13.03.04, 13:21
Szukalam miejsca gdzie moge sie wyzalic, bo historia jest stara jak swiat.
Nie wiem czy do dobre miejsce bo ... sama sie rowniez oszukiwalam. Rozstalam
sie z kims kogo nadal kocham. Poznalismy sie prawie 3 lata temu przez
internet. Codzienne klikanie rozmowy telefoniczne i w koncu sie spotkalismy.
I spotykalismy sie wiele razy. Tylko cos bylo ciagle nie tak. Nie wiem
dlaczego go kochalam i chyba nadal kocham. Tyle roznic, inne swiaty a
jednak ... Planowalismy wspolne zycie tylko ze nie umielismy rozmawiac. Od
pol roku sie mecze i ciagle mam nadzieje. Pol roku temu byl dwudniowy wyjazd.
Tak bardzo na to liczylam i chcialam wszystko naprawic a skonczylo sie
fatalnie. On jest bardzo relgijny a ja tak sobie. jestem wierzaca ale nie
chodze czesto do kosciola. On slucha Radia Maryja i o. Rydzyk to dla niego
autorytet. To byla "wojna religijna" miedzy nami:)Nadal rozmawiamy w sieci i
przez telefon ale to juz nie to. Chcialabym zapomniec i miec to za soba a nie
moge. To wszystko takie smutne... Niech ktos mnie pocieszy i powie ze
wszystko bedzie dobrze
Obserwuj wątek
    • ulaw Re: Rozstanie 13.03.04, 13:35
      Aha, mam 38 lat. On a ma 36
      • miltonia Re: Rozstanie 17.03.04, 22:43
        Taki pobozny, a Cie oszukal?
        Pomysl tylko, ze musialabys calymi dniami sluchac Radia Maryja. Od razu sie
        odkochasz.
        • lena_zienkiewicz Re: Rozstanie 20.03.04, 12:03
          No, to prawda.Pomyśl jeszcze o mieszkaniu całym w plakatach Rydzyka.Fuj,
          wolałabym zostać starą panną....

          Pozdrawiam
      • woman-in-love Re: Rozstanie 13.08.04, 04:49
        ulaw napisała:

        > Aha, mam 38 lat. On a ma 36

        Taka duża dziewczynka! Skończ z tymi rozmowami i wszystko będzie dobrze! :-)
    • judytab Re: Rozstanie 18.04.04, 22:41
      Mam podobny problem. Pokochałam, on oszukiwał, rozstałm się, ale ciągle
      cierpię. Nie potrafię zapomnieć, przestać myśleć... Nie pasujemy do siebie,
      niby o tym wiem, ale...
      Wydaje mi się że wynika to z ludzkiej, czy też bardziej kobiecej potrzeby bycia
      z kimś. Żeby było dla kogo robić rano śniadanie, zadbać o siebie, wstać w
      sobotę z łóżka przed 12-tą. To trochę chyba wygodnictwoo. Nieważne jaki jest,
      byle by był. Nigdy siebie nie podejrzewałam o takie myślenie, ale innaczej nie
      potrafię sobie wytłumaczyć swojego zachowania.
      Rada?
      Poszukać sobie innego obiektu, bliższego naszym oczekiwaniom. I wtedy na pewno
      wszystko będzie dobrze.
      Tylko to nie takie znowu proste...
      Życzę powodzenia.
      • ciezka_krowa ??? 12.08.04, 12:49
        judytab napisała:


        > Wydaje mi się że wynika to z ludzkiej, czy też bardziej kobiecej potrzeby
        bycia
        >
        > z kimś. Nieważne jaki jest,
        > byle by był.

        To ja już wolę być sama (nie samotna, bo nie jestem) niż być z byle kim.
        Poniżanie się i dopasowywanie za wszelką cenę, jako przejaw kobiecości? Nigdy:)
    • szpiczak Re: Rozstanie 01.07.04, 14:48
      rozstanie z powodu o.Rydzyka???
      • stasi1 Re: Rozstanie 07.06.22, 08:19
        Też bym n ie chciał się zadawac z kimś kto go słucha
    • funieczka a nie byla przypadkiem 09.08.04, 07:33
      za luzna, ci cie tak strasznie przerazilo na innym watku. Styl nieomylnie ten
      sam!
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka