grudziadz 15.11.02, 17:03 CZy ktoś Z Forum stosuje dietę optymalną dra Kwaśniewskiego? Proszę o podzielenie się doświadczeniami Link Zgłoś Obserwuj wątek
carbogrom Re: Dieta Optymalna 17.11.02, 04:07 grudziadz napisała: > CZy ktoś Z Forum stosuje dietę optymalną dra Kwaśniewskiego? Proszę o > podzielenie się doświadczeniami Najlepszy sposob zywienia. www.optymalni.pl www.optymalni.org www.members.optushome.com.au/bartim ( po angielsku ) Pozdrawiam, Sowa 6 lat na DO Link Zgłoś
pan_surma Cala zaloga w komplecie i w dobrym zdrowiu. 29.11.02, 02:07 Humor was widac nie opuszcza. A ja ciegle tak jakos wiecej optymalny niz nie z dobrymi rezultatami. Dzieki za trening w przeszlosci, z obu stron. Brakuje tylke tej mlodej kobiety z zacieciem do biologii. Niestety zapomnialem jej nick. Trzy wasze rady ktore stale dziewiecza mi w uszach: 1. Tluszcz nie szkodzi, a jego brak tak. 2. Unikac/ograniczyc weglowodany. 3. Po okresie przebudowy zmniejszyc porcje. Link Zgłoś
emka_waw Re: Cala zaloga w komplecie i w dobrym zdrowiu. 29.11.02, 09:01 To była Dida. Czyżby skleroza? Jak ci jej brakuje, to do niej napisz maila. Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Cala zaloga w komplecie i w dobrym zdrowiu. 29.11.02, 21:50 pan_surma napisała: > Humor was widac nie opuszcza. : ))) A ja ciegle tak jakos wiecej optymalny niz nie z > dobrymi rezultatami. Dzieki za trening w przeszlosci, z obu stron. > Brakuje tylke tej mlodej kobiety z zacieciem do biologii. Niestety zapomnialem jej nick. Na pewno zaraz się odezwie... ;) > Trzy wasze rady ktore stale dziewiecza mi w uszach: > > 1. Tluszcz nie szkodzi, a jego brak tak. > 2. Unikac/ograniczyc weglowodany. > 3. Po okresie przebudowy zmniejszyc porcje. Zmniejszyć o POŁOWĘ ilość zjadanego przez okres początkowy białka. Dla przykładu: jeżeli ważysz 70 kg - w okresie przebudowy organizmu (3 tyg. - młodzi, zdrowi do 3 mies. starsi, scgorowani)- Twoja dzienna ilość zjadanego białka wynosi 70 gram, a po tym okresie, w zależności od aktywności itd. - 30-50 gram/dobę, tłuszczu 3 albo 4 razy tyle gram co białka, a węglowodanow - niezmiennie 0,8 g na 1 kg masy ciała. Taka proporcja stwarza dobre warunki dla organizmu i stopniowo porządkuje równowagę likwidując tym samym wszelkie patologie, na ile jest w stanie je cofnąć, wiadomo, że odcięta noga nie odrośnie. A cala załoga, jak piszesz w tytule, to jest na grupie news://news.plocman.pl/dieta.optymalna z listy sympatyków DO wynika, że gdybyś dołączył byłoby nas 78 (słownie: siedemdziesiąt osiem : )) Pozdrawiam Krystyna Link Zgłoś
kokilka Re: Dieta Optymalna 17.11.02, 14:32 Ja też jestem na tym sposobie Zywienia czwarty rok, i bardzo sobie to chwalę. Polecam wszystkim. Wyniki lipidogramu wspaniałe, moc energii, małe zapotrzebowanie na sen, no i budząca podziw energia. Pozdrawiam wszstkich optymalnych = zdrowych. Lekarze nieoptymalni doradzają jak się leczyć, my optymalni od dr. Kwaśniewskiego dowiedzieliśmy się jak się wyleczyć! Z czego? Z WSZYSTKIEGO, Z DAWANIA SIĘ OGŁUPIAĆ TEŻ! Ciekawe jaką nową odżywkę ( wyciągacz pieniędzy i zdrowia )chce wprowadzić sponsor? Pozdrawiam. Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 18.11.02, 10:54 Ja też ci polecam stronkę www.optymalni.pl, zwłaszcza zakładkę Listy i Odpowiedzi, a szczególnie list dotyczący HIV. Nie jestem optymalna i nie zamierzam być. Polecam tę stronę wszystkim chętnym do przejścia na tę dietę i jak na razie skutecznie ona odstrasza wszystkich chętnych. Dlaczego - sama zobaczysz. Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 26.11.02, 23:48 emka_waw napisała: > Ja też ci polecam stronkę www.optymalni.pl, zwłaszcza zakładkę Listy i > Odpowiedzi, a szczególnie list dotyczący HIV. Nie jestem optymalna i nie > zamierzam być. Polecam tę stronę wszystkim chętnym do przejścia na tę dietę i > jak na razie skutecznie ona odstrasza wszystkich chętnych. Dlaczego wypowiadasz się o diecie, na której się nie znasz i jej nie doświadczyłaś? Dlaczego sugerujesz, że odstrasza wszystkich? Mów o sobie, to TY się boisz tłuszczu, a Ty - to nie wszyscy> Dieta optymalna mnie wyleczyła z wielu chorób. Krystyna (na DO ponad 4 lata) Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 27.11.02, 09:21 > > Dlaczego wypowiadasz się o diecie, na której się nie znasz i jej nie > doświadczyłaś? Dlatego właśnie polecam stronę dotyczącą diety optymalnej. Tam chyba wiadomości na jej temat powinny być wyczerpujące. > Dlaczego sugerujesz, że odstrasza wszystkich? Bynajmniej tak nie twierdzę. Tylko akurat wszystkie osoby, którym to poleciłam do czytania, nawet chętne na tą dietę, rezygnowały... Nigdy nikomu ze znajomych nie przedstawiałam swojej opinii na temat jej diety, tylko właśnie polecałam tę stronę. Mów o sobie, to TY się boisz > tłuszczu, a Ty - to nie wszyscy> Proszę, proszę, coś nowego dowiedziałam się o sobie! Tłuszczu się boję! To chyba wczoraj miałam pomroczność jasną jedząc te smażone boczniaki. Ciekawą rzecz zauważyłam czytając posty optymalnych - ferowanie opinii na wyrost, co właśnie zrobiłaś, i traktowanie wszystkich żywiących się inną metodą jak osobistych wrogów. > > Dieta optymalna mnie wyleczyła z wielu chorób. I bardzo dobrze! Uświadom sobie, co kiedyś już zresztą pisałam, że każdy człowiek jest inny i nie ma diety, która by wszystkim ludziom na ziemii pasowała bez wyjątku. Tobie pasuje ta - super. Mnie inna - też super. Podzielę się tobą opinią moich znajomych o waszej stronie, co ich zniechęciło do tej diety: buta, zadufanie, bezczelność, niedopuszczanie możliwości, że ktoś może tę dietę źle znosić, podnoszenie diety do roli religii, fanatyzm. Pozdrawiam emka_waw - bez diety optymalnej schudłam 20,5 kilograma bez żadnego uszczerbku na zdrowiu. Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 28.11.02, 16:01 emka_waw napisała: > > > > Dlaczego wypowiadasz się o diecie, na której się nie znasz i jej nie > > doświadczyłaś? > > Dlatego właśnie polecam stronę dotyczącą diety optymalnej. Tam chyba wiadomości > > na jej temat powinny być wyczerpujące. > > > Dlaczego sugerujesz, że odstrasza wszystkich? > > Bynajmniej tak nie twierdzę. To przeczytaj jeszcze raz swoje słowa, sama tak właśnie napisałaś. > > Dieta optymalna mnie wyleczyła z wielu chorób. > > I bardzo dobrze! Uświadom sobie, co kiedyś już zresztą pisałam, że każdy > człowiek jest inny i nie ma diety, która by wszystkim ludziom na ziemii > pasowała bez wyjątku. Tobie pasuje ta - super. Mnie inna - też super. Podzielę > się tobą opinią moich znajomych o waszej stronie, co ich zniechęciło do tej > diety: buta, zadufanie, bezczelność, niedopuszczanie możliwości, że ktoś może > tę dietę źle znosić, podnoszenie diety do roli religii, fanatyzm. I ja po takim ataku mam wierzyć, że poleciłaś komukolwiek poczytanie o diecie optymalnej bez własnych komentarzy??? Przecież aż kipisz ze złości... ;( Krystyna (zdrowa, szczupła i na diecie wysokotłuszczowej, niskowęglowodanowej i niskobiałkowej) i w dodatku zawsze najedzona. P.S. Podobno Polak jak głodny to zły, rozumiem zatem skąd powyzsze Twoje o nas wnioski. > > Pozdrawiam > > emka_waw - bez diety optymalnej schudłam 20,5 kilograma bez żadnego uszczerbku > na zdrowiu. Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 28.11.02, 16:31 > > > Dlaczego sugerujesz, że odstrasza wszystkich? > > > > Bynajmniej tak nie twierdzę. > > To przeczytaj jeszcze raz swoje słowa, sama tak właśnie napisałaś. Pomyśl logicznie - skoro ty jesteś na tej diecie, to w jaki sposób może ona odstraszać wszystkich? > > > > Dieta optymalna mnie wyleczyła z wielu chorób. > > > > I bardzo dobrze! Uświadom sobie, co kiedyś już zresztą pisałam, że każdy > > człowiek jest inny i nie ma diety, która by wszystkim ludziom na ziemii > > pasowała bez wyjątku. Tobie pasuje ta - super. Mnie inna - też super. > Podzielę > > się tobą opinią moich znajomych o waszej stronie, co ich zniechęciło do te > j > > diety: buta, zadufanie, bezczelność, niedopuszczanie możliwości, że ktoś m > oże > > tę dietę źle znosić, podnoszenie diety do roli religii, fanatyzm. > > I ja po takim ataku mam wierzyć, że poleciłaś komukolwiek poczytanie o diecie > optymalnej bez własnych komentarzy??? > Przecież aż kipisz ze złości... ;( Ciekawe nie zauważyłam...? Wyluzuj trochę, złość piękności szkodzi a ty wszystko tak bierzesz do siebie, że aż mi ciebie szkoda, kompleksy masz jakieś, czy co? Ja nie muszę nikomu mówić opinii o tej stronie - ona sama sobie i autorom taką a nie inną opinię wystawia. > > Krystyna (zdrowa, szczupła i na diecie wysokotłuszczowej, niskowęglowodanowej i > > niskobiałkowej) i w dodatku zawsze najedzona. > > P.S. > Podobno Polak jak głodny to zły, rozumiem zatem skąd powyzsze Twoje o nas > wnioski. Pudło TOTALNE. Dieta oparta na głodzeniu się to szczytowa głupota, co zresztą pisałam już w innym wątku innej zwolenniczce diety optymalnej, która, tak samo jak ty, w swojej ignorancji twierdziła że wszystkie inne diety to na pewno oparte są na głodzeniu się. Nie powinnaś tak drastycznie trwać w swoim ograniczeniu bo piszesz takie właśnie głupoty jak ta. Np. moja dieta opierała się nie na tym, żeby nie jeść, ale żeby jeść co innego, inne rzeczy, inne proporcje. I niczego nie musiałam sobie odmawiać, tak jak wy musicie sobie odmawiać węglowodanów. I zakończenie tej diety nie skutkowało u mnie, jak to czytałam nie raz w postach osób, które rzuciły dietę o., komplikacjami zdrowotnymi. Pod tym względem uważam mój pomysł na odżywianie za lepszy DLA MNIE (bo bynajmniej zbawiać świata swoją dietą nie zamierzam). Aha, efektu jojo nie mam. Więcej uśmiechu ci życzę :))) Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 28.11.02, 16:42 emka_waw napisała: > Ja też ci polecam stronkę www.optymalni.pl, A swoją drogą to ja także polecam tę stronę, jest już czynne forum i można nareszcie porozmawiać na temat diety optymalnej: www.optymalni.pl/forum.php Krystyna Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 28.11.02, 16:48 I oto chodzi, sama przeczyta, sama zdecyduje. Link Zgłoś
mjma Re: Dieta Optymalna 27.11.02, 10:27 dlaczego każda wypowiedź optymalnych kończy się lub zaczyna od ubliżania tym, którzy odrzywiają się normalnie? nie rozumię... m Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 28.11.02, 15:51 mjma napisała: > dlaczego każda wypowiedź optymalnych kończy się lub zaczyna od ubliżania tym, > którzy odrzywiają się normalnie? nie rozumię... > m Tak jest niestety chyba zawsze :( 1. Najpierw ktoś zadaje pytanie do osób żywiących się optymalnie, chcąc dowiedzieć się od PRAKTYKÓW tej diety czegoś więcej. 2. Zdąży się odezwać jedna lub dwie osoby żywiące się optymalnie... 3. Po czym natychmiast odzywają się osoby NIE STOSUJĄCE NIGDY tej diety, ale za to mające bardzo dużo do powiedzenia, oczywiście krytycznego, a jakże. 4. Optymalni próbują się tłumaczyć i prostować błędne pod swoim adresem informacje - no i mamy to co mamy - zamiast zwykłej dyskusji i wymiany informacji między zainteresowanym, (czyli tą osobą, która zadała pytanie do optymalnych i optymalnymi na temat diety i jej skutków) - mamy zwykłą pyskówkę. Pozdrawiam Krystyna (optymalna od ponad czterech lat i niezwykle z DO zadowolona) Link Zgłoś
mouchi Re: Dieta Optymalna 02.12.02, 14:12 a swistak siedzi i zawija w te sreberka. optymalni jestescie zalosni. ciekawe co powiecie za 10-15 lat, jak wam ta dieta bokiem wyjdzie, a raczej tłuszcz wam bokiem wyjdzie, bo juz tak zaleje wasze mózgi. krystyna-opty napisała: > mjma napisała: > > > dlaczego każda wypowiedź optymalnych kończy się lub zaczyna od ubliżania t > ym, > > którzy odrzywiają się normalnie? nie rozumię... > > m > > Tak jest niestety chyba zawsze :( > 1. Najpierw ktoś zadaje pytanie do osób żywiących się optymalnie, chcąc > dowiedzieć się od PRAKTYKÓW tej diety czegoś więcej. > > 2. Zdąży się odezwać jedna lub dwie osoby żywiące się optymalnie... > 3. Po czym natychmiast odzywają się osoby NIE STOSUJĄCE NIGDY tej diety, > ale za to mające bardzo dużo do powiedzenia, oczywiście krytycznego, a jakże. > 4. Optymalni próbują się tłumaczyć i prostować b Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 03.12.02, 11:18 mouchi napisała: > a swistak siedzi i zawija w te sreberka. > optymalni jestescie zalosni. Wiesz, najłatwiej komuś przykleić łatkę z epitetem odpowiadającym na pytanie: jaki, jaka, jakie, w Twoim przypadku : w liczbie mnogiej: jacy? Żałośni. Równie dobrze mogłabym to samo powiedzieć o Tobie: jesteś żałosny/a. Miło Ci? Czy to określenie coś wniosło do dyskusji na temat diety optymalnej? Ja dowiedziałam się jedynie, że: 1. nie wierzysz w skuteczność diety optymalnej 2. i chetnie obdarzasz innych epitetami. > ciekawe co powiecie za 10-15 lat, A takich osób jest już sporo. > jak wam ta dieta > bokiem wyjdzie, a raczej tłuszcz wam bokiem wyjdzie, bo juz tak zaleje wasze > mózgi. W głowie powinien być właśnie tłuszcz, a nie woda i siano. Jak mówi przysłowie: trzeba mieć olej w głowie, aby Ci ktoś nie zrobił wody z mózgu. Krystyna W niedzielę w TVP1 -1 grudnia był program: "Sekrety zdrowia". Cytuję z niego końcowe wnioski: " - Największym i być może szokującym sekretem dzisiejszego programu jest fakt, że do łask wracają tłuszcze, a na ławie oskarżonych, jako główny sprawca otyłości i trapiących nas chorób - zasiadają węglowodany. Juz samo wyrzucenie cukru z naszego pożywienia, ale i ciast, ciasteczek, daje szybko odczuwalną poprawę zdrowia i samopoczucia. O innych sekretach naszego odżywiania powiemy więcej w następnym programie. Do jego oglądania zapraszamy w ostatnią sobotę grudnia." Link Zgłoś
kdys pytanie 03.12.02, 13:07 Pomijając dyskusję na temat tego czy DO jest zdrowa czy nie, mam pytanie do jej zwolenników - czy smakuje Wam jedzenie wg przepisów dr Kwaśniewskiego? Jadłam kiedyś sernik z przepisu w książce i przyznam, że w moje gusta smakowe zupełnie to nie trafiło. Link Zgłoś
carbogrom Re: pytanie 03.12.02, 16:19 kdys napisała: > Pomijając dyskusję na temat tego czy DO jest zdrowa czy nie, mam pytanie do jej > > zwolenników - czy smakuje Wam jedzenie wg przepisów dr Kwaśniewskiego? S U P E R !!! > Jadłam > kiedyś sernik z przepisu w książce i przyznam, że w moje gusta smakowe > zupełnie to nie trafiło. Mnie tez nie. No i co z tego ? Sowa 6-lat na DO Link Zgłoś
kdys Re: pytanie 03.12.02, 16:33 Pytałam się z ciekawości. Nie wyobrażam sobie życia na diecie, która nie odpowiada mi smakowo. Uwielbiam dobre jedzenie i czułabym się bardzo nieszczęśliwa jedząc rzeczy, które mi nie smakują. Link Zgłoś
carbogrom Re: pytanie 04.12.02, 07:19 kdys napisała: > Pytałam się z ciekawości. Nie wyobrażam sobie życia na diecie, która nie > odpowiada mi smakowo. Uwielbiam dobre jedzenie i czułabym się bardzo > nieszczęśliwa jedząc rzeczy, które mi nie smakują. Zasda DO nie polega na jedzeniu KONKRETNYCH potraw, a na zachowaniu odpowiedniego stosunku dziennego pomiedzy bialkami, tluszczem i weglowodanami. W zwiazku z tym ilosc dan jest niegraniczona. Czy na podstawie jednej potrawy i to takiej jak sernik chcesz ocenic calosc ??? Poza tym, jesli juz mielibysmy sie trzymac konkretnych przepisow to ksiazce dra Kwasniewskiego jest ich 700 !! Sowa Link Zgłoś
krystyna-opty Re: pytanie 03.12.02, 17:46 kdys napisała: > czy smakuje Wam jedzenie wg przepisów dr Kwaśniewskiego? Jadłam > kiedyś sernik z przepisu w książce i przyznam, że w moje gusta smakowe zupełnie to nie trafiło. Początki bywają trudne. Trzeba nauczyć się zupełnie odmiennego sposobu wartościowania produktów, a co za tym idzie inne robi się zakupy i także trochę inaczej wygląda gotowanie. Sernik - kiedyś nigdy mi się nie udawał, tzn. wychodził zakalcowaty. Akurat sernik optymalny - zupełnie odwrotnie - zawsze jest puszysty i nigdy nie siada i pewnie nie uwierzysz - wszystkim bardzo smakuje. Myślę, że to jest kwestia jakiegoś "błędu" w wykonaniu. Krystyna Link Zgłoś
mjma Re: Dieta Optymalna 04.12.02, 10:35 moja znajoma - optymalna od kilku lat - zmarła rok temu, serce nie wytrzymało. Jej mąż rzucił natychmiast tą dietę, dzięki temu jeszcze żyje m Link Zgłoś
kotka32 Re: Dieta Optymalna 04.12.02, 13:21 A zastanowiłaś się ile ludzi odżywiających się "normalnie" umiera na serce? Przecież Kwaśniewski nikomu nie daje gwarancji na to że po przejściu na DO dożyje do 100 lat.A jak odżywiała się ta pani przed przejściem na DO? Myślę, że DO nie cofnie do końca złego w organiźmie, które sobie ktoś wczesniej narobił.Chociaż u mnie cofnęła się cukrzyca II i uregulowała się przemiana tłuszczu ( spadek trójglicerydów do wartości prawidłowych), ustąpiły kołatania serca i skoki ciśnienia, które odczuwałam na tle nerwicowym. Bardzo jestem ciekawa co Ty sama wiesz na temat DO (oprócz tych rewelacji, które opisałaś).Nie zamierzam Cię namawiać na ten rodzaj żywienia .Mnie nikt nie namawiał, sama spróbowałam i od trzech lat nie wyobrażam sobie powrotu do Tzw."normalnego" jedzenia. Żeby jednak zabierać głos w dyskusji na konkretny temat, należy choć trochę poznać zagadnienie. Same ploty nie wystarczą.Pozdrawiam.Kotka. Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 04.12.02, 13:31 > A zastanowiłaś się ile ludzi odżywiających się "normalnie" umiera na serce? > Przecież Kwaśniewski nikomu nie daje gwarancji na to że po przejściu na DO > dożyje do 100 lat. To ciekawe, pamiętam stwierdzenie ze strony internetowej optymalnych, że ich zawał nie dotyka! Więc jak to w końcu jest? A jak odżywiała się ta pani przed przejściem na DO? Myślę, że > > DO nie cofnie do końca złego w organiźmie, które sobie ktoś wczesniej > narobił. I znowu pamiętam, że było stwierdzenie, że tak! Chociaż u mnie cofnęła się cukrzyca II i uregulowała się przemiana > tłuszczu ( spadek trójglicerydów do wartości prawidłowych), ustąpiły kołatania > serca i skoki ciśnienia, które odczuwałam na tle nerwicowym. Gratulacje! Ale trzeba wziąć pod uwagę, że każdy człowiek jest inny i nie każdemu to samo pasuje, dla niektórych dieta optymalna może być szkodliwa (jak dla znajomych tej Pani). Bardzo jestem > ciekawa co Ty sama wiesz na temat DO (oprócz tych rewelacji, które > opisałaś).Nie zamierzam Cię namawiać na ten rodzaj żywienia .Mnie nikt nie > namawiał, sama spróbowałam i od trzech lat nie wyobrażam sobie powrotu do > Tzw."normalnego" jedzenia. Żeby jednak zabierać głos w dyskusji na konkretny > temat, należy choć trochę poznać zagadnienie. Same ploty nie > wystarczą.Pozdrawiam.Kotka. "normalne" - kwestia gustu i upodobań, nie definicji, dla ciebie normalne to dieta optymalna, dla innych co innego. Tylko dlaczego znowu widzę agresję? Tamta Pani podała pewien fakt (nie ploty). A ty naskoczyłaś na nią, jakby ci matkę mordowała. Link Zgłoś
carbogrom Re: Dieta Optymalna 04.12.02, 14:29 emka_waw napisała: > > dożyje do 100 lat. > > To ciekawe, pamiętam stwierdzenie ze strony internetowej optymalnych, że ich > zawał nie dotyka! Więc jak to w końcu jest? A tak : ze jesli sie stosuje DO , to rzeczywiscie tak jest, ale.. jesli ktos ma daleko rozwinieta miazdzyce , ktora sobie "hodowal" przez 40-ci i ponad lat, to chyba jasne , ze odwrocenie tego proceu nie nastapi tak szybko. Dlatego wlasnie jest takie istotne , zeby dzieci i mlodziez juz jadly tak, zeby proces miazdzycowy nie powstawal. > Chociaż u mnie cofnęła się cukrzyca II i uregulowała się przemiana > > tłuszczu ( spadek trójglicerydów do wartości prawidłowych), ustąpiły > kołatania > > serca i skoki ciśnienia, które odczuwałam na tle nerwicowym. > > Gratulacje! Ale trzeba wziąć pod uwagę, że każdy człowiek jest inny i nie > każdemu to samo pasuje, W zdecydowanej wiekszosci populacji DO sie sprawdza. Na to wskazuje praktyka lekarska ( tj. lekarzy optymalnych ) > dla niektórych dieta optymalna może być szkodliwa (jak > dla znajomych tej Pani). Pleciesz BZDURY !! Skad wiesz, ze byla szkodliwa ??? skad wiesz, ze ta osoba rzeczywiscie BYLA na DO !! 90% pocztkujacych tak mowi, a w rzeczywistosci jak sie zaczyna dokladnie "odpytywac" , to sie okazuje, ze nawet blisko DO nie byli !!! ale... fama ( plota ) juz pojdzie.. > od trzech lat nie wyobrażam sobie powrotu do > > Tzw."normalnego" jedzenia. Żeby jednak zabierać głos w dyskusji na konkret > ny > > temat, należy choć trochę poznać zagadnienie. Same ploty nie > > wystarczą.Pozdrawiam.Kotka. > > "normalne" - kwestia gustu i upodobań, nie definicji, dla ciebie normalne to > dieta optymalna, dla innych co innego. Tak jest np. piramida zywieniowa jest coiagle tutaj promowana jako wlasnie to prawidlowe odzywianie, NORMALNE , podczas gdy swiat juz sie przekonal, ze ten wlasnie "normalny" sposob zywienia spowodowal niepowetowane szkody. > Tylko dlaczego znowu widzę agresję? > Tamta Pani podała pewien fakt (nie ploty). Chyba raczysz zartowac ... fakt, to bedzie wtedy, kiedy ktos UDOWODNI, ze ta osoba rzeczywiscie stosowala DO. Zapytaj lekarzy optymalnych, oni Ci powiedza o setkach takich wlasnie "faktow" .. Sowa Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 04.12.02, 14:41 > A tak : ze jesli sie stosuje DO , to rzeczywiscie tak jest, ale.. jesli ktos > ma daleko rozwinieta miazdzyce , ktora sobie "hodowal" przez 40-ci i ponad > lat, to chyba jasne , ze odwrocenie tego proceu nie nastapi tak szybko. > Dlatego wlasnie jest takie istotne , zeby dzieci i mlodziez juz jadly tak, > zeby proces miazdzycowy nie powstawal. Czyli to, co tam wyczytałam to bzdura, bo takiego rozróżnienia sobie nie przypominam. > W zdecydowanej wiekszosci populacji DO sie sprawdza. Na to wskazuje > praktyka lekarska ( tj. lekarzy optymalnych ) Czyli nie są to źródła wiarygodne, bo stronnicze. A jacyś nie optymalni lekarze? Bo w spiskową teorię świata przeciwko optymalnym ciężko mi uwierzyć. > > > dla niektórych dieta optymalna może być szkodliwa (jak > > dla znajomych tej Pani). > > Pleciesz BZDURY !! Skad wiesz, ze byla szkodliwa ??? skad wiesz, ze ta osoba > rzeczywiscie BYLA na DO !! 90% pocztkujacych tak mowi, a w rzeczywistosci > jak sie zaczyna dokladnie "odpytywac" , to sie okazuje, ze nawet blisko DO nie > byli !!! ale... fama ( plota ) juz pojdzie.. To ciekawe, ilekroć ktoś twierdzi, że ta dieta mu zaszkodziła, to wy twierdzicie, że ta osoba nie mogła być na diecie optymalnej bo ona nie może zaszkodzić. Czytałam wypowiedzi osób (na forum na waszych stronach), które dokładnie wyłuszczały, co i jak jadły, zgodnie z wszelkimi przepisami tego żywienia, a doczekały się jedynie komentarza, że oszukują, bo to niemożliwe, żeby dieta optymalna szkodziła! Dla mnie to zadufanie, które może doprowadzić do tragedii. > > "normalne" - kwestia gustu i upodobań, nie definicji, dla ciebie normalne > to > > dieta optymalna, dla innych co innego. > > Tak jest np. piramida zywieniowa jest coiagle tutaj promowana jako wlasnie to > prawidlowe odzywianie, NORMALNE , podczas gdy swiat juz sie przekonal, ze ten > wlasnie "normalny" sposob zywienia spowodowal niepowetowane szkody. Normalne dla wegetarian znaczy bez mięsa. I co? To nie piramida żywieniowa. > > > Tylko dlaczego znowu widzę agresję? > > Tamta Pani podała pewien fakt (nie ploty). > > Chyba raczysz zartowac ... fakt, to bedzie wtedy, kiedy ktos UDOWODNI, ze ta > osoba rzeczywiscie stosowala DO. Zapytaj lekarzy optymalnych, oni Ci powiedza > o setkach takich wlasnie "faktow" .. No tak, zmarły bronić się nie może, tania i łatwa droga odwrotu dla was... Link Zgłoś
borand1 Re: Dieta Optymalna 03.03.03, 22:58 A możesz spreyzować na czym polega Twój sposób odzywiania. Będę wdzięczny. Andrzej Link Zgłoś
carbogrom Re: Dieta Optymalna 04.12.02, 14:13 kotka32 napisała: > A zastanowiłaś się ile ludzi odżywiających się "normalnie" umiera na serce? Ona sie nie tylko nad tym wcale nie zastanowila ! > Przecież Kwaśniewski nikomu nie daje gwarancji na to że po przejściu na DO > dożyje do 100 lat.A jak odżywiała się ta pani przed przejściem na DO? Przeciez ona nie wie o co chodzi na DO ! Przeciez widzisz, ze wypowiada sie tylko po to, zeby wzbudzic sensacje... nie majac najmniejszego pojecia o czym mowi. > Chociaż u mnie cofnęła się cukrzyca II i uregulowała się przemiana > tłuszczu ( spadek trójglicerydów do wartości prawidłowych), ustąpiły > kołatania > serca i skoki ciśnienia, które odczuwałam na tle nerwicowym. Swietnie !!! > Bardzo jestem > ciekawa co Ty sama wiesz na temat DO (oprócz tych rewelacji, które > opisałaś). A bo to panie wrzycko bez te atumy... TYLE WIE ! > Żeby jednak zabierać głos w dyskusji na konkretny > temat, należy choć trochę poznać zagadnienie. Same ploty nie > wystarczą. Amen ! Sowa Link Zgłoś
