Dodaj do ulubionych

Podejście Francuzów do samochodów

04.08.23, 14:51
Ostatnio spędziłem prawie miesiąc we Francji, nie jako turysta, tylko służbowo, dużo rozmawiając z Francuzami klasy średniej. Wcześniej byłem pod wrażeniem skromności Szwajcarów, którzy często mając kilka-kilkanaście mln CHF majątku i wysokie dochody jeżdżą 10-letnią Octavią, ale Francja to chyba nawet przebiła, bo w Szwajcarii jednak sporo nowych Mercedesów i BMW, a we Francji mniej niż w Polsce. Samochody służbowe w firmie tej, jak i poprzedniej, tradycyjnie najgorsze są właśnie we Francji - biedne Meganki hatchbacki, praktycznie już nieakceptowalne w mojej branży w Polsce. Ale to, czym jeżdżą całkiem dobrze zarabiający Francuzi prywatnie, to już przechodzi polskie pojęcie. Poznałem podwykonawcę prefabrykatów zatrudniającego kilkadziesiąt osób, który jeździ kilkunastoletnim Peugeotem 407. Właściciela biura projektowego, który ma Megankę II. Oczywiście porysowane i połamane zderzaki. W sumie w odcinku The Grand Tour o francuskich samochodach Clarkson też o tym wspomniał, że rodzice jednej z pracownic BBC nigdy nie musieli sprzedawać samochodu, bo zawsze kupowali Renault 5/Clio, które dojeżdżali do kompletnej ruiny. Dlatego też Francja nie produkuje samochodów premium typu Mercedes czy BMW, a Macron był wożony Talismanem/Espace/5008. Oni po prostu mają inne oprogramowanie niż UK czy Europa Wschodnia. Rozmawiałem z ludźmi. Najzwyczajniej w świecie szkoda im kasy, którą najchętniej przewalają na dobre jedzenie, na którego jakość bardzo mocno zwracają uwagę, zarówno gotując w domu czy idąc do knajpy, stąd taka tradycja restauracyjna, tylu znanych szefów (zwłaszcza w Lyon), gwiazdki Michelin itp. Osobiście popieram taką strategię!
Obserwuj wątek
    • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 04.08.23, 14:57
      Zaraz Bolo z Cerata czy innym Obrusem wyskoczy :) Ale dopisze ze chleb za 2 zł kupuje i serek za 1,50.
      • taniarada Re: Podejście Francuzów do samochodów 04.08.23, 21:51
        We Francji mają sjestę nawet w sklepach . Kiedyś pracowałem w Alpach ,a jeździliśmy takim czymś .Max się prędzej nauczył polskiego niż my francuskiego . www.truck1-pl.com/samochody-dostawcze/samochody-dostawcze-skrzyniowe/mercedes-benz-sprinter-314-doka-allrad-4x4-mr-6-sitze-ahk-sthz-a6128263.html
        • marekggg Re: Podejście Francuzów do samochodów 04.08.23, 22:06
          to juz opisywales. i chlal i potem was wozil.

          sjeste to maja w malych sklepach w malych miasteczkach, na wsiach.
          • taniarada Re: Podejście Francuzów do samochodów 04.08.23, 22:21
            Pamiętasz .Bączki O,33 .Tam miałem wypadek prawie spadłem z drugiego piętra .Rozwijałem kaberolę bo obijalismy domki drewnem latałem po ciągu klatkowym .Portugale rozebrali wypory pod spodem i wylądowałem jak Aladyn na płycie .Dobrze że nie trafiło na wytyki zbrojeniowe .Półtora roku dochodziłem do siebie .Mam kręgosłup starego dziada. Byle nadwaga sprawia ból .
          • taniarada Re: Podejście Francuzów do samochodów 04.08.23, 22:21
            Nie w we francuskim Lidlu w miasteczku też mieli.
      • bolo2002 Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 09:26
        Bolo z Ceraty! Nie myl sie. I co ciekawe- ta Cerata ma 17 lat i jezdzi jak nowa i tak samo wyglada. I tak jak Ci Francuzi-kocham ten samochód za to- ze nie trzeba go naprawiać i jest wspaniały. Stary , ale totalnie jary. A co do Francuzów-to tak jak i w tej Szwajcarii-co kraj to obyczaj. Kazdy ma swoje -za i przeciw. A co do cen, to podaję dokładnie: mleko 1 l swieże- 1 zł, serek wiejski-1,5 zł, bryndza sądecka/ uwielbiam/- 1,5 zł ! I wiele innych- podać adres? 30 km od stolicy .
        • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 11:04
          bolo2002 napisał:

          > Bolo z Ceraty! Nie myl sie. I co ciekawe- ta Cerata ma 17 lat i jezdzi jak nowa
          > i tak samo wyglada.

          No z wyglądem, bezpieczeństwem itp. - nie wiem.
          Trwałosć może tak. Ale to twoje subiketywne podejście, kamienie milowe dla koreańców to ceed i i30 (od 2006/7 jakoś)


          A co do cen, to podaję dokładnie: mleko 1 l swieże- 1 zł, serek wiejski-1,5
          > zł, bryndza sądecka/ uwielbiam/- 1,5 zł ! I wiele innych- podać adres? 30 km od
          > stolicy .

          Niestety, daleko mam...

          Ale obaj lubimy koreańce, ja nowsze, i nie lubimy PiS :)
          • bolo2002 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 10:01
            Zgoda-obaj lubimy PIS na swój sposób: najlepiej -kij i w mordę bij!
        • taniarada Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 23:21
          bolo2002 napisał:

          > Bolo z Ceraty! Nie myl sie. I co ciekawe- ta Cerata ma 17 lat i jezdzi jak nowa
          > i tak samo wyglada. I tak jak Ci Francuzi-kocham ten samochód za to- ze nie tr
          > zeba go naprawiać i jest wspaniały. Stary , ale totalnie jary. A co do Francuzó
          > w-to tak jak i w tej Szwajcarii-co kraj to obyczaj. Kazdy ma swoje -za i przeci
          > w. A co do cen, to podaję dokładnie: mleko 1 l swieże- 1 zł, serek wiejski-1,5
          > zł, bryndza sądecka/ uwielbiam/- 1,5 zł ! I wiele innych- podać adres? 30 km od
          > stolicy .
          Dwa razy byłem we Francji .Żarcie kupowałiśmy w cenach hurtowych .Oprócz lodówki mieliśmy dużą zamrażalę . Przed wyjazdem do Austrii spędziłem 5 lat w Budapeszcie i to były miłe wspomnienia .Kontrakt w Islandii dobra kasa ,bo budowaliśmy zaporę wodną .Jedną my ,drugą Chińczycy . Baranina i końskie łby z wystrzeżonymi zębami .A pózniej nieprzerwanie Niemcy .A Polskę to mało poznałem .
    • oczypiwne2 Re: Podejście Francuzów do samochodów 04.08.23, 15:43
      Może dla Francuzow auto to tylko wozidło?
      • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 04.08.23, 16:01
        Dwie kwestie -
        1) oni zwykle nie dbają o auta, porysowane poobijane i zasyfione w środku- pasuje określenie ze się od nas uczyli jesc widelcami bo Polak nacja północnoeuropejska zapatrzona w Niemca i bardziej dba o auto;
        2) jednakowoż pug-ow 2008 czy 208 to o niebo więcej sprzedają / kupuja nowych
        • taniarada Re: Podejście Francuzów do samochodów 04.08.23, 16:24
          Auto ma służyć do jeżdżenia nie do patrzenia na niego codziennie rano ,czy ptak nie nasrał .Napewno mniej mają zużyte kilometrowo niż Niemcy którzy jak głosi fama jeżdżą nimi tylko do kościoła 🤣 Ja lubię zadbać auto i syfu w środku w nim nie mam .Ale bez przesady .
    • marekggg Re: Podejście Francuzów do samochodów 04.08.23, 22:08
      co do firmowych - duzo zalezy od przepisow podatkowych.
      i uwierz mi, kazdy gosciu ktory ma jakas tam firemke, to kupuje na te firme wszystko - od benzyny az po zarcie na caly miesiac - wszystko zgodnie z przepisami danego kraju.
      tak to dziala wszedzie.
    • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 19:44
      Bardzo ciekawa opinia....

      Tak moze byc, jednoczesnie szczyle z Algierii i szczyle murzynskie z dawnych kolonii maja zupelnie inne spojrzenie na ten problem ...
      Szpanuja autami....

      Tak samo w DE DUZA czesc Niemcow na wyje.ne jak Francuzi na auta, ktorymi jezdza codziennie

      Z drugiej strony turasy, arabusy, Albanczycy, Serbowie w DE uwazaja, ze im lepsze auto, tym oni sa lepsi....
      I szapnuja juz total na maxa

      Czesc etnicznych Niemcow tez szpanuje, ale mala czesc

      TO jest kwestia gustu i trudni ti sie do kogos dopier.alac....

      Wazne, jak dany kierowca, sie zachowuje na drodze...

      Najgorsi w mojej okolicy sa kierowcy ze Szwajcarii, to tak jakby ktos dzikie zwierzeta puscil na autostrade...

      W Szwajcarii MUSZA napie.dalac 120...
      W DE dziczeja na maxa, ograniczenie z powodu robot drogowych do 90, gosciu napier.ala 130...
      ograniczenie w tunelu do 80, gosciu zasuwa 130...

      Poczuli zew wolnosci

      • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 19:54
        Mandat do Szwajcarii przyjdzie czasem slony, ale punktow karnych brak, prawka nie zabiora...

        Dlatego tak robia

        Raz bylem swiadkiem, tunale na A96, ograniczenie do 80 , WZSYSCY Niemcy i Austriacy zwolnili jak posluszne dzieciaki, jak wzorowi uczniowie...
        ( przy wjezdzie do tunelu radar , nie zwolnili bez przyczyny )
        A tu na lewym pasie napier.ala Porsche Cayenne jakis bankier z Zurychu, gosc w krawatce, wyluzowany, w stanie ekstazy, napier.aöa. ile fabryka dala..
        ( koszt OGROMNEGO mandatu zaplaca klienci Credit Suisse czy innego banku, wliczy sie w koszta firmy pod jakims powodem )

        W Szwajcarii by mu zabrali prawko, dali mandat MEGAKOSMICZNY i jescze wyslali na badania, czy jest zdrowy psychicznie
        • schweppes1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 23:40
          wislok1 napisał:

          > Mandat do Szwajcarii przyjdzie czasem slony, ale punktow karnych brak, prawka n
          > ie zabiora...
          >
          > Dlatego tak robia
          >
          > Raz bylem swiadkiem, tunale na A96, ograniczenie do 80 , WZSYSCY Niemcy i Austr
          > iacy zwolnili jak posluszne dzieciaki, jak wzorowi uczniowie...
          > ( przy wjezdzie do tunelu radar , nie zwolnili bez przyczyny )
          > A tu na lewym pasie napier.ala Porsche Cayenne jakis bankier z Zurychu, gosc w
          > krawatce, wyluzowany, w stanie ekstazy, napier.aöa. ile fabryka dala..
          > ( koszt OGROMNEGO mandatu zaplaca klienci Credit Suisse czy innego banku, wlic
          > zy sie w koszta firmy pod jakims powodem )
          >
          > W Szwajcarii by mu zabrali prawko, dali mandat MEGAKOSMICZNY i jescze wyslali n
          > a badania, czy jest zdrowy psychicznie

          Kurde wislok, twoich historii to mógłbym słuchać godzinami :)
        • oczypiwne2 Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 23:40
          Wislok, w jaki sposób bankier z Zurychu może wrzucić osobisty mandat w koszty banku?

          Btw, jak poznałeś ze kierowcą był bankier z Zurychu?
          • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 10:56
            Mogl byc tez z innego miasta w Szwajcarii...

            Kogo stac na tak ostentacyjne lamanie przepisow drogowych, jesli nie moze sobie potem
            wliczyc to w koszty firmy ?
            • oczypiwne2 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 12:06
              Banki to są zwykle duże firmy - spółki akcyjne. Myślisz, że mandaty nawet zarząd może wrzucać w koszty?
              Coś tu fantazjujesz
              • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 13:41
                Teoretycznie nie jest to proste, ale zawsze jest jakis sposob...
              • marekggg Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 09:50
                wszystko zalezy od umowy z pracowniekiem.
        • kokosowy15 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 11:49
          Mam pytanie : czy bankiet przejechał, czy się rozbił? Jeśli przejechał, to 1. Ograniczenie prędkości buło niepotrzebne, bo każdy wie jak ma jechać, 2. Radary nastawiali żeby kasę do budżetu ściągnąć, pewnie na zasiłki dla leniwej patologii, 3. Władza ogranicza wolność osobista jednostki, pewnie ma komusze pochodzenie
          • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 13:42
            W tunelach sa zawsze ograniczenia predkosci, tam jest do 80

            Dyskutowanie, czy jest to potrzebne, czy nie jest to potrzebne, nie zwalnia od obowiazku przestrzegania tego ograniczenia
            • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 14:55
              Qrde jak we Włoszech w tym roku (Kalabria samolotem a nie jakas tam środkowoeuropejska Wenecja autem) wypożyczonym autem w tunel wjeżdżałem i do 80 zwalnialem to wszyscy na mnie trąbili. Ciężarówka poganiała światłami. Moze miejscowi mogli wiedzieć że w danym tunelu kontroli niet
              • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 15:18
                Na 100% wiedzieli, ze tam nie ma radaru
      • marekggg Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 23:25
        czy to szalenstwo ci cos nie przypomina?
    • qqbek Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 23:20
      Jako zachwycony użyszkodnik Micry K11 nie wiem, o czym do mnie piszesz?
      Przypierdolił mi ktoś na parkingu hakiem, pękł zderzak, przecież włosów z tego powodu rwać nie będę. Wyprostowałem tylko tablicę, wymieniłem ramkę (7 zeta), żeby się milicja nie czepiła.
      Jeżdżenie gratem jest po prostu niestresujące.
      Gdyby to był samochód z AC, to przecież trzeba by było zgłosić (albo w wypadku mniejszej szkody zrobić za swoje), bo i tak go za mniej niż rok obfotografują i zauważą.
      A tak mam wyjebongo po całości - jeździ, pali na dotyk, klima chłodzi, skrzynia działa - nie ma się co martwić o kosmetyczne "detale".
      W poniedziałek jadę Micrą pierwszą, niewielką trasę (tak się tylko "wkoło trzepaka" do 30km nią kręciłem).
      Jak się już Micra "skończy", to bez żalu oddam do stacji demontażu.

      A możliwość samodzielnego "pogrzebania" uważam za dodatkową zaletę.
      Ostatnim autem, przy którym sporo sam grzebałem było E53... Golf i Zafira były/są "bez komputera nie podchodź".
      • schweppes1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 23:43
        qqbek napisał:

        > Jeżdżenie gratem jest po prostu niestresujące.

        Jest tylko jedno ale. W wypadku (odpukać!) może z ciebie zostać mielonka w tym Mikrusie. To jednak może trochę stresować...
        • qqbek Re: Podejście Francuzów do samochodów 05.08.23, 23:52
          schweppes1 napisał:

          > Jest tylko jedno ale. W wypadku (odpukać!) może z ciebie zostać mielonka w tym
          > Mikrusie. To jednak może trochę stresować...

          "Jest ryzyko, jest zabawa".
          A tak bardziej serio - to ma poduchę (choć ABS jeszcze nie) i było badane przez EURO NCAP (nie wychodząc wcale źle).
          Do tego nawet tą trasę pojutrze jadę po wojewódzkich, a nie krajówkach, czy ekspresówkach, gdzie gros czasu obowiązywać będzie ograniczenie do 70.
          U siebie "po wsi" nie stresuję się wcale.
          Wprost przeciwnie, mam ubaw, jak ktoś czymś większym próbuje zaparkować "na pięć" tam, gdzie ja parkuję z biegu.

          Myślę, że jak masz z "tyłu głowy" to, że zaraz będziesz mieć poważny wypadek, to to od razu psuję zabawę z jazdy, ale przecież ty ganiałeś A2 po 200 km/h, a teraz bałbyś się jechać "jajami po asfalcie" w spokojnym ruchu, czymś małym? Nie rozumiem tego. Za3.14erdalając 200 po A2 miałeś przed sobą swój nagrobek (wystarczyłoby, że ktoś by zmienił pas nie patrząc w lusterka - co jest bardzo popularnym "sportem" w tym kraju), a czepiasz się jeżdżenia "trupkiem" po drogach lokalnych?
          • schweppes1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 00:11
            qqbek napisał:

            > Myślę, że jak masz z "tyłu głowy" to, że zaraz będziesz mieć poważny wypadek, t
            > o to od razu psuję zabawę z jazdy, ale przecież ty ganiałeś A2 po 200 km/h, a t
            > eraz bałbyś się jechać "jajami po asfalcie" w spokojnym ruchu, czymś małym? Nie
            > rozumiem tego. Za3.14erdalając 200 po A2 miałeś przed sobą swój nagrobek (wyst
            > arczyłoby, że ktoś by zmienił pas nie patrząc w lusterka - co jest bardzo popul
            > arnym "sportem" w tym kraju), a czepiasz się jeżdżenia "trupkiem" po drogach lo
            > kalnych?

            Nie czepiam się, tylko zaznaczyłem, że może to być stresujące. No i jesteś żywicielem rodziny, więc strata byłaby o wiele większa (u mnie strata tego zmieniającego pas być może i też, ale chcącemu nie dzieje się krzywda).
            • qqbek Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 00:25
              Mnie to nie stresuje.
              Może dlatego, że na kolację miałem owoce morza i trochę wina.
              To chyba podpada pod ten "śródziemnomorski luz".

              Co do zabicia się gdziekolwiek - owszem, uznawałbym to za skrajną stratę z mojego punktu widzenia. Ale rodzina dostałaby renty rodzinne (dzieci) i wypłatę z ubezpieczenia na życie. Z punktu widzenia zabezpieczenia mojej rodziny to też nijak nie jest stresujące. Ubezpieczony jestem na ponad milion, a do spłaty zostało mi mniej niż 250 kredytu hipotecznego. Myślę, że gdybym nie ufał żonie, to musiałbym codziennie sprawdzać hamulce w samochodzie... ale to by była dokładnie taka sama paranoja, jak niewyjeżdżanie na drogi małym samochodem.
              • taniarada Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 01:14
                Mały chłop to i mikry samochód 🤣
            • qqbek No i po wycieczce. 07.08.23, 21:55
              schweppes1 napisał:

              > Nie czepiam się, tylko zaznaczyłem, że może to być stresujące.

              Jechałem wokół Lublina, ze 30 kilometrów po Lublinie no i trochę ponad 100 kilometrów po wojewódzkiej 747.
              Kurde, pełen luz człowieku.
              Nawet mnie nikt nie poganiał, poza jednym repem w białym Golfie kombi, który mi wisiał na zderzaku od Konopnicy prawie po Bełżyce.

              Micra dała radę do licznikowych 100 z włączoną klimą się nawet pod górę rozpędzać, tak więc jechałem spokojnie "+10 na błąd licznika" cały czas.
              Przez jakieś 8km wisiał mi na zderzaku, nieprzyjemnie blisko, wspomniany Golf. Przed Bełżycami mnie w końcu wyprzedził, minutę, a może dwie później go mijałem, jak czekał na "podsumowanie" od patrolu drogówki, który sumiennie pilnował "50" obowiązujących na obwodnicy Bełżyc.

              Generalnie to już dawno tak fajnie mi się nie jechało wojewódzką drogą nigdzie.
              747 ma serwisówki dla rolników po obydwu stronach, więc ani jednego ciągnika, kilku popapranych rowerzystów i to tyle by było "dystraktorów". Co z tego, że w Micrze to właściwie "jajami po ziemi i nawet Yariska I przed tobą wydaje się sporo większa", jak to zabawa pierwszorzędna była?

