Dodaj do ulubionych

doskonała integracja

31.08.07, 21:14
informuję uprzejmie, że w tureckiej cukierni Sultan przy Schwanthalerstr. w
Monachium pracuje polska sprzedawczyni!
Jej słowiański akcent potwierdził jeden znawca słowiańskiego akcentu, a z
tureckimi klientami pani rozmawia po niemiecku.
(wiem, bo jestem stała klientką, mam w piątek ramadam i idę zawsze do Sułtana).

Rozpoznać ją można i po akcencie, ale że samam grzeszna, nie jestem jakaś
drobiazgowa. Pani ta ma także pewną surowość, charakteryszyczną dla
sprzedawczyń Europy śr-Wschodniej.

Czyż to nie jest dowód na doskonałą integrację? No i że Polak potrafi!

W przyszły piątek idę z moją jutatasche z wielkim napisem Polska. Ciekawe jak
zareguje.

dziękuję za uwagę.
Obserwuj wątek
    • czajnik40 Re: doskonała integracja 31.08.07, 21:24
      udzielilam uwagi z wielka przyjemnoscia. :-)
      Tylko musze stwierdzic, ze w Berlinie panie sprzedawczynie czesto gesto same
      zagaduja po polsku klientow. Np. odczytujac glosno moje imie z dowodu - Malgorzata !
      • ggigus Re: doskonała integracja 31.08.07, 21:30
        w Berlinie to panuje luz
        w Monachium człowiek polski jest inny i za nic w świecie się nie
        przyzna, że jest człowiekiem polskim. W urzęDzie człowiek poslki ma akcent iimię
        i nazwisko i zależy od niego ważna sprawa, więC próbuję po polsku, a pani patrzy
        na mnie z przestrachem, że zaraz wejdą i zaaresztują za używanie tego
        szeleszczącego języka.

        (tu mi się przypomniało, raz w Adliku robili zakupy Polacy, chyba przyjezni.
        Wystylizowany chłopiec stał i blokował dostęp do koszyków, a że przed chwilą w
        sklepie się dość głośno darł po polsku, więc mu po polsku zwróciłam uwagę, żeby
        sobie inaczej stanął, bo go zaraz ludzie ochrzanią. Oj, nie był zachwycony, że
        go rozpoznałam, ale może to był tylko absolutny brak stylizacji u mnie tego dnia:)))

        A skąd panie sprzedawczynie mają dostęp do dowodu Twego?
        • czajnik40 Re: doskonała integracja 31.08.07, 21:44
          kiedy dzieciaki byly male, zalewaly dywany soki, trzeba bylo wiec tenze prac co
          jakis czas, mozna kiedys bylo takie odkurzacze piorace wypozyczac w Minimal-u,
          dowod byl potrzebny do kaucji czy cos, stad tez
          ciagle ciezkie westchnienia nad literowanie imienia i dwoch nazwisk ))).
          A kto potrafil od razu sie tym glosno chwalil ))).
          Tez tak sobie mysle, ze fajny ten Berlin.
          Kiedys jakis urzednik z Wohnungsamtu zadzwonil zeby cos tam wyjasnic i zagadal
          przez tel. po polsku ! Lamanym slaskim, ale slychac bylo, ze sprawia mu to radoche.
          • ggigus Re: doskonała integracja 31.08.07, 21:49
            (ale to chyba tylko Polacy, bo Rosjanie takich problemów nie mają, jak wynika z
            mjego dośw.)

            w Berlinie jest fajnie, raz leciałam do autobusu z mężem, po drodze prawie że
            skręciłam sobie nogę. Wskakujemy do autobusu w ostatniej chwili, (to wieczór
            był, więc trzeba by czekać jakieś 20 minut )pokazuję bilet i mówię do męża:
            Andrzejku, żeby cię szlag najjaśniejszy trafił, a pan kierowca na to: Dobry wieczór
            • czajnik40 Re: doskonała integracja 31.08.07, 21:56
              a wiesz, tu w niemieckim kosciele proboszcz Niemiec od niepamietnych czasow po
              glownej mszy w pierwszy dzien Bozego Narodzenia organizuje spiewanie polskich
              koled. I przez godzine lecimy przy organach wszystkie po kolei, wszystkie
              zwrotki, i zbiera sie nas kilkadziesiat osob. Wielu starszych wogole juz po
              polsku nie mowi, ale spiewaja, tylko czasem prosza, zeby im w spiewniku pokazac,
              ktora to tteraz bedzie ))).
          • mrugalka74 Re: doskonała integracja 31.08.07, 21:54
            tak zgadzam sie z ggigus, ta polonia w moanchium jest inna niz w berlinie, mam
            kolezanke ktora skonczyla studia w Berlinie i zna oba miasa i tez potwierdza:-)
            moze tu sie rzadziej polski wczesniej uzywalo.czesto polacy szepcza:))zeby nie
            bylo slychac jak szeleszcza, np w tramwaju.
            a z tymi urzednikami to tez racja.jw.-sie podpisuje.
            ja znow mialam swego czasu szczescie/jestem z Monachium/, ze trafialam na
            polskiego taksiarza, ktory bardzo chetnie uzywal poskiego jezyka:-)
            moze nie dotyczy integracji,ale sprzedawczyni w polskim sklepie jest niemka, z
            fizjonomii nie rzuca sie to w oczy, i ta to musi miec nerwy, kiedy codziennie
            nasi rodacy zagaduja ja po polsku i ona wciaz odpowiada ICH SPRECHE KEIN POLNISCH!

            • ggigus prawda, że Polacy szepcą! 31.08.07, 21:58
              rozmawia taki przez komórkę i ścisza głos
              ciekawe dlaczego? nie jestem zwolenniczką darcia się przez komórę , ale ta
              konspiracyjność

              z drugiej strony mnie też kiedyś pan w Stabi kazał po ang. się zamnkąć, kiedy
              szeptałam z koleżanką po polsku (to było w czytelni, ale tuż przezd wyjściem),
              ale wtedy się go spytałam po niemiecku, czy ma kłopoty z Auslaenderhass i czy
              mogłabym o o tym porozmawiać z jego przełożonym, więc to on się zamnknął
            • pianazludzen Re: doskonała integracja 01.09.07, 00:30
              ja nie znam zbyt wiele Polonii w Monachium, ale (moze wlasnie dlatego, ze
              niewiele jej znam) nie zauwazylam opisywanego przez was zjawiska szeptania po
              polsku. gdy spotykam przypadkiem polakow w miescie, rozmawiaja oni normalnym
              tonem. nie mialam tez nigdy problemow z powodu bycia polka w monachium, mialam
              kiedys male w wiesbaden na uczelni, ale w monachium takie przykre doswiadczenia
              mnie jeszcze na szczescie nie spotkaly.

              PS a gdzie jest polski sklep w monachium?
              • ggigus Re: doskonała integracja 01.09.07, 01:22
                może w sezonie spotykasz turystów, oni nie mają oporów przed mówieniem po polsku
                i dobrze
                sklep na stachusie i artilleriestr., użyj wyszukiwarki forumowej, bo temat był
                wałkowany parę razy
                pozdrówka
            • zosiaczek25 Re: doskonała integracja 13.09.07, 15:49
              Regularnie bywam w Monachium. Mieszkam 70km od MUC. I gdy chodze ulicami, to co
              druga osoba albo po polsku albo po rosyjsku mowi. To ja nie wiem, w jakim ty
              gettcie mieszkasz. Moze to nielegalni emigranci i dlatego tak sie ukrywaja?
              • ggigus co druga osoba, jaka spotykam na ulicach Mon 14.09.07, 22:47
                nie mowi po polsku/rosyjsku
                a mieszkam tu juz pare lat
                jest roznie, czasem jest wysyp na Polakow/Rosjan, a czasem nie
                ale z mojego dosw. wynika, ze Polacy mowia po polsku ciszej
                i to dosw. potwierdzilo tutaj wiele innych osob
    • mucha_na_dziko1 Re: doskonała 31.08.07, 23:04
      Coz za nowina!
      Polacy moja droga siedza nawet z niemieckimi pennerami w parku.
      Polak potrafi.
      p.s.
      Musisz giggus juz kazde bzdety wyciagac?
      • ggigus Re: doskonała 31.08.07, 23:06
        ale tu jest stopień dalej, bo nie o niemiecki sklep chodzi
        jesli ci sie nie podobają moje posty, jest jedna rada - nie czytaj
        mozesz mnie tez wygasic!
        ileż czasu i nerwó zaoszczędzisz, mucho
      • neeetka Re: doskonała 31.08.07, 23:07
        mucha, wyjasnij o co Ci teraz chodzi. Jakos mi sie to nie chce posklejac z tym
        wontkiem.
      • baerenfang nie tylko pennerzy pija alkohol na powietrzu, 31.08.07, 23:12
        ja tez tak lubie, np. w parku, na plazy, na laweczce;-)))
        a do pennera mi bardzo daleko.
        • ggigus Re: nie tylko pennerzy pija alkohol na powietrzu, 31.08.07, 23:17
          no ale są ludzie, dla których inni, oijący alkohol na wolnym powietrzu, to
          margines, panie, jakiś
          • mucha_na_dziko1 No i co? 31.08.07, 23:43
            Bla bla bla. Hauptsache etwas labern.
            Wam sie juz calkowicie swiat pomieszal.
            Czy wy blablacze nie wiecie jak wyglada penner, ze z nimi w konkury
            chcecie startowac?
            • czajnik40 Re: No i co? 31.08.07, 23:50
              ja wysiadam, ide spac, pa, mucha !
      • pianazludzen Re: doskonała 01.09.07, 00:33
        > Polacy moja droga siedza nawet z niemieckimi pennerami w parku.

        przypomnialo mi sie, ze w darmstadt spotkalam kiedys przed penny markt bardzo
        milego polskiego pennera, ktory sprzedawal obdachlosenzeitung i pozyczyl mi euro
        na wozek. ciekawe co sie teraz z nim dzieje.
      • zosiaczek25 Re: doskonała 13.09.07, 15:54
        Widzialam kiedys takich kilka razy pod LIDLem. Siedzieli, pili i kleli po polsku
        jak szewcy na cale gardlo. Podeszlam kiedys do nich i kulturalnie zapytalam, czy
        to tak ladnie robic taka reklame POlakom i czy nie ma w tym jezyku ladniejszych
        slow. Stalam moze metr na wprost przed facetem, a ten nadawal jak w transie,
        jakby mnie nie widzial. Spojrzal sie na mnie dopiero, gdy powiedzialam "k...".
        Na szczescie znam wiele pozytywnych przykladow.
    • annajustyna Re: doskonała integracja 01.09.07, 08:20
      Ja sama jestem ostrozna w zagadywaniu po polsku, bo - jak pewnie juz
      zauwazyliscie - za granica mozna spotkac mnostwo tzw. polskiego buractwa, co to
      co drugi wyraz na k...(sa b. charakterystyczni). A do polskich
      sprzedawczyn/kelnerek tez mowie po niemeicku, po co mam dziewczyny stresowac, ze
      rozpoznaje ich akcent (poza tym zawsze moga byc to nie-Polki, a np.
      Chorwatki)...Mam kolezanke, ktora do wszystkich naokolo mowi, ze jest z Polski,
      akcent ma okropny, suknia tez "plugawa", w sumie niepotrzebnie mowi, bo i tak
      kazdy widzi na kilometr. Ale skoro to jej najwieksze osiagniecie;)). Aha,
      smieszy mnie czasem, jak Niemcy probuja umiejscowic moj akcent i typuja
      Szwajcarie albo Holandie;). Nie chca uwierzyc, ze z PL, "bo Polacy mowia po
      niemeicku tak plasko, takim staccatto etc.". Pzdr!
      • jecki.p vielleicht liegt das 01.09.07, 08:59
        an den Botox-Lippen...

        j.
        • annajustyna Re: vielleicht liegt das 01.09.07, 09:21
          Botox-Lippen bylyby waskie i nieruchome. W usta wstrzykuje sie kolagen;). Moja
          uroda jest naturalna (cudowna mieszanka kilku narodowosci)...
        • jecki.p seltsam - 01.09.07, 09:40
          für mich ist das Botox...

          j. (ten zabanowany)
        • baerenfang nie, to od francuskiego. 01.09.07, 17:37
      • pianazludzen Re: doskonała integracja 01.09.07, 10:25
        haha, ja mam podobnie, mnie czesto posadzaja o byci francuska ;) ewentualnie sa
        zdezorientowani i sami nie wiedza, skad pochodzi moj "dialekt".

        co smieszniejsze, w Anglii z kolei rownie czesto jestem brana (wg akcentu) za
        Polke, jak i ... Niemke:)
        • pianazludzen Re: doskonała integracja 01.09.07, 10:26
          FrancuZka oczywiscie, mea culpa!
          • lenchen Re: doskonała integracja 01.09.07, 11:38
            Ja mam luz. Nie mam zamiaru kreowac sie na kogos innego niz jestem.
            Jak w pracy dzwonie do Polski w sprawie jakiegos transportu to
            zawsze gadam po polsku, pomimo tego, ze sa to stali klienci swietnie
            mowiacy po niemiecku. Nawet nie przyszloby mi do glowy spytac sie
            ktoregos z kolegow czy mu to przeszkadza. Mam kolezanke Polke w
            pracy, jak ja spotkam na korytarzu, to ucinam sobie z nia pogawedke
            po polsku. A ze inni patrza....
            Nie mam kompleksow. Nie jestem w niczym gorsza ani nie czuje sie
            gorsza. Chociazby dlatego, ze zaden z wspolpracownikow w moim dziale
            nie ma ukonczonych studiow.
            Puszczam szczocha na tego typu problemy.
            • pianazludzen Re: doskonała integracja 01.09.07, 12:10
              ja tez nie mam problemu z przyznaniem sie do mojego pochodzenia. ani nie jestem
              z niego dumna ani sie go nie wstydze, bo to nie moja wina ani zasluga, ze jestem
              Polka, to po prostu element z ktorym sie identyfikuje.
              • ggigus piano, a propos dirndla w Twoim blogu 01.09.07, 17:14
                gdzie przymierzalyscie i czy kupilyscie sobie?
                teraz jest najgorszy czas na takie zakupy, bo sa dirndle drogie
                w lutym sa znizki
                pozdrowka
                • pianazludzen Re: piano, a propos dirndla w Twoim blogu 01.09.07, 18:54
                  my kupilysmy je pod koniec lipca, w sklepie w Tal. Teraz faktycznie nie ma
                  sensu, sklepow z dirndlami sie namnozylo i pewnie ceny wysokie w nich. ostatnio
                  dorwalam tez na Ebayu fartuch do dirndla, na zdjeciach go nie ma.
                  • annajustyna Re: piano, a propos dirndla w Twoim blogu 01.09.07, 18:58
                    Widzialam ladny dirndl w Becku na Marienplatzu. Kosztowal w sumie ok. 230 €,
                    wiec schytrzylam...
                    • pianazludzen Re: piano, a propos dirndla w Twoim blogu 01.09.07, 19:05
                      moj byl polow tanszy, taki zwykly waschdirndl, zebym mogla w nim bez wyrzutow
                      sumienia szalec po wiesn:) moze kiedys sprawie sobie jakis bardziej wyszukany:)
                      • ggigus przymierzalam te w sklepie w Tal i 01.09.07, 19:46
                        no nie wiem, one sa duzo tansze niz w Angelmaier, ale to inna jakosc
                        sa jakies twarde, ze sie tak wyraze

                        najtansze dirndle sa w lutym, po wiesn sa swieta, wiec ludzie je kupuja
                        ale wl utym sie oplaca zajrzec do Anglemaier
            • annajustyna Re: doskonała integracja 01.09.07, 12:27
              Mylisz pojecia. Tu nie chodi o kompleksy, tylko o tzw. dobre obyczaje i
              integracje. Ja w pracy z polska kolezanka mowie po polsku, jak jestesmy same.
              Przy innych po niemiecku, aby tez mogli sie wlaczyc do rozmowy.
              • lenchen Re: doskonała integracja 01.09.07, 12:34
                To moze dodam, ze z polska kolezanka rozmawialam dotychczas tylko we
                dwie. Gdyba byla trzecia osoba, pewnie rozmawialybysmy po niemiecku.
                Tak rzeczywiscie nakazuje grzecznosc i dobre wychowanie.
                • annajustyna Re: doskonała integracja 01.09.07, 12:35
                  Wlasnie:))). Pozdrawiam:)
              • baerenfang i tak sie nie dolacza do rozmowy. 01.09.07, 17:40
                nie ten poziom;-)
            • baerenfang i bardzo dobrze! ;-) 01.09.07, 17:40
        • vandunaj PIANO, czy Ty ... 03.09.07, 12:05
          ... przypadkiem nie mieszkasz w Willi Grafie? Cos mi ten akademik
          znajomy sie zdaje?
          • pianazludzen Re: PIANO, czy Ty ... 03.09.07, 12:33
            mieszkam :)
            • pianazludzen Re: PIANO, czy Ty ... 03.09.07, 12:35
              a ty, mieszkasz/mieszkales/znasz kogos?:) ja zostaje tu do konca tego miesiaca,
              potem musze sie wyprowadzic "na miasto" :)
              • vandunaj Re: PIANO, czy Ty ... 03.09.07, 13:02
                mieszkalam, mieszkalam, wieki temu, jako bodajze pierwszy rocznik
                stypendiantow Moll Stiftung (podejrzewam, skoro jestes z wro i z
                architektury, ze tez jestes protegowana pana Drosta :)?). Dzis po
                raz pierwszy zajrzalam na forum i trafilam na Twoj blog.
                Ach, lza sie w oku kreci, najpiekniejszy czas w zyciu...:)
                Czy jest tam jeszcze pani Bittner?
                • pianazludzen Re: PIANO, czy Ty ... 03.09.07, 17:19
                  tak, pani bittner byla, jest i bedzie chyba jeszcze cale wieki w akademiku :)
                  tak samo jak ty bylam tu na stypendium Molla:)

                  jesli twoja mama uczy we wroclawiu rysunku to razem ze mna byla tu w tym roku
                  jej byla uczennica :)

                  > Ach, lza sie w oku kreci, najpiekniejszy czas w zyciu...:)

                  zgadzam sie w stu procentach!
                  • vandunaj Re: PIANO, czy Ty ... 04.09.07, 09:51
                    moja mama nie uczy rysunku. ja mam na imie Diana i reprezentowalam
                    historie sztuki:) To bylo jednak naprawde kilka lat temu, potem
                    brali chyba ludzi glownie z architektury, przynajmniej takich
                    spotykalam, kiedy odwiedzalam Willi Grafa.
                    A ty dostalas prace w M? To super! Gdzi bedziesz teraz mieszkac?
                    • pianazludzen Re: PIANO, czy Ty ... 04.09.07, 14:38
                      w tamtym roku, gdy ja bylam, blysmy my dwie z architektury i dwie dziewczyny z
                      historii sztuki. w tym roku jest przelom;) bo przyjechalo 2 stypendystow z
                      izraela, wczesniej byla to zawsze wschodnia europa.

                      do konca wrzesnia moge mieszkac w willi grafie, jesli nie uda mi sie znalezc
                      mieszkania do tego czasu, to bede pomieszkiwac kilk tygodni u mojego chlopaka,
                      ktory tez tu mieszka (mieszka tu od 2001 roku, nazywa sie Cornelius,
                      spotkaliscie sie moze?). Jestem w trakcie poszukiwania mieszkania lub pokoju,
                      praktycznie codziennie jezdze cos ogladac, ale konkurencja jest ogromna i wcale
                      nie tak latwo o pokoj:)

                      dostalam prace w M z czego ogromnie sie ciesze, sen z powiek spedza mi tylko to,
                      czy udziela mi pozwolena na prace tutejsi urzednicy.
      • baerenfang najwiekszym burakiem Ty jestes. 01.09.07, 17:38
        glupia i zarozumiala.
        Je weniger ausgebildet desto mehr eingebildet.
        • lenchen Re: najwiekszym burakiem Ty jestes. 01.09.07, 18:23
          Jezeli miales mnie na mysli, to dzieki za komplemanty :-)))
          • baerenfang patrz na drzewko, to bylo do Ciebie: 01.09.07, 19:00
            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10001&w=68338317&a=68371988
            • lenchen Re: patrz na drzewko, to bylo do Ciebie: 01.09.07, 19:11
              Aha... ok
              • annajustyna Re: patrz na drzewko, to bylo do Ciebie: 01.09.07, 22:31
                To bylo do mnie. Pewnego pana sciska, ze mam 4 dyplomy,a on tylko jeden +
                rozbabrane studia...
                • jecki.p tak 4, wszystkie zas pochodza stąd: 01.09.07, 23:02
                  www.boxfreeconcepts.com/magicmill/index.html
                  j.
      • ggigus Chorwatki maja inne akcent niz Polki 01.09.07, 18:25
        i Chorwaci tez:))
        Chorwaci maja jak i Czesi i Slowacy dlugie samogloski i je przenosza na niemiecki
        • annajustyna Re: Chorwatki maja inne akcent niz Polki 01.09.07, 18:56
          Ale ja mam drewniane ucho;))).
          • annajustyna Re: Chorwatki maja inne akcent niz Polki 01.09.07, 18:59
            Podalam to jako bezmyslny przyklad;))). Nie zastanawialam sie nad ich faktyczna
            domniemana wymowa w niemeickim;)).
            • jecki.p "faktyczna domniemana wymowa" - 01.09.07, 19:14
              - ma szanse na wejscie do klasyki gatunku. (nie musze chyba dopowiadac,
              jakiego)

              j.
              • jessi_a Re: "faktyczna domniemana wymowa" - 01.09.07, 19:18
                wlasnie jakiego ? ciekawam !
                • jecki.p Re: "faktyczna domniemana wymowa" - 01.09.07, 20:11
                  sygnaturka nie wystarczy ? :-)

                  j.
          • ggigus no ja nie, a poza tym uczylam sie serbsk-chorw 01.09.07, 19:48
            chociaz nie umiem mowic
            a ze nie mam dr ucha, wiec rozpoznaje miedzy Czechami/Slowakami,
            ex-Jugoslawianami i Polakami
            z Bulgarami mam maly problem:))
            koniec skromnosci na dzis:))
        • mucha_na_dziko1 Skwitowanie po gigisuiowemu. 03.09.07, 00:58
          hehehe
          Giggus jak zwykle sadzi swoimi mondrosciami i juz niedlugo bedzie
          swiat uczyla dykcji.
          Ta Chorwatka chyba sie jakala.
      • zosiaczek25 Re: doskonała integracja 13.09.07, 15:57
        annajustyna, mam to samo z akcentem. Z kazdym razem, gdy spotykam kogos nowego,
        to pyta mnie czy ja nie jestem z Anglii, bo mam taki akcent. Odpowiadam, ze to
        moze przez to, ze studiowalam, mieszkalam zagranica i na codzien z mezem mowie
        po angielsku. Ale Angielka nie jestem tylko Polka. No i wtedy czesto pojawia sie
        jakis glupi grymas na twarzy rozmowcy.
    • maria421 Re: doskonała integracja 01.09.07, 20:18
      Sprzedawczyni ze slowianskim akcentem i posiadajaca "pewna surowosc
      charakterystyczna dla sprzedawczyn Europy sr-Wschodniej" pracujaca w tureckim
      sklepie w Monachium to dowod na doskonala integracje:-)

      To sie raczej nazywa minimalistyczne podejscie do integracji...

      • jecki.p you right, 01.09.07, 20:34
        it's not a big fucking deal...
        Aber: Was ist dann der GROßE WURF, M a r i a ?

        j.
        • maria421 Re: you right, 01.09.07, 21:07
          jecki.p napisał:

          > it's not a big fucking deal...
          > Aber: Was ist dann der GROßE WURF, M a r i a ?
          >
          > j.

          Moze polski Bürgermeister? :-)
          • neeetka Re: you right, 01.09.07, 21:11
            jecki.p na kanzlerza! ( z powodu niewyparzonej geby nie powinien kandydowac na
            ministra spraw zagranicznych )
            • annajustyna Re: you right, 01.09.07, 22:34
              Eee nie, to ja mam von Bismarcka wsrod pruskich przodkow:))). Ja powinnam byc
              kanclerzem. No i ladniejsza jestem:).
              • jecki.p prywatna netykieta cenzora? 02.09.07, 23:38
                dziewkow kuchennych wymieniac zabronione pod karOM ?

                j.
      • ggigus co do akcentu - sama go mam, wiec 02.09.07, 22:50
        nie widze powodu, by wytykac innym
        surowosc sprzedawczyni jest - wg mnie - charakterystyczna pokoleniowo
        wiec wg mnie integracja zostala spelniona doskonale
        kto jest bez winy, niech rzuci kamieniem
        no pasuje tak ironicznie i na krzyz, ale pasuje
    • fufu_ffm Re: doskonała integracja 02.09.07, 18:08

      W FFM to ja sobie czasem wrecz zycze zeby zaczeli szeptac bo dra
      geby na caly wydar gdzie sie da i najczesciej do tego co drugie
      slowo to "przerywnik".

      Niedawno szlam przez taki maly miejski park w ktorym roi sie od
      krolikow. Szlo 2 panow i 2 panie. Przyjemny letni wieczor. Sporo
      ludzi dookola - ale tylko taki stlumiony brzek rozmow. Natomiast 2
      panow i 2 panie darlo sie po ulicy oznajmiajac swiatu swoje
      spotrzezenia w nastepujacy sposob:

      Pan 1: A ku...popatrz, ile tu ku..r krolikow!!!
      Pani 1: Nie perd.., gdzie?!!
      Pan 2: A kurw.. - faktycznie!!!
      Pan 1: No kur..., u nas tego kur...nie uswiadczysz!!
      Pani 1: Ale kur...a fajne!!!
      itd.

      Poza tym Polski jezyk slychac tu ciagle i wszedzie. Czasem nawet bez
      przerywnikow :-)

    • ha-jo Re: doskonała integracja 07.09.07, 11:13

      kiedys wracalem z polskiego kosciola w hh, i z kumplem wpadlismy do oddalonego o
      50 m przybytku uciech, przyciagajacego juz z zewnatrz orientalnym stylem, i
      ciekawym design-em. Wchodzimy. na pierwszym pietrze korytarze, i calkem sporo
      nozek wystajacych z pokoi-kow. Podchodzimy do pierwszej. Niemra. Gadka sratka.
      Podchodzimy do nastepnej rosjanka. Po rosyjsku wypytalem skad jest, ile bierze.
      Przemila babka, i naprawde urodziwa. Idziemy dalej. Jest!!! Polka! Pytamy po
      niemiecku, skad jest, mowi z powaga, ze z Polski. Po niemiecku. No to
      ucieszylismy, a tu panna od razu w posepny nastroj, jakas nerwowssc, strach. My
      z nia po polsku, a ona, praktycznie lamanym niemieckim, ale mowi, ze rozmawia
      tylko po niemiecku. BUhahahaha. No to my do niej, ze w takim razie, my bedziemy
      po polsku, a ona niech sie nie krepuje, i mowi po niemiecku. I tak sobie
      pogadalismy; Ostatecznie...coz, panna daje dupy za kase, i sie nie wstydzi, ale
      mowic po polsku sie wstydzi:-)

      kiedys przed sekretariatem na uniwerku usiadla kolo mnie jedna laska. w
      pomieszczeniu dosyc sporo ludzi. dzwoni jej komora. patrzy na dispaly,
      nastepnie, jakby chwila zwatpienia, rozgladniecie sie, po czym panna zaczyna
      gadac po niemiecku. Z akcentem. Od rszu swoja wywachalem. ale sobie siedze.
      Tymczasem z jej komory wyraznie slychac kolesia mowiacego po polsku, hahaha. i
      ona po polsku, a ona z nim po niemiecku. Od razu zczailem. Skonczyla. Chwycila
      za gazetke. Ja sobie siedze. wyciagnalem swoja komore, i wyslalem smsa
      kolesiowi, zeby do mnie od razu zadzwonil. Dzwoni moja komora. Jest, moj koles
      oddzwania. zaczalem konwersacje po polsku, i naprawde rzadko mi sie zdarza mowic
      glosniej, niz mowilem wowczas. naturalnei cale otoczenie w poczekalni ma mnie w
      dupie (tak jak ja mam w dupie, czy ktos siedzacy kolo mnie gada po chinsku), i
      kazdy zajety jest soba, zreszta i tak panuje ogolny swiergot. ale panna obok
      wyraznie poruszona:-) Moja kolej. jeszcze tylko wymiana spojrzenia z kolezanka,
      i ciao.
      • info-tw Re: doskonała integracja 07.09.07, 11:25
        ha-jo napisał:

        >
        > kiedys wracalem z polskiego kosciola w hh, i z kumplem wpadlismy
        do oddalonego o 50 m przybytku uciech,

        No tak, odpowiednia kolej rzeczy
        • annajustyna Re: doskonała integracja 07.09.07, 14:03
          jeszcze4 pewnie spowiedz i komunie zaliczyl, zeby byc przygotowanym,
          jakby ataku serca na lasce dostal;).
          • neeetka Re: doskonała integracja 07.09.07, 14:06
            Anna,przestan, bo sie obiadem udlawie)))))))))))))))
          • jessi_a Re: doskonała integracja 07.09.07, 16:37
            a co ma zycie doczesne z duchowym wspolnego? Ot przypadek, burdel
            byl po drodze.
          • ha-jo przepraszam bardzo... 11.09.07, 12:20

            ale to nie bylo tak, ze jako "swiety" poszedlem do burdelu. Jesli juz mialbym
            sobie cos nieszczerego zarzucic, to tylko to, ze...poszedlem do kosciola. Ale
            czasem lubie, ot tak, dla jaj. okej?
      • fan.club Mocne. Masz krewnych na tym forum? 07.09.07, 12:49
      • ggigus na uniwerku jedna Polka odmowila mi 07.09.07, 16:56
        mowienia po polsku!
        stwierdzila, ze jestesmy w Niemczech i powinnysmy mowic po niemiecku
        ha!
        nie lubie, jak sie mnie do czegos zmusza, wiec gadalam do niej po polsku, a ona
        odpowiadala po niemiecku
        gdyby powiedziala, ze woli gadac po niem., bo chce poszerzyc slownictwo, itepe,
        keines problem:))
        • jessi_a Re: na uniwerku jedna Polka odmowila mi 07.09.07, 16:58
          chce byc bardziej niemiecka jak Niemcy.
          • jecki.p NIZ Niemcy, jessi, niz... 07.09.07, 17:07
            j.
            • jessi_a fakt :-) 07.09.07, 17:13

        • jecki.p z cala pewnoscia by sobie poszerzyla, 07.09.07, 17:06
          gigulko - KEINES PROBLEM !!!

          j.
          • ggigus zart - jaki ironia - to bron niebezpieczna! 07.09.07, 17:09

            • jecki.p gorzej tylko, 07.09.07, 18:16
              gigulko, gdy ironia zamienia sie w tragedie...

              j.
              • ggigus najgorzej jest, jecki.p, jak się czlowiek 07.09.07, 18:18
                nadmie i straci kontakt z rzeczywistością
                tak przypuszczam w każdym razie
                • jecki.p jezyk nalezy - jak najbardziej - do rzeczywistosci 07.09.07, 19:27
                  twoj zas "kontakt" z nim (nie mowie tylko o niemieckim)jest raczej znikomy...

                  j.
                  • ggigus o j jecki 07.09.07, 20:24
                    czy jest sens odpowiadac na takie posty jak twoj?
                    ano nie
                    papapapa
                    • jecki.p so etwas nennt man 07.09.07, 20:43
                      eine klassische Aporie... :-)

                      j.
                      • ggigus o, obsesja ci sie odnowila? 07.09.07, 21:15

                      • ha-jo Re: so etwas nennt man 11.09.07, 12:32

                        jecki, du klugszajser, hast du problem, oder was, he? lass di tussi in rue oder
                        du krigst in di bake, yo! (turkish-german)
        • pianazludzen Re: na uniwerku jedna Polka odmowila mi 07.09.07, 18:00
          ale jaka to byla sytuacja? bylysice same i byla to prywatna rozmowa?
          • ggigus nie, chodzilysmy razem na zajecia, spotykalysmy 07.09.07, 18:02
            sie w bibliotece itepe
            • pianazludzen Re: nie, chodzilysmy razem na zajecia, spotykalys 07.09.07, 18:06
              a, ok, to troche dziwne. bo rozumialabym gdyby to byla rozmowa w wiekszej grupie
              ktora nie zna polskiego - wtedy to po prostu niegrzeczne - ale tak na zajeciach
              albo w bibliotece to naprawde dziwne..
            • info-tw Re: nie, chodzilysmy razem na zajecia, spotykalys 07.09.07, 18:06
              Pianazludzen miala chyba na mysli czy prowadzilyscie rozmowe w
              jezyku polskim same miedzy soba czy moze stal obok ktos kto nie
              rozumial?
              • ggigus wiem, co macie obie na mysli:)) 07.09.07, 18:10
                dla mnie bylo irytujace to jej zadanie mowienia po niemiecku

                w grupie nie mam problemu z przechodzeniem na niemiecki, nawet czesto strona
                niemiecka mowi, zeby sie nie krepowac, chociaz wtedy to jest malo eleganckie i
                unikam rzecz jasna

                ale jesli wiem, ze mam do czynienia z Polka/Polakiem, nie zagaduje z kopyta po
                niemiecku i nie znosze, jak ktos chce mnie do czegos zmusic
                pozdrawiam
                • info-tw Re: wiem, co macie obie na mysli:)) 07.09.07, 18:26
                  Mam taka sasiadke Polke. Ona po Niemiecku a ja po Polsku. I tak jej
                  namieszam, ze czesto juz sie pogubila i tez po Polsku pare slow
                  powiedziala :)
                  • ggigus dobre:)) 07.09.07, 18:29
                    a czy Twoja sasiadka zazadalam zebys do niej mowila po niemiecku i jak
                    uzasadnila to, ze nie uzywa polskiego ( o ile w ogole uzasadnila)

                    • info-tw Re: dobre:)) 07.09.07, 18:40
                      Nie, nie zadala abym mowila po Niemiecku. A ja jej nawet nie pytalam
                      dlaczego nie uzywa polskiego. Hmm chyba ja spytam nastepnym razem ;)
                    • info-tw Re: dobre:)) 07.09.07, 18:42
                      Ah i zapomnialam dodac, ze smsy pisze do mnie po Niemiecku a ja
                      odpisuje po Polsku ;)
                      • jecki.p Re: dobre:)) 07.09.07, 19:28
                        dalczego smsy ? nie moze podejsc do plota ?!

                        j.
                        • info-tw Re: dobre:)) 07.09.07, 19:55
                          :) No nie z Kargulowych ona i do plota jej cos ciezko podejsc. A tak
                          wogole to ja nie lubie jak ktos mnie niespodziewanie nawiedza. Wole
                          jak mnie przez telefon uprzedzaja.
                          • jecki.p nie lubisz zasie? 07.09.07, 19:58
                            - a gdzie Twoja SLOWIANSKA DUSZA ???!!! :-)

                            j.
                            • lenchen Re: nie lubisz zasie? 07.09.07, 21:37
                              A propo sasiadow. Mam przesympatycznych sasiadow Polakow, z Polski
                              przyjechali tutaj w 82 roku. Ich niemiecki jest cienki, w zasadzie
                              nie chodzili tutaj do szkol, wykonywali proste prace fizyczne. Mimo
                              nieporadnosci jezykowej uparcie konwersuja tylko i wylacznie w
                              jezyku niemieckim, nawet miedzy soba gdy sa sami (slyszalam w
                              ogrodzie). W sumie zabawne to, ale to ich wybor i wola...
    • zosiaczek25 "po niemiecku mowie lepiej" 13.09.07, 15:47
      Historia nieco chaotyczna, szczegolow nie kumam.
      Sama jednak moge opowiedziec jedna taka historie. Jakis czas temu poszlam do
      lekarza. Narodowosc nie miala dla mnie wielkiego znaczenia, ale znajoma Polka
      polecila mi ta pania. Pomyslalam sobie, ze w kocu Polacy powinni sie wspierac i
      jak do niej pojde, to sobie kobieta zarobi troche. No to poszlam. Nie bede tu
      opisywac, jak mnie potraktowala ta rodaczka i ile kasy ze mnie wyludzila za
      badania, ktorych nie zrobila. Za dlugie to i nie smieszne. Napisze cos
      zabawnego. Gdy weszlam, pani doktor przeczytala nazwisko i zagadnela po polsku.
      Tak zamienilysmy ze soba dwa zdania, gdy pani doktor pyta, czy dalej bedziemy
      mowic po polsku czy po niemiecku. Ja na to, ze dla mnie jak dla Zenka. Na co
      pani doktor z ulga stwierdza, ze to dobrze, bo ona juz mieszka w Niemczech
      prawie 20 lat i jej jest latwiej po niemiecku niz po polsku. No to prosze
      bardzo, mozemy po niemiecku. No i zaczelismy. A pani doktor "ja byc, ja przyjsc,
      ja mowic" i kompletna nieznajomosc rodzajnikow. Mnie zatkalo. Pomyslalam sobie
      tylko: "to jak ty biedna kobieto dopiero musisz mowic po polsku, skoro
      twierdzisz, ze po niemiecku ci lepiej wychodzi?".
      Na szczescie takich osob wiecej nie spotkalam. I wydaje mi sie, ze to kwiestia
      pokolenia i tego, w jakim czasie ludzie tu przyjechali. Pamietam, gdy moja
      siostra przyjechala tu 18 lat temu, tez zabraniala nam odzywac sie po polsku na
      ulicy, bo wszyscy by sie patrzyli. Dzis z ta sama siostra po polsku rozmawiamy
      wszedzie i tak glosno, jak chcemy. Ja mieszkam w Niemczech od 2 lat i nigdy nie
      mialam problemu z tym, skad pochodze. Nie zmienie tego przeciez, ze jestem z
      Polski. A jak bym ukrywala to i by sie wydalo, to bylby dopiero obciach. Chodze
      sobie po ulicach z koszulka "Polska", mowie po polsku, ucze meza polskiego,
      zagaduje ludzi, po ktorych widac, ze z Polski sa (bo niestety ale rodakow mozna
      poznac na kilometr). I nie znam mlodych osob, ktore by sie ze swoja polskoscia
      ukrywaly.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka