upokorzona300
17.07.09, 23:25
7 lat po slubie.10 lat bycia razem i 6 lat upokorzen.Mam meza ktory
zyje tylko dla seksu.Do tej pory nie rozumialam ze zmuszanie zony do
stosunku jest gwaltem.NIe wiem czy ja mam niskie potrzeby ale raczej
nie.Ja wlasciwie teraz nie mam ich wcale.Ostatnio tak normalnie
mialam ochote na seks przed urodzeniem syna.Syn ma 6 lat.Maz zawsze
chcial wiecej i wiecej,zawsze w kazdej sytuacji.Kiedys wiele lat
temu przez jakis czas podobalo mi sie.Potem stalo sie przykrym
obowiazkiem.Oczywiscie obecnie maz zaspokaja swoje potrzeby,a ma
gdzies ze mnie boli ze nie chce ze go nienawidze.Zwyczajnie mnie
gwalci.Jak nie ma dziecka przezywam horror.Kiedys na probe pare razy
poddalam mu sie ze niby ja tez mam ochote i co i wcale nie bylo
lepiej.Gdy mnie gwalci krzyczy i wyzywa twierdzi ze tak lubi.Potem
poklepuje po pupie.Ma mnie za nic.Na imieninach tesciowej wciagnal
mnie do szopy zdarl ciuchy i zmusil dwa razy do stosunku.Placze
bronie sie a on to robi jeszcze chetniej

. Zmusza mnie zebym
wydawala odglosy podniecenia zebym jeczala i mowila ze jest
super.Ale jak skoro nie jest?Myslalam przez pare lat ze to ja jestem
niedorobiona bo po dziecku mi tak zostalo ale teraz zaczynam lapac w
koncu ze bylam stlamszona.Twierdzi ze mnie kocha.Szkoda gadac.Kiedys
gdy karmilam malego jego to tak krecilo ze jak tylko wrocil z pracy
pakowal sie z nami do lozka i ja kramilam a on mnie bral od
tylu.Boze moze ktos z was tak tez mial.Jestem sama?
Mial isc do lekarza ale rozmyslil sie bo uwaza ze seks to norma a
najlepiej 10 razy dziennie.Potrafi z pracy sie urwac i robi takie
rzeczy ze nie bede tu pisac.Wiem tez prawie na pewno ze mnie zdradza
smsy,jakies perfumy obce.Mam podwojnego pecha bo nie odejde bo
calkiem jestem zalezna.Maz to nie prosty robotnik ale czlowiek na
wysokim stanowisku.Az trudno uwierzyc.Skurw...
Kiedys muwilam tesciowej a ona mi na to ze to oki bo jej maz czyli
moj tesc tez tak mial i ze przechodzi mu powoli.Coz zony powinnosc
ten seks z mezem.Zero oparcia.A ja juz nie mam sily kochac sie a
raczej byc gwalcona kilka razy dziennie.Ja uciekne udaje chora pojde
do kolezanki to maz z tych nerwow ze nie teraz tylko pozniej,jeszcze
bardziej mnie zmusza.Mam siniaki na piersiach,w wewnetrznej stronie
nog,zapalenia pochwy.Maz nie chce miec wiecej dziecka a ja nie moge
brac tabletek wiec robi to w gumkach.A czesto w gumkach oznacza bol.
Najbarzdiej boli zraniona dusza.Przeciez on ma mnie tylko za
pogotowie seksulane.Wie ze nienawidze seksu oralnego ani analnego
ale robi to na sile.Ostatnio byl u nas wspolny znajomy.Maz twierdzi
ze na balkonie za dlugo z nim palilam i po jego wyjsciu zgwalcil
mnie pare razy.Do 3 w nocy.Potem rano dostalam w pysk bo
powiedzialam ze na policje pojde.Czemu nie krzycze?Bo mamy syna.Zeby
go oszczedzic.
Pomozcie bo nie mam sily
Nina