycia nie dostala, gola i bosa emigro
                                        > wala za chlebem ? Czy jednak rodzice za zycia obdarowali, a teraz matka ma kap
                                        > rys dostac cos PO wlasnej matce w swoim czasie, a nie tylko OD matki ?

                                        No ojciec obdarował (ustawowo).
                                        Nie wiem czemu mają służyć te kpiny.
                                        >
                                        > Zakladam, ze autorka nie klamie, nie zakladam, ze wie wszystko, np perfekcyjnie
                                        > zna stan zdrowia babci widzianej raz na kilka lat. Zakladam rowniez, ze pewne
                                        > kwestie przemilcza, np te, czy wuj ma dzieci i czy babcia miala kaprys uszczes
                                        > liwic jedyna wnuczke, czy jedna z kilkorga

                                        Ojojoj a teraz to się rozpędziłaś z tym koloryzowaniem.
                                        Autorka pisze: "Ja nie mieszkam w Pl, ostatnie wakacje spedzalam w domu opiekujac sie babcia, teraz jestem w Turcji organizujac opieke dla 93 letniego tescia."
                                        Zakładać możesz również, że autorka nie ma dzieci, a jej matka szuka jedzenia po śmietnikach. Masz prawobig_grin
                                        Tylko mnie się nie chce dywagować co by było gdyby.
                                        >

                                        > > Albo widać, że autorka traktowała matkę jak matkę i nie chciała jej pozba
                                        > wiać c
                                        > > zęści oszczędności.
                                        >
                                        >
                                        > Przeciez piszecie, jaka ta matka dziana ! teraz raptem mamusia "bylaby pozbawia
                                        > na" suspicious
                                        >

                                        Czepiasz się.
                                  • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:31
                                    Spadkobierców jest 3 (chociaż babci się pomyliło ze 4) Jak wujek nie ma dzieci to może i po nim cos wpadnie?
                            • vivi86 Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:20
                              Wiele dzieci bierze kasę od rodziców.
            • furiatka_wariatka Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:29
              "teraz dokladam do opieki bo uwazam, ze tak nalezy, skoro sama nie mieszkam w PL i nie jestem w stanie wiele zrobic na miejscu."

              No to już się przestań dokładać. Czy inne wnuki również się dokładał do opieki? To raczej był obowiązek dzieci owej babci, nie twój. Więc jus się po prostu nie dokładaj.
              • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 11:51
                Boże przecież człowiek się dokłada bo chce albo z przyzwoitości nie dlatego zaliczy ze to inwestycja.
                • furiatka_wariatka Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:27
                  ichi51e napisała:

                  > Boże przecież człowiek się dokłada bo chce albo z przyzwoitości nie dlatego zal
                  > iczy ze to inwestycja.
                  >

                  No najwyraźniej ona to dokładanie się traktowała jako inwestycje, skoro tak przeżywa, że nie dostanie teraz tego mieszkania.
            • 152kk Re: zniszczony testament 19.08.23, 12:58
              Niedobrze zrobiłaś, że oddałaś matce swoją część spadku po ojcu. Niedobrze, ze jestes wspolwlascicielka mieszkania, z ktorego nie mozesz korzystac ( bo zajmjje je wylacznie matka, nalezalo od razu to rozliczyć po smierci ojca, w drodze działu spadku). Niedobrze, że inwestowalas w cudze mieszkanie (babci) I finansujesz dla niej opiekunkę, licząc na spadek po babci.
              Zasada jest taka - że należy plany finansowe ukladać wyłącznie w oparciu o to, co się już posiada lub samemu zarobi, a nie w oparciu o dobrą wolę innych. A jeśli się chce dawać prezenty (remonty cudzego mieszkania, finansowanie opiekunki, do czego nie jest się zobowiązanym) to z " dobrego serca" i nie liczyć na wdzięczność i wzajemność.
              Nie czyn innym dobrze ( wbrew sobie), a nie będzie Ci źle.
              Stosując ww. zasady nie będziesz się czuła rozczarowana i wykorzystana.
              • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:02
                Niby racja, ale nie da się budować relacji bez wzajemności. A trudno tworzyć z bliską rodziną układy czysto handlowe.
                Szczerze mówiąc dziwię się odpowiedziom w tym wątku. Autorkę własna matka zrobiła w uja, a większość wskoczyła na nią, jakby jej się należało i trzeba jeszcze poprawić, bo za słabo dostała.
                • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:07
                  Ale z czym ja zrobiła w uja? W tej rodzinie po prostu nikt nie rozmawia, a ciągnie do siebie. Rozmawiała autorka z matką na ten temat, co kieruje matka? Skąd wiemy, że matka nie odda tej połowy mieszkania córce? A wujek? Rozumiem, że dzieci wujka to już wnuki gorszej kategorii?
                  • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:31
                    hrabina_niczyja napisała:

                    > Ale z czym ja zrobiła w uja? W tej rodzinie po prostu nikt nie rozmawia, a ciąg
                    > nie do siebie. Rozmawiała autorka z matką na ten temat, co kieruje matka? Skąd
                    > wiemy, że matka nie odda tej połowy mieszkania córce? A wujek? Rozumiem, że dzi
                    > eci wujka to już wnuki gorszej kategorii?

                    Z doświadczenia wiemy. Znaczy się autorka wie.
                    Skoro przygarnęło się spadek własnego dziecka bez problemu raz, to drugi będzie drobnostką.
                    • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:35
                      Bredzisz. Tu nic nie jest jasne. Matka jest stara, córka za oceanem. Sorry, ale matka właśnie nie okrada córki, a dba o to, żeby jej nie obciążać na przyszłość. I jak na razie nie oddała kasy na bezdomne kotki, a zainwestowała w nieruchomość, który jej będzie dawać dochód pasywny.
                      • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 13:52
                        hrabina_niczyja napisała:

                        > Bredzisz. Tu nic nie jest jasne. Matka jest stara, córka za oceanem. Sorry, ale
                        > matka właśnie nie okrada córki, a dba o to, żeby jej nie obciążać na przyszłoś
                        > ć. I jak na razie nie oddała kasy na bezdomne kotki, a zainwestowała w nierucho
                        > mość, który jej będzie dawać dochód pasywny.

                        Ty patrzysz ze swojego punktu widzenia, ja ze swojego.
                        Nie widzę tu szczerości, otwartości, dbania, choćby w sytuacji, w której matka chce, żeby córka z przyszłego spadku oddała matce koszty postępowania sądowego. Z jakiej racji w ogóle?
                        • hrabina_niczyja Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:18
                          Nie matka chce, a babcia. I masz rację, nie ma tu szczerości, otwartości i dbania u wszystkich.
                          • pade Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:31
                            hrabina_niczyja napisała:

                            > Nie matka chce, a babcia. I masz rację, nie ma tu szczerości, otwartości i dban
                            > ia u wszystkich.

                            "mama jakis czas temu, gdy babcia byla jeszcze w dobrym stanie, zrobila jej awanture zadajac zmiany testamentu, zeby uwzglednic koszty sadowe, ktore poniosla wystepujac w sprawie babci (to byl pomysl mamy, kwestia jakiegos dziedziczenia po dalszych krewnych, ja nie znalam szczegolow, babcia wowczas mi powiedziala, ze ona testamentu nie zmieni ale poprosila mnie, zebym to z mama rozliczyla)"
                        • ichi51e Re: zniszczony testament 19.08.23, 14:28
                          Nie wiemy jak duze te koszty były. A oddania chciała babcia nie matka - babcia postawiła watkodajce warunek ze ma matce te kasę ze spadku oddac. Matka chciała żeby babcia jej oddała (w sumie nie jest to takie dziwne).