daslicht 04.05.09, 18:46 I jak, nasze lobbowe maturzystki? Zadowolone? Jak wrażenia? ^^ Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
agafka88 Re: Matura 04.05.09, 19:03 Podbijam :)Chwalcie się, trochę Was tu jest :) A zdającym polski podstawowy zazdroszczę porównania Zosi i Telimeny, bardzo przyjemny temat :) Odpowiedz Link
thorrey Zosia i Telimena na maturze - konkurs! 04.05.09, 19:32 No to mały konkurs która jest która (zaznaczam, że z pamięci) "[...] tylko aż do piesi kryje odsłaniając ramiona i łabędzią szyję" (znaczy się, dezabil jakiś) "Przebóg! uróżowiona!" (no rany boskie, grzech smiertelny) "Trzepocze się, myje [...] ręce, oblicze i szyję" (No to za dużo to sobie nie umyła...) "Z przodu brak dwóch zębów" (a co, implanty miała sobie wstawić, czy jak ) "Sppódniczkę miała długą - suknię króką" (za cholerę tego nie potrafię sobie wyobrazić) :))))) Odpowiedz Link
turzyca Dluga spodnica, krotka sukienka - proste :) 04.05.09, 19:56 pl.wikisource.org/wiki/Plik:Pan_Tadeusz_-_Ksiega_12_4.JPG mniej wiecej o to chodzi, ale tu sie kolory gory nie trzymaja opisu. Nie moge znalezc ladnej fotki z ostatniej ekranizacji, na wyrywkach wydaje sie, ze stroj sie trzymal opisu. A ten sierp w tym opisie zawsze wzbudza we mnie dreszcz przerazenia. Odpowiedz Link
thorrey Re: Dluga spodnica, krotka sukienka - proste :) 04.05.09, 20:12 Dla mnie to one tam obie są długie i wierzchnia, i spodnia spódnica :)))Krótka to taka mniej więcej przed kolanko :) Odpowiedz Link
turzyca Re: Dluga spodnica, krotka sukienka - proste :) 04.05.09, 20:52 Bo Ty jestes z XXI wieku. A rzecz sie dzieje w XIX i to prawie dokladnie 200 lat temu. Musisz wziac poprawke na tamta defincje krotkosci i wszystko gra. :) Odpowiedz Link
zania_uk A matura IB - jest ktos? 04.05.09, 21:10 jak w temacie... ja po IB, to jestem ciekawa :) Odpowiedz Link
mauzonka Witam koleżankę:) 06.05.09, 12:43 Ja jestem po... IBO 0704:) A tu na Lobby na pewno masza.s jest jeszcze przed, bo pisała gdzieś kiedyś o labach i mock examach:) Odpowiedz Link
zania_uk Wi tam witam :) 06.05.09, 13:29 IBO 0971 - Wroclaw, ale ja w Gliwic (w Gliwicach tez chca zrobic IB niedlugo tak btw) Odpowiedz Link
masza.s Re: A matura IB - jest ktos? 15.05.09, 20:11 Tak, maturka 2010. Gdzie studiujesz? Moim docelowym uni jest UCL. Odpowiedz Link
zania_uk Re: A matura IB - jest ktos? 16.05.09, 17:48 w Cambridge. zrobilam tu licencjat, a teraz doktorat. to zakladam ze juz dostalam oferte warunkowa? co wybralas jako 'second choice'? jaki kierunek planujesz? Odpowiedz Link
masza.s Re: A matura IB - jest ktos? 16.05.09, 18:04 Wow, Cambridge, gratuluję. Nie, nie dostałam oferty, ja dopiero zdaję maturę w 2010, ale UCL jest jedynym uniwersytetem, który ma ofertę, która jest spełnieniem moich oczekiwań ( szeroki wybór języków, jakiego gdzie indziej po prostu nie ma). Planuję Language&Culture. A ty co skończyłaś i z czego się doktoryzujesz? Odpowiedz Link
smallfemme Re: Matura 05.05.09, 19:47 Pisałam Telimenkę i Zośkę... Cóż, pewnie nie trafię w klucz, bo jak dla mnie to Zośka była całkiem sprytna. Opętała Tadzika i będzie panią na włościach... Tadek głowa rodziny, a Zośka szyja ;) Angielski poszedł mi lepiej... ;) Odpowiedz Link
agafka88 Re: Matura 05.05.09, 19:50 smallfemme napisała: > Pisałam Telimenkę i Zośkę... Cóż, pewnie nie trafię w klucz, bo jak dla mnie to > Zośka była całkiem sprytna. Opętała Tadzika i będzie panią na włościach... Tad > ek głowa rodziny, a Zośka szyja ;) te klucze to największa głupota jaką widziałam. Ograniczanie uczniów i negowanie niekonwencjonalnego myślenia, ludzi o odmiennym zdaniu - masakra jakaś. Odpowiedz Link
agafka88 Re: Matura 05.05.09, 19:51 smallfemme napisała: > Angielski poszedł mi lepiej... ;) A angielski podstawowy czy rozszerzony pisałaś? Z pewnością poszło dobrze :) Odpowiedz Link
smallfemme Re: Matura 06.05.09, 21:27 Podstawowy, szkoda mi było czasu na dojeżdżanie na korepetycje, żebym próbowała się z rozszerzonym... Odpowiedz Link
besame.mucho Re: Matura 05.05.09, 20:57 Smallfemme, nie przejmuj się specjalnie kluczem. Wiesz, z tymi kluczami jest tak, że one poza sugerowanymi odpowiedziami za które daje się punkty, mają też przy każdym punkcie dopisek w stylu "lub inna odpowiedź, o ile jest uargumentowana przez ucznia". Pamiętam, że ja pisałam maturę (też nową) z Szekspira i z "Wiewiórki" Iwaszkiewicza (ja byłam jednym z tych roczników, który pisał osobno podstawowy i rozszerzony poziom) - wyszłam z myślą, że napisałam całkiem nieźle, po zobaczeniu klucza wściekłam się i zaczęłam żegnać z myślą o wymarzonych studiach, a potem przyszły wyniki i okazało się, że z jednego i drugiego miałam prawie maksimum punktów. Więc wiesz, sensowny oceniający Ci te punkty postawi, jeśli Twój tekst jest dobry, ale inny niż sugerowany. Tylko wyjątkowy głupek będzie się trzymał sztywno tego, co jest w sugerowanych kluczowych odpowiedziach. A tych głupków raczej nie ma aż tak wielu, więc głowa do góry :). Wiadomo, przy samej analizie tekstu zawsze są pewne rzeczy, które po prostu napisać trzeba, ale już wchodząc w interpretację nikt normalny nie będzie od Ciebie wymagał, żebyś zinterpretowała tak, jak się akurat komuś przywidziało. Odpowiedz Link
chocochoco Re: Matura 06.05.09, 13:07 Ja miałam mniej szczęścia, pisałam o "Potopie" inaczej niż w kluczu i matura z polskiego poszła mi fatalnie ( jak na moje możliwości :P). O rozszerzonej to już nawet nie wspomnę, żałuje, że w ogóle podeszłam do niej, bo brzydko to wygląda na świadectwie maturalnym- też miałam niezgodnie z kluczem, chociaż uważam do dziś, że przytoczone przeze mnie argumenty były trafne. Teraz to już się ustabilizowało, ale ja pisałam nową maturę w 2005 roku jako pierwszy rocznik i wiele osób u mnie strasznie się zawiodło, ludzie mający 5 z polskiego dostawali po 50-60% ;-/ Odpowiedz Link
velika Re: Matura 06.05.09, 13:20 Wiesz chocochoco ja też pisałam o potopie i wynik miałam niezły, ale napisałam pracę poniżej moich możliwości- prosto i na temat, bo wiedziałam, że jak zacznę kombinować, to mi punkty polecą. Należę do osób, którym pisanie długich tekstów przychodzi z łatwością i musiałam się mocno opanować, żeby napisać tą maturę w sposób schematyczny- opłaciło się, ale u mojej polonistki to bym miała za to tróję;)Ja w ogóle uważam, ze nowa matura na poziomie podstawowym jest tak banalnie prosta, że CKE powinna się wstydzić. Poziom rozszerzony to inna bajka, zwłaszcza na historii i polskim. Ciekawe jak będzie za rok, jak wejdzie obowiązkowa matematyka. co prawda jestem zdania, ze przeciętnie kumaty licealista nie powinien mieć problemów ze zdaniem, ale na pewno będą jakieś przeboje;) Odpowiedz Link
chocochoco Re: Matura 06.05.09, 14:26 A nie uważasz, że pisanie matury poniżej swoich możliwości, żeby lepiej zdać i wpasować się w schemat to jakaś paranoja? Czy młody człowiek nie może mieć własnego zdania, tylko musi zmieścić się w wąskich ramach tego co najprawdopodobniej znajdzie się w kluczu?? Ja nie myślałam o tym pisząc swoje wypracowanie, po prostu napisałam to najlepiej jak potrafiłam i strasznie się na tym przejechałam. Wczoraj w wiadomościach podali fajny przykład kompetencji egzaminatorów maturalnych, Wisława Szymborska napisała pracę ze swoich wierszy, komisja egzaminacyjna ją sprawdziła i okazało się, że ... nie zdałaby matury :-))) Odpowiedz Link
velika Re: Matura 06.05.09, 17:10 Oczywiście zgadzam się z tobą-to paranoja, żeby człowiek musiał się hamować przed napisaniem porządnej, mądrej pracy. My byliśmy rocznikiem eksperymentalnym i pewnie oceniano te prace dość ściśle trzymając się klucza- dlatego też napisałam proste wypracowanko;) Samą ideę oceniania matury pisemnej zgodnie z jakimś wydumanym kluczem( a już zwłaszcza, gdy pisze się na podstawie wierszy) uważam za pomysł poroniony. Bodajże jakiś profesor(Miodek? czy jakiś inny) też nie zdałby matury z polskiego. Nasza szkoła niestety równa tą maturą w dół i uśrednia na siłę. Ludzie, którzy mieli w mojej klasie problemy ze zdawaniem, mieli tróje(byłam w mat-fiz), spokojnie z podstawowego polskiego osiągali 70-80%-o czymś to świadczy, niestety. Zresztą jak już napisałam, poziom matur podstawowych uważam za żenujący- jak zobaczyłam mój arkusz z podstawowej historii, to nie wiedziałam, czy to żart, czy oni naprawdę pytają mnie o takie oczywiste rzeczy;) Odpowiedz Link
turzyca Re: Matura 06.05.09, 19:48 A ja wlasnie tak rozumialam idee nowej matury. Ze poziom podstawowy jest prosty, ale pokazuje, ze wymagamy od kazdego znajomosci jezyka ojczystego, matematyki i jezyka obcego. A poziom rozszerzony to miejsca na popisowke, dla tych co sie tym naprawde interesuja. To kiedys juz zreszta funkcjonowalo w postaci latwiejszej matury z polskiego dla mat-fizu i latwiejszej matury z matematyki dla humana. PS Jesli ktos obleje poziom podstawowy matury z matematyki to ja jestem ciekawa, jak taka osoba radzi sobie w zyciu. Zeby zaliczyc poziom podstawowy trzeba zrobic mniej wiecej 4 zadania, a sa tam takie na poziomie obliczen z zycia absolutnie codziennego. Nieporadzenie sobie z podstawowa matematyka dla mnie byloby rodzajem jakiegos kalectwa. Odpowiedz Link
smallfemme Re: Matura 06.05.09, 21:38 Cóż, u mojej szkole łącznie maturę z matmy planuje w tym roku zdać chyba 11 osób, w tym 4 poziom podstawowy. I te 4 osoby, w przeciwiństwie do osób zdjących poziom rozszerzony, nie zdały ani jednej matury próbnej... Moim zdaniem roszerzona jest nawet łatwiejsza od podstawowej poza tymi 3-4 klasycznymi zadaniami z wartością bezwzględną i wartościami funkcji w przedziałach... Odpowiedz Link
justinehh Re: Matura 06.05.09, 21:45 Nie zaliczyłam próbnej z matematyki i gdyby na tej właściwej była matematyka to pewnie też bym nie zdała ... Odpowiedz Link
turzyca Re: Matura 06.05.09, 19:41 chocochoco napisała: >ale ja pisałam nową maturę w 2005 roku jako pierwszy rocznik Tak gwoli scislosci historycznej. Nie pisalas matury jako pierwszy rocznik. Pierwszy raz nowa mature pisano w 2002 roku. Swoja droga tez mielismy "Pana Tadeusza", ale w czesci rozszerzonej. :) Odpowiedz Link
chocochoco Re: Matura 07.05.09, 09:10 Tak, ale wtedy był wybór, ja już wyboru nie miałam, a szczerze mówiąc wolałabym starą maturę :-) Odpowiedz Link
turzyca Re: Matura 07.05.09, 12:53 Ten wybor to byl ostro wywalczony... Szczerze mowiac, to mnie zmrozilo, jak owczesna nowa pani minister edukacji powiedziala, ze bedzie stara matura, bo my od poczatku liceum przygotowywalismy sie do nowej, a od trzeciej klasy przygotowania byly juz dobrze rozkrecone, pisalismy klasowki z polskiego w formacie maturalnym, a na rozszerzonej matematyce na klasowkach bylo 60 pkt do zdobycia - jak na rozszerzonej maturze, zadania od zawsze poczatku byly w filozofii nowej matury. A o tym, ze w 2002 roku bedzie nowa matura wiedzialam tak gdzies od siodmej klasy szkoly podstawowej czyli circa 1995 roku, kiedy moja matematyczka dawala kolku matematycznemu bardzo fajne zadania wlasnie z serii "2002"i tlumaczyla, ze w 2002 roku bedzie nowa matura z innym typem zadan - bardzo mi sie podobaly, bo wymagaly myslenia, a nie rozwiazywania na 5 stron (jako dysgrafikowi zawsze udalo mi sie w ktoryms momencie cos bazgrnac tak, zeby wyszedl z tego piekny blad). I dla mnie za wyborem klasy piecioletniej w liceum przemawialo miedzy innymi wlasnie to, ze dzieki temu zalapie sie na nowa mature. No i jednak ja wole obiektywnosc oceniania. Kolezanka, ktora zdawala stara mature, bo chciala za wszelka cene uniknac koniecznosci egzaminow ustnych (prezentacja na polskim), ma srednia 4,5 zamiast 5,5. Nauczycielka polskiego celowo ocenila jej wypracowanie na 4, zeby dziewcze musialo zdawac mature ustna - "zebym w koncu moglabym uslyszec, jak sie wypowiadasz". No to uslyszala, kolezance jak zawsze glos odebralo i dostala z absolutnej litosci 2. Niby nic, 4,5 nie jest zlym wynikiem, ale jak sie potem czlowiek wybiera do Niemiec, gdzie sie oceny z matury licza przy przyjeciu na studia, to tylko walic lbem o sciane, bo z 5,5 mogla by sie dostac absolutnie wszedzie. Odpowiedz Link
luliluli Re: Matura 07.05.09, 10:31 ooo mój rocznik:D ale ja wybrałam starą dobrą maturę:D a pisałam przedpróbną nową, próbną nową, próbna starą, no i faktyczną starą:) Odpowiedz Link
bebe.lapin Re: Matura 17.05.09, 12:23 Siostro!! To nie jestem sama?! Swoja droga w naszym roczniku to byly wlasnie niezle cyrki. My musielismy okreslic sie, jaka mature zdajemy i z czego do konca listopada albo nawet pazdziernika, ale np. uczelnie podawaly dopiero po nowym roku, jakie przedmioty trzeba zdawac, zeby moc byc rekrutowanym w trybie "nowa matura". Za to na egzaminach bylo kameralnie: francuski zdawalismy w trojke, historie tez, wos-dwie osoby. Odpowiedz Link
smallfemme Re: Matura 06.05.09, 21:33 Cóż, mam polonistkę, która była w ubiegłym roku szefową egzaminatorów w regionie i jeśli uczeń nie użył dokładnie tego słowo, które jest w kluczu, to ona punktu nie postawiła... Porządny wynik z matury miałam u niej raz-gdy dała nam arkusz z właściwego egzaminu z poprzednich lat i zostawiła nas w klasie ze stażystką. Znalazłam schemat oceniania w sieci i według niego napisałam wypracowanie ;) Kiedy sama zinterpretowałam coś zgodnie z kluczem ale nieco innymi słowami.. bye bye punkty ;) Odpowiedz Link
besame.mucho Re: Matura 06.05.09, 22:12 Smallfemme, pociesz się tym, że matury są wysyłane do oceny do innego regionu, więc ta pani na pewno nie będzie oceniała Twojej pracy ;) Odpowiedz Link
mefistofelia Re: Matura 07.05.09, 12:04 besame: Zdawałam tę samą maturę i ja z kolei słyszałam, że nasz klucz był dość rygorystyczny i lista podpunktów do odgadnięcia była krótka. Wyjątkowo kiepskie wyniki mojej klasy to potwierdziły (dobre liceum- zwykle wysoko we wszelkich rankingach, pełna pasjonatów grupa wyższa z literatury). To że ta matura była trudniejsza od tej w następnym roku potwierdziły moje próby dostania się na drugie studia: pomimo tej samej liczby punktów i podobnej liczby osób zdających na listach byłam niżej. Problem polega na tym, że jedynym celem tej matury jest ustandaryzowanie wyników by łatwiej było przeprowadzić rekrutację na studia i by wszystko było fair. Tymczasem nie jest fair, bo szanowni twórcy nie wpadli na to, że wprowadzenie jednolitego systemu oceniania eseju z literatury jest po prostu NIEMOŻLIWE. Bo są sensowni oceniający i niesensowni- jeden doda punkt za oryginalną myśl, drugi kurczowo trzyma się klucza. Zawsze tak było, że wynik zależał od widzimisię egzaminatora. I nie przeszkadzałoby mi to gdyby matura nie była przepustką na studia. Bo to absurdalne, że kiepsko ocenione wypracowanie o "Chłopach" może przekreślić komuś szansę dostania się na archeologię czy arabistykę. Z obserwacji moich, moich znajomych, wykładowców wynika, że od kiedy zaczęła obowiązywać nowa matura na studia dostaje się więcej przypadkowych ludzi. Matura z polskiego nigdy nie będzie maturą z matematyki, gdzie wszystko jest jasne. Ktoś tu tego niestety nie rozumie. Przez to uczniowie lo przez bite 3 lata uczą się pisać schematyczne rozprawki pod nauczyciela zamiast prace z prawdziwego zdarzenia, jakich się wymaga na studiach. Odpowiedz Link
turzyca Re: Matura 07.05.09, 13:13 > Zawsze tak było, że wynik zależał od widzimisię egzaminatora. Ale przeciez niesprawiedliwosci oceniajacego nie mozesz wykluczyc na zadnym etapie, niesprawiedliwi bywaja tez egzaminatorzy uniwersyteccy. Ja bogom dziekowalam, ze nie mam pojecia o francuskim i w zwiazku z tym nie przyszlo mi do glowy go zdawac na moje studia - poniewaz wszystkie jezyki poza angielskim byly na jednej malej sali, to uwagi faceta od francuskiego o tym, jak nalezy oddawac prace, slyszalam rownie dobrze co francuskojezyczni. I wspolczulam im serdecznie, bo jego fochy byly straszne, a grozil oczywiscie, ze pracy oddanej w innym formacie nie sprawdzi. Na moim wydziale jest kolo niemieckie, angielskie i rosyjskie, a kola francuskiego nie ma. Ciekawostka dlaczego, nie? bo szanowni twórcy nie wpadli na to, że wprowadzenie je > dnolitego systemu oceniania eseju z literatury jest po prostu NIEMOŻLIWE. Czyli niewazne co zdajesz, jesli tylko prace ocenia co najmniej dwoch egzaminatorow, to ktos na pewno bedzie przez jednego egzaminatora oceniony inaczej (lepiej/gorzej) niz przez innego. Ten sam psikus moze sie wydarzyc przy egzaminach na studia. > Z obserwacji moich, moich znajomych, wykładowców wynika, że od kiedy zaczęła ob > owiązywać nowa matura na studia dostaje się więcej przypadkowych ludzi. Tylko czy to akurat nowa matura jest przyczyna? Miejsc na studiach w roku 2005 bylo dokladnie tyle samo, ile w roku 2002. Tylko tak sie przypadkiem zlozylo, ze 1986 to byl pierwszy rocznik nizu demograficznego. A jak wybierasz 100 najlepszych osob z 1000 i z 500 to oczywiscie, ze za pierwszym razem bedziesz miala lepszy wynik, a za drugim trafi Ci sie wiecej przypadkowych osob. Moim zdaniem pogorszenie sie "jakosci studenta" nastapiloby i tak i tak, matura nie ma nic do rzeczy. Odpowiedz Link
mefistofelia Re: Matura 07.05.09, 14:09 > Ale przeciez niesprawiedliwosci oceniajacego nie mozesz wykluczyc na zadnym > etapie, niesprawiedliwi bywaja tez egzaminatorzy uniwersyteccy. Ja bogom > dziekowalam, ze nie mam pojecia o francuskim i w zwiazku z tym nie przyszlo mi > do glowy go zdawac na moje studia - poniewaz wszystkie jezyki poza angielskim > byly na jednej malej sali, to uwagi faceta od francuskiego o tym, jak nalezy > oddawac prace, slyszalam rownie dobrze co francuskojezyczni. I wspolczulam im > serdecznie, bo jego fochy byly straszne, a grozil oczywiscie, ze pracy oddanej > w > innym formacie nie sprawdzi. > Na moim wydziale jest kolo niemieckie, angielskie i rosyjskie, a kola > francuskiego nie ma. Ciekawostka dlaczego, nie? Zgadzam się, że każdy może być niesprawiedliwy. Ale celem nowej matury jest właśnie możliwie jak najsprawiedliwsza ocena i miliony regulacji stają na straży tej sprawiedliwości. I jak w przypadku matematyki, czy języka to rzeczywiście może tak działać to w przypadku literatury nie. > Czyli niewazne co zdajesz, jesli tylko prace ocenia co najmniej dwoch > egzaminatorow, to ktos na pewno bedzie przez jednego egzaminatora oceniony > inaczej (lepiej/gorzej) niz przez innego. Ten sam psikus moze sie wydarzyc przy > egzaminach na studia. Jasne, każdy inaczej ocenia i nie da się tego obejść. Ale jednak za właściwsze uważam, żeby na arabistykę liczył się nie do końca sprawiedliwie oceniony egzamin z wiedzy o krajach arabskich czy test predyspozycji językowych niż nie do końca sprawiedliwie oceniona matura z polskiego(w dodatku z założenia beznadziejnie skonstruowana). > Tylko czy to akurat nowa matura jest przyczyna? Miejsc na studiach w roku 2005 > bylo dokladnie tyle samo, ile w roku 2002. Tylko tak sie przypadkiem zlozylo, z > e > 1986 to byl pierwszy rocznik nizu demograficznego. A jak wybierasz 100 > najlepszych osob z 1000 i z 500 to oczywiscie, ze za pierwszym razem bedziesz > miala lepszy wynik, a za drugim trafi Ci sie wiecej przypadkowych osob. Moim > zdaniem pogorszenie sie "jakosci studenta" nastapiloby i tak i tak, matura nie > ma nic do rzeczy. Z danymi demograficznymi sie nie kłócę :) Ale uważam, że dzięki maturze "jakość studenta" jest jeszcze gorsza, bo do tego wszystkiego matury sprawdzają inne umiejętności niż te oczekiwane na poszczególnych studiach. Bo możliwe, że osoba, która ma po 90 proc z polskiego i z geografii zdolności językowych nie ma wcale. Druga sprawa, że w czasach egzaminów na studia nie było możliwości składania papierów na milion kierunków, przez co była mniejsza szansa, że na dany kierunek dostanie się ktoś, dla którego to była ostateczna rezerwa. Mówię to ja- studentka dużego, popularnego kierunku, który wszyscy wybierali jako rezerwowy przez to, że warunkiem dostania się był wynik tylko jednej matury. Ponad połowa ludzi, których widywałam na 1szym roku się wykruszyła.Nie wiem czy to prawda ale wydaje mi się, że to w dużej mierze wynik nowej matury. Odpowiedz Link
masza.s Absurd 15.05.09, 20:21 Właśnie z powodu polskiego głównie zdecydowałam się pisać maturę... międzynarodową. Owszem, u mnie bywają kapryśni egzaminatorzy, ale nie ma żadnego klucza, mam dużą dowolność pracy, genialnego nauczyciela i coś naprawdę robię. I liczę na to, że będzie dobrze. Polska matura? Miałabym jakieś 60-70% zanim poszłam do liceum. Po dwóch latach z moją obecną polonistką ( genialną!) miałabym pewnie 40%. Odpowiedz Link
pierwszalitera Re: Matura 17.05.09, 13:21 mefistofelia napisała: > Problem polega na tym, że jedynym celem tej matury jest ustandaryzowanie wynikó > w by łatwiej było przeprowadzić rekrutację na studia i by wszystko było fair. T > ymczasem nie jest fair, bo szanowni twórcy nie wpadli na to, że wprowadzenie je > dnolitego systemu oceniania eseju z literatury jest po prostu NIEMOŻLIWE. > Z obserwacji moich, moich znajomych, wykładowców wynika, że od kiedy zaczęła ob > owiązywać nowa matura na studia dostaje się więcej przypadkowych ludzi. Ale to wcale nie musi być nie fair. Ja zdawałam maturę w czasach przedpotopowych i oceny na maturze stawiane były przez nauczycieli za sympatię i widzimisię. To znaczy, jak z polskiego nie zgadzałaś się ze zdaniem nauczyciela, to ocena wypadła odpowiednio niżej. W zasadzie nawet nie wiem, po co się maturę pisało, bo ocena była i tak zwykle taka sama jak w ostatniej klasie liceum. Dla mnie sporym zaskoczeniem było, kiedy za odwalone w napadzie głupawki, mocno kreatywne wypracowanie na egzaminie na studia dostałam ocenę, o której u mojej polonistki mogłam tylko zamarzyć. Nie chciałam wierzyć, że nie pomylono przy wynikach linijek i chodzi o moje nazwisko. Wydaje mi się więc, że taka uśredniona matura daje szansę też ludziom, którzy z jakiegoś tam powodu nie potrafili/nie chcieli/nie mogli się wcześniej odpowiednio zaprezentować. Matura w końcu, to z założenia egzamin świadczący tylko o dojrzałości do studiowania i mając w ręku dyplom ukończenia studiów nikt nie pyta już o stopnie na maturze. W Niemczech na przykład, na kierunki studiów, na które liczba miejsc jest ograniczona, istnieje konkurs na średnią maturalną, ale zarezerwowana jest też pewna procentualna liczba miejsc dla tych z gorszymi świadectwami, ale z wystarczającą motywacją do studiowania wyrażoną jako czas oczekiwania. Wyniki w szkole średniej nie zawsze świadczą bowiem o radzeniu sobie na studiach wyższych. Ja mam w porównaniu z ocenami na maturze wprost rewelacyjną średnią na dyplomie. Być może należę do ludzi, którzy zapalają się później, albo nie zauważono wcześniej mojego talentu ;-), ale tacy też powinni dostać swoją szansę. Odpowiedz Link
mefistofelia Re: Matura 17.05.09, 15:01 taa... Zgoda pierwszalitero... Tylko, że teraz te matury są zamiast egzaminów na studia. I to jest okropnie nie fair, że uśredniona matura z polskiego, która tak naprawdę niewiele sprawdza i punktuje tylko jeden rodzaj umiejętności i jeden model myślenia decyduje o mojej przyszłości akademickiej. Nie będę mieć rewelacyjnych ocen na dyplomie na moim wymarzonym kierunku bo jakieś fagasy ustaliły, że moje wypracowanie o chłopach nie zgadzało się z kluczem. Fair? Wydaje mi się jednak, że egzamin na studia lepiej by ocenił czy się na nie nadaję ;P I tylko to mi przeszkadza tak naprawdę. Gdyby matura była tylko głupim papierkiem do złożenia w sekretariacie nic by mnie nie obchodziiła. Tymczasem od tego głupiego papierka zależy moja przyszłość Odpowiedz Link
pierwszalitera Re: Matura 17.05.09, 15:32 mefistofelia napisała: > Tylko, że teraz te matury są zamiast egzaminów na studia. > I to jest okropnie nie fair, że uśredniona matura z polskiego, która tak napraw > dę niewiele sprawdza i punktuje tylko jeden rodzaj umiejętności i jeden model m > yślenia decyduje o mojej przyszłości akademickiej. No to pytam tak całkiem naiwnie, bo rekrutacja na studia w ostatnich latach w Polsce jest mi całkowicie obca: Nie ma żadnej możliwiości dostania się na wymarzony kierunek studiów, gdy średnia jest niższa, niż powinna? Pisałam już o sposobie niemieckim, jeżeli czekasz odpowiednią liczbę semestrów, to nawet z najsłabszym świadectwiem możesz dostać się na medycynę. Albo na przykład podjęcie innych, mniej wymagających studiów i zmiana kierunku w trakcie? Odpowiedz Link
psuj-ka Re: Matura 17.05.09, 15:40 Nie, nie ma czegoś takiego. A zmiana kierunku w trakcie studiów na inny to bardzo trudna sprawa - trzeba by było mieć prawie identyczne przedmioty na tym samym poziomie, inaczej uczelnia się nie zgodzi. Trudno nawet przenieść się z informatyki na jednej uczelni na drugą, a co dopiero na zupełnie inny kierunek. Jedyną opcją dostania się na wymarzony kierunek, jeśli zabrakło punktów jest właściwie poprawianie matury, ale to już rok straconego czasu. Odpowiedz Link
mefistofelia Re: Matura 18.05.09, 17:22 psuj-ka napisała wszystko co trzeba. Dodam, że prawie co roku matura działa na innych zasadach (a to amnestia maturalna, a to nie, a to trzeba pisać dwa poziomy, a to tylko jeden, teraz słyszałam, że chcą zmieniać ustną z polskiego). Podobnie z kryteriami przyjęcia na studia. Czyli np ja sobie poprawiam maturę w najlepsze a tu okazuje się, że wymagają jeszcze jednego przedmiotu więc i tak nie mam szansy się dostać. Absurd za absurdem. Odpowiedz Link
kotwtrampkach Re: Matura 25.05.09, 14:05 psuj-ka, nie jest tak źle. W krakowie można nawet przeskoczyć ze stomatologii na medycynę po pierwszym roku - oczywiście pod warunkiem bdobrych wyników egzaminów. Z zaocznych na dzienne również się da np. na pedagogice! ja nie twierdzę, że wszędzie, ale wiem, że można i że niektórym się udaje. (zdrowe nogi się przydają) > Jedyną opcją dostania się na wymarzony kierunek, jeśli zabrakło punktów jest wł > aściwie poprawianie matury, ale to już rok straconego czasu. no... kiedyś było dokładnie tak samo.. Tylko zdawaliśmy egzaminy na uczelniach, a nie jedną maturę. :-) ech, nie wiem, co lepsze.. Wiem, ze nie chciałabym zdawać nowej z polskiego - ja pisałam stricte pod nauczyciela, który miał sprawdzać. Gdyby miał sprawdzać ktoś inny, napisałabym tak, żeby jemu się podobało - nie ma cudów, są gusta i guściki.. Za to np. z biologii stara to była porażka. Wyobrażacie sobie pisac wypracowanie o .. grzybach? :-)albo porównywać sposoby oddychania robaków i wieloszczetów w formie wypracowania. hehe, egzaminatorzy mieli wesoło.. Odpowiedz Link
pierwszalitera Re: Matura 25.05.09, 23:00 kotwtrampkach napisała: Za to np. z biologii stara to była porażka. Wyobrażacie sobie pisac > wypracowanie o .. grzybach? :-)albo porównywać sposoby oddychania robaków i > wieloszczetów w formie wypracowania. hehe, egzaminatorzy mieli wesoło.. O tak, ja też co takiego pisałam, ale mnie trafił się temat inspirujący bardzo fantazję, bo było o możliwościach genetyki jako nowej dyscypliny biologicznej z wielką przyszłością. Albo coś w ten deseń, bo już dokładnie tytułu nie pamiętam. Pamiętam jednak, że odwaliłam esej chaotyczno-futurystyczny w stylu science-fiction i chyba zwaliłabym się dzisiaj czytając pod stół. ;-) Odpowiedz Link
paskudek1 WOS 07.05.09, 16:03 no dobra, która pisała WOS? Ja co rpawda maturę już trzeci rok odwalam z drugiej strony stołu czyli jako pilnowacz, ale arkusze sobie sprawdzam i ciekawam jestem wrażeń z WOSu. Jak na razie chyba budzi same kontrowersje. Jedni psioczą że arcytrudny, drudzy ę prosty jak diabli. Sama sobie sprawdziłam arkusz i odpowiedzi, Wyszło mi, przy na prawdę rygorystycznym liczeniu punktów, 45 punktów na 100. A maturę zdawałam 15 lat temu i dalibóg NIE z WOSu:) Odpowiedz Link
smallfemme Re: Matura 15.05.09, 14:15 Już po pisemnych maturach.... :D Uff, zostały tylko ustne... :) Odpowiedz Link
ida14 Re: Matura 17.05.09, 02:34 pisał ktos rozszerzenie z matematyki? ja pisałam i cały czas sie zastanawiam czy mnie ogarnęło jakies zidiocenie czy brak czasu czy co... Z polskiego uwazam, ze raczej łątwe, ale klucza sie boje jak cholera ;/ angielski orzszerzony, nie mam zdania. Odpowiedz Link
smallfemme Re: Matura 20.05.09, 11:17 Ja pisałam, nie było takie źle moim zdaniem. Co mnie wcale nie pociesza,fizyka tez była dość łatwa, progi będą wysokie :/ Odpowiedz Link
smallfemme Re: Matura 26.05.09, 20:09 Sorry, wszystkich pocieszałam odnośnie matmy, mam dosyć ;) Ale gwareantuje Ci że nie będzie źle. Matematyka jest takim przedmiotem, gdzie znając rozwiązania 10% zadań, można uzbierać conajmniej 50%. W przeciwieństwie do wosu, gdzie można znać poprawne odpowiedzi na 90% podpunktów i łącznie zdobyć 50%... Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Matura 2010 18.03.10, 18:37 Pozwalam sobie odświeżyć temat, jako że matura 2010 już tuż, tuż :) Jak Wasze przygotowania? Stresujecie się jakimiś egzaminami? Gdzie wybieracie się na studia? Podzielmy się swoimi wrażeniami :) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 05.04.10, 18:30 Ha!:) Ja całkiem na spokojnie - uczę się fizyki i chemii na rozszerzenia, coś tam przypominam z niemieckiego, przedmioty obowiązkowe to raczej łatwizna. Stresować zacznę się w maju:D Na razie piszę pracę na ustny polski - mam już aż plan wypowiedzi, i wstęp i zakończenie przemówienia:) Jak na dwa wieczory pisania to chyba całkiem nieźle. A na studia wybieram się na AGH - pole do ostanikowania raczej niewielkie, niestety. Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 05.04.10, 21:04 A ja już się zaczynam stresować :D. Szczególnie ustnymi, bo mam okropną tremę zawsze przy przemówieniach i boję się, że nie będę mogła powiedzieć ani słowa. Prezentację też zaczęłam, ale końca póki co nie widać... ;). I powtórki z chemii, matematyki i z angielskiego... Też będę na AGH albo na UE, zobaczymy gdzie się dostanę. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 05.04.10, 21:31 A co na tym AGH? :) Z czego piszesz prezentacje? Ja wybralam sobie anioły i już zaczynam się zastanawiać, kiedy komisja przestanie rozumieć, co do niej mówię. Ustne są paskudne:/ Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 05.04.10, 21:40 Zarządzanie lub zarządzanie i inżyniera produkcji. Wcześniej myślałam jeszcze o inżynierii biomedycznej, ale jak dowiedziałam się, że muszą chodzić do prosektorium, to podziękowałam. Chyba, że jeszcze coś mi się zmieni, bo to też jest możliwe w moim przypadku :D. A Ty na jaki kierunek się wybierasz? ;) Prezentację mam na temat: biografia pisarza jako klucz do odczytania jego twórczości. Wybrałam Kochanowskiego, Mickiewicza i Poświatowską. O Kochanowskim już mam wszystko, kończę czytać opracowanie do Poświatowskiej. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 05.04.10, 21:54 OO:D ja myślę o biomedycznej ale raczej z przewagą na fizykę medyczną:) O rany - nie toleruję Mickiewicza. Mi udało się przepchnąć u siebie Kossakowską i jej Siewcę Wiatru. Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 05.04.10, 22:06 Wiersze Mickiewicza akurat mi się podobają (biorę sonety krymskie), poza tym łatwo go opracować w ujęciu biograficznym. Zresztą u mnie tematy do wyboru były mało ciekawe, np. nie wyobrażam sobie pisać prezentacji na temat motywu studni (?) czy kamienicy. Na AGH mam dużo znajomych, więc w sumie fajnie byłoby tam studiować ;) i miałabym wsparcie w lobbowaniu :D. Teraz jestem na biol- chemie, ale uważam to za pomyłkę życiową, bo medycyna mnie przerasta psychicznie, że tak powiem. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 05.04.10, 22:43 A do motywu studni bym zaraz Kaczmarskiego wrzuciła:) No u nas wybór był całkiem fajny - dużo odwołań do mitów, fantastyki itp. Było w czym wybierać. Ja z Mickiewicza to tylko liryki lozańskie lubię, a nawet bardzo. Reszta wierszy ewentualnie - ale dzieła typu Dziady to już nie do przeżycia. JEEAA nie jestem jedynym wybrykiem natury, który poszedł na biol-chem (-fiz, khekhe) i uważa to za pomyłkę. :) Mnie przerosło krojenie szczurów. I to, że potem wyląduję na jakiejś ginekologii czy innym położnictwie zamiast ortopedii i co ja zrobię. Idź na AGH - zlobbujemy uczelnie:) I przy okazji wykosimy przyszłą konkurencję - faceci się skupić nie będą mogli od tylu pięknie uniesionych w dobrych stanikach biustów:) Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 05.04.10, 23:10 Póki co bardziej jestem nastawiona na UE, konkretnie na finanse i rachunkowość, tak mi się marzy tam pójść :D. Ale jak już wspomniałam wszystko mi się zmienia co chwilę, więc zaraz znowu pewnie wrócę do myśli o AGH ;). Już widzę te różowe piersiówki na tablicach ogłoszeń... :D U mnie też jest jeszcze kilka osób, które nie wiążą swojej przyszłości z biologią i chemią- wybierają się na prawo czy filologię. A u mnie nie było krojenia szczurków buu :( Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 05.04.10, 23:23 U mnie było - aczkolwiek powiedziałam mojej wychowawczyni, że pójdę tam po moim trupie i może robić co chce i obniżać mi oceny z czego chce - ja zwierzątek nie zamorduję (no bo co niby zrobili z uśpionymi szczurami jak już wszystkie organy wycięła im banda dzieciaków?! przecież wydłubywanie oczu jest cudowne!). Wiem, mam dziwny system wartości, jednak jest to dla mnie barbarzyństwo. Ode mnie też ktoś na prawdo idzie, dużo osób na technologię chemiczną. Haha - kolor różowy i tematy okołostanikowe na raczej męskiej uczelni - to byłoby coś:D Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 05.04.10, 23:35 U mnie w klasie dominują jednak osoby, które chcą iść na medycynę, później farmacja i fizjoterapia. Na technologię chemiczną z kolei nikt się nie wybiera. Też bym nie poszła na takie zajęcia, mogę co najwyżej oglądać sobie organy w formalinie. Tak samo gdyby mi przyszło badać jakieś płazy czy gady- nigdy w życiu! A zdjęcia pająków w książce do biologii zakrywałam czym tylko się dało ;). Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 05.04.10, 23:59 U nas zmieniła się nauczycielka z chemii i wszyscy zapałali wielką miłością do tego przedmiotu:) Ale fakt - większość to jednak na medycynę chce. Z pająkami mam tak samo - arachnofobia jak się patrzy. Tak samo jak z: tasiemcami, stawonogami, owadami, i tym wszystkim co ma więcej niż 4 odnóża lub jakieś ssawki, haczyki, bądź też chce się mną w jakikolwiek sposób żywić. Zoologia to był dla mnie koszmar, na zajęciach gdzie oglądaliśmy pod binokularami owady siedziałam na korytarzu z głową między kolanami i udawałam, że nie mdleję^^. Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 06.04.10, 00:20 Tak samo jak z: > tasiemcami, stawonogami, owadami, i tym wszystkim co ma więcej niż 4 odnóża lub > jakieś ssawki, haczyki, bądź też chce się mną w jakikolwiek sposób żywić. To ja też, obrzydlistwo :D. A wyobraźnię mam bujną, więc zaraz sobie myślę, że taki dziad we mnie siedzi i mi tam wszystko wyżera czy coś w tym stylu ;/. Fajnie chociaż mieliście coś w praktyce, my tylko suche regułki starego babsztyla za przeproszeniem, która uczy jak do matury ustnej z biologii (!) i cały czas tylko nią żyje, jak to wtedy wspaniale było. A lekcja zawsze zaczyna się od słów: "Wchodzimy w... (komórkę jajową xD, genetykę, układ wydalniczy, wirusy itd.) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 06.04.10, 00:28 Nom dokładnie - wszystkie możliwe robactwa itp (a patrząc realnie to nie ma ani podstaw ani nic żeby tak sądzić). Przy sprawdzianie tak starałam się obejść temat tego tasiemca (rozmnażania się go konkretniej, pytanie otwarte), że wymyśliłam iż czapla jest ssakiem. No był to mój wyczyn, którego nie pobił nikt w ciągu 3 lat nauki biologi:D Nasza biolożka jest na szczęśćie bardzo fajna, zarówno w szkole jak i na wyjazdach (kojarzysz program BSP z UNESCO?) Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 06.04.10, 00:36 To z absurdów biologicznych przypomniało mi się, jak koleżanka w gimnazjum napisała na sprawdzianie, że kura ma zęby :D. Niestety nie kojarzę, pierwsze słyszę o takim programie. Z naszą o żadnych wyjazdach nie było mowy. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 06.04.10, 09:15 The Baltic Sea Project się to nazywa - fajna sprawa, ja głównie dlatego wybrałam swoją szkołę. Uczniowie jeżdżą na konferencje itp. Ja byłam w Sztokholmie, w czasie mojej nauki znajomi byli w Wilnie, Kopenhadze, teraz jest w Finlandii konferencja w czerwcu:) No i moja szkoła organizuje też konferencje u siebie - super sprawa - 3 dni latasz za nauczycielami i odprowadzasz ich na/z dworców, pokazujesz gdzie w szkole co jest, robisz kawe, zjadasz ciasteczka i ładnie wyglądasz:D A no i słuchasz wykładów:) Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 06.04.10, 12:05 Rzeczywiście fajne przedsięwzięcie, zazdroszczę ;). Z tego co widzę tylko w jednym liceum w Krakowie coś takiego funkcjonuje, ale tam się nie wybierałam. Może na studiach będzie lepiej :) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 06.04.10, 15:20 W Nowodworku jest na pewno, bo byli z nami w Szwecji:) Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 12.04.10, 20:46 To chyba nie miałaś zbyt ciekawego towarzystwa, bo do tego liceum chodzą w większości same kujonki albo szpanerki, albo 2 w 1 ;) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 13.04.10, 21:32 Cóż... Mam tam dwie bliskie przyjaciółki. Kilka osób, z którymi również się dosyć blisko kumplowałam również tam chodziło. A dziewczyny, które poznałam na konferencji były bardzo fajne. Niestety muszę Cię zmartwić - nie były to ani kujonki ani szpanerki. Odpowiedz Link
smallfemme Re: Matura 2010 05.04.10, 22:59 Prosektorium na biomedycznej? Pierwsze słyszę, a bardzo długo się na biomed wybierałam :> Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 05.04.10, 23:06 A nie jest tak, że każde biologiczno-medyczne studia mają jakąś tam ilość zajęć w prosektorium? Pytam całkiem serio, bo nigdy się tym nie interesowałam - ludzkie trupy nie robią na mnie wrażenia w przeciwieństwie do futrzastych i czworonożnych. Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 05.04.10, 23:27 Hmm szczerze mówiąc nie wiem jak jest z tymi zajęciami, ale na pewno są na medycynie, stomatologii i inżynierii biomedycznej. A na mnie robią wrażenie i te, i te :(. Sama bym była trupem, jakbym tam weszła (przynajmniej studenci mieliby kolejny obiekt do badań ;). Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 05.04.10, 23:36 Hmm to fizyka medyczna pewnie też ma szansę się załapać (ostatecznie to ludzi będziemy w przyszłości napromieniowywać). Zawsze można mdleć w ramiona odpowiedniego faceta z grupy:P Odpowiedz Link
smallfemme Re: Matura 2010 06.04.10, 11:13 Na akademii medycznej to może i wszystkie... Ale izynieria biomedyczna, przedmiot politechniczny, ludzi ogląda sobie na obrazku za wykładach z anatomii ;) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura 2010 06.04.10, 15:22 A to szkoda. Zawsze chciałam mieć zajęcia w prosektorium:D Niestety ale książkowe obrazki do mnie nie przemawiają :) Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura 2010 05.04.10, 23:12 Niestety tak, rozmawiałam na dniu otwartym z dziewczyną, która kończy właśnie ten kierunek... Też się zdziwiłam, ale dzięki temu już wiem, że to absolutnie nie jest to, co chcę robić w życiu. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura j. polski 2010 05.04.10, 23:35 W sumie przedmiot, który pisemnie jest dla mnie najgorszy. Nie mam problemów z pisaniem, jednak klucz odpowiedzi to tragedia. Zainspirowałam się dyskusją powyżej i powstrzymać się nie mogłam. Klucz to powtarzanie w kółko tego samego, to odpowiadanie na pytanie "co autor miał na myśli", to czasami pobieżna analiza a czasami wgłębianie się w najdrobniejsze szczegóły. To lanie wody, niekoniecznie na temat (i tak ZAWSZE mam: omówić jak jest zbudowane, dodać 150 wątków kim był autor, kiedy tworzył, napisanie wszystkiego co wiem o utworze itp). I przede wszystkim: to zabicie mojej kreatywności. Dlaczego nie możemy dostać jakiegoś tematu i WYPOWIEDZIEĆ SIĘ. Gdzie oceniana byłaby poprawność językowa, stylistyka i te inne bzdurki, oraz umiejętność argumentowania, popierania własnego zdania. To chyba przydałoby nam się bardziej niż odtwórcze teksty, których uczymy się przez 3 lata. Jakaś rozprawka, felieton, esej? Coś w stylu "Moje zadanie na temat X jest takie_a_takie. Uważam tak ponieważ..." Dlatego podoba mi się matura ustna - nie odpytywanie z wykutej wiedzy, której najprawdopodobniej nigdy więcej nie będzie się potrzebować (no chyba, że ktoś na filologię polską się wybiera:) a zrobienie prezentacji - argumentowanie, konkretny tok myślenia, gromadzenie informacji na wybrany temat. Odpowiedz Link
edhelwen Re: Matura j. polski 2010 05.04.10, 23:56 klucz to jest kupa. pierwszy raz się spotkałam z idiotyzmem klucza pisząc testy na koniec podstawówki (do liceum). Pisemna matura z polskiego była spoko, zawsze był jeden temat, który zakładał większą dowolność, a czasem kilka ;) "Nowym" maturzystom zazdroszczę prezentacji - odpowiada się na temat własnej pracy, a nie robi z nerwów w gacie, że się wylosuje pytanie nt. jerów ;) (właśnie stara matura ustna była bardzo "kostyczna", co myślał poeta kiedy to pisał, plus gramatyka :/) Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 00:08 W sumie matura z polskiego mi zwisa i powiewa, bo nigdzie się nie wlicza, wystarczy mi te 30% na dobrą sprawę. Chociaż oczywiście wolałabym mieć pole do popisu i wykazać się kreatywnym myśleniem, a nie dostosowywać się ściśle do klucza. Też nie mam problemów z polskim, chociaż miałam w ciągu 3 lat dwie nauczycielki, które uczyły zupełnie inaczej. Jedna kładła nacisk na to, iż mamy interpretować tylko suche fakty- zero własnego myślenia, utarte schematy, obiektywna analiza, argumenty zaczynamy wymieniać "po pierwsze, po drugie..." kończymy słowami "podsumowując...". Lekcja zaczynała się poznaniem biografii pisarza- urodził się tu i tu wtedy i wtedy, zmarł tu i tu, był synem tego i tego, miał x kochanek, bla bla bla, czytamy tekst, analizujemy tylko i wyłącznie tak, żeby było zgodnie z jej myśleniem, po czym na następnej lekcji szczegółowe odpytywanie. Druga (obecna) wymaga samodzielnych interpretacji, wniosków, ciekawych przejść pomiędzy kolejnymi częściami tekstu. I jak dla mnie chwała jej za to. Poza tym uczy genialnie- angażuje nas w lekcje, robi nam wizualizacje, nie odpytuje z bzdur, tylko uczy myśleć. Jak nie przeczytasz lektury to nie ma tragedii ani pał, bo na lekcji wyciągnie konkrety i wyłoży kawę na ławę. Dobrze, że co do matur ustnych nie wszedł w życie pomysł z losowaniem pytań, bo to by była masakra. Zresztą co rząd, to inna zmiana. Zaraz będzie kolejna nowa nowa nowa matura :P Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 00:25 Ja aktualnie mam trzecią polonistkę. Uczy cudownie, lektury akurat czytam zawsze, więc problemu nie mam. Jakbym dostała takie pytanie o Mickiewicza i martyrologię narodu polskiego w Dziadach (tak to szło, co nie?:D) to chyba bym śmiechem zabiła egzaminatorów.:) Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 00:33 Chyba tak to szło ;). Ja nie przebrnęłam przez wszystkie lektury, jak zobaczyłam taki Potop i wiedziałam jakie to nudne będzie, to nawet go nie tknęłam. Na szczęście są zawsze tematy do wyboru, a nie jeden narzucony :) Odpowiedz Link
edhelwen Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 00:59 "Potop" nudny? O___o "Potop" jest zarąbisty!! czytałam ze 2-3 razy ;) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 09:12 Ja Potop, Lalkę, Pana Tadeusza i Dziady odrzuciłam na wstępie:P Za to jestem wielką fanką Dżumy, Chłopów i Żeromskiego :D Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 11:53 Lalkę i Pana Tadka też odrzuciłam, ponadto jeszcze kilka innych pozycji :P Chłopów przeczytałam, ale uważam to za powieść patologiczną. Chyba nie spotkałam lektury szkolnej, która przypadłaby mi do gustu i miałabym ją przeczytać ponownie. Odpowiedz Link
edhelwen Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 22:33 elfthe ---> jak mogłaś odrzucić Dziady? xD przecież są takie mhroczne :D (pomijając III - też ich nie lubię :P nudy na pudy), a Potop to akcja i wątek rhomantyczny, nie to co nudziarska Lalka ;D Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 22:43 A bo mnie dzieła Mickiewicza krzywdzą samym swoim istnieniem. Atakują i śnią się w najgorszych koszmarach.:D Z Sienkiewicza to tylko Quo Vadis. Inne, potopowe wątki to ja tylko z piosenek Kaczmarskiego znam :D I kurcze, dobrze mi z tym jakoś. Odpowiedz Link
turzyca Re: Matura j. polski 2010 09.04.10, 15:57 > A bo mnie dzieła Mickiewicza krzywdzą samym swoim istnieniem. Atakują i śnią si > ę > w najgorszych koszmarach.:D A bo szkola zabija Mickiewicza. To przeciez byl normalny facet, z krwi i kosci, ktory podobal sie kobietom, i ktoremu podobaly sie kobiety. I jego sie naprawde bardzo dobrze czyta, tylko trzeba zapomniec, ze "Mickiewicz wielkim poeta byl" i czytac po uwazaniu, a nie wg kanonu. Jezyk sie nieco zestarzal, ale nie tematyka. ;P pl.wikisource.org/wiki/Moja_pieszczotka pl.wikisource.org/wiki/Nauka_%28Mickiewicz%29 pl.wikisource.org/wiki/Panicz_i_dziewczyna Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura j. polski 2010 09.04.10, 16:02 To mój ukochany Słowacki wielkim poetą był!:D Razem z niedocenianym Norwidem zresztą:) Mickiewicza nie lubię ze względu na styl pisania - dla mnie nieco zbyt hmm udziwniony. Umyka mi przez to treść, starając się skupić na nadmiarze środków stylistycznych. Szkoła niestety zabija większość utworów. Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 12:08 Nie lubię książek Sienkiewicza, ma strasznie monotonny styl pisania, dlatego Potop od razu odrzuciłam. Przebrnęłam przez jego "W pustyni i w puszczy" i jakimś cudem "Krzyżaków", więc i tak jestem dzielna ;). Odpowiedz Link
edhelwen Re: Matura j. polski 2010 06.04.10, 22:34 ja najbardziej lubię Trylogię i Quo Vadis ;D Odpowiedz Link
miss-alchemist Re: Matura j. polski 2010 07.04.10, 22:58 ja "Potop", jak i inne wiekopomne dzieła Sienkiewicza, ledwie zdzierżyłam. nudne lanie wody, w wielu miejscach grafomańskie, postacie zwykle płytkie jak kałuża u mnie pod akademikiem. przetrawiłam bez problemów jedynie "W pustyni i w puszczy" oraz "Quo vadis", trylogia oraz "Krzyżacy" - nie do zniesienia :P przerzucałam po kilka stron, byleby łapać główny wątek. a książki ogólnie czytać lubię, strasznie mi Żeromski pasuje, a z lektur z liceum moją ulubioną jest "Zbrodnia i kara" :) Odpowiedz Link
miss-alchemist Re: Matura j. polski 2010 07.04.10, 22:55 nie bój się tego klucza :) maturę pisałam dwa lata temu. oczywiście, wszyscy mówili, że "Lalki" nie będzie, bo była rok wcześniej. w związku z tym było mi bardzo przykro, bo ja "Lalkę" lubię bardzo bardzo i wielką przyjemność miało mi sprawić pisanie czegoś na ten temat. oczywiście, byłam stuprocentowo pewna, że nie ruszę tematu związanego z poezją, zwłaszcza jeśli będzie to znienawidzony Mickiewicz... takem sobie gdybała, a jak już zasiadłam do matury i patrzę w te wypracowania... jest Lalka! tylko po przeczytaniu polecenia szczęka mi piętro niżej opadła. temat drugi to, oczywiście, Mickiewicz był do spółki z Tetmajerem. jako że jednak Lalka mnie przerosła, to wzięłam się za tego Mickiewicza. z matury wyszłam zdemotywowana i zrozpaczona, bo ja z interpretacji wierszy to beznadziejna byłam zawsze i oceny me mierne były. sam temat trudny, wiersz drugi mi nieznany, toteż należało wodę lać, jak tylko mogłam. ku mojemu zdziwieniu - matura z polskiego zdana na 90%. klucz nie taki straszny, jak go malują :P wbrew pozorom, można napisać bardzo po swojemu (byle nie napisać żadnego błędu krytycznego), warto dodawać coś od siebie na temat np. kontekstu czy sytuacji, w jakiej powstał utwór (tzw. walory). moja ciotka, która jest egzaminatorem maturalnym, opowiadała, jak to sprawdzanie zwykle wygląda - mocno naciągane na korzyść ucznia. może z tej matury nie jest łatwo mieć wysoki wynik (bo tu jednak przydaje się szczęście), ale jeszcze trudniej jej nie zdać (chyba trzeba nie przyjść :P). Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura j. polski 2010 07.04.10, 23:41 Miss: mnie już polonistka goni, że w sumie to wszystko ok ale nie umiem się wpasować w ten **** klucz. Bo zawsze nie padnie jakieśtam określenie, które powinno albo mam własne, kontrowersyjne podejście do tematu. Najbardziej mnie boli, że może dostanę coś znienawidzonego typu Zbrodnia i kara do wyboru z Potopem:D Wtedy leżę, kwiczę i przebieram nóżkami. A ja tak lubię język polski...:) Nie zdać to trudno matmy, wg mnie. Jak nie przyjdziesz i uzasadnisz dobrze to chyba dostaniesz drugi termin w czerwcu, więc to wyście też takie pewne nie jest :P PS. Może jakiś mentalny kop, żebym przestała na balkonetce siedzieć a jednak ruszyła elektromagnetyzm <brr>? Odpowiedz Link
miss-alchemist Re: Matura j. polski 2010 08.04.10, 09:00 1. nie dostaniesz "Zbrodni i kary" (genialna książka, świetny kryminał, uwielbiam! ale mam słabość do literatury rosyjskiej :P) i "Potopu" do wyboru, bo musi być jakaś poezja. 2. nie mów, że leżysz i kwiczysz, bo to wypracowanie nie wymaga niemal żadnej wiedzy z lektur :) mój brat cioteczny tak pisał wypracowanie z "Chłopów" - nie przeczytawszy nawet tej książki zdał maturę całkiem zacnie, a to typowy ścisłowiec jest. 3. teraz nie zdać matmy to możliwe - jeśli komuś powiedziano dopiero na początku liceum, że musi matmę zdawać, a do tej pory ją zlewał, to może nie zdążyć nadrobić zaległości... dawałam korki gimnazjalistom z brakami z matmy i to była rzeź i masakra, tłumaczyć podstawy. inna rzecz, że matura podstawowa z matematyki jest teraz żenująco łatwa :P 4. po co Ci elektromagnetyzm? :P i tak na maturze będzie to, czego się akurat nie uczyłaś! :D to mi przypomniało, jak to było z moją fizyką - postanowiłam ją zdawać pod koniec drugiej liceum, na początku trzeciej zapisałam się na korki. jako że mój profil nie miał NIC wspólnego z fizyką, realizowałam cały materiał od podstaw, 1,5 h w tygodniu :D oczywiście, jakieś tematy trzeba było odrzucić, żeby w ogóle zdążyć ze wszystkim. niestety, moja fizyczka nie miała nosa i było w dużej mierze to, czego nie przerobiliśmy :P całe szczęście, reszta zadań to było czytanie ze zrozumieniem, więc tę fizykę zdałam, ale nie był to oszałamiający wynik. a potem na studiach dowiedziałam się, że nic nie wiem. zatem nie warto się uczyć elektromagnetyzmu :D Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura j. polski 2010 08.04.10, 14:38 Miss: pierwszy i drugi argument jak najbardziej. Nie mówiłam tego aż tak bardzo serio:) Natomiast trzeci: Ja (rocznik pierwszy który tą matmę pisze) wiem o tym od GIMNAZJUM. Czyli od 6 lat:) Ktoś musiałby mieć strasznego pecha do nauczycieli żeby dowiedzieć się o maturze z matmy w pierwszej lo. No i jestem właśnie po 3 próbnych testach z cke rozwiązywanych w ramach nudnych lekcji - nierówność kwadratowa, zadania zamknięte z rachunków (działania na potęgach) oraz jedno zadanie z konkretnego typu które było na wszystkich próbnych - będzie na 99%. I matura zdana. No trzeba się postarać na prawdę... Mówimy oczywiście po poziomie podstawowym, bo rozszerzenie to wiadomo - przyłożyć się trzeba:) Poza tym kurczę, nie umieć mnożyć po 12 latach nauki? No bo ja fizykę zdaję:D I przydałoby się mieć jakiekolwiek pojęcie z tego działu. Ja tam spokojnie do niej podchodzę, ale w końcu to mój profilowy przedmiot (biol chem fiz który wybłagał brak łaciny^^'). No i jednak idę na fizykę medyczną. I w ogóle to miał być kop żeby się UCZYĆ a nie kop żeby siedzieć na forum :D Odpowiedz Link
miss-alchemist Re: Matura j. polski 2010 08.04.10, 15:06 kiedy ja zdawałam maturę, matma nie była obowiązkowa i wtedy dla mnie ta podstawowa była na podobnym poziomie trudności jak rozszerzona - zadania może łatwiejsze, ale za dużo schematów, za dużo liczenia, rachunków etc. matma rozszerzona dawała szersze pole do popisu, zwykle kilka możliwych metod na rozwiązanie zadania, więcej myślenia, mniej liczenia. do matury z matmy się nie przykładałam w ogóle - tyle, co w szkole robiliśmy arkusze. wynik z niej miałam najlepszy ze wszystkich egzaminów (polskiego nie liczę, bo zdawałam na podstawie), ale i tak byłam bardzo niezadowolona, bo w moim roczniku matma była tak śmiesznie prosta, że wstyd mi było tego nie napisać na 100% (oczywiście, odnoszę to do osób, które świadomie zdają matmę rozszerzoną, czyli takich bardziej pewnych z matmy - dla przeciętnego licealisty ta matura mogła być nieco trudniejsza). jak teraz dokładnie wygląda podstawa - nie wiem, mogę mieć to w nosie. widziałam tylko przykładowe zadania i były proste. no, ale ja nie jestem żadnym wyznacznikiem :P a do fizyki przykładałam się, naprawdę, chodziłam na te korki i uczyłam się nawet czasem w domu. fizyka poszła mi oczywiście najgorzej i okazało się, że nie warto było w ogóle tego zdawać. na studia i tak się dostałam bez problemu, a potem okazało się, że ani fizyki, ani matmy wcale a wcale nie umiem. swoją drogą, teraz mam taki przedmiot sympatyczny Elektryczność i magnetyzm i bardzo zmienił on moje spojrzenie na fizykę z liceum :D Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura j. polski 2010 08.04.10, 15:32 Matma na podstawie to banał :D Ja na razie żyję w błogiej nieświadomości, że nie umiem. Na chwilę obecną wiem tyle ile powinnam:) elektryczność i magnetyzm mają jedną wadę - dla mnie prąd jest pojęciem tak abstrakcyjnym, że prędzej uwierzę w jakieś wampiry albo najpopularniejszy rozmiar 75B:) Ja tam najbardziej lubię termodynamikę i kwantówkę:D Odpowiedz Link
miss-alchemist Re: Matura j. polski 2010 08.04.10, 21:18 bo najwyraźniej nie miałaś w dzieciństwie zwarcia w inkubatorze jak my, ludzie z elektrycznego :P prąd to zdecydowanie mój ulubiony dział :P w liceum był śmiesznie prosty, dopiero teraz okazuje się znacznie szerszy, niż mi się wydawało :P i wymaga kosmicznej matmy - albo bardzo trudnej, albo nieco przekłamanej. bo czy wiedziałaś że szeregowe połączenie opornika 1 om i 100 om to 100 om? :D Odpowiedz Link
elftherinii Re: Matura j. polski 2010 08.04.10, 22:12 Ano trzymałam się od prądu z daleka, bo generalnie jestem destrukcyjne dziecko i bez pomocy sieci elektrycznej. Do dzisiaj jestem jedyną osobą w domu, której potrafi pójść iskra przy wyłączaniu kabli z gniazdka. Oraz pobijam rekordy w przepalaniu żarówek:D. no dla mnie to jeszcze jest 101 om:P Odpowiedz Link
maith Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 08.04.10, 22:17 Jak dla mnie polonista, który ocenia, czy ktoś użyje słów z klucza, powinien zostać zwolniony z pracy. Co to znaczy, że jak ktoś umie napisać innymi słowami, to źle, a już jak przypadkiem ma bardziej rozbudowaną, czy ciekawszą interpretację, to w ogóle tragicznie? To że nauczyciel może ocenić sensownie, ale nie musi i bezpieczniej jest uczyć się odpowiadania wg klucza i trzymania jakiejś okrojonej koncepcji, byle za dużo nie pomyśleć, jest zwyczajnie chore. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 08.04.10, 22:24 To zależy na kogo się trafi - jednak czasami wstrzelenie się w klucz bywa ciężkie. Nie ma ciekawszych interpretacji:P Jest interpretacja ogólnie przyjęta, omawiana na lekcji uznana przez pana profesora dr tu_wstaw_tytuł X. Zresztą - klucz jest weryfikowany i poprawiany na bieżąco - jeszcze nigdy nie zdarzyło się aby uczniowie idealnie napisali pod "pierwszy" klucz. Podobno chcą z klucza zrezygnować. Oraz z prezentacji na ustnej (i wrócić do pytań - to też bezsensowne. Prezentacja daje umiejętności a rok wydania Chłopów nie jest najistotniejszą wiadomością). Informacje z września - pewnie już się zmieniły:) Odpowiedz Link
po.prrostu Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 09.04.10, 01:27 > Jak dla mnie polonista, który ocenia, czy ktoś użyje słów z klucza, > powinien zostać zwolniony z pracy. niestety tu nie tyle o polonistów chodzi, co o formę egzaminu. w szkole uczą, jak zdać maturę, nie jak pisać (czy nie daj Boże myśleć ;) ). słyszałam opinie osób uważających się za słabsze z polskiego, że klucz jest dobry, bo mogą napisać jak osły zdanie-po-zdaniu i zdać bez problemu. gorzej, jak ktoś "myśli nieszablonowo" albo, po prostu, ma więcej do powiedzenia na dany temat... Odpowiedz Link
zireael00 Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 09.04.10, 15:29 Klucz promuje przeciętność. Jest przygotowany pod kątem przeciętnego ucznia (znaczy takiego średnio rozgarniętego). O ile na podstawie jest jeszcze do przyjęcia, to matura z polskiego na poziomie rozszerzonym nie powinna być według nieco oceniana. Rozszerzona matura wymaga operowania na zupełnie innych tekstach, łatwiej można tam wpleść walory, powinna pozwalać na większą dowolność, a tekst ucznia powinien być naprawdę *własny*. Odpowiedz Link
turzyca Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 09.04.10, 15:43 O ile na podstawie jest jeszcze do przyjęc > ia, to matura z polskiego na poziomie rozszerzonym nie powinna być według nieco > oceniana. Rozszerzona matura wymaga operowania na zupełnie innych tekstach, ła > twiej można tam wpleść walory, powinna pozwalać na większą dowolność, a tekst u > cznia powinien być naprawdę *własny*. Moze sie cos przez tych 8 lat zmienilo (swoja droga: aaaaaaa, to juz osiem lat temu mature zdawalam?), ale za moich czasow dla nieszablonowo myslacych matura zaawansowana byla latwiejsza, bo i sam klucz dopuszczal wieksza inicjatywe tworcza. Wychodzilo mi tak i na wszystkich sprawdzianach szkolnych (moja polonistka byla egzaminatorem CKE) i wyszlo tez podczas matury - z poziomu rozszerzonego mam o 10 pkt wiecej niz z podstawowego. Swoja droga ciezki absurd. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 09.04.10, 15:58 Turzyco to nie tylko polonistyczny absurd:D Nie zdałabym matury podstawowej z fizyki. A rozszerzenie próbne napisałam naprawdę dobrze. Ot inny materiał. Podstawa to teoria a rozszerzenie to zadania.:) I rozszerzenie jest podobno przez to łatwiejsze. Tak chyba nie powinno być. Odpowiedz Link
po.prrostu Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 09.04.10, 17:01 nie ma tak łatwo. na rozszerzonym klucz opiera się na tej samej zasadzie, tyle że można dodatkowo zdobyć 4 pkt. za "walory dodatkowe", np. za wskazanie intertekstualności czy nawiązań do muzyki etc. dla mnie rozszerzenie było łatwiejsze, bo teoretycznie dopuszczało szerszą interpretację niż podstawa. ale nadal według określonego klucza. też jest jeszcze kwestia tego, jak ktoś ocenia. w kluczu często podane są sformułowania przykładowe, a nie "jedyne dopuszczalne". jednak moja polonistka często nie zwracała uwagi na "np. to-czy-tamto" i dopuszczała tylko "to-czy-tamto" ;) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 09.04.10, 17:04 Na podstawie też są punkty za "walory dodatkowe" ale nie wiem na jakiej zasadzie się je przyznaje. Odpowiedz Link
zireael00 Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 09.04.10, 22:33 Walory na podstawie dostaje się dokładnie za to samo, za co dostaje się je na rozszerzeniu. Walorem pracy jest coś, czego nie można wyciągnąć z tekstu i podstawowej znajomości lektury. Np. że pisarz odwoływał się do filozofa takiego a śmakiego, że pisarz poruszył dany problem w swoim innym utworze (cudownie walory zdobywa się na Herbercie, przynajmniej mnie, bo nas niezrównany Pan-Od-Fakultetu omówił go wzdłuż i wszerz), *być może* za to, że utwór wywołał burzę w środowisku, bo... albo, że krytyk taki i owaki napisał o pisarzu/utworze to i to. Myślę, że przytaczanie Hutnikiewicza czy Wyki na pewno nie zaszkodzi, bo to, że tak powiem, sprawdzone nazwiska. ; ) Walory łatwiej zdobyć na poezji niż na prozie. Łatwiej na utworach od romantyzmu wzwyż. Ale na bogów, co błyskotliwego mogłabym napisać o "Przedwiośniu" albo "Nad Niemnem" doprawdy nie wiem. Odpowiedz Link
po.prrostu Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 10.04.10, 01:49 to fajnie wiedzieć, bo mi przez 3 lata mówiono co innego :D. grunt, to być dobrze poinformowanym. z resztą i tak już bez różnicy. Odpowiedz Link
zireael00 Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 10.04.10, 14:06 Chętnie się dowiem, co Tobie mówili. Odpowiedz Link
po.prrostu Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 10.04.10, 15:20 ale coś konkretnego? bo demonizowanie klucza i straszenie to chyba standard. odnośnie podstawy to tylko tyle, że nie ma walorów, i że jest inna punktacja, np. za to jak się pisze (styl, język) można zdobyć więcej pkt niż na rozszerzeniu. mówili też, że cały akapit zawierający błąd rzeczowy nie jest brany pod uwagę. ale w ostatniej chwili się dowiedzieliśmy, że już to znieśli ;) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 10.04.10, 16:04 Nie liczy się całe zdanie z błędem rzeczowym, nie akapit. Dlatego w zdaniu nie podaje się więcej niż jedną informację. To nie demonizowanie - po prostu to chory pomysł, wielu było o wiele łatwiej pisać bez klucza niż wymyślać co też by autor klucza miał na myśli. Wydaje mi się, że właśnie styl i język są łatwiejsze na podstawie (ale nie wiem na 100%). Odpowiedz Link
po.prrostu Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 10.04.10, 19:55 > Nie liczy się całe zdanie z błędem rzeczowym, nie akapit. jeszcze dwa lata temu nie liczył się cały akapit. później stwierdzili, że to jest durne. ale ja już mam to za sobą na szczęście ;) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 10.04.10, 20:18 Dwa lata temu to ja w ogóle o maturze nie myślałam:) Cóż. Nieliczenie całego akapitu JEST durne. Odpowiedz Link
zireael00 Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 10.04.10, 17:51 Co innego mówili Tobie na temat walorów. Wytyczne: Waga kryteriów w części sprawdzającej umiejętność pisania na poziomie podstawowym za: rozwinięcie tematu 25 punktów = 50% kompozycję 5 punktów = 10% styl 5 punktów = 10% język 12 punktów = 24% zapis (ortografia i interpunkcja) 3 punkty = 6% Razem 50 punktów = 100% Za szczególne walory pracy maturzysta może otrzymać dodatkowe 4 punkty, które przyznaje się za pracę ocenioną poniżej maksymalnej liczby punktów, jednak wyróżniającą się oryginalnością w zakresie rozwinięcia tematu, kompozycji, stylu lub języka. Łączna liczba punktów za wypracowanie nie może jednak przekroczyć 50. Waga kryteriów w części sprawdzającej umiejętność pisania na poziomie rozszerzonym za: rozwinięcie tematu 26 punktów = 65% kompozycję 2 punkty = 5% styl 2 punkty = 5% język 8 punktów = 20% zapis (ortografia i interpunkcja) 2 punkty = 5% Razem 40 punktów = 100% Za szczególne walory pracy maturzysta może otrzymać dodatkowe 4 punkty. Łączna liczba punktów za wypracowanie nie może jednak przekroczyć 40. Odpowiedz Link
eponak Klucz-wersja praktyczna 12.04.10, 15:04 Jestem zeszłoroczną maturzystką. Też straszono mnie kluczem, polonistka ma "uwielbiana i umiłowana" oceniała nasze wypracowania licealne wg kluczy i kończyło się to kiepskimi ocenami prawie całej klasy, bo nie użyliśmy dokładnie tych samych sformułowań, które padały w kluczu. Ponieważ z prowadzącą zajęcia nie kochałyśmy się, więc olałam polski już na początku I klasy i robiłam wszystko po swojemu. A zajęcia spędzałam na czytaniu ksiązek, które mnie interesowały, a nie te które były w spisie. Spis na poziom podstawowy warto przeczytać, przy rozszerzonej maturze jeśli ktoś nie chce czytać, albo się mu lektury nie podobają - nie musi i nawet jest to niewskazane, bo matura rozszerzona to pełna dowolność tematyczna, a wypracowanie na 90% będzie dotyczyło żadnej pozycji ze spisu, chociaż warto znać sposób pisania różnych autorów. Pisząc wypracowania warto zachować spójną i wyraźną kompozycję. Warto wyraźnie sygnalizować co się opisuje, bo egzaminator wie dzięki temu, że świadomie kontrolujemy kompozycję tekstu. Pisałam wg własnego schematu: wstęp - ogólne zagajenie czemu o tym piszę i o czym w ogóle, przy porównaniu dlaczego te teksty porównuję, potem kolejną II częścią była analiza artystyczna, cech i stylu pisania itp. W III części pastwiłam się nad interpretacją, snułam domysły, nawiązywałam do różnych faktów historycznych, ale jak jesteście typami umysłów ścisłych to jak najbardziej możecie nawiązać do swoich dziedzin. Warto też pokazać wiedzę szerszą i ogólniejszą - jak poeta pisze o wiedzy i mądrości, to można pokazać podejście do nauki i nauczania na przestrzeni wieków, nawet punktowo, jeśli nie macie o tym większego pojęcia. Część IV - zakończenie, krótkie podsumowanie i wypunktowanie użytych argumentów i wysnutych interpretacji, przy porównaniu dwóch tekstów - napiszcie czy są podobne czy nie, a także które punkty są styczne bądź nie. Osobiście i prywatnie - mam za sobą maturę rozszerzoną, ale wszystkie próbne pisałam podstawowe, a rozszerzoną maturę wybrałam w ostatniej chwili. Do dnia egzaminu nie widziałam na oczy arkusza m. rozszerzonej, ani osławionego klucza, który mi działał na nerwy. A z wypracowania dostałam maksymalną liczbę punktów i mogłam się przygotowywać do trzymania kciuków, żeby się dostać na mój ukryty wymarzony kierunek, na który brano pod uwagę polski. Mam wrażenie, że kluczem poloniści straszą, żeby wyuczyć schematu pisania odpowiedzi, a egzaminatorzy (poza skrajnymi wypadkami..) oceniają dość elastycznie. Zresztą, jak pewnie wiecie, klucz pisany jest pod już napisane matury, wyciąga się kilkaset prac, czyta i na ich podstawie pisze sławny klucz. Klucz nie wygląda później jak ten, który jest pokazywany w szkole, ten prawdziwy klucz nie zostaje nigdzie opublikowany ze względu na chęć uniknięcia odwołań i obszerność. Nie ma w nim takich krótkich hasłowych odpowiedzi, które rzekomo koniecznie trzeba użyć. I tak jest na każdej maturze, więc nie bierzcie sobie kluczy w ogóle do serca, bo to tylko wskazówka, a nie ostateczna wyrocznia. Odpowiedz Link
po.prrostu Re: Klucz-wersja praktyczna 13.04.10, 02:15 Klucz nie wygląda później jak ten, > który jest pokazywany w szkole, ten prawdziwy klucz nie zostaje > nigdzie opublikowany ze względu na chęć uniknięcia odwołań i > obszerność. jest publikowany na stronie cke po sprawdzeniu matur. na podstawie tego właśnie klucza się sprawdza i odwołuje. i jest to dokładnie ten sam klucz, który dają przy wglądzie do prac ;). Odpowiedz Link
eponak Re: Klucz-wersja praktyczna 13.04.10, 19:43 Nie jestem taka pewna. Wiem, że mnóstwo moich znajomych odwoływało się od historii i mieli wydrukowany ten klucz z CKE. Moja teściowa jest egzaminatorem wyższym rangą - nadzoruje sprawdzanie WOSu i historii i zdradziła, że ten klucz z CKE to nie jest wierna kopia klucza, wg którego oni sprawdzali matury. Ten klucz był traktowany jak złote jajo, którego ani skserować ani wynieść nie można było :) Ten, który im służył był bardziej szczegółowy i zawierał opis wszystkich możliwych wyrażeń, których użycie zaliczało zadanie - a kiedy okazywał się niekompletny, kied egzaminator miał wątpliwości i uważał, że maturzysta ma rację, a klucz nie uwzględnia odpowiedzi - to robiło się zebranie i wtedy faksowało do wszystkich komisji uzupełnienie klucza. Dlaczego pisałam o odwołaniach? Bo w KE Kraków nie uznawano wszystkich odwołań, które były zgodne z kluczem ze strony CKE, co mnie wtedy zdziwiło, a teściowa uchyliła rąbka tajemnicy kluczowej. Odpowiedz Link
po.prrostu Re: Klucz-wersja praktyczna 14.04.10, 02:53 ja jechałam do Wrocławia z wydrukowanym kluczem, a przy sprawdzaniu dali mi ten sam. ale kłócić się nie będę, bo na pewno nie zawsze będą się te klucze pokrywać w 100% :). Odpowiedz Link
eponak Re: Klucz-wersja praktyczna 14.04.10, 11:53 Muszę się teściowej dopytać, co i jak, czy to kiedykolwiek się ujawnia. Ja się nie odwoływałam, więc nie dopytywałam, ale jak teściowa wróci, to pociągnę temat. Odpowiedz Link
a_girl Re: Klucz-wersja praktyczna 13.04.10, 12:05 > Mam wrażenie, że kluczem poloniści straszą, żeby wyuczyć schematu > pisania odpowiedzi, a egzaminatorzy (poza skrajnymi wypadkami..) > oceniają dość elastycznie. Ja nie mam takiego wrażenia. Ale ja zdawałam maturę 4 lata temu i może od tego czasu coś się zmieniło. Moja koleżanka ze studiów - jedna z najbardziej oczytanych osób, jakie znam, miłośniczka literatury pięknej (pisała zresztą swoją pracę licencjacką o T. S. Eliocie, co o czymś świadczy) zdała rozszerzoną na jakieś 40%. Trudno mi uwierzyć, że w tym jednym momencie życia całą jej wiedzę i umiejętności polonistyczne szlag trafił, co zaowocowało stworzeniem maturalnego gniota. Ja sama swoją maturę rozszerzoną również zaliczyłam na jakieś marne 60%, chociaż podstawową zdałam na ponad 90%. Próbną rozszerzoną napisałam z kolei na ponad 90%, a podstawowa poszła mi gorzej. Dla mnie takie rozbieżności w ocenach świadczą jednak o systemie oceniania, nie o ocenianym. Tym bardziej jeżeli uczeń dostaje więcej punktów na początku semestru (na maturze próbnej), a mniej na końcu (na samej maturze). No bo jak to inaczej wytłumaczyć? Nadmiar wiedzy mu zaszkodził? Nastąpiła niewytłumaczalna utrata umiejętności? Powtórki do matury zamroczyły go i zaciemniły osąd? No, błagam. Odpowiedz Link
eponak Re: Klucz-wersja praktyczna 13.04.10, 19:56 Wypowiadałam się o ostatniej maturze - nie o wcześniejszych, a schematy maturalne i schematy oceniania zmieniają się dosyć często. I mam wrażenie po tej maturze, ze jednak schemat plus bogata znajomość kontekstów plus w miarę swobodne operowanie pojęciami wystarczy, zeby dobrze zdać maturę. I nie porównuj wyników próbnej do właściwej - bo poziom matury poziomowi nierówny. Próbne z historii czasem wyglądały jak testy po gimnazjum. Ja się nigdy nie przejmowałam wynikami próbnej matury, bo one nie są żadnym gwarantem wyniku końcowego, są jedynie wskazówką przy dalszych przygotowaniach. A poza tym - nie czarujmy się, ale jeżeli maturę oceniają nauczyciele w szkole, którzy znają charakter pisma czy styl pisania ucznia to często, chociaż nawet nie do końca świadomie, biorą to pod uwagę przy ocenianiu. Koleżanki, które należały do ulubionego grona uczennic mojej polonistki, miały rewelacyjne wyniki na próbnej, a właściwą maturę ledwo zdały, bo naprawdę nie zasługiwały na to, żeby zdać ją dobrze. Co do Twojej koleżanki - nie znam jej, nie oceniam jej umiejętności i wiedzy (temat pracy licencjackiej o niczym nie świadczy poza tym, że w danym okresie interesowała się Eliotem), ale może jednak czegoś jej zabrakło? Umiejętności interpretacji? Nie wiem :) Bo szansa, że to był zły klucz i egzaminator, który akurat miał zły dzień jest niewielka. Mogła się za bardzo denerwować, źle pisać pod wpływem stresu etc. Nie oceniam, bo nie znam tej osoby, a ani zainteresowania na III roku studiów, ani jej wcześniej przeczytane książki nie powiedzą mi, jak powinna była zdać maturę. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 09.04.10, 15:47 Tylko, że podstawę zdają ludzie, którzy idą np na polibudy i polski im nie jest potrzebny. Jednak niekoniecznie są przeciętni. I też mają problem. Klucz to zło. Odpowiedz Link
daslicht Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 09.04.10, 23:45 Interpretacje to zło! Nigdy tego nie wiedziałam, a jeśli trafiłam to przez przypadek. Bo w jednym wierszu jak poeta pisze o przyrodzie, to faktycznie pisze o przyrodzie, a w drugim pisze o przyrodzie, a myśli o Uczuciach Narodu Polskiego Podczas Zaborów (UNPPZ - paw!). I teraz to człowieku rozróżnij! Moje interpretacje wyglądały tak: 1. Co poeta miał na myśli? To co napisał! - no to śmigam tekst jakie fajne opisy, jakie ładne porównania, epitety i rytmy, jamby i trocheje, znam jeszcze innego poetę co też lubił kwiatki i takiego co pisał w podobnym schemacie, ale o czyms innym... blablabla... I co? I źle! Bo to było o UNPPZ! 2. Co poeta miał na myśli? To co napisał! A zaraz, chwila, przecież oni wszyscy piszą o UNPPZ! No to śmigam o UNPPZ i udaję, że się na tych uczuciach znam, no aż mi łzy wzruszenia płyną... I co? I źle! Bo tym razem on faktycznie pisał o kwiatkach! Ale jak trafiłam, to miałam maksa punktów! ^^ Niestety na prawdziwej maturze nie udało mi się wcelować :( Wiele razy nie dostawałam żadnej oceny, ale musiałam przyjść i pisać wypracowanie jeszcze raz. Bo pani polonistce było żal ładnie napisanego tekstu, który niestety nie był odzwierciedleniem myśli poety. Dostałam polecenie kupienia sobie opracowań i przeczytania co poeta miał na myśli w konkretnym utworze. Ale masakra to była, już wolałabym jery i przegłosy, serio! BTW, ustną robiłam właśnie z języka, żeby mnie jakiś "motyw zapachu acetonu w poezji starożytnej" nie prześladował ;))))) Dziwią mnie ludzie, którzy mówią, że "oni to interpretują w ten sposób i widzą ten wiersz inaczej". Jakbym ja napisała wiersz o lodówce z zamrażarką, to bym się wkurzyła gdyby mi ktoś wciskał, że on tam widzi nieszczęśliwą miłość, zdrady, cierpienia i inne melodramaty. Może dlatego Szymborska by matury z własnego tekstu nie zaliczyła? Bo ona napisała o "lodówce z zamrażarką" i wie o tym, a komisja mówi, że to o "miłościach i cierpieniach"? ^^ Jakbym była poetką, to bym chyba wydała dodatkową książeczkę-przewodnik po własnych tekstach. Żeby nikt mi dziesiątego dna nie dorabiał i licealistów nie gnębił ^^ Póki co cieszę się, że już mam spokój z polskim i czytaniem w myślach nawiedzonym poetom sprzed stuleci. I z moją nawiedzoną polonistką ;)))))) Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 12.04.10, 20:44 Nawet moja polonistka uważa, że klucz jest przeznaczony (cytuję dosłownie): "dla debili i to w dodatku ze sklerozą" (koniec cytatu). Żaden inteligentny człowiek nie będzie się zastanawiał nad oczywistościami, a tu egzaminatorom trzeba to wszystko wyłożyć (znowu cytuję moją polonistkę :) jak krowie na miedzy. Poza tym w kluczu kilka razy punktuje się zdania o tej samej treści, tylko inaczej sformułowane. Jaki jest sens pisać o jednym i tym samym na okrągło? Dla mnie to jest cofanie się w rozwoju. Nie wspomnę już o interpretacji fragmentu tekstu, gdzie trzeba odwoływać się do całej lektury, wszystkich możliwych wątków i myśleć za co dostanie się te nieszczęsne punkty. Odpowiedz Link
zireael00 Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 12.04.10, 21:42 To mnie najbardziej dobija w kluczu. Konieczność pisania totalnych oczywistości w stylu "fragment tekstu przedstawiony do analizy to wiersz" (bo jeszcze biedny egzaminator pomyśli, że wzięłam to za powieść). Odpowiedz Link
indigo-rose Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 12.04.10, 21:59 U nas polonistka odczytywała klucz do "Grobu Agamemnona". Punkt 1 - "utwór opisuje budowlę zwaną grobem Agamemnona". Śmiech na sali. To samo przy "Cierpieniach młodego Wertera" - bohater jest młody. I cierpi, a jakże. Sama miała przy tym ironiczny uśmieszek, no bo rzeczy oczywiste. Ale punkty obciąć musiała, bo nikt oczywistości nie napisał. Odpowiedz Link
eponak Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 13.04.10, 20:02 Nie musisz tak pisać :) Nazwiesz wiersz wierszem i egzaminator już wie, że rozpoznałaś cóż to za cudo. Ponieważ jest wielu idiotów, którzy nie odróżniają dramatu od wiersza, to ja się nie dziwię pisaniu o podstawach. Nikomu jeszcze nie zaszkodziło opisanie najoczywistszych faktów, bo lepiej opisać za dużo niż za mało. A opisanie budowy wiersza itp nie zajmuje dużo czasu, jeśli robi się to na poziomie matury. Ja podchodziłam do egzaminatorów, jak do dzieci, którym trzeba wszystko objaśnić, bo biedne nic nie wiedzą :P Odpowiedz Link
cat_woman_in_black Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 13.04.10, 20:11 Ponieważ jest wielu idiotów, którzy nie > odróżniają dramatu od wiersza, to ja się nie dziwię pisaniu o > podstawach. I takie osoby właśnie nie powinny zdawać matury, bo jeśli nie posiadają żadnej wiedzy, to nie nadają się na studia. To nie jest żadne usprawiedliwienie, że ktoś nie przyswoił tak podstawowej wiedzy przez 3 lata nauki liceum i wcześniejsze lata w podstawówce, gimnazjum, bo nie ma zdolności językowych czy coś w tym stylu. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 13.04.10, 20:47 I dlatego analogicznie ja się cieszę, że będziemy tępić humanistów maturą z matmy:D Może w końcu skończy się jęczenie, że oni nie mają zdolności do matematyki... Bo 3x3 to zbyt ambitne dla przeciętnego ucznia, nie? Jednak powtórzę: akurat znajomość gatunków literackich nie jest najważniejsza w życiu... Odpowiedz Link
eponak Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 13.04.10, 21:00 W ogóle wiedza i jej pogłębianie nie są najważniejsze w życiu! To jest taka podstawa podstaw, o której mówi się w podstawówce, a która nie powinna być zbyt wielkim i skomplikowanym problemem, który wymaga ogromnych nakładów wysiłku, aby go poznać. I wybacz, ale matura z matematyki to na pewno nie zadania typu 3*3. Bez przesady :) Wymagana jest jakaś elementarna wiedza, zwłaszcza że matematyka w szkole średniej różni się od zagadnień poznawanych na wcześniejszych etapach. Jeśli już mówimy o sprawiedliwości - proszę, aby na każdy kierunek matematyczno-przyrodniczo-ścisły-cośtamcośtam wymagana była matura z polskiego. Na humanistycznych jest, więc niech będzie i na ścisłych :) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 13.04.10, 21:11 Ja może w kwestii wyjaśnienia. Rozróżniam dramat od poezji. Nie popieram nierozróżniania. Matura z matematyki to np działania na potęgach. Albo rozwiązanie nierówności kwadratowej. więc powiedzmy (3*3)^3:P Eponaku ale np politechnika w Warszawie jak najbardziej liczy polski! Oni liczą chyba wszystko:) Poza tym ja nie mówiłam o liczeniu punktów na studia - tylko o zdawaniu matury. Odpowiedz Link
eponak Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 13.04.10, 23:19 Widzisz, dla mnie to jednak jest konsekwencja, w tej chwili chyba na wszystkie humanistyczne kierunki na UW wymagana jest matematyka. Co innego zdać tak sobie polski, bo na ekonomii czy zarządzaniu jej nie biorą, a co innego kiedy trzeba się przyłożyć do matmy, bo wymarzone prawo ją liczy ;) Wydaje mi się, że na UJocie nie zrobili tego cuda z matematyką, ale nie przysięgnę, bo nie wiem. Poza tym za dłuższym istnieniem polskiego, jako obowiązkowego, przemawia to, że jesteśmy Polakami i powinniśmy posiadać wiedzę o literaturze, sztuce i języku. Przy czym nie twierdzę, że nie powinniśmy posiadać wiedzy o podstawach matematyki ;) Nie mam nic przeciwko matematyce obowiązkowej, ale uważam już za lekki absurd wymaganie jej na kierunkach "humanistycznych". Z ciekawości otwarłam arkusz matury podstawowej z matematyki z 2009 r. Wymagana wiedza o wielu zagadnieniach, które się nie wyniesie z gimnazjum, a przynajmniej z takiego normalnego, żadnego prestiżowego, do którego ja uczęszczałam. Myślę o funkcjach, bardziej skomplikowanych równaniach kwadratowych (niestety, ale nie (3*3)^3), wielomianach i ciągach - zagadnienia, które są wprowadzone dopiero w szkole średniej. Połowa zadań to coś co ociera się o gimnazjalny program, ale taki dla ambitniejszych uczniów. Nie ma tam aż takich podstaw, o których piszesz. To, że próbna matura była tak prosta, jest efektem nagonki uczniów, rodziców i nauczycieli na ME i CKE za wprowadzenie obowiązkowej matury z matematyki. Może tak: na takiej maturze z matematyki nie mogę nie znać wzoru na pole kwadratu, nie muszę go wypisać wielkimi literami i znakami u góry kartki, żeby pan egzaminator go zauważył i wiedział, że go znam, ale muszę go swobodnie używać tam, gdzie jest potrzebny. I w analogiczny sposób należy pisać na maturze z polskiego o "oczywistych oczywistościach", zamiast przeklinać bliżej nieokreślone bóstwo o imieniu Ten Cholerny Klucz. Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 13.04.10, 23:42 A to przepraszam, nie sądziłam, że gdzieś liczy się matematyka na humanistyczne. Jednak inżynier bez wiedzy o Mickiewiczu to coś innego niż filolog bez podstawowej wiedzy matematycznej. Po prostu wg. mnie matematyka ma większe przełożenia praktyczne niż język polski w takim wydaniu w jakim się go uczymy (nie mówię o ładnym poprawnym wysławianiu się, tylko uczeniu na pamięć interpretacji wierszy). Co nie zmienia faktu, że jestem jak najbardziej za maturą obowiązkową z jednego i drugiego przedmiotu. Mimo, że na mój wynik z języka polskiego nikt nigdy nie spojrzy:) Matura 2009 sporo się różni od matury 2010 jeśli chodzi o zakres materiału... Bo była nieobowiązkowa i nie wszyscy musieli ją zdać. Oczywiście, że możesz go (wzoru) nie znać, ponieważ masz go w tablicach matematycznych! Na samych tablicach i inteligencji da radę zdać maturę. Odpowiedz Link
eponak Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 14.04.10, 01:58 Żeby nie być gołosłowną - na irk.uw.edu.pl w katalogu są wymagania na poszczególne kierunki. Przejrzałam tylko pierwszą stronę i wymagana jest obowiązkowo matematyka. Ja się nie uczyłam NIGDY na pamięć interpretacji wierszy. Nie umiem interpretować wierszy tak, żeby wyszło mi to, co jest w opracowaniach. Na maturze podstawowej jest spora szansa, że dostanie się to, co jest w kanonie, czyli warto się mniej więcej orientować po kanonie. Na rozszerzonej ta szansa jest niewielka, specjalnie żeby utrudnić i zwiększyć pole popisu. Matura z polskiego to naprawdę nie jest pisanie pod klucz plus wykute na pamięć interpretacje. Mając skromną wiedzę terminologiczną i stosując konsekwencję w wypracowaniu można sporo punktów zarobić wbrew pozorom i naprawdę nie ma znaczenia czy napisało się pod interpretację z opracowania... Matematyka jest wykorzystywana w życiu codziennym - ale tylko ta z poziomu gimnazjalnego. Za Chiny nie umiałabym użyć funkcji i ciągów w codziennym funkcjonowaniu w społeczeństwie ;) Jaka jest różnica w zakresie materiału w stosunku do zeszłorocznej matury, bo nie orientuję się w ogóle? Wycofano się z całego materiału przerabianego w szkole średniej? Bo wszystkie te pojęcia, które wyliczyłam z zeszłorocznej matury to materiał przerabiany w klasie z podstawową matematyką, więc nie wyobrażam sobie zrobienia z matematyki czegoś banalnie prostego, bo wtedy pada sens pisania tego egzaminu. Masz gdzieś może arkusz próbny z matematyki? Bo na stronie CKE są chyba tylko główne matury, a nie wiem nawet jak wyglądała ta prosta próbna. Obawiam się, że jednak tylko ta jedna była taka prosta, ewentualnie majowa też może nie być zbyt trudna, ale od przyszłego roku poziom pójdzie trochę w górę. Jeżeli mówiłam o wzorach i ich użyciu - chodziło mi o swobodne użycie i ten fakt jest najważniejszy, a nie o znajomość wzoru (ergo: Nie piszę jak idiotka, że ktoś tam to główny bohater, ale swobodnie stosuję określenie "główny bohater", jako jeden z synonimów imienia i nazwiska tego bohatera, kiedy jest przeze mnie opisywany). Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 14.04.10, 10:16 Optymalizacja: ogradzanie jakiegoś terenu, żeby wyszła jak największa powierzchnia przy jak najmniejszych kosztach płotu:) To z funkcji kwadratowej uczonej w lo. Chociażby:) Próbny arkusz naszej matury: www.cke.edu.pl/images/stories/09_MATURA_proba_mat/arkusz.pdf rozwiązania: www.cke.edu.pl/images/stories/09_MATURA_proba_mat/rozwiazania.pdf Odpowiedz Link
eponak Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 14.04.10, 11:44 Dzięki, wczoraj znalazłam tylko majową maturę. Fakt, że ta próbna była prosta, bo 60% zadań rozwiązałabym po gimnazjum. Ale z tego co widzę, to zakres materiału jednak nie zmienił się? Kiedy mam działkę, to ogradzam całą, po granicach, a jedynym modyfikatorem kosztów jest sam płot, który wybieram droższy lub tańszy. Chyba, że matematyka zna cudowny sposób na modyfikację długości granic działki, żeby oszczędzić ;) Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 14.04.10, 12:03 Nie ale np mając duży teren jak stadnina, gdzie wydzielasz miejsce na wybieg to już możesz kombinować. Tj może to robić osoba przez Ciebie zatrudniona:P Nie no ale np wyznaczanie kąpieliska na morzu czy coś. W każdym razie nie są to zadania jakoś strasznie oderwane od rzeczywistości. Z materiału wyleciały skomplikowane logarytmy, logika, hmm chyba coś jeszcze:) Szczerze mówiąc nie interesowałam się tym strasznie bo i tak dodatkowo uczę się rozszerzenia. Ale przyznasz, że ta matura nie jest trudna:) A próbne zazwyczaj są jednak trudniejsze... aha. 24% uczniów tej matury próbnej nie zdało. Dlatego maturze z matmy mówię tak:) Wyniki ogólnopolskie: www.cke.edu.pl/images/stories/009_matem_proba/091207_wyniki.pdf Odpowiedz Link
eponak Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 14.04.10, 18:11 Wydaje mi się, że wtedy wystarczy jednak pomyślenie przez chwilę i zastanowienie się ;) Przynajmniej mi by nie były potrzebne żadne funkcje, żeby to policzyć, nie wiem jak inni. Problemem matematyki ze szkoły średniej jest to, że ona już sama w sobie przekazywana jest "nieżyciowo" - ile uczniów korzysta z tej wiedzy, którą powinno było nabyć po LO w sposób naturalny? W taki w jaki korzysta się z obliczania procentów czy odsetek itp. System nauczania zawodzi na tym poziomie. Matematyka typu pierwiastki, procenty, podstawowe zadania (dodawanie i odejmowanie, mnożenie i dzielenie w zakresie bardzo podstawowym), rachunki z jedną czy dwoma niewiadomymi są o wiele istotniejsze i potrzebniejsze i bardzie życiowe - a tego się uczy w podstawówce i gimnazjum. Jeśli nakładając na "humanistów" obowiązek matury z matematyki zabrano logikę, to jestem zawiedziona, bo akurat to się przydaje. Ta matura nie była trudna, przynajmniej jak dla mnie, ale ja należę do elitarnego grona dobrych i bardzo dobrych uczniów, więc to nie do końca się liczy ;) I nie nabieraj się na hasło, że próbna jest trudniejsza - w zeszłym roku próbną z angielskiego miałam trudniejszą niż majowa, a historia odwrotnie. Jak pisałam wcześniej - próbną z matematyki nie można było zrobić w tym roku trudną, bo podniósłby się straszny lament uczniów, rodziców i nauczycieli :P Odpowiedz Link
elftherinii Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 14.04.10, 18:17 No ja tam widzę zastosowanie matematyki, po prostu:) A kiepski system nauczanie nie podlega dyskusji. Wiesz, inna sprawa: czy ktoś nie będący w stanie rozwiązać takich zadań na prawdę powinien zdać maturę? To w końcu egzamin. Nie każdy musi go zdać i iść na studia. Obowiązek matematyki nałożono nie tylko na humanistów - mi też wynik nie będzie potrzebny bo liczy się chemia/fizyka plus j. obcy. Akurat tu jest spora szansa - wątpię, żeby ministerstwo pozwoliło sobie aby 1/4 uczniów NIE ZDAŁA matury w tym roku. I to przez matematykę. To takie niemedialne i niepodnoszące popularności:) Odpowiedz Link
eponak Re: Ten klucz to jakaś wersja dla idiotów? 14.04.10, 18:38 A wyjściem było porównanie matematyki i polskiego ;) Dla mnie: to są zadania, które można spokojnie rozwiązać po średnim LO i bez większego przygotowania. Chodzi o posiadanie elementarnej wiedzy. Tak samo jest z językiem polskim - ktoś bez elementarnej wiedzy z tego przedmiotu nie powinien zdać matury i pójść na jakiekolwiek studia. I z każdego innego zresztą :) Ale akurat matematyka i polski plus język obcy to takie trzy kamienie milowe sprawdzające najważniejsze umiejętności ucznia. I chwali się, że wymagane są wszystkie trzy matury :) Z innej beczki: Tegorocznym maturzystom zazdroszczę możliwości wybierania poziomów przedmiotów dodatkowych. Gdybym tak mogła, to zdawałabym maturę z innych języków obcych, które nie chciałam zdawać na poziomie rozszerzonym :) To jest spore ułatwienie, które powinno zachęcić do rozszerzenia wachlarza zdawanych matur. Przynajmniej teoretycznie ;) Odpowiedz Link