Dodaj do ulubionych

hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki

17.08.15, 07:56
Witam,
planuję zakup szczeniaka Maltańczyka, przeglądałem wiele stron mniej lub bardziej profesjonalnych i mam mieszane uczucia. Mnogość organizacji (FCI, ZKWP, PKZ itd.) powoduje, że nie wiem do jakiej organizacji ma należeć hodowca żeby był wiarygodny. Każde stowarzyszenie wydaje swoje rodowody :/. Dużo jest hodowli garażowych/pseudo hodowli - które sprzedają psy z rodowodem ale wg mnie nie wyglądają one na psy rasowe. Gdzie kupić, żeby nie zapłacić 1500zł za substytut? Nie chodzi mi o to żeby jeździć z psem na wystawy, szkoda tylko wydać mi pieniędzy na coś co wizualnie kojarzy się z tą rasą. Czy macie jakieś doświadczenia z hodowlami na śląsku - nie chodzi o wylewanie pomyj ale o obiektywne zdanie (doświadczenie).
Obserwuj wątek
    • a_na Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 17.08.15, 22:05
      Na pewno trzeba szukać tylko w ZKwP. Wszelkie inne stowarzyszenia absolutnie nie są wiarygodne.
      Dobrze by też było pojechać do wybranej hodowli ZKwP, zobaczyć psy tam mieszkające, warunki, szczenięta. Dla mnie ważne też jest to, czy suczki w hodowli są mocno ekspolatowane - czy mają szczenięta co roku (co dla mnie zakrawa już na produkcję a nie hodowlę z pasji...),czy też hodowca daje im odpocząć...
      Nie wiem, jakie badania robi się u maltańczyków,ale to też warto sprawdzić - czy hodowca bada swoje psy i z jakimi wynikami.

      To mi tak na szybko do głowy przychodzi...
      • ferzan Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 19.08.15, 07:47
        Na jakiej zasadzie działają różne stowarzyszenia typu "Canis e Catus" - czy są jakieś regulacje prawne co do zasad ich funkcjonowania? Czy to standardowy zabieg sterylizacji piesków rasowych sprzedawanych "na kolana"? Słyszałem różne sygnały, że pieski po urodzeniu są selekcjonowane albo że dopiero po pół roku można stwierdzić czy piesek nadaje się jako piesek wystawowy? Czy jest jakiś centralny rejestr rodowodów czy każde stowarzyszenie prowadzi go osobno?
        • a_na Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 19.08.15, 23:57
          ferzan napisał:
          > Na jakiej zasadzie działają różne stowarzyszenia typu "Canis e Catus" - czy są
          > jakieś regulacje prawne co do zasad ich funkcjonowania?

          Te różne stowarzyszenia powstały po nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt - po to,by nie być ściganym za sprzedaż pseudorasowych szczeniaków. Teraz sami drukują sobie rodowody,które nie są żadną gwarancją rasowości psa. Mnożą psy mniej lub bardziej podobne do rasy,nie badają swoich psów,nie zapewniają odpowiednich warunków. Ale kasują za szczenięta kwoty często wyższe niż za rasowe szczenięta z ZKwP.
          Zdecydowanie nie warto kupować takich szczeniąt,bo to tylko ten biznes napędza,skazując suki w tych "hodowlach" do rodzenia szczeniąt co cieczkę...aż do śmierci...

          >Czy to standardowy zabieg sterylizacji piesków rasowych sprzedawanych "na kolana"?

          Nie.Pomijając wszelkie plusy i minusy takiej operacji - nie wykonuje się jej na szczeniętach.

          >Słyszałem różne sygnały, że pieski po urodzeniu są selekcjonowane albo że dopiero po pół roku można stwierdzić czy piesek nadaje się jako piesek wystawowy?

          Jeśli ktoś twierdzi,że tuż po urodzeniu wie,które szczenię będzie super wystawowe,a które nie...to jest jasnowidzem. Coś można powiedzieć , gdy szczenię jest po wymianie zębów. Bo nawet jeśłi maluch eksterierowo zapowiada się dobrze,a po wymianie zębów okazuje się,że ma wadę zgryzu to z wystaw nici.


          >Czy jest jakiś centralny rejestr rodowodów czy każde stowarzyszenie prowadzi go osobno?

          Oczywiśćie,że każe ma osobno. Przede wszystkim FCI (ZKwP) nie uznaje "rodowodów" ze tych wszystkich stowarzyszeń.
    • claratrueba Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 20.08.15, 05:31
      Jedyną organizacją mającą uprawnienia do wydawania rodowodów zgodnych ze standardem obowiązującym w całym cywilizowanym świecie jest ZKwP. Tylko ich rodowody są uznawane wszędzie. Tylko oni organizują wystawy, bez których psy nie mają uprawnień hodowlanych.
      Nie trzeba kupować psa za ich pośrednictwem, wielu hodowców sprzedaje psy przez ogłoszenia, nawet na allegro ale zamieszcza informację, że pies ma papiery ZKwP czyli metryczkę, rodzice mają uprawnienia hodowlane (czyli nie tylko rodowodowych rodziców ale i odbyte wystawy dające tytuł reproduktora lub suki hodowlanej) a szczenie przeszło pozytywnie przegląd hodowlany. Szczenię z wadami metryczki nie dostanie, nie uzyska rodowodu uprawniającego do wystaw, a zatem do stania się reproduktorem/suka hodowlaną.
      Wiele osób uważa, że pies jest 'rasowy" kiedy wygląda mniej więcej tak jak wzorzec rasy. Na tym korzystają pseudohodowcy, dla których jest to taki sam biznes jak hodowanie świń- byle jak najwięcej zarobić. To nie tylko kwestia często podłego traktowania suki- maszynki do rodzenia ale i możliwych wad szczeniaka, których nie dostrzeże kupujący lub w ogóle nikt bo dot. psychiki psa.
      A stowarzyszenie, związek to może założyć 15 pełnoletnich obywateli - wystarczy zebranie założycielskie, statut i parę formularzy wypełnionych i jesli cel nie nosi znamion przestępstwa- sąd je zarejestrować musi. Tylko, że taka organizacja nie musi stosować się do żadnych zasad uznanych na świecie jako zasady hodowli zwierząt rasowych.
      Jesli chcesz kupić Maltańczyka, ze wszystkimi wspaniałymi cechami tej rasy, których większości nie widać bo dot. zdrowia i charakteru a nie wyglądu to szukaj w necie i hodowli, i ogłoszeń pod kątem rodowodu ZKwP i tylko z takimi hodowcami się kontaktuj.
      Nie twierdzę, że każdy hodowca zrzeszony w ZKwP to porządny człowiek, ale na pewno ma porządne szczeniaki.
      • a_na Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 20.08.15, 16:54
        claratrueba napisała:
        > Szczenię z wadami metryczki nie dostanie, nie uzyska rodowodu uprawniającego do wystaw, a zatem do stania się reproduktorem/suka hodowlaną.

        KAŻDE szczenię po przeglądzie miotu dostaje metrykę. Te z widocznymi wadami także - najczęściej od razu z adnotacją "niehodowlany".
        Ba, można takiemu szczeniakowi wyrobić rodowód,ale także z adnotacją "niehodowlany" - więc z wystaw i hodowania nici. Co nie przeszkadza takiemu psu być świetnym domownikiem kanapowym ;)
        • ferzan Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 21.08.15, 01:48
          ciekawe doświadczenia dzisiejszego dnia - właśnie dziś usłyszałem od jednego z hodowców określenie - "piesek na kolana" - i taki właśnie kosztuje mniej ale dostaje wpis z adnotacją "zakaz hodowli" - jeśli zakaz zostanie złamany sprzedawca w umowie ma adnotację, iż może odebrać psa nabywcy. Taki dupochron przed konkurencją raczej.... Czy rodowód ZKwP gwarantuje czystość rasy? Chyba tej myśli trzeba się trzymać ;). Czy suka hodowlana/reproduktor muszą posiadać sukcesy na wystawach czy wystarczy rodowód i posiadanie utytuowanych przodków?
          • claratrueba Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 21.08.15, 06:40
            Czy suka hodowlana/reproduktor muszą posiadać sukcesy na
            > wystawach czy wystarczy rodowód i posiadanie utytuowanych przodków?

            Muszą być wystawiane- na co najmniej trzech wystawach, w tym jednej międzynarodowej lub klubowej (czyli wystawie danej grupy FCI- czyli w przyp. Maltańczyka- gr. IX psy ozdobne i do towarzystwa). Muszą uzyskać na tych wystawach odp. ilość ocen - suka co najmniej trzy "bardzo dobry", pies co najmniej trzy "doskonały" przy czym te oceny nie mogą być od jednego sędziego. Dopiero kiedy właściciel psa przedstawi w Związku Kynologicznym papiery z tych wystaw, pies/suka ukończy odp. wiek otrzymuje dokument, że dany pies jest suką hodowlaną/reproduktorem. uprawnienia suki hodowlanej sa ważne tylko 8 lat- potomstwo suki starszej już nie będzie miało prawa do papierów psa rasowego (choć oczywiście bedzie to pies czystej rasy jeśli ojciec jest reproduktorem), reproduktora dożywotnio. Żeby szczeniaki miały prawo do papierów hodowca suki musi zgłosić zamiar krycia w związku, wskazać reproduktora, dostaje (za opłatą) kartę krycia. Nie dostanie jej częściej niż raz w roku (dla niektórych ras nie częściej niż raz na półtora roku) i potomstwo z krycia bez karty krycia nie będzie uprawnione do rodowodu.
            To wszystko gwarantuje czystość rasy i w papierach, i w zgodności z wzorcem rasy (co oceniają sędziowie na wystawach i jest podst. oceny- nie decyduje "uroda" tylko zgodność z wzorcem) i właściwy odstęp między miotami dla dobra suki.
            Jeśli szczeniak ma adnotację "zakaz hodowli" to warto byłoby dowiedzieć się jaka wada go dyskwalifikuje. Czy jest na tyle poważna, że będzie to stanowiło problem dla przyszłego właściciela np. wnętrostwo czyli niezstąpienie jądra/jąder może oznaczać konieczność operacji, wada zgryzu czy braki w uzębieniu mogą wpływać tylko na wygląd a mogą też powodować problemy z jedzeniem i trawieniem źle pogryzionego pokarmu lub niewłaściwego pokarmu.
            Powiem Ci szczerze- z twojego wpisu nie wynika byś miał doświadczenie z rasowymi szczeniakami- zakup psa ze stwierdzoną wadą odradziłabym takiej osobie. Ktoś doświadczony jest w stanie ocenić ryzyko pogłębienia się wady i możliwe konsekwencje, wie, jak im zapobiec. Dla osoby niedoświadczonej "piesek na kolana" może być "pieskiem na stałych wizytach u weterynarza".
            • ferzan Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 21.08.15, 08:26
              Dziękuję za odpowiedź, widzę że masz ogromną wiedzę w tej dziedzinie :), będę drążył temat dalej - czy zapis "zakaz hodowli" może być wpisany na życzenie hodowcy (sprzedawcy) w celu ograniczenia konkurencji??? Z informacji od hodowcy wynikało, że cena jest tylko uzależniona od tego czy chcę psa hodowlanego czy nie - a nie od tego czy pies posiada wady które go dyskwalifikują. Czy ma znaczenie, że jest to profesjonalna hodowla czy przydomowa jeśli szczeniaki maja rodowód ZKwP?? Czy taki rodowód jest jednoznaczny z rodowodem FCI??
              • claratrueba Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 21.08.15, 15:33
                czy zapis "zakaz hodowli" może być wpisany na życzenie hodo
                > wcy (sprzedawcy) w celu ograniczenia konkurencji???

                Naprawdę nie wiem.
                Ale wydaje mi się to kompletnie bez sensu. I spotkałam się z naleganiem na wystawy, rozmnażanie a nigdy z utrudnianiem tego. Bo taki zakaz pozbawia właściciela suki hodowlanej najlepszej reklamy jego hodowli, którą zapewnia potomstwo z medalami. A konkurencja ze strony potomstwa to jest marginalna sprawa- zanim wyrobi sie uprawnienia suki hodowlanej mija półtora roku co najmniej, potem znalezienie "męża", ciąża + obowiązkowy rok przerwy, zanim jej szczenię uzyska uprawnienia znowu półtora roku co najmniej. Ile miotów matki i córki może być dla siebie konkurencją biorąc pod uwagę utratę uprawnień w wieku 8 lat?
                A zakaz dla szczeniaka- chłopaka to bronienie przed konkurencją reproduktora- jego ojca. W życiu nie spotkałam się z syt. że właściciel suki chroni przed konkurencją właściciela reproduktora, który i tak może mieć potomstwo z innymi sukami bez ograniczeń. A to, jak szczeniaki się sprzedaję to nie jego zmartwienie- on odstaje albo ustaloną sumę albo równowartość jednego szczeniaka.
                Poza tym, wiele polskich szczeniaków sprzedawanych jest zagranicę. Dobre mioty sprzedają się błyskawicznie, potomstwo "elity" trzeba zamawiać. jakis problem za sprzedażą to czasem mają hodowcy ras dużych i olbrzymich- tam bywa i tuzin szczeniaków ale rasy małe to i mało dzieci (bo różnica wielkości psich noworodków nie jest tak duża jak psów dorosłych więc musi ich być w miniaturowej mamie mniej niż w olbrzymce).
                Czy ma znaczenie
                > , że jest to profesjonalna hodowla czy przydomowa jeśli szczeniaki maja rodowód
                > ZKwP??
                Nie ma. I z jednych i drugich hodowli mogą być psy bardziej lub mniej "udane". Choć powiem Ci z doświadczenia- "profesjonalnym" hodowcom, znanym w środowisku czasem wysoką ocenę na wystawie trochę łatwiej dostać. Ale nie wtedy gdy pies ma jakieś cechy odbiegające od wzorca, a wtedy gdy nie za bardzo "zachowuje się" na wystawie, nie dość starannie jest przygotowany.
                Czy taki rodowód jest jednoznaczny z rodowodem FCI??
                tak. Rodowód ZKwP jest dwujęzyczny i jest uznawany na międzynarodowych wystawach. Przy czym psa/ sukę i tak na wystawę trzeba zgłosić w swoim oddziale Związku, opłacić u nich i dalej to oni prowadzą sprawę. Właściciel tylko prowadzi psa.

                • a_na Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 21.08.15, 20:16
                  claratrueba napisała:
                  >Przy czym psa/ sukę i tak na wystawę trzeba zgłosić w swoim oddziale Związku
                  > , opłacić u nich i dalej to oni prowadzą sprawę. Właściciel tylko prowadzi psa

                  ??? to jakieś informacje sprzed lat.
                  jak już sie zarejestruje psa w swoim oddziale ,to potem psa na wystawy zgłasza się samodzielnie, płaci się przelewem. Oddziałowi nic do tego....
                • ferzan Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 22.08.15, 03:39
                  Ok, jadę obejrzeć psa. Na co powinienem zwrócić uwagę? Na co w dokumentach?. Czy każdy rodowód ZKwP ma wykazane 4 pokolenia wstecz? Pytać o charakter psa? To chyba raczej wypadkową wielu rzeczy, reproduktor wynajęty etc. Po ilu tygodniach można sprzedać szczeniaka? Pewnie to zależy od rasy? 9 tygodnii w przypadku maltańczyków. Co powinien dać/pokazać mi sprzedawca?
                  • claratrueba Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 22.08.15, 06:40
                    Tak powinny wyglądać dokumenty- metryka szczeniaka i rodowód (właściciel suki będzie miał jej rodowód i ew. ksero ojca szczeniąt):
                    www.cbdzoe.pl/pds/rasowy-rodowodowy/
                    Wypełnione dokumenty znajdziesz w google- wpisz metryka szczeniaka, kliknij grafika, rodowód analogicznie.
                    Na co zwracać uwagę? Trudne pytanie.
                    Dla mnie ważne było jak zachowuje się hodowca- czy o swoich szczeniakach może coś sensownego powiedzieć- który jest łobuziak, który spokojny (jak na szczeniaka). Co mówi o rasie i swojej suce. Czy daje rady jak pielęgnować, karmić, traktować. Czy pyta o warunki, kto będzie sie psem zajmować. Po tym widać dwie rzeczy- czy to typ "handlarz" czy "psiarz". Dla mnie "handlarz" jest nie do przyjęcia, nie znoszę traktowania psów jak towaru, poza tym "psiarz" może być pomocny w razie problemów, chętnie doradzi. Czasem zamienia się to w fajną znajomość. "Handlarz" chce tylko dostać kasę za szczeniaka i rozmowy z nim nie ma, tylko zachwala.
                    Pytać można o charakter suki- matki. Tyle, że znów więcej to powie o właścicielu niż o szczeniaku.
                    Ale warto to robić by mieć czas na obserwację szczeniaka- najlepiej -szczeniaków o ile będzie ich jeszcze kilka. Niedoświadczonej osobie odradzałabym tego najbardziej ruchliwego, hałaśliwego, podgryzającego czyli takie psie ADHD. każdemu odradzałabym takiego, który jest mało ruchliwy, nie interesuje się co się dookoła niego dzieje, boi się- to nie jest normalne zachowanie i może świadczyć o jakichś problemach zdrowotnych lub charakterologicznych. Pies to ssak i to udomowiony więc jego mózg jest wysokorozwiniętym organem z czego wynika zachowanie, charakter. Zachowanie psa nie jest przypadkowe czy tylko instynktowne jak u stworzeń niżej w ewolucji.
                    Jeśli jest to dla Ciebie istotne- plamy pod oczami. Jeśli szczeniak je ma, prawdopodobnie będzie je miał i później. Co z tym robić znajdziesz w necie "plamy pod oczami u maltańczyka". Moim zdaniem, to nie jest istotna wada- ja bym i tak nie wystawiała Maltańczyka bo doprowadzenie do stanu wystawowego jest zbyt męczące (i dla psa i dla właściciela).
                    Szczeniak zdrowy ma zawsze ładną sierść, puszystą, gęstą. Wszelkie wyłysienia, sierść jakby przylepiona do skóry to objaw, że coś jest nie tak.
                    Sprzedawca powinien dać Ci metrykę, to jego jedyny obowiązek. Może dać jakąś zabawkę czy kocyk z zapachem suki, co psu ułatwia zmianę miejsca. Powinien poinformować o karmie, którą piesek dostaje, zwykle daje małą ilość (hodowcy dostają często takie "wyprawki" dla szczeniąt od osoby, która dokonuje przeglądu miotu) bo żywienia psa nie wolno zmieniać z dnia na dzień.
                    Psiak powinien mieć 8-9 tyg. w chwili "przeprowadzki". jesli jest młodszy można zadatkować, a odebrać po dopłaceniu później.
                    Sprzedający powinien mieć umowę sprzedaży gotową. Szczeniaki powinny mieć zrobione tatuaże identyfikujące.
                    • ferzan Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 22.08.15, 11:35
                      Czy mogę prosić o jakiś kontakt mailowy chciałbym przesłać do oceny linki. Może miał ktoś jakieś doświadczenia z hodowlami Atamir lub Matgregor? Podstawowe akcesoria które muszę mieć w domu (poza miskami, miejscem do spania i jedzeniem) ? Kosmetyki.? Zabawki? Czy powinienem przebadać psa u weterynarza?
                    • a_na Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 22.08.15, 18:00
                      claratrueba napisała:

                      >Powinien poinformować o karmie, którą piesek dostaje, zwykle daje małą ilość (hodowcy >dostają często takie "wyprawki" dla szczeniąt od osoby, która dokonuje przeglądu miotu)

                      Kolejne nieprawdziwe informacje. Od kiedy ZKwP daje wyprawki dla szczeniąt?
                      Wyprawki dają kluby hodowców karm, którymi dana hodowla karmi psy.
                      Osoba robiąca przegląd miotu nie ma z tym nic wspólnego.

                      > Sprzedający powinien mieć umowę sprzedaży gotową. Szczeniaki powinny mieć zrobone > tatuaże identyfikujące.

                      Następna nieprawdziwa informacja. Szczenię może mieć albo tatuaż albo chip. Od kilu lat są dwie możliwości znakowania szczeniąt - trzeba tylko wybrać jedną metodę dla całego miotu.
                      • ferzan Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 22.08.15, 18:57
                        Spokojnie, przecież nie chodzi o to żeby komuś wytykać błędy, to samo napisane bez agresji i udowadniania czegoś brzmi lepiej. Wyluzuj trochę.
                        • a_na Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 23.08.15, 16:30
                          Nie wiem, gdzie tu jest agresja....
                          Prostuję,bo podawane są nieprawdziwe (ba! nawet nie wiem skąd wymyślone...) informacje... i tyle.
                          • a_na Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 23.08.15, 16:33
                            A, jeszcze jedno ważne.
                            Dla mnie podejrzany jest hodowca,który nie pyta o nic potencjalnego nabywcę...
                            Podobnie,jak dla mnie skreśleni są hodowcy,którzy kryją swoje suczki tak często,jak tylko regulamin pozwala. Także ci, którzy w kółko kryją jednym reproduktorem - nawet wtedy, gdy szczenięta z takich kryć są co najwyżej przeciętne...
                            • ferzan Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 23.08.15, 18:32
                              dzwoniłem chyba do wszystkich największych hodowców maltańczyków w rejonie - ale żaden nie pytał - no może poza pytaniami typu - "na kolanka piesek czy do hodowli?" - "na kiedy?" etc. wynika z tego, że trafiłem do samych fabryk. Zaznaczam, że dzwoniłem tylko do tych należących do ZKwP.
                              • a_na Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 23.08.15, 18:55
                                Hmm...pytanie "na kolanka czy wystawowy" jest istotne. Ale "na kiedy"? Kurde, w zamrażarce szczeniaki trzymają czy co?
                                Żadnych pytań o oczekiwania wobec malucha, o warunki itp?

                                Może ja dziwna jestem, ale zawsze zaczynam od wymienienia wad rasy,jak ktoś je zna i akceptuje,to rozmawiamy dalej..i zawsze mam duuużo pytań do potencjalnych nabywców....
                                Ale wiem,że są takie hodowle w mojej rasie gdzie nie pytają o nic...ale też później nie interesują się losem psów wypuszczonych z hodowli w świat....
                                • ferzan Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 23.08.15, 22:42
                                  szkoda, że nie każdy podchodzi do kwestii przekazania szczeniaka jak Ty ;), jednak chyba ten co sprzedaje szczeniaki nie mówi o wadach - czas pokaże godzina zero coraz bliżej ;).
                                  • claratrueba Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 24.08.15, 06:52
                                    Ferzan,
                                    nie każdy hodowca, który nie robi klientowi przesłuchania i nie opowiada o wadach rasy to osoba, która traktuje psy jak towar. To może być osoba, która po prostu nie traktuje innych jak ciemniaków, którzy o psie danej rasy nie wiedzą nic i nie wiedzą jakie warunki musi mieć pies tej wybranej rasy, o której dużo się dowiedzieli ze źródeł innych niż usta hodowcy.
                                    Bo zdecydowana większość kupujących w hodowlach spełniających wymogi a więc decydująca się zapłacić wyższą cenę odp. ilość wiedzy posiada. A "niemówienie o wadach" konkretnych szczeniaków może świadczyć tym, że sprzedawane szczeniaki ich po prostu nie mają. A wady typowe dla rasy są również znane świadomemu kupującemu.
                                    Jeśli swoimi pytaniami sprawiłeś wrażenie osoby światłej, hodowca po prostu potraktował Cię poważnie.
                                    Pytanie jedynie czy "na kolanka" czy "na wystawę" może wynikać ze zwykłej ciekawości co do planów kupującego a może wynikać z chęci sprzedania przyszłemu wystawcy psa, który przysporzy splendoru hodowli, a na kolanka to takiego szczeniaka, który już sprawia wrażenie najłatwiejszego, najmilszego choć niekoniecznie idealną pięknośc. Lub po odpowiedzi "na wystawę" dopiero zacznie się rozmowa o wymogach wystawowych.
                                    Natomiast "celebrowanie przekazania szczeniaka" z wypytywaniem o warunki, opowieściami o "wadach", które są czasem tylko typowymi cechami dla danej rasy to czasem wyraz troski o los szczeniaka a czasem zwykły lep na klienta. Albo wyraz problemów osobowościowych - podobnych do nadopiekuńczości rodziców.
                                    Pytanie "na kiedy" w ogóle mnie nie dziwi i nie ma nic wspólnego z "trzymaniem szczeniaków w zamrażarce". Hodowca po prostu może dopiero planować krycie już ma chętnych na szczeniaki, których jeszcze nie ma.
                                    Ogólnie- to bardzo dobrze, że traktujesz zakup psa poważnie. Ale mam wrażenie, że spinasz się nadmiernie. Maltańczyk po rodzicach, dziadkach, pradziadkach i iluś tam pokoleniach z uprawnieniami hodowlanymi nie może mieć 'przypadkowych genów z Bóg-wie-skąd"- to jest rasa stara. Za geny recesywne nie odpowiada żaden hodowca (raczej nie ma w Polsce hodowli prowadzonych od kilku pokoleń ludzi a nie psów).
                                    Podobnie na to jaki będzie Twój pies nie ma wpływu jak rodzice byli zgłaszani na wystawy (faktycznie wprowadziłam Cie w błąd- podając sposób w jaki zgłaszałam psy wielokrotnie, a nie taki, w który zgłosiłam przez ostanie kilka razy- i faktycznie kilka lat temu- pamięć długotrwała zadziałalała) i czy któryś hodowca wyprawkę dostał, czy nie. I czy czipuje czy tatuuje o ile ma czytnik czipów.
                                    • ferzan Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 24.08.15, 09:08
                                      Może faktycznie rozkładam wszystko na czynniki pierwsze ale mam świadomość wydawanych pieniędzy i nie chce kupić kota w worku. Poza tym to ma być kolejny członek domu na najbliższych x lat. Na dzień dzisiejszy nie planuje angażowania się w wystawy etc. a co będzie w przyszłości czas pokaże - ale nie chce też zamykać sobie tej drogi. Szczeniak ma metrykę - czy jest jakiś czas na wyrobienie rodowodu ? - czy tylko w oddziale w którym była wydawana metryka można wyrobić rodowód czy w dowolnym?? czy miejsce zamieszkania automatycznie narzuca oddział czy jest dowolność jego wyboru? Rozbieżności cenowe są duże i sam nie wiem z czego wynikają. Pozostaje więc decydujące wrażenie wizualne bo nie będę mierzył psa pod kątem wzorca ;)))). Czy psy które nie osiągają wymaganej wagi (wg wzorca rasy) mogą brać udział w wystawach? Czy po przyniesieniu szczeniaka do mieszkania powinienem ograniczyć jego przestrzeń i stopniowo ją rozszerzać? Czy muszę zabezpieczyć wszystkie kable? Jaką karmę polecacie? Z tego co czytałem to niezłe "śmieci" ładują do karmy, mało mięsa a dużo wypełniaczy, zboża etc. Chyba lepiej czytać skład niż kierować się reklamowanym produktom np royal.
                                    • a_na Re: hodowle psów ze Śląska - Maltańczyki 24.08.15, 12:13
                                      ferzan napisał:

                                      > Może faktycznie rozkładam wszystko na czynniki pierwsze ale mam świadomość wyda
                                      > wanych pieniędzy i nie chce kupić kota w worku. Poza tym to ma być kolejny czł
                                      > onek domu na najbliższych x lat.

                                      Miło czytać,że są jeszcze ludzie podchodzący z głową do zakupu szczenięcia.


                                      >Na dzień dzisiejszy nie planuje angażowania si
                                      > ę w wystawy etc. a co będzie w przyszłości czas pokaże - ale nie chce też zamyk
                                      > ać sobie tej drogi.

                                      Wystawowy maltańczyk to pielęgnacja długiego włosa ;)

                                      >Szczeniak ma metrykę - czy jest jakiś czas na wyrobienie ro
                                      > dowodu ?

                                      Nie ma limitu czasu, możesz sobie zarejestrować pieska,który np. skończył 8 lat i pokazywać go w klasie weteranów. Możesz też zarejestrować...i nie pokazywać ;)

                                      > - czy tylko w oddziale w którym była wydawana metryka można wyrobić ro
                                      > dowód czy w dowolnym?? czy miejsce zamieszkania automatycznie narzuca oddział c
                                      > zy jest dowolność jego wyboru?

                                      Rejestruje się psa (i siebie jako członka ZKwP) w wybranym przez siebie oddziale, zazwyczaj najbliższym miejsca zamieszkania, ale nie jest to reguła. Nie ma znaczenia z jakiego oddziału jest metryka.

                                      >Rozbieżności cenowe są duże i sam nie wiem z czego wynikają.

                                      Zapewne wynikają z tego, po jakich rodzicach są maluchy (np. czy bardzo utytułowanych),czy są z zagranicznego krycia (tu koszty samego wyjazdu bez kosztów krycia mogą iść w solidne tysiące)....a czasem wynikają z wysokiego mniemania hodowcy o sobie.....

                                      > Pozostaje więc decydujące wrażenie wizualne bo nie będę mierzył ps
                                      > a pod kątem wzorca ;)))). Czy psy które nie osiągają wymaganej wagi (wg wzorca
                                      > rasy) mogą brać udział w wystawach?

                                      U osmiotygodniowego malucha i tak nie przewidzisz,jak duży wyrośnie w przyszłości - czy będzie o idealnym wzorcowym wzroście i wadze,czy też będzie za duży lub za mały...
                                      Jeśłi szczeniak nie ma wpisu w metryce - niehodowlany,to mogą....tylko po co? Jeśłi będą sporo od wzorca odbiegać,to będą dostawały kiepskie oceny....

                                      >Czy po przyniesieniu szczeniaka do mieszkania powinienem ograniczyć jego przestrzeń i stopniowo ją rozszerzać?

                                      Ja nie ograniczałam powierzchni (to było lata temu,kiedy miałam pierwsze kupione psy - teraz od blisko 12 lat mamy własne ;) ) - ale na czas pozostawania malucha samego w domu dobrze jest pozostawić mu niezbyt wielką i bezpieczną przestrzeń.

                                      > Czy muszę zabezpieczyć wszystkie kable?

                                      Zdecydowanie tak. Albo uniemożliwić dostęp do pomieszczeń,gdzie tych kabli jest dużo,bo to może kosztować życie szczeniaka....

                                      >Jaką karmę polecacie? Z tego co czytałem to niezłe "śmieci" ładują do karmy, mało mięsa a >dużo wypełniaczy, zboża etc. Chyba lepiej czytać skład niż kierować się reklamowanym >produktom np royal.

                                      Przede wszystkim nie każda,nawet najlepsza karma, pasuje każdemu psu. Najlepiej początkowo nie zmieniać karmy,dawać to,co jadł w hodowli - bo i tak ma dość przeżyć w związku ze zmianą domu. Po zadomowieniu,zazwyczaj po 2-3 tygodniach można stopniowo zmieniać.
                                      Najlepiej szukać karm bezzbożowych, Orijen, Acana, Taste of the wild - jest ich trochę....na te z reklam nie warto patrzeć....


                                      claratrueba napisała:
                                      > nie każdy hodowca, który nie robi klientowi przesłuchania i nie opowiada o wada
                                      > ch rasy to osoba, która traktuje psy jak towar. To może być osoba, która po pro
                                      > stu nie traktuje innych jak ciemniaków, którzy o psie danej rasy nie wiedzą nic
                                      > i nie wiedzą jakie warunki musi mieć pies tej wybranej rasy, o której dużo się
                                      > dowiedzieli ze źródeł innych niż usta hodowcy.

                                      Sprzedawałaś kiedyś szczenięta? Szczerze wątpię. Odsetek osób,które dobrze znają rasę,którą chcą kupić jest naprawdę niewielki....

                                      > Natomiast "celebrowanie przekazania szczeniaka" z wypytywaniem o warunki, opowi
                                      > eściami o "wadach", które są czasem tylko typowymi cechami dla danej rasy to cz
                                      > asem wyraz troski o los szczeniaka a czasem zwykły lep na klienta. Albo wyraz
                                      > problemów osobowościowych - podobnych do nadopiekuńczości rodziców.

                                      Lep na klienta? Wyraz problemów osobościowych? Litości. Proszę,nie wypisuj już tych głupot,bo czytać się nie da...naprawdę....

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka