7em
31.05.05, 23:41
Kreacjonisci Kontra Bolszewicy
-decydujace starcie-
ta ta tata tata tam [z gwiezdnych wojen]
posluze sie argumentacja alianta
"Niektórzy pamiętają może, jak na lekcji biologii pokazywano planszę, na
której była ryba pływająca w wodzie, na granicy z lądem ryba zamieniała swój
przód na gadzi z rybim ogonem, a już na lądzie paradował okazały gad. Miało
to trwać setki milionów lat i tak wyglądała ewolucja. Jak dokładnie to
wyglądało nauczyciel nie potrafił wytłumaczyć. Słyszałeś tylko, że tak było
naprawdę i tak proszę to przyjąć, jutro klasówka. Wynika, że poszczególne
części ryby zmieniały kształt w tempie ułamka mikroskali na rok. Jak i kiedy
zmuszono pierwszego osobnika, by zaczął oddychać tlenem? Ochotnik czy
wypchnięty na siłę? Jak głupia ryba wpadła na pomysł, że potrzebne będą nogi?
Czym odżywiała się ta gadoryba przez te kilkaset milionów lat, gdy jeszcze
nie chodziła po lądzie, a już nie pływała w wodzie? Kto chronił ten
eksperymentalny egzemplarz od strony wody, a kto od strony powietrza?
Zrozumiałeś teraz zapewne, dlaczego darwinizmu uczy się od najmłodszych lat?
Dziecku można wcisnąć wszystko, a potem to już leci. Dzisiejsi genetycy
twierdzą, że każda zmiana w genotypie jest zwykłą chorobą i kalectwem. Czyli
takie chore egzemplarze nauka przedstawia jako efekt ewolucji. Światowe
oszustwo, które nazywa się nauką. Jeśli Darwin faktycznie jest ewolucyjną
formą małpy po zwyrodnieniu paru genów, to darwinizm jest z pewnością
hipotezą chorego organizmu. Jak dotychczas jest to choroba nieuleczalna.
Badacze życiorysu Darwina twierdzą, że został ukąszony przez groźnego insekta
podczas pobytu w Ameryce Południowej i nieuleczalnie zachorował. Teorię
ewolucji opublikował w Anglii dopiero po powrocie. Teraz wszystko staje się
jasne."
=
"Czy działanie ewolucji można zaobserwować dzisiaj? Oczywiście, że można.
Człowiek od iluś tysięcy lat jakoś nie może wytworzyć mechanizmów obronnych
przed takimi chorobami, jak choćby malaria, grypa czy zwykłe przeziębienie.
Przez dziesiątki tysięcy lat mając do czynienia z ogniem nie wykształcił ani
krzty odporności na oparzenia. Jakoś przez tyle lat nie może się przystosować
do oddychania smogiem w wielkich miastach. Małpy mając tak doskonały wzorzec
i wspaniałych nauczycieli nie mogą nauczyć się pisać i czytać. Żadnemu
rekinowi jeszcze nie przyszło do głowy pospacerować po plaży pełnej ludzi,
gdzie pokarm sam wchodzi do paszczy. Ewolucja doskonale działa na papierze,
gdzie można do woli szastać milionami i miliardami lat. Nikt i tak nie jest w
stanie tego udowodnić i o to w tym wszystkim chodzi.
Darwiniści, owi "marksiści natury","
=
"W codziennej prasie raz po raz ukazują się sensacyjne artykuły o ustaleniu
drzew genealogicznych coraz to innych stworzeń. Naukowcy amerykańscy po
wieloletnich badaniach mogą się pochwalić znajomością pochodzenia nietoperza,
czyli latającej myszy. Nie tej zwykłej, ale jej kuzynki pracującej w
lotnictwie. Tutaj też w grę wchodzą miliony lat, podczas których przodek
Darwina, cierpliwie dzień po dniu rzucał zwykłą mysz w powietrze, aż któraś z
kolei bojąc się wytrzebienia gatunku rozpoczęła normalne loty. Która z kolei
i po ilu latach eksperymentu rozpoczęła nową genetyczną gałąź, naukowcy nie
podają. Ważne jest to, że zaczęła latać."
=
5040