Dodaj do ulubionych

Bezdomny kot

29.08.23, 21:17
Pisałam w innym wątku. Od marca zaczął przychodzić do nas dziki kot. Dokarmialam go ale po zjedzeniu uciekał i wiem ze mieszka w bocznej uliczce. W maju zaczęła przychodzić wychudzona drobna kotka. Tez ja dokarmialam ale nie wiem czy miała/ma dom bo cały dzień i noc leży u nas na wycieraczce. Kontaktowałam się z fundacją i stwierdzili ze jak kotka ma podcięte ucho to jest po sterylizacji. Szkoda mi jej i podczas wizyty z moimi niewychodzacymi kotami u weterynarza zapytałam co mam robić. Weterynarz stwierdził ze branie kota wychodzącego do domu jest bardzo złym pomysłem. Wiadomo choroby przenoszone, pasożyty i inne. Zasugerował bym nie dokarmiała kotów. Niestety ta kotka tak sobie mnie/ nas upodobała ze nie odpuszcza wycieraczki nawet na kilka minut. Cały czas czeka, mruczy i kładzie się na plecy domagając się pieszczot. Boje się zimy. Weterynarz twierdzi ze koty sobie doskonale radzą zimą w przeciwieństwie do psów. Sąsiadka chce kotkę przygarnąć, wystawia jej karmę która dostała od ale niestety kotka nie chce się przekonać. Mysle ze z powodu małego psa sąsiadki. Macie jakieś pomysły?
Obserwuj wątek
    • komunia23 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 21:22
      Koty sobie doskonale radzą zimą?! Przecież sama piszesz, że masz koty i nic o nich nie wiesz? Nie, nie radzą sobie, muszą mieć schronienie. Z ciebie jest straszna mimoza, wpuścić kota, nie wpuścić, wpuścić. Odpal googla i się dowiesz, a weterynarza zmień.
    • koko8 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 21:22
      miki.20105 napisała:
      >Weterynarz stwierdził ze branie kota wychodzącego do domu jest bardzo złym pomysłem

      Miliony ludzi adoptuje koty z ulicy, czasem zdrowe, czasem chore lub przeleczone. Naprawdę weterynarz powiedział ci, ze przygarnięcie bezdomnego kota jest złym pomysłem?
      • login.na.raz Re: Bezdomny kot 31.08.23, 05:53
        Też się zdziwiłam. Mam wrażenie, że większość ludzi, którzy mają koty i których znam, to ma właśnie jakieś znajdy. I nic nie przywlokły ze sobą, żadne straszne choroby się nie pojawiły. Niestraszne też nie.
    • taki-sobie-nick Re: Bezdomny kot 29.08.23, 21:23
      1. Złapać kota i na badania.
      2. Kupić domek dla kota i zainstalować koło wejścia.
      • heca7 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 21:47
        3. Zmienić weterynarza.
    • alpepe Re: Bezdomny kot 29.08.23, 21:30
      Zmień weterynarza. Owszem, na żywioł dzikuski nie bierz, tylko najpierw złapać i wet i wszystko hurtem, a potem stopniowo możesz zżywać z własnym zwierzyńcem.
      • miki.20105 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 22:15
        Na razie nie mogę zmienić weterynarza bo to jedyny w okolicy weterynarz okulista zwierzęcy. Moja kotka choruje na oczy. W tym miesiącu wydałam już na weterynarza i leki 700 zł. Za miesiąc sterylizacja młodszej kotki wiec to tez koszty. Mąż kategorycznie odmawia przyjęcia kolejnego kota bo to koszty a tylko on utrzymuje rodzine. Ja pracuje na cześć etatu. Dałam ogłoszenie żeby ktoś przygarnął kotkę ale wszyscy wola małe kociaki.
        • mysiulek08 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 22:50
          ale i tak masz kota, tyle ze na wycieraczce
        • ardzuna Re: Bezdomny kot 30.08.23, 01:43
          miki.20105 napisała:

          > Na razie nie mogę zmienić weterynarza bo to jedyny w okolicy weterynarz okulist
          > a zwierzęcy. Moja kotka choruje na oczy. W tym miesiącu wydałam już na weteryna
          > rza i leki 700 zł.

          Tym bardziej prawdopodobnie trzeba go zmienić.

          > ąż kategorycznie odmawia przyjęcia kolejnego kota bo to koszty a tylko on utrzy
          > muje rodzine. Ja pracuje na cześć etatu. Dałam ogłoszenie żeby ktoś przygarnął
          > kotkę ale wszyscy wola małe kociaki.

          Wakacje to w ogóle nie jest dobry czas na adopcje. Najlepiej pytać znajomych w pracy - męża i twojej, ogłoszeń jest bardzo dużo, a domów mniej.
    • mysiulek08 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 21:42
      Weterynarz stwierdził ze branie kota wychodzącego do domu jest bardzo złym pomysłem. Wiadomo choroby przenoszone, pasożyty i inne. Zasugerował bym nie dokarmiała kotów. Niestety ta kotka tak sobie mnie/ nas upodobała ze nie odpuszcza wycieraczki nawet na kilka minut. Cały czas czeka, mruczy i kładzie się na plecy domagając się pieszczot. Boje się zimy. Weterynarz twierdzi ze koty sobie doskonale radzą zimą

      co za palant ! to napewno byl weterynarz? jesli tak, to bym do niego nigdy z kotem sie nie zjawila i pewnie jeszcze twierdzi, ze kotk musi choc raz urodzic kocieta

      nie, koty sobie NIE radza, szczegolnie te, ktore byly domowe i zostaly wyrzucone, wypuszczone, wychodzace

      kota przed wejsciem do domu sie bada, robi testy, odrobacza, likwiduje sie pchly

      moge sie zalozyc, ze jak wejdzie do domu, poczuje kawalek swojej podlogi i sufit nad glowa, to juz nie bedzie chciala zaznawac 'rozkoszy wolnosci'
      • heca7 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 21:53
        Moja kotka, wychodząca jak ją wnieśliśmy do domu (miała około 4miesiące) to na widok poduszki mało się nie popłakała. No tak to wyglądało. Wcześniej żyła gdzieś na parkingu carsharingu zimą. Jak już po weterynarzu (na szczęście miała tylko świerzb) i szczepieniach mogła swobodnie korzystać z kanapy to zachowywała się jakby trafiła do raju. Z nabożeństwem wybierała poduszkę albo prosiła miauczeniem żeby jakąś położyć na płasko na kanapie i leżała, kokosiła się, przekręcała i znowu leżała. Tygodniami nie mogła się nacieszyć. Podobnie jak miską z jedzeniem, które stale jest i wodą w poidle.
        • mysiulek08 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 22:05
          tak mielismy z kazdym kotem z naszej ferajny

          np Elvis (*), spiewal na tarasie przez dwa dni, no poltora, sam wszedl do transportera! u weta byl najgrzeczniejszym kotem jakiego widzialam, okazala sie byc wykastrowany, odrobaczony, odpchlony, z testami na fiv i felv, jak tylko wszedl do kociej 'budki' polozyl sie na hamaku i spal 48h, obudzil sie, byl juz 'swoj' bo budkowcy go obwachali smile

          Miszczu (*) postrach wioski, ojciec nie tylko wiekszej czesci naszej ferajny, przychodzil na taras, gdzie mial koc elektryczny, miske (musielismy dom przemodelowac zanim by wszedl), jednego dnia przywlokl sie z rozwalona lapa i ropniem na piersi, wiadomo, wet, kot opatrzony, kwarantanne przeszedl na pace dostawczaka z luksusami i jak wszedl do domu, to byl ostatnim kotem zainteresowanym drzwiami wejsciowymi
          i tak moge o kazdym naszym napisac
    • mysiulek08 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 21:49
      zaniesc kotke sasiadzce jesli ty nie chcesz
      • miki.20105 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 22:17
        Zanosilam ale kotka ucieka do mnie.
        • mysiulek08 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 22:54
          probuj do skutku, sasiadka niech sie zaopatrzy w kocie smakolyki, wygospodaruje kawalek miejsca gdzie kotke mozna umiescic ' na kwarantane', jesli pies nie jest agresywny do kotow to kotka tez sie do niego przekona

          koty, wbrew legendom, przywiazuja sie ludzi ale jak poczuje, ze ma lepsze jedzenie, cieplo, wlasne poslanie to przekona sie i do sasiadki
    • ichi51e Re: Bezdomny kot 29.08.23, 22:38
      Bierz na wychodzącego jak ci się chce? Weci podobno odradzają ale net pełen historii o szczęśliwych adopcjach do domowego życia. Zreszta nie wiesz czy ta kotka była dzika czy nie straciła domu pare lat temu i w rzeczywistości jest domówce. Wskazywało by na to zachowanie nie zachowuje się jak dziki
    • vivi86 Re: Bezdomny kot 29.08.23, 22:51
      Radzą sobie zimą??????? Zmień weta.
    • ganesza Re: Bezdomny kot 29.08.23, 23:26
      no nie. tak nie można. jak kot decyduje, że tu ma być jego dom, to nie ma dyskusji. wpuść kota do domu. zmień weterynarza na kotlubnego.
    • berdebul Re: Bezdomny kot 30.08.23, 00:05
      Nieustająco zadziwia mnie ze weterynarzami zostają ludzie, którzy nie lubią zwierząt. uncertain

      Wez ją, jeżeli masz miejsce. Przebadaj, odrobacz i dołącz na spokojnie do stada. Większość kotów jak pozna kanapę to już nosa nie wyściubi na zewnątrz.
      • mysiulek08 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 00:09
        albo lubia wybiorczo, albo koty albo psy

        niestety wet chirurg, dobry chirurg, wlasciciel leczniczy, do ktorej jezdzimy, nie lubi kotow i to jest bardzo widoczne, a kardiolog Kici.Yody dla odmiany jest wielka kociara, choc do psow tez ma 'reke' to jednak podejscie do kotow ma takie 'miekkie' uczuciowe
        • berdebul Re: Bezdomny kot 30.08.23, 11:38
          Udało mi się znaleźć weta, który lubi psy i uwielbia szorstkie terriery, chodzimy tylko do niej z bąblem. Jak jechaliśmy na dyżur i był niewiadomokto, to wpisał w kartę „właściciel nie zgadza się na podanie zaleconych lekow” bo powiedziałam ze po dwóch pawiach nie będę walić w ciemno antybiotyku. uncertain Akurat nie miałam nic rozkurczowego w domu. 🤦🏻‍♀️
        • snajper55 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 23:23
          mysiulek08 napisała:

          > albo lubia wybiorczo, albo koty albo psy

          Najgorszy to taki weterynarz, co lubi tylko żyrafy.

          S.
    • la_mujer75 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 11:00
      Przygarnęłam dwa dzikie koty, mając domowego i niewychodzącego.
      Mnie też wybrała sobie kocica. Koniec i kropka.
      Niewiele miałam do gadania, a jeszcze mniej mój mążwink
      • la_mujer75 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 11:01
        I weterynarz gada głupoty.
    • tilijka123 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 11:21
      Widzę, że jest tu sporo osób doświadczonych więc podłączę się pod wątek. Znalazłam dom dla bezdomniaka, którego dokarmiam od zimy. Kot bardzo kontaktowy do człowieka przez szybę ale bezpośrednio zachowujący bezpieczny dystans. Nie syczy, nie prycha. Cichutko pomiałkuje.
      Zamierzamy za kilka tygodni złapać go w klatkę łapkę i przewieźć do nowego domu. Pytanie kuwetowe. W nowym domu docelowo ma mieć kuwetę ze żwirkiem drewnianym czy kukurydzianym. Czy warto w pierwszym okresie zapewnić mu dodatkową kuwetę ze zwirkiem bentonitowym? Boje się że nie ogarnie na początku, że trzeba załatwiać się w ten pellet.
      • babcia47 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 11:57
        Zdarzylo mi się z marszu zmienić kotom żwirek na peletowy z którym wczesniej nie mialy do czynienia i nie zrobiło im to żadnej różnicy. Na początek moze tylko lepiej wybrać drobniejszy pelet. Jedynie z ostatnim maluchem mialam trochę problemu tj nie korzystał z kuwety z marszu ale w ciągu tygodnia najstarsza kotka mu pokazała o co chodzi. Pozatym nawet wzięte z ulicy urodzone w krzakach od razu wiedziały do czego jest to naczynie. Druga kuweta moze tylko się przydać by kot dobral sobie miejsce ale u mnie wystarczalo gdy kuwety staław toalecie obok kibelka . Koty uczą się z obserwacji. Ludzie tu sikają to ja tez. Jako ciekawostkę dodam ze z obserwacji 3 z moich 11 kotow nauczyło się korzystac z ludzkiej toalety i czasem musiałam czekać w kolejce
      • mysiulek08 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 16:17
        na poczatek najlepiej najzwyklejszy, najtanszy, bentonit, 'pachnacy' ziemia, u nas najlepiej sie sprawdzil (w przypadu Miszcza (*) ) benek economic, potem bezproblemowo przeszedl na corna benka, wiec tak, dac kotu wybor na poczatku
        • babcia47 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 18:14
          Coś w tym moze byc bo wczesniej kotki zaczynały zazwyczaj od betonitowego lub silikonowego. Ten najmlodszy trafił juz na peletowy i nie od razu kojarzyl mu się z toaletą
      • mysiulek08 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 16:18
        Kot bardzo kontaktowy do człowieka przez szybę ale bezpośrednio zachowujący bezpieczny dystans. Nie syczy, nie prycha. Cichutko pomiałkuje
        przejdzie mu smile
      • ardzuna Re: Bezdomny kot 30.08.23, 20:45
        tilijka123 napisała:

        > Zamierzamy za kilka tygodni złapać go w klatkę łapkę i przewieźć do nowego domu
        > . Pytanie kuwetowe. W nowym domu docelowo ma mieć kuwetę ze żwirkiem drewnianym
        > czy kukurydzianym. Czy warto w pierwszym okresie zapewnić mu dodatkową kuwetę
        > ze zwirkiem bentonitowym? Boje się że nie ogarnie na początku, że trzeba załatw
        > iać się w ten pellet.

        W pierwszym okresie powinien być na bardzo małej przestrzeni z tą kuwetą. Klatka bytowa albo łazienka (z zatkanymi wszystkimi dziurami, w których może się zadekować). Ogarnie kuwetę.
      • tilijka123 Re: Bezdomny kot 31.08.23, 09:16
        Dodam, że kot jest dorosłym wysterylizowanym kocurem, żyjącym na sąsiadującym z moją działką ROD. W lutym był złapany przez fundację i po sterylizacji wypuszczony na działki. Myślę, że musi mieć co najmniej półtora roku lub dwa, bo od zimy nic nie urósł.
        Wczoraj była pierwsza zabawa wędką wysuniętą przez uchylone okno i po chwili niepewności wskoczył na parapet i zaczął pacać wędkę łapą i podgryzać.
    • babcia47 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 12:11
      Przez moj dom przewinęło się 11 kotow i 4 psy w ciągu 40 lat i znakomita większość byla bezdomniakami zgarnietymi z ulicy. Koty, jeżeli budził watpliwosc ich stan zdrowia przez ok miesiac bylyvodseparowane w osobnym pomieszczeniu od reszty zwierzaków. Przez ten czas przechodziły badania, leczenie gdy bylo potrzebne, poznawały odgłosy domu, zapachy, mogly się obwachiwac z resztą Przez szare pod drzwiami. Z czasem wpuszczałam pojedyncze egzemplarze zaczynając od najspokojniejszego a na koniec zostawiałam uchylone drzwi by nowe mogło dołączyć gdy będzie się czuło juz na tyle pewne. Od 35 lat mam Koty niewychodzace i te które ze mną zamieszkały nigdy nie rwały się na dwor nawet gdy mialy możliwość. Wielokrotnie bywalo ze to Koty mnie znajdowały i właściwie nie mialam wyboru. Jezeli maz jest aż tak stanowczy ze nie możesz zatrzymać tej kotki to niech sąsiadka zastosuje u siebie ta metode, opisana wyzej , oswajania kotki ze swoim domem i psiakiem. Po miesiącu nie będzie chciała juz uciekać ale z drugiej strony niech jej nie wypuszcza na dwór, bo i po co.
    • leni6 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 16:23
      Przecież masz gotowe rozwiązanie - sąsiadka chce tego kota. Więc zamiast karmić kota u siebie, zanos to do sąsiadki i tam nakarm.
    • alex_vause35 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 16:32
      Weterynarz to pierd... jak potłuczony.
      Bierz kocicę, Ciebie wybrała.
    • pupu111 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 18:20
      Dużo zależy w jakim rejonie sie mieszka Polski. Na Zachodzie obecnie zimy sa takie, że faktycznie kot da bez problemu sobie radę. Ja mam dwa koty wychodzące, i jeden tak się przyzwyczaił do wychodzenia, ze nawet na niewielkim mrozie całymi godzinami potrafic spędzać czas i nie chciał wracac do domu. Co innego, jakby było bardzo mocno ponizej zera, wtedy kot na pewno potrzebuje schronienia. Juz ci radziłam, ze może byc rozwiązaniem zakup domku dla tego kota, będzie się chciał schowac to ma gdzie, ale całkiem możliwe, ze nawet nei będzie korzystac. Warto jednak stawiac takie domki, bo może inne potrzebujace zwierze będzie miec schronienie, np. jeż czy inny kot.
      • pupu111 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 18:28
        Zresztą jeśli faktycznie kot was aż tak polubił, że siedzi cały dzien na wycieraczce, to może byc warto jednak wziac go do domu, pewnie to jakis bardzo spokojny kot, co się przyzwyczai do leniwego trybu zycia w domu.
      • ardzuna Re: Bezdomny kot 30.08.23, 20:46
        Koty w ogóle nie dają sobie świetnie rady jako wolno żyjące. Ich życie jest dość krótkie w porównaniu z kotem w domu, zwłaszcza niewychodzącym.
    • 71tosia Re: Bezdomny kot 30.08.23, 21:00
      Weterynarz ewidentne nielubiący bezdomnych zwierząt - oryginalnie facet wybrał zawód
      • ardzuna Re: Bezdomny kot 30.08.23, 21:09
        Ważne jest jeszcze to, że wypowiada się (błędnie) o rzeczach, na których się nie zna.
        • berdebul Re: Bezdomny kot 31.08.23, 00:30
          Jak wielu weterynarzy.
      • miki.20105 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 21:34
        To kobieta weterynarz
        • koko8 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 22:26
          Napisałaś"weterynarz stwierdził ". To okresla płeć męska. Ale to nieważne przecież.
          "Kot domowy" to gatunek kota, jak wskazuje nazwa, udomowionego. To, że niektóre z nich żyją się na ulicy, to tylko feralny los w loterii urodzeń.
          Koty nie radzą sobie dobrze zimą na ulicy, wiele z nch umiera z powodu chorób, głodu i wyziębienia. Twoja weterynarz jest głupia.
          • miki.20105 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 22:53
            Na szczęście mam dobrego lekarza weterynarza faceta dla kotów
            • mysiulek08 Re: Bezdomny kot 30.08.23, 23:03
              i co mowi ten dobry od kotow ?
    • maadzik3 Re: Bezdomny kot 31.08.23, 02:07
      Zmienić weterynarza. I przygarnąc kota. Odrobaczyć, odpchlić (to bardzo proste, polecam revolution wylewane na tył głowy), jak trzeba wykąpać i cieszyć się nowym domownikiem. Wolno żyjące koty średnio żyją dwa - trzy lata. Domowe niewychodzące średnio 15.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka