Dodaj do ulubionych

Z dzieckiem przy piersi

04.11.11, 13:21
Szkoda, ze Ola i Monika widza wszystko przez swoj pryzmat. Tak jak dla nich atrakcyjne posladki sa obsceniczne i seksistowskie tak dla WIELU widok matki karmiacej jest niesmaczny (w tym dla mnie).
Matka jestem, karmilam swoje dziecko i jakos zawsze moglam zrobic to z boku glownie dla swojej wlasnej intymnosci i dla spokoju dziecka (ktore czasem rozglada sie, wypuszczajac z buzi to - co nie jest przeznaczone na publiczny widok). Podobnie jak nie przewija sie dziecka w miejscach publicznych (jakos nie widze matek przewijajacych a przeciez na 100% przewijaja dzieci), tak samo karmienie moze odbywac sie dyskretnie.

Osobiscie - wole ogladac zgrabne posladki, ponetne i zmyslowe kobiety niz wymemlana brodawke (nawet najzgrabniejszej piersi) i upackane mlekiem usteczka. Mysle, ze wielu facetow tez woli kobiete w takim zmyslowym wydaniu i doskonale ich rozumiem.
OJCIEC dziecka zapewne swoja zone podczas karmienia postrzega z uczuciem ale jakos nie wierze, ze tak samo ckliwie patrzylby na karmiaca kolezanke z pracy smile
Obserwuj wątek
    • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 06.11.11, 18:31
      Przewijałam dziecko w sklepie, w parku, w restauracji. Nie mam serca trzymać dziecko osranym do czasu, aż znajdę się z powrotem w domu (do ubikacji w supermarkecie sama się nie odważam wejść, a co dopiero z niemowlęciem). Nie widzę w tym żadnego problemu dopóki jest w wózku, nie mam w zwyczaju wyciągać gołego dzieciaka aby okazać jego pośladki całemu światu.

      Tak jak nie mam w zwyczaju rzucać się z nagim cyckiem ludziom do oczu (zwłaszcza gdy jest do niego zapięte niemowle). Zakładam, że jak ktoś z daleka widząc matkę z dzieckiem w charakterystycznej pozie nadal się gapi, to znaczy, że konieczne chce zobaczyć akt karmienia. Nic nie poradzę na to, że ciekawość jest silniejsza od zgorszenia i niektórzy by diabłu w tyłek zajrzeli gdyby tylko mogli.

      Osobiście wolę by obcy mężczyźni widzieli we mnie matkę, a nie kawałek mięsa z piersiami. Nie jest mi ich pociąg seksualny do niczego potrzebny. Seksowne tyłki są dostępne w dużych ilości na plaży.

      Tylko zgrabni, młodzi i piękni mają chodzić po ulicach. Zaczynamy od matek karmiących, następni w kolejce są ci z wysokim BMI, pryszczaci, starzy, dzieci (bo wrzeszczą). Koniecznie należy zabronić jeść ulicy, zwłaszcza tym z zarostem, jak to gryzie w oczy gdy się komuś kompocik czy też okruszek zawieruszy. Skapnięty sosik jest karany natychmiastowym rozstrzelaniem.

      Mój mąż nie ma problemów z obserwowaniem jak ja karmię, na obcą karmiącą też by z rozczuleniem popatrzył.
      • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 06.11.11, 19:24
        m_m_mama napisała:

        > Przewijałam dziecko w sklepie, w parku, w restauracji. Nie mam serca trzymać dz
        > iecko osranym do czasu, aż znajdę się z powrotem w domu (do ubikacji w supermar
        > kecie sama się nie odważam wejść, a co dopiero z niemowlęciem). Nie widzę w tym
        > żadnego problemu dopóki jest w wózku, nie mam w zwyczaju wyciągać gołego dziec
        > iaka aby okazać jego pośladki całemu światu.


        Ale jak?
        Tak przy stoliku w restauracji???

        Nie mam nic do golych posladkow niemowlaka, ale zapach kupy przy jedzeniu mi jednak przeszkadza.
        • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 06.11.11, 19:45
          Tak, przy moim stoliku. Sąsiedni nie czuł, to nie moja wina, że w restauracji są tak małe ubikacje, że z wózkiem (nawet z samym dzieckiem) się nie wejdzie.

          Mleczne kupy nie śmierdzą, pachną sernikiem na ciepło.
          • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 10:34
            Osobiście zwróciłabym Ci uwagę, gdybym poczuła zapach kupy lub zobaczyła obsraną pieluchę, jedząc w restauracji. Wykazujesz się zatem brakiem szacunku do ludzi, bo nie każdy postrzega kupę Twojego dziecka jak sernik na ciepło. Jeżeli Ty tak, to następnym razem wyłóż ją sobie na talerz i zjedz jako deser do kawy - w końcu sernik na ciepło nie tylko ładnie pachnie, ale przede wszystkim wybornie smakuje.
            • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 11:05
              Napisałam to z przymrużeniem oka. Nikt nie zwrócił mi uwagi, bo nie śmierdziało. Łazienka w tym lokalu, to pomieszczenie 1,5x1,5m z muszlą i maleńką umywaleczką. Miałam przebierać dziecko na chodniku przed czy jechać trzydzieści minut do domu?
              Nie wiem jaką masz technikę zmiany pieluch, ale ja zwijam ją jeszcze pod tyłkiem młodego i wyrzucam, nie trzepie ani nie prezentuję otoczeniu.
              • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 11:17
                Nie, miałaś wypiąć gondolę i iść do kibla, czyli tam, gdzie kupa to rzecz normalna. Zmieściłabyś się. Stolik, jedzenie i ludzie wokół to najmniej odpowiednie miejsce.
                Napisz, że przynajmniej po przewijaniu poszłaś umyć ręce.
                • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 11:42
                  W tej ubikacji ja ledwo się mieszczę. Młody już dawno nie jeździ w gondoli. Jak już pisałam nikomu pieluszek nie prezentuję, a i inni klienci do wózka nachalnie nie zaglądali. Nie napiszę, że umyłam ręce, zostawię ci furtkę do dalszego wyzłośliwiania się wink
                  • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 11:59
                    Ja się nie wyzłośliwuję, cokolwiek to znaczy. Ja się dziwię, że macierzyństwo może doprowadzić do odebrania matce rozsądku i kultury oraz do dodania jej przekonania o wyjątkowości swojego dziecka pod każdym względem w oczach wszystkich. A nie napiszesz, że umyłaś ręce nie dlatego, bym mogła coś dalej napisać, ale dlatego, że byłoby to kłamstwo.
                    I wiesz co? Nie myj rąk po kupie, przebieraj dziecko przy stole, ale przy własnym i we własnym domu. Nie wynoś tego w cały wszechświat z przekonaniem, że każdy to akceptuje.
                    • m_m_mama hie hie 07.11.11, 12:02
                      O właśnie, to jest wyzłośliwianie big_grin
                      • gemmi18 Re: hie hie 07.11.11, 12:07
                        Naprawdę tak myślisz? To się nie dogadamy.
                        • m_m_mama Re: hie hie 07.11.11, 12:19
                          Może i się nie dogadamy, ale przynajmniej poznałaś nowe słowo i może zaznajomisz się z jego odmianą.
                          Teraz ja się wyzłośliwiam wink
                          • gemmi18 Re: hie hie 07.11.11, 12:31
                            Teraz szczerze i bez wyzłośliwiania się - nie znałam tej odmiany! Spodobało mi się, dziękismile
                          • black.joanna Re: hie hie 07.11.11, 12:49
                            gemmi ma rację
                            • m_m_mama Re: hie hie 07.11.11, 13:41
                              W sprawie toalety, której nie widziała czy mego mycia rąk o którym żadnej wiedzy nie posiada, a jedynie złośliwe domysły?
          • tygrysiatko1 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 22:56
            zwróciłabym Ci uwagę, jeżeli by nie poskutkowało poprosiłabym o interwencję pracownika restauracji... nie życzę sobie obecności kupy przy talerzu...
            swego czasu, jak na studiach pracowałam w kawiarni jakaś mamusia również usiłowała na stoliku (!) przewijać swoje dziecko... wyprosiłam... chyba się zreflektowała, bo przeprosiła...
            • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 13:47
              Ja nie przebierałam na stoliku, a tym bardziej na czyimś talerzu. Przeprosić, przeprosiła mnie kelnerka, którą zapytałam o miejsce do przewinięcia, wytłumaczyła, że nowe, większe toalety są w planach.
          • cherry_cola Re: Z dzieckiem przy piersi 10.11.11, 21:23
            Znaczy się wstałaś i spytałaś, czy aby na pewno nie czują Państwo kupy mojego dziecka i mogę przewijać dalej?
            Wiesz, mój mąż prowadzi restaurację i powiedział, że gdyby zauważył, że coś takiego ma miejsce przy stoliku, wyprosiłby klienta. Niesmaczne, niekulturalne.
            Jak nie umiesz sobie poradzić w tak małej łazience z przewinięciem, to wybieraj dostosowane do tego miejsca.
            • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 24.11.11, 12:45
              cherry_cola napisała:

              > Wiesz, mój mąż prowadzi restaurację i powiedział, że gdyby zauważył, że coś tak
              > iego ma miejsce przy stoliku, wyprosiłby klienta. Niesmaczne, niekulturalne.

              W Norwegii twoj maz stracilby kientow. Niedawno byla afera na cala Norwegie, ze w jednej restauracji w Bergen zwrococ matce uwage, ze karmi dziecko......jak sie pozniej kierownik sali tlumaczyl, zaparszal matki karmiace...... smile

              > Jak nie umiesz sobie poradzić w tak małej łazience z przewinięciem, to wybieraj
              > dostosowane do tego miejsca.

              No tak, zaczynamy wizyte w restauracji od wizyty w ustronnym miejscu, czyli toalecie - jak za mala szukamy dalej.....ech.....
    • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 10:43
      Nie znoszę widoku kobiet karmiących dzieci w miejscach często uczęszczanych, np. ławka na rynku. Wystarczy usiąść tam, gdzie jest mniej przechodniów. I nie dlatego, że obrzydza mnie akt karmienia, ale dlatego, że większość z tych kobiet pragnie zwrócić na siebie uwagę. Zapewne z różnych względów.
      Wyjmowanie kupy dziecka w gronie obcych ludzi jest nie na miejscu. Z szacunku do tych ludzi i do dziecka, które nie jest świadome sytuacji, ale mimo to obnażane. Kupa, nawet ta należąca do słodkiego bobasa, nadal pozostaje śmierdzącymi odchodami, czyli jedną z obrzydliwszych i intymniejszych sfer ludzkich.
      A matki, które twierdzą, że kupy ich dzieci nie można zaliczyć do powyższego opisu są sfiksowane.
      • 1matka-polka Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 11:52
        Ciekawe jak często widzisz te matki karmiące, kiedyś też myślałam, że to wstydliwa czynność, bo cycki są w naszej kulturze obiektem seksualnym. Ale teraz mam to głęboko w dupi.e i karmie tam gdzie moje dziecko zgłodnieje. Nie latam z wrzeszczącym niemowlakiem w posukiwaniu ustronnego miejsca, żeby przypadkiem kogoś nie urazić.
        Karmienie piersią to zupełnie naturalna rzecz, ci którzy mają z tym problem powinni się leczyć.
        • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 12:06
          Sranie to też całkiem naturalna rzecz, wymaga jednak intymności, dlatego nie załatwiasz się pod drzewem. To samo z karmieniem piersią. Bardzo przyjemne, bardzo naturalne i bardzo intymne, prywatne. Dlatego nie powinni tego widzieć wszyscy. I tyle w temacie.
          A kobiety z cyckiem na wierzchu widzę często, jestem na spacerze codziennie po 3-4 godziny i średnio co drugi dzień widzę kobietę karmiącą. Czasami siedzą w ustronnym miejscu, odwrócone, co jak najbardziej rozumiem. A czasami na środku miasta. Kiedyś jechałam autobusem, przepełnionym i kobieta również postanowiła nakarmić swoje dziecko, które wcale nie płakało, nie domagało się piersi 'na już'. Tak, obrzydzało mnie to przede wszystkim dlatego, że panowie średniej klasy i w średnim wieku nie mogli oderwać wzroku od wypadającego ciągle z ust dziecka sutka matki. Trochę szacunku dla swojego ciała! Bez względu na to, czy w danym momencie pełni ono funkcję obiektu seksualnego, czy 'naczynia' z pokarmem.
          • 1matka-polka Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 12:23
            Karmienie piersią to jedzenia a z jedzeniem nikt się nie kryje, chyba, że ma bulimie albo inne takie... Jeżeli tobie jedzenie kojarzy się w prostej linii z kupą, to polecam jednak terapię.
            • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 12:30
              Ojej, aż tak źle z Twoim rozumowaniem i czytaniem ze zrozumieniem?
              Najbardziej podoba mi się to:
              'Karmienie piersią to jedzenie...' big_grin.
              Rety, nie mam pomysłu, co Ci odpisać, bo chyba nie stać mnie na większe uproszczenie tego tekstu.
              • black.joanna Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 12:52
                gemmi naprawdę nie widzisz różnicy między karmieniem i jak to ładnie ujęłaś "sraniem"?
                • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:03
                  Kurna, czy ja naprawdę piszę jakoś nieskładnie?!
                  Owszem, widzę różnicę ogromną!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                  Ale widzę też coś wspólnego - obie czynności dotyczą naszej fizjologii, natury. Nie będę się powtarzać, wszystko pięknie ujęłam wyżej. Przeczytaj uważnie.
              • 1matka-polka Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:21
                No jedzenie z piersi kojarzy ci się ze sraniem a jedzenie z talerza już nie. A wiesz dlaczego? Bo tak cie inni mądrzy wychowali a ty jesteś zbyt ograniczona, żeby samodzielnie pomyśleć.
                • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:58
                  Wykazałaś się już swoją kulturą i inteligencją, brawosmile
                  Ty tempa szczało. Po przeczytaniu mojego wpisu, należało przemyśleć dwa zwroty: karmienie piersią i jedzenie z piersi. To dwie różne czynności, prawda? Rozróżnia je np. podmiot realizujący czynność oraz sam jej przebieg.

                  OTÓŻ: JA JEDYNIE UWAŻAM, ŻE WYPRÓŻNIANIE SIĘ ORAZ KARMIENIE PIERSIĄ TO CZYNNOŚCI FIZJOLOGICZNE, WYMAGAJĄCE PRYWATNOŚCI I INTYMNOŚCI.
                  I TAK - JEŻELI KOBIETA KARMI SPECJALNIE W MIEJSCU PUBLICZNYM O DUŻEJ UCZĘSZCZALNOŚCI, SKUPIAJĄC NA SOBIE SPOJRZENIA INNYCH, NIEKONIECZNIE ROZCZULONYCH TYM OBRAZKIEM TO DLA MNIE TAKI SAM WYCZYN, JAK ZAŁATWIENIE SIĘ W MIEJSCU PUBLICZNYM.
                  Bo to, że ją nie interesuje pociąg seksualny obleśnych dziadów nie znaczy, że ten pociąg nie występuje. I odrażające jest dla mnie wywoływanie publicznie wystawianymi piersiami podniecenia u innych. Odraża mnie też brak szacunku do swojego ciała, bo moje piersi są tylko dla mojego faceta i dla moich dzieci.

                  Ale po co ja się produkuję, skoro zaraz napiszesz, że karmienie albo nadal - o zgrozo! - jedzenie z piersi to dla mnie to samo, co sranie. Bo przecież właśnie to wywnioskowałaś z powyższego tekstu, tak?

                  To sobie wystawiaj te swoje cycki, wywołuj podnietę u śliniących się 50-latków i dalej bądź wstrząśnięta moim wpisem.
                  • 1matka-polka Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 14:15
                    Język plebejski, pewnie twoja prababka była mamką dla jakiejś jaśnie pani i stąd ten nieuświadomiony wstyd i niechęć.
                    • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 14:32
                      Ty bezwstydnico ty! Nie ośmieszaj się.
                • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 14:18
                  1matka-polka napisała:

                  > No jedzenie z piersi kojarzy ci się ze sraniem a jedzenie z talerza już nie


                  jednak rozni sie jedzenie z talerza od jedzenia z piersi
                  wlasnie tym, ze do karmienia piersia potrzebujemy piersi
                  a to jest element naszego ciala intymniejszy od twarzy i ust
                  i w normalnych warunkach nie wystawiamy go na widok publiczny w publicznym miejscu

                  i uwazam karmienie piersia za czynnosc intymna i prywatna
                  jesli nie mozna znalezc ustonnego i spokojnego miejsca do tej czynnosci, to mozna to zrobic na przynajmniej kilka naprawde dyskretnych sposobow

                  a dla meskiej czesci przypadkowych widzow, nie ma zadnej roznicy, w jakim celu ten cyc jest wyciagniety - dla nich to po prostu CYC sam w sobie!
                  i zapewne nie pokazalabys go ot tak obcemu facetowi w autobusie
                  • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 15:08
                    > a dla meskiej czesci przypadkowych widzow, nie ma zadnej roznicy, w jakim celu
                    > ten cyc jest wyciagniety - dla nich to po prostu CYC sam w sobie!

                    Poważnie? Twój facet podnieca się na widok kobiety karmiącej dziecko?
                    • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 21:53
                      nie
                      a twoj?

                      naprawde nie zrozumialas?
                      czy szukasz zaczepki?
                      • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 08:45
                        No właśnie mój nie i może dlatego nie przychodzi mi do głowy, że każdy facet ślini się na widok karmiącej matki.
                        Poważnie pytałam, bo jeśli twój facet, ojciec, przyjaciel, kolega podnieca się takim widokiem, to mogę zrozumieć twoje uogólnienie. Ja nie znam takich mężczyzn i pewnie dlatego widzę sprawę inaczej.
                        • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 10:27
                          jednych podnieca, innych obrzydza, dla jeszcze innych obojetnty itd itd itd
                          tylko dlatego, ze TERAZ UZYWASZ GO DO KARMIENIA nie znaczy, ze wszyscy beda bic brawo z twojej slusznej matczynej postawy, gdy obnazysz sie przed nimi

                          podciagnij bluzke do brody i karm dziecko np. siedzac na wprost swojego szefa, bo wpadlas wlasnie na chwile do pracy pochwalic sie dzieckiem

                          nie wiem, czy sie podnieci, czy zniesmaczy, zmiesza, czy co tam jeszcze
                          ale na pewno nie bedzie to odpowiednie zachowanie w danej sytuacji
                          • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 11:21
                            Nikt nie musi nagradzać mnie oklaskami za to, że karmie własne dziecko. Nie podciągam bluzki pod brodę, bo ani to konieczne ani zapewne wygodne. Nie karmie piersią żeby się lansować czy kogoś podniecać i obnażać się publicznie, ale dlatego, że to najlepsze dla mojego dziecka.
                            Zakładam, że w pracy znalazłoby się ustronne miejsce, a w parku, restauracji?
                            • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 12:58
                              > Zakładam, że w pracy znalazłoby się ustronne miejsce

                              no i bingo!
                              chyba o to toczy sie dyskusja
                              • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 13:44
                                Zakładam, że w pracy znalazłoby się ustronne miejsce, a w parku, restauracji?
                                Dyskusja toczy się o karmieniu w miejscu publicznym.
                                • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 13:49
                                  to po co szukac ustronnego miejsca, skoro mozna podobno karmic wszedzie?
                                  takie prawo matki karmiacej..

                                  • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 13:55
                                    Można wszędzie. Ty widzisz to inaczej więc podpowiedz gdzie się udać gdy dziecko płacze w parku lub restauracji, a nawet na środku rynku. Może ja po prostu mało zaradna jestem.
                                  • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:01
                                    ale tu mowa o miejscu publicznym a nie ustronnym.

                                    Moze zdefiniujmy miejsce ustronne, np.
                                    w parku - za krzakiem, za drzewami
                                    w restauracji - w toalecie, na zapleczu
                                    w lesie - to samo co w parku, w koncu grzybiarz tez czlowiek i nie cycki do lasu idzie wink
                                    w pociagu - w toalecie, na koncu skladu?
                                    w autobusie dalekobieznym - hmmmmmm...? ma ktos jakies propozycje?
                                    na zabwaie dzieciecej w domu kultury - w toalecie, na korytarzu
                                    gdzie jeszcze?

                                    i miejsce publiczne
                                    wszedzie, gdzie jest publicznosc !!! smile wink

                                    bedzie nam latwiej rozmawiac smile
                                    • ponponka1 w samolocie - zapraszam do toalety 08.11.11, 14:03
                                      No kurcze wychodzi, ze to ustronne miejsce to toaleta. Gdzie by nie rusyzc (wyjatek to park i las i autobus). To ja jednak wole wywalic mojego cycka w miejscu publicznym aczkolwiek nieustronnym smile
                                      • mozyna Re: w samolocie - zapraszam do toalety 08.11.11, 14:28
                                        a moze wystarczy nakarmic dyskretnie?
                                        nie wywalajac cycka na widok ludzi obok
                                        wystarczy np. obrocic sie troche
                                        proste

                                        zmuszanie do ogladania czyjegos biustu (nawet podczas tak szlachetnej czynnosci jak karmienie dziecka) nie jest komfortowa sytuacja dla innych
                                        pewnie zaraz napiszesz, ze nikogo nie zmuszasz, bo moga odwrocic glowe
                                        to ja ci napisze, ze to ty mozesz sie odwrocic
                                        to jest dla mnie bardziej kulturalne zachowanie

                                        gdyby ci ktos wymachiwal podczas jedzenia gola pupa dziecka przed oczami (bo np. dwie panie obok rozmawiaja wlasnie o okropnym odpazeniu na tej pupie), to tez nie bylby to dla ciebie szczyt komfortu

                                        swietnie, zes taka tolerancyjna i malo skrepowana
                                        zatem zaakceptuj to, ze komus moze widok golego cycka obcej osoby przeszkadzac
                                        tak jak komus przeszkadza zucie gumy przez rozmowce
                                        albo trzymanie rak w kieszeniach podczas formalnego wystapienia
                                    • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:14
                                      W autobusie dalekobieżnym nie trzeba się kryć specjalnie, bo każdy siedzi do siebie tyłem i przechodniów też nie masmile.
                                      W pociągu jest przedział dla matek z dziećmi, tam karmiłam przy innych matkach.
                                      • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:20
                                        a jak przedzial dla matek jeste zaminiety (oj tak, bywa to czesto) lub jest wypelniony innymi matkami z dziecmi? Do toalety!!!
                                        • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:36
                                          a kto ci kaze do toalety?
                                          zrob to tam i w taki sposob, zeby dziecko moglo spokojnie zjesc

                                          przy tlumie i w halasie raczej nie jest to dobre rozwiazanie
                                          • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:41
                                            Mojemu hałas nie przeszkadza. Uchylasz się od konkretnych rad.
                                            • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:43
                                              mojemu raz tak, raz nie

                                              zalezy:
                                              od jego nastroju
                                              od pory dnia
                                              od wieku
                                              itp

                                              wole nakarmic jednak w zacisznym miejscu niz dyskretnie wsrod tlumu
                                              • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:46
                                                Czyli gdzie?
                                                • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:55
                                                  a potrafisz podejmowac decyzje sama??
                                                  wybrac takie miejsce, gdzie wiesz, ze twoje dziecko spokojnie zje?

                                                  mozesz sobie nawet nakarmic w przedziale pelnym ludzi, skoro uznasz to za dobry sposob
                                                  ale nie zdziw sie, ze ktos moze zaprotestowac, jesli wyciagniesz mu goly biust przed nos (bo przedzial kolejowy to raczej mala i ciasna przestrzen publiczna)
                                                  chyba, ze potrafisz zrobic to dyskretnie, bez "wywalenia cyca"
                                                  • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:14
                                                    Nadal się uchylasz, piszesz, że w restauracji nie, ale gdzie nie napiszesz. Pewnie zrozumiałaś jak głupie jest to NIE, ale tego nie przyznasz.
                                                  • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:21
                                                    m_m_mama napisała:

                                                    > Nadal się uchylasz, piszesz, że w restauracji nie, ale gdzie nie napiszesz. Pew
                                                    > nie zrozumiałaś jak głupie jest to NIE, ale tego nie przyznasz.


                                                    ???????????

                                                    nie wiem...
                                                    nie wiem, co myslec o dyskusji z toba...

                                                    zaczyna mi sie to nie podobac
                                                    bo albo naprawde nic nie kumasz
                                                    albo probujesz zrobic z kogos glupka

                                                    ja karmie w restauracji
                                                    jak nie w pokoju dla matki z dzieckiem, to przy stoliku

                                                    i tu zaczyna sie "to zalezy" od sytuacji

                                                    bo jak dziecko nerwowe i sie szarpie, to ide do pokoiku
                                                    jak nie mam tuz przy moim miejscu innych gosci , a dziecko spokojne, to potrafie zrobic to dyskretnie
                                                    i dobieram sobie scenariusz karmienia do okolicznosci, ktore sa zlozona wielu czynnikow
                                                  • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:32
                                                    Czyli ty potrafisz karmić nawet w restauracji, a inne to wywalają cyce.
                                                    Trzeba było tak od razu, a nie o szukaniu ustronnych, cichych miejsc.
                                                  • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:34
                                                    beznadziejna jestes
                                                    sorry
                                                  • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:40
                                                    Nie szkodzi - kilka postów temu zauważyłam, że nie masz sensownych argumentów.
                                        • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:47
                                          Jest zamknięty, żeby nie wchodzili tam inni, w takiej sytuacji należy poprosić konduktora o otwarcie go. Nie zdarzyło mi się nie znaleźć tam miejsca, ale jeżdżę niezmiernie rzadko pociągami i na b. krótie trasy.
                                          • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:48
                                            Poza tym Twoja wyobraźnia nie ma granic, zaraz zapytasz, co zrobić, jeżeli ustronna ławeczka zostanie wyrwana albo będzie obrzygana.
                              • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 13:54
                                No właśnie! O to chodzi. Wszędzie znajdzie się ustronne miejsce - w pracy, restauracji i na dworze. Wystarczy chcieć nakarmić dziecko, a nie wylansować swój biust. Ale naprawdę sa kobiety, które karmia publicznie, żeby zwrócić swoją uwagę.
                                -
                                https://www.suwaczki.com/tickers/ojxeroeq2x35sy5y.png
                                • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 13:58
                                  Tzn. gdzie? W parku mam krzaków szukać czy toitoia? Do restauracji parawan brać? Poradź.
                                  • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:11
                                    W parku jest sporo ławe i można je podzielić na:
                                    -stojące przy głównych, ruchliwych alejach
                                    -stojące przy bocznych, mniej uczęszczanych alejkach
                                    Osobiście wybierałam te drugie.
                                    • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:27
                                      zdefiniuj bardziej ruchliwe i mniej uczesczane. Ile osob na godzine przechodzi w miejsu ruchliwym, ile w uczeszczanym.

                                      Choc to nic nie da, bo jakbys akurat ty szla taka boczna alejka i tam siedzialaby mtka karmiaca swoje dziecko piersia bylaby draka......
                                      • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:33
                                        zaczynasz sie czepiac bzdetow

                                        i udajesz, ze dalej nie dostrzegasz roznicy pomiedzy dyskretnym karmieniem, a niedyskretnym, gdzie matka nie raczy sie nawet obrocic, albo zrobic to w taki sposob, by nie wywalac calego biustu na widok, bo po co? PRZECIEZ KARMI

                                        watpie, czy komus tak na serio przeszkadza dyskretny sposob karmienia
                                      • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:01
                                        Wcale nie. Mnie osobiście nie rażą kobiety karmiące. Jedynie te, które robią to wśród tłumu, mając na celu nie tylko zaspokojenie łaknienia dziecka, ale również własnego ego.
                                        Mama karmiąca w ustronnym miejscu wzbudza we mnie pozytywne emocje.
                                        A siedząca na środku rynku albo w zapchanym autobusie, obserwująca przechodniów i ich reakcje zgorszenie, mimo że jestem jak najbardziej za karmieniem piersią, nawet w miejscach publicznych, ale taktownie i z szacunkiem do swojego ciała.
                                        • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:25
                                          Nie możesz znać motywów działania innych, ale może powinnaś się zastanowić dlaczego upatrujesz u karmiących egocentryzmu.
                                          • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:33
                                            ktos moze nie zdazyc doleciec do toalety i pusci pawia na podloge
                                            zdarzylo sie
                                            nie ma co sie oburzac

                                            ale widok nie jest przyjemny, prawda?

                                            nie porownuje pawia, do karmienia!
                                            daje innym prawo, ze moze sie komus widok golego cycka i pijacego z niego dziecka nie podobac
                                            • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:45
                                              Widok mojej twarzy też się może komuś nie podobać, ale to nie powód żebym nie chodziła do restauracji.
                                    • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 14:29
                                      Też myślałam, że pewne alejki są mniej uczęszczane (ale jeszcze bezpieczne ) póki nie przemaszerowało nimi kilka grup kolonijnych. Tymi dłuższymi, ruchliwymi bez bocznych alejek nie poruszać się?
          • mruwa9 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 12:44
            jesli nie widzisz roznicy miedzy karmieniem a wyproznianiem sie, to o czym my w ogole dyskutujemy?
            Czy w domu jadasz w toalecie,czy, o wstydzie, osmielasz sie robic to publicznie, przy stole, a moze nawet jestes tak bezwstydna, zeby czasem nawet jesc w restauracji. Nie wstydzisz sie?
            • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:18
              Sranie to też całkiem naturalna rzecz, wymaga jednak intymności, dlatego nie załatwiasz się pod drzewem. To samo z karmieniem piersią. Bardzo przyjemne, bardzo naturalne i bardzo intymne, prywatne. Dlatego nie powinni tego widzieć wszyscy. I tyle w temacie.

              Z tego fragmentu wywnioskowałaś to, co napisałaś? A może nie przeczytałaś, do jakiego kontekstu się odniosłam? Bo trudno mi uwierzyć w to, co czytam.
              Nie wiem, może powinnam wyjaśnić, co miałam na myśli.

              Porównałam wypróżnianie się z karmieniem piersią w kontekście czynności bardzo naturalnej (taki był argument poprzedniczki - napisała, że karmienie piersią to rzecz naturalna, dlatego akceptuje robienie tego gdziekolwiek). Ja natomiast nie jestem za karmieniem piersią wszędzie, mimo że jest to rzecz naturalna, jak wypróżnianie się (czego zwykle nie robimy w miejscach publicznych). Bo dla mnie jest to czynność niezwykle intymna, prywatna i przyjemna, a wystawianie piersi na ławce w centralnym miejscu (mimo że 100 metrów dalej stoi ławka zaciszna, przy której nie przechodzi 50 przechodniów na minutę, ale matka ma potrzebę afiszować się z karmieniem i swoimi piersiami właśnie na środku miasta) jest dla mnie jak wystawienie celowo tyłka.

              I podtrzymuję swoją wypowiedź.
              Karmienie piersią jest tak naturalne, jak wypróżnianie się.
              Karmienie piersią nie jest jednak wypróżnianiem się. Wytłumaczyłam jak krowie na rowie.
              • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:19
                Acha, zapomniałam. Nie wstydzę się.
    • gonia28b Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:35
      Kolejny propagandowy artykulik...

      No właśnie było coś o mamach butelkowych, jakie to one larmo podniosły na Facebooku, ale my matki butelkowe mamy już dość serdecznie tego roztkliwiania się nad karmiącymi cycami...
      Szkoda, że nie robi się podobnych akcji właśnie w kwestii karmienia butelką.
      • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:40
        nie robi sie reklamy butelce, bo nie jest najlepszym rozwiazaneim dla dziecka. Co nie znaczy, ze dzieci na butelce maj sie gorzej. Jednak.... mleka mamy nic nie zastapi smile
        • kobietka_29 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:53
          nie wspominajac juz o tym, ze nie karmiac piersia, nie mozna sobie opowiadac uszlachetniajacych siebie opoweisci o tym, jak to sie przeszlo zapalenie piersi czy tygodniami/miesiacami mialo poobgryzane, krwawiace sutki... tak, karmienie piersia to faktycznie cos wspanialego.
          • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 14:35
            Karmienie piersią, to naprawdę coś wspaniałego. Przykro mi, że masz same złe doświadczenia w tym temacie.
            • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 14:45
              m_m_mama napisała:

              > Karmienie piersią, to naprawdę coś wspaniałego


              dla jednych tak
              dla innych nie

              i to wcale nie oznacza, ze trzeba sie z tym publicznie i ostentacyjnie obnosic

              seks tez jest wspanialy
              ale chyba nie uprawiamy go na lawce w parku
              • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 14:59
                Jak nie sranie, to seks.
                Jak wam się, to łączy z karmieniem? Ścieżki skojarzeń innych ludzi są dla mnie czasem nieodgadnione.
                • 1matka-polka Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 15:08
                  Te skojarzenia to efekt kultury patriarchalnej. Kobieta to obiekt seksualny. Wszystko co zaburza ten obraz, musi być schowane głęboko a kobiety dodatkowo same aktywnie biorą udział w utrwalaniu takiego modelu. Same strzelają sobie w stopę ograniczając się w każdej sferze aktywności.
                  • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 21:51
                    w singapurze za niewinnego buziaka na ulicy mozesz dostac grzywne, a za chodzenie nago po wlasnym mieszkaniu nie tylko kare pieniezna, ale i rowniez moze to byc 3 mies pobyt w wiezieniu - jesli zobaczy to sasiad

                    tak, pewne zachowania i normy spoleczne sa uwarunkowane kulturowo

                    z wywalonym nagim biustem mozna sobie latac np wraz z calym afrykaskim plemieniem - nikogo to nie oburzy

                    pewne zachowania dopuszczone sa w okreslonych miejscach i sytuacjach, wtedy nikogo to nie razi, np przebieralnia na basenie (ale istnieje podzial na damskie i meskie), plaza nudystow

                    chyba dobrze o tym wiesz

                    nie zabrania sie kobietom karmic w miejscach publicznych
                    wrecz sie je do tego zacheca
                    jak myslisz, po co te wszystkie pokoje do karmienia, kaciki dla mamy i dziecka (dla rodzica i dziecka wlasciwie)?
                    po co one sa, skoro mozna by wyciagnac cyce przy ludziach?

                    dyskretne karmienie raczej nikomu nie przeszkadza, ale ostentacyjne wystawienie golego biustu juz tak
                    i to nie matka karmiaca jest w tym wypadku na "wlasciwym" miejscu, ze moze sobie caly biust wywalic spod bluzki
                    na wlasciwym miejscu to ona bedzie, jak to bedzie np poradnia laktacyjna
                    wtedy ona stoi "wyzej" niz ktos kto chcialby zwrocic jej uwage, ze nie zyczy sobie ogladac golych cyckow przed nosem
                    • m_m_mama kochane baby 08.11.11, 08:55
                      Gdzie wy mieszkacie? Ja mieszkam w 200 tysięcznym mieście. Przez ostatnie pół roku widziałam dwie karmiące mamy, obie robiły to bardzo dyskretnie. Gdzie te wszystkie wyciągnięte cycki biegają?
                      Może, to nie jest kwestia karmienia, a jakiegoś skupiska ekshibicjonistek.
                      • mozyna Re: kochane baby 08.11.11, 10:52
                        no wlasnie, dyskretnie sie da

                        a te co wola swobodniej, to zapewne w kacikach do karmienia siedza
                        bo maja te kaciki
                        • m_m_mama Re: kochane baby 08.11.11, 11:25
                          Więc w czym problem?
                          W moim mieście taki kącik znalazłam jedynie w urzędach, za to podjazdów dla wózków w nich nie ma wink
                          • mozyna Re: kochane baby 08.11.11, 12:59
                            u mnie kacikow w chole..re
                            problemu nie ma dopoki ktos nie wystawi publicznie piersi, a drugiemu to zacznie przeszkadzac
                            • m_m_mama Re: kochane baby 08.11.11, 13:50
                              Macie kąciki dla matek karmiących po parkach, deptakach? Super. Możesz coś więcej o nich napisać? Przyznam, że ignorantką całkowitą w tym temacie jestem i nawet w restauracji "kącika karmiącej mamy" nie widziałam.
                              • mozyna Re: kochane baby 08.11.11, 14:41
                                odnies sie prosze do mojej wypowiedzi o umiejetnosci dyskretnego karmienia dziecka na oczach innych

                                nie chce mi sie rozpisywac o tym pod kazda wypowiedzia, szczerze mowiac
                                do ponponki to rowniez kieruje

                                zdajecie sie byc uparcie odporne na ta strone dyskusji
                                • m_m_mama Re: kochane baby 08.11.11, 14:51
                                  Tak, jestem uparta, bo piszesz o dyskretnym karmieniu a nie dajesz żadnych konkretnych odpowiedzi. W restauracji nie, bo tłum i hałas, ale gdzie się udać nie piszesz. W parku mam statystyki uczęszczalności alejek prowadzić.
                                  Ty poważnie widujesz matki, które "wywalaj cały biust" do karmienia
                                  • mozyna Re: kochane baby 08.11.11, 15:00
                                    no, prosze cie!

                                    to poczytaj uwazniej moze, co?

                                    widze roznice, gdy matka sie odwroci bokiem, albo zasloni chusta czy kawalkiem swetra
                                    a kiedy usiadzie naprzeciw mnie i wyciagnie cala gola piers i czeka tak, az dziecko zacznie ssac
                                    i kiedy dziecko odwraca glowe i odrywa sie od jedzenia, ona dalej tak czeka
                                    i siedzi tak z tym golym cyckiem
                                    • m_m_mama Re: kochane baby 08.11.11, 15:17
                                      No to w końcu cię rozumiem. Współczuję i o nic więcej nie pytam. Mnie po prostu nigdy nie napadła karmiąca ekshibicjonistka.
                                      • mozyna Re: kochane baby 08.11.11, 15:28
                                        to super, super

                                        mnie nie podoba sie publiczne wywalanie cyckow, nie karmienie w miejscach publicznych

                                        sikanie na oczach innych ludzi tez mi sie nie podoba, pomimo, ze raczej takich obrazkow nie widuje

                                        ot, zeby jasne bylo


                                        • m_m_mama :D 08.11.11, 15:38
                                          Znaczy się, przeciwko ekshibicjonizmowi, którego nigdy nie widziałaś protestujesz. Słusznie.
                                          • mozyna Re: :D 08.11.11, 16:21
                                            widzialas kiedys morderstwo na wlasne oczy? nie w tv
                                            zapewne nie
                                            czy wiec to znaczy, ze nie masz nic przeciwko takim zachowaniom?
                                            • m_m_mama Re: :D 08.11.11, 16:56
                                              Yetiego też nie widziałam i nie mam odstraszaczy na małpoludy w ogródku. Nie pisuję też na forach,że te yeti to po miastach biegać nie powinny, bo facetów podniecają wywalają te swoje wielkie stopy na głównych alejkach w parkach.
                    • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 09:13
                      mozyna napisała:

                      >
                      > nie zabrania sie kobietom karmic w miejscach publicznych
                      > wrecz sie je do tego zacheca
                      > jak myslisz, po co te wszystkie pokoje do karmienia, kaciki dla mamy i dziecka
                      > (dla rodzica i dziecka wlasciwie)?
                      > po co one sa, skoro mozna by wyciagnac cyce przy ludziach?

                      no wlsanie, po co one, skoro nie zabrania sie karmic (nie prawnie ale wzrokowo) w miejscach publicznych. Czy przeczytalas co to napisalas? wink Bo wlasnie udowodnilas, ze nie pozwala sie kobietom karmic publicznie.
                      >
                      > dyskretne karmienie raczej nikomu nie przeszkadza, ale ostentacyjne wystawienie
                      > golego biustu juz tak

                      no wlasnie my tu mowimy o karmieniu w nie o wystawianiu biustu

                      > i to nie matka karmiaca jest w tym wypadku na "wlasciwym" miejscu, ze moze sobi
                      > e caly biust wywalic spod bluzki

                      Wiesz, nie widzialam matki karmiacej, ktorej widac CALY biust. Moze ty na plakat filmu Baby lub reklame Playboya sie zapatrzylas.....ale kazdy sie gapi na to co lubi wink

                      > na wlasciwym miejscu to ona bedzie, jak to bedzie np poradnia laktacyjna
                      > wtedy ona stoi "wyzej" niz ktos kto chcialby zwrocic jej uwage, ze nie zyczy so
                      > bie ogladac golych cyckow przed nosem

                      no znowu pokazujesz, ze nie ma miejsca dla mam karmiacych w przestrzeni publicznej. A ja ci powiem, jest. To ty masz problem z akceptacja, ze ktos karmi swoje dziecko tak jak natura przygotowala. I widac to w calym watku, ze karmienie piersia w miejscach publicznych najbardziej przeszkadza matkom karmiacym butelka.....
                      • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 10:50
                        psycholog z ciebie taki, jak z koziej du..py traba

                        karmie piersia
                        karmie w miejscach publicznych - w restauracjach, marketach, na basenach itd
                        i najczesciej jest tam ustronne miejsce do karmienia
                        zdarzalo mi sie takze na lawce podczas spaceru, ale tam bylo spokojnie i malo kto tamtedy przechodzil

                        wole zdecydowanie wydzielone pomieszczenia do karmienia, bo tam wieksza intymnosc i dziecko tam je spokojniej nie rozpraszajac sie i rozgladajac dokola

                        widze inne karmiace mamy
                        i robia to dyskretnie

                        gdyby ktoras robila to niedyskretnie (np. siedzac naprzeciwko mnie w kawiarni), zwrocilabym uwage, bo przeszkadzaloby mi to, niewazne w jakim celu cycki zostaly wyciagniete

                        ty chyba nie nie widzisz roznicy pomiedzy dyskretnym i niedyskretnym
                        dla ciebie to KARMIENIE
                        wiec cel uswieca srodki
                        zatem wara wszystkim od komentowania i zwracania uwagi!

                        gdyby nie bylo miejsca w miejscach publicznych dla matek z dziecmi, to nie byloby ani kacikow do karmienia, ani do przewijania

                        przewijanie w miejscu do tego nieodpowiednim rowniez mi przeszkadza



                        • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 12:32
                          mozyna napisała:
                          >
                          > gdyby nie bylo miejsca w miejscach publicznych dla matek z dziecmi, to nie bylo
                          > by ani kacikow do karmienia, ani do przewijania
                          >
                          I znowu sobie zaprzeczasz. Miejsce publiczne to miejsce publiczne, mijesce udo karmienia to nie miejsce publiczne. Spychajac matki karmiace to kacikow do karmienia nie dajesz im miejsca w przestzreni publicznej. Masz do tego prawo. Matki karmiace maja prawo karmic sowje tam gdzie one i ich dzieci tego chca. Na szczescie nie ma tego w kodeksie bo sady bylyby zasypywane pozwami albo matek (ze ktos im zabronil karmic w miejscu publicznym i one maja do tego prawo wg. przepisow) albo takich jak ty (bo prawo zabrania karmienia w miejscach publicznych). Uffff. Gdzie tu psychologia?

                          Co za szczescie ze miszkam w Norwegii - tu takich dyskusji nie ma....bo karmienie piersia jest tak naturalne jak np. siedzenie i picie kawy w ofrodku kawiarnianym - nikt temu sie nie przyglada....

                          >
                          • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 13:11
                            Psychologia tam, ze probujesz stawiac tezy bez poparcia (napisalas, ze najbardziej przeszkadza to tym, ktore karmia butelka)

                            nie, nie przecze sobie
                            jakby nie bylo dla nich warunkow do karmienia w miejscach publicznych, to siedzialyby w domach

                            nikomu nie zabraniam karmic w miejscu publicznym - nie dopowiadaj sobie

                            skorouwazasz, ze masz prawo karmic gdzie chcesz i jak chcesz, to raczej nie jest to normalna postawa

                            poloz sie moze zatem w widzie, bo masz prawo karmic gdzie chcesz
                            i chcesz to zrobic na lezaco, bo tak lubisz ty i twoje dziecko, albo masz akurat zastoj w piersi i musisz nachylic sie w zawilej pozycji nad dzieckiem, zeby ci brodka rozmasowalo guzka - masz przeciez prawo karmic jak chcesz

                            mam szczescie, ze tu gdzie mieszkam, tez nie ma takich dyskusji, bo kobiety karmiace potrafia zachowac sie racjoinalnie i przestrzegaja jakichs zasad spolecznych

                            i nie traktuja katow do karmienia, jak miejsca uwlaczajacego naturze matki karmiacej, tylko jak ogromne udogodnienie dla siebie i dziecka
                            • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 13:50
                              mozyna napisała:

                              > Psychologia tam, ze probujesz stawiac tezy bez poparcia (napisalas, ze najbardz
                              > iej przeszkadza to tym, ktore karmia butelka)

                              tzn. gdzie dokladnie ta psychologia? Ze teza bez podparcia czy ze w ogole stawiam teze wink Przecyztaj sobie ten watek to oprocz ciebie, pzostale negatywne oceny maktek karmiacy w przestrzeni publicznej to matek butelkowych. Prosta arytmetyka smile

                              >
                              > nie, nie przecze sobie
                              > jakby nie bylo dla nich warunkow do karmienia w miejscach publicznych, to siedz
                              > ialyby w domach

                              Stawiasz teze opierajac sie tylko i wylacznie na swojej osobie smile Slaba psychologia..... wink
                              Co to warunki do karmienia? Warunki ustala karmiaca i karmiony - dlatego nie siedza w domu z powodu braku kacikow do karmienia smile I bardzo dobrze smile
                              >
                              > nikomu nie zabraniam karmic w miejscu publicznym - nie dopowiadaj sobie

                              Nie zabraniasz, odmawiasz prawa.....przeczytaj swoej wypowiedzi.
                              >
                              > skorouwazasz, ze masz prawo karmic gdzie chcesz i jak chcesz, to raczej
                              > nie jest to normalna postawa

                              a cz mu nienormalna. Nienorlamne jest wychodznei z domu pod warunkiem wystepowania na drodze spaceru kacikow do karmienia. smile
                              >
                              > poloz sie moze zatem w widzie, bo masz prawo karmic gdzie chcesz
                              > i chcesz to zrobic na lezaco, bo tak lubisz ty i twoje dziecko, albo masz akura
                              > t zastoj w piersi i musisz nachylic sie w zawilej pozycji nad dzieckiem, zeby c
                              > i brodka rozmasowalo guzka - masz przeciez prawo karmic jak chcesz

                              Jakby musiala, to bym sie polozyla, uwierz mi,z e mialabym gdzies opinie innych - dla mnie najwazniejsze byloby nakarmienie dziecka smile Ale ja jestem nienormalna.

                              >
                              > mam szczescie, ze tu gdzie mieszkam, tez nie ma takich dyskusji, bo kobiety kar
                              > miace potrafia zachowac sie racjoinalnie i przestrzegaja jakichs zasad spoleczn
                              > ych

                              W Norwegii kobiety zachowuja sie racjonalnie i karmia tam gdzie one chca. I nikomu to nie przeszkadza. Ba tu nawet nie ma kacikow i pokojow do karmienia. Zatem nie zaporosze cie do siebie, bo bys siedziala clay pobyt w domu zamiast podziwiac kraj. smile
                              > i nie traktuja katow do karmienia, jak miejsca uwlaczajacego naturze matki karm
                              > iacej,

                              Nie traktuje. Uwazam je tylko za zupelnie zbedne smile


                              > tylko jak ogromne udogodnienie dla siebie i dziecka
                              one sa ogromnym utrudnieniem. Bo nie wszedzie sa, bo powoduja, ze nie akceptuje sie matek karmiacych w przestzreni publicznej skro sa kaciki, bo mi by sie ososbiscie nie chcialo sprawdzac przed wyjsciem gdzie moge nakarmic moje dziecko i od tego uzalezniac kierunek spaceru, i na koniec nie chcialoby mi sie biegac i szukac takiego kacika z krzyczacym z glodu malucham. Wygodna jestem i ma do tego prawo jako matka karmiaca smile


              • yamot Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 19:00
                mozyna napisała:

                Cytat seks tez jest wspanialy
                ale chyba nie uprawiamy go na lawce w parku


                niektorzy uprawiaja.
                polecam. rewelacyjne przezycie wink
                • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 21:56
                  a gapiow mialas, czy nie?
                  smile
            • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 16:00
              m_m_mama napisała:

              > Karmienie piersią, to naprawdę coś wspaniałego. Przykro mi, że masz same złe do
              > świadczenia w tym temacie.

              popieram smile
          • karmelka26 Re: Z dzieckiem przy piersi 23.11.11, 19:59
            Karmiłam 6 miesięcy i żadnej z tych dolegliwości nie miałam więc nie wiem o czym mówisz. Biust po ciąży i karmieniu mam lepszy niż przed ciążą (75D jędrne i na miejscu) więc nie rozumiem takiego uogólniania.

            Co do karmienia publicznie to mi sie nie zdarzyło - brałam odciągnięty wcześniej pokarm i tak planowałam wyjścia, aby mieć i zapas pokarmu i żeby piersi się za bardzo nie przepełniły ( u mnie było to maks 6h przy karmieniu wyłącznie piersią bo potem po 5 mies kiedy wprowadziłam inne posiłki odpowiednio dłużej). Na dłuższych wyjazdach karmiłam w samochodzie lub w jakimś ustronnym miejscu - zawsze coś można znaleźć, a jak nie to chociaż można się przykryć pieluszką. Nie rozumiem w ogóle dyskusji.

            Lubie widok karmiących mam, mój mąż też - rozczulający widok, ale mi to nie odpowiadało - ot wychodząc nie lubiłam dostosowywać strojów do karmienia publicznego, rozpinać tego wszystkiego itp. W ogóle staniki do karmienia to w 99% jakiś koszmar zniekształcający piersi wiec wolałam normalne, których jak sa dobrze dopasowane nie da sie tak łatwo zdjąć, co uniemożliwiało karmienie w miejscu publicznym smile. Nie widziałam tez jednak nigdy matki, która "wywalała by biust" jak to piszecie.

            Miałam też jakieś inne dziecko chyba, bo nawet jak było głodne (średnio co 2,5-3h jadło jak w zegarku) to potrafiło poczekać 15 min, aż znajdziemy się w miejscu, które mi będzie odpowiadało.

            Co do przewijania niemowląt w różnych miejscach to zależy wiele od sytuacji ale niestety zdarzyło mi sie to robić na ławce w parku, na chodniku gdzieś z boku, czy w restauracji też gdziś z boku, ale nie w toalecie (była niedostosowana kompletnie). Niestety nie zawsze można u nas znaleźć miejsce na przewinięcie dziecka, a dziecko nie może siedzieć w kupie, prawda jest taka ze zawsze jego komfort stawiałam na pierwszym miejscu, bo jako niemowle jest całkowicie bezbronne i zdane na mnie. Gdyby było inaczej i na pierwszym miejscu stawiałabym reakcję otoczenia, byłabym złą matką.
            Jednak raz czy dwa zdarzyło mi się przewijać dziecko publicznie ale właśnie bardziej z powodu żeby pokazać, ze to jest poważny problem, ze nie ma miejsca gdzie można dziecko nakarmić czy przewinąć na uboczu (raz toaleta była tak brudna ze wejście tam dzieckiem było nierealne i skończyło się w ogóle na awanturze i przewijaniu dziecka na sali bo sie nie dało i koniec) - po prostu jeżeli restauracja wpuszcza rodziców z dziećmi to powinno być miejsce gdzie można sie udać na karmienie, czy przewijanie.
            W Polce higiena w ogóle to często nieznane słowo, więc nie można sie udać z niemowlakiem do toalety w centrum handlowym, czy w restauracji. Osobnego czystego pokoju też brak, więc odkąd jestem matką zaczęłam rozumieć dlaczego widuje kobiety i mężczyzn przewijających dzieci w rożnych miejscach.

            A rady ze mozna dziecko przewinąc na zaplaczu to jest to w ogole nierealne bo nikt nie ma prawa Was wpuscic na zaplacze i tego nie rzobi w zadnym przyzwoitym lokalu.

            Zamiast walczyć z matkami karmiącymi publicznie może warto bojkotować lokale których toalety nie są pod względem sanitarnym na wystarczającym poziomie i takie, które mimo że obsługują rodziny z dziećmi nie zapewniają dla nich miejsca do przewijania i karmienia.
            Osoby które nie mają dzieci a kiedyś może będą je mieć, doradzam poczekać do tego czasu z zabraniem głosu w dyskusji, bo perspektywa się zmienia. Nie mozna kazac matkom siedzieć w domu z dziećmi. To raczej otaczający świat powinien sie odrobinę dostosować do zmian społecznych i tego ze kobiety są dużo bardziej aktywne nisz nasze babki i matki.

    • kobietka_29 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:50
      oj, dyskusja rozwinela sie w osobiste ataki. a chyba nie tak powinno byc. kazdy ma swoja racje. ja osobiscie nie przemoglabym sie do karmienia w miejscu publicznym. zbyt intymne to dla mnie. nawet jesli sprowadza sie do podawania pokarmu. karmienie piersia bylo dla mnie sprawa pomiedzy mna a moja corka.
      rozumiem sytuacje, w ktorych wyjscia nie ma i trzeba dziecko zwyczajnie gdzies nakarmic. ale nie wierze, ze takowe zachodza az tak czesto. rowniez z moich pewnych obserwacji wynika, ze niektore kobiety za bardzo ida na latwizne- zwyczajnie im sie nie chce przeniesc do miejsca bardziej prywatnego, probuja zwrocic na siebie uwage a moze nawet oczekuja podziwu dla wlasnego biustu?
      i nie zgodze sie ze stwierdzeniem z artykulu, ze w szpitalach jest sie zachecanym do karmienia butelka. nie wiem, skad ta informacja? chyba tylko dla wsparcia propagandy karmienia piersia. przeciwnie, wsrod personelu medycznego panuje istny terror piersiowy.. nie wazne, ze sie nie ma pokarmu. nie wazne, ze boli i ma sie juz krwiaki na sutkach. nie wazne, ze dziecko od piersi odwraca glowe (bo co innego ma robic, jesli w piersi nic nie ma?), dalej jest sie zmuszanym do karmienia piersia. a gdy to nie wychodzi, slyszy sie dniami zarzuty, ze ciagle cos sie robi nie tak. ja sama wreszcie przemoglam sie, postawilam na swoim i zdecydowalam przejsc na butelke. caly personel szpitala omijal mnie po tym wielkim lukiem. oczywiscie slyszalam tez te wspaniale argumenty o tym, ile to nie wydam pieniedzy na mleko w proszku. a mleko z piersi jest za darmo, jest takie zdrowe i jak to nie wspaniale jest karmic piersia, bo to przeciez zbliza dziecko i matke do siebie. smile perfekcyjna propaganda.
      • 1matka-polka Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 13:55
        jak to nie wspaniale jest karmic piersia, bo to przeciez zbliza dziecko i
        > matke do siebie. smile perfekcyjna propaganda.

        A czemu służy ta propaganda i kto ma z niej korzyści??
        • kobietka_29 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 14:03
          probujesz teraz mnie wciagnac w jakas idiotyczna klotnie? nie uda ci sie. wiesz, karmilam piersia tylko 4 dni. od ponad miesiaca karmie wylacznie butelka- poziom agresji spowodowany hormonami i obolalymi sutkami spadl juz dawno, wiec nie mam ochoty na obrzucanie sie blotem.
      • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 15:58
        kobietka_29 napisała:
        zwyczajn
        > ie im sie nie chce przeniesc do miejsca bardziej prywatnego, probuja zwrocic na
        > siebie uwage a moze nawet oczekuja podziwu dla wlasnego biustu?


        To ty zagladasz karmiacym w biust? No coz, moze czas z tym skonczyc wink

        A tak na serio. Mieszkam w kraju, ktory wsrod wyskorozwnietych przoduje w KP - Norwegia. Tu ok. 60 % dzieci jest tylko na KP do 4 miesiaca. I to widac, i co wiecej - to nikomu nie przeszkadza smile

        Ale do nowego (a raczej starego) trzeba sie przyzwyczaic. Rozumiem szok jaki przezywa ktos, kto nie widzi na co dzien matek karmiacych - ale to nie znaczy ze ten co jest w szoku reaguje prawidlowo.

        No i na konice. Naprawde trzeba mocno zagladac w dekolt lub buzie malucha by widziec piers (mam na mysli taka z sutkiem na wierzchu). Ale jak widac takich ciekawskich i zszkowancyh w Polsce nie brakuje smile
        • kobietka_29 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 19:31
          mozliwie, ze takich w PL nie brakuje. ja w Pl nie mieszkam...
      • nezu-chan Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 18:56
        kobietka_29 napisała:

        > i nie zgodze sie ze stwierdzeniem z artykulu, ze w szpitalach jest sie zachecan
        > ym do karmienia butelka. nie wiem, skad ta informacja? chyba tylko dla wsparcia
        > propagandy karmienia piersia. przeciwnie, wsrod personelu medycznego panuje is
        > tny terror piersiowy..

        A w moim szpitalu właśnie tak było. Butelka na każde skinienie. I tylko od matki zależało, czy poprosi o mleko czy o pomoc przy przystawianiu do piersi. Z mojej sali tylko ja wyszłam karmiąc piersią.

        A może taka mała próba wczucia się w cudzą sytuację? Wyobraźcie sobie matkę, która w nocy spała wszystkiego może ze cztery godziny i to nie pod rząd. Zdążyła już trzy razy zmienić ubranko po ulaniu, wyczyścić tyłek z gigantycznej kupki, przez godzinę kołysać na rękach bo bąki męczą albo co tam jeszcze innego. W końcu wyszła na spacer, dotelepała się do parku mijając za wysokie krawężniki i dziury w chodniku i właśnie wtedy dziecko rozpłakało się głodne. Czy to, że przysiądzie na pierwszej lepszej ławce i tam zacznie karmić bez analizy kto siedzi obok i jak wiele osób tamtędy przechodzi jest naprawdę takie godne potępienia? Czy myślicie, że jej choć gdzieś przemknie myśl, że oto chwali się biustem?
      • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 09:35
        > rozumiem sytuacje, w ktorych wyjscia nie ma i trzeba dziecko zwyczajnie gdzies
        > nakarmic. ale nie wierze, ze takowe zachodza az tak czesto.

        Przez pierwsze trzy miesiące mój syn był nieprzewidywalny. Bywało, że karmiłam godzinę, wychodziłam przed dom i już był płacz i kolejna godzina karmienia. Trudno byłoby zamknąć się w domu, nie widzieć świata i ludzi przez tyle czasu.

        Doświadczenia z karmieniem szczerze współczuję i doskonale rozumiem, bo o mały włos u nas skończyłoby się to tak samo. Jednak z innych powodów.
        Młody urodził się w nocy, przez cc. Pomimo moich deklaracji kp rano przyjechał nakarmiony z kartonem butelek i przykazem "jak pani chce kp próbować to proszę bardzo, ale co trzy godziny ma być dokarmiony, bo mi go zagłodzicie". To moje pierwsze dziecko, nie wiedziałam, że wiszenie u cycka jest normalne i dokarmiałam jak położna radziła. Pomoc w przystawianiu podobno była, teraz wiem, że żadna z trzech położnych nie zrobiła tego dobrze. Po trzech dniach Jerzyk odrzucał pierś, ja miałam zmasakrowane brodawki, a położne miały "dobrą" radę: po co to się tak męczyć.
        Gdyby nie wielkie wsparcie męża i poradnia laktacyjna nasze karmienie byłoby porażką.
        Dodam, że wybierałam szpital z listy przyjaznych dziecku i liczyłam na "terror laktacyjny".
    • pa-ti11 Re: Z dzieckiem przy piersi 07.11.11, 18:53
      znowu to samo
      karmcie sobie nawet w zatłoczonym metrze - jeśli to higienicznie
      a przy okazji zrobicie flashmoba
      widzę że te artykuły tracą power
      jakoś wyhamowuje ta cała kp-propaganda
      wychodzi ludziom bokiem
      słabo-główna fala eko-ap-dkp-cyc-flashmobów oraz ssaków w kontinuum już się przewaliła
      i co dalej?
      słabiutko
      zostaje tylko tetra i pranie w orzechach bo na karmienie piersią nikt nie zwraca uwagi-ludzie przeważnie zajęci są swoimi sprawami i problemami
      • ponponka1 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 13:55
        pa-ti11 napisała:

        na karmienie piersią nikt nie zwrac
        > a uwagi-ludzie przeważnie zajęci są swoimi sprawami i problemami

        To o czym jest ta dyskusja? Problemu nie ma bo nikt go nie zauwaza smile Super !!!
    • michelinka11 Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 15:49
      Widze, ze znowu sie wywiazala goraca dyskusja, ile matek tyle opinii. Osobiscie kiedys uwazalam, ze nigdy nie odwaze sie karmic piersia poza domem, ale po 2 ciazach i porodzach jakos sie wyzbylam tego wstydu ale oczywiscie nie zupelnie do konca. Nie uwazam, ze matka karmiaca powinna zamknac sie w czterech scianach tylko dlatego ze nigdy nie wiadomo kiedy dziecko zglodnieje i trzeba bedzie cyca wyjac. Ale zawsze staram sie znalezc ustronne miejsce i nie obnosic sie z cycem. Fakt, to sama natura ale tez bez przesady. A co do przewijania - no coz, zdazylo mi sie przewijac dziecko na kawiarnianym stoliku, ale to byla zasikana pielucha, obsranej (przepraszam za doslownosc) bym nie zmieniala, sa granice. A nawet jesli nie ma wydzielonego miejsca do przewijania dziecka, to mozna to zrobic rowniez w wozku, nie koniecznie w gondoli - wiem, bo probowalam. Generalnie chyba popadamy tu kobietki ze skrajnosc w skrajnosc, zesralo sie to przewine, jest glodne to wyjme cyca - niech sie wstydzi ten kto patrzy. Hmmm, troche zdrowego rozsadku. A na koniec dodam, i tak kazy robi tak jak uwaza i amen!
      • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 16:30
        uff..
        takie wypowiedzi od razu przyjemniej sie czyta
        smile

        przywracaja mi wiare w ludzi
        wink
      • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 18:08
        > A co do przewijania - no coz, zd
        > azylo mi sie przewijac dziecko na kawiarnianym stoliku, ale to byla zasikana pi
        > elucha, obsranej (przepraszam za doslownosc) bym nie zmieniala, sa granice. A n
        > awet jesli nie ma wydzielonego miejsca do przewijania dziecka, to mozna to zrob
        > ic rowniez w wozku, nie koniecznie w gondoli - wiem, bo probowalam.

        Widzisz, mnie za to nie przyszłoby do głowy przebierać dziecka na stoliku czy to z zasikanej czy zakupanej pieluchy. Jednak jak już pisałam przebrać w wózku przy stoliku nie miałam oporów, tym bardziej, że toaleta była wielkości znaczka pocztowego.
        • michelinka11 Re: Z dzieckiem przy piersi 10.11.11, 16:17
          To cie jeszcze bardziej zszokuje - zdaza mi sie z lenistwa przwijac dziecko na stole w jadalni (na macie do przewijania oczywiscie), bo nie chce mi sie isc na gore do jej pokoju, albo chce miec starszego na oku tongue_out
    • gonia28b a mnie się coś wydaje, że... 08.11.11, 16:25
      troszeczkę chyba, Babeczki pogubiłyście się w swoich myślach i odczuciach...
      Czy to tak naprawdę chodzi o "wywalanie cyca" na wierzch na widok publiczny?
      Ja osobiście nie mam nic przeciwko karmiącym matkom i szczerze się przyznam nawet mi się podoba taki karmiący biust, zazdroszczę kobietom nawet tych dużych wyciągniętych sutków wink tongue_out
      ALE... ten artykuł jak dla mnie to po raz kolejny bicie piany, pompowanie czegoś co i tak już jest rozdęte, że się wściec idzie...
      Co mnie boli: naprawdę nie mam nic przeciwko mamom karmiącym piersią, ale dlaczego ja jako mama butelkowa mam się czuć gorsza?
      Dlaczego nie robi się podobnych akcji-manifestacji pod tytułem "karmienie butelką - tak też jest godnie"? Nie chodzi mi o promowanie karmienia butelką, chodzi mi tylko i wyłącznie o godność mam, które z różnych przyczyn zdecydowały się z własnej lub nie własnej woli w ten sposób odżywiać swoje pociechy...
      • gonia28b niby nawet coś jest... 08.11.11, 16:30
        forum.gazeta.pl/forum/w,632,122444247,122444247,Karmienie_butelka_to_wybor_mamy.html

        Ale ten artykuł też niestety jest dowodem na to, że w naszym kraju nie ma w tej kwestii wolności.
        Kobieta już od momentu zajścia w ciążę, nawet nie może samodzielnie pomyśleć i zdecydować jak będzie karmić swoje dziecko, bo zewsząd jest bombardowana informacjami o jedynej słusznej decyzji...
    • vvviolla Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 17:26
      Mam się chować po kiblach i kątach bo karmie swoje dziecko piersią a koleżanka która karmi butelką może to robić swobodnie przy stoliczku w restauracj, przecież karmienie butelką też może komuś nie odpowiadać i może nie chce na to patrzeć. To może wszystkie się chowajmy tak dla równości karmiąc swoje dzieci. Skoro matka nie może zrozumieć matki to nie wymagajmy tego od pozostałych. ZGROZA!!!
    • m_m_mama Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 18:33
      W realu nie spotkałam się nigdy ze złą reakcją na moje karmienie piersią. Jeszcze wczoraj powiedziałabym, że nie ma czegoś takiego jak problem karmienia piersią w miejscu publicznym. Dzisiaj po dyskusji na forum matek, jestem lekko przerażona, porównania karmienia piersią do wydalania, rzygania czy w najlepszym razie, seksu. Określenia w stylu "wywalanie cyca", lub też koronny argument, że mężczyzn to obrzydza/podnieca są dla mnie dowodem na to, że kobieta traktowana jest w naszej kulturze jak przedmiot. Co gorsza, nie przez mężczyzn, ale przez inne kobiety.
      • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 08.11.11, 21:52
        brawo, brawo
        jestem pod wrazeniem twojej umiejetnosci trafnego podsumowania

        u mnie sielanka
        miejsc do odrobiny prywatnosci podczas karmienia pod dostatkiem
        karmiace na oczach innych kulturalne i potrafiace zrobic to dyskretnie

        nikt nikomu nie przeszkadza, pretensji nie ma - w tym ja

        a zaczeloby przeszkadzac, gdyby bylo tak, jak opisalam juz w tym watku

        i po co tyle niepotrzebnych skretow w temacie? i drazenie niewiadomo czego? i wymaganie jakichs argumentow??
        argumentow za czym?? dlaczego mam inne poczucie przyzwoitosci i dobrego smaku niz ty?

        moze drazni cie czyjes zdanie na ten temat, bo sama wywalasz biust publicznie? bo po co starac sie zrobic to z przyzwoitoscia,skoro dla ciebie nie ma zadnej roznicy sposob, w jaki sie to robi

        tyle
        zaluje, ze zmarnowalam czas na dyskusje z toba

        rob sobie jak chcesz
        ja mam prawo do wlasnego zdania

        • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 07:24
          Ja nigdy nie żałuje dyskusji.
          Argumenty są w niej podstawą, jeśli masz jedynie takie ad persona, to rzeczywiście nie powinnaś marnować czyjegoś czasu.
        • q_fla Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 08:29
          Mozyna, szkoda czasu na dyskusje z kimś, kto nie szanuje innych.
          Wycieranie tyłka dziecku przy innych i do tego jedzących ludziach jest tego przykładem.
          • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 08:44
            Ech
            Poważnie, poradźcie, co można zrobić, gdy dziecko wypełni pieluchę, toaleta okazuje się być wielkości znaczka pocztowego, a na polu 10 stopni.
            Uznałam, że lepiej przebrać dziecia niż trzymać go w tym do powrotu do domu .Mamą jestem dopiero pół roku. Jeśli macie jakieś patenty, to chętnie poczytam.
            • q_fla Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 08:52
              Wychodzę i szukam innego miejsca, klatki schodowej itp. Przy temperaturze plus 10 stopni bez problemu przewinęłabym dziecko na dworze.
              • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 08:56
                Ja też.
                https://www.suwaczki.com/tickers/ojxeroeq2x35sy5y.png
              • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 08:59
                Ja nie jestem, aż tak odważna, pewnie dlatego, że sama miałam straszne problemy z pęcherzem. U nas wszystkie bloki mają domofony, ale może ktoś wpuści jak powiem, że dziecia chce przebrać.
                • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 09:04
                  W ten sposób Twoje dziecko też będzie miało problemy z pęcherzem, gdy za rok usiądzie na chwilę w piasku przy tej temperaturze.
                  • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 13:05
                    Przy 10 stopniach raczej sobie darujemy tę przyjemność.
                    • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 17:43
                      Miałaś na myśli, że to zbyt niska temp. na siedzenie na placu zabaw?
                      To już mi Was żal, jeżeli takie jest Twoje podejście. Będziesz miała ciągły katar w domu, choroby z przegrzania i mnóstwo postów na forum, jak sobie z tym poradzić.
                      • q_fla Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 18:11
                        A jak spadnie snieg i temperatura siegnie niewiele ponizej zera pewnie wcale z domu z dzieckiem nie wyjdzie...wink
                        • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 19:39
                          Następna bez talentu, a za wróżbiarstwo się bierze wink
                          • q_fla Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 21:51
                            Czyżby? tongue_out
                            Mam pytanie: czy w przyszłości pozwolisz swojemu dziecku zjeżdżać na tyłku po oblodzonej slizgawce?
                            • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 22:54
                              Oczywiście, ale zakładam, że będzie miał więcej niż sześć miesięcy, gdy tego dokona.
                      • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 19:36
                        Wróżki z ciebie nie będzie. Gdybym za każdym razem gdy ktoś na ulicy mnie spytał, czy mu za chłodno nie jest i czy uszka go boleć nie będą, dostawała piątkę moja świnka byłaby już pełna. Na placu zabaw jesteśmy codziennie i jest tam wiele innych atrakcji prócz siedzenia w zimnej piaskownicy. Nie pisz tylko, że to taka frajda, bo przy 10 stopniach nie widziałam tam żadnego dziecka.
                        • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 10.11.11, 09:08
                          Nie zamierzałam być wróżką. Jestem genialna pod każdym innym względem, przerozsądna i najlepsza w macierzyństwie. I to dlatego wiem, jakiego typu mamą jesteś i będziesz.
                          Za to Ty masz jakiś kompleks wróżbiarski, chyba coś Ci w tym temacie nie wyszło i stąd tyle komentarzy do każdej forumki, że wróżki z niej nie będzie.
                          O co w tym chodzi?
                          • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 10.11.11, 14:54
                            Znowu pudło. Niestety tyle razy musiałam pisać o wróżkach, bo poziom adwersarzy mnie do tego zmusił. Zamiast argumentów - wycieczki ad persona. Trudno.
          • mozyna Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 11:54
            q_fla napisała:

            > Mozyna, szkoda czasu na dyskusje z kimś, kto nie szanuje innych.


            malo tego
            chcialoby sie rowniez zakrzyknac jak phoebe z przyjaciol:
            "DAMN IT WOMAN!...HAVE SOME PRIDE FOR THE L0VE OF GOD!!!!"

            smile
      • gemmi18 Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 08:09
        Jednak nie masz rozumu. Ty siebie traktujesz jak przedmiot. Ja mam szacunek do swojego ciała - pokazuję je tylko swojemu facetowi i dzieciom i nie narażam go na przeistoczenie się w obiekt seksualny dla obcego faceta, przechodzącego kryzys wieku średniego. Uświadom sobie, że istnieją tacy, którym ślina cieknie na widok Twojej piersi, półnagiej, podpatrzonej podczas gdy karmisz dziecko. Mnie to brzydzi.
        • m_m_mama Re: Z dzieckiem przy piersi 09.11.11, 08:25