Mariola

[bylam.stara.mostowiakowa]

Przyznam, że nie przepadam za tym imieniem. Chyba teraz najwięcej Mariolek jest w okolicach 50-tki. Kojarzy mi się podobnie jak obecnie Dżesika. Ale niedawno poznałam bardzo fajną a przede wszystkim bardzo wykształconą Mariolę. Dla mnie to aż dziwnie brzmi: profesor Mariola Iskińska. A wy lubicie to imię, ma szansę na to, że jeszcze będzie choć trochę popularne?

[emnilda.wolna]

> ma szansę na to, że jeszcze będzie choć trochę popularne?

Kto wie, co kiedyś wróci do łask - ale raczej nieprędko.

[polik17]

Ja też nie przepadam za tym imieniem. Kojarzy mi się pretensjonalnie i trochę "obciachowo", pomimo tego, że mam bardzo fajną ciocię Mariolkę Myślę, że już nie ma szansy na popularność. Aż z ciekawości sprawdziłam i w 2021 roku urodziło się tylko 7 dziewczynek o tym imieniu.

[paula.anna]

Też nie przepadam za Mariolą.
Kojarzy mi się z udziwnioną Marią i sezonówką.
Czy będzie jeszcze choć trochę popularne?
Wątpię, ale któż to wie.

[gaudencja]

Otóż to. Mam nadzieję, że nie wróci.

[adalwinka]

Nigdy nie lubiłam. Myślę, że nie ma szans na ponowną popularność, raczej będzie z nią jak np. z Genowefą.

[paula.anna]

Poczytałam o Marioli i jestem nią jeszcze mniej zachwycona 😉.

[remigia1]

Zgadzam się z przedmówczyniami - nie sądzę, że kiedykolwiek ponownie zyska na popularności.
Ja z kolei poznałam niedawno sympatyczną Mariolę około 30-tki.
Kojarzę też dr Angelikę i prof. Klaudię - dla mnie również te zestawienia dziwnie brzmią.

[sulika]

remigia1 napisała:

> Zgadzam się z przedmówczyniami - nie sądzę, że kiedykolwiek ponownie zyska na p
> opularności.
> Ja z kolei poznałam niedawno sympatyczną Mariolę około 30-tki.
> Kojarzę też dr Angelikę i prof. Klaudię - dla mnie również te zestawienia dziwn
> ie brzmią.
Angelika i Klaudia w kontekście tytułów nie są chyba aż tak dziwne (choc rzeczywiście dziwnie brzmią!) To były po prostu imiona modne i chyba nadawane w dość różnych środowiskach. Być może potomkowie dawnej inteligencji ich nie nadawali, ale nie tylko tacy ludzie mają monopol na wysoki poziom IQ.

[sulika]

sulika napisał(a):

> remigia1 napisała:
>
> > Zgadzam się z przedmówczyniami - nie sądzę, że kiedykolwiek ponownie zysk
> a na p
> > opularności.
> > Ja z kolei poznałam niedawno sympatyczną Mariolę około 30-tki.
> > Kojarzę też dr Angelikę i prof. Klaudię - dla mnie również te zestawienia
> dziwn
> > ie brzmią.
> Angelika i Klaudia w kontekście tytułów nie są chyba aż tak dziwne (choc rzeczy
> wiście dziwnie brzmią!) To były po prostu imiona modne i chyba nadawane w dość
> różnych środowiskach. Być może potomkowie dawnej inteligencji ich nie nadawali,
> ale nie tylko tacy ludzie mają monopol na wysoki poziom IQ.

I myślę, żę w przyszłości doktor Oliwia może się zdarzać, ale doktor Wanessa czy Dżesika będzie wyjątkiem.

[remigia1]

Tak, zgadzam się.

[niii]

U mnie w mieście są aż dwie lekarki Jessiki, o różnych specjalnościach. Sprawdzałam i przyjmują Nie wiem, skąd wyrasta tak wielka niechęć do tych imion.

[remigia1]

Wspomniana prof. Klaudia (profesor nadzwyczajna) może mieć około 45 lat. Wtedy Klaudia była rzadkim, rzymskim imieniem. Być może rodzice przy jego nadawaniu zainspirowali się postacią biblijnej Klaudii, żony Poncjusza Piłata.
O "dziwności" tego połączenia mówiłam w kontekście skojarzeń, jakie obecnie mamy z imieniem Klaudia. 45 lat temu były one nie do przewidzenia.

