Dodaj do ulubionych

pytanie :-)

06.01.08, 18:44
Prawie rok temu postawiono mi diagnozę,że jestem chora na epi.
Miałam jeden duży atak. Jednak ja czuje sie całkiem nieźle, biorę
oczywiście leki. Ostatnio na imprezie postanowiłam ich nie wziąć
ponieważ nie chciałam mieszać z alkoholem, którego całkiem sporo
wypiłam. Rano także zapomniałam wziąć talbetki. Przypomniało mi się
dopiero wieczorem, ale o dziwo kompletnie nic mi nie było, żadnej
reakcji na takie coś. Wydaje mi się dziwne, czy to możliwe? Skoro
jestem chora to już dawno powinnam wylądować w szpitalu po takim
zachowaniu...
Obserwuj wątek
    • tabby1 Re: pytanie :-) 06.01.08, 18:53
      Witaj,
      to nie jest zadna koniecznosc. ja biore leki od 22 lat a zdarzalo mi
      sie zapominac (i nic mi nie bylo), mieszac z alkoholem (tez nic mi
      nie bylo), nie przespac calej nocy (j.w.). a za to jak zylam sobie
      grzecznie i przykladnie, to nagle ataki sie pojawialy.
      szczerze mowiac naprawde nie wiem od czego to zalezy. Ale lepiej
      bierz leki, to ze raz czy drugi nie wzielas i nic sie nie stalo, to
      nie znaczy, ze tak bedzie zawsze. choc zycze aby tak bylo! :)
      • mirella67 Re: pytanie :-) 08.01.08, 16:00
        Zaraz w szpitalu nie wylądujesz, tylko .... później. Ja bym nie eksperymentowała
        w ten sposób. Takie sytuacje się mszczą, nie od razu, ale to niestety zaowocuje
        za jakiś czas silnym napadem.
        Ja mam juz trochę latek i takie epizody tez mam za sobą i o mało nie
        przypłaciłam tego życiem... nie brałam leków, bo... nie było gdzie ich włożyć
        (do kostiumu kąpielowego nie pasowały), albo alkohol, a poza tym też się
        świetnie czułam. I tak jak nie miałam nigdy dużych ataków... tak wtedy dostałam
        tego pierwszego i to pod wodą... Do dziś nie wiem, kto mnie uratował, bo pływam
        dobrze i nikt się nie przejmował, że nie wypływam na powierzchnię tej rzeki.
        Ale przeżyłam i dlatego ostrzegam i przestrzegam: Nie igrajcie z lekami i
        bierzcie je regularnie.
    • zawsze-mama Re: pytanie :-) 06.01.08, 18:55
      Ciekawa jestem jakie bierzesz leki. Jak wygladało na początku
      leczenia Twoje życie - czy z czegoś musiałaś zrezygnować?
    • ania_1609 Re: pytanie :-) 06.01.08, 20:26
      tak sobie to tłumacz...
      kurcze, przecież reakcja organizmu nie zawsze wystąpi od razu,
      czasem się opóźni, czasem jej nie ma w ogóle, a czasem tak się
      odbije, że już nigdy nic takiego nie zrobisz. Mam na swoim koncie
      taki jeden wygłup: prawie dwa tygodnie "udawało mi się" zmniejszać
      samowolnie dawkę leków (a konkretniej odstawić jeden, bo byłam wtedy
      na dwóch, zresztą nadal jestem). Ale jak mnie złapało, to
      wylądowałam w szpitalu z takim stanem padaczkowym, że kilka dni
      leżałam kompletnie nieprzytomna na sali intensywnego nadzoru.
      Dochodziłam do siebie chyba miesiąc. Nie napiszę już, jak zareagował
      mój mąż: człowiek, który mnie kocha i boi się o mnie na taką moją
      bezmyślność (bo oczywiście wszystko było w tajemnicy).

      Wierz mi, nie warto w ten sposób "sprawdzać" czy się jest chorym,
      czy jednak nie.
      Pozdrawiam, Ania
    • oazowiczka2 Re: pytanie :-) 06.01.08, 20:58
      yoana_85 napisała:

      > Prawie rok temu postawiono mi diagnozę,że jestem chora na epi.
      > Miałam jeden duży atak.

      Miałaś tylko jeden atak i włączyli Ci leczenie?
      Ja też czasami zapominam brać leków i nic mi się nie dzieje
      • qbishtal Re: pytanie :-) 06.01.08, 21:39
        Te leki chyba dosyć długo znajdują się w naszym organiźmie więc jak
        zapomnisz raz wziąć wieczorem tabletkę to masz jakieś śladowe ilości
        poprzedniej i to powinno (awaryjnie) wystarczyć. Ale bez przeginania
        bo jak mówisz że dwa dni ich nie brałaś to trochę przesada.
        Odstawianie tych wszystkich leków to powolnie zmniejszanie dawki a
        nie poprostu - ciach i od jutra bierzemy coś innego. Wiesz, raz Ci
        się udało, może jeszcze 20 razy się uda ale może się kiedyś nie
        udać, odpukać w niemalowany monitor :)
    • ewa.11 Re: pytanie :-) 07.01.08, 16:14
      A czy zdazylo sie komus wziasc podwojna dawke lekow?Co wtedy?
      • qbishtal Re: pytanie :-) 08.01.08, 10:51
        Zdazylo mi sie raz ale tylko bylem bardziej senny i nic wiecej.
        • tabby1 Re: pytanie :-) 08.01.08, 17:42
          Mnie się zdazyło niejednokrotnie zapomnieć, ze brałam i wziać drugi
          raz. Nic sie nie działo. zadnych efektów ubocznych. A biore naprawde
          konska dawke Depakiny i topamaxu. No ale staram brac o stalej porze,
          ale czasem cos zaburzy ten staly tryb i zapominam.
    • anusia29 Re: pytanie :-) 09.01.08, 11:23
      Czy diagnopzę postawiono na podstawie jednego tylko ataku? To za
      mało, bo z tego co wiem aby stwierdzić padaczkę trzeba miec co
      najmniej dwa ataki. Jeden atak padaczkowy może przydarzyć się
      każdemu, ale jeśli nie ma kontynuacji to padaczką do leczenia
      jeszcze nie jest.
      • oazowiczka2 Re: pytanie :-) 09.01.08, 14:12
        Aniu dokładnie tak samo myślę i dlatego zadałam to samo pytanie czy po pierwszym
        ataku włączyli leczenie? dla mnie to troche dziwne... Mi po pierwszym ataku
        leczenia nie włączyli mimo iż w eeg miałam typowe zmiany jakie ludzie mają przy epi
        • zawsze-mama Re: pytanie :-) 09.01.08, 16:29
          Córce też po jednym ataku postanowili włączyć leczenie - "żeby
          następnego nie było, albo był słabszy". Bierze dopakine chrono 500
          od tygodnia 1 tabletkę wieczorem a od jutra jeszcze 300 rano, potem
          jeszcze więcej. Sama nie wiem co o tym myśleć.
          • oazowiczka2 Re: pytanie :-) 09.01.08, 18:33
            ja bym poszła do innego lekarza. Po pierwszym ataku nie powinno się włączać
            leków ponieważ KAZDEMU człowiekowi może się zdarzyć jeden atak w życiu.
            • takki Re: pytanie :-) 09.01.08, 18:55
              Mojej siostrze neurolog przepisała leki bez napadów. Siostra nie miała wtedy
              jeszcze ani jednego napadu...jedyne co było niepokojące to "mruganie oczami" coś
              jak tik nerwowy. Pani doktor stwierdziła ze to ostatni dzwonek aby rozpocząc
              leczenie. I faktycznie nie myliła sie bo juz w trakcie 1 roku leczenia pojawiły
              sie napady (grand mal). Takze nie zawsze leczenie włącza sie dopiero po
              wystapieniu napadów. Wazne zeby znalezc dobrego lekarza.

              A odnosnie pomijania dawek. Takie sytuacje zawsze sie odbijają. Jesli nie w
              dzien po pominieciu to tydzien. Nie wolno pomijac dawek.
              • anusia29 Re: pytanie :-) 10.01.08, 09:02
                Do padaczki MUSI być atak. A dokładnie dwa minimum. To żelazna
                zasada. Siostrze ataki mogły się pojawić na skutek leków własnie. Bo
                tak bywa. Doradzam zamianę neurologa na epileptologa.
                • very.martini Re: pytanie :-) 10.01.08, 19:58
                  Absolutnie się podpisuję, już to pisałam w innym poście. Różnica
                  między epileptologiem a neurologiem jest jak między lodami
                  czekoladowymi a sorbetem cytrynowym.
                  I jakaś dziwna ta metodologia włączania, dlaczego tak szybko, po co?

                  16%VOL
                  22%VAT

                  --
                  takie tam... forum homeopatia
          • anusia29 Re: pytanie :-) 10.01.08, 09:03
            KONIECZNIE do innego lekarza!!! Padaczka to poważna rzecz. Leczenie
            jej też.
            • oazowiczka2 Re: pytanie :-) 10.01.08, 12:29
              ja uważam tak samo. Mi leki włączyli na jakiś czas po silnym wstrząśnieniu mózgu
              i urazie głowy, brałam depakine bo miałam zawroty wymioty i strasznie bóle
              utrzymywało się to dość długo po braniu tego leku przechodziło więc zaczeli
              powoli odstawiać, i gdy minął rok od wypadku wystąpił pierwszy atak wtedy dali
              spokój z lekami dopiero przy drugim włączyli
              • takki Re: pytanie :-) 10.01.08, 13:13
                W przypadku mojej siostry napad to były własnie te tiki nerwowe. Intensywne
                mruganie oczami. Ale duzego napadu dostała juz w trakcie leczenia lekami. Teraz
                leczy sie juz ponad 10 lat..i skutki są widoczne...dlatego sadze ze neurolog nie
                popełniła bledu włączając wtedy leczenie.
      • yoana_85 Re: pytanie :-) 10.01.08, 13:23
        Wprowadzono mi leczenie, ponieważ zapis egg był typowo padaczkowy.
        Po 3 miesiącach dla upewnienia zrobiłam jeszcze raz badanie eeg i
        chociaż napisane było na nim, że jest w granicach normy to mój
        lekarz stwierdził ,że mimo to jest to zapis padaczkowy :-)
        Postanowiłam więc, że przez jakies 2 lata pobiore te leki i jak nic
        sie nie będzie działo to bede je odstawiać. Biorę neurotop 300.
        Musze przyznać, że czasami robi mi sie tak jakby słabo, zatykają mi
        sie uszy, ale nie wiem czy to jest związane z chorobą. Przed moim
        atakiem (rok temu) nie miałam kompletnie zadnych objawów, czułam sie
        bardzo dobrze, a potem jakieś 10s i straciłam przytomność.
        • anusia29 Re: pytanie :-) 10.01.08, 13:32
          EEG nie jest 100% wyznacznikiem, jest to badanie pomocnicze. Możne
          mieć eeg złe i być zdrowym (kilka % społeczeństwa tak ma). Można
          mieć dobre eeg i miec padaczkę (rzadziej, ale zdarza się).
          Do stwierdzenia padaczki trzeba jeszcze min. dwóch ataków. Nie leczy
          się zapisu eeg, jakikolwiek by nie był. Podstawowa zasada. Moja
          epileptolog mówi, że zaordynowac leki jest bardzo łatwo, sztuka to
          rozpoznać padaczkę tam gdzie naprawdę jest, a nie leczyć zapisu eeg,
          czy kogoś z napadami rzekomymi.
          • zawsze-mama Re: pytanie :-) 10.01.08, 15:19
            Pojawiłam sie na tym forum, gdy moja 18-letnia córka dostała silnego
            ataku padaczki (pierwszego). Po zrobieniu EEG lekarze neurolodzy w
            szpitalu stwierdzili, że to zdecydowanie padaczka i koniecznie
            trzeba włączyć leczenie, "żeby dalej mogła normalnie żyć bez
            kolejnych ataków". Ja ciągle nie potrafię odnaleźć się w tej nowej
            sytuacji dlatego będę wdzięczna za maile: halisiek@vp.pl.
            Pozdrawiam.
            • anusia29 Re: pytanie :-) 11.01.08, 10:10
              z jakiego jesteś miasta
              • zawsze-mama Re: pytanie :-) 11.01.08, 16:05
                Rybnik, woj. śląskie.
                • anusia29 Re: pytanie :-) 14.01.08, 10:09
                  napisz na priv, znajdziemy dobrego epileptologa
                  jedne atak to za mało, żeby włączać tak poważne leczenie!
                  --
                  • zawsze-mama Re: pytanie :-) 14.01.08, 15:44
                    Nie jestem całkiem obeznana z forum i nie wiem jak się wysyła na
                    priv, ale proszę o kontakt na mojego maila (podałam wyżej).
                    Proszę wszystkich o namiary na dobrego epileptologa na Górnym śląsku.
                    • anusia29 Re: pytanie :-) 15.01.08, 08:57
                      napisz na anusia29@gazeta.pl
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka