besserwisser 29.05.06, 12:00 czy to jest katolicki biskup?! przecież Papst powiedział,że jesteśmy najlepsi w Europie! Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
obi-wan-kenobi Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 12:25 Moje dziecko samo sie modli, bo ma wolna wole. Wszystko zalezy od rodzicow Odpowiedz Link Zgłoś
cynamoon Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:03 Brawo księże biskupie. Odpowiedz Link Zgłoś
inzynier2 Brawo księże biskupie za humanistyczny wywiad! 29.05.06, 15:52 cynamoon napisał: > Brawo księże biskupie. Gdyby moi ksedza byli jak ten biskup, to byc moze ciagle chodzilbym do kosciola. Moj ksiadz katecheta kazal przepisywac w domu to co szybko dyktowal na lekcji. Jego osobistym celem zycia bylo jak najszybsze nazbieranie pieniedzy na samochod. Poniewaz jego etyczna postawa w zaden sposob nie zgadzala mi sie z tym co czytalem w ewangeliach, to przestalem chodzic na religie. Jedynym stwierdzeniem biskupa budzacym moje watpliwosci jest, ze Bog byl zawsze - nikt go nie stworzyl, a bez niego by nas nie bylo. Wszechświat tez mogl istniec zawsze, a istoty zywe wlaczajac ludzi sa jedna z roznorodnych form jakie powstaly we Wszechswiecie w ciagu miliardow lat jego istnienia. A moze Bóg czy Bogowie tez istnieja w tym Wszechświecie lub poza nim? Ale zasada filozoficzna zwana brzytwa Ockhama mowi, ze nie powinno sie wprowadzac zbednych bytow - pojec, ktore jedynie komplikuja obraz swiata, a niczego nie wyjasniaja. Wprowadzenie pojecia Boga, ktory istnial wiecznie zamiast uznac, ze Wszechswiat istnial wiecznie, jest wprowadzeniem takiego zbednego nic nie wyjasniajacego pojecia. Odpowiedz Link Zgłoś
maanasasarovara Re: Brawo księże biskupie za humanistyczny wywiad 29.05.06, 16:45 Co do poznania istoty Bożej, najpierw należy przyjąć, że Bóg jest. Człowiekowi rozumnemu rzuca się to w oczy. Spostrzegamy bowiem, że wszystko, co się porusza, przez co inego jest poruszane: to co niższe przez to co wyższe, na przykład [ciała] pierwiastkowe przez ciała niebieskie; w [ciałach] zaś pierwiastkowych to co mocniejsze porusza to, co jest słabsze; podobnie w ciałach niebieskich - niższe są poruszane przez wyższe. To zaś nie może iść w nieskończoność. Ponieważ zaś wszystko, co jest poruszane przez coś innego, stanowi jakby narzędzie pierwszego poruszającego - gdyby nie było pierwzego poruszającego, wszystko, co się porusza, byłoby narzędziem. Gdyby zatem ciąg poruszających i poruszanych szedł w nieskończoność, nie byłoby pierwszego poruszającego; wszystkie więc niezliczone [byty] poruszające i poruszane byłyby narzędziami. Otóż jest rzeczą śmieszną, nawet dla ludzi nieuczonych, przyjmować narzędzia, które się poruszają bez głównego działacza. To tak jakby ktoś przyjmował, że piła albo siekiera robią bez stolarza łódź czy łóżko. Musi zatem być pierwszy poruszający, który jest najwyższy ze wszystkich; a nazywamu Go Bogiem. św. Tomasz z Akwinu "Compendium theologiae" Odpowiedz Link Zgłoś
kaczomowa Tomasz z Akwinu żył przed Newtonem 29.05.06, 18:05 A sam był widać za tepy, by domyślić się, że "jeżeli na ciało nie działa żadna siła lub działające siły równoważą się, to ciało pozostaje w spoczynku lub porusza się ruchem jednostajnym po linii prostej... Odpowiedz Link Zgłoś
maanasasarovara Re: Tomasz z Akwinu żył przed Newtonem 29.05.06, 18:08 nie widzę związku Odpowiedz Link Zgłoś
kaczomowa Re: Tomasz z Akwinu żył przed Newtonem 29.05.06, 18:19 Tomasz z Akwinu: "Spostrzegamy bowiem, że wszystko, co się porusza, przez co inego jest poruszane" Toż to sprzeczne z pierwszą zasadą termodynamiki Newtona. Ale i dziś teologowie plotą duby smalone nie mając pojęcia czy to o fizyce, czy o biologii (kwestie genetyki, klonowania czy zapłodnienia in vitro)... Odpowiedz Link Zgłoś
kaczomowa Re: Tomasz z Akwinu żył przed Newtonem 29.05.06, 18:24 Sorry, za szybko pisałem. Chodziło oczywiście o I zasadę dynamiki. Odpowiedz Link Zgłoś
krasnov Czy mogę mieć małą prośbę…? 29.05.06, 21:24 Nie dręczcie już ludzi papieżem! Odpowiedz Link Zgłoś
centrolew Re: Czy mogę mieć małą prośbę…? 30.05.06, 10:22 Głupich katachetów rodem z Radja jest naprawdę wielu. Tyle duszyczek, co oni przegonili z KK to nikt chyba nie ma! Odpowiedz Link Zgłoś
maanasasarovara Re: Tomasz z Akwinu żył przed Newtonem 29.05.06, 18:25 doprawdy, nie rozumiem w którym miejscu jest sprzeczne, ale chętnie posłucham, jeśli Pan mi wyjaśni Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Tomasz z Akwinu żył przed Newtonem 29.05.06, 19:12 Odpowiedź jest dość prosta, maanasasarovara: Tam, gdzie Tommy pisze "Spostrzegamy...", tam się myli. Nie "spostrzegamy". Nawet uzbrojeni w naukę nie spostrzegamy. Co więcej - spostrzegamy, że (przynajmniej w obrębie świata zmysłowego) nie spostrzegamy. O tym właśnie mówi 1-sza zasada Newtona. Co do inszego świata niż zmysłowy zdania spostrzegających są podzielone. Wielu go nie "spostrzega" (A Ty?:) Odpowiedz Link Zgłoś
tymon99 zaiste, kacza ta mowa.. 29.05.06, 18:26 kaczomowa napisał: > > Toż to sprzeczne z pierwszą zasadą termodynamiki Newtona termodynamika Newtona.. buahahahahaha.. zresztą nie jest sprzeczne ani z dynamiką Newtona, ani z termodynamiką.. Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Może i kacza, ale scholastyka to lamus mentalny:) 29.05.06, 18:51 Nawet nie odpowiadałem na ten fragment z Tomasza, uważając, że sam jest najlepszą recenzją myślenia tych którzy udają, że dziś można nadal tak argumentować. 1. Czy ruch jest czymś mniej naturalnym niż bezruch, by trzeba było znajdować mu przyczyny? 2. Czy "ciało poruszające" i "ciało poruszane" nie są sztucznie wykrojonymi przez nasze postrzeganie - a w ślad za nim przez naukę - elementami jednego ciągłego procesu przyrodniczego? (Właśnie sama nauka zresztą prowadzi nas do zrozumienia konwencjonalnego charakteru jej kategorii poznawczych, takich jak "izolowane ciało".) 3. Poruszenie fizycznego ciała samo jest zdarzeniem fizycznym, może więc pochodzić tylko od fizycznego "poruszyciela". Zarzut nieskonczonego ciągu potrzebnych poruszycieli odpiera się wskazując - jak wyżej - na ostatecznie konwencjonalny charakter wyodrębnienia wszystkich "poruszających" i "poruszanych" "ciał". Neotomizm jest ideologią, która ma nadać religii pozory racjonalności i uzasadnić praktykę publicznego wpajania jej ludziom oraz uprzywilejowania światopoglądu religijnego w polityce. Dlatego scholastyce należy się rzeczowa odprawa. Odpowiedz Link Zgłoś
rmstemero Re: Może i kacza, ale scholastyka to lamus mental 29.05.06, 19:18 Obawiam sie ze nie uzyskasz sensownej odpowiedzi bo wiekszosc dyskutantow ani nie wie co to scholastyka ani nie czytala Sw. Tomasza z miejscowosci A. Ale jak stwierdzil Papiez B16: nie jest to istotne bo "najwazniejsze jest zmierzanie do prawdy". A jaka prawda jest "powszechnie wiadomo", rowniez po krotkim kursie MTV wzbogaconym i uzupelnionym lektura tabloidow. I tu kolo niestety sie zamyka. Dla niektorych z nas. PZDR. Odpowiedz Link Zgłoś
ylemai Re: Może i kacza, ale scholastyka to lamus mental 30.05.06, 00:13 Z przyjemnością czytam tu biegłego metafizyka. Jeśli jesteś zainteresowany ciekawym rozwinięciem konwencjonalności pojęć naukowych, polecam pisma Nancy Cartwright. Odpowiedz Link Zgłoś
orcheystra Re: Może i kacza, ale scholastyka to lamus mental 30.05.06, 02:50 ejże, panowie, poczytajcie też i trochę Kanta - to, iż dla każdego zdarzenia (empirycznego, oczywiście) muszę założyć warunek, nie oznacza, że istnieje warunek dla całości zdarzeń w świecie. Wszystkie pięć "dróg" Tomasza opierają się na tym błędzie logicznym - z faktu, iż dla dowolnej liczby istnieje liczba od niej większa nie wynika istnienie liczby większej od wszelkiej liczby. Odpowiedz Link Zgłoś
lesew Re: Tomasz z Akwinu żył przed Newtonem 29.05.06, 22:38 Geniuszu, kiedy to Newton zajmował się zasadami TERMOdynamiki????? Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 A tu takie rzeczy mówi... biskup. 29.05.06, 18:21 Wydaje się, że to, co mówi ten biskup, jest "nieco" ponure. Nieprawdaż? Jedynym powodem dla którego ten tekst nie jest druzgocącym oskarżeniem kościoła jest fakt, że mówi to... właśnie biskup. Gdyby mówił to ktoś krytycznie nastawiony do kościoła, byłaby na forum natychmiastowa "obraza uczuć religijnych". Chór głosów prześcigujących się w wołaniu, że nie wiedzą, o czym tu się w ogóle mówi. Oraz - że wszystkie te "podłe oszczerstwa" zrodzić mogła tylko nienawiść do Prawdy i Dobra, tak typowa dla Wrogów:) Odpowiedz Link Zgłoś
marek.rawluk Re: Brawo księże biskupie za humanistyczny wywiad 29.05.06, 18:35 A skąd wiesz inżynierze drugi, że Ockham ma rację? Może brzytwa Ockhama ma kres swojego sensu i nie ma sensu jej używać do takich pojęć jak Bóg. Pojęcia takie jak "wszechświat", "Bóg", "czas" mogą być przez ludzi pojmowane tylko do pewnego poziomu i największy geniusz ludzki też jest wobec nich bezradny. Poza tym Bóg - to sprawa wiary, a nie nauki, więc przykładanie do pojęcia "Boga" miar nauki jest działaniem nieprawidłowym. Pozdrawiam - jestem też inżynierem... Odpowiedz Link Zgłoś
martino Re: Brawo księże biskupie za humanistyczny wywiad 29.05.06, 21:58 marek.rawluk napisał: > A skąd wiesz inżynierze drugi, że Ockham ma rację? Może brzytwa Ockhama ma kres Sam bym tego lepiej nie ujął :-) a właśnie coś takiego miałem napisać. Pozdrawiam, M. Odpowiedz Link Zgłoś
inzynier2 Czy Ockham ma racje? 30.05.06, 13:09 marek.rawluk napisał: > A skąd wiesz inżynierze drugi, że Ockham ma rację? > Poza tym Bóg to sprawa wiary, a nie nauki Zgadzam sie z Toba zarowno z tym, ze Ockham nie zawsze mial racje, jak tez ze Bóg to sprawa wiary. Rowniez nie starlem sie przekonac swoich dzieci, ze nie ma krasnolodkow, Alicja w Krainie Czarow to klamstwa, a Sw. Mikolaj to przebrany czlowiek. Sam czytam ksiazki science fiction lub fantastyke naukowa. Ale w zadnym z tych przypadkow nikt nie twierdzi, ze jest to jedynie sluszna prawda. Wypowiedz biskupa w czesci moralnej podoba mi sie. Dzieki ludziom z takim podejsciem zycie ludzkie jest szczesliwsze. Podobne podejscie maja buddysci. Z tym, ze oni stosuja swoja filozofie bardziej konsekwentnie, nie robia wojen, nie okradaja innych ludzi, hipokryzja nie rozpowszechnila sie wsrod nich tak jak wsrod katolikow. Odpowiedz Link Zgłoś
uzaz Re: Brawo księże biskupie za humanistyczny wywiad 30.05.06, 07:47 Bardzo słusznie! A propos brzytwy Ockhama, wprowadzone i lansowane przez kościół wyobrażenie Boga jest ewidentnym wykroczeniem przeciw 1-mu i 2-mu przykazaniu - dekalog nie zaczyna się od szóstego przykazania, chyba że przyjmie się za dogmat, że Bóg wymyślił pierwszych pięć przykazań jako wprawkę myślową do dalszej części, a chytry Żyd Mojżesz niecnie wykradł i opublikował Boskie próbki. W takim wypadku Mojżesz staje się automatycznie godnym patronem mediów! Odpowiedz Link Zgłoś
martaci1 ajajaj 12.06.06, 16:17 wiara tym sie rozni od nauki, ze nie szuka kolejnych caraz bardziej abstrakcyjnych teorii - od zawsze mowi, ze na poczatku byl Bog. wiec skoro zaajesz taie pytania, to moze porzuciles chodzenie na religie nie przez samochod ksiedza, tylko swoja slabosc? Odpowiedz Link Zgłoś
arius5 No no, nie wszyscy utoneli w oceanie glupoty 29.05.06, 23:11 Taki czlowiek to niestety rzadkosc Odpowiedz Link Zgłoś
griz.pl Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 12:26 najlepsi??? zależy pod jakim względem, napewno fanatyzm i jak to biskup powiedział "magiczne rytuały" mamy razem z mlekiem matki wyssane. Odpowiedz Link Zgłoś
bratowa_press Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 12:40 piekny wywiad i dobre podejscie Biskupa.Zeby wszyscy ksieża mieli takie podejscie to byloby super.Ja osobiscie miałam kłopoty żeby dogadać z ksiedzem zanim moja corka poszła do komunii.A jestem wierzaca.Nawet moja tesciowa(mocherowy beret) namawiała mnie żebym zrobiła uczte na 100 fajerek w dniu komunii.A jak nie zrobiłam wielkiej fety to sie obraziła.Ja tez mysle,ze po pierwsze dziecko ma chciec Pana Jezusa do serca przyjać a nie patrzec :kto ma lepszy zegarek,dostał wiecej pieniedzy itp.Niestety wiekszość rodziców myśli inaczej.Zapominamy w tym wszystkim o Bogu!!I to jest przykre.Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
maqoofka Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 18:45 Masz rację... Do mojego syna na Komunię przyjechała tylko najbliższa rodzina. Razem z dziadkami i chrzestnymi było nas 14 czy 15 osób. Wszystko kameralnie i w domu. W ubiegłym roku byłam na wspólnej komunii mojej chrześnicy i jej brata bliźniaka. Obłęd. Knajpa, tłumy ludzi, z 50 osób... jak wesele... kupa niezainteresowanych sprawą dzieciaków..., nie mówiąc o wydatkach... a prwzenty też ślubne... Tydzień później komunia chrześniak mojego męża. Tym razem impreza na 100 fajerek w domu, kucharki, tez z 50 osób, w tym mnóstwo wrzeszczącej dzieciarni od pieluch po podstawówkę... Ani jedna ani druga komunia nie przypadła mi do gustu. To show, a nie uroczystośc religijna... Odpowiedz Link Zgłoś
danade Biskup popiera dyskryminację? 29.05.06, 12:30 >> Jednak jeśli dziecko miałoby być dyskryminowane z tego powodu, że nie >>przystąpiło do komunii, zrobiłbym wszystko, by mu to umożliwić. Wolałabym, żeby dostojnik Kościoła podkreślił, że dyskryminacja nie-katolików jest zaprzeczeniem chrześcijaństwa. Że celem Kościoła jest przekonanie nie-katolików do tej religii a nie "przemalowanie kolorowych na biało" Choć w sumie, ksiądz chyba nie ma po prostu dobrego mniemania o nie-katolikach: >>W takiej sytuacji najważniejsze jest, by nie było pęknięcia między tym, co >>dziecko słyszy w domu, i tym, czego nauczyło się na religii. Że np. na religii >>słyszy, iż nie wolno kłamać i oszukiwać, a w domu - żeby się tym nie przejmować. Mnie to osobiście obraża. Odpowiedz Link Zgłoś
jolasveinar Re: Biskup popiera dyskryminację? 29.05.06, 12:38 Tylko, że ta dyskryminacja ma miejsce pomiędzy dziećmi, a tutaj faktycznie inność najczęściej odbierana jest w sposób negatywny, i nie ma ona raczej żadnego związku z wyznaniem. Dopóki większość dzieći będzie przystępowała do komunii to sytuacja się nie zmieni. Odpowiedz Link Zgłoś
ned_pap Re: Biskup popiera dyskryminację? 29.05.06, 17:00 Dołączę się z pytaniem - w jaki sposób cię to "osobiście obraża"? Kłamstwo i oszustwo są złem nie tylko w chrześcijaństwie, ale również w uniwersalnym systemie wartości. Zresztą w Dekalogu nie ma niczego, czego uczciwy ateista by nie zaakceptował. Odpowiedz Link Zgłoś
tiusza68 Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 12:33 taki fajny ksiądz i żadnych opinii?Zgadzam się nie należy dzieci straszyć Jezusem,bo jak mają Go pokochać? a wczoraj przeżyłam taką komunijną "akademię" i to było męczoce,dzieci przysypiały ,rodzice marzyli,żeby iść jak najprędzej na imprezę... no-moze być nastrojowo ale takie rozdymanie nie służy religijnemu przeżyciu. Odpowiedz Link Zgłoś
ejkuraczek Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 12:41 Biskup ma racje. Z takich pseudokatolickich rodzin i pseudokatolickiego wychowania wyrastaja potem antyklerykałowie, których tutaj pełno. Ten kto oskarza Kościół o hipokryzje najpierw powinien przyjrzec sie swojej rodzinie -w jaki sposób był religijnie wychowywany... Odpowiedz Link Zgłoś
rydzeusz Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 12:54 sikanie przy konfesjonalach? mi przed komunia powiedzieli zeby bron boze nie dotknac komunii zebami bo to cialo Jezusa zywego i jak sie je ugryzie to szerokim strumieniem poleje mi sie z ust krew Pana - ta wizja nie dawala mi spac wiele nocy i zajelo mi ladnych kilka lat wykurowanie sie z fobii ktora mi w te sposob zaszczepiono Odpowiedz Link Zgłoś
p26 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:06 Ja też ma traumatyczne przeżycia związane ze spowiadaniem się. Panicznie bałem się żeby spowiedź była ważna. Straszono mnie potępieniem i świetokradztwem. Tak się bałem, żeby wszystko było dobrze, aby księdzu wszystko powiedzieć dokładnie (grzechy zapisywałem na kartce) jakie grzechy, ile, w jakich okolicznościach itd., wszystko to połączone z wyolbrzymionum do karykaturalych rozmiarów wstydem ze przez to nabawiłem się nerwicy. Po pewnym czasie wszystko było grzechem i żadna spowiedź nie była dość dobra. W konsekwecji miałem potem fobie,że popełniam świetokradztwo bo ide do komunii bez ważej spowiedzi. Niestety nie było mądrego, który by wyłumaczył czym jest spowiedź, co to jest grzech cięzki a co grzech lekki, jak mówić o seksie i grzechach związanych z VI przykazaniem itd. Od 9 lat nie byłem u spowiedzi. Nie mogę się przemóc. Trauma z dziecińśtwa jest zbyt dużą barierą. Odpowiedz Link Zgłoś
armagon Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:29 Zyj w zgodzie z soba, nie krzywdz innych, rob, na co masz ochotę (nie krzywdzac nikogo). Badź dobry - i zaden kosciol nie bedzie juz potrzebny. Odpowiedz Link Zgłoś
ejkuraczek Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:44 Co to znaczy "bądź dobry"? Filozofia twierdzi,ze kazdy człowiek naturalnie uważa się za dobrego, nawet jak czyni wielkie zło. Bez obiektywnego dobra (Boga) pojęcie dobra jest manipulacyjnie uzywane często przeciwko innym ludziom (np. niektórzy uważają ,ze dokonuja aborcji dla DOBRA DZIECKA). A bez wspólnoty i tradycji człowiek tworzy własnego "boga" na swój wlasny obraz... Odpowiedz Link Zgłoś
mis22 Opor dziecka przeciwko rytualnemu kanibalizmowi 29.05.06, 15:20 rydzeusz napisał: > mi przed komunia powiedzieli zeby bron boze nie dotknac komunii zebami bo to > cialo Jezusa zywego i jak sie je ugryzie to szerokim strumieniem poleje mi > sie z ust krew Pana - ta wizja nie dawala mi spac wiele nocy i zajelo mi > ladnych kilka lat wykurowanie sie z fobii ktora mi w te sposob zaszczepiono. To nie byla zaszczepiona fobia. To byl opor dziecka przeciwko rytualnemu kanibalizmowi praktykowanemu przez katolikow. Jednym z ekemnow cywilizacji jest zakaz jedzenia ludzi. W barbarzynskich czasach przez zjedzenie ciala innego czlowieka ludzie mieli nadzije przejac jego sile i madrosc. Katolicy zrytualizowali kanibalizm w komunii jedzac cialo swego Boga, a kaplan pije jego krew. Odpowiedz Link Zgłoś
ejkuraczek Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:36 Problem jest w tym,ze pokolenie księzy polskich wychowanych w czasach komunizmu jest w częsci pokoleniem "straconym"-beznadziejne wychowywanie w domu, religia jako tabu, bardziej patriotyczne niż duchowe wychowanie w seminariach..To pokolenie jest już inne, poza tym duzy nacisk jest na psychologię,pedagogikę itd. Ja od kilku ładnych lat chodze do spowiedzi co miesiac i jakos nigdy mi się nie trafił beznadziejny spowiednik. Odpowiedz Link Zgłoś
bartencjusz Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 15:37 a ja nie chodze bo nie przypominam sobie aby Jezus upowaznił klechów do wymagania od wiernych aby Ci szeptali im do ucha o swoich słabosciach Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 dał pieczątkę... 29.05.06, 18:56 Cytaty które przytaczasz nie są realnymi słowami rabbiego Jehoszuy bar Jehosef. Są fragmentami pism chrześcijańskich, które nie mają charakteru relacji historycznych. Dziś jest to stan wiedzy naukowej. Przeczyć jej to fundamentalistyczna ideologia. Odpowiedz Link Zgłoś
orcheystra Re: owszem, upoważnił 30.05.06, 03:03 Ej, uczony w piśmie - maanasasarovara. nie ma tam nawet zająknięcia o spowiedzi. Tak jak nie ma zająknięcia np. o tym, że Wojtyła lub Ratzinger to "następcy" Piotra. "Skałą" został nazwany wyłącznie Piotr. Kiedy jest to dla ciebie wygodne interpretujesz dosłownie, gdy nie - odczytujesz dowolny fragment z przesunięciem metaforycznym. Odpowiedz Link Zgłoś
esssse Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 13.06.06, 10:32 tez mam z tym trudnosci :( chyba nalezy zmienic swoje myslenie dot. spowiedzi, inaczej na nia spojrzec, ale nie jest to proste, sama wiem polecam ksiazke SKRUPULATOM NA RATUNEK (nie 'skrupulNtom), autorem jest Emanuel Działa OP pozdrawiam mocno Odpowiedz Link Zgłoś
tigga_11 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:40 He, ja to mam raczej lekko zabawne wspomnienia. Otóż ksiądz który nas przygotowywał do komunii był wypisz-wymaluj typem, który kazał powykuwać wszelkie pacierze i regułki. Wszystko było rozdane na dwóch kartkach A4 napisanych na maszynie przez kalkę (dwustronnie). A że mi ta wiedza "nie wchodziła" (ciężko jest się uczyć czego co się nie rozumie) to podczas komunii cichcem wyjąłem kartki z kieszeni i "leciałem ze ściągi". Dalej, w natłoku tej greki nie za bardzo załapałem jaką modlitwę należy odmówić po komunii a zapytać się bałem bo miałem prawo przypuszczać że skończyło by się opieprzem co najmniej. W modlitewniku nie znalazłem, więc po prostu liczyłem do 70-ciu (tak mi wyszła średnia u innych). Było to 20 lat temu a wyglądało jak opisują dzisiaj. Kościół w kwiatach, prezenty dla księdza, podziękowania, próby generalne, sraczka na miesiące. I w taki właśnie sposób Kościół odbębniając majestat komunii zapewnił sobie transfer kolejnej owieczki do zespołu "zsakramentalizowanych niepraktykujących i słabo wierzących". Ale przyznam że bohater wywiadu wzbudził we mnie podziw. Odpowiedz Link Zgłoś
herma99 straszenie 29.05.06, 22:36 Pamiętam jak ja przystępowałam do komunii. Drugiego dnia po komunii dzieciaki nakapowały naszej siostrze-katechetce, że Andrzej pogryzł opłatek a potem w poniedziałek znowu poszedł i sie nie wyspowiadał wcześniej. Powiedziała żebyśmy mu nie wciskali grzechów :) Odpowiedz Link Zgłoś
xtrania Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 14:36 Bardzo fajne podejscie ma ten ksiądz. A antyklerykałowie mnie odstraszaja tak samo mocno jak mohery. Prawda zawsze leży po środku, a opowiadanie sie zawsze za lub przeciw świadczy o ciasnocie umysłu. Odpowiedz Link Zgłoś
rmstemero Prawda zawsze lezy po srodku 29.05.06, 19:27 - to jest interesujacy poglad i ja bym prosil o uzasadnienie. W przciwnym wypadku bede zmuszony pozostac przy swym przekonaniu ze chodzi tu o silnie zakorzeniony prymitywny i nic nie znaczacy komunal. Odpowiedz Link Zgłoś
bryson Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 12:51 Gdybym jako dziecko trafiła na księdza lub katechetów o tak ludzkiej twarzy, pewnie nigdy bym z kościoła nie wystąpiła. A tak, bóg ma dla mnie do dziś twarz katechety, który ulubionym dziewczynkom rozdawał kolorowe dodatki do "Trybuny Ludu" (z plakatami) i głos księdza, który ryczał na 8-letnie dzieci, którym umknęła linijka modlitwy. Odpowiedz Link Zgłoś
bartencjusz Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 15:15 Wielka szkoda, ze tak wielu ludzi odrzuca Boga tylko dlatego, ze mialo pecha i spotkalo kretynow w sutannach a nie prawdziwych ksiezy. Droga Bryson, ja tez nie zgadzam sie z cala obrzedowoscia w kosciele, wszystkimi tymi szopkami typu procesje, zawodzenia na kleczkach. machanie smierdzącym kociołkiem przed złotym ... nawet trudno to jakos okreslic, czymś. Przeciez to wszystko nie ma sensu, Jednak mysle, jestem pewien, ze Bog jest! wystarczy rozejrzac sie wokol, dostrzec idealną harmonie przyrody (tylko ludzie ze swoimi slabosciami sa chyba z innej bajki ;) ) by stwierdzic ze ktos kiedys musial umoczyc w tym swoj palec. Jest jasne, ze nie odbylo sie to tak jak przedstawia to Biblia - w koncu jest to jeden z najwiekszych skarbow swiatowej literatury, pisana w czasach, gdy ludzie w wiekszosci nie potrafili czytac, pisac i ledwo dodawali czy odejmowali swoje owce w stadzie! Ktos powie, ze nauka obala kolejne tajemnice przypisywane Bogu: On jednak caly czas nas zaskakuje czyms nowym i nigdy nie odkryjemy odpowiedzi na wszystkie pytania. W tym chyba wlasnie tkwi jego sekret. Zawsze nas czyms zaskoczy. Im wiecej odkryjemy tym bardziej mozemy sie przekonac o jego genialnosci. Odpowiedz Link Zgłoś
reddi Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 15:34 Drogi Bartencjuszu, proszę, nie pisz, że coś jest szopką, bo dla innych może być najbardziej przemawiającym elementem wiary. W liturgii zawarte jest piękno i ogromna symbolika. Nawet "machanie kociołkiem" (czyli w rzeczywistości kadzielnicą) symbolizuje naszą cześć dla ołtarza i krzyża, a procesje - chcemy wyjść z naszą wiarą do innych. "Nauka obala kolejne tajemnice przypisywane Bogu: On jednak cały czas nas zaskakuje czymś nowym..." Nauka ma za zadanie badać, poznawać, podawać informacje, wyniki. To nasz rozum ma ocenić co jest prawdą, a co nie. "Wiara szuka zrozumienia, zrozumienie szuka wiary"(Tischner). Bóg nie musi nas niczym zaskakiwać. No bo po co? On nie musi robić "Tańca z gwiazdami" w kościele, żeby msza była atrakcyjniejsza. Odpowiedz Link Zgłoś
bartencjusz Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 15:46 reddi napisał: > Drogi Bartencjuszu, proszę, nie pisz, że coś jest szopką, bo dla innych może by > ć najbardziej przemawiającym elementem wiary. Wlasnie to jest najgorsze: zero Boga, tylko rytuały. W liturgii zawarte jest piękno i > ogromna symbolika. Nawet "machanie kociołkiem" (czyli w rzeczywistości kadzieln > icą) symbolizuje naszą cześć dla ołtarza i krzyża, a procesje - chcemy wyjść z > naszą wiarą do innych. O ile mnie Pamiec nie myli Jezus nie wymagal talkich praktyk. To kosciol zaadoptowal wieki temu mnostwo poganskich obrzedow aby pozyskiwac wyznawcow na terenach swojej ekspansji. > > Bóg nie musi nas niczym zaskakiwać. No bo po co? On nie musi robić "Tańca z gwiazdami" w kościele, żeby msza była atrakcyjniejsza. Swięte słowa, "Taniec z gwiazdami" robią ksieza przy wspraciu milosnikow takich praktyk. Natomiast celem mszy nie jest jej atrakcyjnosc tylko wspolne przezywanie obecnosci Boga. Poza tym jest w Pismie fragment, w ktorym mowa jest o przezywaniu kontaktu z Bogiem w samotnosci, skupieniu, ciszy. Czyli okazuje sie, ze jednak Bog lubi dyskrecje. Odpowiedz Link Zgłoś
titta Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 16:48 Bog lubi i jedno i drugie (a chocby slawne "trwali w jednosci na modlitwie" w dzien piedziesiatnicy) - tylko musi byc to szczere. Rozumiem ludzi dla ktorych te obrzedy wiaza sie z autentycznym przezyciem. Problem w tym, ze cala ta religijnosc przyslania ludzia i istote spolecznosci w Kosciele i samego Boga; powoduje ze jawi sie On ludzia jako odlegly, niezrozumialy. Odpowiedz Link Zgłoś
netizen Widzisz powierzchownie 29.05.06, 16:59 Uwazam, ze zapominasz, ze odprawiajacy sie rowniez modla, co oznacza, ze nawet szopka moze byc mila Bogu. "Zero Boga, tylko rytualy" ?? - zaokragliles tak, ze az uciales. Jest fragment w Bibli o przezywaniu w samotnosci, ale jest i o przezywaniu razem. Jak to Jezus okreslil "gdzie dwoch sie modli, tam i ja jestem". Lubisz asceze ? Prosze bardzo. Niedawno slyszalem madre slowa z ust duszpasterza, ze spotykac bedziemy na swej drodze rozne osoby i kazda z nich bedzie przedstawiala swoj sposob przezywania wiary, jako najlepszy. A prawda jest, ze kazdy powinien wypracowac sobie metody docierania do Boga sam. Jak dla mnie rytualy maja glebsze znaczenie. Podkreslaja kolejne etapy modlitwy do Boga. Teksty z gazecie lepiej sie czyta, gdy polamane sa na kolumny, czasem dodane ramki, jakies kolory, rozne wielkosci czcionek, bold, kursywa. Oczywiscie masz prawo powiedziec, ze nie pasuje Ci obrzedowosc a'la szata graficzna SuperExpressu. Ale tez nie mow - zero Boga. Odpowiedz Link Zgłoś
jola_bzyku Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 12:51 besserwisser napisała: > czy to jest katolicki biskup?! > przecież Papst powiedział,że > jesteśmy najlepsi w Europie! ********** Nawet przywitał sie z nami słowami: Witam Was ciule, albo ...cziule, jakoś tak Odpowiedz Link Zgłoś
thelima Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 12:59 Jak zwykle Gazeta wycięła jeden fragment, mało istotny, z wypowiedzi biskupa, w dodatku wycięty z kontekstu, i dała jako nagłówek do całego tekstu. Ludzie, proszę trochę uczciwości. Jestem czytelnikiem Gazety, ale sorry, jakoś od kilku lat, jak widzę takie teksty to mam powoli dość... Wracając jednak do tematu - to mówimy o komunii świętej prawda? No sorry, ale nie ma obowiązku prowadzić kogoś do komunii. Jeżeli komuś się nie podoba/nie chce uczyć dziecka pacierza to po co u diaska prowadzi je do komuni?!?! Ja pytam jakie zatem mają być wymagania dla tekiego dziecka - jeśli nie sześć zdań pacierza to co? Sorry ale mniej już chyba nie da rady... Wybaczcie ale w czasach, gdzie dziecko w przedszkolu uczy się anigelskiego i w wieku 9 lat włada już nim całkiem nieźle nie jest chyba, u diaska, problemem nauczenie dziecka tych paru zdań pacierza? Jasne to sprawa światopoglądu ale, znowu przepraszam za przekleństwo, do cholery jeśli mamy taki a nie inny światopogląd to po co pchać biedne dziecko do komunii?!?! Czy wszyscy już zwariowali? A może zróbmy komunię w hipermarkecie między wizytą w McDonaldzie a zakupami w Carrefoure - będzie super, zamiast opłatka rozdajmy gumy do żucia! Zero stresu i jaka zabawa! ps. Moje trzy letnie dziecko nauczyło się modlitwy w dwadzieścia minut!!! Odpowiedz Link Zgłoś
brydzia1972 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:30 thelima napisał: > > ps. Moje trzy letnie dziecko nauczyło się modlitwy w dwadzieścia minut!!! I z pewnością zrozumiało ją równie szybko.Moja córka zapytała "co to są jakoimy?"(jako i my odpuszczamy) i ma 8 lat!A to skutek klepania pacierza w kościele przez zgromadzonych i na religii przez katachetke i dzieci ,bo w domu na dobranoc czytamy bajki , a modlitwa to rozmowa z Bogiem przy użyciu słów adekwatnych do wieku i dojrzałości . Odpowiedz Link Zgłoś
maanasasarovara Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 17:44 Czytanie i dochodzenie do rozumienia tekstów religijnych ma swoją specyfikę, np. to że jednen fragment Pisma Świętego najlepiej komentować innym, jednocześnie zakłada się pierwotnie już istniejące w umyśle częściowe zrozumienie [przedsądy], wszystko zamyka sie w hermeneutycznym kole ... Istotne jast w każdym razie to, że 1. wymaga to więcej czasu niż, dajmy na to, lektura gazety - należy się uzbroić w cierpliwość 2. zakładanie, że wszystko pojmie się od razu jest po prostu nadmierną pychą, łączącą się z totalnym niezrozumieniem zachodzącego tu procesu poznawczego Takie podejście jest charakterystyczne nie tylko dla chrześcijaństwa, w hinduizmie na przykład za kolejne fazy rozumienia tekstu uważa się: usłyszenie go, zapamiętanie [często zresztą bez zrozumienia choćby jednego słowa], zrozumienie warstwy dosłownej i wreszcie - zrozumienie właściwego, tajemnego znaczenia. Tak więc warto słuchać tego, czego na razie jeszcze się nie pojmuje, bo zrozumienie to może pojawić się nagle w chwili olśnienia. Apostołowie także nie rozumieli znacznej części tego, co mówił do nich Jezus, nawet po Jego śmierci. Bardzo charakterystyczny jest też cytat z Ewangelii [Łk 2, 19]: "Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu." Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 18:30 "...kole hermeneutycznym" No, no, no:) Czy ty aby wiesz czego się tykasz? Czuć siarką na kilometr! Jeśli chcesz uniknąć "szatańskiej kontrinicjacji", to lepiej szybko wracaj do swoich "nieruchomych poruszycieli":))) Odpowiedz Link Zgłoś
orcheystra Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 30.05.06, 03:07 Taak, to koło to mu się nieco rozhermetyzowało... Odpowiedz Link Zgłoś
thelima Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 22:33 A Ty poświęciłaś kiedyś chociaż trzy minuty dziecku na wytłumaczenie co oznaczają słowa pacierza? Czy moja córka rozumie? Rozumie tyle ile jest w stanie pojąć w swoim wieku. W każdym razie my jej tłumaczymy co to znaczy modlić się. lima Odpowiedz Link Zgłoś
a_weasley Brydzia - nie zwalaj na innych 30.05.06, 10:26 Wiesz, że dziecko zna pacierz? Wiesz. Wiesz, że czegoś nie rozumie? Jak słyszę, wiesz. Wiesz sama, co to znaczy? Tak? To zamiast się wyżalać na nie taką katechetkę po prostu wytłumacz. Nie wiesz? To się, do jasnej polędwicy, dowiedz, masz już więcej niż 8 lat! Pierwszymi osobami powołanymi do wychowania dziecka, także religijnego, są rodzice. Cała reszta jest po to, żeby im pomóc. Odpowiedz Link Zgłoś
tigga_11 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:57 > Wracając jednak do tematu - to mówimy o komunii świętej prawda? No sorry, ale > nie ma obowiązku prowadzić kogoś do komunii. Jeżeli komuś się nie podoba/nie > chce uczyć dziecka pacierza to po co u diaska prowadzi je do komuni?!?! Ano przez presję otoczenia. Wiem że to jest słabość niektórych ale sam biskup przyznał że ich rozumie. "Nie pójście" dziecka do komunii jest łatwe dla rodziców ale postaw się w sytuacji dziecka które jest narażone na docinki, ostracyzm itp. Nie pochwalam podejmowania decyzji w taki sposób ale z drugiej strony rozumiem że ktoś może być za słaby na podjęcie innej, a może otoczenie zbyt mocne... > jakie zatem mają być wymagania dla tekiego dziecka - jeśli nie sześć zdań > pacierza to co? Sorry ale mniej już chyba nie da rady... Wybaczcie ale w > czasach, gdzie dziecko w przedszkolu uczy się anigelskiego i w wieku 9 lat wład > a > już nim całkiem nieźle nie jest chyba, u diaska, problemem nauczenie dziecka > tych paru zdań pacierza? W języku angielskim nie chodzi o to żeby perfekcyjnie wymówić "gud morning" tylko żeby wiedzieć jak się przywitać. To że zespoły na weselu zawodzą "u la la la aj low ju bejbi" wcale nie oznacza że wiedzą co śpiewają. I z modlitwą jest właśnie tak jak z angielskim. > A może zróbmy komunię > w hipermarkecie między wizytą w McDonaldzie a zakupami w Carrefoure - będzie > super, zamiast opłatka rozdajmy gumy do żucia! Zero stresu i jaka zabawa! Nie zrozumiałeś/aś. Chodzi o to żeby nie było zabawy w ogóle tylko szczere przeżycie. Jeżeli ktoś nie widzi komunii bez zabawy to rzeczywiścnie niech po prostu idzie do Carrefoura i McDonalda ale niech nie robi z religii pretekstu. Odpowiedz Link Zgłoś
kragg Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 14:12 > ps. Moje trzy letnie dziecko nauczyło się modlitwy w dwadzieścia minut!!! Sorry, ale czy twoje trzy letnie dziecko, poza nauczeniem sie modlitwy, ją sorry, zrozumiało? No i sorry, ale czy w, sorry, komunii, chodzi to, żeby się, "do diaska", nauczyć paru wierszyków(sorry, modlitw) i odpowiedniego machania łapkami w odpowiednim momencie(sorry, żegnania się i spowiadania)? czy może chodzi o duchowe przeżycie i wejście do wspólnoty kościoła? Odpowiedz Link Zgłoś
maanasasarovara Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 18:00 Nie na każde <<parę wierszyków>> i <<machanie łapkami>> np. osoby opętane reagują skrajną agresją. Te gesty i słowa mają swoje ontologiczne przełożenie - gdyby nie to faktycznie należałoby uznać je za niepotrzebny zabobon. Mają one symboliczną [i realistyczną] wagę jako znaki wierności Bogu, podobnie jak wywyższenie przez Izraelitów metalowego węża na pustyni, które miało także moc uzdrawiania [oczyszczenia z grzechu/zdrady i swoistej szatańskiej kontrinicjacji jaką było oddanie sie bałwochwalczemu kultowi]. Odpowiedz Link Zgłoś
thelima Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 22:27 Sorry, ale czy masz może jakiś tik nerwowy? Wracając do tematu: każdy kto przystępuje do komunii jest już we wspólnocie Kościoła (tak przy okazji przez 'K') od czas chrztu. Chcesz powiedzieć, że w wieku ośmiu/dziwięciu lat dziecko nie jest w stanie zrozumieć pacierza?!?!?! A może po prostu rodzice nie mają/nie chcą mieć czasu na powiedzenie dziecku co znaczą te trzy "trudniejsze" słowa w pacierzu. Nie bądźmy śmieszni - nie pacierz ma być wyznacznikiem gotowości przyjęcia komuni - z tym związanych jest wiele więcej innych, trudniejszych rzeczy niż pacierz - wymagających pracy rodziców (jak wszystko). Zapytaj każdego znajomego psychologa czemu ten wiek został wybrany na taką uroczystość... Podpowiedź: nie jest to przypadek. lima Odpowiedz Link Zgłoś
bartencjusz Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 15:28 przesadzasz tatus tylko w druga strone: doskonale wiesz, ze tu nie chodzi o kilka zdan, ktore faktycznie sa do opanowania. tu chodzi o kilkanascie paciorkow, regulek i zasad z katlickiego katechizmu, ktore w zdecydowanej wiekszosci wymagaja znacznie wiekszego rozwoju intelektualnego i glebszych rozmow na temat ich istoty. Jak wygladaja lekcje religii doskonale wiesz pewnie z wlasnego doswiadczenia. Poza tym najwazniejsze jest to aby dzieckopoczulo obecnosc Boga, i umialo z nim porozmawiac wlasnymi slowami a nie anachronicznym tekstem, z ktorego polowy nie jest w stanie zrozumiec. o tym wszystkim mowil bohater artykulu. Widac nie przeczytales go albo niczego nie zrozumiales. Odpowiedz Link Zgłoś
thelima Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 22:38 Nie, Ty nie przeczytałeś o tym, że ja pisałem o *tytule* tego tekstu... lima Odpowiedz Link Zgłoś
herma99 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 22:52 > jakie zatem mają być wymagania dla tekiego dziecka - jeśli nie sześć zdań > pacierza to co? Sorry ale mniej już chyba nie da rady... A można by też wpaść na świetlany pomysł nie wymagania, tylko umożliwienia przyswojenia. W końcu na religii powinny liczyć się chęci a nie sam efekt. Fakt, "Ojcze Nasz", czy formułkę spowiedzi to już wypada sie nauczyć, ale żeby wkuwać formułke modliwy pokomunijnej to już ostra przesada. Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 30.05.06, 00:55 KOmunia to nie egzamin. I dlatego pacierz MOŻNA nauczyć, a nawet byłoby dobrze, gdyby go nauczono, ale nie powinno się przeprowadzać z niego egzaminów czy klasówek. TO jest chore. Odpowiedz Link Zgłoś
pkrehbiel "Czyli można nawet zarobić na Panu Jezusie?" 29.05.06, 13:02 Skąd oni wzięli tego faceta? Nie słyszał o Radiu Maryja, Bunkrze Opatrzności Bożej, Licheniu, Funduszu Kościelnym i wszystkich innych sposobach wyciągania kasy i zarabianiu na religii? Czy wszyscy księża mają swoich słuchaczy za kretynów? Odpowiedz Link Zgłoś
moher75 Re: "Czyli można nawet zarobić na Panu Jezusie?" 29.05.06, 13:30 pkrehbiel napisał: > Skąd oni wzięli tego faceta? Nie słyszał o Radiu Maryja, Bunkrze Opatrzności > Bożej, Licheniu, Funduszu Kościelnym i wszystkich innych sposobach wyciągania > kasy i zarabianiu na religii? Czy wszyscy księża mają swoich słuchaczy za > kretynów? Raczej niektórzy redaktorzy mają słuszne uzasadnienie kretynizmu swoich czytelników serwując im taką pseudointelektualną papkę - jak widać z dobrym skutkiem. I widzę że klimat "NIE" Urbana. Ciekawe, że "Gazetę" tworzyły środowiska krzyżem leżące w kościołach na solidarnościowych mszach "Za Ojczyznę"... Odpowiedz Link Zgłoś
kwak31 Re: "Czyli można nawet zarobić na Panu Jezusie?" 29.05.06, 14:10 Przypuszczam, że on dziwi się, że ktoś inny również potrafi na tym zarobić, że jest jeszcze jakiś obszar niezajęty przez do tego powołanych. Odpowiedz Link Zgłoś
the_dzidka Re: "Czyli można nawet zarobić na Panu Jezusie?" 29.05.06, 17:29 > Skąd oni wzięli tego faceta? Nie słyszał o Radiu Maryja, zaskocze Cię - ten biskup jest stałym gościem radiomaryjnych "pielgrzymek podwórkowych kółek różańcowych dzieci na Jasną Górę". I jest nazywany w radiu Maryja "wielkim przyjacielem dzieci". Ciekawe, co Rydz powie, jak przeczyta ten wywiad.. Odpowiedz Link Zgłoś
zasmucony1 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:04 hahaha...a co to w ogóle jest? Nowy "autorytet"?....Ale wam sie....hahahaha Odpowiedz Link Zgłoś
moher75 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:35 zasmucony1 napisał: > hahaha...a co to w ogóle jest? Nowy "autorytet"?....Ale wam sie....hahahaha Nie - to jest michnikowa przeciwwaga dla niedawnej wizyty Papieża Odpowiedz Link Zgłoś
brydzia1972 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:21 Dzięki za ten wywiad,ale czuje niedosyt.A gdzie problem latania na koscielne spotkania przedkomunijne i spedzanie w kościele jednorazowo po 2-3 godziny (msza+spotkanie dla dzieci i rodziców ) dwa razy w tygodniu?!W małych miasteczkach tak właśnie jest .Zaczyna się od września(chociaż moja córka już w pierwszej klasie "zaliczała" wybrane pacierze{pewnego razu przyniosła ze szkoły kartkę napisaną przez pania katachetkę o nastepującej treści:"PROSZĘ,ŻEBY MAŁGOSIA ZALICZYŁA AKTY DO KOŃCA MAJA"-uśmiałam się do rozpuku}) i nasila się w miarę jak zbliża się maj.Dzieci są zmęczone,zestresowane,szantażowane(jak nie zaliczysz to Cię nie dopuszczą).Matki mają po dziurki w nosie ciągłego podporządkowywania rozkładu dnia komunijnym spotkaniom(wyłączam mamy z tzw.komitetu komunijnego ,bo im zazwyczaj w to graj z takich czy innych powodów).I wreszcze lista pytań do zaliczenia u katachety,ok.100-na pamięć ,bo przecież 8-latek swoimi słowami na nie nie odpowie ,bo ich wogóle nie rozumie. W końcu nadchodzi maj i zbiórka kasy na :dekoracje kościoła,prezent dla katachety(toż to jego praca,nauczycielowi za każdą klasówkę nikt nie dziękuje),prezent dla księdza(a za co?) i dary dla kościoła(zazwyczaj kinkiety,baldachimy i inne elementy wystroju wnętrz) i oczywiście nieodłączna impra w restauracji. I do tego wszystkiego każe mi się podpisać zobowiązanie ,że ani kropli alkoholu.A ja właśnie mam ochotę wypić lampkę czerwonego wina i co?Mogę nie podpisać zobowiązania,ale to katacheta z księdzem daja kartkę rodzicom przez dziecko i jak nie podpiszę....aż strach pomyśleć. Zapomniałam jeszcze o uroczystości kościelnej-znudzone dzieci,strofująca je za każdy ruch katachetka i wygłodzeni ludzie. Jestem zła na siebie,że brak mi odwagi ,żeby powiedzieć "nie"!Moje dziecko jest za małe,niedojrzałe,poczekam z komunią" .Obawa ,że dziecko moje zostanie wytknięte palcem przez katachetę,pozostałych uczniów i ich rodziców jest silniejsze ,niż mój wewnętrzny bunt.Jestem tchórzem. Odpowiedz Link Zgłoś
armagon Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:36 Wspolczuje Ci, ze jeszcze nie wpadlas na to, ze to nie ma zadnego sensu - nie uwazasz, ze Twoja wiara moze byc duzo glebsza niz tych baranow? Daj sobie spokoj - Bog jest wszedzie, i dla kazdego. Tylko ciemnogrod i zacofanie nie daja zbytnich nadziei na rozwoj duchowy inteligentnego czlowieka. Ja juz w 8 klasie podstawowki zauwazylem, ze cos tu nie tak - do bierzmowania nie poszedlem, byla to MOJA decyzja (mama mnie namawiala, mimo ze nie chodzi do kosciola, jest raczej ateistka, albo niaczej, nie potrzebuje kosciola, ma podobny poglad jak ja). Bardzo jestm z niej zadowolony. :] Odpowiedz Link Zgłoś
moher75 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:41 A gdzie byłaś przez te 8 lat, że pacierza dziecko uczy się tuż przed komunią ? Może problem jest w Tobie - po co na siłę prowadzisz dziecko do komunii skoro w Twoim domu panuje powierzchowna religijność ? Odpowiedz Link Zgłoś
brydzia1972 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 19:59 moher75 napisał: > A gdzie byłaś przez te 8 lat, że pacierza dziecko uczy się tuż przed komunią ? > Może problem jest w Tobie - po co na siłę prowadzisz dziecko do komunii skoro w > > Twoim domu panuje powierzchowna religijność ? Przez te 8 lat czytaliśmy mądre bajki ,układalismy puzzle,graliśmy w uwielbiane przez moja córke gry planszowe,włóczyliśmy się na wycieczki krajoznawcze,przytulaliśmy,kochaliśmy,śmielismy wszyscy razem .A niedzielę poświecalismy na bycie ze sobą,wypad za miasto czy wspólne wygłupy na naszym wielkim tapczanie.Nie ciagnęłam kilkulatki do kościoła stać na baczność i udawać zainteresowanie wdychając przy tym wszystkie odory świata i musztrując znudzone lub ganiajace po koscielnym placu dziecko.A zamiast pacierza i kompletnie niepojetych dla dzieci modlitw uczyłam wesołych piosenek i wierszyków.I nie załuję ,tylko widzę ,że niestety 8 latek to jeszcze za mały człowieczek na religie,kościół i sens wiary.] Powierzchowna ta moja religijność ?!Raczej dojrzała,mądra,bez przesady i zaślepienia. Nie ciągne na siłę do komunii,po prostu bronię przed dziećmi zdewociałych rodziców od komputerów i restauracyjnych imprez komunijnych. Odpowiedz Link Zgłoś
a_weasley Twoja wina i nie czepiaj się innych 30.05.06, 10:35 brydzia1972 napisała: > moher75 napisał: > > > A gdzie byłaś przez te 8 lat, że pacierza dziecko uczy się tuż przed komu > nią ? > Przez te 8 lat czytaliśmy mądre bajki ,układalismy puzzle,graliśmy w uwielbiane > > przez moja córke gry planszowe,włóczyliśmy się na wycieczki > krajoznawcze,przytulaliśmy,kochaliśmy,śmielismy wszyscy razem .A niedzielę > poświecalismy na bycie ze sobą,wypad za miasto czy wspólne wygłupy na naszym > wielkim tapczanie.Nie ciagnęłam kilkulatki do kościoła stać na baczność i > udawać zainteresowanie Krótko mówiąc, przez osiem lat olałaś sprawę całkowicie, a teraz masz pretensje, że wychodzi nerwowy pośpiech, kiedy katecheta - zamiast zająć się tłumaczeniem tego, co wytłumaczyć należy - nadrabia to, na co Ty i z dziesięć podobnych mam miały osiem lat. Ale były pilniejsze sprawy, a Jezusa odłożono na później. Ciekawe, na temat zaniedbań księży najwięcej mają do powiedzenia ci, co sami nie są w porządku. Odpowiedz Link Zgłoś
brydzia1972 do weasley'a ** 31.05.06, 09:30 a_weasley napisał: > > Krótko mówiąc, przez osiem lat olałaś sprawę całkowicie, a teraz masz pretensje > , > że wychodzi nerwowy pośpiech, kiedy katecheta - zamiast zająć się tłumaczeniem > tego, co wytłumaczyć należy - nadrabia to, na co Ty i z dziesięć podobnych mam > miały osiem lat. Ale były pilniejsze sprawy, a Jezusa odłożono na później. > Ciekawe, na temat zaniedbań księży najwięcej mają do powiedzenia ci, co sami ni > > są w porządku. Owszem.Przez 8 lat olewałam ciąganie mojej córki do Kościoła co niedziela,ograniczając się do świąt .Nie wkuwałyśmy pacierza ,bo to nieciekawe,niezrozumiałe klepanie .Uważam (powtarzam się),że 8 latek jest stanowczo za mały,żeby wytłumaczyć mu sens komunii jako elementu wiary i kazać mu wkowalać religijna wiedzę(pacierze+pytania komunijne*.A skoro program nauczania religii tak przewiduje , to chyba nic dziwnego,że oczekuję tego od katachety, tak samo jak od nauczycielki ,że nauczy moje dziecko matematyki w zakresie przewidzianym przez program,a ja jedynie moge jej w tym pomóc ćwicząc z dzieckiem w domu(o ile ma z czymś problem).A pośpiech jest mi zupełnie obcy ,bo nie bedzie tragedii,gdy jakaś katachetka "nie dopusci"mojego dziecka (gorzej z reakcja otoczenia-dzieci+mamusie).I jeszcze te musztry przed.Zgroza. Albo niejasno się wyrazam,albo nie rozumiesz o co mi chodzi. A ksiądz biskup udzielajacy wywiadu jak najbardziej mi zaimponował. Odpowiedz Link Zgłoś
a_weasley Gmatwanie pojęć 31.05.06, 17:24 brydzia1972 napisała: > Owszem.Przez 8 lat olewałam ciąganie mojej córki do Kościoła co > niedziela,ograniczając się do świąt. Nie wkuwałyśmy pacierza ,bo to > nieciekawe,niezrozumiałe klepanie. Jeżeli pacierz jest dla Ciebie klepaniem, to problem jest w Tobie, a nie w Kościele. Jezus mówił, żeby się modlić, a "Ojcze nasz" nauczył ludzi osobiście. Jeżeli w dość już dużym dziecku nie wyrobiłaś przekonania, że zwykłą czynnością w niedzielę jest pójście do kościoła, lub może dla Ciebie nie jest to zwykła czynność, to problem jest w Tobie a nie w Kościele. > skoro program nauczania religii tak przewiduje, to chyba nic dziwnego, > że oczekuję tego od katachety, Nie do końca. Bo wychowanie dziecka jest sprawą rodziców. W tym również wychowanie religijne. > tak samo jak od nauczycielki,że nauczy moje dziecko matematyki w > zakresie przewidzianym przez program,a ja jedynie moge jej w tym pomóc ćwicząc > z dzieckiem w domu(o ile ma z czymś problem). W takim razie nie możesz mieć pretensji, że katecheci realizują taki program i w taki sposób, jak uważają za stosowne. Odpowiedz Link Zgłoś
brydzia1972 Re: do weasley_a 01.06.06, 10:53 _weasley napisał: > Jeżeli pacierz jest dla Ciebie klepaniem, to problem jest w Tobie, a nie w > Kościele. Mówimy o dziecku , a nie o mnie.Moja córka modli się swoimi słowami,mówi do Boga .Tak ją nauczyłam "oswajając "ją w ten sposób z Bogiem,pokazać ,że nie trzeba się go bać. > Jeżeli w dość już dużym dziecku nie wyrobiłaś przekonania, że zwykłą czynnością > w niedzielę jest pójście do kościoła, lub może dla Ciebie nie jest to zwykła > czynność, to problem jest w Tobie a nie w Kościele. > Oczywiście,że nie wyrobiłam!I nie zamierzam,bo cóż ona ma tam robić?Słuchać ksiedza i udawać ,że rozumie i jest zainteresowana?!dlubać z nudów w nosie i spogladać na zegar?Albo jeszcze lepiej-klepać regułki zwane modlitwą i pilnować czy nadąża za gawiedzią rozwłóczącą każdy wers do niezrozumiałego bełkotu ?.O nie!Więc niech lepiej w ciszy i skupieniu porozmawia z Bogiem w domu ,tyle czasu ,ile chce i ile potrzebuje. > > wychowanie dziecka jest sprawą rodziców. W tym również > wychowanie religijne. > więc wychowuję tak,jak uważam za stosowne > > W takim razie nie możesz mieć pretensji, że katecheci realizują taki program i > w > taki sposób, jak uważają za stosowne. Własnie wywiad w GW uzmysłowił mi ,że wymagania katachetów są ich wymysłem ,że wszelkie zaliczenia,modlitwy,pytania tzw.komunijne to jakiś wymysł nadgorliwej katachetki i w tym cały sens mojej wypowiedzi-"Nie dreczmy dzieci pacierzem!!!!!" i dorzucam -Ja nie dręczę mszą co niedziela!Religia to nie ksiądz i kościół. Pozdrawiam. I jeszcze jedno pytanie:masz dzieci? Odpowiedz Link Zgłoś
barka01 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:51 Dodaj jeszcze do tego horror zwany Białym Tygodniem. W mojej parafii ambitnie połączonym z nabożeństwem majowym - a konkretnie odmawianym na klęczkach przez dzieci różańcem. Do tej pory mój syn to pamięta i nie są to wspomnienia sympatyczne.:(( Odpowiedz Link Zgłoś
a_weasley Co to jest majowe 30.05.06, 10:31 barka01 napisała: > Dodaj jeszcze do tego horror zwany Białym Tygodniem. W mojej parafii ambitnie > połączonym z nabożeństwem majowym - a konkretnie odmawianym na klęczkach przez > dzieci różańcem. > Do tej pory mój syn to pamięta Za to Ty niewiele. Bo majowe to nie jest różaniec, tylko litania loretańska do Matki Boskiej. Tak się skupiłaś na swojej niechęci, że nie rejestrowałaś, co się dzieje w kościele? Odpowiedz Link Zgłoś
slavik222 Nie dręczmy dzieci nauką pisania,czytania,rachunkó 29.05.06, 13:24 ...czego Jaś sie nie nauczy tego Jan nie będzie umiał.Niech biskup opisze swoj przypadek,jak to sie stalo,że dostapił zaszczytów? Odpowiedz Link Zgłoś
armagon Re: Nie dręczmy dzieci nauką pisania,czytania,rac 29.05.06, 13:38 chyba jestes niepowazny - porownujesz te szopke i biznes do nauki rachunkow? a co ma jedno do drugiego - liczyc musi umiec kazdy, a pacierze sa idiotyzmem. Do wiary kazdy powinien dojsc SAM. Odpowiedz Link Zgłoś
armagon Re: Nie dręczmy dzieci nauką pisania,czytania,rac 29.05.06, 13:39 zal mi was, katolicy polscy, ze nazywacie 'to' WIARĄ. Dla mnie to bardziej zabobon. Oczywiscie, sa katolicy wierzący, wiedzący o Bogu duzo. Znający siebie i rzeczywistosc. Ale malo ich, zreszta, dla mnie to niepowazne. :] Odpowiedz Link Zgłoś
kragg Re: Nie dręczmy dzieci nauką pisania,czytania,rac 29.05.06, 14:17 armagon napisał: > zal mi was, katolicy polscy, ze nazywacie 'to' WIARĄ. Dla mnie to bardziej > zabobon. > Mi bardziej pasuje to określenie, które padło w wywiadzie: "magiczne rytuały". Dobrze oddaje wiarę większości. > Oczywiscie, sa katolicy wierzący, wiedzący o Bogu duzo. Znający siebie i > rzeczywistosc. Ale malo ich, zreszta, dla mnie to niepowazne. :] No co ty: 93% katolików przecież mamy w kraju ;) Ciekawe ilu z nich rozumie samą nazwę katolik. Odpowiedz Link Zgłoś
moher75 Głupota GW sięga zenitu... 29.05.06, 13:25 ...a księdzu się dziwię że tak wylewnie udziela wywiadów prasie brukowej Odpowiedz Link Zgłoś
zaciekawiony4 Re: Głupota GW sięga zenitu... 29.05.06, 14:15 A moim zdaniem tak powinien wyglądać prawdziwy ksiądz. Wyrozumiały, znający słabości ludzkie i je rozumiejący. Wtedy byłoby więcej prawdziwych katolików w tym kraju a nie odklepywaczy mszy w niedzielę. Nie byłoby pewnie też tych którzy nijak nie rozumieją zasad chrześcijaństwa, a zwłaszcza przykazania miłości. Niestety pełnu tu takich co sieją nienawiść a gęby pełne frazesów o wierze. Odpowiedz Link Zgłoś
reddi Re: Głupota GW sięga zenitu... 29.05.06, 15:43 Jest bardzo wylewny, bo go boli. ;) Jezus mówił m.in. do kobiet, Samarytan, pogan, trędowatych, a nawet do kurew! Odpowiedz Link Zgłoś
darl tacy biskupi to jest Kara Boża 29.05.06, 13:34 tacy biskupi to jest Kara Boża Odpowiedz Link Zgłoś
efad4d Re: tacy biskupi to jest Kara Boża 29.05.06, 13:47 pamietam jak dowiedziałem się , ze jesli nie "zalecze" 7 czy tam iluś - w tej chwili nie pamietam dokładnie piątków miesiaca to nie pojde do nieba ;), ze 4 mi sie udało az nagle nadeszła uroczystość organizowana przez towarzystwo przyjazni polsko radzieckiej w pt na ktora zoastałem wydelegowany jako uczen z problemami z rosyjskiego no i nie poszedłem , przez komune zaprzepasciłem swoja szanse na zbawienie , bo nieiwle potem straciłem swoja wiare i nie zdołałem juz zaliczyc owych pierwszysch piatków Odpowiedz Link Zgłoś
charyzmatek Re: trauma komunijna 29.05.06, 13:50 do dzisiaj i dlatego jestem trollem;) A na powaznie, do dzisiaj mam lek niespelnionej komunii bo wydawalo mi sie, ze podczas spowiedzi cos moze nie tak opowiedzialem? Uf, nawet doroslosc takiej traumy nie wyleczy. Nie chodze do spowiedzi, nie czuje sie przynalezny do kosciola, ale jestem chrzescijaninem. Chwala odwaznemu biskupowi. A pijatyki, suknie i teatralne dodatki i komputery - samo zycie katolickie. Odpowiedz Link Zgłoś
p26 Qrwa, kto to jest ten Mocher 75!!?? 29.05.06, 13:53 GW go zatrudnia aby podtrzymywał dyskusję i napędzał czytelków czy jak?? Nic mądrego nie ma do powiedzenia aby bez przerwy się wypowiada. Odpowiedz Link Zgłoś
zaciekawiony4 Re: Qrwa, kto to jest ten Mocher 75!!?? 29.05.06, 14:17 Moher75 to pewnie przedstawiciel wyznawców PiS na forum. Z chrześcijaństwa to on niewiele zrozumiał. Odpowiedz Link Zgłoś
kasiatr Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:53 Popieram słowa biskupa. W tym roku moja córka przystapiła do pierwszej Komunii. Przeżyła to bardzo mocno. Najpierw spowiedź w czasie której zapomniała grzechów, więc ksiądz kazał jej iść z powrotem do ławki i sobie przypomnieć. (Mała ze łzami w oczach podbiegła do mnie spytać jakie ma grzechy). Następnie w trakcie mszy komunijnej (trwającej 1,5 godziny) w kościele był zwyczaj, że dzieci podczas podchodzenia do komunii trzymają w rączce zapaloną świecę. Następnie muszą uklęknąć na klęczniku, wstać i wrócić do ławek dalej z zapalonymi świecami. No i tu niestety z tego stresu moją córka podpaliła sobie włosy. Ogień buchnął, aż ludzie zerwali się z ławek. Ksiądz patrzył się na nią i chyba go zamurowało, bo nawet nie zareagował. Całe szczęście, że córka to zauważyła i oddsunęła od siebie świecę. Nie wiem jak się skończyła msza. Nie byłam już w stanie w niej nalezycie uczestniczyć. Mama Odpowiedz Link Zgłoś
myelegans Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 20:03 Jestem zaszokowana pomyslem trzymania zapalonych swiec z otwartym ogniem przez grupe 8-latkow. W ZYCIU bym sie na to nie zgodzila......Czy katecheci nie maja wyobrazni co sie moze stac i jak ladnie sie pala sukienki ze sztucznego materialu, przeciez to moze byc zywa ludzka pochodnia..... Odpowiedz Link Zgłoś
herma99 Świece?! 29.05.06, 23:11 Co za debil wpadł na pomysł ze świecami?! Świeca - symbol światła Chrystusa?! Z tego wniosek że Chrystus jest zły bo parzy i podpala i im dalej od niego tym lepiej. Przecież na pewno jakaś część dzieci panicznie boi sie ognia! Odpowiedz Link Zgłoś
alex-alexander Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 13:57 Dzieci nie powinno sie dreczyc nie tylko pacierzem ale wogole religia. Dorosli ludzie niech wybieraja sobie religie i nie przymuszac do tego male dzieci piorac im mozgi. Dorosly moze z katecheta dyskutowac a male dzieci nie. Jezeli kilkuletnie dzieci uwaza sie za madre i naucza sie ich religii, to powinny te dzieci brac udzial w wyborach do parlamentu. No bo sa madre. Prezydentem w Polsce powinien byc jakis dziesieciolatek. Amen. Odpowiedz Link Zgłoś
maanasasarovara Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 18:19 > Dzieci nie powinno sie dreczyc nie tylko pacierzem ale wogole religia. Dorosli > ludzie niech wybieraja sobie religie i nie przymuszac do tego male dzieci > piorac im mozgi Uważam,że lepiej jest jak dzieciom piorą mózgi dorośli niż gdy robi to państwo. Jezeli > kilkuletnie dzieci uwaza sie za madre i naucza sie ich religii, to powinny te > dzieci brac udzial w wyborach do parlamentu. No bo sa madre. Prezydentem w > Polsce powinien byc jakis dziesieciolatek. Amen. Nie wiem czy sytuacja by się znacznie pogorszyła. Znajomość np. ekonomii wśród dorosłych wyborców nie jest wcale większa niż u niemowlęcia [dlatego nie rozumiem narzekania na niską frekwencje - im mniej osób głosuje, tym lepiej; wręcz przeciwnie - powinno się pobierać opłaty za wydawanie kart do głosowania - każdy człowiek najlepiej dba o to jak będą wydane jego własne pieniądze]. Dziesięciolatek u władzy - hmmm... jeśli wiązało by się to z paraliżem instytucji państwowych, ściągania podatków, interwencjonizmu, &c. to jestem zdecydowanie za. Odpowiedz Link Zgłoś
alex-alexander Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 14:01 besserwisser napisała: > czy to jest katolicki biskup?! przecież Papst powiedział,że jesteśmy najlepsi w Europie! KOMPLEMENTY NIE ZAWSZE ODZWIERCIEDLAJA PRAWDE. JEZELI CHODZI O INTELIGENCJE, KULTURE OSOBISTA, POSZANOWANIE DRUGIEGO CZLOWIEKA, TO POLACY STAWIANI SA W EUROPIE NA ROWNI Z TURKAMI, ARABAMI I ALBANCZYKAMI Odpowiedz Link Zgłoś
calahan77 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 14:05 Jakie wkuwanie pacierza? Ja "wkuwać" nie musiałem. Wystarczyło, że od małego codziennie modliłem się z rodzicami rano i wieczorem. W wieku 8 lat mogłem recytować "Ojcze Nasz" o północy wyrwany ze snu. Ale skoro dziecko nie umie się modlić, rodzice z nim nie chodzą do kościoła, to po co dziecku komunia? Wtedy to się może stać męczarnią. Odpowiedz Link Zgłoś
marakuja1 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 14:26 Cały czas podkreślacie, że to nie problem nauczyć się 2-3 pacierzy. Pewnie racja, tylko ze te dzieci mają do wkucia ich ze 20! A potem bezmyślnie klepią i nie wiedzą co ... Odpowiedz Link Zgłoś
veronica3 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 16:28 calahan 77 napisal "ale skoro dziecko nie umie sie modlic, rodzice z nim nie chodza do kosciala, to po co dziecku Komunia? Moze po to zeby tacy jak Ty nie wytykali tego dziecka palcami. Odpowiedz Link Zgłoś
titta Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 16:40 Az miala bym ochote przepytac cie z tego "Ojcze nasz" ile rozumiesz. Myslisz, ze Bogu zalezy na recytacji? Odpowiedz Link Zgłoś
maanasasarovara Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 18:32 Jeśli poznanie jest przyczyną zbawienia, jeśli uwierzyć znaczy zrozumieć tylko, wtedy szatan pierwszy powinien być zbawiony - jako byt o wiele doskonalszy od czlowieka świetnie zdaje sobię sprawę z tego, że Bóg jest, i czym jest. Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 19:18 "Czym jest" to nawet na gruncie scholastyki - nie. A ponadto przypominam, że wg Tomasza znać dobro pociąga za sobą - wybrać je. Kto nie wybiera dobra, nie wybiera go, bo go nie poznał (ale nie poznał, bo nie chciał poznać - nie jest więc bez winy. Skądinąd taka teoria wyboru pociąga za sobą regressus ad infinitum.) Odpowiedz Link Zgłoś
mrrek a ile na Papieżu, obecnym i poprzednim, zarabia ta 29.05.06, 14:26 żydowska gazeta? Czy mamy zliczyć te wszystkie płytki, książeczki, portrety? Czy mamy odtworzyć cukierkowaty ton komentatorów TOK FM? Tych samych, którzy tydzień po wizycie będą występowały przeciw podstawowym zasadom wiary tychże samych Papieży. To jest dopiero obłuda! No i potwierdzenie faktu, że owieczki trzeba golić, a kto tu jest golarzem? A że dzieci dostają prezenty... no cóż, handlarze też się do tego dokładają, nachalna reklama każdego gówna robi swoje. Odpowiedz Link Zgłoś
p26 Re: a ile na Papieżu, obecnym i poprzednim, zarab 29.05.06, 14:38 Kolejny kolo, któremu się wydaje,że świat jest czarno biały. Że jak się ktoś nie zgadza ze wszyskim o czym mówi papież to od razu nie zgadza się ze wszyskim i musi nienawidzieć i papieża i cały kościół. GW to nie gazeta katolicka. Są tu różne opinie i poglądy. Swoje poglądy każdy wyrabia sobie sam. Jeżeli masz z tym trudność i czytasz gazety tylko po to aby się utwierdzić we własnym zdaniu, które już dawno sobie wyrobiłeś to zacznij czytać Niedzielę lub Nasz dziennik. Odpowiedz Link Zgłoś
reddi Re: a ile na Papieżu, obecnym i poprzednim, zarab 29.05.06, 15:48 mrrek napisał: > No i potwierdzenie faktu, że owieczki trzeba golić... Może depiluje? Owce się strzyże. Nożycami. Odpowiedz Link Zgłoś
polska444 Komunia - tak, pacierz - nie. Wybiórcza pobożność 29.05.06, 22:06 Przed taką właśnie przestrzegał Ojciec Święty. "Wybiórcza" pobożność gazety polega na tym, że - jak słusznie zauważyłeś - zarabia się na wizycie Papieża, nawet na śmierci Ojca Św. Nagłaśnia się te wydarzenia, sprzedaje płytki, gadżety, żeby w chwilę potem, a może nawet w artykule obok, zachęcać do udziału w Paradzie Równości czy promować Kod Da Vinci. Liczy się to, na czym da się zarobić. Odpowiedz Link Zgłoś
prezes801 jestem z księdza dumny 29.05.06, 14:39 a ja jestem dumny, że tacy księża jeszcze istnieją na tym świecie. niestety coraz mniej. pozdrawiam księdza! Odpowiedz Link Zgłoś
bartencjusz Odjazdowy ksiądz! 29.05.06, 14:44 Szkoda, że takich jak on jest niewielu. Reszta, razem z rodzicami uprawia czystej wody szamanizm, w którym nie ma miejsca dla boga. Kiedy oglądam polskie komunie, bierzmowania, śluby i inne święta w kościele, widzę że obrzędowość zaczyna przybierać groteskowe rozmiary. To już nawet nie teatr, to hollywood-skie show. I wiecie co? myślę, że najbardziej tym wszystkim zawstydzony jest On. Może w końcu się wkurzy tak jak kiedyś przegnał batogiem kupców ze świątyni tak teraz rozpędzi całe to towarzystwo. Cóż, mam dwuletnią córeczkę i na razie nie dotyczy mnie ten problem, ale zrobię wszystko aby moje dziecko nie przeżywało żadnych katuszy podczas przygotowań do komunii... i jeśli jakiś klecha nie dopuści jej do komunii, to przeklnie dzień w którym wybrał sobie ten fach. Odpowiedz Link Zgłoś
inzynier2 Kosciol katolicki - religia czy szamanizm? 29.05.06, 15:36 bartencjusz napisał: > Szkoda, że takich jak on jest niewielu. Reszta, razem z rodzicami uprawia > czystej wody szamanizm, w którym nie ma miejsca dla boga. > ...zrobię wszystko aby moje dziecko nie przeżywało żadnych katuszy podczas > przygotowań do komunii... Poniewaz wielu ludzi bylo niezadowolonych z tego w co kosciol katolicki przeksztalcil sie w ciagu wiekow to powstaly koscioly protestanckie. W Stanach jest ponad tysiac roznych kosciolow. W Polsce jest mniej alternatyw ale tez istnieje kilka innych kosciolow do ktorych mozesz sie zapisac podwazajac monopol Watykanu. Odpowiedz Link Zgłoś
bartencjusz Re: Kosciol katolicki - religia czy szamanizm? 29.05.06, 15:55 to ze cos mi sie nie podaoba, nie oznacza, ze musze to odrzucac bo tak robia dzieci zabierajac zabawki i idac do innej piaskownicy. Jak zwykle chodzi o zachowanie zdrowego rozsadku i wlasciwej hierarchi waznosci a nie zwieranie szykow po jednej lub po drugiej barykady. SWiat jednak nie dzieli sie tak jak go maluja "koledzy" z PIS czy LPR Odpowiedz Link Zgłoś
agga.biel Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 14:50 Dlaczego każda dyskusja na forum kończy się postami które krytykują religię ?? Jeżeli ktoś jest ateistą to po co się wypowiada na forum w tematach związanych z religią ?? Czy chce w ten sposób zniechęcić wierzących ..?? Jeśli tak to chyba mu słabo idzie bo nie wierzę że ptrzez takie pseudointeligentne posty ktoś straci wiarę !! I jeszce dlaczego ateistom religijność kojarzy się tylko z Radiem Maryja..?? Przez ten wywiad mamy doskonały przyład biskupa który pokazuje nam ze wiara nie jest "moherowym" klepaniem regułek i może być atrakcyjna ! A wyszukiwanie w takich wspaniałych wypowiedziach fragmentów które mozna zinterpretować negatywnie jest niepoważne i beznadziejne i bezsensowne ! Pozdrowienia dla ejkuraczka bo mądrze myśli ! Odpowiedz Link Zgłoś
ned_pap Re: Nie dręczmy dzieci pacierzem 29.05.06, 17:45 Prawdziwych ateistów tutaj nie ma. Są tylko przemądrzałe dzieciaki, pewnie w wieku wczesnogimnazjalnym, które w ramach wieku przekory czytają ukradkiem "Nie" albo "Fakty i mity". Jestem pewien, że wszyscy są, mniej lub bardziej regularnie, prowadzani do kościoła przez rodziców. Ewentualnie, jeżeli to nie są przeintelektualizowani gimnazjaliści, są to prymitywni antyklerykałowie, którym za całą ideologię starczają wyrażenia typu "klecha", "księża chcą tylko kasy" czy "śmierdzące kociołki". Odpowiedz Link Zgłoś
jaroslaw.szczerbak Szkoda że tak niewielu księży myśli podobnie /bt. 29.05.06, 15:02 Odpowiedz Link Zgłoś
bartencjusz Najgorszy terror wprowadzają zakonnice 29.05.06, 15:22 Pare razy widziałem w akcji te paniusie z niezaspokojonym instynktem rodzicielskim. TO co widzialem przypominalo mi filmy o obozach koncentracyjnych i "wyczynach" straznikow tam zatrudnionych. Odpowiedz Link Zgłoś