Z kolei dr Angelika, którą kojarzę, może mieć około 60 lat. To imię wówczas również było bardzo rzadkie, ale jednak importowane.

[gaudencja]

sulika napisał(a):

> Angelika i Klaudia w kontekście tytułów nie są chyba aż tak dziwne (choc rzeczy
> wiście dziwnie brzmią!) To były po prostu imiona modne i chyba nadawane w dość
> różnych środowiskach. Być może potomkowie dawnej inteligencji ich nie nadawali,
> ale nie tylko tacy ludzie mają monopol na wysoki poziom IQ.

Oczywiście, że nie mają monopolu, ale faktycznie profesor Angelika czy Klaudia xxx zwróciłaby moją uwagę. Samo wysokie IQ nie wystarczy, żeby zostać profesorem (a w niektórych przypadkach nie jest aż tak bardzo potrzebne), dlatego kto zostanie profesorem to wypadkowa potencjału, historii życiowej, aspiracji, wartości wyniesionych z domu (przy czym nie zawsze dziecko wyniesie z domu to, co byśmy chcieli), zdrowia, szczęścia do wchodzenia w związki, które nie stoją temu na przeszkodzie itd. itp. Część czynników może być uwarunkowana środowiskowo w taki sposób, że jest większe prawdopodobieństwo, że jeśli masz do czynienia z profesorem, to wywodzi się on ze specyficznego środowiska, a część nie.

Mobilność społeczna w Polsce jest dość niska, co nie oznacza, że dzieci dziedziczą z automatu zawód jednego z rodziców - tak oczywiście nie jest www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/raport-oecd-prawie-polowa-dzieci-robotnikow,16,0,2409744.html

[remigia1]

Tak, jak pisałam - Klaudia 45 lat temu była imieniem rzadkim i rodzice, wybierając je, nie mogli przewidzieć skojarzeń, jakie ludzie będą z nim mieli wiele lat później. Mogli więc wywodzić się z inteligenckiego środowiska. Mimo tego prof. Klaudia zaskoczyła mnie.

Zależy też, co macie na myśli, mówiąc "wysokie IQ". Czy chodzi Wam o poziom IQ, które ma najinteligentniejsze 20% populacji, 5%, a może 1%? Nie wiem, czy możliwe jest zostanie profesorem, gdy ma się IQ poniżej przeciętnej albo tylko lekko powyżej.

[gaudencja]

Również nie wiem, należałoby to zbadać, ale podejrzewam, że są dziedziny, w których szczególna błyskotliwość nie jest aż tak potrzebna. W środowisku akademickim kiedyś mawiało się, że by zostać profesorem, wystarczy odpowiednio długo pracować na uczelni i regularnie publikować. To oczywiście na pewno niecała prawda.

Wątek wysokiego II (ilorazu inteligencji, jak się kiedyś to skracało) sam w sobie byłby godzien omówienia - są różne testy, mierzące różne komponenty inteligencji. Nie jestem pewna, czy II jest dobrze mierzalny za ich pomocą i co one tak naprawdę mierzą. Nie wkraczałabym na grząski grunt rozważań na ten temat, zwłaszcza, że nie jesteśmy fachowcami (a w każdym razie ja nie jestem).

[niii]

Myślę, że nie każdy zostaje profesorem z wysokim IQ. Wiele osób nie posiada wtedy albo równie wysokiego EQ albo są nadwrażliwi, czy też w spektrum autyzmu czy z lekką odmianą Aspergera. Moje w tej chwili wynosi 164 i szczerze wątpię, że zostanę profesorem. Sam poziom IQ nie czyni operatywnym, potrzebna jest jeszcze siła przebicia i 'miękkie' kompetencje społeczne. Mnie nie zaskakuje 'profesor Klaudia' sama kojarzę co najmniej jedną Klaudię na wysokim stanowisku i nie jest to imię tandetne, a klasyczne, podobnie jak i Oliwia ( wykładowczyni w szkole językowej). Znałam dwie Róże, które z kwiecistą łaciną miały za to wiele wspólnego, więc nie uogólniam

[gaudencja]

niii napisała:

> Myślę, że nie każdy zostaje profesorem z wysokim IQ.

Bezsprzecznie. Nie każdy ma wysokie IQ i nie każdy zostaje profesorem, ergo tym bardziej nie każdy zostaje profesorem z wysokim IQ.

> z lekką odmianą Aspergera. Moje w tej chwili wynosi 164 i szczerze wątpię, że
> zostanę profesorem.

Ja też wątpię, na pewno będzie ci trudno to osiągnąć w Polsce bez opanowania języka polskiego na poziomie biegłym.

[remigia1]

> niii napisała:

> > z lekką odmianą Aspergera.

Z tego, co mi wiadomo, zespół Aspergera nie ma żadnych "odmian". Albo się go ma, albo się go nie ma. Ludzie z tym zespołem są bardzo różni, ale nie ma czegoś takiego, jak jego lekka odmiana.

ZA

[gaudencja]

remigia1 napisała:

> Z tego, co mi wiadomo, zespół Aspergera nie ma żadnych "odmian". Albo się go ma
> , albo się go nie ma. Ludzie z tym zespołem są bardzo różni, ale nie ma czegoś
> takiego, jak jego lekka odmiana.

W dodatku Asperger był nazistowskim zbrodniarzem i obecnie nazwa upamiętniająca jego nazwisko nie jest już stosowana, a używane jest pojęcie "zaburzenia ze spektrum autyzmu".

[niii]

Tak napisałam też w innym poście, właśnie o spektrum autyzmu, a Aspergera dodałam, by inni skojarzyli szybciej, jeśli się tym nie interesują. Jestem przeciwna nazewnictwu opartemu na nazi- biznesie ale to samo można powiedzieć o pewnych bankach niemieckich, o firmie AGFA, BASF, SIEMENS, VOLKSWAGEN, lekach starej generacji, a czasem i obecnej. Pewien lekarz sam wypowiadał się o odmianach, jakie można wyodrębnić i ja za słowa lekarza nie odpowiadam, bo nim nie jestem, a nawet lekarze nie są nieomylni, czego dowodzą pomyłkowe operacje czy błędne diagnozy i źle dobrane leczenie

[sulika]

Mówiąc o IQ chodziło mi o ogólna inteligencję. I też myślę o takich osobach jak te z mojej rodziny, które pochodzą ze zwykłej wsi, a mają doktoraty i profesury, bo są ludźmi zdolnymi i inteligentnymi

[sulika]

Sformułowania iQ użyłam trochę niefortunnie. Przyzna że wstydem, że tylko po to by nie powtórzyć słowa ,,inteligencja".

[paula.anna]

A propos profesorek- jednak poważniej i naturalniej brzmi dla mnie Mariola, niż Nela, Pola i inne Ksenie.
Choć i Mariola jest zdrobnieniem.

[sulika]

Ksenia nie jest zdrobnieniem. I rozumiem, że dla Ciebie tak brzmi, ale obiektywnie profesor Ksenia nie pasuje gorzej niz profesor Paulina czy inna Joanna.

[paula.anna]

Obiektywnie może tak, subiektywnie wręcz przeciwnie.
Ksenia jest dla mnie baaardzo zdrobnieniowa, jak Hania itp, i już. I nie brzmi poważnie 🤷. I "gryzie" się brzmieniowo z tytułem profesorki
I nie podoba mi się.

[sulika]

Rozumiem. Ale musiałam zaprotestować. Bo jednak czuje, że Ksenia została niesprawiedliwie potraktowana😉

[remigia1]

paula.anna napisała:

> A propos profesorek- jednak poważniej i naturalniej brzmi dla mnie Mariola, niż
> Nela, Pola i inne Ksenie.

Ja kojarzę jeszcze dr Ritę i też uważam, że niezbyt to pasuje. Ale zdrobnienie Rita samo w sobie jest wg mnie ładne. Nie nadawałabym go tylko jako pełnego imienia.

[sulika]

Osobiście nie znam żadnej Marioli, która byłaby Mariolą w dokumentach. Znam jedynie Marię po siedemdziesiątce, która kazała siebie tak nazywać. Tak samo jedyna znana mi Maryla, to tak naprawdę Maria.

[n.ataleczk.aa]

Bardzo nie podoba mi się to imię, więc mam nadzieję, że nie powróci, choć tego nigdy niewiadomo.

[dalenia]

Ostatnio był chyba jakiś wątek o Marioli wyciągnięty. Nie lubię i nie potrafię dostrzec w niej nic ładnego. Myślę, że nie wróci - podobnie jak nie wróciła Genowefa i zapewne nie wróci też Halina. Ale profesor Mariola zupełnie mnie nie dziwi. To imię było na tyle popularne, że można nie zaskakuje mnie ani Mariola sprzątaczka, ani Mariola profesor.

[niii]

Mariola mi nie przeszkadza, nie widzę ich wokół siebie. Rzeczywiście była bardzo popularna, modna na równi z Marzeną i Jolantą wybierana ze względu na miłe brzmienie i odmianę Marii. Genowefa i Halina, chyba na dobre wyszły z użycia obecnie, a w szczególności pierwsza z nich.

[emnilda.wolna]

Halina według mnie spokojnie wróci, sama chętnie bym nadała, gdyby dłużej odleżała. Alina chyba już wraca, przyjdzie czas i na nią.

[katarzynkaa]

Kalina jest coraz popularniejsza. Różnica jednej litery.

[polik17]

Zgadzam się Kalina to wyjątkowo ładne imię, także fajnie, że jest coraz częściej nadawana.

[dalenia]

No ja się nie zgodzę Alina, Kalina, podobna Celina - owszem, pewnie będą się pojawiać. Halina według mnie ma podobne konotacje do męskiego Janusza. Mnie się też podoba, ale z uwagi na takie skojarzenia bym jej nie nadała.

Ale to się przekonamy za 30 lat, czy któraś z nas miała rację

[niii]

Pisałam o Marioli Halina mi się nie podoba, a Mariola jest złożona podobnie jak Nikola, więc teoretycznie ma szansę na powrót

[katarzynkaa]

Nie ma szansy na powrót, bo Mariola stała się imieniem obciachowym.

[dalenia]

Ale ja nie odpowiadalam Tobie.

[niii]

Ok, M.

[remigia1]

dalenia napisała:

> No ja się nie zgodzę Alina, Kalina, podobna Celina - owszem, pewnie będą się
> pojawiać. Halina według mnie ma podobne konotacje do męskiego Janusza. Mnie si

Zgadzam się. Moim zdaniem Halina nie wróci, bo kojarzy się ludziom podobnie jak Bożena czy Grażyna. Kojarzy się też z Haliną Kozioł z serialu "Ranczo", która została przedstawiona jako nieco szalona osoba, zachowująca się czasami w trochę "obciachowy" sposób. A chyba wiele osób oglądało ten serial.

Myślę, że prędzej może wrócić Krystyna, za jakieś 20 lat.

[emnilda.wolna]

Krysia to już powoli wraca. Co do Haliny - wydaje mi się, że te skojarzenia (swoją drogą słabsze chyba niż przy pozostałych wymienionych imionach, ja ich właściwie nie mam) okażą się mniej trwałe. Halina ma świętą patronkę z III wieku i tłumy znamienitych nosicielek.

[paula.anna]

Ciekawią mnie "obciachowe" skojarzenia dotyczące Haliny.
Bo ja takich nie mam.
Imię Halina nosiła siostra mojej ukochanej babci Eleonory.
Znam jeszcze kilka Halin 🙂.

[annthonka]

Ja też jestem ciekawa tych skojarzeń z Haliną.

Serial Ranczo chyba nie był na tyle popularny, żeby powszechnie obrzydzić jakiekolwiek imię. (chociaż mogę się mylić, bo go nie oglądałam).

[remigia1]

Była jeszcze jedna Halina z popkultury przedstawiona jako "obciachowo" zachowująca się osoba - bohaterka "Świata według Kiepskich". Nie wiem, czy wiele osób go oglądało, ale często przedstawiany jest jako serial-żart, więc postać Haliny mogła utkwić w pamięci nawet osobom, które go nie widziały.

Być może faktycznie ja i Dalenia jesteśmy w mniejszości ze swoimi skojarzeniami.

[remigia1]

Myślę też, że oba te seriale miały pewnie większą oglądalność niż skecze wspomnianego w tym poście kabaretu Paranienormalni z Mariolką, które wpłynęły na negatywne skojarzenia wielu osób z tym imieniem.

[emnilda.wolna]

Pewnie takie ogólnopokoleniowe "pani Halinka z dziekanatu", jak "pani Krysia z urzędu". Kolejne pokolenia nie będą o tym pamiętać.

Jeszcze w jakimś kabarecie była chyba postać "Halyny", ale głowy nie dam.

[remigia1]

Była jeszcze bohaterka memów - Halyna, przedstawiana u boku tzw. Zjaranego Zbyszka.

[remigia1]

Wg mnie nigdy nie wrócą imiona takie jak: Grażyna, Halina, Bożena, Aneta, Sylwia, Renata, Wioletta, Karina.
Może wrócić Danuta (chyba że już wraca, a nie zauważyłam ).
Ale zobaczymy

[emnilda.wolna]

remigia1 napisała:

> Wg mnie nigdy nie wrócą imiona takie jak: Grażyna, Halina, Bożena, Aneta, Sylwi
> a, Renata, Wioletta, Karina.
> Może wrócić Danuta (chyba że już wraca, a nie zauważyłam ).
> Ale zobaczymy

Zaskakuje mnie ten radykalizm. Zgodziłabym się co do Wioletty i Kariny (z pewnym zastrzeżeniem, zaraz do tego wrócę), z innej beczki co do Anety (neutralny odbiór, po prostu sezonowe zdrobnienie). Ale reszta to przecież zwyczajne pod względem budowy imiona. Liliana, też w końcu dawna sezonówka, wróciła. Jak nie za 30 lat, to za 70 spokojnie mogą wrócić. Niekoniecznie dożyjemy.

Co do Wioletty i Kariny - może to nie będzie wielki powrót, ale wydaje mi się, że ktoś może je kiedyś wyciągnąć z otchłani z poczuciem "patrzcie jakie ciekawe imiona nadawali nasi przodkowie" tak jak my dziś Henriettę czy Ignację.

[remigia1]

emnilda.wolna napisała:

> remigia1 napisała:
>
> > Wg mnie nigdy nie wrócą imiona takie jak: Grażyna, Halina, Bożena, Aneta,
> Sylwi
> > a, Renata, Wioletta, Karina.
> > Może wrócić Danuta (chyba że już wraca, a nie zauważyłam ).
> > Ale zobaczymy
>
> Zaskakuje mnie ten radykalizm. Zgodziłabym się co do Wioletty i Kariny (z pe
> wnym zastrzeżeniem, zaraz do tego wrócę), z innej beczki co do Anety (neutralny
> odbiór, po prostu sezonowe zdrobnienie). Ale reszta to przecież zwyczajne pod
> względem budowy imiona.

Nie chodziło mi o budowę, bardziej o konotacje tych imion - wszystkie, które wymieniłam, kojarzą mi się (mniej lub bardziej) z "paniami z dziekanatu" i nie dostrzegam w nich uroku vintage. Sylwię bardzo lubię brzmieniowo, ale ta sezonowość odrzuca mnie od tego imienia.

Urok vintage, a tym samym potencjał do bycia popularnym, babcinym imieniem dostrzegam w imionach Krystyna, Danuta, Dorota, Małgorzata, Barbara, Teresa.

Liliana, też w końcu dawna sezonówka, wróciła.

Hmm, racja, zapomniałam o niej. Ale czy były jakieś inne dawne sezonowki, które wróciły? Czy Liliana jest tylko wyjatkiem potwierdzającym regułę, że sezonowki raczej nie wracają? I jeśli już wrócą, to będą to sporadyczne przypadki?

Rozpisalam się, bo ciekawy temat.

[niii]

Danuta wraca ostatnio na dobre. Nie widzę przeciwwskazań, by nie mogła wrócić Wioletta, Sylwia i Karina. To nie są brzydkie imiona, a obrzydzone przez pewne środowiska opinioTFUrcze w Polsce. Osobiście uważam, że Wioletta, a w szczególności Viola, Wiola jest przepięknym imieniem, a Sylwia delikatnym i zwiewnym. Karina mi nie przeszkadza, nie utożsamiam jej z Karyną ani zdrobnieniem od Katarzyny, a przyjemnym włoskim zwrotem 'Carina', od którego również pochodzi. Aneta jest dla mnie neutralna, ciekawy i dziewczęcy skrót to Neta, Neti, Netka, Netta. Przejrzałam te imiona z PRLu i nie są takie upiorne Renaty nie wybiorę, traktuję na równi z Beatą, Iwoną, Arlettą, Barbarą, Hanną, Honoratą, Edytą ale doceniłabym z inną końcówką, np. Renella. Nie przepadam za Haliną, Boże(n)ną Z podobnych do Grażyny brzmieniem widziałam ostatnio małe Graciele. Sposób na 'odmłodzenie ' Haliny - usamodzielnienie wersji Hala jako pełnoprawnego imienia. Można też w wersji Halissa. A dla Grażyny nowa oficjalna forma Grażka, lekka jak fraszka czy igraszka

[polik17]

niii napisała:

>usamodzielnienie wersji Hala jako pełnoprawnego imienia.

A na drugie może Gimnastyczna?

[emnilda.wolna]

polik17 napisała:

> niii napisała:
>
> >usamodzielnienie wersji Hala jako pełnoprawnego imienia.
>
> A na drugie może Gimnastyczna?

Nie gorsze niż Pola Uprawne.

[emnilda.wolna]

Swoją drogą, ten automatyzm skojarzenia z halą gimnastyczną też świadczy na korzyść Haliny. Znałam nosicielkę, która nie lubiła imienia, bo zdrabnia się do Halki, a to przecież bielizna. Przyszła młodzież nie będzie mieć takich skojarzeń.

[niii]

Haha, dobre DD Jestem przeciwko odrzucaniu ciekawych imion tylko dlatego, że pochodzą z wcześniejszych okresów czy występowały jako ' 'sezonówki'. Jest jeszcze Halszka ale pochodzi raczej od Elżbiety. Trzeba docenić każde imię albo spróbować zmodyfikować zapis na współczesny, tak jak w przypadku wcześniej wspomnianej Kunegundy

[paula.anna]

Mnie się raczej kojarzy hala fabryczna, tak na marginesie.
Swoją drogą m. in. właśnie dlatego nie lubię robienia imion z rzeczowników pospolitych 🤷.
Wychodzą z tego hala fabryczna, pola i lasy 🤦 itp.

[polik17]

Emnilda, kocham Twoje poczucie humoru 😀 Tak czy siak Pola Uprawne brzmią super, bo często wychodzę na nie z Zarcią na spacer, więc skojarzenie jak najbardziej pozytywne😂😂

[niii]

Zabawne xDDD

[emnilda.wolna]

Był jeszcze w internecie komiks "Pani Halinka" o pani z dziekanatu (razem z nią pracuje pani Bożenka), da się jeszcze wyszukać.

[polik17]

Ja na moją siostrę Karolinę czasem żartobliwie mówię Halinka 😂😂🤣 A moja koleżanka na swoją suczkę border collie Braze często mówi Bożenka😆😂

[adalwinka]

dalenia napisała:
>Halina według mnie ma podobne konotacje do męskiego Janusza. Mnie si
> ę też podoba, ale z uwagi na takie skojarzenia bym jej nie nadała.
.
A to ciekawe, bo dla mnie "do pary" z Januszem jest Grażyna. Jedyne negatywne skojarzenie z Haliną to memy - nosacz Pioter i jego "Halyyyna!". Myślę, że to imię mogłoby jeszcze odpocząć, ale nie widzę przeszkód, żeby za 15-20 lat wróciło, razem np. z Krysią, Danusią, Irenką czy Lidią.

[emnilda.wolna]

Pioter to chyba syn nosacza. Mirkujesz?

[remigia1]

Nosacz to chyba Janusz.

[adalwinka]

Rzeczywiście! Mój błąd.

[gaudencja]

emnilda.wolna napisała:

> Halina według mnie spokojnie wróci, sama chętnie bym nadała, gdyby dłużej odleż
> ała.

Halina też była dość sezonowa.

[sulika]

Mnie się właśnie wydaje, że Halina wróci. Wydaje mi się jednak mniej ,,obciachowa" niż Genowefa.
Poza tym w modzie są podobne imiona: Helena, Kalina.

[niii]

Raczej wróci, jak i wraca ostatnio Wanda, Irena i Teresa. Genowefa jednak zanika, jak m.in. Eudoksja, Teofania, Taisja, Prakseda, Preskowia, Pelagia i Neomilia zniknęły dawno z kalejdoskopu nadań. A zamiast Genowefy pojawia być może rzadko ale jednak, Eugenia i mają identyczne zdrobnienia obie.

[gaudencja]

niii napisała:

> Raczej wróci, jak i wraca ostatnio Wanda, Irena i Teresa. Genowefa jednak zanik
> a, jak m.in. Eudoksja, Teofania, Taisja, Prakseda, Preskowia, Pelagia i Neomil
> ia zniknęły dawno z kalejdoskopu nadań.

Części z tych imion w ogóle nie było - nie opanowałaś ich prawidłowego brzmienia.

[niii]

W którym nieprawidłowe? Widziałam imię Neomilia na grobie. Być może to błąd, bo istnieje Neonilla jako podstawowe. Jeśli chodzi o imię Taisja, znałam osobiście, ta Pani już nie żyje. Równolegle istnieje Taida. Występuje zarówno Eudoksja jak i Eudokia. Co do Praskowii, są różne wersje - Parascewa, Paraskiewa, Praskowia, Prescovia i Paraska. Sprawdzałam kilka razy, by wykluczyć błąd

[gaudencja]

Praskowia to Praskowia (bez "e"); ma też wiele innych wersji, nadal bez "e". Taisja jest po rosyjsku. Neomilia - wiele o tym imieniu można powiedzieć, ale nie to, że tak właśnie brzmi.
A kalejdoskopem chyba nigdy się nie bawiłaś, jeśli piszesz, że coś może "zniknąć z kalejdoskopu nadań".

[gaudencja]

gaudencja napisała:

> Praskowia to Praskowia (bez "e"); ma też wiele innych wersji, nadal bez "e".

(w tym miejscu, w którym go użyłaś).

[niii]

Praskowia występuje za granicą również jako Prescovia w krajach anglojęzycznych, a czasem ludność napływowa nazywa przez E, co nie zmienia faktu, że oryginał jest pisany przez A, a czasem przez dwa początkowe.

Uważam, że w tej wersji z E brzmi nieco lepiej Zwróciłam na nią uwagę, zakładając wątek o imionach wygasłych w Polsce (m.in. Pryska, Prakseda, Praskowia) i kończących się na -wia.

[gaudencja]

niii napisała:

> Praskowia występuje za granicą również jako Prescovia w krajach anglojęzycznych
> , a czasem ludność napływowa nazywa przez E,

Nasz kraj nie jest anglojęzyczny, Praskowia jest imieniem typowym dla obszaru cerkiewnosłowiańskiego, a pojęcie ludności napływowej jest w ogóle niezrozumiałe.

[niii]

Taida według Wikipedii i innych źródeł występuje też jako Tais, Taisja, Taisa i Tesja także w Polsce. Nie przepadam za znaczeniem, a brzmi delikatniej z s, niż z d.

[gaudencja]

Korzystaj z lepszych źródeł, już ci to pisałam.

[niii]

Rozumiem ale Półka nosiła imię Taisja właśnie i nie może potwierdzić już, bo niestety zmarła. Używam swoich przenośni, innym może pasować, a dla drugich będzie alogiczne

[katarzynkaa]

Też znałam jedną profesor Mariolę, może to ta sama.

[annthonka]

Mariolka - sezonówka sprzed 50 lat, brzydkie brzmienie, na dodatek kojarzy właśnie tak jak w skeczach Paranienormalnych. Mam nadzieję, że nie wróci.

Znam dwie, jedna jest przecudowną osobą, druga taka sobie. Żadna nie miała zadatków na profesora

[niii]

Miło byłoby, gdyby znów było popularne bo obecnie jest niespotykane pośród młodych dziewczyn, może minie niesława przez głupi świat według Kiepskich i imię powróci. Ma o wiele milsze brzmienie, niż wspomniana Genowefa i Halina, i brzmi zdecydowanie młodziej, niż one obie.

[gaudencja]

Była sezonówką późniejszego pokolenia. Nie "Kiepscy" wpłynęli na jej recepcję. Miała wcześniej już ugruntowaną opinię.

[barlavento]

Nigdy nie lubiłam, ale mam przyjaciółkę Mariolę i od tego czasu przyzwyczaiłam się do tego imienia, mówię na nią Mario.

[niii]

Ciekawie. Mariola z okolicy używa skrótu Mola. Jest też Kornelia, która używa zdrobnienia Kola w zespole i poza nim. W Polsce raczej ( choć niesłusznie)większość ludzi nie lubi imion z - ola na końcu, chyba, że jest to Ola

[sulimira]

Pomimo, ze osobiscie nie lubie tego imienia to musze przyznac, ze po dluzszym zastanowieniu ma w porzadku brzmienie. Obiektywnie jest dosyc melodyjne.

[niii]

Ja głównie kieruję się brzmieniem i znaczeniem, a nie uprzedzeniami czy modą, która może okazać się przejściowa. Przez uprzedzenia właśnie pewna Mariola nie znosi swojego imienia i przedstawia się jako 'Mola'.