isia67 Re: Dieta Optymalna 04.12.02, 19:32 Od jakiegoś czasu i z przerwą próbuję stosować żywienie optymalne. Próbuję, bo to nie takie proste. Pierwszą próbę oparłam na książce dr. Kwaśniewskiego, przyznaję przeczytanej dość pobieżnie. Zachwyciło mnie, że wcale nie trzeba zjadać główki sałaty, żeby schudnąć. Nigdy nie miałam nabożeństwa do zieleniny i wszystkie diety typu miska sałata + befsztyk (co do befsztyka bez zastrzeżeń, ale ta sałata...) były dla mnie nie do przyjęcia. A tu czytam, że nie muszę się tak katować. Jeść tłusto (nareszcie będę mogła zjeść porcję bitej śmietany i to bez poczucia winy, mniam). W trakcie tej pierwszej próby nachodziły mnie różne wątpliwości. A co dalej? Po miesiącu okazało się, że wcale nie schudłam, a nawet troszkę przybrałam. Rozpacz. Jeszcze raz do książki, tym razem uważnie. I co? I okazuje się, że wszystko trzeba ważyć. Nie ma tak, że jem ile się da i to wszystko jeszcze polewam tłuszczem. Nic z tych rzeczy. Zapisałam się do lekarza tzw. optymalnego. Otworzył mi oczy. Proporcje i jeszcze raz proporcje. Przykładowe jadłospisy podane w książce nadają się dla dużego chłopa, co cały dzień macha łopatą, albo równie ciężko pracuje fizycznie, albo dla dorastającej młodzieży, co rośnie w siłę. Ja ani ten chłop, ani ta młodziedż. Żadne 4 jajka na śniadanie + kostka smalcu, a na kolację drugie tyle. Przy moim wzroście 160 w początkowym okresie (jakieś 3 miesiące na tzw. przestrojenie organizmu) 60 - 70 g białka; 1,5 - 2 x tłuszczu (jeśli mam zamiar się odchudzać) i 0,8 węglowodanów na każdy kilogram należnej wagi ciała ( nie tej, którą sobie wychodowałam). Potem zmiejszyć ilość białka prawie o połowę, a konkretnie do 0,5 na każdy kg należnej wagi. Tłuszczu 2 - 2,5 x przy lekkiej pracy i węglowodany bz. Wszystko trzeba ważyć. Np. na śniadanie jeśli mam ochotę na jajka i kawałek chleba z masłem, to muszę się poważnie zastanowić ile mogę zjeść, bo potem okaże się, że przekroczyłam dzienny limit np. białka i na kolację, żeby zachować proporcje oprócz kawałka smalcu (czysty tłuszcz) nie bardzo mam co zjeść. To samo dotyczy węglowodanów. I owszem mogę zjeść kawałek czekolady (nawet z orzechami) tyle, że muszę się liczyć z tym, że wyczerpałam limit, a kawałkiem czekolady się nie najjem. Trzeba wybrać coś co bardziej syci np. surówkę z kiszonej kapusty. Dla przykładu: czekolada mleczna z orzechami w 100 g ma 8,6 białka; 30,9 - tłuszczu i 57,3 g węglowodanów. Czyli w węglowodanach przekraczam dzienne zapotrzebowanie na cukry ( a przecież węglowodany są i w innych potrawach, np. w chlebie). Mało opłacalne. Kiszonej kapusty (B = 1,1; T = 0,2; W = 3,4 mogę zjeść nawet kilogram. Wybór należy do mnie. Co do tej bitej śmietany to i owszem zjeść mogę, ale najlepiej nie słodkiej (węglowodany) jednak, żeby zachować proporcje będę musiała zrezygnować np. z posmarowania masłem chleba, albo zjeść mniej tłuszczu na obiad. Trudność polega na tym, że prawie wszystko co jemy składa się w różnych proporcjach z białka, tłuszczu i węglowodanów. Niekiedy są to ilości śladowe np. w sałacie jest tylko 0,2 tłuszczu na 100 g, ale w ogólnym dziennym rozrachunku liczy się wszystko. I ten przysłowiowy befsztyk i ta sałata i ta bita śmietanka do kawy. Takie jajka. W jadłospisie podano, że na śniadanie przykładowo można zjeść 2 jajka. OK brałam te 2 jajka tak na oko (one przecież mają różną wagę), ale skoro 2 to 2. A figa te 2 jajka z przepisu razem mają mieć 100g. Jeśli są większe to muszę zmniejszyć ilość np. masła do chleba (za dużo tłuszczu), albo zmniejszyć porcję mięsa na obiad, bo za dużo białka. Słowem dieta b. trudna i stąd tyle wpadek. Wzystko dokładnie trzeba ważyć i przeliczać (upierdliwe) i żadne tam takie,przepraszam za wyrażenie,wpieprzanie dużo i tłusto. A i jeszcze jedno dr. K. nie potępia w czambuł wegetarian, jaroszy i innych "roślinożernych" i "bezmięsnych". Tępi natomiast jedzenie tzw. korytkowe. Wpychanie w siebie wszystkiego bez ładu i składu: hamburgery zapijane coca - colą, sokami z kartoników (sam cukier), te sandwicze, hot dogi i inne wynalazki, a do tego różne sztuczne witaminki i odżywki. Nie ma takiej diety przy której wpieprzając ciasteczka (tłuszcz + węglowodany) dało by się schudnąć i jeszcze zdrowym być. "Polski" przysłowiowy obiadek ze schabowym w roli głównej, furą ziemniaków i zasmażaną kapustką, a do tego talerz zupy + kromka chleba zapite piwkiem w diecie optymalnej nie ma żadnych szans. Nawet po dodaniu kostki smalcu. Pozdrawiam wszystkich i tych co za i tych co przeciw. Nikt nikogo do niczego nie powiniem zmuszać. Nie lubisz lub nie jesz mięsa z różnych przyczyn, nie jedz. Widocznie tak lubisz Twoja wola i Twój wybór. Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 05.12.02, 10:36 Czyli w sumie nie ma tak lekko i trzeba się ostro kontrolować, i to do końca życia (bo jak kiedyś tu wyczytałam, diety optymalnej nie da się przerwać bez poważnych konsekwencji zdrowotnych). Ja, na ten przykład, w swojej diecie opartej na liczeniu kalorii, przez jakiś czas też żyłam na tabelkach, kalkulatorku i wadze. Teraz od jakiś dwóch miesięcy jem normalnie, pilnując jedynie, żeby tak na oko liczba kalorii trzymała się w normie, i waga się utrzymuje, a nawet wykazuje nadal lekką tendencję spadkową. I niczego sobie nie odmawiam, nie rozbieram każdego posiłku na czynniki pierwsze, zawartość mojego talerza nie jest przedmiotem wnikliwej analizy. > A i jeszcze jedno dr. K. nie potępia w czambuł wegetarian, jaroszy i > innych "roślinożernych" i "bezmięsnych". Tępi natomiast jedzenie tzw. > korytkowe. Wpychanie w siebie wszystkiego bez ładu i składu: hamburgery > zapijane coca - colą, sokami z kartoników (sam cukier), te sandwicze, hot dogi > i inne wynalazki, a do tego różne sztuczne witaminki i odżywki. Nie ma takiej > diety przy której wpieprzając ciasteczka (tłuszcz + węglowodany) dało by się > schudnąć i jeszcze zdrowym być. "Polski" przysłowiowy obiadek ze schabowym w > roli głównej, furą ziemniaków i zasmażaną kapustką, a do tego talerz zupy + > kromka chleba zapite piwkiem w diecie optymalnej nie ma żadnych szans. Nawet po > > dodaniu kostki smalcu. No, Ameryki nie odkrył, to akurat i bez niego wiedziałam. Tylko że niektórzy jego zwolennicy "są papiescy bardziej niż sam papież" i wszystko wiedzą lepiej, a stosujących inne diety i mające inne zdanie na temat zdrowego odżywiania traktują jak swoich osobistych wrogów. I z tego właśnie, a nie z samej koncepcji diety optymalnej, wynikają tu dyskusje. Pozdrawiam wszystkich i tych co za i tych co przeciw. > Nikt nikogo do niczego nie powiniem zmuszać. Nie lubisz lub nie jesz mięsa z > różnych przyczyn, nie jedz. Widocznie tak lubisz Twoja wola i Twój wybór. Oby więcej tak tolerancyjnych osób. Pozdrawiam. Link Zgłoś
isia67 Re: Dieta Optymalna 05.12.02, 18:24 emka_waw napisała: > Czyli w sumie nie ma tak lekko i trzeba się ostro kontrolować, i to do końca > życia (bo jak kiedyś tu wyczytałam, diety optymalnej nie da się przerwać bez > poważnych konsekwencji zdrowotnych). Ja, na ten przykład, w swojej diecie > opartej na liczeniu kalorii, przez jakiś czas też żyłam na tabelkach, > kalkulatorku i wadze. Teraz od jakiś dwóch miesięcy jem normalnie, pilnując > jedynie, żeby tak na oko liczba kalorii trzymała się w normie, i waga się > utrzymuje, a nawet wykazuje nadal lekką tendencję spadkową. I niczego sobie nie > > odmawiam, nie rozbieram każdego posiłku na czynniki pierwsze, zawartość mojego > talerza nie jest przedmiotem wnikliwej analizy. > Emka myślę, że po jakimś czasie dochodzi się do wprawy w stosowaniu tej czy innej diety i można przestać tak dokładnie wszystko ważyć i mierzyć, liczyć składniki, kalorie itp. > > No, Ameryki nie odkrył, to akurat i bez niego wiedziałam. Tylko że niektórzy > jego zwolennicy "są papiescy bardziej niż sam papież" i wszystko wiedzą lepiej, > > a stosujących inne diety i mające inne zdanie na temat zdrowego odżywiania > traktują jak swoich osobistych wrogów. I z tego właśnie, a nie z samej > koncepcji diety optymalnej, wynikają tu dyskusje. Dietę optymalną stosują różni ludzie. Może niektórzy chcą w ten sposób (traktując innych jak to ujęłaś: "jak osobistych wrogów") "podzielić się" trudami stosowania tej diety (we dwoje zawsze raźniej). Mnie jest naprawdę wszystko jedno czy moja koleżanka stosuje taką czy inną dietę, bo nie dlatego jest moją koleżanką. > Pozdrawiam. Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 06.12.02, 10:07 > Emka myślę, że po jakimś czasie dochodzi się do wprawy w stosowaniu tej czy > innej diety i można przestać tak dokładnie wszystko ważyć i mierzyć, liczyć > składniki, kalorie itp. Wyraźnie pamiętam, że na ich liście dyskusyjnej trafiłam na stwierdzenie, że jeśli ktoś dokładnie i ściśle nie przestrzega cały czas tej diety, to jest ona nieskuteczna. Caluteńkie życie z wagą i kalkulatorkiem w kieszeni? Brrr. > Dietę optymalną stosują różni ludzie. Może niektórzy chcą w ten sposób > (traktując innych jak to ujęłaś: "jak osobistych wrogów") "podzielić się" > trudami stosowania tej diety (we dwoje zawsze raźniej). Mnie jest naprawdę > wszystko jedno czy moja koleżanka stosuje taką czy inną dietę, bo nie dlatego > jest moją koleżanką. To brzmi z ich strony trochę tak: ja się natrudziłem, to teraz przyznajcie mi bezwględną rację i padnijcie na kolana przed moim geniuszem. Śmieszni są. Link Zgłoś
isia67 Re: Dieta Optymalna 06.12.02, 17:46 emka_waw napisała: > Wyraźnie pamiętam, że na ich liście dyskusyjnej trafiłam na stwierdzenie, że > jeśli ktoś dokładnie i ściśle nie przestrzega cały czas tej diety, to jest ona > nieskuteczna. Caluteńkie życie z wagą i kalkulatorkiem w kieszeni? Brrr. > Eee, bez przesady. Nawet lekarz tzw. optymalny u którego byłam na konsultacji powiedział, że z czasem dochodzi się do wprawy i człowiek zaczyna orientować się ile co waży i jakie ma proporcje. Ludzie troszkę demonizują tą dietę. > To brzmi z ich strony trochę tak: ja się natrudziłem, to teraz przyznajcie mi > bezwględną rację i padnijcie na kolana przed moim geniuszem. Śmieszni są. Takich należy omijać szerokim łukiem, bo to nie jest wpływ diety, ale ich charakteru. Ja nikogo do tej diety namawiać nie zamierzam. Chcesz spróbuj, nie chcesz, to nie próbuj. Starałam się tylko rzetelnie przedstawić (oczywiście w miarę swojej wiedzy nt. DO) jak ta dieta wygląda i jak ja ją stosuję. Żadnych nawoływań do jej stosowania nie uskuteczniam. Jedni na sam widok mięsa dostają drgawek, inni nie znoszą szpinaku (ja lubię), ktoś tam nie cierpi kożucha na mleku, a ja np. od samego zapachu surowych ogórków, koperku i sałaty dostawałam i dostaję mdłości i to na długo przed wynalezieniem DO. Dla mnie takie żywienie jest OK. PZDR. Link Zgłoś
carbogrom Re: Dieta Optymalna 06.01.03, 08:46 emka_waw napisała: > Czyli w sumie nie ma tak lekko i trzeba się ostro kontrolować, Cos Ty.. ? Jestem na DO juz od 6-ciu lat z gorka i nic takiego nie wyczyniam jak Ty tutaj wypisujesz. Oczywiscie, ze sa ludzie, ktorzy waza co jedza z aptekarska dokladnoscia, ale.. i tak po pewnym czasie wiedza doskonale co i ile jedza i przestaja wazyc. Poniewaz DO jest oparte na pewnych proporcjach, to oczywiscie, ze na poczatku trzeba troche jednak powazyc, zeby rzeczywiscie byc na DO. To wszystko.. > i to do końca > życia (bo jak kiedyś tu wyczytałam, diety optymalnej nie da się przerwać bez > poważnych konsekwencji zdrowotnych). To jest tak... jesli jest cos dla mnie dobre, to poco to mam przerywac i robic cos co jest dla mnie zle ? Po drugie.. organizm na DO jest "przyzwyczajony" do wykonywania pewnej okreslonej pracy ( procesy metaboliczne ). Kiedy nagle organizmo zostaje obciazony wrzuceniem duzej ilosci bialka czy weglowodanow, musi zareagowac i reaguje tak jak na pewnego rodzaju toksyne, szczegolnie jak sie kto ozre weglowodanow. Jesli to dalej uparcie robi cos czego jego organizm juz naprawde nie chce, cos musi "strzelic"... Najczesciej zaczyna sie produkcja cholesterolu, zle sie czlowiek czuje, nagle mozna zle zareagowac na podwyzszone poziomy insuliny, ktora jak wiadomo jest calkiem paskudnym swinstwem itd ... No i po co to robic ? Sowa Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 06.01.03, 11:26 > > Czyli w sumie nie ma tak lekko i trzeba się ostro kontrolować, > > Cos Ty.. ? Jestem na DO juz od 6-ciu lat z gorka i nic takiego nie wyczyniam > jak Ty tutaj wypisujesz. NIE JA napisałam, że się trzeba kontrolować, tylko osoba stosująca dietę optymalną, zauważ to! Poniewaz DO jest oparte na pewnych proporcjach, > to oczywiscie, ze na poczatku trzeba troche jednak powazyc, zeby rzeczywiscie > byc na DO. Phi, dokładnie tak jak u mnie na początku ważyłam, teraz już wszystko na oko i pasuje. > To jest tak... jesli jest cos dla mnie dobre, to poco to mam przerywac i robic > cos co jest dla mnie zle ? > Po drugie.. organizm na DO jest "przyzwyczajony" do wykonywania pewnej > okreslonej pracy ( procesy metaboliczne ). Kiedy nagle organizmo zostaje > obciazony wrzuceniem duzej ilosci bialka czy weglowodanow, musi zareagowac i > reaguje tak jak na pewnego rodzaju toksyne, szczegolnie jak sie kto ozre > weglowodanow. Jesli to dalej uparcie robi cos czego jego organizm juz naprawde > nie chce, cos musi "strzelic"... Najczesciej zaczyna sie produkcja > cholesterolu, zle sie czlowiek czuje, nagle mozna zle zareagowac na > podwyzszone poziomy insuliny, ktora jak wiadomo jest calkiem paskudnym > swinstwem itd ... No i po co to robic ? To po co przechodzić na optymalną? Przy zwykłym liczeniu kalorii nie tylko schudłam schudłam, ale przeszło mi również parę innych dolegliwości typu migreny itp. A po skończeniu diety żadnych skutków ubocznych nie było. Z tego, co napisałeś, wynika, że gdybyś jakim przypadkiem musiał, zmuszony okolicznościami, odstąpić od diety, mogłoby się to dla ciebie skończyć tragicznie. Nie wmówisz mi, że to zaleta tej diety, to ogromna wada i niebezpieczeństwo dla stosujących ją. Link Zgłoś
carbogrom Re: Dieta Optymalna 06.01.03, 12:41 > A po skończeniu diety żadnych skutków ubocznych nie było. Z tego, > co napisałeś, wynika, że gdybyś jakim przypadkiem musiał, zmuszony > okolicznościami, odstąpić od diety, mogłoby się to dla ciebie skończyć > tragicznie. Ty masz jednak talent .. > Nie wmówisz mi, że to zaleta tej diety, to ogromna wada i > niebezpieczeństwo dla stosujących ją. Fanstycznie... wiec stosuj sie do zalecen piramidy zdrowia, ktora spowodowala tyle zlego. Fakt obnizania kalorii jeszcze niczego nie oznacza.. w obozach koncentracyjnych mialas przyklad. Widze jednak, ze zaden argument do Ciebie nie jest w stanie przemowic. Szkoda czasu.. Sowa Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 06.01.03, 14:41 > Fanstycznie... wiec stosuj sie do zalecen piramidy zdrowia, ktora spowodowala > tyle zlego. ???? Skąd wniosek, że ja się do niej stosuję??? Mówiąc szczerze, nie bardzo nawet wiem jak ona wygląda. Swoją dietę skomponowałam na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji różnych odchudzających się osób. Fakt obnizania kalorii jeszcze niczego nie oznacza.. w obozach > koncentracyjnych mialas przyklad. A fakt, że schudłam 20 kilo też nic? Bez negatywnych konsekwencji zdrowotnych? I nie strasz mnie obozem koncentracyjnym, przykład pasuje jak pięść do nosa, głodzenie ludzi a racjonalne odchudzanie trochę się różnią, prawda? > Widze jednak, ze zaden argument do Ciebie nie jest w stanie przemowic. > Szkoda czasu.. Jestem odporna na demagogię. Przyjmuję racjonalne argumenty. I tylko nie pisz, że nie mogę być racjonalna, bo przecież nie przyjmuję TWOICH argumentów. Oszczędź sobie tego kolejnego dowodu na twój kompletny brak samokrytycyzmu. A jeśli uważasz, że szkoda czasu, żeby mnie nawracać - to nie odpisuj na moje posty! Ja bynajmniej nie będę cierpieć z tego powodu. Link Zgłoś
carbogrom Re: Dieta Optymalna 06.01.03, 23:06 emka_waw napisała: > Jestem odporna na demagogię. Ja tez. Nie widze demagogii w tym o czym piszemy .. > Przyjmuję racjonalne argumenty. I tylko nie pisz, > że nie mogę być racjonalna, bo przecież nie przyjmuję TWOICH argumentów. To nie MOJE argumenty. To co pisze jest oparte na biochemii i fizjologi czlowieka oraz na praktyce lekarskiej. Sowa Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 07.01.03, 09:02 > Ja tez. Nie widze demagogii w tym o czym piszemy .. Stwierdzenia typu: uleczymy HIV, a wogóle to HIV nie istnieje; optymalni nie ulegają wypadkom samochodowym; dieta optymalna uleczy świat od wszelkich nieszczęść; czy to nie demagogia? Takich kwiatków jeszcze więcej znalazłam na tej waszej stronce. > To nie MOJE argumenty. To co pisze jest oparte na biochemii i fizjologi > czlowieka oraz na praktyce lekarskiej. Dlatego jeszcze raz bardzo cię proszę o adresy i telefony waszych placówek, może tym razem napiszesz, chyba nie masz powodu ukrywać ich przede mną? Link Zgłoś
carbogrom Re: Dieta Optymalna 08.01.03, 02:42 emka_waw napisała: > > > Ja tez. Nie widze demagogii w tym o czym piszemy .. > > Stwierdzenia typu: uleczymy HIV, a wogóle to HIV nie istnieje; optymalni nie > ulegają wypadkom samochodowym; dieta optymalna uleczy świat od wszelkich > nieszczęść; czy to nie demagogia? Takich kwiatków jeszcze więcej znalazłam na > tej waszej stronce. Jakiej waszej ? dlaczego wrzucasz wszystkich do tego samego worka, bo jedza w pewien okreslony sposob? Czep sie dla odmiany wegetarian, to jest typowo oparta na ideologii. Nie stac Cie widze na ocene merytoryczna zabazowana na fizjologi, biochemii, ze nie wspomne juz o doswiadczeniu w stosowaniu DO, ktorego oczywiscie nie masz. Jesli Twoja ocena jest na podstawie przeslanek innych niz w/w przeze mnie, to nie mamy naprawde o czym dyskutowac. > > To nie MOJE argumenty. To co pisze jest oparte na biochemii i fizjologi > > czlowieka oraz na praktyce lekarskiej. > > Dlatego jeszcze raz bardzo cię proszę o adresy i telefony waszych placówek, > może tym razem napiszesz, chyba nie masz powodu ukrywać ich przede mną? Nie ma czegos takiego jak "waszych".. masz z tym jakas obsesje. Placowki te nie naleza do "nas". Sa to przychodnie lekarskie, gdzie przyjmuja lekarze specjalizujacy sie w stosowaniu tego zywienia, gdybys nie szukala sesnacji, a poczytala dokladnie strone , ktora tak reklamujesz, to byc zobaczyla tam cala liste w kraju i za granica : www.optymalni.pl/page.php?id=11 Sowa Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 08.01.03, 08:51 > Jakiej waszej ? dlaczego wrzucasz wszystkich do tego samego worka, bo jedza w > pewien okreslony sposob? Czep sie dla odmiany wegetarian, to jest typowo > oparta na ideologii. Waszej, bo twierdzi, że jest o diecie, którą wy stosujecie. Ponawiam więc pytanie: co jest takiego na tej stronie, że się od niej odcinasz tak zdecydowanie? Są wegetarianie i wegetarianie, optymalni i optymalni i nikogo do jednego worka nie wrzucam, akurat na tym forum zaprezentowali się ci, jakby tu powiedzieć, ortodoksyjni zwolennicy diety (sądzę tylko po waszych wypowiedzich). Fanatyzm akurat od diety nie zależy. > Nie stac Cie widze na ocene merytoryczna zabazowana na fizjologi, biochemii, > ze nie wspomne juz o doswiadczeniu w stosowaniu DO, ktorego oczywiscie nie > masz. Jesli Twoja ocena jest na podstawie przeslanek innych niz w/w przeze > mnie, to nie mamy naprawde o czym dyskutowac. Jak już Bóg raczy wiedzieć ile razy pisałam (w tym wielokrotnie do ciebie - czyżby skleroza?), jeszcze raz na piszę: nie stosuję diety optymalniej, nie zamierzam stosować, wypowiadać się na temat jej zdrowotnych następstw nie mam zamiaru (bo niby z jakiej racji), a jedyne, o czym ja z wami tu dyskutuję, to wasze fanatyczne zapatrzenie w tę dietę jak w jakąś ideologię, totalny brak tolerancji wobec stosujących inne diety i wyrażających wątpliwości na temat d.o. A tak wogóle - skoro twierdzisz, że nie ma o czym ze mną dyskutować, to po co odpisujesz na moje posty? > > > > Nie ma czegos takiego jak "waszych".. masz z tym jakas obsesje. No dobra - strona poświęcona d.o. Może być? Placowki te > nie naleza do "nas". Tego nie powiedziałam. Sa to przychodnie lekarskie, gdzie przyjmuja lekarze > specjalizujacy sie w stosowaniu tego zywienia, dokładnie o to mi chodzi. gdybys nie szukala sesnacji, a > poczytala dokladnie strone , ktora tak reklamujesz, to byc zobaczyla tam cala > liste w kraju i za granica Mam nadzieję, bardziej wiarygodną, niż obietnice dr Kwaśniewskiego. Bo, mówiąc szczerze, te listy wiarygodności tej stronie nie przydają. Dzięki za wskazówkę. Link Zgłoś
carbogrom Re: Dieta Optymalna 08.01.03, 03:52 emka_waw napisała: > > > Ja tez. Nie widze demagogii w tym o czym piszemy .. > > Stwierdzenia typu: uleczymy HIV, a wogóle to HIV nie istnieje; Czy Tobie chodzi o cos co znalazlem jak nastepuje ( wypowiedz dra Kwasniewskiego ): " ...Problemem AIDS nie zajmowałem się, bo jest to problem marginalny i dotyczy głównie ( choć oczywiście nie tylko!) ludzi mało wartościowych biologicznie. To nie znaczy, że nie próbowałem. Na razie nie znalazłem sposobu na to, aby ludzie zajmujący się chorymi na AIDS, czy nosicielami wirusa HIV byli w stanie zrozumieć moją wiedzę, a tym bardziej wykorzystać ją w praktyce. Nie wiem, czy żywienie optymalne wyleczy każdego chorego z AIDS i pomoże zwalczyć wirusa HIV u nosicieli. Wiem natomiast, że takie szanse istnieją. Na wiosnę tego roku podano, że u jednego dziecka w USA , zarażonego niewątpliwie wirusem HIV od urodzenia, przebywającego w rodzinie, która zapewniła mu bardzo dobre warunki życia, dodatnie odczyny po kilku latach ustąpiły. Zaczęto szukać dalej i znaleziono jeszcze kilka innych przypadków "wyleczenia" z nosicielstwa wirusa HIV. Czyli nie tylko teoretycznie jest możliwe takie wzmocnienie organizmu nosiciela, a może nawet już chorego na DIDS, że potrafi on zlikwidować zarazek. Trzeba to sprawdzić...." Sowa Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 08.01.03, 08:58 > Czy Tobie chodzi o cos co znalazlem jak nastepuje ( wypowiedz dra > Kwasniewskiego ): > > " ...Problemem AIDS nie zajmowałem się, bo jest to problem marginalny i > dotyczy głównie ( choć oczywiście nie tylko!) ludzi mało wartościowych > biologicznie. Właśnie. Dość obraźliwe to powyższe stwierdzenie, nieprawdaż? I jeszcze: problem marginalny. Przy 6 miliardach ludzkości może. Tak samo margninalny, jak płaskostopie i zawały serca. To nie znaczy, że nie próbowałem. Na razie nie znalazłem sposobu > na to, aby ludzie zajmujący się chorymi na AIDS, czy nosicielami wirusa HIV > byli w stanie zrozumieć moją wiedzę, a tym bardziej wykorzystać ją w praktyce. > Nie wiem, czy żywienie optymalne wyleczy każdego chorego z AIDS i pomoże > zwalczyć wirusa HIV u nosicieli. Wiem natomiast, że takie szanse istnieją. Na > wiosnę tego roku podano, że u jednego dziecka w USA , zarażonego niewątpliwie > wirusem HIV od urodzenia, przebywającego w rodzinie, która zapewniła mu bardzo > dobre warunki życia, dodatnie odczyny po kilku latach ustąpiły. Zaczęto szukać > dalej i znaleziono jeszcze kilka innych przypadków "wyleczenia" z nosicielstwa > wirusa HIV. Czyli nie tylko teoretycznie jest możliwe takie wzmocnienie > organizmu nosiciela, a może nawet już chorego na DIDS, że potrafi on > zlikwidować zarazek. Trzeba to sprawdzić...." To duże obietnice. I nie powinno się ich składać ot, tak - wielu z was wyleczę. Ci ludzie żyją ze świadomością rychłej śmierci. Link Zgłoś
mjma Re: Dieta Optymalna 05.12.02, 10:07 podałam fakt, nie oszukuję i znajoma piekąc optymalne chlebki, jajecznice na boczku itp. również nie oszukiwała. Wypowiedzi optymalnych potwierdziły tylko moje przypuszczenia że jest to banda fanatyków, atakująca bez powodu a ja naiwnie wierzyłam w konstruktywną dyskusję..... pozdrawiam m Link Zgłoś
mouchi Re: Dieta Optymalna 05.12.02, 14:04 podpisuje się obiema rękami pod emką. niestety dyskusja z optymalnymi nie ma sensu. są gorsi, bardziej namolni i bardziej odporni na argumenty niż świadkowie jehowy. niech się topią w tym swoim obleśnym tłuszczu Link Zgłoś
bruford Dieta optymalna-humbug , oszustwo - dlaczego? 05.01.03, 17:57 Zwracają uwagę podobieństwa praktyki optymalnych z praktyką rozmaitego sekciarstwa np ekonomicznego .oto przykłady podobieństwa do praktyki Amway'a: 1.Doktryna nie może być nieefektywna,nieefektywni są ludzie---nie pomogła DO to znaczy a priori że klient nie stosował prawdziwej DO----w Amway'u brzmi to " nie zarobiłeś , nie byłeś odpowiedni 2.Doktryner jest prześladowany---dr kwaśniewskiego zwalczają " określone grupy i siły lekarsko-przemysłowe"------Amway'a zwalczają producenci komercyjni 3.Doktryner daje prostą i łatwą receptę-----jedz byle co i nie bedziesz musiał się ani leczyć ani za to płacić,w Amway'u-----kupuj a nie będziesz musiał pracować itd,itd.Szereg sprawdzonych recept psychotechnicznych dla naiwnych i skłonnych do fanatyzmu Link Zgłoś
pan_surma Re: Dieta optymalna-humbug , oszustwo - dlaczego? 08.01.03, 06:23 Jak sie masz Bruford, Bardzo fajnie wyliczyles te trzy punkty. Mnie sie najbardziej podoba ten pierwszy bo mozna go szczegolnie zastosowac do kazdej sekty. Nie wydaje mi sie ze o pasuje do DO. Mam kolege ktory w jakas tam wsiakl i jest to wlasnie linia partii. Amway jest oszustwem bo polega na sprzedazy materialow marketingowych obiecujac w zamian miliony. Musisz sie jednak ze mna zgodzic, jezeli slyszales ich kasety, to sa one wspaniale i wiele mozna sie z nich nauczyc. Nota bene, firma nie sprawuje sie juz tak dobrze jak w przeszlosci i wyrzucila spora ilosc ludzi. Wracajac do DO, to nie wiem czy ci wiadomo ale nikt nikogo nie przesladuje za innosc. Masz pytanie to ktos kto wie odpowie ci. Nie ma klubu. A z tym byle czym do jedzenia to tez nie tak. Trzeba sie dobrze naglowkowac co jest bo wszystko wkolo to karby i cukru. Tak dla celow poznawczych, z braku lepszego tematu, mozesz podac co jadles w ciagu ostatnich dwoch dni? Obiecuje ci ze nikt nie bedzie sie nasmiewal ale sprobujemy ci powiedziec jak to sie ma do diety optymalnej. Widzisz, jezeli ja ci nie pomoge to mnie zjedza w czasie weekendu. Zostalem oddelgowany do przekrecenia ciebie na DO. Prosze, pomoz mi. Link Zgłoś
bruford Re: Dieta optymalna-humbug , oszustwo - dlaczego? 09.01.03, 19:15 pan_surma napisała: , > > Bardzo fajnie wyliczyles te trzy punkty. Mnie sie najbardziej podoba ten > pierwszy bo mozna go szczegolnie zastosowac do kazdej sekty. Nie wydaje mi sie > ze o pasuje do DO. No niestety pasuje.Z licznych przeczytanych postów na forum DO oraz materiałow stanowiących wypowiedzi guru i lekarzy DO wynika jasno , że jeśli ktoś nie odczuł efektów DO to zawsze znaczy że nieprawidłowo ją stosował itp ergo doktryna jest a priori prawdziwa > > Amway jest oszustwem bo polega na sprzedazy materialow marketingowych obiecujac > > w zamian miliony. Musisz sie jednak ze mna zgodzic, jezeli slyszales ich > kasety, to sa one wspaniale i wiele mozna sie z nich nauczyc. > . > DO obiecuje pełnię zdrowia a turnusiki za darmo nie są.Co do kaset słyszałem dwie-beznadziejny przypadek psyvchotechniki > Wracajac do DO, to nie wiem czy ci wiadomo ale nikt nikogo nie przesladuje za > innosc. > Nie zrozumiałeś moich intencji.Chodziło o jeden z elementów mitologii tj w tym przypadku jasne aluzje mistrza Kwaśniewskiego do prześladowania jego " wiedzy" przez konsorcja medyczno-farmaceutyczne. > Tak dla celow poznawczych, z braku lepszego tematu, mozesz podac co jadles w > ciagu ostatnich dwoch dni? Obiecuje ci ze nikt nie bedzie sie nasmiewal ale > sprobujemy ci powiedziec jak to sie ma do diety optymalnej. Widzisz, jezeli ja > ci nie pomoge to mnie zjedza w czasie weekendu. Zostalem oddelgowany do > przekrecenia ciebie na DO. Prosze, pomoz mi. Widzisz , jem dobrze bo mnie stać.Ani to dieta pastwiskowa ani korytkowa.Szczerze mowiąc raczej wisi mi kto co je.Interesuje mnie raczej powtarzalność elementów psychotechniki stosowanych przez twórców doktrynek powszechnej szczęśliwości.Zdumiewa mnie powtazralność scenariusza i co więcej , kompletny brak krytycyzmu wielu odbiorców nawet wobec takich kwiatków jak " zakodowane wiadomości do dr kwaśniewskiego od prez.Clintona"Nikt expressis verbis nie nazwał was sektą i ta kwestia też raczej mnie nie zajmuje.Chodzi jedynie o nowomowę guru i jego otoczenia. Link Zgłoś
pan_surma Re: Dieta optymalna-humbug , oszustwo - dlaczego? 10.01.03, 00:03 prawda jest ze jest szereg elementow dosyc zabawnych jak np. nowomowa, przesladowanie przez Konrney, moja babcia polizala i od razu wyzdrowiala itp. Widzisz, to nie tylkop sam dr. Kwasniewski te rzeczy opowiada ale jego 'wspolnicy', a tu trudno sobie widac poradzic. Jezeli chodzi o kaset amway - tak niektore maja alement psycho sublimo ale ja potrafie to wyfiltrowac do tego stopnia ze juz tych elementow nie zauwazam. Patrze tylko na tresc i co z tego wynika dla mnie. Tak samo z DO. Biore to co jest dla mnie dobre, czyli prawie wszystko czo pan dr. Kwasniewski zaleca. Czy to dzial? Niestety, tak. Niestety, bo gdyby nie dzialalo to sprawa bylaby prosta: wyrzucic w cholere to barachlo optymalne. Niestety tak nie jest. Sprawdzilem na sobie i sprawdzili znajomi: przestaniesz wp..c weglowodany i zaraz sie kazdemu polepsza. Ustepuja, bole, problemy, spada waga i czlowiek SZYBKO smukleje. Wiesz co? To zaraz widac po jednym dniu - mam na mysli 24 godziny. Jego 'ideologia': bog itp to kit ale jak mial facet znalezc sponsora? Uwazam tez ze dobrze robisz ze nie poddajesz sie tym Otymalnym glupotom. Jestes osoba madra i wywazona - jeszcze kilka postow i zostaniesz profesorem tego forum. Link Zgłoś
pan_surma Re: Dieta Optymalna 08.01.03, 06:30 Przyznaje ze DO nie jest spraw normalna. Jest to sila tajemna kultu ktory ma na celu wysysanie celulitu z przeciwniczek DO. Bardzo chetnie to uczynie za darmo; po prostu potrzebne mi te wasze trojglicerydy do zycia. Prosze nie odmawiajcie glodnemu. Na panach mi nie zalezy. Taka to selektywna dieta DO. Acha, po celulicie zaczne wysysac krew w sposob mocno nieodpowiedzialny. Preferuje samotne i w miare dobrze wygladajace. Malzenstwo niewykluczone ale oblubienia koniecznie musi sie poddac konwersji na DO. Chce abysmy szli razem przez zycie pijac pozywny smalec. Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 08.01.03, 18:08 pan_surma napisała: > Przyznaje ze DO nie jest spraw normalna. Jest to sila tajemna kultu ktory ma > na celu wysysanie celulitu z przeciwniczek DO. Bardzo chetnie to uczynie za > darmo; po prostu potrzebne mi te wasze trojglicerydy do zycia. Prosze nie > odmawiajcie glodnemu. Na panach mi nie zalezy. Taka to selektywna dieta DO. > Acha, po celulicie zaczne wysysac krew w sposob mocno nieodpowiedzialny. > Preferuje samotne i w miare dobrze wygladajace. Malzenstwo niewykluczone ale > oblubienia koniecznie musi sie poddac konwersji na DO. Chce abysmy szli razem > przez zycie pijac pozywny smalec. Panie_surma! Ty wampirze jeden ;))) Czy musiałeś tak wszystko od razu wyjawić ;))) Sprzeniewierzyłeś się opty-przysięgom! ;) No ale cóż... stało się ;( Jak Cię będą tu za mocno kopać i gryźć, to zawitaj u optymali. Nareszcie grupa jest szerzej dostępna, przez bramkę www. forum.optymalni.org/ Czasem u nas też bywa ciekawie... : ) Pozdrawiam optymalnie i noworocznie : ) Krystyna Link Zgłoś
pan_surma Re: Dieta Optymalna 09.01.03, 06:12 Krystyna, dziekuje za adres. Nikt nie jest doskonaly... Pozdrawiam! A jutro zdobedziemy caly swiat! Dzis niczym jutro wszystkim my! Boj to jest nasz ostatni krwawy skonczy sie trud gdy zwiazek nasz DO-bratni ogarnie ludzki rod! Link Zgłoś
al3 Re: Dieta Optymalna 10.01.03, 11:59 Diete optymalna traktuje sie jako jakies super nowosc a de fakto cala nasza rodzina przez pokolenia w ten sposob ( z malymi odchyleniami) odzywiala sie i byla zdrowa. I sadze ze w wielu innych polskich rodzinach rowniez tak bylo..do czasu jak zaczeto wprowadzac "nowe teorie" typu tluszcz szkodzi, maslo wyrzucic, a jajka to sam szkodliwy cholesterol itd..rozumiem w tym miejscu dzialanie roznych lobbistow. Do czasu jak ci lobbisci sami zaczeli chorowac..he,he.. Link Zgłoś
pan_surma Re: Dieta Optymalna 13.01.03, 05:06 u mnie bylo podobnie tylko jak pamietam generalnie bylo za duzo chleba, pewnie dlatego ze byl dobry. Krowy byly normalne a nie walniete, kurczak smakowal jak kurczak a jako kurze wygladalo jak jajko kurze a nie jakiegos nadwymiarowego golebia. Grzeszylismy ciastami na swieta, nie mogac sie wykapac bo ten cholerny karp plywal w wannie przez 10 dni. A dzis? propiony, sole, saletry, E144, E20 MSG... ciekawe czy to swieci w nocy? Jedno jest pewne: obetniesz cukre i weglowodany a zaraz wszystko wraca do normy. Znajoma zauwazyla ze jak je weglowodany to zaraz ma roznego rodzaju bole. Jak przestaje to ich nie ma. Dziwne... Link Zgłoś
al3 Re: Dieta Optymalna 13.01.03, 11:17 No wlasnie, a najbardziej smieszne jest to ze jak ludzi pociagnac za jezyk ( w jakims neutralnym miejscu np. w saunie) to okazuje sie ze wcinaja jajka az im sie uszy trzesa bo tak im smakuja,ale normalnie nigdy sie do tego nie przyznaja. Mysle,ze wiekszosc ludzi ma jednak instynkt samozachowawczy. Moja babcia wcinala szpik kostny, wszystkie chrzastki i tluszcz z zupy, ciasto drozdzowe piekla ale sama tylko probowala kawaleczek czy dobrze wyszlo bo nie miala na to apetytu. Przezyla dwie wojny swiatowe i zadnej depresji nigdy nie miala, a teraz w komfortowych warunkach jacys cierpiacy a to na zimowe depresje a to na stresy..hi,hi..i do terapeutow musza ciagle biegac, he, he,...dobry zarobek dla tych ostatnich..Biznes kwitnie! Link Zgłoś
pan_surma Re: Dieta Optymalna 14.01.03, 00:25 Moja babcia byla z Warszawy a druga ze Lwowa... Albo wezmy biblie: chleba naszego powszedniego daj nam panie... zakladajac, ze nie ma pomyki w interpunkci i nie jest to modlitwa aby dobry bog zeslal nam panie prosto do wyra najlepiej, to jest to jawne namawianie do samootrucia. Kazdy wie jak wygladaja piekarze... A potem -zdrada- zaflancowali nam ziemniaki z ameryki i poruta: wykanczaja narod. Nawet Elemelek w tym miesza...A lipidy rosna. I co to jest z tymi biednymi lekarzami ze tak padaj jak muchy albo musza pic zeby przezyc po 45 roku zycia. Picie lekarza to nie jakies tam polewanie. To jest profesjonalne tankowanie wieloryba. Szewc bez butow chodzi? A nasza pani Ola isiluje sobie z niesfornoscia polskich optymalnych madralinskich jakos poradzic bez narazania sie sie tym od prochow na odchudzanie... jaja jak berety. Juz ich slysze tych dietetykow na ich dotowanych pprzez Roche (czy jak im tam) sympozjach: panie kolego, musimy chyba poluzowac z tym wciskaniem kitu bo lud szemrze...Eee, tam, panie kolego, wyslijmy watache studentow na forum dietetyka niech urabiaja opinie. .. Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 15.01.03, 00:01 pan_surma napisał: > (czy jak im tam) sympozjach: panie kolego, musimy chyba poluzowac z tym > wciskaniem kitu bo lud szemrze... Łoj szemrze... ;) Eee, tam, panie kolego, wyslijmy watache > studentow na forum dietetyka niech urabiaja opinie... ;))) Dobrze kombinujecie, panie_surma. Musi to tak właśnie wygląda... ;) Pozdrawiam Krystyna Link Zgłoś
pan_surma Re: Dieta Optymalna 15.01.03, 02:17 Moj obiekt uwielbienia: Krystyna_opty! A przeciez wysraczy zrobic jedna prosciutka rzecz, juz nie mowie o diecie i technikaliach. Nie zrec chleba, makaronow i innych weglowodanow pprzez 24 godziny a zjesc troche boczku, czy innego tam mieska, najlepiej wygrzebanych nozek za Ketucky Fried Chicken, najlepiej wieczorem zeby nikt nie widzial. I potem po 24 godzinach przyjsc na forum i powiedziec czy jest sie zadowolonym z nowej figurki. Oj, napilbym sie z toba smalcu Krystyna! Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 22.01.03, 15:35 pan_surma napisała: > Oj, napilbym sie z toba smalcu Krystyna! ;)))) Oj panie_surma, panie_surma... ledwom się pozbierała z uciechy, jakiej mi pan dostarczasz! : ))) A najbardziej śmieszy mnie jak biedni czytelnicy forum-dietetyka po przeczytaniu tak tłustych kawałków jak twoje, czują gwałtowną potrzebę zwrócenia w kanalizacje to, co właśnie zjedli... jak myślisz, wyrabiają na zakrętach? ;))) Pozdrawiam tłuściutko! Krystyna Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 23.01.03, 09:16 > A najbardziej śmieszy mnie jak biedni czytelnicy forum-dietetyka po > przeczytaniu tak tłustych kawałków jak twoje, czują gwałtowną potrzebę > zwrócenia w kanalizacje to, co właśnie zjedli... jak myślisz, wyrabiają na > zakrętach? ;))) A co, nie zdążyłaś dolecieć? Bo niby skąd takie doświadczenia, nie z obserwacji chyba? Mnie na mojej diecie nie mdli, może się przerzucisz? Dobrze ci zrobi - jeść można WSZYSTKO. Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 23.01.03, 14:18 emka_waw napisała: > > A najbardziej śmieszy mnie jak biedni czytelnicy forum-dietetyka po > > przeczytaniu tak tłustych kawałków jak twoje, czują gwałtowną potrzebę > > zwrócenia w kanalizacje to, co właśnie zjedli... jak myślisz, wyrabiają na > > > zakrętach? ;))) > > A co, nie zdążyłaś dolecieć? Mnie po prostu po tłuszczach NIE MDLI :) Bo niby skąd takie doświadczenia, nie z > obserwacji chyba? Ale faktycznie, jest to z obserwacji częstych reakcji grupowiczów będących na niskotłuszczowych dietach. Często wtedy mówią: "Jak wy możecie tyyyle tłuszczu jeść? Mnie na samą myśl już mdli." Mnie na mojej diecie nie mdli, A to dla mnie nowość! Tłuszcz Cię nie mdli??? może się przerzucisz? Dobrze > ci zrobi - jeść można WSZYSTKO. A co to za dieta? Może MM? Krystyna Link Zgłoś
krystyna-opty Re: Dieta Optymalna 23.01.03, 14:29 emka_waw napisała: > > A najbardziej śmieszy mnie jak biedni czytelnicy forum-dietetyka po > > przeczytaniu tak tłustych kawałków jak twoje, czują gwałtowną potrzebę > > zwrócenia w kanalizacje to, co właśnie zjedli... jak myślisz, wyrabiają na > > > zakrętach? ;))) > > A co, nie zdążyłaś dolecieć? Bo niby skąd takie doświadczenia, nie z > obserwacji chyba? Ja po tłuszczach nie odczuwam mdłości, ale często tak reagują grupowicze po przeczytaniu tłuszczożerców. Piszą zwykle tak: "Już na samą myśl o jedzeniu tyyyyyylu tłuszczów mnie mdli!Jak to możliwe, że was nie mdli?!" No i my się zaczynamy tłumaczyć, jak to możliwe. Mnie na mojej diecie nie mdli, Od tłuszczów Cię nie mdli??? może się przerzucisz? Dobrze > ci zrobi - jeść można WSZYSTKO. A co to za dieta? Może MM? Krystyna Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 23.01.03, 16:05 > Ja po tłuszczach nie odczuwam mdłości, ale często tak reagują grupowicze po > przeczytaniu tłuszczożerców. Piszą zwykle tak: "Już na samą myśl o jedzeniu > tyyyyyylu tłuszczów mnie mdli!Jak to możliwe, że was nie mdli?!" > No i my się zaczynamy tłumaczyć, jak to możliwe. No właśnie: tyyyyylu. Z doświadczenia wiem, że przesada w każdą stronę ma zazwyczaj opłakane skutki. Po prostu obżarstwo zdrowiu nie służy. > > > Od tłuszczów Cię nie mdli??? Nie, a dlaczego by mnie miało mdlić? > > może się przerzucisz? Dobrze > > ci zrobi - jeść można WSZYSTKO. > > A co to za dieta? Może MM? MM? To Montigniac? Ja generelnie jestem uprzedzona do diet "z papierka" - tzw. niezawodnych, stuprocentowych przepisów, preparatów, herbatek i proszków - wypróbowałam parę i generalnie wielkie ZERO efektów. Moja dieta to kontrolowanie tego, co się je i w jakich ilościach się je. Ja oparłam to na liczeniu kalorii. Bez głodzenia się i odmawiania sobie czegokolwiek, ale i bez obżerania się jak prosię, jedzenia byle czego w fast foodach. Unikam chemii w pożywieniu. Jem i frytki, i makarony, i jajka, i mięso. Co chcę. Byle z rozsądkiem. Link Zgłoś
grudziadz Re: Dieta Optymalna 24.01.03, 17:37 Skoro rozpoczęłam ten wątek to chyba muszę wtrącić się do dyskusji. Otóż zaczęłam stosować dietę optymalną w październiku. Nie myślcie, że zjadałam łyzkami smalec i masło. Chleb i ziemniaki nigdy mnie nie pociągały więc łatwo było mi się odzwyczaić. Kiedyś, szczególnie po urodzeniu mojego dorodnego synalka (4,300) nie mogłam oprzeć się słodyczom- wręcz się trzęsłam ;-), żeby się dorwać do jakiegoś wafelka. Tyłam, tyłam, tyłam. Odchudzałam się, odchudzałam się i...tyłam mimo odchudzania. Byłam ciągle głodna i tyyyyyyłam. Teraz jestem najedzona i chuuuuuudnę. Słodycze nie istnieją dla mnie, kiedyś gdy zjadłam łyzkę bitej śmietany umierałam przez dobrych parę godzin ;-) teraz nie!!! Nie wiem jak innym ale mi naprawdę taki sposób odżywiania pasuje i czuję się z nim dobrze. Pozdrawiam Link Zgłoś
krystyna_opty Re: Dieta Optymalna 24.01.03, 23:49 grudziadz napisała: > Skoro rozpoczęłam ten wątek to chyba muszę wtrącić się do dyskusji. > Otóż zaczęłam stosować dietę optymalną w październiku. > Nie myślcie, że zjadałam łyzkami smalec i masło. > Chleb i ziemniaki nigdy mnie nie pociągały więc łatwo było mi się odzwyczaić. > Kiedyś, szczególnie po urodzeniu mojego dorodnego synalka (4,300) nie mogłam > oprzeć się słodyczom- wręcz się trzęsłam ;-), żeby się dorwać do jakiegoś > wafelka. Tyłam, tyłam, tyłam. Odchudzałam się, odchudzałam się i...tyłam mimo > odchudzania. Byłam ciągle głodna i tyyyyyyłam. > Teraz jestem najedzona i chuuuuuudnę. > Słodycze nie istnieją dla mnie, kiedyś gdy zjadłam łyzkę bitej śmietany > umierałam przez dobrych parę godzin ;-) teraz nie!!! > Nie wiem jak innym ale mi naprawdę taki sposób odżywiania pasuje i czuję się z nim dobrze. > Pozdrawiam No pięęęknie! Gratuluję, że przebrnęłaś przez te początkowe opory jakie pojawiają się przy tak radykalnej zmianie i nie wystraszyłaś się tłuszczów. Ja tez jestem szczupła. Każdy mysli, że jemy duuuużo tłuszczów i nijak nie da się innym wytłumaczyć, że tu chodzi nie o ilośc, tylko o jakość i proporcje, a ilość niemal natychmiast sama się zmniejsza. I w dodatku wątroba bardzo to lubi. A żeby było śmieszniej, niedawno skusiłam się na zjedzenie całego pomarańcza. Potem przez dwie godziny wątroba na mnie była wściekła... ;) dobrze, że nie umie mówić, pewnie usłyszałabym wiązankę... ;))) Pozdrawiam Krystyna Link Zgłoś
emka_waw Re: Dieta Optymalna 27.01.03, 12:10 > A żeby było śmieszniej, niedawno skusiłam się na zjedzenie całego pomarańcza. > Potem przez dwie godziny wątroba na mnie była wściekła... To chyba nie jest najzdrowszy objaw... Ja jem stosunkowo niewiele tłuszczy, ale jak zjem ich więcej (a nawet całkiem dużo), to nigdy nie mam żadnych sensacji. Link Zgłoś