Dodaj do ulubionych

A jednak mozna...

26.02.05, 09:30
Bardzo ciekawy tekst jak mozna ograniczyc samorzadowe wydatki

finanse.wp.pl/prasa.html?POD=12&wid=6742003
AiG
Obserwuj wątek
    • siwy_27 Re: A jednak mozna... 26.02.05, 10:46
      Pomysł trafny Panie Arku, ale nieco spóźniony, bo w Urzędzie (na terenie
      Siemianowic Śląskich oczywiście) funkcjonują gońcy (chyba z prac
      interwencyjnych) zamiast poczty :)
      Wiem, bo sam pocztę przez gońca (nawet ładną dziewczynę ;)) ) otrzymałem:)
      pozdrawiam:)
      • a_i_g Re: A jednak mozna... 26.02.05, 15:18
        NIe tylko sprawa goncow jest tam przedstawiona. Mozna oszczedzac (nie tylko
        wydajac mniej pieniedzy ale racjonalizujac niektore wydatki) przez wiele sposobow.
        A
        • siwy_27 Re: A jednak mozna... 26.02.05, 15:37
          Zgadza się:)
          tylko chciałem zaznaczyć, że nie wszystko jest już tak fatalne i jednak pewne
          kroki są podejmowane w celu racjonalizacji wydatków:)
          od czegoś trzeba zaczynać
          potrzeba nam przecież w tym mieście nutki optymizmu nieprawdaż ;)
          a co do utworzenia forum - myślę, że bezpodstawne jest żądanie aby Pan Kempa
          udostępnił swoje ISI do tego, gdyż jak juz napisałem - to organ promocji miasta
          a nie dziennikarstwo i serwis informacyjny w prawdziwym tego słowa znaczeniu,
          ale utworzenie forum na stronie www.um.siemianowice.pl myślę że byłoby mozliwe:)
          kwestia właściwej argumentacji w Referacie Informatyki - tak sądzę
          przynajmniej;)
          pozdrawiam
    • j555 Re: A jednak mozna... 26.02.05, 20:25
      Potwierdzam , że w dość prosty organizacyjnie sposób można ograniczyć wydatki
      UM w zakresie "kosztów ponoszonych".
      Dlatego krytyka przeciwników Szandara dotycząca dynamiki zatrudnienia
      prowadzona przez obecną "władzę" jest w pełni uzasadniona (szczególnie w
      przypadku zatrudniania osób "nie przypadkowych" w domyśle sciśle znajomych bądż
      niewygodnych czyli w celu uciszenia).
      Zatrudnianie "swoich" jest już właściwie normą w tym kraju , tym bardziej że
      bezrobocie powoduje strach przed zwolnieniem i w efekcie "pełną uległość" bez
      względu na przekonania czy racje.To chory układ to jednak samo życie -
      nieprawdaż ?
      • vestit Re: A jednak mozna... 26.02.05, 23:43
        zgadzam sie że to chory układ...
        przykłady?
        córka Gosciniaka...
        Gać...
        itd,itd...
        • matrix_has_you Re: A jednak mozna... 27.02.05, 11:25
          Proszę o rozwinięcie tego co kryje się pod "itd, itd..."
          • j555 Re: A jednak mozna... 27.02.05, 13:36
            Nie rozwijając aż "nadto" :
            - pięć znanych mi osób ze Wspólnoty czyli szandarowcy ,
            - potwierdzam córka pana G także ,
            - cały wydział Rozwoju Miasta ( od 1 marca ma zostać rozwiązany - kontynuacja
            zemsty na ludziach Szygi),
            - były komendant Straży Miejskiej,
            to oczywiście tylko namiastka , ale proponuję by ktoś jeszcze coś "dorzucił".
            • vestit Re: A jednak mozna... 27.02.05, 15:06
              ciekawe który wydział jest czysty od "pleców"?
              • matrix_has_you Re: A jednak mozna... 27.02.05, 15:43
                Plecy plecami, znajomości znajomościami ale sedno problemu leży gdzie indziej.
                Mianowicie ilu spośród tych ludzi ma odpowiednie kwalifikacje adekwatne do
                zajmowanego stanowiska. Bo jeśli takowe kwalifikacje mają to nie ma nad czym
                ronić fałszywych krokodylich łez. Gorzej jeśli są to osoby bez odpowiedniego
                przygotowania i pojęcia o swoich obowiązkach.
                • vestit Re: A jednak mozna... 27.02.05, 18:03
                  święta prawda
                  powyższym przykładem może być pan Gać
                  • a_i_g Re: A jednak mozna... 27.02.05, 18:19
                    mozesz nam vestit powiedziec o co Ci chodzi??
                    czy moze o to ze po ukonczeniu studiow o specjalnosci polityka spoleczna
                    dostalem prace w referacie zdrowia i POLITYKI SPOLECZNEJ??? Na jakiej podstawie
                    wysnuwasz wnioski ze nie nadawalem sie do tego referatu.
                    Swoja droga nie pracuje tam juz dwa lata i nie dlatego ze nie radzilem sobie
                    tylko dlatego ze nadal bylem wtedy red.nacz. Echa i nie podobalo sie to kilku osobom

                    az sie boje pomyslec o co chodzi z ta obsesja na moim punkcie

                    z powazaniem
                    A
                    • matrix_has_you Re: A jednak mozna... 27.02.05, 20:19
                      Myślę, że ukończenie na studiów o kierunku "polityka społeczna" to faktycznie
                      dosyć dobra podstawa do otrzymania pracy w referacie polityki społecznej (swoją
                      drogą ciekawe ile osób z tego referatu mogło się podobnymi studiami pochwalić).
                      Myślę, że dobre i oszczędne dla naszego miasta byłoby obsadzanie stanowisk
                      ludźmi o odpowiednim, kierunkowym dla danego stanowiska, wykształceniu.
                      • a_i_g Re: A jednak mozna... 27.02.05, 21:03
                        dla mnie to juz zamkniety rozdzial zycia.

                        Dobrym rozwiazaniem byloby organizowanie konkursow na wyzsze stanowiska
                        czytaj: komendant Strazy Miejskiej, naczelnik Wydzialu Oswiaty, Promocji czy
                        dyrektora Szpitala Miejskiego.

                        Przyzwoitym rozwiazaniem byloby zamieszczanie przez wladze na stronach
                        internetowych listy osob nowozatrudnionych z ich wyksztalceniem, kwalifikacjami

                        AiG
                        • vestit Re: A jednak mozna... 27.02.05, 22:17
                          popieram...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka