snajper55
20.09.23, 13:09
Był kiedyś długi wątek o tym zdarzeniu. Chyba warto odgrzać temat, gdyż przed sądem ujawniono kilka istotnych faktów.
Dla przypomnienia:
"19-letnia Basia wracała z dyskoteki. Chciała rozdzielić mężczyzn bijących się na ulicy Mickiewicza w Katowicach. Wtedy kierowca autobusu ruszył, a młoda kobieta została wciągnięta pod pojazd."
"Jak wynika z opinii biegłych, przed zdarzeniem kierowca zażył substancje psychoaktywne, w tym tramadol. Prowadzenie autobusu pod wpływem tramadolu, środka działającego podobnie do alkoholu, równoważne jest ze stanem nietrzeźwości w odniesieniu do alkoholu etylowego – wskazują śledczy. W organizmie kierowcy wykryto też niewielkie ilości amfetaminy, które jednak – jak mówił prokurator – były poniżej „progu trzeźwości” – ta substancja nie miała wpływu na zachowanie T. Śladowe ilości amfetaminy znaleziono w mieszkaniu kierowcy.
(...)
Oskarżyciel mówił, że od 2010 do 2016 r. T. leczył się psychiatrycznie, był po próbie samobójczej. Przypomniał, że już wcześniej zdarzało mu się agresywnie zachowywać na drodze. Biegli ocenili, że ma zaburzoną osobowość, co przejawia się m.in. skłonnością do agresji."
www.se.pl/slask/kierowca-autobusu-widzial-basie-przed-maska-a-mimo-to-ruszyl-prokuratura-nie-ma-watpliwosci-dzialal-celowo-aa-BiHG-Mrmz-AgW6.html
Moze jakiś imigrant z Ugandy czy Pakistanu, bez skłonności do agresji i bez zaburzonej osobowości lepiej by się sprawdził na fotelu kierowcy autobusu?
S.