Gość: NaprawcaŚwiata
IP: *.bb.online.no
24.05.09, 18:36
Ostrzegam samochodziarzy przed serwisem Limanówka. Wszędzie, tylko nie tam!
To jest miejsce do masowego przemiału klientów, byle hurtem, byle kasę zgarnąć.
Jak masz problem techniczny, to cię odeślą do "szefa" warsztatu, który ciągle
jest w biegu, słowa nie ma czasu zamienić, o ile akurat nie jesteś jego
kolegą. Dla klienta czas na wysłuchanie zawsze musi być a nie stosunek
olewawczy, skoro klient zostawia tam ciężkie pieniądze.
W dodatku prostak sam zaczyna mówić do klienta "na ty", nawet gdy ten wciąż
mówi mu "Pan". Wódki razem nie piliśmy do cholery.
Możecie tam zostawiać grube pieniądze, ale jak raz pójdziecie z ważną sprawą,
drobiazgiem i prośbą żeby zrobili "od zaraz" bo bardzo potrzebujecie, to Wam
powiedzą "może na jutro wieczorem, ale niepewne".
Jeżeli będziecie chcieli wymienić jakiś drobiazg, np. łożysko w pompie albo
uszczelkę na wahaczu (przyniesiecie te części ze sobą), to Wam partacze
powiedzą że się w takie coś nie bawią, że mogą Wam wymienić jedynie CAŁY
element. Byle tylko ściągnąć kase, znaleźć jelenia.
Klient płaci, klient wymaga. Jeżeli zażądam by mi myli szczoteczką do zębów
podwozie, to powinni myć i wystawić za to rachunek.
To jeszcze nic, moi drodzy!
Rozmawiałem z byłym pracownikiem warsztatu, który powiedział mi że dostawiał
ochrzan, jeżeli chciał dobrze dla klienta i go na coś nie naciągał, tylko np.
naprawiał coś, zamiast wymienić. Człowiek powiedział że zawsze pracownicy są
ganieni, jeżeli nie naciągną klienta.
Zresztą, słyszałem wiele opinii, że w tym warsztacie wymienia się dobre części.
Strzeżcie się Limanówki!