kminat
10.01.18, 14:14
Witam. Od 5 lat mam problemy z zoladkiem i nie tylko. Moje objawy to: wzdecia, pieczenie w zoladku, ssanie w zoladku, skrecanie, nudnosci, uczucie pelnosci i to straszne ciezkosc, bole glowy, ciagle zmeczenie , oslabienie , nie mam na nic sily, czuje sie jak bym miala jakas depresje, takie dziwne czasami podwojne widzenie, od bardzo dlugiego czasu mam temperature 37,2 caly czas, dusznosci w nocy taki swist przy oddychaniu, biegunki naprzemian z zaparciami, caly czas bym spala.Objawy od gdzies 5 lat sa codziennie, rano wstaje i juz sie zle czuje jest mi nie dobrze i wyzej wymienione, jest tak dzien w dzien. Leczylam sie u wielu lekarzy , gastrologow mialam gastroskopie gdzie wyszedl mi relfuks i przepuklina roztworu przelykowego leczyli mnie prze roznymi lekami i nadal nic. Wkoncu z polecenia trafilam do hoemopaty gdzie stwierdzili ze mam pasozyty i wykazuje im na glizdnice . Zrobilam badania krwi z rozmazem gdzie segmenty kwasochlonne gdzie norma jest 4 wyszlo 16. Bralam prazywantel 3 dni i za dwa tyg znowu, tinidazolum dalej nic. Teraz dostalam vermox wzielam 3 dni pod rzad ale nadal nic nie przechodzi za dwa tyg znowu powtorka. Ja juz niewiem co mam robic gdzie isc , jestem zalamana . Czy jest tu ktos kto by mi mogl cos poradzic ?