GoĹÄ: Jagaa
IP: *.labedy.pl / 192.168.6.*
03.07.03, 14:50
Witajcie,
mieszkam w Łabędach ponad rok - przedtem: centrum Gliwic. Na poczatku wiele
mnie pociągało w tym miejscu: cisza, las, mały ruch samochodowy, wiele miejsc
do spacerow, male sklepiki itp. Teraz szlag mnie trafia! Po wszystko musze
jezdzic do centrum, nie ma tutaj biblioteki, ksiegarni, poczta otwarta w
ciagu dnia 4 godziny, sklep miesny czynny do 16 (to jest sklep chyba tylko
dla emerytow, normalni ludzie o tej godzinie jeszcze pracuja!). Ulice
(wszystkie!) przypominaja slynna ul. Kozielska, dziura na dziurze i dziure
pogania.
Po prostu powoli mam dosc. I na dodatek te wszedobylskie, nudzace sie stare
kwoki, siedziace caly dzien przed klatka i obgadujace wszystkich i wszystko
co sie rusza.
Rzygac mi sie chce, jak widze to wszystko.
I powiem teraz cos co nie kazdemu sie spodoba: mam nadzieje, ze te wszystkie
staruchy umra jak najszybciej i do tej dzielnicy wprowadza sie normalni,
mlodzi ludzie, z normalnymi potrzebami, ktorych nie bedzie obchodzic sasiad,
ktorzy bede chcieli miec tu kino (ktore teraz jest Biedronka), ktorym nie
bedzie przeszkadzal remont u sasiada i ze wreszcie poczuje sie tutaj jak w
domu.
Sorry za moj przydlugawy wywod, ale przynajmniej mi ulzylo.
Pozdrawiam, Jagaa
p.s. mysle, ze znajda sie ludzie, ktorzy mieszkaja na tym zadupiu i mysla
podobnie jak ja.