inna57
27.03.20, 20:20
Dla tych którzy najbliższy weekend spędzą na Costa del Hol, lub Playa Łazienka pragnę przekazać kilka informacji ze świata za drzwiami. Ponieważ nadal staramy się pracować więc co rano jedziemy samochodem do pracy. Za naszym warszawskim domem jest naprawdę duży las który szczęśliwie jest niewzruszalny bo stanowi strefę ochronną oczyszczalni ścieków. Czasami jeżdżąc uliczkami wokół oczyszczalni (bardzo wygodny skrót) widywaliśmy dziki ale to co zobaczyliśmy dzisiaj zadziwiło nas niezwykle. Jeździ tam się bardzo wolno bo jakiś geniusz wymyślił sobie na tych bocznych drogach położyć całą serię "leżących policjantów". I oto rano tuż przed naszym samochodem ulicę przeszedł młody lis jeszcze w zimowym garniturku ale lis to lis. Gdy po południu wracaliśmy do domu obok nas przebiegły cztery młode sarenki. Wiedziałam że ten las jest pełen zwierząt ale dotąd siedziały one gdzieś głęboko w ostępach ale teraz gdy zniknęły prawie do zera samochody i ludzie zwierzęta postanowiły przejąć cały las we władanie.
Niestety konkluzja z tych obserwacji, dla mnie zafiksowanego przyrodnika (nie ekologa) nie są zbyt radosne. Natura bez nas doskonale sobie poradzi. Jesteśmy gatunkiem inwazyjnym i jak widać źle wykorzystaliśmy dany nam przez ewolucję czas.