              Co dziwne - z Astry G wychodziłem po 70 czy 100 kilometrach czując już plecy, bo coś sknocili i auto było niekompatybilne ze mną.
              Z Micry po 150 wysiadłem jak wsiadłem - zadziwiająco wygodne auto (choć prawdą jest, że ktoś sporo powyżej 180 cm wzrostu już by pewnie narzekał, bo ja mam fotel zupełnie do końca cofnięty już).
      • only_the_godfather Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 16:55
        Coś w tym jest. Mniej się stresuje jeżdżąc modusem żony niż meganką. Nawet jak żona przerysowala modusa dwa razy to się zbytnio nie wkurzałem. Zderzal spolerowałem, a bok tylko psikłem bezbarwnym, żeby nie rdzewiało. No i parkowanie takim małym gowienkiem bardzo fajnie się parkuje.
    • bolo2002 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 10:17
      We Francji byłem wielokrotnie-bo kilka lat jezdziłem do Oxford przez Calleis/kanał La Manch/ A i Paryż odwiedziłem-pamietam, bo wtedy szedłem 200 km/godz moim Audi-ale to juz przeszłosć. Szanuję ich kuchnię, jest bardzo ciekawa i smaczna. Dzis jednak Francuzi juz nie jeżdzą swoimi samochodami tylko pojazdami marki Dacia-Nieudacja-bo tańsze. I tego jest tam juz multum. Jedno mnie uderzyło w tym kraju- to syf, wszędobylki, bród, smród i totalny bałagan. Kiedys byli narodem francuskim-popełniki ten sam bład co Niemcy i pozbawili sie swych cech narodowych. Wpuscili do siebie miliony czarnuchów z Afryki i spieprzyli swoją tożsamośc. Taki sam błąd popełniła kolezanka Putina-Merkel . dziś rodowitych Niemców juz prawie nie ma. Sąkrzyzówki z Turkami, Polakami, Ruskimi,Jjugolami, Litwinami i innymi nacjami. A Afrykanie tak samo jak we Francji zasrywają ten piekny kraj. A do samochodów specjalnie nie przywiązuja wagi tak jak i do jazdy po ulicach-bo u nich prawie wszystkie chwyty dozwolone. Parkuja zderzak w zderzak i tak samo jeżdzą-dlatego maja takie poobijane wózki. Ale kuchnie maja oryginalną i ciekawą-i tak trzymac.
      • taniarada Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 13:55
        Fakt .Ale mają dobre autostrady i trzeba bulić za nie .W Paryżu byłem jak było święto połączenia Niemiec i wyjechałem do Paryża ,wzamian za gościnę pewnej kobiety co była na Jasnej Górze . W trzy dni oprowadziła mnie po Paryżu . Dom zbudowany gdzie zamiast gwoździ były kołki drewniane .I patrz Bolo nawalasz na pisiorów ,a ci nie chcą tu emigrantów co żyją z socjalu .Siema .
        • bolo2002 Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 08:32
          Ale emigrantów to nikt nie chce, bo to zupełnie inna mentalnosc i nawet inne choroby. Ani PIS ani PO nie chca tych szuwachsów-to byłaby niesamowita pomyłka. Zyłbys w swoim kraju jak w obozie i co chwile czarnuch i przestępstwa. A wykształcenia toto przecież żadnego nie ma. Oni próbują wjeżdzac do Europy na chama, bo maja ptasie mózgi i myslą, ze im sie to należy. Słynna dr fizyki i kancleż merkel popełniła straszny błąd i zasrała niemieckie społeczeństwo. Kiedyś spotykałem prawdziwych Niemców i mozna było z nimi porozmawiac. dzis po ulicach Niemiec chodzą afro-niemieckie krzyzówki. I pozamiatane. Jeszcze tylko na prowincji starego-prawdziwego Niemca spotkasz- i to już są historyczne eksponaty.
          • qqbek Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 09:16
            Gorszego, rasistowskiego bełkotu dawno nie czytałem.
            Typowy ból odbytu Polaczka-nieudacznika.
            • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 09:49
              qqbek napisał:

              > Gorszego, rasistowskiego bełkotu dawno nie czytałem.
              > Typowy ból odbytu Polaczka-nieudacznika.
              >

              Bolo jako "kancleż" ruchu anty-ancychrystowskiego :)
              • qqbek Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 10:22
                dodekanezowiec napisał:

                > Bolo jako "kancleż" ruchu anty-ancychrystowskiego :)

                Obawiam się, że gdyby przyjechał do mnie, do Lublina, to by się zesrał żywym żarem.
                Z racji dużej ilości studiujących tu Afrykańczyków niektóre rejony miasta potrafią być bardziej "kolorowe", niż w innych dużych polskich miastach.
                Hipermarket Auchan na lubelskim Czechowie jest zaraz obok akademików Uniwersytetu Medycznego - póki tam jeszcze jeździłem na zakupy (tak do lutego ubiegłego roku znaczy się), to zdarzało się, że w długim ogonku do kasy byłem jedynym białym - cała reszta albo czarna, albo Azjaci.

                Zresztą co tu mówić - mój poprzedni lekarz POZ jest Nigeryjczykiem (a przy okazji żywym zaprzeczeniem bzdur Bola o tym, że oni tu po socjal tylko przyjeżdżają, bo uczyć się nie chcą).
                • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 11:14
                  No cóż, prezydent Tunezji ma jasne oczy a premier Polski - skosne :)
          • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 19:32
            Glupoty straszne

            Wiekszosc imigrantow jest OK, oczywiscie zdarzaja sie ludzie, ktorzy robia problemy....
            Tak jest w kazdym kraju, ze czesc sie nie umie dostosowac do reszty spoleczenstwa....


            Problemy stwarzaja takze etniczni Niemcy, to nie jest, ze imigranci to zlo, a Niemcy to dobro--

            Ludzie generalnie sie dziela na madrych i glupiych, dobrych i wrednych, a nie wedlug narodowosci, religii, czy koloru skory
            • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 19:42
              Generalnie jest w DE bardzo bezpiecznie, zdarzaja sie incydenty.....

              Poniewaz w kazdym miejscu pracy, kazdej miejscowosci, nawet malej, sa ludzie roznych narodowosci, religii, ras, to
              jest to praktyczna nauka tolerancji...

              No i sam jestem imigrantem, wiec nie mam zadnego powodu, zeby do ludzi, ktorzy tez sa imigrantami, ale zdaniem wielu sa ZLI; BARDZO ZLI, bo np. nie sa biali, nie sa katolikami,
              odnosic siez wrogoscia
              • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 19:58
                Może zacznijmy od tego że większość mieszkańców Bliskiego Wschodu jest w 100% biala. Bo typ armenoidalny, orientalny, arabsko afrykański, berberyjski itp. są białe. Polak mający domieszkę typu laponoidalnego (często) ma domieszkę rasy żółtej.
                Z innej beczki problem nie aż tak "OT" - Francuzi sami przymykali oczy na przyjazdy Tunezyjczyków czy Algierczyków w zamian pchając do nich swoje samochody, swojej produkcji.
                Tak kiedyś przewodnik w Tunezji tłumaczył.
                • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 09.08.23, 20:25
                  Francja to nie Niemcy...

                  W przypadku Francji, jak dawna kolonia odbyla niepodleglosc, np. Aligieria i Tunezja, to jednoczesnie byly 2 opcje dla mieszkancow tej dawnej kolonii;

                  -odrzucenie obywatelstwa francuskiego i zostanie na d.pie, w Azji, Afryce, Ameryce, Oceanii
                  -przyjazd do Francji i utrata w ten sposob obywatelstwa nowo powstalego panstwa

                  Prosta pilka

                  Okazalo sie, ze bardzo duzo Algierczykow pojechalo do Francji, potem sciagali do siebie rodziny z Algierii i teraz jest problem, bo wladze w Paryzu nad tym stracily kontrole....
                  Algierczykow we Francji jest okolo 8 procent
                • tbernard Re: Podejście Francuzów do samochodów 10.08.23, 11:05
                  dodekanezowiec napisał:

                  > Może zacznijmy od tego że większość mieszkańców Bliskiego Wschodu jest w 100% b
                  > iala. Bo typ armenoidalny, orientalny, arabsko afrykański, berberyjski itp. są białe.

                  Może nie tyle biali co beżowi.
                  • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 10.08.23, 12:05
                    Tbernard, raz Mrożka cytujesz ale potem kiboli. Wstyd.
                  • wislok1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 10.08.23, 18:36
                    Jak Zidane zdobywal mistrzostwo swiata dla Francji, to nawet dla pani Le Pen byl bialy,
                    ale pozostali byli nadal bezowi i sa do tej pory

                    W Algierii byla wojna domowy, po stronie Francji walczylo tysiace Algierczykow, ktorzy woleli byc nadal obywatelami Francji, niz sie przylaczyc do ultralewicowych i przy tym skrajnie nacjonalistycznych partyzantow, popieranych przez Rosje(ZSRR)

                    W sumie mieli racje, bo gospodarka Algierii po zdobyciu niepodleglosci zalamala sie, bieda stala sie powszechna, poza wspolpracujacymi z Moskwa nowymi wladcami, ludzie byli wku.wieni..

                    WIec kolejne fale emigrantow z Algierii trafialy do Francji, gdzie po zaraz po zakonczeniu wojny trafili arabscy zwolennicy Paryza, unikajac w ten sposob pierdla czy kary smierci
                    Sciagali swoja rodzine
                    • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 10.08.23, 18:40
                      Zidane jest zdaje się Berberem. Jaśniejszy niż przeciętny Portugalczyk.
        • marekggg sprobuj pojezdzic po autostradach nie-platnych 09.08.23, 11:21
          taniarada napisał:

          > Fakt .Ale mają dobre autostrady i trzeba bulić za nie .

          panstwowe autostrady sa za to moze i zadarmo, ale dziurawe ze szok.

          W Paryżu byłem jak było
          > święto połączenia Niemiec i wyjechałem do Paryża ,wzamian za gościnę pewnej kob
          > iety co była na Jasnej Górze .

          W trzy dni oprowadziła mnie po Paryżu .

          no to chyba niewiele widzialesz, ale i to lepsze niz nic.

          Dom zbud
          > owany gdzie zamiast gwoździ były kołki drewniane .I patrz Bolo nawalasz na pisi
          > orów ,a ci nie chcą tu emigrantów co żyją z socjalu .Siema .
      • schweppes1 Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 15:08
        bolo2002 napisał:

        > Dzis jednak Francuzi juz nie jeżdzą swoimi samochodami tylko pojazdami marki
        > Dacia-Nieudacja-bo tańsze.

        Dacia należy do koncernu Renault, więc jeżdżą. Tak samo jak Niemcy jeżdżą Skodą. Poza tym nadal na drogach znakomita większość samochodów to Citroen, Peugeot i Renault, więc generalnie bredzisz.
        • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 16:49
          schweppes1 napisał:

          nadal na drogach znakomita większość samochodów to Citroen, Peugeot
          > i Renault

          Czy Niemce czy Francuzy - nacjonalisty ekonomiczne. Niemiec kupi z dziesiąta generację nudnego polo zamiast się przyjrzeć ciekawej ofercie z Korei czy Japonii. Francuz tez uczepi się swoich.
          • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 20:04
            dodekanezowiec napisał:

            > schweppes1 napisał:
            >
            > nadal na drogach znakomita większość samochodów to Citroen, Peugeot
            > > i Renault
            >
            > Czy Niemce czy Francuzy - nacjonalisty ekonomiczne. Niemiec kupi z dziesiąta ge
            > nerację nudnego polo zamiast się przyjrzeć ciekawej ofercie z Korei czy Japonii
            > . Francuz tez uczepi się swoich.

            A Italianiec wiecznie pandzikiem. Rok 2050 - kolejne wcielenie fiata pandy. Zrobią do multipli podobnego
          • tbernard Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 20:05
            Ale to akurat jest pozytywne aby wspierać przemysł swojego kraju.
            • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 20:10
              Tak. Pozytywny jest czeski patriotyzm gdzie w 2010 roku najczęściej kupowanym autem byl hyundai i30. Tam produkowany. U nas ktoś patrzył na to że ford Ka, fiat 500 czy opel Astra byly robione u nas? U nas qr.a, typowy widok to wieswagen pastuch z naklejka Powstanie Warszawskie. A pisiory maja czesto auta niemieckie.
          • grzek Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 20:38
            dodekanezowiec napisał:


            > Czy Niemce czy Francuzy - nacjonalisty ekonomiczne.
            Lokalne krajowe firmy zawsze mają atrakcyjniejsze ceny i formy sprzedaży, salonów też jest więcej.
            • dodekanezowiec Re: Podejście Francuzów do samochodów 06.08.23, 21:01
              grzek napisał:

              > dodekanezowiec napisał:
              >
              >
              > > Czy Niemce czy Francuzy - nacjonalisty ekonomiczne.
              > Lokalne krajowe firmy zawsze mają atrakcyjniejsze ceny i formy sprzedaży, salon
              > ów też jest więcej.

              Czy w związku z tym te demonstranty we Francji okradly salon VW ? :) T Rokiem wyjechali

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka