Dodaj do ulubionych

Mam sliczną córeczke

17.02.06, 20:44
30 stycznia 2006 urodziła się moja córcia Alicja. Ważyła 3420 i dostała 10
pkt w skali Apgar.Teraz ma prawie trzy tygodnie i waży ponad 3500:). Własnie
dochodzimy do siebie:)) Jak dobrze byc w domku. Rodziłam w Zdrojach - szpital
oceniam w skali od 1-10 na 4,5.NIestety. Nie bede tutaj tak czesto jak
wczesiej z powodu braku czasu:)) czasem bede zaglądać i odpisywać na posty:))
Pozdrawiam was serdecznie młode mamy i te które za chwile nimi bedą.
Teraz juz zaczynam sie tym wszystkim cieszyc
I pamietajcie ze po porodzie mogą przyjsc chwile zwątpienia ale to wszystko
mija i zaczniecie sie tym szybko cieszyc - tak było u mnie. Dzieki wsparciu
mojego męża szybko doszłam do siebie i odzyskałam równowage psychiczną.
Obserwuj wątek
    • monika9990 Gratuluję. 18.02.06, 08:51
      Śliczne imię Alicja. Mam je na liście ulubionych. Cieszę się, że urodziła się
      zdrowa. To najważniejsze. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
      Pozdrawiam Monika.
    • marta1978.01 Re: Mam sliczną córeczke 18.02.06, 09:33
      Cieszę sie, ze Alicja jest zdrowa i ze Ty już dochodzisz do siebie:)
      Macierzynstwo to musi byc piekna sprawa, przekonam sie o tym za m-c :)
      Trzymajcie sie dzielnie, Pozdrawiam Marta
    • arabela27 Re: Mam sliczną córeczke 18.02.06, 13:17
      Hej gratulacje! :) Ale przy okazji mam do Ciebie pytanie? Zastanawiałam się nad
      szpitalem w Zdrojach i zmartwiła mnie trochę Twoja ocena. Czy mogłabyś w
      skrócie opisać co było nie tak? Będę bardzo wdzięczna.
    • mimi3001 Re: Mam sliczną córeczke 18.02.06, 14:31
      Gratuluję! Moja Alicja przyszła na świat 25 stycznia i serdecznie pozdrawia
      Ciebie i Twoją Alunie!
    • ulcia20046 Re: Mam sliczną córeczke 18.02.06, 15:13

      • izaazi Re: Mam sliczną córeczke 18.02.06, 20:26
        Witam !
        Na prosbe jednej z dziewczyn opiszę troche co było nie tak. Gdybym była krócej
        w szpitalu to pewnie moja opinia nie była by aż taka:). A ja tam byłam az 8
        dni - wiec widziałam praktycznie wszystko. Chodzi mi o to ze nie informowano
        mnie o stanie zdrowia mojego dziecka, i nawet pani pediatra powiedizała zebym
        sie tym tak nie interesowała i nie podważała opini lekarza - a ja tylko
        chciałam wiedziec dlaczego moje dziecko bedzie miało usg brzuszka. Są rowniez
        inne panie podiatrki - ale ja trafiłam na niedawno przyjętą - wiem ze są inne i
        znacznie milsze - chociazby pani która prowadziła szkołę rodzenia. Nie podoba
        mi sie to ze szpital ma wielką tablice z informacją ze nie reklamują smoczków
        ani butelek bo to szpital przyjazdy matce i dziecku - a wkładają dzieciom
        gumowe palce od rękawiczek do ssania zeby sie uciszyło - wracając do domu
        przywiozłam dziecko z gumową rekawicą w buzi. Moze gdyby to było 2 doby to by
        sie tak nie przyzwyczaiła - a tym sposobem musiałam dać dziecku smoczka - bo ta
        rekawicą tą sie prawie nie zadławiło. Teksty pań od noworodków typu - a jak
        sobie da pani rade w domu i usmiech przy tym . Albo kiedy dziecko podczas
        przewijania zrobiło kupke i ubrudziło sobie całą bieliznę - to też były głupie
        teksty. Mąż trzymał dziecko po porodzie na rękach, kiedy mała zaczeła mu sie
        zsuwać on poprosił panią na porodówce zeby pomogła mu ja poprawic - i też
        usłyszał tekst typu - a jak sobie pan da rade w domu. Tyle ze ta pani z dzeicmi
        przebywa 8 godzin dziennie - a my takie maleństwo mielismy w ręku pierwszy raz
        w życiu. mogłabym tak rozpisywać. Dalej nie wiem czy u mojej małej juz wszystko
        w porządku. Nawet jak pojechalismy ostatni na wizytę kontrolną do szpitala 15
        lutego - mała miała juz 2,5 tygodnia, to ta pediatra o której wyzej wspominałam
        powiedziała ze zabiera dziecko na góre zeby je zwazyc. Chciałam pojsc z małą to
        powiedziano mi ze nie moge bo nie mam odpowiednich butów i td. I tak naprawde
        nie wiem czy tylko ważyli mi dziecko czy podawali znowu jakies płyny. Wszystko
        takie cicho ciemne:(. Wiem ze tu jest duzo szczegółów - ale dla mnie one były
        bardzo wazne. Mam nadzieje ze nie bede musiała pisac juz takich opini - i ze
        nie zawitam predko w tym szpitalu.
        Podsumowując 2 doby zniesiecie - a wiecej jest kryzys. Ale to chyba jak
        wszedzie w kazdym szpitalu kazda z nas chciałaby jak najszybciej do domu.
        Pozdrawiam was serdecznie

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka